Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
6 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Lancknechci, co o nic wiemy?
     
Vergilius
 

le duc de Rivoli
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.395
Nr użytkownika: 55.739

Dawid Sienkiewicz
Stopień akademicki: mgr
Zawód: radca prawny
 
 
post 4/12/2009, 22:31 Quote Post

http://www.historycy.org/index.php?showtopic=11144&st=465

Garść informacji na temat ogólnie lancknechtów, można znaleść też tutaj jak mnie pamięć nie myli smile.gif.
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
rafalm
 

duc d'Albufera da Valencia
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.094
Nr użytkownika: 1.612

Rafal Malowiecki
 
 
post 4/12/2009, 22:48 Quote Post

QUOTE(lancelot @ 4/12/2009, 22:10)
QUOTE
Lantknechci" (pisownia oryginalna).
a być może tu tkwi tajemnica różnicy pomiedzy lancknecht i landsknecht? Może ci rekrutowani początkow o danych ziem "landsknechci" uzbroili się w piki stając sie lancknechtami?
*


Piechota niemiecka zwana była w Polsce knechtami. Długa pika kojarzona była z kopią "Die Lanze". Po połączeniu powstaje nazwa Lancknecht smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.521
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 4/12/2009, 23:00 Quote Post

QUOTE
Długa pika kojarzona była z kopią "Die Lanze". Po połączeniu powstaje nazwa Lancknecht
oczywiście zdaje sobie z tego sprawę ( dyskutowałem na ten temat z Ramondem tutaj: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=17591&st=75), jednakże możliwe jest istnienie dwu wersji nazwy, jednej pochodzącej od lancy drugiej od ziemi. W ten sposób mozna by wykluczyć wersję mówiąca o błedzie w trakcie kopiowania dokumentów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #33

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 5/12/2009, 18:57 Quote Post

Zaraz, zaraz - forma "lancknecht" istnieje tylko w języku polskim na określenie "Landsknechtów". Czy w ogóle znamy historycznie formę "Lanzknecht"?
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
rafalm
 

duc d'Albufera da Valencia
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.094
Nr użytkownika: 1.612

Rafal Malowiecki
 
 
post 5/12/2009, 19:26 Quote Post

Wg Plewczyńskiego "Lancknecht" funkcjonuje tylko w języku polskim, nie wspomina on nic o formie "Lanzknecht".
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 5/12/2009, 19:43 Quote Post

QUOTE
  Wg Plewczyńskiego "Lancknecht" funkcjonuje tylko w języku polskim, nie wspomina on nic o formie "Lanzknecht".

A Google wyrzucają tylko utwór Schuberta. Czyli wychodzi na to, że dyskusja o "dwóch nazwach dla dwóch formacji" nie ma sensu, bo dotyczy oboczności w języku polskim.
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
panzergrenadier
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 264
Nr użytkownika: 58.617

Stopień akademicki: mgr
Zawód: panzergrenadyer
 
 
post 6/12/2009, 8:19 Quote Post

QUOTE "Piechota niemiecka zwana była w Polsce knechtami. Długa pika kojarzona była z kopią "Die Lanze". Po połączeniu powstaje nazwa Lancknecht "
Ja też sądzę , że to jest dobre wytłumaczenie. Interesuje sie etymologia różnych nazw i nazwisk. Niedawno na cmentarzu, na nagrobku (Polaka), zauważyłem nazwisko Schieldknecht. Czyli knecht z tarczą, polska nazwa tarczownik.
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
Kakofonix
 

Unregistered

 
 
post 16/12/2009, 20:38 Quote Post

Hej,
Zacznijmy najpierw od ogólnego przedstawienia sztuki wojennej w XVw.
Feudalna wojskowość europejska znalazła się wtedy w kryzysie spowodowanym zderzeniem ze zreformowaną piechotą. Szwajcarzy, Anglicy, Flamandowie, husyci, janczarzy wykazali wyższość w walce z tradycyjnym wojskiem feudalnym, złożonym z rycerstwa i milicji miejskich.
Z tej przyczyny czołowe kraje europejskie podjęły próbę oparcia swej wojskowości na zawodowej piechocie. Korzystano przedewszystkim z najemników, ale byli oni kosztowni, nielojalni, niezbyt liczni i mimo wszystko ich wyszkolenie nie odpowiadało potrzebom pola walki. Dlatego postanowiono stworzyć piechotę państwową, zaciąganą indywidualnie w imieniu władcy, przezeń opłacaną i szkoloną wg przyjętych regulaminów.

W niektórych krajach próby te dały korzystne efekty, ale w niektórych - co interesujące - nie: we Francji mimo gigantycznych nakładów finansowych, zaangażowania jako instruktorów wielkiej liczby Szwajcarów nie udało się stworzyć rodzimej piechoty, o wysokich walorach bojowych.

W XV-wiecznych Niemczech było znaczne zapotrzebowanie na zawodową piechotę, z uwagi na walki toczone z husytami i Szwajcarami, a także wojny wewnętrzne. Niemcy były bardzo bogate, a jednocześnie rozdrobnione, co tworzyło ogromny rynek na wojowników. Potrzebowały ich miasta, władcy, ale i rycerze do obrony swoich zamków. Zaciągano zarówno najemników czeskich, jak i szwajcarskich, flamandzkich, ale i rodzimych. Istniały ku temu korzystne uwarunkowania społeczne. Rycerze niemieccy nie mieli większych oporów przed walką pieszo, z uwagi na dawną tradycję. Do tego liczne były grupy wolnych chłopów, szczególnie w regionach podalpejskich. Poszczególni władcy terytorialni zaciągali zarówno całe oddziały najemników – do konkretnych zadań, jak i o wiele tańszych indywidualnie na służbę, tworząc z nich dworskie oddziały policyjno-porządkowe, stąd ich nazwa landsknechci, czyli w wolnym tłumaczeniu, oddając ich funkcję, pachołkowie państwowi.

Na tej bazie społecznej Maksymilian Habsburg w 1487r. ogłosił indywidualny zaciąg do nowej formacji landsknechtów, którzy mieli walczyć na wzór szwajcarski. Nazwa została wybrana celowo, aby podkreślić więź osobistą cesarza z tymi zbrojnymi: cesarz przyjął ich do swojej służby dworskiej. Opracowane zostały jednocześnie regulaminy szkoleń, oparte na surowej dyscyplinie. W zamian mieli otrzymywać indywidualny żołd, dość wysoki. Bardzo chętnie widziano w szeregach formacji szlachtę, której płacono podwójny żołd. Oprócz szlachty zaciągano chętnie wolnych chłopów alpejskich, Szwajcarów i Flamandów. Czyli grupy obyte z bronią i o wysokim morale. Do służby wstępowano z własną bronią, co oznaczało oczywiście, że w szeregach landsknechtów nie było miejsca dla biedoty. Jednocześnie gwarantowało wysoką jakość uzbrojenia. Maksymilian zrobił dużo, aby podnieść prestiż formacji. W jednej z bitew sam wziął pikę i stanął w pierwszym rzędzie – pokazując, ze czuje się tym samym jednym z landsknechtów. Wyjęto ich spod prawa powszechnego i miały ich sądzić władze pułkowe. Maksymilian z części najlepszych lancknechtów tworzył elitarne bractwo św. Marka, na podobieństwo zakonu rycerskiego.

Maksymilian zasłużenie uzyskał tytuł: ojca lancknechtów, przy czym bardziej bym kładł nacisk na wydane przez niego przywileje i podniesienie rangi formacji, niż na jej stworzenie.

Pułki landsknechtów przypominały wędrujące miasta i to znaczne, a nierzadko i wędrowną szarańczę: liczyły po kilka tysięcy zbrojnych, a oprócz tego każdy miał służącego, lub kobietę i często dzieci. Plus liczni kupcy i rzemieślnicy. W sumie z dziesięć tysięcy ludzi przy każdym pułku. Na początku rozpuszczano ich po kilku miesiącach. W dość szybkim czasie jednak – wojny włoskie, zaczęto ich zaciągać na dłuższe okresy. Dwoództwo z reguły przez palce patrzyło na rabunki, a czasami wręcz do nich zachecało. Doszło szybko do tego, że landsknechci uznali, ze interesuje ich wyłącznie wojaczka i nie chcą żyć w inny sposób. Dzieci landsknechtów przejmowały ich zawód. Powstała cała wielka zmilitaryzowana społecznosć, która w okresach pokoju osiedlała się w miastach niemieckich, czekając na zaciąg, a w międzyczasie wchodząć w skład lumpeproletariatu. Miało to ogromne znaczenie dla stosunków miastach niemieckich, gdyż wzorce lancknechtowskie, z powodu mody, promieniowały na ogół ludności miejskiej, który zaczął aspirować do wstąpienia w szeregi lancknechtów.

Wszystkie te czynniki sprawiły, że formacja landsknechtów stała się niezwykle prestiżowa i całość rozmaitych grup zbrojnych w Niemczech zaczęła podawać się za nich, naśladując ich stroje, zachowania, uzbrojenie i taktykę.

Wśród landsknechtów od początku ogromną popularność uzyskał luteranizm. Wynikało to po sporej części z polityki cesarza, którego głównym wrogiem był w latach 20-tych papież i nakręcał antypapieskie nastroje w armii.

Pozdrawiam, Andrzej
 
Post #38

     
Kakofonix
 

Unregistered

 
 
post 18/12/2009, 9:21 Quote Post

QUOTE(Kakofonix @ 16/12/2009, 20:38)

Na tej bazie społecznej Maksymilian Habsburg w 1487r. ogłosił indywidualny zaciąg do nowej formacji landsknechtów, którzy mieli walczyć na wzór szwajcarski. Nazwa została wybrana celowo, aby podkreślić więź osobistą cesarza z tymi zbrojnymi: cesarz przyjął ich do swojej służby dworskiej. Opracowane zostały jednocześnie regulaminy szkoleń, oparte na surowej dyscyplinie. W zamian mieli otrzymywać indywidualny żołd, dość wysoki. Bardzo chętnie widziano w szeregach formacji szlachtę, której płacono podwójny żołd.


Hej,
porównam koszt utrzymania polskiej husarii (płace z ok. 1630r.) i lancknechtów (1500r.). Podaję koszty w złocie, dla łatwiejszego porównania. Z uwagi na inflację, wartość pieniądza dla tych okresów i krajów jest porównywalna.

koszt całkowite wzaciągajacego 1 husarza: 39 dukatów rocznie
koszt całkowite zaciągajacego 1 landsknechta 35 dukatów rocznie

żołd roczny husarza: 34 dukaty
żołd roczny landsknechta: 16 dukatów
żołd roczny doppelsoldnera (najlepsi żołnierze landsknechtów, 10% ogółu, z reguły szlachta): 32 dukaty

Koszt ekwipunku i konia husarza: od 220 dukatów
Koszt ekwipunku lancknechta: od 15 dukatów.

Podkreślić należy, że warunkiem służby w husarii było posiadanie konia bojowego. Jego wartość była największym kosztem rekruta, gdyż zaczynała się od 200 dukatów. Husarz musiał więc liczyć z możliwoscią utraty konia (a wiec i straty 200 dukatów), mieć konia zapasowego, w razie śmierci konia kupić nowego.

Powyższe wyliczenie pokazuje, dlaczego dla szlachty niemieckiej tak atrakcyjna była służba w landsknechtach. Niewielkim kosztem mógł dostawać wysoki żołd doppelsoldnera i dodatkowo dorabiać rabunkami.

Odnośnie zaś specjalnego sądownictwa landsknechtów. Moim zdaniem ono także wywodzi się z feudalnej tradycji, prawa panów do karania we własnym zakresie służby, bez względu na jej przynależnosć stanową. Wstępując do służby feudała nawet szlachcic podlegał jego sądownictwu domowemu. Ponieważ landsknechci wstępowali na służbę wynajmujacego, tym samym podlegali jego sądownictwu.
Pozdrawiam, Andrzej
 
Post #39

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 18/12/2009, 18:38 Quote Post

Czy na pewno dobrze porównujesz ceny?
QUOTE
żołd roczny husarza: 34 dukaty

Dukaty?
QUOTE
Koszt ekwipunku i konia husarza: od 220 dukatów

QUOTE
Podkreślić należy, że warunkiem służby w husarii było posiadanie konia bojowego. Jego wartość była największym kosztem rekruta, gdyż zaczynała się od 200 dukatów.

Nie. Zaczynała się od 200 złp. Na dukata przypadało wtedy jakieś 6 złp.
 
User is offline  PMMini Profile Post #40

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.521
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 18/12/2009, 19:58 Quote Post

QUOTE
Niewielkim kosztem mógł dostawać wysoki żołd doppelsoldnera
ale pod warunkiem przedstawienia odpowiednich referencji np. ze szkoły fechtunku.
QUOTE
dodatkowo dorabiać rabunkami.
a który żołnierz epoki nie mógł?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #41

     
Kakofonix
 

Unregistered

 
 
post 18/12/2009, 20:06 Quote Post

QUOTE(Ramond @ 18/12/2009, 18:38)
Czy na pewno dobrze porównujesz ceny?
QUOTE
żołd roczny husarza: 34 dukaty

Dukaty?
QUOTE
Koszt ekwipunku i konia husarza: od 220 dukatów

QUOTE
Podkreślić należy, że warunkiem służby w husarii było posiadanie konia bojowego. Jego wartość była największym kosztem rekruta, gdyż zaczynała się od 200 dukatów.

Nie. Zaczynała się od 200 złp. Na dukata przypadało wtedy jakieś 6 złp.
*



Hej,
płace i ceny przeliczełem dla łatwiejszego porównania na dukaty. Cena konia husarskiego miała zaczynać się od conajmniej 200 dukatów (1200 złp). To za sikorą "Wojna o ujście Wisły...).
Pozdrawiam, Andrzej
 
Post #42

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 18/12/2009, 20:09 Quote Post

QUOTE
płace i ceny przeliczełem dla łatwiejszego porównania na dukaty.

Pytam tylko, czy jesteś pewien tego przeliczenia?
QUOTE
Cena konia husarskiego miała zaczynać się od conajmniej 200 dukatów (1200 złp).

A to zależy, gdzie to przeczytasz. Można przeczytać również, że zaczynała się od 200 złp - i to w Koronie, bo na Litwie od 120 złp.
 
User is offline  PMMini Profile Post #43

     
Kakofonix
 

Unregistered

 
 
post 18/12/2009, 20:12 Quote Post

QUOTE(Ramond @ 18/12/2009, 20:09)
QUOTE
płace i ceny przeliczełem dla łatwiejszego porównania na dukaty.

Pytam tylko, czy jesteś pewien tego przeliczenia?
QUOTE
Cena konia husarskiego miała zaczynać się od conajmniej 200 dukatów (1200 złp).

A to zależy, gdzie to przeczytasz. Można przeczytać również, że zaczynała się od 200 złp - i to w Koronie, bo na Litwie od 120 złp.
*



Hej,
a o które przeliczenie walut Ci chodzi?

Sikora uważa, że taniej niż za 200 dukatów konia husarskiego kupić się nie dało.
Pozdrawiam, Andrzej


 
Post #44

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 18/12/2009, 20:19 Quote Post

QUOTE
Hej,
a o które przeliczenie walut Ci chodzi?

Np. żołd roczny husarza i landsknechta.
QUOTE
Sikora uważa, że taniej niż za 200 dukatów konia husarskiego kupić się nie dało.

Poszukam, to znajdę coś, co temu przeczy smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #45

6 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej