Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Napoleon: błędy kampanii w Rosji
     
andrzej007
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 21
Nr użytkownika: 19.900

andrzej007
Zawód: socjolog
 
 
post 4/08/2006, 18:05 Quote Post

Nie tak dawno temu przypomniałem sobie "Wojnę i Pokój" W 85% zgadzam się z tezami Tołstoja, który to pięknie wypunktował chyba wszystkie błędy Napoleona atakże nieprzewidywalny chaos bitwy i wojny. Można dodać tylko jedno. Napolione był cudownym dzieckiem południa i jak się zdaje nie znał do końca realiów klimatycznych, społecznych i kulturowych krain wschodu. Zapewne wyobrażał sobie, że Rosja to takie trochę większe Niemcy ostatecznie Polska. Choć po morderczej kampanii polskiej powinien nabrać więcej respektu dla północnego klimatu, Rosjan i chłopskiej nędzy. Nie powinien zapomnieć o czwarty żywiole wschodu jakim był powszechny brak dróg i wszechogarniające błoto. Ale cóż jak każdy dyktator z czasem popadł w manię wielkośći.
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
jubysz
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 200
Nr użytkownika: 19.194

Jakub Ubysz
Zawód: uczen
 
 
post 4/08/2006, 19:49 Quote Post

QUOTE
Moskwe tylko rozlozyc sie spokojnie na zime na linii Ryga-Mohylew, przeanalizowac sytuacje, zaopatrzyć armię, poczekać na ruch przeciwnika zwłaszcza, że Aleksander I był spragniony starcia z Napoleonem.
.
Ale czy w takim wypadku Rosjanie nie zebrali by jeszcze większych sił(niż np. pod Borodino), a wynik samej bitwy nie był do końca przesądzony, np. Cesarz miałby znowu problemy zdrowotne, albo popełniłby błąd i bitwe by przegrał. Z drugiej strony możliwe, że zorganizowanie leż zimowych dla tak wielkiej armii byłoby dla Napolona zadaniem ponad siły- nie był przecież przygotowany na kampanię Rosyjską ze strony logistycznej i nie można być pewnym, że zająłby się tym dobrze. Miała to być krótka kampania, być może taka jak w Prusach(nazywana przez niektórych historyków "błyskawiczną"), ale Cesarz, jak to już wspominaliście, nie zważał na wielkość Rosji, ani na klimat. Najpewniej też za późno rozpoczął tą wojnę.
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
kóń
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 60
Nr użytkownika: 19.635

Zawód: uczen
 
 
post 5/08/2006, 16:02 Quote Post

Tołstoj to pisarz, którego teorie są trochę nieobiektywne zwarzywszy na prorosyjski charakter "Wojny i pokoju".

W gruncie rzeczy decydującej bitwy chciał i Napoleon i Aleksander. Istniałyby więc trzy możliwości gdyby Napoleon się zatrzymał. Rosjanie wypowiedzieliby mu bitwę jeszcze w 1812 r. (nie będę się zastanawiać nad jej wynikiem, ale biorąc pod uwagę talenty ofensywne Kutuzowa i Napoleona oraz innych dowódców rosyjskich i francuskich to stawiałbym raczej na Francuzów). Rosjanie poczekaliby i przeszli do ofensywy na wiosnę 1813 r. Najmniej prawdopodobne moim zdaniem jest ostatnia możliwość, że oba mocarstwa dogadałyby się w czasie przerwy zimowej. Prawdą jest, że komunikacja w Wielkiej Armii i jej zaplecze logistyczne pozostawiało wiele do życzenia, ale w tamtych warunkach warownie i twierdze były bardzo trudne do zdobycia. Gdyby Francuzi zamiast gnać pod Moskwę zaopatrzyli się we wrześniu w plony ze żniw i ufortyfikowali się na wspomnianej już linii oraz wspomogli armię posiłkami na wiosnę 1813 r. kampania ta mogłaby wyglądać podobnie do drugiej kampanii włoskiej. Zwłaszcza jeżeli Bonaparte znalazłby jakiś zaskakujący cel uderzenia np. Petersburg.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
andrzej007
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 21
Nr użytkownika: 19.900

andrzej007
Zawód: socjolog
 
 
post 6/08/2006, 19:35 Quote Post

15% zostawiłem na subiektywny ogląd Tołstoja, który to Wojnę i Pokój pisał ku pokrzepieniu zbolałej i upokorzonej duszy rosyjskiej.
Napoleon zapewne by przegrał, nawet w przypadku gdyby zebrał 2 miliony takiej zbieraniny jak miał. Cesarz był z złej formie fizycznej i psychicznej. Do dzisiaj trwają spekulacje o przyczyny jego choroby. Nie miał N jasnych planów taktycznych i politycznych.A te co miał zmieniał co chwilę. Można przypuszczać, że był w jakimś stopniu pod wpływem uroku osobistego cara Aleksandra. Chyba bardzo długo wierzył, że można się z pięknym Aloszą dogadać. Może dlatego nie chciał rewolucji w Rosji. Car wybrał angielskie złoto i trochę mimo woli dzięki swojemu przyjacielowi z Tylży został nieugiętym obrońcą matuszki Rosji. N przegrał, a szkoda myślę że jakby wygrał świat może byłby trochę lepszy. A Napoleon? Cóż, jak ktoś napisał, czy to jego wina, że chciał z całej europy zrobić Francję wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
kóń
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 60
Nr użytkownika: 19.635

Zawód: uczen
 
 
post 6/08/2006, 20:30 Quote Post

Napoleon nie chciał rewolucji w Rosji nie z powodu uroku Aleksandra. On po prostu nie chciał już więcej być łączonym z ruchem narodowo-wyzwoleńczym, bo usilnie dążył do uzyskania akceptacji dla swojej monarchii u innych monarchów Europy. Napoleon miał bardzo jasne plany polityczne: chciał zmusić cara do uznania blokady kontynentalnej i zacieśnienia sojuszu z nim. O planach taktycznych już mówiłem: kampania miała się rozstrzygnąć jeszcze przed Wilnem. Kłopoty rozpoczęły się potem i dlatego wydaje mi się, że powinien się był zatrzymać. Car Aleksander był zajadłym przeciwnikiem Napoleona od samego początku swojego panowania, z różnych względów, które nie są istotne dla 1812 r.
Osobiście powstrzymałbym się od sądów typu:
QUOTE
Napoleon zapewne by przegrał, nawet w przypadku gdyby zebrał 2 miliony takiej zbieraniny jak miał.


QUOTE
a szkoda myślę że jakby wygrał świat może byłby trochę lepszy.

Trudno jest po prostu przewidzieć takie rzeczy rolleyes.gif

Napoleon wcale nie chciał zrobić Francji z całej Europy. Podbite ziemie traktował jako państwa utrzymujące Francję. Nawet z Włoch wyciskał ostatnie grosze. Właśnie w tym też tkwił problem. Zwycięstwo pod Austerlitz mogłoby stać się początkiem potężnej niemożliwej do pokonania rewolucji w środkowej Europie z udziałem ciemiężonych narodów: Czechów, Węgrów, Polaków itd. jednak Napoleon sojusz z narodami zamienił na sojusz z królami.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
andrzej007
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 21
Nr użytkownika: 19.900

andrzej007
Zawód: socjolog
 
 
post 7/08/2006, 18:01 Quote Post

Car i jego kamaryla nienawidziła tego unurzanego w błękitnej krwi perweniusza z Korsyki. Można to zrozumieć. N był trudny do kochania. Gdzieś tam wyczytałem, że N długo ufał, że z Aloszą da się robić interesy i że ten go nie zwodzi. Być może problem tkwił w tym, że interesy Rosja jako państwo robiła znacznie lepsze i większe z Anglią. A blokada nawet dziurawa bardzo bolała Rosje. Pisząc poprzednio o rewolucji trochę sie zapędziłem. Ale jak by N zaczął wprowadzać te francuskie nowinki matuszka Rasija zatrzęsła by się w posadach. Jakieś kodeksy, prawa, koszmarny sen prawdziwego prawowiernego magnata. Car za młodu podobno był liberałem ale podobno od tego właśnie oszalał. Powiedzmy sobie szczerze życie francuskiego chłopa różniło się od chłopa pańszczyźnianego w R. Możliwości awansu syna szewca w F też były nieco większe niż w R. itd. Wracają do tego, że N powinien się zatrzymać w Soplicowie i przemyśleć plany wyprawy raz jeszcze, to pewne. Napoleon czytając ten tekst gdzieś na chmurce też się z tym na pewno teraz zgadza. Ta wyprawa tak przeprowadzona to było coś więcej niż błąd to głupota despoty. Wybraźmy teraz sobie taką scenke: N patrzy na dopalającą sie Moskwę. Przybywa posłaniec od Cara - Sire, Car zgadza się na kontynuwanie blokady kontynentalnej i na scisły sojusz z F. Napoleon na to - Świetnie mamy co chcielismy, chłopcy zbieramy zabawki i do domu. java script:emoticon(':rolleyes:')

rolleyes.gif rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
kóń
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 60
Nr użytkownika: 19.635

Zawód: uczen
 
 
post 7/08/2006, 22:42 Quote Post

Faktycznie w Tylży wydawało się, że Napoleon uległ urokowi osobistemu cara i nawzajem. Oczywiste jest jednak że ich wzajemna niechęć sięga już samych początków bowiem morderstwa Pawła I i księcia d'Enghien. Mimo to zbliżenie rosyjsko-francuskie było nieuniknione chociażby ze względów geopolitycznych. Europa została po prostu podzielona na część rosyjską i francuską i tylko ci dwa partnerzy mogli ze sobą działać. Ich współpraca mogła się opierać na walce lub wspólnych interesach. Biorąc pod uwagę imperializm Napoleona ta współpraca nie mogła mieć pokojowego charakteru.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
andrzej007
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 21
Nr użytkownika: 19.900

andrzej007
Zawód: socjolog
 
 
post 8/08/2006, 21:02 Quote Post

Wydaje się, że faktycznie w Europie Napoleon i Aleksander byli na siebie skazani. Przy odrobinie wyobraźni można sobie wyobrazić ich współpracę nawet na niwie pokojowej, kosztem oczywiście mniejszych państw na czele z niemajacą prawa zaistnieć w takim układzie Polską. Ale była Anglia, odwieczny wróg Francji. Dla nich Napoleońska Francja zakłócała równowagę sił w Europie i była ponad wszystko smiertelnie niebezpieczna gospodarczo i militarnie. Można zgadywać, że Funty szterlingi i angielskie dobra luksusowe miały dla elity władzy i rosyjskich kupców niezwykła moc przyciągajacą a anglicy nie żałowali złota komu trzeba.
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
kóń
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 60
Nr użytkownika: 19.635

Zawód: uczen
 
 
post 8/08/2006, 22:35 Quote Post

Trzeba też dodać, że współpraca gospodarcza z Anglią była dla Rosji dużo korzystniejsza niż z Francją. Tylko Francja natomiast miała interes w zniszczeniu Wielkiej Brytanii i kontynuowaniu blokady kontynentalnej na przekór innym państwom europejskim. Anglia odczuwała bardzo boleśnie jej skutki, ale już wtedy była maszynownią Europy, co dla Rosji było bardzo ważne. Sam Napoleon musiał wydawać specjalne pozwolenia na handel z Anglią, bo gospodarka fancuska zupełnie by siadła.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
andrzej007
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 21
Nr użytkownika: 19.900

andrzej007
Zawód: socjolog
 
 
post 9/08/2006, 19:51 Quote Post

Muszę się zgodzić z wyżej wypowiedzianym poglądem całkowicie.
Jak tak dalej pójdzie nie bedzie o czym dyskutować smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
Krzysztof M.
 

poilu
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.513
Nr użytkownika: 19.359

Stopień akademicki: ++++
Zawód: ++++
 
 
post 11/08/2006, 13:45 Quote Post

Głównym błędem Napoleona w kampanii rosyjskiej było wogóle jej rozpoczęcie. Wielkie obszary Rosji pożerały każdą armię, która ośmieliła się wkroczyć do Rosji i zapędzić dalej jak za Berezynę. Cesarz powinien był wiedzieć - że ten podbój nie miał szans powodzenia.
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
kóń
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 60
Nr użytkownika: 19.635

Zawód: uczen
 
 
post 15/08/2006, 16:49 Quote Post

Ale przecież wojna z Rosją nie była wcale podbojem!

Poza tym chciałem dodać, że Polacy dwa razy zaszli za Berezynę i zdobyli Moskwę. rolleyes.gif

Karol XII był całkiem bliski pokonania armii rosyjskiej w 1709 r. tylko nie poczekał na posiłki.

Spór rosyjsko-francuski opierał się na relacjach Napoleona z Aleksandrem. Konflikt zrodziła rozbieżność interesów tych dwóch monarchów, a nie chęć podboju. To wręcz Aleksander prowokował Napoleona już od 1809 r. czyli nieudzielenia mu pomocy w wojnie z Austrią do zaognienia ich wzajemnych relacji.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #27

     
Krzysztof M.
 

poilu
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.513
Nr użytkownika: 19.359

Stopień akademicki: ++++
Zawód: ++++
 
 
post 22/08/2006, 7:17 Quote Post

W którym momencie Karol XII był bliski pokonania armii rosyjskiej? Jego wyprawa od początku nie miała szans powodzenia. Polacy także wcześniej czy później musieli z Moskwy się wycofać, a samo jej zajęcie było efektem totalnego chaosu w ówczesnej Rosji. Natomisat słowo "podbój" w moim poście był tylko skrótem myślowym.
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
tic-tac
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 12
Nr użytkownika: 26.118

 
 
post 16/12/2006, 10:29 Quote Post

Zgadzam sie z tym ze najwiekszym błędem napoleona była iloś wziętego wojska bo i tak może 1/3 brała udział w bitwach. Sądze ze w tym przypadku skutki pochodu na rosję były by nawet lepsze bo im mniej zolnierzy tym łatwiej maszerować i moze by wrócił przed zimą, która zaczeła sie bardzo wczesniej bo w pażdzierniku a po powrocie miałby jeszcze wielką armię do dyzpozycji.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
general lee
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 150
Nr użytkownika: 26.565

 
 
post 31/12/2006, 9:51 Quote Post

Uwazam ze Napoleon zaniedbal wielkosc Rosji
Trzeba bylo ruszyc w kierunku Moskwy ale z umiarem
Trzeba bylo zatrzymac sie ostatnim wiekszym miescie czyli prawdopodobnie Smolensku i ustalic tam linie z zapasami zywnosciowymi.Pogon za Rosjanami byla bezsensowna gdyz aby ja zlapac trzeba by bylo przebyc okolo 1000km co w owych czasach bylo niezliczenie duzo.Napoleon mial pare szans np.mogl uderzyc gwardia na wycofujaca sie spod Moskwy armie rosyjska.Mogl rowniez obmyslic dokladniej bitwie pod Borodino i probowac okrazyc wojsko rosyjskie od flanki lub zdecydowac sie na uzycie gwardii
Przede wszystkim nalezalo jednak zamknac reszte frontow i podpisac pokoj z Anglia albo probowac ja do tego zmusic oraz zakonczyc bezsensowne walki w Hiszpani
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

3 Strony < 1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej