|
|
Stefan Okrzeja straci ulicę za stalinizm i PRL, PRAWICOWA PARANOJA
|
|
|
|
W moim miasteczku podejrzana jest ulica Marii Konopnickiej - bo podobno była lesbijką, Billy Wilder - wiadomo Żyd, ale już Mickiewicza - pomimo jego problemów narkotykowych i negatywnego stosunku do papiestwa nie oddam. Acha Magurka pozostanie Magurką nie zadnym groniem JPII...
|
|
|
|
|
|
|
|
Ironside- jasne, tylko że jak sam wiesz mówimy teraz o wydarzeniach na które sam Waryński nie miał najmniejszego wpływu . IMO nie ma sensu udawać że te nurty wzięły się znikąd a gotowe idee spłynęły na późniejszych polityków II RP z niebios podczas snu- to wszystko przewalało się przez dłuższy czas i akurat Waryński miał tu niemały- i nie wyłącznie negatywny- wpływ. Tylko tyle. Błędy błędami, zasługi zasługami. Co do rozpadu Proletaryatu to zawsze- jeszcze w czasie kiedy Waryński aktywnie działał- były w nim dwa nurty- ten o zabarwieniu narodowym (Limanowski chociażby- jeden z współzałożycieli PPS) i ten internacjonalistyczny (z Kasprzakiem i Kulczyckim).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piro @ 28/03/2007, 9:27) Podobnie jak Miś Uszatek,Smok Telesfor,Pies Pankracy.... Czy wszystko w PRL-u było do bani?
Z tym Misiem Uszatkiem to mnie rozbawiłes Piro.Zapomniałes jeszcze tylko dodac Bolka i Lolka,Reksia no i oczywiscie Jacka i Agatke. I ten zarzut "intelektualnego bolszewizmu" bo odwazylem sie zaliczyc Warynskiego do komunistow.Moze nie był komunista w doslownym rozumieniu tego slowa,ale byl protoplasta tego ruchu,organizacje w ktorych działał tworzyły potem partie komunistyczna.A ten przykład E.Rohma podany zdaje sie przez Godfryda nie jest wcale taki znowu pozbawiony sensu.Bo za pare lat ktos byc moze wystapi z teza,ze Rohm jest jednoczesnie ofiara systemu nazistowskiego jak i ofiara homofobii.I ten ktos bedzie przekonywał,ze przeciez Auschwitz powstalo dopiero 7 lat po smierci Rohma,do Kryształowej Nocy doszlo dopiero 4,5 roku po jego smierci,Ustawy Norymberskie tez uchwalono po jego likwidacji,a Dachau za jego zycia był zwykłym obozem o nieco tylko zaostrzonym rygorze,gdzie co najwyzej testowano dopiero rozwiazania,ktore potem wprowadzano w zycie w obozach zaglady.Ze to bzdura to mam nadzieje kazdy z nas wie ale jaka pewnosc,ze za iles tam lat jakis nawiedzony poprawiacz historii nie wystapi z apelem o rehabilitacje tej osoby?Warynski zmarł przedwczesnie ale jego zycie i dzialalnosc pozwalaja z dużą dozą prawdopodobienstwa załozyc,ze byłby szczerym i oddanym komunista,a gdyby dozyl roku 1920 to ze łzami w oczach witałby zolnierzy...Armii Czerwonej. Drogi Piro,a gdy slysze pytanie:czy wszystko w PRL-u bylo do bani mam ochote odpowiedziec rowniez pytaniem.Czy w III Rzeszy wszystko bylo do bani,czy w ZSRR wszystko bylo do bani,czy w Korei Polnocnej wszystko jest do bani[tu akurat odpowiedz brzmi-tak!],czy w Afganistanie talibow wszystko było do bani itd?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Warynski zmarł przedwczesnie ale jego zycie i dzialalnosc pozwalaja z dużą dozą prawdopodobienstwa założyc,ze byłby szczerym i oddanym komunista,a gdyby dozyl roku 1920 to ze łzami w oczach witałby zolnierzy...Armii Czerwonej. A może jak setki PPs-owców witał by ich ze łzami ....wściekłości zaciskając dłonie na spuście cekaemu?Gdyby Broniewski zginął w 1920 pod Korosteniem to zapewne dziś byłby zasłużonym bohaterem IVRP- ikona - legionista,młody poeta poległy w walce z "bolszewicką nawałą" Oświecenie jest uważane za nowożytne źródło racjonalizmu- z niego wypływają i socjalizm i liberalizm.Ale sam przyznasz,że przypisywanie Wolterowi zapędów do mordowania w łagrach jest śmieszne. Mój zarzut- sądzisz na podstawie słabych poszlak,skazujesz bez dowodów,oceniasz ludzi globalnie,płyniesz na fali mody ... Wywalić Misia Uszatka bo był ikoną PRL-u????Przecież BYŁ- to fakt. Dla mnie ikoną bajek IIIRP jest niejaki Szkieletor- a jednak nie sądzę,aby cały świat IIIRP był do bani A za te idiotyzmy ...? Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
OK, Waryński może i był uczciwym idealistą, ale ulice zostały nazwane jego imieniem przez komunę z wiadomych względów - bo był duchowym ojcem. PPSowcem był i Piłsudski, ale jakoś nie pamiętam, aby jego imieniem nazywano place i ulice w PRL ze względu na socjalistyczną przeszłość. Odebranie ulicy Waryńskiemu jest mi zupełnie obojętne, bo i za co go czcić? Bo chciał dobrze? Nie jest to postać w jakikolwiek sposób zasłużona oprócz dania impulsu do rozprzestrzeniania się socjalistycznej choroby. Na moje zdanie można machnąć ręką, ale podobnie na ten temat wypowiadał się ostatnio dr Korkuć z IPN. Chciałbym was zapytać, co sądzicie o tym, choc w gruncie rzeczy, patrząc na wasze poprzednie posty, domyslam się waszego zdania: http://www.zycie.pl/index.php?go=tresc&id=07_13_11
|
|
|
|
|
|
|
|
Tej tablicy na pierwszym zdjęciu to bym az tak zapalczywie nie ścigał; to nie nazwa ulicy i mało kto na to zwróci uwagę. Ale tego przodownika pracy Wincentego Pstrowskiego na tym bloku to bym zrzucił jak najpredzej bo po prostu straszy i jak ta elewacja w ogole wygląda? bee. Nie wiem, może ktos takich "stachanowców" bedzie bronił...? zobaczymy :| pzdr
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Nie jest to postać w jakikolwiek sposób zasłużona oprócz dania impulsu do rozprzestrzeniania się socjalistycznej choroby.
Wymyślili prawa pracownicze- to istotnie fatalna choroba.W USA do czasu powstania socjalistycznych organizacji wszelkie organizacje robotnicze były tępione policyjnie i sądownie jako spiski. Ogólnie -pracodawca mógł wszystko- robotnicy nic (zmowy pracodawców nie są moim ani socjalistów wymysłem - patrz ustawa antytrustowa ) Liberałowie także stracili dla mnie swój urok od czasu zainteresowania się głodem w Irlandii.Tam ludzie UMIERALI a liberałowie jakoś nie mogli zdecydować się na obniżenie ceł zbożowych.Tak przypadkiem oczywiście sami czerpali spore zyski z wysokich cen zboża.
To reakcją na takie postawy był czerwony sztandar buntu.
Czy masz odwagę powiedzieć,że takie zachowanie ELYT było sprawiedliwe?? Jeśli popierasz to stanowisko to istotnie nasze poglądy są bardzo odległe Pozdrawiam
PS Dokładniej moje irlandzkie przemyślenia opisałem w wątku o Ziemkiewiczu.Takie poglądy to przenoszeniem doświadczeńPRL-u w realia XIXw Tam był i głód i wyklęty lud z ziemi(np Irlandczycy - uprawiali ziemię swoich zdobywców)
|
|
|
|
|
|
|
|
Patrzenie na Waryńskiego przez pryzmat zaproponowany przez godfrydla (rozprzestrzenianie socjalistycznej zarazy) uważam za z gruntu błędne. Otóż taki punkt widzenia jest z góry naznaczony wielkim subiektywizmem. Oceniając tę postać (jak i każdą inną) powinniśmy raczej odłożyć na bok tą sferę poglądów, a skupić się na czymś innym.
Mianowicie mój główny zarzut wobec Waryńskiego jest następujący - był przeciwny niepodległości Polski! A to jest fakt obiektywny, który powinien sprawić, że każdy obywatel RP, niezależnie od tego, czy socjalista czy konserwatysta czy liberał, powinien mieć co do niego spore wątpliwości. Dlatego zgadzam się z adamosem, że zapewne (jak już wchodzimy w gdybologię) przywitałby z radością światową rewolucję i jej impet, mający zmieść nowo narodzoną Polskę. Koniec gdybania.
Bardzo dobrze Piro, że przywołałeś Broniewskiego, bo jest on bardzo dobry jako przykład odmiennej postawy. Był szczerym lewicowcem, ale i szczerym patriotą i co do tego nikt chyba nie ma wątpliwości.
Dlatego też (moim zdaniem) OBIEKTYWNA, niezależna od poglądów politycznych ocena, przeprowadzona przez obywatela państwa Polskiego winna pochwalić Broniewskiego i zganić Waryńskiego - jako człowieka, który był przeciwny istnieniu NASZEGO państwa. Jeśli był przeciwny, to z jakiej racji mamy go w tym państwie upamiętniać??
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jeśli był przeciwny, to z jakiej racji mamy go w tym państwie upamiętniać??
Dlatego że działał na korzyść ludzi w tym państwie mieszkających i w obronie ich interesów (czego nie robiły kręgi arystokratyczne) a przeciwko zaborcom ? Nie tylko sama idea państwa się liczy. Czysto akademicka dyskusja z mojej strony, daleki jestem od wypisywania Waryńskiemu laurek czy wystąpień ku czci.
|
|
|
|
|
|
|
|
(czego nie robiły kręgi arystokratyczne)
Kostka Potocki, Drucki-Lubecki, Chłapowski, Raczyński, Zamoyski...
Czysto akademicka dyskusja z mojej strony
Z mojej w zasadzie też. Bo nawet jeśli uważam, że Waryński nie jest raczej godny tego, aby jego imię nadawać ulicom, to nie jest aż tak niegodny, aby już nadane nazwy zmieniać. W Warszawie zostały trzy ważniejsze ulice, noszące imiona ikon ideologicznych PRLu: Armii Ludowej, Kacprzaka i Waryńskiego właśnie. Jestem w zasadzie przeciwny zmienianiu tych nazw. Że zmieniono Świerczewskiego i Stalingradzką, rozwalono pomnik Feliksa czy Utrwalaczy Władzy Ludowej - pełna zgoda. Ale walczących bohatersko z Niemcami partyzantów oraz tych dwóch starych socjalistów naprawdę można by zostawić w spokoju.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Kostka Potocki, Drucki-Lubecki, Chłapowski, Raczyński, Zamoyski...
No robotnikom to oni za wiele nie pomogli (oczywiście nie ujmując zasług)...
QUOTE Ale walczących bohatersko z Niemcami partyzantów oraz tych dwóch starych socjalistów naprawdę można by zostawić w spokoju.
Co do partyzantów miałbym jakies tam wątpliwości (AL to wogóle drażliwy i chyba nie do końca jeszcze przebadany temat) ale tak, też myślę że skoro moga mieć swoje ulice ludzie całkowicie nie związani z Polską i absolutnie nic dla niej nie robiący (Patrice'a Lumumby w Łodzi na ten przykład), mają też swoje ulice postaci których rola (pozytywna) była conajmniej dyskusyjna to i istnienie ulicy Waryńskiego (skoro już taka jest) nie jest kamieniem obrazy narodowej.
|
|
|
|
|
|
|
|
Warto zwrócić uwagę, że Waryński działał w okresie gdy niewiele osób myślało o niepodległości lub odsuwało ją na daleki plan. Po tragicznych doświadczeniach Powstania Styczniowego nic dziwnego, że poszukiwał swojej drogi do zapewnienia "szczęścia i dobrobytu" narodowi polskiemu. Znalazł ją w socjalizmie/komunizmie nie widząc szans na niepodległość.
Być może gdyby przetrwał katorgę zbliżył by się ideologicznie do Piłsudskiego. Przecież na początku XX wieku "pachniało" już Polską. Czy Waryński poszedłby drogą Luksemburg czy Kona tego nie wiem. Ale gdyby dożył warunków początku XX wieku być może zweryfikowałby swój internacjonalizm i zbliżył się ideologicznie ku coraz bardziej realnej niepodległości.
A czy ktoś wie jaki był stosunek do Waryńskiego w XX-leciu międzywojennm?
|
|
|
|
|
|
|
|
istnienie ulicy Waryńskiego (skoro już taka jest) nie jest kamieniem obrazy narodowej.
Pełna zgoda.
No robotnikom to oni za wiele nie pomogli (oczywiście nie ujmując zasług)...
Lista instytucji charytatywnych, edukacyjnych i medycznych, które założył lub współtworzył Potocki jest ogromna. Chłapowski organizował edukacje zawodową na wsi. Zamoyski był wielkim filantropem. I tak dalej...
Co do partyzantów miałbym jakies tam wątpliwości
A ja nie. Gdy człowiek nie związany w żaden sposób z polityką szedł do lasu, to chciał walczyć z Niemcami i nie obchodziło go, jak sie będzie nazywał oddział. I to, czy trafił do oddziału AK, GL czy BCh było często kwestią przypadku.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Lista instytucji charytatywnych, edukacyjnych i medycznych, które założył lub współtworzył Potocki jest ogromna. Chłapowski organizował edukacje zawodową na wsi. Zamoyski był wielkim filantropem. I tak dalej...
To prawda- nie próbuję temu zaprzeczać ale przyznasz że działali w innych środowiskach niż już przysłowiowy Waryński który stykał się z robotnikami na codzień i miał wśród nich niemały autorytet. Cała nasza arystokracja była obciążona jeszcze szlacheckim przywiązaniem do wsi i o ile działania które wymieniłeś były pożyteczne, chwalebne i co tam jeszcze możemy napisać (wszystko to prawda) to nie miały wiele wspólnego z wielkim przemysłem i ludźmi w nim pracującymi. Zdecydowanie inna optyka- nie lepsza, nie gorsza- po prostu inna, nastawiona na podobne cele ale w innym środowisku. Jeśli kogoś z wyższych (a i to niewysokich) sfer wymieniać to bardziej chyba Cegielskiego czy Marcinkowskiego (obaj za przeproszeniem masoni i liberałowie) ale tych akurat jakoś nikt u nas ulicami za bardzo honorować nie chce- bardziej od tych którzy mozolnie pracowali popularni są u nas bohaterowie którzy zginęli romantycznie i efektownie.
QUOTE A ja nie. Gdy człowiek nie związany w żaden sposób z polityką szedł do lasu, to chciał walczyć z Niemcami i nie obchodziło go, jak sie będzie nazywał oddział. I to, czy trafił do oddziału AK, GL czy BCh było często kwestią przypadku.
Kolejny nasz OT. Masz rację, z tym że już działania kierownictwa oddziałów nie były przypadkowe a to one przesądzały o tym czy dana grupa walczyła z okupantami czy zamieniała się w zwykłą bandę.
|
|
|
|
|
|
|
|
Marcinkowski akurat ma ulicę na Pradze - prostopadła do głównej arterii, czyli Targowej, a równoległą do... Okrzei. Obie ulice (Okrzei i Marcinkowskiego), są dość krótkie i mało wyeksponowane. Zważywszy jednak na fakt, iż Okrzeja jest praskim bohaterem (a już na pewno był nim, gdy nadawano imię tej ulicy), to Poznaniak Marcinkowski nie powinien się czuć pokrzywdzony A już na poważnie: dyskusja o naszym stosunku do poszczególnych "typów" bohaterów narodowych to temat ważny, ale to dopiero byłby ot..
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|