Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Rosyjska transkrypcja vs transliteracja , np. Spiecnaz czy Specnaz
     
Krzysztof M.
 

poilu
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.513
Nr użytkownika: 19.359

Stopień akademicki: ++++
Zawód: ++++
 
 
post 20/09/2017, 6:33 Quote Post

QUOTE
Ale dlaczego nie zrobisz tak jak np. Krokosz w swojej książce o armii Piotra Wielkiego?


A mniej zagadkowo... wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
Archanioł
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.262
Nr użytkownika: 15.241

Gabriel Szala
Zawód: prawnik
 
 
post 20/09/2017, 10:05 Quote Post

Napisałem Ci - podzielił bibliografię na źródła drukowane i niedrukowane, opracowania i artykuły i w ich ramach oddzielną grupę stanowią rosyjskojęzyczne.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #32

     
aljubarotta
 

VII ranga
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 2.841
Nr użytkownika: 70.958

Marek Sz.
 
 
post 20/09/2017, 11:53 Quote Post

QUOTE(Archanioł @ 20/09/2017, 10:05)
Napisałem Ci - podzielił bibliografię na źródła drukowane i niedrukowane, opracowania i artykuły i w ich ramach oddzielną grupę stanowią rosyjskojęzyczne.
*



Można też podzielić opracowania na zapisane cyrylicą i zapisane łacinką, co często jest spotykane.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #33

     
petroCPN SA
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.063
Nr użytkownika: 104.458

Stopień akademicki: doktor
Zawód: wyk³adowca
 
 
post 11/08/2019, 18:56 Quote Post

Ludzie przybywający do nas ze Wschodu (w ostatnich latach chyba częściej z Ukrainy niż z Rosji) dysponują jakimiś dokumentami. W takim ukraińskim paszporcie nazwisko Iwana Tkaczenki zapisane jest dwojako: alfabetem ukraińskim (minimalnie różniącym się od alfabetu rosyjskiego) oraz alfabetem łacińskim. Z tym, że owe litery łacińskie raczej nie ułożą się w *"Iwan Tkaczenko" lecz raczej w "Ivan Tkachenko" - przez "v" i przez "ch". No cóż, transkrypcja przyjęta na użytek Polaków nie ma jakoś przebicia w szerokim świecie.

Na wielu polskich wyższych uczelniach studiuje obecnie znacząca grupa Ukraińców. W dokumentacji uczelnianej powszechnie stosuje się transliterację ich nazwisk z urzędowego paszportu. Nikt nie śmie się odważyć na żadną tam transkrypcję odtwarzającą w miarę dokładnie dźwięki obcego języka. Dokumentacja jest dokumentacja, nie prywatne zapiski, zatem żadnych eksperymentów: ma zostać jak jest (czyli tak, jakby Anglik zapisywał).
Uczciwie przyznam, że we mnie przestało to już budzić opór.
Zatem dawno przestałem reagować alergicznie na (lista 20 najpopularniejszych nazwisk rosyjskich) zapis: Alexeev, Egorov, Fedorov, IVANOV - number one!, Kozlov, Kuznetsov, Lebedev, Mikhailov, Morozov, Nikolaev, Orlov, Pavlov, Petrov, Popov, Semenov, Smirnov, Sokolov, Stepanov, Vasiliev,
Volkov. Albo na zapis nazwisk ukraińskich: Pavlenko, Vasilenko, Shevchuk, Levchenko, Popova, Volkov.

PS Ale gdyby ktoś w artykule prasowym zapisał z angielska nazwisko jakiegoś Rosjanina z czasów dawniejszych na przykład Puszkina w wersji "Pushkin" albo Czechowa w wersji "Chekhov" - to jednak by chyba nie przeszło.

Ten post był edytowany przez petroCPN SA: 11/08/2019, 20:32
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
Toki
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 596
Nr użytkownika: 99.963

 
 
post 11/08/2019, 19:30 Quote Post

QUOTE(petroCPN SA @ 11/08/2019, 18:56)
No cóż, transkrypcja przyjęta na użytek Polaków nie ma jakoś przebicia w szerokim świecie. 
*

Ta przyjęta np. na użytek Niemców też nie - pan Tkaczenko ma napisane Ivan Tkachenko, a nie Iwan Tkatschenko. Angielski jest językiem "międzynarodowym', no to przy wyrabianiu dokumentów stosuje się tam transkrypcję angielską. Podobnie w innych krajach nie używających alfabetu łacińskiego (np. Gruzin ma w paszporcie Toliashvili, a nie Toliaszwili).
QUOTE(petroCPN SA @ 11/08/2019, 18:56)
PS  Ale gdyby ktoś w artykule prasowym zapisał z angielska nazwisko jakiegoś Rosjanina z czasów dawniejszych na przykład Puszkina w wersji "Pushkin" albo Czechowa w wersji "Chekhov" - to jednak by chyba nie przeszło.
*

Podobnie Dmitrij Miedwiediew nie jest jeszcze Medvedevem, a Juszczenko - Yushchenką. Ale już mniej znaczni politycy, mniejsze miejscowości, sportowcy bardzo często są "zangielszczeni". Zwłaszcza w przypadku artykułów w internecie, które są po prostu tłumaczeniem treści z zagranicznych portali. Mnie takie lenistwo i brak konsekwencji drażnią.
Mam zresztą wrażenie, że mniej popularne nazwy będą wypierane z języka. Zdarza się, że ktoś napisze w mediach społecznościowych, że na urlop jedzie "przez Plovdiv".
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
petroCPN SA
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.063
Nr użytkownika: 104.458

Stopień akademicki: doktor
Zawód: wyk³adowca
 
 
post 11/08/2019, 19:59 Quote Post

QUOTE(Toki @ 11/08/2019, 19:30)
Mam zresztą wrażenie, że mniej popularne nazwy będą wypierane z języka. Zdarza się, że ktoś napisze w mediach społecznościowych, że na urlop jedzie "przez Plovdiv".
*


Chyba coś w tym jest. Polska pisownia nazw najpopularniejszych jakoś się trzyma.
Weźmy nazwy miast japońskich. Największe z nich wciąż zapisywane jest po polsku jako Tokio (przed wojną było: Tokjo), nie zaś z angielska jako Tokyo.
Podobnie Jokohama zamiast Yokohama, Kioto (dawno temu: Kjoto) zamiast Kyoto i nawet chyba Nagoja zamiast Nagoya.
Ale już miasta trochę mniejsze to Chiba (nie Cziba), Kitakyushu (choć nazwę wyspy zapisujemy częściej Kiusiu - raczej niekonsekwencja), Shizuoka (nie Szizuoka). Także Kawasaki pisane jest z angielska przez "w" (choć dla większości Polaków to bardziej motocykl niż miasto). Chyba nawet znana skądinąd Hiroszima czasami zapisywana jest już jako Hiroshima.

Co się zaś tyczy japońskich nazwisk to tutaj pisownia angielska zadomowiła się w polszczyźnie nieodwołalnie: Kobayashi (choć dawno temu pisano Kobajaszi), Yamamoto (choć w starej książeczce z serii z Tygrysem pisano Jamamoto), Watanabe, Takahashi.

PS Sorry za odejście od dyskusji o nazwach i nazwiskach rosyjskich, ale być może zachodzi tu pewna analogia z nieeuropejskimi językami spoza kręgu alfabetu łacińskiego.

Ten post był edytowany przez petroCPN SA: 11/08/2019, 20:07
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
Toki
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 596
Nr użytkownika: 99.963

 
 
post 12/08/2019, 14:09 Quote Post

Pociągnę jeszcze temat nazwisk japońskich: pamiętam ze starych książek nazwisko Todżo, obecnie chyba wszędzie jest zapisywane jako Tojo.
Jeśli chodzi o nazwy miejscowości, to kiedy kilka lat temu miała miejsce awaria elektrowni jądrowej, również pisano przeważnie o Fukushimie, a nie Fukiszimie. Może też kopiując z zagranicznych mediów, a może dlatego, że chodziło o elektrownię "Fukishima nr 1", nie o samą miejscowość?

Po zastanowieniu myślę, że może nie powinien mnie irytować ten brak konsekwencji. W końcu po dziś dzień piszemy o Kartezjuszu czy Wolterze, a z drugiej strony - o kardynale Richelieu. Mamy Wersal, Londyn, Hagę, ale Valenciennes, Newcastle i Heerenveen. ; )

PS A już szczytem niekonsekwencji jest York i Nowy Jork. : )

Ten post był edytowany przez Toki: 12/08/2019, 14:09
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

3 Strony < 1 2 3 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej