Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
6 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Bernadotte, Pierwsza polska biografia
     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 4/05/2013, 17:24 Quote Post

QUOTE(Pietrow @ 3/04/2013, 19:45)
Postać ciekawa, choć wg mnie przeceniana.

Mógłbyś rozwinąć? Kto go przecenia i w jaki sposób?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
Krzysztof Mazowski
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 86
Nr użytkownika: 47.904

Krzysztof Mazowski
Stopień akademicki: mgr
Zawód: dziennikarz
 
 
post 6/05/2013, 10:25 Quote Post

... to z tym "lepszym cwaniakiem" nie jest do konca prawda, albo w ogole to nie prawda. Bernadotte nie był większym cwaniakiem niż pozostali marszałkowie, był po prostu, jak to się ładnie nazywa "wytworem epoki"... i na tle innych marszałków, szczególnie tych którzy zdradzili Napoloena w 1814 roku, prezentuje się zupełnie nieźle. W mojej książce starałem się być obiektywny - pytanie - czy mi się to udało?

A tak na marginesie - podstawowy zarzut stawiany Bernadotte to jego odmowa uczestniczenia w wyprawie moskiewskiej Napoleona. "Petersburg był na łasce szwedzkiego patrolu" - skarżył się Napoleon na Sw. Helenie. I to była prawda. Gdyby Szwecja przystąpiła do wojny w 1812 roku po stronie Francji, to Aleksander prawdopodobnie musiałby skapitulować... a wtedy odrodziłaby się Najjaśniejsza Rzeczpospolita. Ale stało się inaczej i tego polscy bonapartyści nie mogą wybaczyć Bernadotte, określajśc go mianem "lepszego cwaniaka". Tymczasem to sam Napoleon popełnił błąd zajmując szwedzkie Pomorze i tym samym upokorzył ewentualnego sojusznika. To zadecydowało, że Bernadotte zdecydował się na poparcie Aleksandra. Mało kto o tym wie i o wielu innych przyczynach, które spowodowały że Bernadotte poszedł własną drogą - jak najdalej od Napoleona.

Pozdrawiam
Krzysztof Mazowski
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
clown
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 48
Nr użytkownika: 6.669

Zawód: mi³osny
 
 
post 9/05/2013, 11:49 Quote Post

Wczoraj rozpocząłem lekturę książki od razu po jej otrzymaniu, jednak z braku czasu zdążyłem przeczytać ledwie kilkanaście stron. W chwili obecnej podoba mi się styl pisania autora i ciekawostki z początków jego kariery (m.in. fragmenty listów do brata dotyczące awansu i przeniesienia do Armii Pirenejów). Reszta zapowiada się równie smakowicie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
Santa
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 592
Nr użytkownika: 3.305

 
 
post 10/05/2013, 10:08 Quote Post

QUOTE
Większość publikacji historycznych dotyczących lub wspominających Bernadotte’a jest szalenie tendencyjna. Szczególnie publikacje dostępne na rynku polskim pisane były głównie z perspektywy napoleońskiej i tym samym są bardzo krytyczne w stosunku do Bernadotte, który „zdradził” cesarza


A czy źródła i opracowania szwedzkie i angielskie nie są tendencyjne? Bo jak na razie to niestety przypomina trochę historię z "Waterloo" Hofschröera, który we wstępie napisał,że źródła francuskie są be i pomimo tego,że jego praca jest ciekawa, to wybitnie przesadził w drugą stronę. I próbował doszukiwać się talentów dowódczych u Bluchera pod Ligny, gdzie trudno je znaleźć.

Mówiąc krótko, korzystał Pan może z jakiś francuskich biografii? Bo, albo mi umknęły, albo ich nie ma.
Podstawowym zarzutem w stosunku do Bernadotte'a nie jest jego postawa w 1812 roku, ale później i wcześniej. Później, to jest w 1813 roku, kiedy przystąpił do koalicji antynapoleońskiej i wcześniej, a więc w kampanii 1806 roku (Auerstadt) i 1809 (Wagram). Przy czym te ostatnie to oczywiście zarzuty militarne. Czytałem też o tym, że wcześniej przyszły król szwedzki spiskował przeciwko Napoleonowi, zamierzając zająć jego miejsce...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
gorliwy litwin
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.108
Nr użytkownika: 36.829

Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk
 
 
post 10/05/2013, 10:14 Quote Post

Bernadotte robil to, co bylo korzystne dla niego i Szwecji.
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
Santa
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 592
Nr użytkownika: 3.305

 
 
post 10/05/2013, 15:44 Quote Post

Zasadniczo królem został w 1818. Wcześniej był księciem. Co nie przeszkadzało mu wywierać wpływ na politykę zagraniczną kraju i pakować go w wojnę ze swoją poprzednią ojczyzną. Czy to było najlepsze dla Szwecji i dla niego? To pewnie autor lepiej odpowie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
clown
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 48
Nr użytkownika: 6.669

Zawód: mi³osny
 
 
post 12/05/2013, 20:23 Quote Post

Książka przeczytana. Parę uwag na gorąco. Szkoda przede wszystkim jakości wydania (klejone strony, miękka oprawa), ale to kwestia gustu. Jest za to klimatyczna okładka smile.gif
Z rzeczy merytorycznych rzuciły mi się w oczy pewne przeinaczenia lub też eksponowanie dokonań Bernadotte'a, przez autorów szwedzkich, które nie miały aż tak istotnego znaczenia. Moje uwagi dotyczyć będą w pierwszej kolejności militariów, gdyż te miałem możliwość sprawdzić "od ręki". I tak:
- reforma armii w czasie ministerium Bernadotte (lipiec - wrzesień 1799). Trzy miesiące na to, żeby armia była tak zreformowana, że to praktycznie dzięki niej Napoleon wygrał pod Marengo wydaje mi się dużym nadużyciem (str. 68). Nowy system poboru został wprowadzony we wrześniu 1798 roku, w okresie ministerium Bernadotte'a nie miały miejsca jakieś znaczące zmiany w organizacji armii francuskiej, więc jedynie mógł się wywiązywać ze swoich obowiązków, co zostało moim zdaniem niesłusznie uwypuklone. Tak samo można by chwalić np. Larreya, że dobrze spełniał swój lekarski obowiązek
- 18 Brumaire - tutaj mamy do czynienia z gdybaniem i wyolbrzymianiem ewentualnej roli Bernadotte'a. Jego niezdecydowanie i wahanie jest jakby jego wizytówką, charakterystyczną dla całego życia.
- Austerlitz - na stronie 84 znajduje się opinia Hermana Lindqvista, wg którego to uderzenie oddziałów Bernadotte wygrało bitwę pod Austerlitz. Autor ten pisze, że oddziały jego korpusu włączyły się do walki bez rozkazu Napoleona w odpowiednim momencie, przeważając szalę wygranej. Nic bardziej błędnego. Napoleon pomimo rozkazów przed bitwą musiał ponaglać po raz kolejny Bernadotte'a i jego oddziały do marszu, co opóźniło marsz dywizji Vandamme'a. Zresztą widać wyraźnie po stratach dywizji Bernadotte, że wiele się nie napracowały (na 7 dywizji piechoty, dywizje jego korpusu zajmują miejsca 5 i 6te pod względem strat)
- Jena - tutaj pewnie przydałaby się osobna publikacja, albo jakiś porządny artykuł. Bernadotte jest częściowo usprawiedliwiany, chociaż na pewno należy mu wytknąć po raz kolejny opieszałość. W każdym razie temat potraktowany po macoszemu, a szkoda.
- Wagram - w tym miejscu brakuje mi odpowiednich źródeł, ale porażka Sasów i IX korpusu na pewno obciąża Bernadotte'a jako jego dowódcy. Po raz kolejny daje też znać (wg autorów szwedzkich) o sobie rywalizacja z Berthierem, która zdaje się tłumaczyć wszelkie niedogodności korpusu Bernadotte. W monografii Rogackiego o Wagram jest wręcz fragment o tym, że dywizja Dupasa miała atakować symultanicznie z Sasami, ale Ci ostatni się spóźnili. W książce Mazowskiego jest fragment, że dywizja Dupasa została odesłana do pomocy Oudinotowi przez Berthiera (u Rogackiego ta dywizja była łącznikiem miedzy korpusem IX a Armią Włoską). Moim zdaniem samowolne opuszczenie Aderklaa przez oddziały Bernadotte'a wręcz zagroziło całej pozycji francuskiej armii. Do tego jeszcze bałwochwalcza odezwa po bitwie przy której bledną biuletyny cesarskie...
- 1812 - fragment o mediacji Szwecji i jej zasługach w pokoju rosyjsko - tureckim wydaje mi się przesadzony, podobnie jak decydujące zdanie Bernadotte w przekonywaniu Aleksandra o słuszności strategii kampanii rosyjskiej.
- 1813 - strona 158 i przypisywanie autorstwa tzw. planu żmigrodzkiego w głównej mierze Bernadotte'mu. Nie jest to prawda. Petre podaje, że był to wynik kompromisu pomiędzy planami pięciu osób (Toll, Knesebeck, Bernadotte, Borstell i von Boyen). Istotne jest, że wg Petre'go plany autorstwa Bernadotte były korzystne najbardziej dla niego i dawały mu dowodzenie naczelnego wodza całej armii. Określenie panu żmigrodzkiego jako "największego wkładu Bernadotte do sztuki wojennej" jest kolejną przesadą. Natomiast postępowanie Bernadotte w trakcie kampanii jest wynikiem przyjęcia przez niego koncepcji chronienia armii i nie narażania jej na straty. Bitwy pod Dennewitz czy Grosbeeren są tego jaskrawym przypadkiem. Natomiast nie ulega wątpliwości, że Bernadotte zdawał sobie sprawę z wątpliwej jakości szewdzkich wojsk (w książce na stronie 156 jest świetny, choć krótki, opis armii szwedzkiej autorstwa sir Charlesa Stewarta).
- Lipsk - wg wspomnianego tutaj Lindqvista gdyby nie Bernadotte, to wojska saskie nie zdradziłyby Napoleona confused1.gif Miała się do tego przyczynić odezwa oraz fakt dowodzenia Sasami w czasie kampanii 1809 roku. Tutaj konfabulacje i przekłamania u szwedzkich autorów (przyznające mu nawet palmę pierwszeństwa w wygranej bitwie, bo pierwszy dotarł do bram Lipska) mieszają się z pewnymi przesłankami cechującymi większość poczynań Bernadotte, czyli kunktatorstwem i ostrożnością. Bardziej jednak niż w poprzednich latach, jest on moim zdaniem usprawiedliwiony.
Ogólnie rzecz biorąc książkę warto przeczytać, żeby poznać przede wszystkim szwedzki punkt postrzegania dokonań Bernadotte. Natomiast widać tendencję autorów szwedzkich do przemilczania lub wyolbrzymiania jego roli w czasie wojen napoleońskich. Moim zdaniem Bernadotte był przeciętnym wodzem, solidnym dowódcą dywizji, natomiast jako dowódca korpusu nie sprawdzał się. Jego rola jako twórcy dynastii i roli Szwecji do chwili obecnej wydaje się bardzo znacząca i wynikała z jego charakteru, który to charakter przełożył na system "nieingerencji" Szwecji w konflikty z dobrym, moim zdaniem, skutkiem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
Santa
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 592
Nr użytkownika: 3.305

 
 
post 12/05/2013, 20:58 Quote Post

No i bardzo pięknie. Jak widać Szwedzi czasem mogą rywalizować z Anglikami, w kwestii tego, kto bardziej lubi sobie kadzić w historii wojskowości wink.gif. Miałem takie wrażenie, kiedy czytałem pozycje Englunda o bitwie pod Połtawą, czy "Lata wojen". Nie wiem, czy miałbym tyle nerwów, żeby to łyknąć bez nerwówki. Ale skoro mówisz, że warto poczytać, to może jednak sięgnę?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
Pietrow
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.660
Nr użytkownika: 76.370

Slawomir Skowronek
Stopień akademicki: doktor
Zawód: nauczyciel LO
 
 
post 12/05/2013, 21:19 Quote Post

Kolego Emigrancie, przedmówcy wyjaśnili, myślę, dostatecznie, kto i jak przecenia Bernadotte`a.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
kalimerasas
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 777
Nr użytkownika: 36.638

Stopień akademicki: mgr
Zawód: handlowiec
 
 
post 13/05/2013, 1:12 Quote Post

QUOTE(clown @ 12/05/2013, 20:23)

Z rzeczy merytorycznych rzuciły mi się w oczy pewne przeinaczenia lub też eksponowanie dokonań Bernadotte'a, przez autorów szwedzkich, które nie miały aż tak istotnego znaczenia.
*


Książki jeszcze nie czytałem, gdyż jestem sceptyczny co do wszelkiego typu biografii. Ale gratuluję koledze clownowi jego recenzji. Nawet on wychwycił "bałwochwalcze" opinie na temat Bernadotte'a, które na potęgę tworzą szwedzcy pisarze. Nie śmiem twierdzić, że książka Pana Mazowskiego jest zła albo dobra, ale nawet on powinien bardziej krytycznie podejść do tego wypisują Szwedzi o Bernadocie. W sprawach stricte militarnych chcę ogólnie powiedzieć tyle, że nie ma sensu na siłę przypisywać Bernadottowi szczególnej roli w bitwie pod Wagram, czy Austerlitz, czy tym bardziej twierdzić, że pod Lipskiem to dzięki niemu Sasi przeszli na stronę koalicji - to już bzdura totalna! Chcę tylko powiedzieć, że bardzo ciężko z dużym obiektywizmem można przypisać dowódcy wyjątkowy udział w zwycięstwie lub klęsce. Na to składa się masa czynników na polu bitwy, na które dowódca nie ma de facto żadnego wpływu. Poza tym wszelkie twierdzenia, że jakoby traktat żmigrodzki to jego zasługa, podobnie jak zdrada Sasów pod Lipskiem to tworzenie książki na siłę, albo kreatywna historia.
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
gorliwy litwin
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.108
Nr użytkownika: 36.829

Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk
 
 
post 13/05/2013, 6:55 Quote Post

Dla Szwedow Bernadotte jest wiekim krolem, zalozycielem juz 200 lat panującej dynastii laugh.gif okocim.gif

Ten post był edytowany przez gorliwy litwin: 13/05/2013, 6:57
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
clown
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 48
Nr użytkownika: 6.669

Zawód: mi³osny
 
 
post 13/05/2013, 7:00 Quote Post

QUOTE
Nie wiem, czy miałbym tyle nerwów, żeby to łyknąć bez nerwówki. Ale skoro mówisz, że warto poczytać, to może jednak sięgnę?

Przeczytać można, natomiast kwestią otwartą jest to, czy warto mieć książkę na półce. Moim zdaniem należy BARDZO uważnie zapoznawać się z faktami przedstawianymi przez szwedzkich historyków w tej książce. Przyznam szczerze, że parę razy aż mnie zatkało ze zdumienia na temat "rewelacji" podawanych przez szwedzkich autorów.
Nie umiem natomiast merytorycznie ocenić rządów jego następców, których opis również znajduje się w książce.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #27

     
Pietrow
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.660
Nr użytkownika: 76.370

Slawomir Skowronek
Stopień akademicki: doktor
Zawód: nauczyciel LO
 
 
post 13/05/2013, 7:08 Quote Post

No tak, dzięki poniekąd geografii i "uśmiechom" posyłanym nawet światowym tytanom zbrodni siedzą sobie spokojnie w swoim kącie od 200 lat. My żyjący na "przeciągu" możemy tylko pozazdrościć.
Bernadotte zaś nie tyle może był (jedynym) "lepszym cwaniakiem", ile należał do grupy marszałków będących "lepszymi cwaniakami". Byli też jednak nieco inni, np. Davout czy Suchet.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
Krzysztof Mazowski
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 86
Nr użytkownika: 47.904

Krzysztof Mazowski
Stopień akademicki: mgr
Zawód: dziennikarz
 
 
post 13/05/2013, 9:59 Quote Post

...jeżeli przytaczam opinie na temat osoby, czy dokonań Bernadotte'a, to zawsze podaję, kto jest autorem opinii, z którą ja, jako autor, nie muszę się wcale zgadzać. Natomiast generalnie autorzy szwedzcy są pozytywnie nastawieni do Bernadotte'a - to taka szwedzka poprawność polityczna. Polscy i niemieccy autorzy są raczej negatwyni, Anglicy różnie... Francuzi przywrócili jednak nazwisko Bernadotte na Łuku Tryumfalnym. Pamiętajmy jednak, że polska historiografia i literatura dotycząca tego okresu pisana była głównie "ku pokrzepieniu serc", co z góry zakłada pewną wizję historii. Napoleon - jedyny, który zrobił coś dla Polski jest więc bohaterem pozytywnym, inni, którzy mu "bruździli" to "cwaniacy"... Coż, każdą bajkę można opowiedzieć rozmaicie.

QUOTE(Santa @ 10/05/2013, 16:44)
Zasadniczo królem został w 1818. Wcześniej był księciem. Co nie przeszkadzało mu wywierać wpływ na politykę zagraniczną kraju i pakować go w wojnę ze swoją poprzednią ojczyzną. Czy to było najlepsze dla Szwecji i dla niego? To pewnie autor lepiej odpowie.
*



Odsyłam do mojego starego tekstu: "Ten zdrajca Bernadotte":

http://mazowski.blogspot.com.es/2007/08/te...bernadotte.html
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
gorliwy litwin
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.108
Nr użytkownika: 36.829

Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk
 
 
post 13/05/2013, 10:19 Quote Post

Alez nie byl zdrajcą
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

6 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej