Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony  1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Zbrodnie wojenne polskich żołnierzy
     
mapano
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.725
Nr użytkownika: 10.081

 
 
post 5/01/2006, 17:20 Quote Post

Nasi żołnierze pokazali na wszystkich frontach II wojny klasę, ale czy znacie może jakieś przypadki zbrodnii popełnianych przez polskie wojsko w tej wojnie?

Ja słyszałem jedynie o strzelaniu do poddających się już Niemców w czasie bitwy nad Bzurą i to w czasie trwania walki ( co jest dość częstym przypadkiem na polach bitew ).
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Nagano
 

Admirał Floty Cesarskiej
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 548
Nr użytkownika: 5.088

Stopień akademicki: Ze co prosze? :D
Zawód: Student archeo
 
 
post 5/01/2006, 18:42 Quote Post

O ile dobrze pamiętam paru myśliwców z Dywizjonu 303 strzelało do Niemców na spadochronach.Usprawiedliwali się tym, że robili zemstę za polaków zamordowanych przez Niemców
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
1234
 

Wielki Wuj
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.630
Nr użytkownika: 4.636

 
 
post 5/01/2006, 20:25 Quote Post

Czy palenie przez partyzantów wsi (z mieszkańcami) też pod to podpada? Jesli tak to nawet znam osobiście faceta, który to robil.
 
User is online!  PMMini Profile Post #3

     
Premagape
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 343
Nr użytkownika: 12.316

Stopień akademicki: magister
 
 
post 5/01/2006, 21:34 Quote Post

Historia, o której słyszałem nie jest nawet z drugiej, ale z trzeciej ręki, niemniej jednak jest dość intrygująca. Urodziłem się i przez 20 lat mieszkałem w Bytomiu. Mój ojciec pracuje w jednej z bytomskich kopalń i ma wiele kolegów Ślązaków. Od jednego z nich usłyszał kiedyś interesującą historię, o której mi potem opowiedział. Mianowicie ten kolega miał ojca (lub może raczej powinienem napisać "ma", bo nie wiem, czy on nadal żyje, czy nie), który w czasie wojny został powołany do Wehrmachtu. O ile dobrze pamiętam, to służył w jakiejś jednostce spadochroniarzy. W 1942 r. w trakcie walk na Przedkaukaziu został ranny w szyję. Leczenie i powrót do zdrowia trwały dość długo. Potem wrócił do Wehrmachtu i walczył pod Monte Cassino. Tam został wzięty do niewoli, a potem wstąpił do armii Andersa i w niej już skończył wojnę. W sumie historia dość typowa. Niemniej jednak mojego ojca i mnie zaskoczyło coś innego. Mianowicie kolega mojego taty powiedział, że jego ojciec twierdził, że żołnierze polscy w czasie bitwy pod Monte Cassino dokonali masakry w zdobytym niemieckim szpitalu polowym. Konkretnie to mieli rozstrzelać wszystkich rannych żołnierzy niemieckich i personel medyczny. Nie wiemy, czy ten były żołnierz Wehrmachtu widział to osobiście, czy też widział trupy ofiar, czy może tylko słyszał o tym.
W każdej razie tyle zapamiętałem z tej historii. Kiedyś na studiach zapytałem się o nią w przerwie wykładu jednego z profesorów zajmujących się historią Polski w okresie II wojny. Opowiedziałem mu ją. Odpowiedział mi, że on o tym mordzie nie słyszał, ale nie wyklucza, że takie coś mogło mieć miejsce, bo, jak to ujął "na wojnie różne rzeczy się zdarzają".
Może ktoś coś wie na ten temat?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Danielp
 

born in the PRL
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.499
Nr użytkownika: 1.267

 
 
post 6/01/2006, 20:41 Quote Post

QUOTE(Premagape @ 5/01/2006, 22:34)
Mianowicie kolega mojego taty powiedział, że jego ojciec twierdził, że żołnierze polscy w czasie bitwy pod Monte Cassino dokonali masakry w zdobytym niemieckim szpitalu polowym. Konkretnie to mieli rozstrzelać wszystkich rannych żołnierzy niemieckich i personel medyczny. Nie wiemy, czy ten były żołnierz Wehrmachtu widział to osobiście, czy też widział trupy ofiar, czy może tylko słyszał o tym.
W każdej razie tyle zapamiętałem z tej historii.
Może ktoś coś wie na ten temat?
*


Byc może chodzi o niemiecki szpital na Monte Cassino. Gdy patrol (d-ca por Gurbie)z 12 pułku Ułanów Podolskich 18 maja dotarł na MC i w krypcie św Benedykta znanazł niewielki szpitali a w nim 3 rannych fajschimjaegerów - jednym z nich był Robert Frettlohr.
W 1983 w niemieciej telewizji pojawił się zarzut, że owi ranni nie przeżyli. Frettlohr dowiedział się o tym dwa lata poźniej i skontaktował się ze stowarzyszeniem polskich weteranów w Huddersfield i pod przysięgą złożył oświadczenie przeczące temu co podała telewizja.
za "Monte Cassino" M. Parker s 366-367, 386.

Może też chodzić o zupełnie inny szpital.


 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Net_Skater
 

IX ranga
*********
Grupa: Supermoderator
Postów: 4.753
Nr użytkownika: 1.980

Stopień akademicki: Scholar & Gentleman
Zawód: Byly podatnik
 
 
post 7/01/2006, 1:54 Quote Post

Cytat:
"Za chwile Bronek Szpak przekazuje nam rozkaz generala Rakowskiego:
Znaleziono ciala majora Czarneckiego i sierzanta Rzechowskiego. Zostali po wzieciu do niewoli zamordowani: maja poderrzniete gardla, wydlubane oczy, uciete uszy. Rozkazuje nacierajacym moim odzialom: - nie dawac pardonu jencom. Podpisal - dowodca "Grupy Rak", Rakowski, general brygady.
Teraz zacznie sie rzez na calego.
- To jak to, panie kapitanie ? - pytam mojego dowodce, kornickiego adwokata. - Inter arma silent leges ?
Olszewski pociera brew dosc dlugo:
Porozmawiamy innym razem, jak sie to wszystko skonczy."
Dzialo sie to w czasie walk na podejsciu pod Bolonie.
Autor ksiazki odbyl kampanie wloska jako zolnierz 3 Karpackiego Pulku Artylerii Lekkiej 3 Dywizji Strzelcow Karpackich.

Zrodlo: T.M.Czerkawski, Bylem zolnierzem generala Andersa.

N_S
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
magister
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 514
Nr użytkownika: 12.494

Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk
 
 
post 8/01/2006, 16:43 Quote Post

Znam dwa przypadki. Jeden to rozstrzelanie przez żołnierzy LWP kilku łotewskich "żołnierzy" Waffen-SS w odwet za spalenie żywcem kilkudziesieciu polskich żołnierzy w Podgajach, drugi przypadek to rozstrzelanie w czasie Powstania Warszawskiego kilkunastu kryminalistów Turkmenów, Azerów, Rosjan, Niemców z RONA i Brygady szturmowej Dirlewangera w odwet za fale bestialskich pogromów na Woli, Ochocie i Starym Mieście, ale osobnicy którzy zostali rostrzelani byli tak zdegenerowanymi sadystycznymi mordercami, że roztrzelanie to było dla nich za mało.
Znam relacje osoby z PCK i RGO która zbierała dowody na zbrodnie w Warszawie jakich dokonał korpus Bacha. Były tam opisy wieszania na strunach, wbijania na metalowe prety ogrodzeń, kamienowania, rozrywania na strzępy, krzyżowania, palenia żywcem, biczowania na smierć, obdzierania ze skóry itd itp. Co ciekawe w plecakach tych "żołnierzy" SS znajdowano często kokaine, morfine, spirytus, denaturat ...
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
LiTtLe_LaTiNo_Pl
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 13
Nr użytkownika: 2.486

Zawód: uczen
 
 
post 14/02/2006, 18:40 Quote Post

Ja słyszałem tylko o strzelaniu do poddających się soldatów RONA w Truskawiu.
QUOTE
"Szedł z nami jeden berligowiec (...) Poddało się chyba ze dwudziestu śmiertelnie przeażonych. Kazał im wejść do ziemianki i wrzucił tam granat. Potem podlożył ogień pod stodołę, w której zostało kilku pijanych jak bela."
Pamięć Powstania '44 (Uderzenie o północy str. 58)
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Warmianin118
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 9
Nr użytkownika: 42.688

Oskar Pierzchalski
Zawód: student historii
 
 
post 12/03/2008, 7:24 Quote Post

Czytałem o rozstrzeliwywaniu niemieckich jeńców zaraz po kapitulacji nad Bzurą i Tomaszowem Mazowieckim.Mój dziadek-weteran kampani wrześniowej opowiadał mi nieraz o tym jak koło Kocka polscy żołnierze rozstrzelali 29 niemieckich jeńców.

Ten post był edytowany przez Warmianin118: 14/03/2008, 8:02
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
KeniG
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 12
Nr użytkownika: 31.037

 
 
post 1/06/2008, 1:12 Quote Post

Dziwne że większość tych historii to albo opowieści rodzinne albo opowieści "uczestników" których jednak w książkach trudno znaleźć. Jednocześnie faktem jest że takie zajścia musiały mieć miejsce bo skoro wszystkie inne armie dopuszczały sie takich żeczy to dlaczego Polacy niby nie? Mam wrażenie że takie historie celowo są pomijane w naszym kraju w mediach i książkach kompletnie nie rozumiem dlaczego. Czy to by była jakaś tragedia jakby oficjalnie o takich sprawach mówiono i pisano?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
adso74
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.870
Nr użytkownika: 37.022

 
 
post 1/06/2008, 1:57 Quote Post

QUOTE
Mój dziadek-weteran kampani wrześniowej opowiadał mi nieraz o tym jak koło Kocka polscy żołnierze rozstrzelali 29 niemieckich jeńców


Koło Kocka? A czy chodzi o żołnierzy z SGO Polesie? Bo jeśli tak to trzeba by było uznać, że nie wiedzieli co to takiego instynkt samozachowawczy.
Kiedyś, bodajże w dodatku Duży format do Wyborczej, był jakiś artykuł na temat przypadków zbrodni popełnionych przez naszych żołnierzy w 1939. Niewiele pamiętam, ale utkwił mi w pamięci fragment o jakimś patrolu ułanów (o ile pamiętam z armii Pomorze), którzy w jakiejś wsi zachęcali ludność do zabicia miejscowego Niemca, zresztą człowieka upośledzonego. Zgłosił się chyba jakiś chętny i tego Niemca faktycznie zabili (ale całkowicie pewny nie jestem, czytałem to dość dawno). Wydaje mi się, że to był jeden z artykułów dotyczących zasadniczo wydarzeń w Bydgoszczy, ale któryś z historyków uczestniczących w polemice wspomniał coś o kilku innych mało znanych a kontrowersyjnych zdarzeniach.
Aha, obiła mi się też o uszy jakaś historia z rozstrzelaniem przez Polaków (z AK) grupki Żydów. Wie ktoś może coś na ten temat?

QUOTE
Jednocześnie faktem jest że takie zajścia musiały mieć miejsce bo skoro wszystkie inne armie dopuszczały sie takich żeczy to dlaczego Polacy niby nie?


Faktem są rzeczy stwierdzone, a nie wydedukowane na podstawie jakichś podobieństw. Ale oczywiście naiwnością byłoby założenie, że "nasi tak nie robili". Przypuszczam, że jakieś przypadki by się znalazły.

QUOTE
Czy to by była jakaś tragedia jakby oficjalnie o takich sprawach mówiono i pisano?


Prawdopodobnie tak. Niemcy np. mieli trudności z zaakceptowaniem faktu, że Wehrmacht też popełniał zbrodnie (bo utarło się, że tylko SS). Tym trudniejsze mogłoby to być dla opinii publicznej w Polsce. Spójrz ile polemik wywołała sprawa Jedwabnego. Już widzę te teksty radykałów, że "wiadomo kto za takimi oszczerstwami stoi" itp. Ale osobiście uważam, że tego typu polemiki ostatecznie wychodzą nam na dobre. Najwyższy czas trochę odmitologizować nasze dzieje. Prawda nikomu nie zaszkodzi, a fałsz może. Mamy dobre tradycje jeśli chodzi o fałszowanie historii.
S!
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
KeniG
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 12
Nr użytkownika: 31.037

 
 
post 1/06/2008, 2:19 Quote Post

Z faktem chodzi mi o to że nie możliwe jest że cały świat miał czarne owce a tylko polski żołnierz za każdym razem wroga i pokonanego po rycersku traktował.

Co do AK i Żydów to chyba chodzi o powstanie warszawskie AK rozstrzelała grupke Żydów pisano o tym pare lat temu w jakiejś gazecie - W każdym razie myśle że o to chodzi - Oczywiście afera się zrobiłą której by nigdy nie było gdyby w chociaż jedenej publikacji o powstaniu o tym napisano.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 1/06/2008, 7:11 Quote Post

Nie wierzę, że NSZ-owcy mają czyste sumienie. W końcu część z nich uciekła razem z Niemcami. GL i AL też na pewno nie patyczkowała się z Niemcami i ich sojusznikami.
Nie wiem czy do NSZ-u nie zapisywali się szmalcownicy confused1.gif dry.gif Wiadomo, że było ich tysiące.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
rower
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 711
Nr użytkownika: 40.288

Zawód: historyk
 
 
post 1/06/2008, 8:26 Quote Post

QUOTE(KeniG @ 1/06/2008, 2:19)
Z faktem chodzi mi o to że nie możliwe jest że cały świat miał czarne owce a tylko polski żołnierz za każdym razem wroga i pokonanego po rycersku traktował.

Co do AK i Żydów to chyba chodzi o powstanie warszawskie AK rozstrzelała grupke Żydów pisano o tym pare lat temu w jakiejś gazecie - W każdym razie myśle że o to chodzi - Oczywiście afera się zrobiłą której by nigdy nie było gdyby w chociaż jedenej publikacji o powstaniu o tym napisano.
*




To nie był artykuł, tylko paszkwil nie podający żadnych źródeł. Było to w przeddzień 50-rocznicy wybuchu powstania warszawskiego. Cała tak akcja GW oczywiście rzuciła duży cień na obchody. Po kilku latach jak dobrze pamiętam to ta gazecina wycofała się ze swoich oskarżeń. Smró jednak pozostał a i do dzisiaj spotyka się autrów poza granicami, którzy podają ten "argument" w swich publikacach dowodząc polskiego antysemityzmu...

QUOTE(mata2010 @ 1/06/2008, 7:11)
Nie wierzę, że NSZ-owcy mają czyste sumienie. W końcu część z nich uciekła razem z Niemcami. GL i AL też na pewno nie patyczkowała się z Niemcami i ich sojusznikami.
Nie wiem czy do NSZ-u nie zapisywali się szmalcownicy confused1.gif  dry.gif Wiadomo, że było ich tysiące.
*




oczywiście 100.000 NSZ-owców to sami szmalcownicy.... Skąd ty takie historie bierzesz? nawet w tygryskach i propagandzie komunistycznej tego nie było.

Jeśli mowa tutaj o podziemiu (AK, BCh, NSZ) to nikt się z Niemcami nie patyczkował, ale było to zazwyczaj uzależnione od sytuacji, czy będa jakieś komplikacje dla okolicznych wsi.
Co do komuny to ona nie liczyła się z konsekwencjami swoich działań, dlatego często jeńców po prostu zabijała.

A skąd te 1000-e szmalcowników? od Józka spod budki z piwem? może jakiś przypis?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 1/06/2008, 8:42 Quote Post

Miły Współforumowiczu Rowerze!
Przede wszystkim obowiązuje grzeczność dry.gif
Po drugie wystarczy wstawić na google "szmalcownicy" (co powinieneś zrobić zanim wygłosisz ostre sformułowanie), żeby dostać:
http://www.holocaustresearch.pl/grabowski-...o-recenzja2.htm
A może by tak przy ostrych sformułowaniach podpisywać się imieniem i nazwiskiem confused1.gif

Przede wszystkim obowiązuje grzeczność... Przede wszystkim obowiazuje trzymanie sie tematu. Zagadnienie "szmalcownikow" nie ma nic wspolnego z tematyka poruszona w tym watku.
MODERATOR N_S


Ten post był edytowany przez Net_Skater: 1/06/2008, 12:28
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

3 Strony  1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej