|
|
barwy rycerzy Królestwa Jerozolimskiego
|
|
|
eRemita
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 14 |
|
Nr użytkownika: 8.594 |
|
|
|
Zawód: historyk |
|
|
|
|
Zgadzam sie z Godfredem - Pan Michalek autorytetem nie jest i basta. Ten czlowiek nie potrafi nawet zrobic porządnych przypisow i blibliografii, a wieksza czesc ksiazek wypelniaja rysunki zamiast oryginalne ryciny/miniatury z epoki...
Co do barw - herb Królestwa Jerozolimskiego jest sam w sobie ewenementem w heraldyce. Zasada jest taka że nie kładzie się 'metalu na metal"; natomiast w herbie Królestwa mamy położony złoty na srebrze. Jedynym wyjaśnieniem takiego układu jest chyba tylko to, że był to herb właśnie TEGO Królestwa.
|
|
|
|
|
|
|
|
[quote=eRemita,31/08/2005, 15:45] Zgadzam sie z Godfredem - Pan Michalek autorytetem nie jest i basta. Ten czlowiek nie potrafi nawet zrobic porządnych przypisow i blibliografii, a wieksza czesc ksiazek wypelniaja rysunki zamiast oryginalne ryciny/miniatury z epoki...[QUOTE]
Zgadzam sie co do Michałka ale nie do zarzutu zwiazanego z rysunkami w ksiazkach. Walczę z tym od dawna. Miniatuty, malowidła i rzeźby są odzwierciedleniem rzeczywistosci, ale oczami artystry. Dlatego nie mozna na nich w 100 % polegac. Dopiero połaczenie wizerunków z epoki, przedmiotów znalezionych przez archeologów i przestudiowanie zapisów kronikarskich pozwala stworzyc w miare rzetelne odzwierciedlenie wygladu wojownika, choc oczywiscie nie zawsze jest to udane i bezbłedne co czesto zdarza sie Michałkowi.
|
|
|
|
|
|
|
eRemita
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 14 |
|
Nr użytkownika: 8.594 |
|
|
|
Zawód: historyk |
|
|
|
|
Oczywiście, ale powinniśmy sie właśnie opierać na artefaktach i ikonografii, a nie tworzyć własne [kolejne interpretacje artysty] przedstawienia. Dlatego uważam, że wstawienie miniatury i uzupełnienie jej np. zdjęciami oryginalnych część uzbrojenia [np. płaty z Visby, koszula św. Ludwika, przeszywanica z wojny 100-letniej, próbki materiałów z BRITISH MUSEUM] jest tym, o co chodzi w publikacjach popularnonaukowych czy naukowych. W tym momencie publikacja zyskuje na wartości i wiarygodności. A co do wizji artysty... cóż, to też jest dla nas źródło wiedzy o czasach, które bezpowrotnie minęły - co było w danej chwili ważne, a co mniej. Jest oczywiście możliwość rysowania na nowo tak jak to jest w OSPREYACH lub w HISTORII UBIORU p. Gutkowskiej - Rychlewskiej, jednak są to dokładne odwzorowania istniejących obrazów czy miniatur w połączeniu ze zdjęciami z muzeów. Pan Michałek nie tworzy swoich publikacji dla dzieci z serii 'Tak żyli ludzie" tylko pozycje dla osób juz troche zaznajomionych z historią, mających na karku conamjmniej te 15 lat.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|