Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
30 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Polska a doktryna Giedroycia , Teoria a rzeczywistosc
     
konto_usuniete_28.02.16
 

Unregistered

 
 
post 10/09/2011, 18:06 Quote Post

QUOTE
Powtarzam DG nie zakłada rezygnacji ze starań o przestrzeganie praw Polaków na Litwie czy gdzie indziej.

słowa słowami , a praktyka praktyką ( vide rządy PiSu wobec Litwy )
QUOTE
Najwazniejsze dla Polski jest by Ukraina wyzwoliła sie od wpływu Rosji i była jej wroga. W tym celu trzeba popierać każdego, kto tam do tego dąży. bez względu na to, co tam ktoś bredzi o Krakowie.

Nie zgodzę się z Twoim zdaniem .
QUOTE
A czemu Polska przy zakupie Możejek miała się oglądać na Rosję? I jeszcze raz się pytam: dlaczego podejście rządu Rosji ma być zależne od tego, jak się odnosi do niej polski rząd?

Nie wiesz o czym piszesz Możejki zostały zakupione tylko z względu na Rosję ( by ta ich nie kupiła ) nie z powodów ekonomicznych . Co charakterystyczne Rosjanie odcięli rurociąg ( techniczne problemy ) a "wdzięczni" Litwini ( naciskali by w imię partnerstwa dokonać tego zakupu ) rozebrali tory kolejowe do jedynego portu ( aberracja ).
QUOTE
I na koniec; DG jest jednym wielkim drażnieniem Rosji, ponieważ istnienie niezale znego od niej państwa polskiego i państw posowieckich drażni ją niepomiernie. Nie chcesz drażnić Rosji- poddaj i niepodległość i interesy polskie Kremlowi. Wtedy może przestanie być rozdrażniony..

Emigrancie ,
Polska to średniej wielkości Kraj , bawienie się w budowanie wielkich koalicji przeciw Rosji , co więcej , publiczne wykrzykiwanie tego typu bredni , uderza nas po kieszeni , nawiązywanie szczególnych więzi z "neobanderowcami "czy litewskimi szowinistami w tym celu wydaje się wprost głupie ( wzywanie Rosji do x - z kolei przeprosin za Katyń , a obściskiwanie Juszczenki na grobach ofiar Rzezi Wołyńskiej ). Ponieważ mamy diametralnie odmienne opinie , lepiej pozostańmy przy swoich zdaniach .

Ten post był edytowany przez lancaster: 10/09/2011, 18:07
 
Post #16

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 10/09/2011, 19:54 Quote Post

QUOTE(lancaster @ 10/09/2011, 18:06)
słowa słowami , a praktyka praktyką  ( vide rządy PiSu wobec Litwy )
Jeżeli tak było, to PiS nie realizował DG na tym odcinku i tyle. A mówimy tu o DG...
QUOTE
E:Najwazniejsze dla Polski jest by Ukraina wyzwoliła sie od wpływu Rosji i była jej wroga. W tym celu trzeba popierać każdego, kto tam do tego dąży. bez względu na to, co tam ktoś bredzi o Krakowie.
L: Nie zgodzę się z Twoim zdaniem.
Masz prawo. Masz także prawo uważać, że uKraina bardziej zagraża niepodległości Polski niż Rosja.
QUOTE
Nie wiesz o czym piszesz Możejki zostały zakupione tylko z względu na Rosję ( by ta ich nie kupiła ) nie z powodów ekonomicznych .
A czemu Rosja chciała kupić Możejki?

QUOTE
Emigrancie ,
Polska to średniej wielkości Kraj , bawienie się w budowanie wielkich koalicji przeciw Rosji
No, to Giedroyć myslał inaczej...
QUOTE
, co więcej , publiczne wykrzykiwanie tego typu bredni , uderza nas po kieszeni ,
Aaaa, rozumiem, a niesprzeciwianie się Rosji w niczym służy naszej kieszeni- np. dzięki temu mamy gaz droższy niż Anglicy...
QUOTE
nawiązywanie  szczególnych więzi z "neobanderowcami "czy litewskimi szowinistami w tym celu wydaje się wprost głupie
Bo jest głupie, ale to nie DG.
QUOTE
( wzywanie Rosji do x - z kolei przeprosin za Katyń , a obściskiwanie Juszczenki na grobach ofiar Rzezi Wołyńskiej ).
A jaki to ma mieć wpływ na politykę Rosji wobec Polski?

Ten post był edytowany przez emigrant: 10/09/2011, 19:57
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 10/09/2011, 20:36 Quote Post

QUOTE("emigrant")
Powtarzam DG nie zakłada rezygnacji ze starań o przestrzeganie praw Polaków na Litwie czy gdzie indziej.

A twierdzisz tak na podstawie…? Nb. jak rozumieć „wyrzeczenie się postaw rewizjonistycznych” przez Polskę?
QUOTE
Najwazniejsze dla Polski jest by Ukraina wyzwoliła sie od wpływu Rosji i była jej wroga. W tym celu trzeba popierać każdego, kto tam do tego dąży. bez względu na to, co tam ktoś bredzi o Krakowie.

1. W jaki sposób wywołać „wrogość” Ukrainy wobec Rosji, jeżeli tamtejsze elity nie są do tego skłonne?
2. Czemu mamy nie zwracać uwagi na antypolskie działania ukraińskich elit politycznych? Przecież antypolskość wcale nie musi się łączyć z antyrosyjskością… co więcej, może zostać wykorzystana przez Rosję.
QUOTE
A czemu Rosja chciała kupić Możejki?

Bo potrzebuje rafinerii.
QUOTE
Bo jest głupie, ale to nie DG.

A niby czym jest…? Nie wspominając o tym, że sam to napisałeś… tongue.gif
 
Post #18

     
konto_usuniete_28.02.16
 

Unregistered

 
 
post 10/09/2011, 21:46 Quote Post

Warto Przeczytać :
http://www.google.pl/url?sa=t&source=web&c...QMflIcQ&cad=rja
Doktryna Giedroycia jest martwa – rozmowa z dr. Przemysławem Sieradzanem

Na czym polega polityka wschodnia rządu Donalda Tuska i czy w ogóle możemy mówić o jakieś jednolitej strategii?
....
- Obecnej ekipie brak co prawda konsekwencji w polityce wschodniej, jednak widać, że jest w tej kwestii dużo bardziej pragmatyczna od swoich poprzedników. Nie kreuje Polski na samodzielnego gracza w stosunkach międzynarodowych, ani regionalne mocarstwo, a swą polityką wpisuje się w linię Unii Europejskiej. Poprzedni rząd, jak również prezydent Lech Kaczyński, mieli ambicje prowadzenia niezależnej polityki, odwołującej się jedynie do Stanów Zjednoczonych. Polska na arenie międzynarodowej była wtedy postrzegana jako państwo o stosunkowo niewielkim potencjale, prowadzące rozdęta politykę mocarstwową, co nieraz było powodem drwin. Rząd Tuska uznał to za kosztowne i wygórowane aspiracje, które nie leżą w interesie państwa. Wiąże się z tym zanegowanie pewnym tradycyjnych założeń polskiej polityki międzynarodowej.

Ma pan na myśli doktrynę Giedroycia?

- Jest ona anachroniczna i nieadekwatna do potencjału oraz możliwości naszego państwa. Przemiany zachodzące na Białorusi i Ukrainie, sprawiają, że stała się ona po prostu nieaktualna – również w obliczu zasadniczych zmian w polityce międzynarodowej Rosji i faktu, że tamtejsze elity obrały zdecydowanie prozachodni kurs. Autonomizacja pozycji Dmitrija Miedwiediewa sprawia, że mamy do czynienia z otwarciem Rosji na Europę. UE jest świadoma swojej słabości i sojusz z Rosją byłby korzystny dla obu stron. Wydaje się, że Rosja ma wszystko, czego brakuje Europie (potęgę wojskową, bardziej doświadczoną dyplomację i wreszcie surowce naturalne; za kilkadziesiąt lat może się, okazać, że woda jest najcenniejszym dobrem, a żadne państwo nie ma tak korzystnego bilansu wodnego, jak Federacja Rosyjska) i odwrotnie.....


Ten post był edytowany przez lancaster: 10/09/2011, 21:47
 
Post #19

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 10/09/2011, 21:56 Quote Post

żeby się nie rozpisywać: nie zgadzam się z dr. Sieradzanem. A w niektórych miejscach facet mówi delikatnie mówiąc rzeczy niepoważne. Chocby co do Miedwiediewa. W tym wupadku dość szybko będzie to można zweryfikowac.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
Botan
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 272
Nr użytkownika: 72.733

K. T.
 
 
post 11/09/2011, 8:12 Quote Post

QUOTE(lancaster @ 10/09/2011, 21:46)
Na czym polega polityka wschodnia rządu Donalda Tuska i czy w ogóle możemy mówić o jakieś jednolitej strategii?

Nie kreuje Polski na samodzielnego gracza w stosunkach międzynarodowych, ani regionalne mocarstwo, a swą polityką wpisuje się w linię Unii Europejskiej. Poprzedni rząd, jak również prezydent Lech Kaczyński, mieli ambicje prowadzenia niezależnej polityki, odwołującej się jedynie do Stanów Zjednoczonych. Polska na arenie międzynarodowej była wtedy postrzegana jako państwo o stosunkowo niewielkim potencjale, prowadzące rozdęta politykę mocarstwową, co nieraz było powodem drwin. Rząd Tuska uznał to za kosztowne i wygórowane aspiracje, które nie leżą w interesie państwa. Wiąże się z tym zanegowanie pewnym tradycyjnych założeń polskiej polityki międzynarodowej.

*



Tutaj się zgadzam. Po prostu Polska jest za mała na Rosję, to jest prawda, i nie ma głośno krzyczeć, że ich nie lubimy. O wiele rozsądniejsza jest ciche działanie, rozbudowywanie kontaktów gospodarczych.

QUOTE(lancaster @ 10/09/2011, 21:46)
Ma pan na myśli doktrynę Giedroycia?

- Jest ona anachroniczna i nieadekwatna do potencjału oraz możliwości naszego państwa. Przemiany zachodzące na Białorusi i Ukrainie, sprawiają, że stała się ona po prostu nieaktualna – również w obliczu zasadniczych zmian w polityce międzynarodowej Rosji i faktu, że tamtejsze elity obrały zdecydowanie prozachodni kurs. Autonomizacja pozycji Dmitrija Miedwiediewa sprawia, że mamy do czynienia z otwarciem Rosji na Europę. UE jest świadoma swojej słabości i sojusz z Rosją byłby korzystny dla obu stron. Wydaje się, że Rosja ma wszystko, czego brakuje Europie (potęgę wojskową, bardziej doświadczoną dyplomację i wreszcie surowce naturalne; za kilkadziesiąt lat może się, okazać, że woda jest najcenniejszym dobrem, a żadne państwo nie ma tak korzystnego bilansu wodnego, jak Federacja Rosyjska) i odwrotnie.....

*



Tutaj się nie zgadzam, zwłaszcza teksty o prozachodniej polityce, zmianach zachodzących w Rosji itd.

DG sama w sobie jest słuszna, ale różne mogą być sposoby jej wykonywania. Nie jest powiedziane, że nie możemy mieć żadnych konfliktów czy sporów z państwami na Wschodzie. Natomiast prowadząc takie spory musimy załatwiać je we własnym gronie trzymając Rosję z dala, a już na pewno nie robiąc z niej sojusznika przeciw komuś.
A więc z Rosją "kochajmy się (tam gdzie można zrobić kasę), ale tak z osobna" wink.gif

Zresztą, nie chodzi o stałych sojuszników, tylko o stałe interesy. smile.gif
Póki na Wschodzie jest spokój, trzeba być miłym i handlować, jak Rosja zacznie komuś grozić, to wtedy znów obleci się USA, Europe, jakaś koalicje się zrobi i pomacha się szabelką.

Ten post był edytowany przez Botan: 11/09/2011, 8:12
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 18/09/2011, 14:15 Quote Post

Wydaje mi się, że moment, kiedy doktryna Giedroycia została z całą mocą wcielona w życie (ze wszelkimi tego konsekwencjami), miał miejsce w roku 1991, kiedy to Polska zaangażowała się we wspieranie sił dążących do budowy państw białoruskiego i litewskiego, przy czym odbywało się to ewidentnie kosztem mieszkających na Wileńszczyźnie i Grodzieńszczyźnie Polaków, którzy zostali poświęceni w imię „wyższych racji”.

4 września 1991 roku wzmocnione oddziały litewskiej policji wkroczyły do urzędów rejonowych Polskiego Kraju Narodowo – Terytorialnego i pod ich osłoną zainstalowali się tam pełnomocnicy ustanowieni przez władze litewskie, a reakcja władz w Warszawie była – oględnie mówiąc – dwuznaczna. Dokładnie następnego dnia doszło do formalnego nawiązania stosunków dyplomatycznych pomiędzy Rzecząpospolitą Polską i Republiką Litewską...

Ten post był edytowany przez wojtek k.: 18/09/2011, 14:38
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
lekarz
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 440
Nr użytkownika: 8.240

Zawód: prawnik
 
 
post 27/09/2011, 16:35 Quote Post

QUOTE
Autonomizacja pozycji Dmitrija Miedwiediewa sprawia, że mamy do czynienia z otwarciem Rosji na Europę. UE jest świadoma swojej słabości i sojusz z Rosją byłby korzystny dla obu stron


He, he, wydaje się, że dr Sieradzan zdezaktualizował się nieco szybciej niż śp. Giedroyc biggrin.gif - w świetle zapowiedzi wymieniania się Miedwiediewa z Putinem, moża raczej przyjąć, że oligarchiczno-siłowy układ władzy w Rosji się utrwalił. Nie powiem, żeby to wystawiało najlepsze świadectwo zdolnościom analitycznym dr Sieradzana.

Pisząc o doktrynie Giedroycia (a właściwie Mieroszewskiego) nie można zapomnieć o tym, że dobre relacje z naszymi wschodnimi sąsiadami (wbrew poprzednim uwagom, Mieroszewski nie zakładał permanentnej wrogości na linii Polska-Rosja ale raczej wymuszenie podmiotowości Polski wobec Rosji tj. równorzędności stosunków) będą naszym kapitałem, "lewarując" nasze znaczenie na Zachodzie w stopniu większym niż mielibyśmy takie znaczenie samodzielnie.

To oczywiście zakłada aktywizm w polityce wschodniej, zarówno na obszarze "buforowym" (ULB) jak i innych elementach obszaru postsowieckiego (Gruzja, Mołdowa), aby nie dopuścić do odbudowy imperium, a więc potencjalny, przynajmniej czasowy konflikt z Rosją. I to było realizowane (ze zmiennym szczęściem i raz lepiej a raz gorzej) do czasów rządu PO-PSL. Artykuł R.Sikorskiego w GW oraz jego expose zapowiadało już zerwanie z doktryną Mieroszewskiego (nazwaną przez niego "ideą jagiellońską") na rzecz koncepcji, której kształtu nie do końca rozumiem.

Rację mają ci, którzy piszą, że choć Mieroszewski nie zakładał zapominania o polskich mniejszościach, to podejście krajów ULB niejako powodowało, że realizacja doktryny Mieroszewskiego wymuszała nieco "składanie na ołtarzu" interesów polskich mniejszości. Po prostu przyjęto (nie wiem, czy do końca słusznie), że zbyt asertywne upominanie się o prawa mniejszości polskiej uniemożliwiłoby ułożenie sobie relacji z naszymi sąsiadami.

Szczerze mówiąc, nie wydaje mi się, aby doktryna Mieroszewskiego się zdezaktualizowała: Polska, w celu wzmnocnienia swojej pozycji w UE, potrzebuje dobrych relacji z sąsiadami z regionu (bo samodzielnie niewiele wciąż znaczymy), tendencje autorytarne w Rosji istnieją w dalszym ciągu i potrzebujemy pewnego "kordonu sanitarnego" tj. w naszym interesie jest utrzymywanie suwerenności i podmiotowości krajów ULB. Niestety, te kraje (a na pewno Litwa) postrzegają Polskę (mimo szeregu wysiłków) jako analogiczne zagrożenie dla ich suwerenności jak Rosja i tutaj rodzi się napięcie, które rzeczywiście zagraża doktrynie ULB.

Co więcej, śmiem twierdzić, że jak na razie bardziej asertywne upominanie się o prawa mniejszości polskiej (i to dotyczy to praktycznie jedynie LItwy, bo wobec Białorusi Radek Sikorski miał epizod, kiedy zapomniał o polskiej mniejszości, stawiając na porozumienie z Łukaszenką) przyniosło niewiele albo zgoła nic, oprócz poczucia litewskich Polaków, że ich interesy są dostrzegane. W wymiernych rezultatach, po 4 latach realizacji koncepcji Radka, niestety nic nie widać...

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 27/09/2011, 16:43 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 10/09/2011, 21:56)
żeby się nie rozpisywać: nie zgadzam się z dr. Sieradzanem. A w niektórych miejscach facet mówi delikatnie mówiąc rzeczy niepoważne. Chocby co do Miedwiediewa. W tym wupadku dość szybko będzie to można zweryfikowac.
*


Zweryfikowało sie szybciej niż myślałem. rolleyes.gif
Pan Sieradzan robi za znawcę stosunków w Rosji, tak? rolleyes.gif

Ten post był edytowany przez emigrant: 27/09/2011, 16:57
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
de Chateauroux
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 74.592

Zawód: student
 
 
post 1/10/2011, 21:18 Quote Post

Radzę zwrócić uwagę, w jakich organizacjach działa dr Sieradzan. I wyciągnąć wnioski.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
monx
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.038
Nr użytkownika: 34.919

Zawód: prawnik
 
 
post 15/03/2012, 16:44 Quote Post

Problem w tym ze Polska próbowała w oczach Białorusi i Ukrainy uchodzic za ojca chrzestnego ich wstapienia do Unii i NATO oraz zyła mirażem ze za pieniadze Starej Unii bedzie można prowadzic polityke wschodnia Unii według polskiego punktu widzenia. Pozostaje oczywiscie otwarta kwestia kto skłonnił kraje Starej Unii do popełnienia tej nieroztropnoscii powierzenia tej misji Polsce co juz z załozenia było dosc ryzykownym posunieciem.
Okazało sie jednak ze zabójcze połaczenie tego typu myslenia z zwykłym prowadzeniem polityki zagranicznej w sposób partyzancki daje srednie efekty. Reszta krajów regionu nie za bardzo chce uznac Polske jako lidera Europy Srodkowo-Wschodniej, bo tez trudno znalezc dla tej pozycji jakies racjonalne uzasadnenie, kraje starej Unii nie maja kasy a i pewnie ochoty zeby sponsorowac polskie resentymenty i wydaje mi sie ze to własnie sposób prowadzenia polskiej polityki wschodniej jest tym co w duzym stopniu odstrecza kraje na Wschod od Bugu od integracji europejskiej

Poza tym przypomne ze Mozejki kosztowały do tej pory conajmniej 12 miliardów złotych- wyszła z tego troszke droga zabawka w celu podraznienia Rosji.
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
konto_usuniete_28.02.16
 

Unregistered

 
 
post 16/03/2012, 0:34 Quote Post

QUOTE
Poza tym przypomne ze Mozejki kosztowały do tej pory conajmniej 12 miliardów złotych- wyszła z tego troszke droga zabawka w celu podraznienia Rosji.

Nie tylko , PIS miał chęć zrobienia dobrze Lietuvie , ktora od chwili powstania II RL ma charakter polakożerczy dry.gif
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=ile%...sp7M2tg&cad=rja
&

http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=ile%...lQ-DYww&cad=rja
 
Post #27

     
wislak68
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 215
Nr użytkownika: 79.019

 
 
post 12/09/2012, 1:21 Quote Post

QUOTE(lancaster @ 10/09/2011, 19:06)
Nie wiesz o czym piszesz Możejki zostały zakupione tylko z względu na Rosję ( by ta ich nie kupiła ) nie z powodów ekonomicznych . Co charakterystyczne Rosjanie odcięli rurociąg ( techniczne problemy ) a "wdzięczni" Litwini ( naciskali by w imię partnerstwa dokonać tego zakupu ) rozebrali tory kolejowe do jedynego portu ( aberracja ).
*


Jeśli chodzi o księcia to, jak nie lubię go za jego sympatie do zreformowanych komunistów i wszelkiej maści rewizjonistow, tak zgadzam się z tym że, jeśli myślimy o zachowaniu jakiejś formy niepodległości to lepszej polityki niż tworzenie i wspieranie państw buforowych pomiędzy nami a Rosją zwyczajnie nie ma. Ale to tylko tytułem wstępu. W zasadzie chciałem się odnieść do tego powyżej. Twierdzenie że Możejki zostały zakupione tylko po to aby zrobić na złość Rosji i nie miało to uzasadnienia ekonomicznego to zupełne nieporozumienie:
1. Litwini (a w zasadzie Jukos, bo to on sprzedawał pakiet większościowy) oprócz oferty polskiej mieli jeszcze wówczas ofertę rosyjską, brytyjską i kazachską. Bardzo dużo pracy (ze strony polityków i przedsiębiorców) wymagało przekonanie ich aby zdecydowali się jednak na transakcje z Orlenem. Biorąc pod uwagę że jest to ich zdecydowanie największa w kraju firma, od której zależy w dużym stopniu ich bezpieczeństwo energetyczne, była to dla nich decyzja strategiczna i wykazali w stosunku do strony polskiej bardzo dużą dozę zaufania.
2. Najważniejszą przesłanką jaką kierował się w tej transakcji Orlen było zabezpieczenie się przed masakrą, jaką na krajowym rynku paliw urządzili by mu (zresztą również i RG) Rosjanie sprzedający na polskim rynku detalicznym przetworzoną w Możejkach ropę. Szacowano że produkując na Litwie benzynę z ropy dostarczanej z Rosji po preferencyjnych cenach, w ciągu paru lat mogliby zyskać w granicach 20-30% rynku. A to oznaczałoby egzekucję dla rafinerii w Płocku i Gdańsku.
3. Plany od początku zakładały że ropa z Rosji zostanie odcięta a dostawy ropy realizowane będą przez terminale morskie w Butyndze i Kłajpedzie. "Remont" rurociągu w żadnym stopniu nie uderzył w założenia biznesowe tej inwestycji.
4. Jeśli chodzi o "rozkręcenie torów" (bynajmniej nie chodzi o tory do portu a o stosunkowo mało znaczący odcinek łączący Możejki z Łotwą) to wystarczy wyjaśnić tylko tyle że w momencie gdy nowy, "PO-owski" zarząd Orlenu postanowił rozmawiać z Litwinami z pozycji siły to Litwini pokazali tym pożal się Boże "pistoletom" że to jest jednak ich kraj i nie będą nimi dyrygować faceci którym wydawało się że wyrośli już ze swoich butów. Sprawa miała absolutnie podtekst personalny i winna bynajmniej nie była strona litewska. Zresztą o ile się orientuję to na chwilę obecną temat jest już załatwiony. Ot zatarg jakich wiele przy tak dużych inwestycjach.
5. Załączone linki są o tyle nieatkualne że w tym roku Orlen oficjalnie ze sprzedaży Możejek zrezygnował.

Ten post był edytowany przez wislak68: 12/09/2012, 2:35
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 12/09/2012, 7:31 Quote Post

QUOTE(wislak68 @ 12/09/2012, 1:21)
Jeśli chodzi o księcia to, jak nie lubię go za jego sympatie do zreformowanych komunistów i wszelkiej maści rewizjonistow, tak zgadzam się z tym że, jeśli myślimy o zachowaniu jakiejś formy niepodległości to lepszej polityki niż tworzenie i wspieranie państw buforowych pomiędzy nami a Rosją zwyczajnie nie ma.


Popieranie krajów, które są doktrynalnie wrogo usposobione do Polski i Polaków, to rzeczywiście najlepsza możliwa polityka confused1.gif

W latach 1989 - 91 istniała realna szansa na utworzenie Republiki Wschodniej Polski, która miała obejmować część terytorium dzisiejszej Litwy i Białorusi, gdzie Polacy stanowili i stanowią zdecydowaną większość ludności. Tymczasem Rzeczpospolita Polska, kierując się doktryną Giedroycia, odcieła się od tej inicjatywy, a wręcz konsekwentnie ją zwalczała.

Teza, iż Białoruś pod rządami Łukaszenki oraz Litwa są gwarantami polskiej niepodległości, jest - w mojej ocenie - więcej niż dyskusyjna. Poświęcając (w imię "wyższych celów") polską społeczność na Wileńszczyźnie i Grodzieńszczyźnie, Polska wcale nie zyskała sympatii niechętnych Polakom Litwinów / Żumudzinów oraz Białorusinów.
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 12/09/2012, 10:03 Quote Post

QUOTE(wojtek k. @ 12/09/2012, 7:31)
Popieranie krajów, które są doktrynalnie wrogo usposobione do Polski i Polaków, to rzeczywiście najlepsza możliwa polityka  confused1.gif

O jakich doktrynach piszesz?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #30

30 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej