|
|
Kościuszko/Poniatowski:ktory z nich jest symbolem ,
|
|
|
|
QUOTE Inaczej ale nieco podobnie jest z Poniatowskim - to w zasadzie oficer austriacki w typie takich, których można liczyć na setki - ot wodzem został z uwagi na nazwisko okazując się przy tym wcale dzielnym oficerem ale cóż więcej? Awans na marszałka to także w zasadzie głównie awans mocno symboliczny... Cóż więc pozostaje - no znowu niewiele ale owa buława i głośne koneksje daje przynajmniej tak potrzebny rozgłos krajowej sprawie.
Trudno się z tym zgodzić. Poniatowski ma na swoim koncie niezwykle udaną, biorąc pod uwagę stosunek sił, wojnę polsko-austriacką (niestety trochę zapomnianą).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(marek8888 @ 21/10/2017, 16:22) Gdyby było inaczej czy na symbol naszych powstań nie powinien raczej awansować K. Pułaski, który militarnymi sukcesikami o lokalnych charakterze w sumie mógłby sporo dystansować wyżej wymienionych? Tak więc decydującym czynnikiem
Nigdy nie twierdziłem że Kościuszko był kreaturą niczym Zajączek, ale to stwierdzenie o tych lokalnych sukcesach Pułaskiego (w Polsce jak rozumiem)mnie mocno zdziwiło. Dubienka nie pisząc już o Racławicach to wielka zwycięska bitwa w porównaniu do potyczek pani barskiej o których wiadomo jedynie że miały miejsce(?).
Józef Poniatowski swoim działaniem wystarczająco pokazał że był promykiem poprawy wśród wyższych warstw Rzeczypospolitej. Głównodowodzący wojskami koronnymi w 1792, potem podczas Insurekcji dołączył do polskiego obozu, ponoć zgłosił się do służby pod Kościuszką nawet jako zwykły żołnierz. Bardzo też spodobał mi się komentarz Jerzego Skowronka który opisał Księcia Wodza bardziej jako dowódce ogółu wojsk (czy też piechoty) niż kawalerii (tak hołubionej w polskiej historiografii). Apogeum jego sławy to rok 1809 - jedyna chyba wojna w nowszych czasach w której Polska oprócz "moralnego" zwycięstwa odniosła faktyczne korzyści terytorialne, a tego nawet hołubiony wąsaty Jan III Sobieski nie dokonał ratując pod Wiedniem "chrześcijańską" Europę. Dodać wypada że dowodzone przez księcia Józefa wojska polskie walczyły z każdy zaborcą: Rosjanami, Prusakami i Austriakami - nad każdym odnosząc mniejsze lub większe zwycięstwo. Poległ dopiero w bitwie w której po przeciwnej stronie były armie aż trzech zaborców wsparte Szwedami, plus mniejsze księstwa niemieckie z których żołnierze jednego z nich zaczęli Polakom strzelać w plecy.
Tak więc dlaczego Józef Poniatowski nie jest tak hołubiony przez żadne polskie(?) władze? Rocznica w 2013 została uczczona np. w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, ale już na skale kraju takich szopek jak z Kościuszką nikt nie urządzał.
Osobiście odnoszę trochę wrażenie że w Polsce panuje niezdrowy kult partyzanta, stąd promuje się na siłę: Konfederację Barską - hajda z szablą na Moskala, a że więcej złego z tego to nie istotne, Insurekcja 1794 roku - hajda z kosą na armaty, czy też Powstanie 1863-1864 - na Moskala byle pięknie polec i krzyż postawili. Za to jakoś tak ledwo przebąkuje się o wojnach 1792, 1809 czy 1831 roku, gdzie stronę polską reprezentowało regularne Wojsko Polskie. 225. rocznicę bitwy pod Zieleńcami oficjalne czynniki uhonorowały pod Grobem Nieznanego Żołnierza (jak najbardziej odpowiednie miejsce) oraz pomnikiem Józefa Piłsudskiego (sic). http://www.pap.pl/aktualnosci/news,978314,...zielencami.html
Wojna z Austrią 1809 roku jest też politykom nie miła z racji że wykazała fałsz zachodniego sojusznika, który w tym czasie bardziej kochał Rosję niż Polskę. Zaś walkę Kościuszki często promuje się jako walkę z "zaborcą" (czytaj Rosją), cicho przemilczając zdradziecki pruski atak w plecy.
Ten post był edytowany przez Sapiens: 23/10/2017, 8:11
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Sapiens @ 23/10/2017, 7:49) Dubienka nie pisząc już o Racławicach to wielka zwycięska bitwa w porównaniu do potyczek pani barskiej o których wiadomo jedynie że miały miejsce(?).
Dubienka to mit i w żadnym wypadku nie była zwycięską bitwą.
Ten post był edytowany przez P.Mroczkowski: 23/10/2017, 8:19
|
|
|
|
|
|
|
|
Co nie zmienia faktu że więcej można powiedzieć o bitwie pod Dubienką niż walkach Konfederacji Barskiej. Taka bitwa pod Widawą niby największe starcie konfederatów z wojskiem koronnym, ale oprócz tego że koronni przegrali nic nie można znaleźć, nawet na tym forum chyba pytałem o skład wojsk królewskich, czy byli dragoni? Nie wiadomo nic.
|
|
|
|
|
|
|
|
Sapiens
CODE Głównodowodzący wojskami koronnymi w 1792, potem podczas Insurekcji dołączył do polskiego obozu, ponoć zgłosił się do służby pod Kościuszką nawet jako zwykły żołnierz. Bardzo też spodobał mi się komentarz Jerzego Skowronka który opisał Księcia Wodza bardziej jako dowódce ogółu wojsk (czy też piechoty) niż kawalerii (tak hołubionej w polskiej historiografii). Apogeum jego sławy to rok 1809 - jedyna chyba wojna w nowszych czasach w której Polska oprócz "moralnego" zwycięstwa odniosła faktyczne korzyści terytorialne, a tego nawet hołubiony wąsaty Jan III Sobieski nie dokonał ratując pod Wiedniem "chrześcijańską" Europę. Mam w głowie księcia Józefa z fajką w pierwszym szeregu fizylierów. Trochę pierwowzór "ułańskiej fantazji" + jego wcześniejszy styl życia
Z tym ocenianiem to lekko się nie zgodzę. Jednak Księstwo Warszawskie to nie Polska tylko wasal. Z kolei Sobieski zwyciężył po śmierci pokojem karłowickim. Powiesz, że nie jego zasługa - no jednak jego, bo zawarł sojusz z cesarzem i pofatygował się pod ten Wien. Bez tej wojny nie byłoby odzyskania Podola. Podole w wolnej Polsce>III rozbiór austriacki u satelity Napoleona. Co oczywiście nie umniejsza zasług ks. Józefa w czasach napoleońskich.
CODE Osobiście odnoszę trochę wrażenie że w Polsce panuje niezdrowy kult partyzanta, stąd promuje się na siłę: Konfederację Barską - hajda z szablą na Moskala, a że więcej złego z tego to nie istotne, Insurekcja 1794 roku - hajda z kosą na armaty, czy też Powstanie 1863-1864 - na Moskala byle pięknie polec i krzyż postawili. Za to jakoś tak ledwo przebąkuje się o wojnach 1792, 1809 czy 1831 roku, gdzie stronę polską reprezentowało regularne Wojsko Polskie.
Też o tym pisałem. Kościuszko = archetyp wodza powstańczego. Powstania jak powstania, można się nie zgadzać ale szacunek się jednak należy. Za to konfa barska to kompletne pomylenie i poplątanie. Tylko dlatego, że byli przeciw Rosji zrobiło się z nich bohaterski zryw, a ludzi z głową na karku to było tam do policzenia na palcach rąk, chociaż z głowy to przychodzi mi na myśl tylko Adam Krasiński. Prawdę mówiąc to wojną z 1792r. nie ma się za bardzo co chwalić jeśli mówimy o polityce. Tu insurekcja 1794 wygląda na próbę zmycia hańby i pokazania, że jednak są ludzie gotowi do poświęceń (w sumie i tak nie aż tylu).
CODE 225. rocznicę bitwy pod Zieleńcami oficjalne czynniki uhonorowały pod Grobem Nieznanego Żołnierza (jak najbardziej odpowiednie miejsce) oraz pomnikiem Józefa Piłsudskiego (sic).
Przecież nawet prezydent by się nie musial wiele ruszać pod właściwy pomnik
Ten post był edytowany przez Prawy Książę Sarmacji: 24/10/2017, 23:58
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|