|
|
Napoleon: polityka zagraniczna
|
|
|
karolin@
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 30 |
|
Nr użytkownika: 25.351 |
|
|
|
|
|
|
Jak oceniacie politykę Napoleona? Jego potężne imperium upadło w niecałe dwa lata. Dlaczego? Czy z góry było ono skazane na porażkę, czy może to wina błędów cesarza?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jego potężne imperium upadło w niecałe dwa lata. W dwa lata??? Teraz wydało się,kto śpi na lekcjach historii Odpowiedzi na powyższe pytania uzyskasz,gdy uważniej przejrzysz te forum i wątki dotyczące osoby Napoleona.Cesarz Francuzów budzi tyle namiętności wśród forumowiczów,że z ich postów da się coś skleić. A poza tym wypada polecić literaturę(najlepsze rozwiązanie): Pierwszą lepszą(jak nie najlepszą biografię): Napoleon autorstwa Andrzeja Zahorskiego
|
|
|
|
|
|
|
Elena
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 43 |
|
Nr użytkownika: 42.861 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Dwa lata??? Czy ja mam zwidy, czy ktoś tu ma problemy z podstawami historii. Napoleon doszedł do władzy już po bitwie pod piramidami i powrocie do Francji 1799. Tam podporządkował sobie Dyrektoriat i objął władzę. A skapitulował dopiero po 100 dniach Napoleona i wysłaniu na wyspę sw. Heleny. Czyli 1815 rok. Jak to jest dwa lata, to ja mam poważne problemy z matemtyką....?
A poza tym Francja po rewolucji francuskiej wcale nie była wielkim imperium, więc jakby co to jemu zawdzięcza swoją potęgę czyli jakby na to nie patrzyć jego genialna (w wielu środowiskach kwestia sporna) polityka doprowadziła Francję do świetności. I raczej nie byłabym skłonna komentować jego umiejętności dowodzenia narodem, wszakże widać to gołym okiem.
A co do błędów popełnił jeden: agresja na Rosję Aleksandra I.
|
|
|
|
|
|
|
|
Elena napisała:
QUOTE A co do błędów popełnił jeden: agresja na Rosję Aleksandra I.
To nie był błąd,to była konieczność.W gruncie rzeczy była to kampania o charakterze obronnym i nie sam fakt wojny z Rosją był błędem a jej przebieg.Gdyby prawym skrzydłem dowodził marszałek Davout zamiast nieudolnego cesarskiego brata Hieronima,gdyby Napoleon zatrzymał sie w Witebsku i tam jak pierwotnie planował przeczekał zimę,gdyby wreszcie zamiast ponad 600-tysiecznej zbieraniny z niemal całej Europy wyruszył na czele dwu czy nawet trzykrotnie słabszej liczebnie ale elitarnej,zdyscyplinowanej o wysokim morale armii francuskiej wspartej wyłącznie Polakami to ta wojna mogła mieć zupełnie inny przebieg. Inna sprawa,że choć nadal był bogiem wojny,któremu inni wodzowie do pięt nie dorastali to jednak od kilkunastu lat był u szczytu władzy.Był panującym,monarchą i ten cały luksus i otaczający go splendor przytępiły nieco ten jego błysk,zadziorność,brawurę czesto graniczącą wręcz z nadmiernym ryzykiem,z których był znany chocby z kampanii włoskiej.Starzał sie i nie był już dwudziestokilku letnim młokosem żądnym sławy i wojennych laurów. W każdym razie wojna z Rosją była nieunikniona.
|
|
|
|
|
|
|
Elena
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 43 |
|
Nr użytkownika: 42.861 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
W sumie zgadzam się z tobą. Rosja zawsze stoi na przeszkodzie. Wystarczy przytoczyć te wszystkie koalicje antyfrancuskie w ktorych brala udział. To była w pewnym sensie obrona, prędzej czy później doszłoby do wojny z Rosją czy uderzyłby Aleksander czy Napoleon, to jednk było pewne. Ale chodzi mi o sam fakt, że napoleon przeliczył swoje siły, mozliwości. Czuł się pewnie, za pewnie. Bo Rosji lekceważyć nie wolno. Mozliwe, że poczuł się zbyt pewnie na tronie. Jednak to jest wielka polityka, zdarzają się błędy i Napoleon też je popełnił, źle oceniając rozmiary kampanii rosyjskiej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE To nie był błąd,to była konieczność.W gruncie rzeczy była to kampania o charakterze obronnym i nie sam fakt wojny z Rosją był błędem a jej przebieg.
W każdym razie wojna z Rosją była nieunikniona.
Jan Baszkiewicz pisze o tym tak: (...)wojna z Rosją nie była starciem dwóch kontynentalnych hegemonizmów, ale awanturniczą próbą obrony blokady kontynentalnej w newralgicznej strefie Bałtyku; blokady, która dla Rosji na dłuższą metę stawała się ekonomicznie nie do zaakceptowania. W przypadku Rosji nie chodziło o jej zwasalizowanie, lecz o jej przymuszenie do przestrzegania sojuszu - prawda, niezupełnie równoprawnego. Rezultatem była klęska i zrujnowanie owego sojuszu francusko-rosyjskiego, który Napoleon uznał w Tylży za oś ładu europejskiego i który bez blokady miał szansę trwania.
|
|
|
|
|
|
|
|
Niemal jawne łamanie blokady przez Rosje to tylko jeden i to wcale nie najważniejszy powód tej wojny. Zacząć należy od tego,że mimo porażek pod Iławą i Frydlandem Aleksander niechętnie zgodził sie na pokój w Tylży.Inna sprawa,że obaj monarchowie dobrze grali tę komedie wzajemnej przyjażni.Ale już w Erfurcie Aleksander odrzucił prosbe Napoleona o zgodę na poślubienie carskiej siostry.Potem w 1809 roku mimo sojuszu Rosja nie tylko nie pomogła ale wręcz przeszkadzała armii Księstwa W-wskiego w wojnie z Austrią.A od 1810 roku do zachodnich guberni Rosjanie sciągali wojska z Syberii czy znad granicy tureckiej.Szalę przeważyła zaś bezceremonialna próba przeciagnięcia na stronę rosyjską ksiecia Poniatowskiego i wspólnego uderzenia na Francje.Próbował tego dokonać Czartoryski,ale Poniatowski lojalnie poinformował o tym Cesarza.Wobec tak agresywnych posunięć Rosji Napoleon musiał zareagować,ale to car zniweczył ten sojusz.
|
|
|
|
|
|
|
Pogromca Mitów
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 84 |
|
Nr użytkownika: 39.418 |
|
|
|
Zawód: Obronca praw ucznia |
|
|
|
|
QUOTE Potem w 1809 roku mimo sojuszu Rosja nie tylko nie pomogła ale wręcz przeszkadzała armii Księstwa W-wskiego w wojnie z Austrią. Wojska rosyjskie zamierzały uprzedzić Polaków w zajęciu miast, czyli złamali zawarte porozumienie.Polacy pragnęli wojny z Rosją, z uwagi na jej wrogą postawę-Napoleon był zmuszony interweniować p-ko Rosji, choć podział Europy między dwóch życzliwych cesarzy, i szansa na rozprawę z Anglią byłby dla Francji lepszy. Napoleon cały czas starał się znaleźć porozumienie z Rosją, czego obrazem jest niewdzięczne potraktowanie Polski-Księstwo Warszawskie, i stary elektor za księcia, byleby nie irytować Rosji. Potężnym błędem Napoleona było niedogadanie się z Turcją, także Stambuł zawarł pokój z Petersburgiem w roku agresji na Rosję. No i konflikt ze Szwecją, która utraciła Finlandię na rzecz moskali, lecz nie wykorzystano tego w celu antyrosyjskiego przymierza. Tak naprawdę przewaga militarna Napoleona w wojnie 1812 była miażdąca(2:1, a rosyjscy żołnierze byli gorzej wyposażeni i wyszkoleni, no a Francuzi byli dowodzeni przez najlepszych wodzów Europy, minusem była nielojalność germańskich partnerów), a droga na Moskwę wydawała się uzasadniona. Również interwencja w Hiszpanii okazała się wielką klapą propagandową i militarną na skutek wielkich strat od guerilli i wsparcia Brytyjczyków dla powstańców.
|
|
|
|
|
|
|
Karmazyn
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 34 |
|
Nr użytkownika: 38.296 |
|
|
|
Kazimierz Karasiñski |
|
Zawód: uczeñ |
|
|
|
|
Swój upadek Napoleon nie zawdzięczał tylko przegranej z Rosją.Już w 1808r. w Erfurcie Talleyrand (ówczesny Minister Stosunków Zagranicznych) powiedział do Aleksandra I na tajnym spotkaniu z carem : "Francuzi to naród cywilizowany, cesarz francuski nie. Car Wszechrosji jest cywilizowany, lecz naród rosyjski nie. król dyplomatów zaczął wtedy zgubną (oczywiście dla niego była bardzo korzystna) i nielojalną grę. Grę przeciw bogowi wojny. Swą erfurcką zdradę komentował później tak: "Zdrada to rzecz szlachetna, gdy w tyrana godzi." Od Erfurtu zaczął spiskować z carem przeciwko Napoleonowi. Cesarz dowiedział się o tym za późno. Na Elbie bóg wojny powiedział: - "Gdybym kazał go powiesić zachowałbym tron." albo: - "Jeszcze dziś panowałbym, gdybym w odpowiednim czasie powiesił Fouchego i Talleyranda."
pzdr
|
|
|
|
|
|
|
|
Napoleon budzi sympatię nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, bo przełamał panowanie skostniałych arystokratycznych reżimów. Powiedzmy, że był pierwszym władcą nowoczesnym. Tak jakbyśmy patrzyli na piłkarza, który przedryblował 10 przeciwników i upadł. Było to wprawdzie samobójcze, ale niezapomniane, okpił ich. Obalenie arystokracji umożliwiło też kariery "od syna chłopa do generała", bez bariery klasowej.
|
|
|
|
|
|
|
|
Czy dogadanie sie Napoleona z USA mogło mu w czymś pomóc lub coś zmienić?
|
|
|
|
|
|
|
|
Napoleonowi ciężko byłoby zawrzeć sojusz z USA po tym, jak de facto prowadził przeciw Stanom wojnę przez pierwsze lata swojego panowania jako Konsul. Konflikt ten przeszedł do historii jako niewypowiedziana wojna francusko-amerykańska. Finansowani przez Bonapartego korsarze napadali na amerykańską żeglugę, a nawet urządzali wypady na stały ląd, rabując i paląc osady. W ten sposób Napoleon próbował walczyć o swoje wymarzone imperium kolonialne, licząc na to, że powstrzyma raczkującą na razie amerykańską ekspansję. No ale mu się nie udało - amerykańskiej flocie udało się w końcu skutecznie zwalczyć francuskich korsarzy. W tej sytuacji Napoleon zrezygnował z amerykańskich miraży i sprzedał Luizjanę, no ale jego stosunki ze Stanami nie były już nigdy zbyt serdeczne.
Poza tym, mimo to, Amerykanie prowadzili przecież wojnę z Wielką Brytanią w latach 1812-1815, a więc w kluczowym dla Napoleona okresie. Brytyjczycy zmuszeni byli zaangażować tam całkiem spore siły, ale jakoś Napoleonowi zbytnio to nie pomogło... Także niezależnie od tego, czy Amerykanie walczyliby z Brytyjczykami jako sojusznicy Napoleona czy też "samopas" (jak w rzeczywistości), to nic by to specjalnie nie zmieniło - Wielka Brytania była dostatecznie silna, aby móc na raz prowadzić "dużą" wojnę w Europie i "małą" wojnę w Ameryce.
|
|
|
|
|
|
|
|
Brytyjczycy mieli chyba także jakaś interwencje w Buenos Aires ale teraz nie pamietam dokładnej daty?
|
|
|
|
|
|
|
|
Święte słowa!Możnaby powiedzieć szerzej:Napoleona do wojny 1812 roku zmusiły realia polityczne. Obaj władcy pokój w Tylży traktowali jako zawieszenie broni a wszelkie "pan będzie panował na wschód od tej linii a ja na zachód" czy nazywanie się "kochanym bratem" było mydleniem oczu, z którego obaj doskonale zdawali sobie sprawę.Cesarz Francuzów był mężem stanu i jako taki widział sytuację całościowo i bez upiększeń. A wyglądała ona tak: dwory europejskie nigdy nie uznają go za "swojego" i nie spoczną póki nie odsuną od władzy. Przez "dwory europejskie" rozumiem Anglię,Prusy,Austrię i Rosję. Reszta się nie liczyła w empirowej rozgrywce. Napoleon nigdy nie walczył z wszystkimi jednocześnie.W 1805 roku zneutralizował Prusy, w 1806 i 1807 Austrię, w 1809 Rosję. Ale to nie mogło trwać wiecznie a i zwycięstwa przychodziły z coraz większym trudem... Potrzebna była trwała, stabilna sytuacja, która pozwoliłaby panować Napoleonidom (przecież chciał założyć dynastię) Wyrzucenie z Europy Prus czy Austrii nie wchodziło raczej w rachubę, przesunięcie Anglii na środek Atlantyku też byłoby zbyt trudne. Natomiast można było Rosję odrzucić daleko na Wschód i, co więcej, tam ją przytrzymać. Ale do tego potrzebny był aliant z prawdziwego zdarzenia czyli taki, którego interesy pokrywałyby się z francuskimi.Takim aliantem mogła być tylko Rzplita i to w przedrozbiorowych mniej, więcej granicach, nie żadne Księstwo Warszawskie... Takie państwo o silnej władzy centralnej i normalnym systemie podatkowym i, powiedzmy 300-tysięczną armią (żaden problem)trzymałoby w szachu Rosję. Był to alians tak naturalny, że aż sam sie narzucał. Nie grały tu roli żadne sentymanty. Bez niego Europa była otwarta ze wschodu i zawsze wisiałaby nad Napoleonem groźba interwencji z tej strony . Mało, że wojna 1812 roku była dla Cesarza koniecznością, była to wojna o wskrzeszenie Rzplitej.
|
|
|
|
|
|
|
|
Po czesci prawda.Napoleon potrzebowal silnego alianta, ktorego moglby uzyc przeciw Rosji.Nie mogla to jednak byc Rzeczpospolita,ktora trzeba bylo od nowa stworzyc ,uzbroic stworzyc gospodarke mogaca wyzywic i wyekwipowac armie.Sojusznik taki byl i to "za miedza".Ostatecznie narastal konflikt brytyjsko -rosyjski.Niestety pan N przejal po Burbonach wrogosc do wszystkiego co angielskie.Przejal nichec, ale z drugiej strony nie potrafil stworzyc zadnej sensownej strategi przeciw Wielkiej Brytani.Jego dzialania do zludzenia przypominaja dzialanie Ludwika XIV, a zwlaszcza jego polityke po 31 maja 1701 czyli podpisaniu dekretu tworzacego bariere dla expansji brytyjskiej w Nowym Swiecie.Tak jak Ludwik wplatal sie w wojne w Hiszpani (tylko ze Ludwik osadzil na tronie hiszpanskim francuskiego kandydata, a Napoleon nie).Takze francuska ekonomia z czasow Cesarstwa bardziej przypomina system Colberta niz wolnorynkowy kapitalizma.W polityce Napoleona nie ma nic z finezji kardynala de Fleury, ktory potrafil wzmacniac Francje a jednoczesnie wspolpracowac z Wielka Brytania.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|