Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony < 1 2 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Motyw diabła w średniowieczu i nie tylko
     
dark_wings
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 3
Nr użytkownika: 53.512

Paulina Gajewska
Zawód: uczeñ
 
 
post 5/02/2009, 15:10 Quote Post

Tak, Dantego mam w bibliografii, ale ze mnie gapa. Robię teraz prezentację i jakiś taki bałagan mi się zrobił...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
Darkcassandra
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 55.926

Cassandra Sunstar
Stopień akademicki: mgr inz
Zawód: administrator
 
 
post 6/05/2009, 21:02 Quote Post

QUOTE(Lord Mich @ 5/02/2009, 11:14)
Bast
QUOTE
Dracula - rumuńskie imię diabła

Oznacza dosłownie "syn smoka" i odnosi się tylko do Wlada Tepesa
QUOTE
Belzebub - (hebrajskie) Władca Much, określenie zapożyczone z symboliki skarabeusza

Tutaj akurat to przekręcanie nazwy fenickiego bożka Baala
Pozdrawiam!
*




Jezeli chodzi o Dracule to tu jest pewien blad ktory ciagle napotykam w internecie. Dracula po rumunsku to diabel
np du te dracu czyli idz do diabla do piekla po polsku. Dracula mozna by bylo tlumaczyc jako diabel jednak (jak wyjasnil mi to jeden student Rumun, zreszta moj maz tez pochodzi z Rumunii wiec wie wiecej na ten temat niz wiekszosc z nas) chodzilo o to ze Dracul Dracula to nie jest syn smoka jak blednie sadzi wielu z nas jest to po prostu syn diabla. Po prostu po rumunsku Dracula oznacza syna Draca a ze ktos kiedys zle uslyszal i przeinaczyl i wyszedl dzisiejszy Dracula czyli znany wampir syn smoka co jest fikcja wymyslem. Te informacje posiadam od potomkow Vlada Tepes (czyt. czepesz) i dziele sie nimi z wami. Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
Arbago
 

Pomorzanin
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.032
Nr użytkownika: 38.089

 
 
post 19/03/2013, 15:30 Quote Post

Bardzo plastyczne, wręcz surrealistyczne przedstawienie diabłów spotykamy na obrazach Hieronima Boscha. Diabły na jego obrazach to paskudne czarne postacie, czasem z głowami ptaków pożerające ludzi lub występują jako żabokształtne poczwary. Przedstawienia te są bardzo sugestywne, że w pracy (pewnie dawno już napisanej) Seweryna powinny zasłużyć sobie na osobny podrozdział.

Ten post był edytowany przez Arbago: 19/03/2013, 15:31
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
krakowiak
 

VI ranga
******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 839
Nr użytkownika: 19.494

maciej miezian
Stopień akademicki: magister
Zawód: muzealnik
 
 
post 19/03/2013, 19:25 Quote Post

Jak widzę pominąłeś w tym spisie nazwiska naszych rodzimych diabłów: Boruty i Rokity. Oba wyobrażane w kontuszach i oba mają za zadanie wodzić na bagna pruskich i rosyjskich żołdaków. U nas diabły też muszą być patriotami jak cała reszta. Nie wiem czy to wchodzi w zakres twojej pracy, ale stosunek Polaków do diabłów jest dość specyficzny. Diabły w naszej kulturze są to istoty głupawe, niepozbierane, które byle chłop może "wyonacyć". Jeśli do czegoś się przydają to do zawleczenia do piekła dusz naszych zaborców czy zdrajców narodowych. Z oszukaniem samego Szatana, zwanego najczęściej Belzebubem, też nie ma większego problemu. No chyba, że w jego rolę wchodzi poeta romantyczny i woła: "Zemsta, zemsta na wroga / z Bogiem lub mimo Boga". Ale i tu mamy do czynienia z deprecjonowaniem roli Szatana, bo skoro trzeba się zbuntować przeciwko Bogu, to nie jest On nam do niczego potrzebny. Sami potrafimy to zrobić i oczywiście zrobimy to lepiej.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
Rachelka
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 13
Nr użytkownika: 83.238

 
 
post 3/08/2013, 13:12 Quote Post

Średniowieczne przedstawienie diabła, szatana i innych potworów jest jednym z najplastyczniejszych w historii. Nigdy wcześniej i później nie zdarzyło się, by zainteresowanie "stroną zła" było tak duże, o czym świadczą przede wszystkim pozostawione dzieła malarskie, ryciny, rzeźby. Co jednak mnie zaskoczyło, być może istnieje związek między motywem diabła a rasizmem. bardzo ciekawie pisze o tym Kamil Janicki w tekście http://histmag.org/Diabel-jako-Murzyn.-Sre...ie-rasizmu-1734
Dziewiętnastowieczne początki rasizmu wydają się być o wiele wcześniejsze, na co autor znajduje kilka przekonujących przykładów.
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
Jakober
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 786
Nr użytkownika: 105.430

 
 
post 24/03/2023, 19:59 Quote Post

Autor napisał:
W średniowieczu linia konfliktu nie przebiegała między narodami czy rasami, lecz religiami. (…) Również tutaj [w niektórych średniowiecznych wyobrażeniach diabła jako czarnoskórego – przypis mój] mamy do czynienia z antagonizmem na tle religijnym, który dopiero w kolejnej epoce przyczynił się do powstania właściwego rasizmu. W odniesieniu do średniowiecza można więc mówić raczej o antecendencjach późniejszego zjawiska lub o tym, co roboczo określę mianem rasizmu religijnego”.
Przytoczone przykłady wyobrażenia diabła jako czarnoskórego / Murzyna pochodzą z exemplów, czyli są przykładami wyobrażeń słownych. I to moim zdaniem jest istotne w tym, co podkreśla pan Janicki. Jeżeli zakonnik czy kaznodzieja XII-wieczny czy XIII-wieczny pisze o Etiopie, to warto zwrócić uwagę na grecką etymologię tego słowa i znaczenie: „spalona twarz”. Ów „Etiop” w średniowiecznej kulturze niemieckiej traktowany był zamiennie z „mōr”, co widać wyraźnie w czasach Lutra, gdy ten tłumaczy Kusz jako „Mohrenland” a Kuszytów jako „Mohren”, ale to bynajmniej nie oznacza „kraju diabłów”. W języku średnio-wysoko-niemieckim samo „mōr” oznaczało Maura (znowu greckie „mauros” - „ciemny”, a hiszpańskie „moros” do opisania islamskich ludów arabskich Afryki Północnej), „schwarze mōr” oznaczało ciemnoskórego Maura, a „hellemōr” oznaczało diabła. Z czasem „mōr” zaczęło oznaczać wyłącznie ciemnoskórego / Murzyna (w formie wczesno-nowo-wysoko-niemieckiej „Mohr”). Ale punktem wyjścia jest tu „Maur”, czyli, jak pisze pan Janicki – różnica religijna. Natomiast przeniesienie znaczenia na „diabła” przebiegło po linii przeciwieństw „jasny” i „ciemny” („mauros”). Ale nie odnosiło się to w żadnym wypadku do rasy czy koloru skóry jako takiego. Diabeł bowiem jest przedstawicielem sił ciemnych, czyli złych, w przeciwieństwie do Boskiej Światłości. I dlatego w sztukach plastycznych owego czasu znajdziemy często obraz diabła oddany nie tyle w czerni (konotacja z ciemnością dla nas już oczywista), ile w odcieniach zieleni (kolorze wykorystywanym w symbolice demonicznej do obrazowania konotacji ze złem, w którym bardzo często oddawano przede wszystkim bestie oraz demony), ale też i w niebieskim. Taki niebieski wizerunek znajdziemy w średniowiecznych wyobrażeniach Sądu Ostatecznego:
XIII-wiecznym fresku Coppa di Marcovaldo w Baptysterium we Florencji
https://de.m.wikipedia.org/wiki/Datei:Coppo...valdo,_Hell.JPG
u Giotta:
https://www.giottodibondone.org/Last-Judgme...il-10-1306.html
na mozaikach już z VI wieku w Rawennie:
https://orthochristian.com/91210.html
czy w psałterzach
http://ica.themorgan.org/manuscript/page/30/77091
W tym wypadku wytłumaczeniem jest to, iż niebieski dość długo symbolicznie bliski był m.in. „ciemnemu”, co znajduje wyraz w innych przedstawieniach wczesnośredniowiecznego malarstwa i mozaik (np. stworzenia świata, jako bliski czerni i ciemności, w przeciwieństwie do bieli i czerwieni oddających światło) i co odpowiada też znaczeniu „mauros”, „moros”, „mōr” w przypadku średniowiecznego 'Etiopa”, jeśli odjąć od nich religijne znaczenie „Maur”.
W oddawaniu wizerunku diabła skupiano się więc na znaczeniu „ciemny” i „zły”, nie wiążąc tego jednak w żaden sposób z cechą etniczną, niemniej w XII- i XIII-wiecznej warstwie językowej zostawiając pole do gry znaczeniowej z przeciwną religią.
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
Reaction
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 575
Nr użytkownika: 74.824

Zawód: Student
 
 
post 2/04/2023, 6:12 Quote Post

Zdecydowanie moim ulubionym średniowieczyn diabłem jest ten z tego fresku smile.gif :

https://www.waszaturystyka.pl/dochodowa-kon...h-daje-zarobic/
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
Jakober
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 786
Nr użytkownika: 105.430

 
 
post 4/04/2023, 16:09 Quote Post

QUOTE(TKM @ 21/01/2005, 11:05)
W gruncie rzeczy księgi biblijne nie zawierają imienia 'Lucyfer'. To imię to jedynie błędne odczytanie fragmentu Księgi Izajasza.
*


Konkretniej, to nie zawierały go księgi biblijne przed przełożeniem ich na łacinę w Wulgacie. To święty Hieronim użył Lucyfer, by w ten sposób przetłumaczyć na łacinę hebrajskie słowa o „jaśniejącym synu Jutrzenki” - nie mające nic wspólnego z demonem czy złym duchem, lecz z władca babilońskim. W rzeczywistości więc już w średniowieczu księgi biblijne Lucyfera zawierały. Problematyczne jest raczej to, iż w świetle korzeni owego przekładu w Wulgacie, Lucyfer to nie diabeł.

QUOTE(TKM @ 21/01/2005, 11:05)
Można by się też spierać, czy 'Szatan' to imię, czy określenie, takie jak 'Bóg'.
*


Nie, szatan to słowo pochodzenia hebrajskiego (czy ogólnie semickiego) i w świetle religii bazujących na kisęgach żydowskich (judaizm, chrześcijaństwo, islam) nie można się spierać, czy Szatan to określenie takie, jak Bóg, gdyż są to religie monoteistyczne. Nie uznają istnienia obok Boga drugiego boga - boga zła.
Z punktu widzenia chrześcijaństwa, według IV Soboru Laterańskiego (rok 1215): (…) „Diabeł bowiem i inne złe duchy zostały przez Boga stworzone jako dobre z natury, ale sami siebie uczynili złymi” (BF IV, 33). Zatem Bóg i Szatan to nazwy różnego rodzaju.

QUOTE(TKM @ 21/01/2005, 11:05)
Inna sprawa, że księgi biblijne podają tylko jednego przeciwnika Boga - właśnie Szatana. Imiona, które podałeś (Belzebub, Belfegor i in.), to jedynie imiona 'fałszywych bogów', bóstw kanaanejskich, które w Biblii są przedstawione jako przykład odstępstwa Żydów od wiary w Jahwe, za co oczywiście zostają ukarani.
*


W księgach biblijnych postać Szatana ewoluuje. W pierwszych księgach Szatan jest jednym z aniołów Jahwe, oskarżycielem człowieka przed Jahwe. Z czasem staje się aniołem pomsty, i zmienia się niejako jego percepcja, aż w pewnym momencie zaczyna pojawiać się jako ten, który sprzeciwia się też woli Jahwe. W Nowym Testamencie jest jednoznacznie przeciwnikiem i człowieka, i Boga.
W pewnym sensie podobny mechanizm obserwujemy z Belzebubem. Owszem, w Starym Testamencie to jeszcze Ba'al, kananejskie bóstwo, nie mające nic wspólnego z diabłem/Szatanem. Ale już w Nowym Testamencie pojawia się Belzebub, który ewidentnie przedstawiony jest jako przeciwieństwo Boga i Jezusa i jako panujący na demonami, np.:"Ma Belzebuba i mocą władcy złych duchów wyrzuca złe duchy” (Mk 3,22). Belzebub staje się synonimem Szatana dopiero w Nowym Tesamencie.

QUOTE(Bast @ 14/02/2006, 14:01)
Asmodeusz - hebrajski diabeł rozkoszy cielesnych i przepychu, pierwotnie "istota osądzająca"
*


Nie, to słowo diabeł wywodzące się z greckiego oznacza „oskarżyciela” i pojawiło się w tych księgach Septuaginty, które spisane zostały oryginalnie w grece. Jest właściwie ekwiwalentem hebrajskiego szatan, przy czym szatan niesie w sobie znaczenie „przeciwnik” (istnieje jeszcze teoria, iż może oznaczać „przemierzającego ziemię”).
Asmodeusz natomiast owszem, jest ucieleśnieniem zła, lecz nie jest diabłem / szatanem, a jego nazwa oznacza „burzyciel, niszczyciel”.

QUOTE(Bast @ 14/02/2006, 14:01)
Azazel - (hebrajskie) uczył ludzi wyrabiania broni i kosmetyków
*


Tak jest według wersji o zbuntowanych aniołach w apokryficznej Księdze Henocha. Przy czym Azazel ukarany zostaje w szczególny sposób, a wykonawcą kary jest Rafał. Kara Azazela z Księgi Henocha staje się tak napradę pierwowzorem strącenia „upadłego anioła”, którą w średniowieczu powiązano z upadkiem "jaśniejącego syna Jutrzenki" przetłumaczonego jako Lucyfer, a ze względu na naukę, jaką przyniósł ludziom według Księgi Henocha Azazel, w renesansie Lucyfera artyści utożsamili z Prometeuszem.
Natomiast Azazel pojawia się również w Księdze Kapłanów najprawdopodobniej jako demon pustyni, któremu w specyficzny sposób (wypędzając kozła na pustynię) składano ofiarę w Jom Kippur.

QUOTE(Bast @ 14/02/2006, 14:01)
Lilith - hebrajska kobieta - demon, pierwsza żona Adama, która wprowadziła go w arkana magii
*


Lilit jako starotestamentowy demon nocy pojawia sięw Biblii tylko raz, u Izajasza. W starożytnej mitologii jest sumerysjką skrzydlatą boginią, z czasem przejętą do Talmudu jako skrzydlaty, długowłosy, kobiecy demon. Legendę o Lilit jako pierwszej żonie Adama stworzono między II a IV wiekiem w ramach próby wyjaśnień dlaczego Księga Rodzaju zawiera dwa rózne zapisy aktu stworzenia człowieka.

QUOTE(Bast @ 14/02/2006, 14:01)
Czort - rosyjskie imię Szatana, "czarny bóg"
*


Rosyjskie czorty czy wcześniejsze biesy (istnieje teoria, że чёрт jest XVI-wiecznym zapozyczeniem do j. rosyjskiego z j. polskiego) były starymi wierzeniowymi duchami / demonami wód i bagnisk. Nie były więc biblijnymi diabłami.
W języku starorosyjskim istniało też słowo-tabu opisujące czorta/biesa: синец (sinjec). Jak widać, i w tym wypadku pojawia się w średniowieczu kwestia znaczenia słów dziś kojarzonych z kolorem: синий (siny jako niebieski) i чёрный (czarny) wówczas mocno związanych ich głównym motywem znaczeniowym: ciemny.

Ten post był edytowany przez Jakober: 4/04/2023, 16:14
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

2 Strony < 1 2 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej