Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Ieyasu Tokugawa: człowiek który zwyciezyl,
     
Sagasudo
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 144
Nr użytkownika: 10.379

Stopień akademicki: historyk
Zawód: logistyk
 
 
post 26/02/2006, 23:19 Quote Post

Pomimo tego że do jednoczenia Japonii pod koniec XVI wieku przyczynili się niewątpliwie Nobunaga i Hideyoshi, to nie oni ustanowili 200 letnie rządy, tylko właśnie Ieyasu Tokugawa. Na czym polegał fenomen takich a nie innych okoliczności osiągnięcia tego stanu rzeczy confused1.gif

Piszcie co o tym sądzicie wink.gif

Pozdrawiam. rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Subutai
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 225
Nr użytkownika: 12.560

Zawód: student
 
 
post 7/03/2006, 8:47 Quote Post

Jest kilka przyczyn. Postaram się je wymienić:
1. Tokugawa bazował na wcześniejszych osiągnięciach Nobunagi i Hideyoshiego.
2. Jego ziemiami było Kanto, czyli najbogatsze prowincje Japonii.
3. Prześladując chrześcijaństwo i zamykając Japonię przed obcymi wpływami ugruntował swoją władzę.
4. Stworzył system zależności daimyo. Największe majatki posiadał klan Tokugawa i jego bezpośredni, wypróbowani lennicy (na ogół spokrewnieni z szogunami np. Matsudaira).
5. W przeciwieństwie do Ody, który był tylko "przeciętnym " arystokratą i Hideyoshiego, który pochodził z chłopstwa, Tokugawowie byli arystokratami "najwyższej próby". Pochodzili bezpośrednio z rodu Minamoto i spokrewnieni byli z szogunami Ashikaga. Dawało im to prawo do objęcia i utrzymania urzędu sei taishogun.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Rado
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.378
Nr użytkownika: 3.636

 
 
post 7/03/2006, 11:41 Quote Post

Wszystko to prawda z tym że niektóre z tych usprawnień wprowadzono już po tym jak Ieyasu został shogunem (system "wizyt" daymio i redystrybucja lenn czy prześladowanie chrześcijaństwa) więc nie mogły służyć mu do samego przejęcia władzy (choć oczywiście to on posłużył do jej umocnienia)- co do rodziny Matsudaira to jest to najbliższa rodzina samego Ieyasu (wcześniej nazywał sie Matsudaira Takechiyo).

Do wymienionych cech dorzuciłbym kilka osobistych cech Ieyasu- nigdy nie zapominał rzeczy dobrych lub złych - był tak pamiętliwy jak to tylko możliwe zarówno jeśli chodziło o nagradzanie jak i karanie. Nigdy nie wahał się złamać danego słowa jeśli mogło mu to przynieść korzyść, zawsze na zimno kalkulował zyski i straty i był ostrożny aż do przesady (zwłaszcza pod koniec życia). Niewiele jest przykładów świadczących o tym żeby kierował się uczuciami takimi jak gniew czy miłość o ile nie były one pretekstem do osiągnięcia jakiejś wymiernej korzyści politycznej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Gryzio
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.078
Nr użytkownika: 60

 
 
post 7/03/2006, 15:36 Quote Post

Hmm...z tego co pamiętam, to Ieyasu panem Kanto stał się dopiero ok 1590r, jego początki to władza nad zaledwie jedną prowincją. Zapewne w tych trudnych początkach pomogło mu "podwieszenie się" pod klan Oda. Co do rodowodu Ieyasu istnieją poważne przesłanki by podejrzewać jego sfabrykowanie na użytek własnych, ewentualnych roszczeń do najwyższych tytułów w państwie. Co do zmożności prowincji zdobytych na klanie Hojo...zapewne były bardzo zamożne, ale prowincje których się w wyniku tego musiał zrzec były również bogate, tak więc elementem decydującym o takim kroku Ieyasu była chyba nie tyle zamożność Kanto ile jego ustułowanie strategiczne...osiem prowincji leżało na uboczu, we wschodniej części Kiusiu, z dwóch stron otoczone morzem, a z dwóch pasmami gór.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Subutai
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 225
Nr użytkownika: 12.560

Zawód: student
 
 
post 9/03/2006, 15:36 Quote Post

QUOTE(Gryzio @ 7/03/2006, 16:36)
Hmm...z tego co pamiętam, to Ieyasu panem Kanto stał się dopiero ok 1590r, jego początki to władza nad zaledwie jedną prowincją.
*


Rzeczywiście Iyeasu zaczynał od rodzinnej prowincji Mikawa. Jednak Kanto zostało mu przekazana po tym jak Hideyoshi podbił klan Hojo (była to wymiana terytoriów Kanto w zamian za Mikawę i Totomi - przez to Hideyoshi zyskał zwarte terytorium, a Ieyasu wzbogacił się). Właśnie ten bogaty i świetnie ufortyfikowany region posłuzył mu jako baza wypadowa do podboju całego kraju.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Bruno
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 208
Nr użytkownika: 12.162

 
 
post 17/10/2012, 20:32 Quote Post

Nie wymieniliście jeszcze jednego powodu, a mianowicie po śmierci Toytomi Hideyoshiego jego syn Hideyori był jeszcze za młody i niedoświadczony. To też była jedna z przyczyn, że wygrał ród Tokugawa.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Sebaar
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 211
Nr użytkownika: 26.685

 
 
post 18/10/2012, 18:09 Quote Post

Pewnym problemem dla stronnictwa Toyotomich była osobowość Ishidy Mitsunariego, owszem był im wierny do końca. Jednak potrafił sobie robić wrogów, stąd wielu daimyo walczyło w Armii Wschodniej głównie przeciw Ishidzie, ale nie przeciw młodemu Toyotomiemu.

Incydent w którym zginęła Hosokawa Gracia (żona Hosokawy Tadaoki), jedynie zaszkodził propagandowo Mistunariemu.

 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Bruno
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 208
Nr użytkownika: 12.162

 
 
post 22/01/2013, 8:37 Quote Post

Kolego Rado, a czy przypadkiem Tokugawa Ieyasu nie nazywał się przedtem Matsudaira Motoyasu ?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Rado
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.378
Nr użytkownika: 3.636

 
 
post 22/01/2013, 17:29 Quote Post

Ieyasu miał kilka imion. Pochodził z rodu Matsudaira, więc pierwsze (dziecięce) brzmiało Matsudaira Takechiyo. Później już samodzielnie zmieniał na Matsudaira Jirōsaburō Motonobu i niewiele później na Matsudaira Kurandonosuke Motoyasu. Wreszcie w 1567 zmienił nazwę rodu na Tokugawa (przez co mógł udawać że jest spokrewniony z Minamotami, co TEORETYCZNIE wzmacniało jego "prawa" do pretensji do tytułu szoguna) a imię na Ieyasu. Ostatnie, pośmiertne imię to Tōshō Daigongen.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.521
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 22/01/2013, 17:32 Quote Post

QUOTE
TEORETYCZNIE wzmacniało jego "prawa" do pretensji do tytułu szoguna
Z ciekawości, czy ktoś "łyknął" taką mistyfikację i czy faktycznie Ieyasu jej potrzebował?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
Rado
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.378
Nr użytkownika: 3.636

 
 
post 22/01/2013, 17:46 Quote Post

Wiesz co- kwestia dość skomplikowana. Czy potrzebował ? Chyba tak, w latach 70-tych ciągle jeszcze daleko mu było do pozycji szoguna, był wtedy uznawany za wielkiego generała, wybitną osobistość, ale ciągle w cieniu Nobunagi i wyjątkowo daleko od choćby głośnego mówienia o byciu szogunem. Z kolei po tych 50-60 latach, kiedy szogunat miał już oficjalną propagandę, nikt głośno nie bąknął że było inaczej, po 100- wszyscy już uznawali to za świętą prawdę. Typowa dla Ieyasu dalekowzroczność. Trochę jak z naszymi "ziemiami odzyskanymi" czy "polskością" Śląska- pewne hasło powtarzane odpowiednio długo tak bardzo wrasta w świadomość ogółu, że nikt już nawet nie próbuje go weryfikować.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.521
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 22/01/2013, 17:49 Quote Post

Che, che stara zasad propagandy o wystarczajaco długo powtarzanym kłamstwie?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
Rado
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.378
Nr użytkownika: 3.636

 
 
post 22/01/2013, 18:04 Quote Post

W Azji wyjątkowo dobrze się trzymająca. Oni (nie tylko w Japonii) uwielbiają hasła i sztandary. Swoją drogą nie można nie podziwiać zdolności do planowania w przód u Ieaysu- żył jeszcze Nobunaga, Hideyoshi nawet nie doszedł do szczytu potęgi, do Sekigahary 30 lat- a ten już buduje podstawy własnej legendy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.521
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 22/01/2013, 18:15 Quote Post

NO tak, pewnie, gdyby urodził się w Europie nazywał by się Machiawelli.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Pielgrzym
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 355
Nr użytkownika: 30.075

Andrzej Pietrachowicz
Stopień akademicki: mgr inz.
Zawód: inzynier budownictwa
 
 
post 2/10/2013, 14:42 Quote Post

No niestety tak. Ja też go widzę jako perfidnego, fałszywego, obłudnego małego człowieczka o wielkim ego, który tak naprawdę wypłynął na osiągnięciach Ody Nobunagi i Toyotomi Hideyoshiego, które sprytnie zdyskontował na swoją korzyść, posługując się głównie zdradą, kłamstwem i przemocą. Zrobił to co zrobił dzięki podłości i mnóstwu niewinnej krwi na rękach. I w zasadzie wszystko, co zrobił, przyniosło na dłuższą metę krajowi same straty. Można by mniemać, że przynajmniej prości ludzie mogli być mu wdzięczni za "pokój shoguna", za ukrócenie ciągłych konfliktów między daimyo, jako że dla prostych ludzi najgorszy pokój jest lepszy niż najsłuszniejsza wojna, a tymczasem nigdy nie było w dziejach Wysp tyle niezadowolenia społecznego i rebelii jak właśnie w okresie Edo. Nie, ja stawiam Tokugawę Ieyasu w jednym rzędzie ze zbrodniarzami XX wieku w stylu Hitlera, Stalina oraz południowoamerykańskich i bliskowschodnich dyktatorów. Gdyby nie on, Japonia mogła by być dzisiaj zupełnie innym, o wiele wspanialszym krajem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej