Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony < 1 2 3 4 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Co sądzicie o ekspansji Arabów ?,
     
rozan
 

V ranga
*****
Grupa: Moderatorzy
Postów: 636
Nr użytkownika: 3.261

Lukasz Rozycki
Stopień akademicki: doktor
 
 
post 3/02/2006, 15:45 Quote Post

...
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
Victor
 

VI ranga
******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 782
Nr użytkownika: 4.617

 
 
post 3/02/2006, 16:23 Quote Post

Bardzo miło, że jak zwykle się zgadzamy!
Nie zmienia to jednak faktu, że współpraca miała miejsce a wojna między arabami i bizantyjczykami nie była głównym elementem stosunków międzynarodowych.

QUOTE
lecz kościół który posiadał społeczeństwo nie zawsze musiał się na to godzić.


Fakt, choć też nie dążył do eskalacji nienawiści między obiema nacjami. W wielu ośrodkach (po obu stronach granicy) koegzystowały obok siebie obie te grupy bez większych zgrzytów. Daleki jestem od idealizowania tej współpracy, jednak uważam, że także nie można stosunków między obiema nacjami demonizować.

QUOTE
po 1071 czyli w okresie w którym ciężko jest mówić o stosunkach arabsko-bizantyńskich


o ile pominąć kontakty z Egiptem, gdzie żywioł arabski wciąż odgrywał pierwszorzędną rolę.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #32

     
Anders
 

VII ranga
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 2.435
Nr użytkownika: 4.016

Zawód: Biurowy
 
 
post 3/02/2006, 17:03 Quote Post

Czy napewno tak się nienawidzili? Chyba Harris przytacza wieść, że to tłum konstantynopolitańczyków zaatakował krzyzowców (bodaj w 1203), kiedy próbowali zniszczyć miejski meczet.

Faktem jest, że Bizancjum prowadziło politykę zagraniczną na zupełnie innym poziomie niz reszta świata. Wygrywanie wrogów przeciw sobie na wzajem, przekupstwa i intrygi nie były rozpowszechnione w Europie Zachodniej i świecie Islamu,wzbudzały tam wstręt jako "niegodne". W kwestii zaawansowania myśli politycznej Bizancjum było mniej więcej na poziomie Machiavellego (oczywiście dostosowanym do warunków), a Europy (poza nielicznymi władcami o szerszym spojrzeniu) nie było stać na zrozumienie tego sposobu rządzenia.

Był to powód, dla którego na Cesarstwo sypały się gromy nie za sojusze (bo takich było niewiele), ale za sam fakt rozmawiania i paktowania z "wrogami chrześcijaństwa". Bizantyjczycy rozumieli, że
QUOTE
Polityka Bizantyńska była w stanie współpracować z każdym dla dobra oikumene lecz kościół [prawosławny] który posiadał społeczeństwo nie zawsze musiał się na to godzić.

A łacinnicy nie chcieli się na to godzić, co później doprowadziło do IV krucjaty.

Arabowie w początkowych okresach rozwoju okazali się być niezwykle elastycznym pod względem kulturowym narodem, i myślę, że gdyby tej elastyczności nie zatracili, świat mógłby dziś wyglądać inaczej. Niestety, między innymi zjawisko krucjat doprowadziło do usztywnienia i sformalizowania Islamu, a także rozwoju ksenofobii.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #33

     
Victor
 

VI ranga
******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 782
Nr użytkownika: 4.617

 
 
post 3/02/2006, 18:44 Quote Post

QUOTE
Arabowie w początkowych okresach rozwoju okazali się być niezwykle elastycznym pod względem kulturowym narodem, i myślę, że gdyby tej elastyczności nie zatracili, świat mógłby dziś wyglądać inaczej.


Z uporem godnym lepszej sprawy będę podkreślał, że imperia arabskie upadły. Islam po XIIw (za wyjątkiem Kordoby) to już nie cywilizacja arabska a turecka. I efekty tego widać - z dynamicznej, elastycznej i otwartej na wiedzę kultury wykształca się zmilitaryzowane, teokratyczne i z czasem coraz mniej otwarte na wiedzę społeczeństwo muzułamńsko - tureckie. By oddać temu nowemu społeczeństwu sprawiedliwość dodam tylko, że ono także miało swoje 5 minut wielkości w postaci Turcji ale to już całkiem inny świat islamu niż w czasach dominacji arabskiej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #34

     
Anders
 

VII ranga
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 2.435
Nr użytkownika: 4.016

Zawód: Biurowy
 
 
post 3/02/2006, 21:43 Quote Post

W sumie to o to mi chodziło... tylko jakoś nie wiązałem tego z ekspansją ludów tureckich, a raczej z reakcją na postępowanie europejczyków. Natomiast, choć żywie do osiągnięć arabskich wielki szacunek, to nie chcę ich tez gloryfikować - chyba nawet wśród Fatymidów - nadzwyczaj tolerancyjnych na ogół - znalazł się jakiś zwolennik prześladowania Chrześcijan.

Może jest to moim błędem, ale nie potrafię osądzać Arabów jedynie na podstawie ich osiągnięć cywilizacyjnych i doniosłej roli w "transporcie" wynalazków. Dla mnie są również - a może przedewszystkim - tymi, którzy utorowali Turkom własnie drogę do zniszczenia Bizancjum, poprzez ukształtowanie i zaszczepienie ekspansywnej religii - Islamu, nekanie cesarstwa dotkliwymi atakami (głównie chyba VII i VIII wiek, prawda?), o jego znacznym okrojeniu terytorialnym nie wspominając.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

     
rozan
 

V ranga
*****
Grupa: Moderatorzy
Postów: 636
Nr użytkownika: 3.261

Lukasz Rozycki
Stopień akademicki: doktor
 
 
post 4/02/2006, 13:04 Quote Post

musze przyznać że lubię dyskusje które kończą się porozumieniem stron. Zresztą Drogi Victorze my mamy bardzo często podobne zdanie smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
Bazyli
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.066
Nr użytkownika: 13.822

Stopień akademicki: jakiś jest...
Zawód: handlowiec pogl¹dami
 
 
post 8/02/2006, 16:22 Quote Post

Pozwólcie, że skreślę kilka zdań na omawiany temat. Tak już jest, że karkołomnym zadaniem jawi się podejmowanie prób oceny wydarzeń historycznych zmieniających oblicze świata. Obiektywnej oceny dokonac w takich przypadkach się nie da.Możemy jedynie pokusić się o ocenę z punktu widzenia Europejczyków. Taka też zasadę przyjąłem. I tak :
- Arabowie nie byli tak wyrozumiałymi zdobywcami jakby się zdawało. Wprawdzie w początkowym okresie raczej nie było zasadą przymuszanie podbitych ludów do przejścia na islam ale jedynie obciążanie innowierców specjalnym podatkiem. Był to jednak model bizantyjski.
- Powołując się na naukowe osiągnięcia świata arabskiego pamiętajmy, iż tak naprawdę wielu "Arabów" to Persowie, Syryjczycy, Grecy, Sogdyjczycy, Egipcjanie oraz mieszkańcy Afryki Rzymskiej wyznający islam.
- Wydaje się, ża blask kultury świata arabskiego bił najbardziej wtedy gdy Europa przeżywała zastój i wg mnie było to blask odbity od pergaminów, kanałów, budowli świata antycznego. Przygasł wtedy gdy proste zasoby tego spadku wyczerpały się.
- W skutek ekspansji "synów pustyni" świat naszego kręgu kulturowego uległ znacznemu skurczeniu. Europa utraciła zasoby i tereny kiedyś kwitnące a dziś ... Wystarczy spojrzeć w telewizor.
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
Komnen
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 99
Nr użytkownika: 21.521

Aleksy Komnen
Zawód: obibok
 
 
post 15/09/2006, 7:35 Quote Post

QUOTE(Victor @ 3/02/2006, 17:23)

QUOTE
po 1071 czyli w okresie w którym ciężko jest mówić o stosunkach arabsko-bizantyńskich


o ile pominąć kontakty z Egiptem, gdzie żywioł arabski wciąż odgrywał pierwszorzędną rolę.
*



Do objecia wladzy przez Ajjubidow Egiptem rzadzila dynastia niby arabska, ale opierajaca sie na Maghrebczykach - Berberach, pozniej takze Armenczykach, Turkach. Ajjubidzi byli Kurdami, choc pewnie podarabizowanymi. Mamelucy byli Turkami i - pozniej - Czerkiesami, czasami Mongolami czy Gruzinami...
Istnieje duza dyskusja, czy w ogole potrafili mowic po arabsku.

Bizancjum, po okresie wspoldzialania z krzyzowcami za Manuela Komnena, mialo raczej dobre kontakty z Egiptem. Od Michala VIII wysmienite. Czytalem ksiazke na temat relacji bizantyjsko - mameluckich. Byla to wzruszajaca lektura... Z listu czy listow ostatnich cesarzy odnioslem wrazenie, ze Bizancjum z uporem trzymalo sie tego kontaktu, juz nie przynoszacego zadnych korzysci, jak gdyby chcialo pocieszyc sie tym, ze jest jeszcze gdzies, setki kilometrow za morzem, przyjazny kraj...
Nic to jednak nie dalo, po upadku K-pola nakazano iluminacje ulic Kairu.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #38

     
godfrydl
 

Diabolus in musica
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.136
Nr użytkownika: 9.524

Stopień akademicki: BANITA
Zawód: BANITA
 
 
post 16/11/2009, 14:21 Quote Post

Czy możecie skomentować spór mój i Macieja Matuszewskiego, dotyczący innego nieco spojrzenia na parę spraw:
http://historieodklamane.salon24.pl/98702,...awdziwe-oblicze
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
Ryszard Lwie Serce
 

الشيطان
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.405
Nr użytkownika: 24.473

Zaurak
Stopień akademicki: magister iuris
Zawód: Mlot na Fiskusa
 
 
post 16/01/2010, 20:34 Quote Post

QUOTE
Czy możecie skomentować spór mój i Macieja Matuszewskiego, dotyczący innego nieco spojrzenia na parę spraw:
http://historieodklamane.salon24.pl/98702,...awdziwe-oblicze

W załączonym artykule p. Matuszewskiego aż roi się od baboli, i to takich bzdur, że czasami nie dowierzam własnym oczom. A już szczytem hipokryzji jest nazwanie rzezi Jerozolimy "wyzwoleniem miasta".

Dyskusja, którą, Drogi godfrydlu, prowadzisz z p. Matuszewskim koncentruje się gł. na sprawie Żydów hiszpańskich, w której to sprawie słabo się orientuję, a zatem powstrzymam się od komentarza. Ale sposób, w jaki ów pan odgryza się na Twoje komentarze, dowodzi, że jest on po prostu chamem, na dodatek ma widoczną fiksację na punkcie muzułmanów, bo jest gotów nawet nabazgrać taki uwłaczający rozsądkowi artykuł, żeby im dowalić. Przykro się robi.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #40

     
Sewer
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.178
Nr użytkownika: 14.030

Stopień akademicki: coś tam wiem :)
 
 
post 6/04/2010, 6:46 Quote Post

Co do przejęcia kultury greckiej, pewien uczony Arabski, określił że myśl Grecka była bardziej szkodliwa dla Arabów, niż wszystkie krucjaty, nie wiem czy jest to słuszne ale coś w tym jest. Jeśli chodzi o ekspansje gości z pustyni to można określić, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Z jednej strony osłabienie Bizancjum z drugiej wspólny wróg dla plemion Germańskich a co za tym idzie potrzeba konsolidacji - zalążek Europy ? " Ci goście mają ciemniejszą skórę inny język i inaczej się ubierają, to ja już wolę tych za miedzy z którymi walczymy od pokoleń".
To tak samo jak z upadkiem Rzymu(Zachodniego), na początku wielki krach a później, zaczyna coś z tego się wyłaniać. Może wiele przez Arabów straciliśmy, lecz jeszcze więcej zyskaliśmy. Przyrównajmy to do krucjat - którą można rozpatrywać w różnych aspektach.

 
User is offline  PMMini Profile Post #41

     
byk2009
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.472
Nr użytkownika: 53.819

Krzysztof Romanowski
Stopień akademicki: supremus
Zawód: stary dochtor
 
 
post 13/04/2010, 13:53 Quote Post

QUOTE(godfrydl @ 16/11/2009, 14:21)
Czy możecie skomentować spór mój i Macieja Matuszewskiego, dotyczący innego nieco spojrzenia na parę spraw:
http://historieodklamane.salon24.pl/98702,...awdziwe-oblicze
*

Szanowny gotfrydzie.
Nie wiem i nie chce wiedzieć kto zacz, ów Matuszewski, ale takich bzdur jak jego "dzieło" to dawno już nie czytałem. Mam nadzieję, że pan Matuszewski, nie pisze pod jakimś nickiem, na historycy.org.
W pełni popieram Twoje stanowisko. Szczególnie w odniesieniu do roli i sytuacji Żydów sefardyjskich. Wystarczy wspomnieć, że już w roku 589, gdy o Muzułmanach w północnej Afryce jeszcze sie nikomu nawet nie śniło, a sam Mahomed był jeszcze małym chłopcem, na synodzie w Toledo, przyjęto słynny antyżydowski kanon XIV.
QUOTE(Sewer @ 6/04/2010, 6:46)
Co do przejęcia kultury greckiej, pewien uczony Arabski, określił że myśl Grecka była bardziej szkodliwa dla Arabów, niż wszystkie krucjaty, nie wiem czy jest to słuszne ale coś w tym jest. Jeśli chodzi o ekspansje gości z pustyni to można określić, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Z jednej strony osłabienie Bizancjum z drugiej wspólny wróg dla plemion Germańskich a co za tym idzie potrzeba konsolidacji - zalążek Europy ?
*

"Wróg mojego wroga, jest moim przyjacielem". Więc chyba powiniśmy być Arabom wdzieczni.
My jako Słowianie wogóle, a jako Polacy w szczególnosci, skorzystalismy na osłabienu Bizancjum. Najpierw walczylismy z Bizancjum jako poddani Awarów, później juz sami. Gdyby Bizancjum nie osłabło, nigdy by nie powstały państwa południowo słowiańskie, a my Polacy bylibyśmy narodem prawosławnym. Bizancjum rozszerzało swe wpływy na pólnoc, chociazby poprzez prawosławna chrystianizację Rusi kijowskiej. Plemiona lechckie były by nastepne.
Jak by wtedy wyglądała historia Polski? Trudno powiedzieć. Ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że gdyby nie nasza wiara, nie bylibyśmy dziś odrębnym od Rosji państwem.
QUOTE
"Ci goście mają ciemniejszą skórę inny język i inaczej się ubierają, to ja już wolę tych za miedzy z którymi walczymy od pokoleń".

A co to ma do rzeczy? confused1.gif Grecy, Włosi z południa i Hiszpanie, tez "mają ciemniejszą skórę inny język i inaczej się ubierają", niż Polacy.

QUOTE
To tak samo jak z upadkiem Rzymu(Zachodniego), na początku wielki krach a później, zaczyna coś z tego się wyłaniać. Może wiele przez Arabów straciliśmy, lecz jeszcze więcej zyskaliśmy. Przyrównajmy to do krucjat - którą można rozpatrywać w różnych aspektach.

No to zacznijmy porównywać! rolleyes.gif

Ten post był edytowany przez byk2009: 13/04/2010, 14:14
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #42

     
de Ptysz
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.486
Nr użytkownika: 61.808

Zawód: Wolnomysliciel
 
 
post 16/03/2011, 17:28 Quote Post

Cóż, też uważam, że świat (a głównie Europa) wyszłaby na braku ekspansji arabskiej korzystniej. Przede wszystkim sami Arabowie byli mistrzami w przejmowaniu wynalazków od różnych ludów i potem sprzedawaniu ich innym jako ich własne, więc ta ich ,,naukowość" jest przynajmniej nieco przereklamowana.
Nagły arabski blitzkrieg całkowicie przetasował też sytuację na Bliskim Wschodzie, zniszczyli jedno imperium (Persję), niemal udało im się to też z drugim (Bizancjum). Co prawda Bizancjum i tak miałoby sporą szansę samo się rozpaść, przeciętny poddany naprawdę nie kochał dworu w Konstantynopolu, zwłaszcza dyskryminowani monofizyci i nestorianie z Egiptu i Bliskiego Wschodu. Jeśli do tego dodać ucisk fiskalny i walki o władzę między kolejnymi uzurpatorami do tronu (to były stałe problemy państwa przez cały okres jego trwania), to szybkie arabskie postępy nie powinny nikogo dziwić. Jednak i tak najbardziej płaczę tu nad sasanidzką Persją pięknie kultywującą starożytną tradycję i kulturę, które to zniszczyła islamizacja. Nie wspomnę też o tym, że ekspansja islamu przyczyniła się do praktycznego wyrugowania chrześcijaństwa z tej części świata, które wcześniej potrafiło robić wcale spore postępy, nawet w nie zawsze tolerancyjnej zaratusztriańskiej Persji.
No i najważniejsze - pirackie rajdy na europejskie nadmorskie miasta ostatecznie zrujnowały trwającą w stagnacji gospodarkę łacińskiej Europy i ostatecznie wrzuciło tą część kontynentu w wieki ciemne. Bez tej arabskiej ,,pomocy" Europa mogłaby się wcześniej podnieść z marazmu i renesansu doczekalibyśmy się również w bliższym terminie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #43

     
kamil098
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 71
Nr użytkownika: 68.941

Zawód: uczen
 
 
post 16/03/2011, 21:18 Quote Post

zacytuję Tadeusza Manteuffela w związku z zdobyczami i rozpowszechnieniem zdobyczy cywilizacyjnych. Fragment długi ale na temat wink.gif

,,Upowszechnienie przezŃ Arabów zdobyczyŃ cywilizacyjnych Terytorialny
rozrost kalifatu sprawił, że w obrębie państwa stworzonego przez Arabów
znalazły się kraje o bardzo rozwiniętej kulturze i wielkich tradycjach
cywilizacyjnych. Arabowie okazali się tym rzadkim rodzajem zdobywców,
który, stojąc pod względem kulturalnym o wiele niżej od ludów przez siebie
podbitych, nie tylko nie zahamował postępu cywilizacji, z jaką przyszło się
zetknąć, ale potrafił ją przejąć i stać się nawet jej gorliwym
propagatorem. Dotyczy to w równej mierze kultury materialnej, jak nauki i
sztuki. Tak więc w dziedzinie rolnictwa Arabowie, zetknąwszy się z wysoką
kulturą rolną Mezopotamii i Egiptu, poznali metody melioracji i przyczynili
się do ich rozpowszechnienia na terenie całego państwa. Oni spopularyzowali
uprawę wielu roślin znanych dotąd w nielicznych krajach. Wystarczy, jeśli
wymienimy ryż, trzcinę cukrową, indygo, szafran, wreszcie palmę daktylową.
Dzięki ich staraniom zwiększyła się znacznie uprawa bawełny, lnu i konopi.
Oni spowodowali szersze zainteresowanie produkcją ziół leczniczych. Oni -
przez rozpowszechnienie drzewa morwowego - przyczynili się do ożywienia
przemysłu jedwabniczego. Zamiłowanie do dekoracji roślinnej uczyniło wresz
cie z Arabów pionierów ogrodnictwa dekoracyjnego. Nie mniejsze zasługi
położyli w dziedzinie przemysłu. Beduinom, jak zresztą wszystkim ludom
koczowniczym, znane było rzemiosło tkackie i metalurgiczne. Stało ono
jednak na bardzo niskim poziomie i dopiero zetknięcie się Arabów ze
zdobyczami w tej dziedzinie cywilizacji starożytnego Wschodu pozwoliło na
jego rozwinięcie i udoskonalenie. Tak więc, jeśli chodzi o tkactwo,
warsztaty arabskie produkowały od najdelikatniejszych materii do ciężkich
kobierców, a same już nazwy wielu do dziś używanych tkanin, jak gaza,
muślin, adamaszek, wskazują na ich twórców. Podobnie rozwinęło się
rzemiosło skórzane, w którym znowu takie nazwy, jak safian czy kurdyban
mówią o ich ojczyźnie. Rzemiosło metalurgiczne, wobec dotarcia do bogatych
źródeł surowca, doszło u Arabów do niebywałego rozkwitu. Zasłużoną sławą
cieszyły się zwłaszcza wyroby ze stali, a warsztaty Damaszku i Toledo nie
znajdowały sobie równych w ówczesnym świecie. Zdobywcy arabscy zetknęli się
nadto z nie znanymi sobie dziedzinami wytwórczości. Do nich zaliczyć
wypadnie przede wszystkim rozbudowany później przez nich przemysł szklany i
ceramiczny oraz produkcję pachnideł, maści i leków. Handel Największą
jednak aktywność przejawiali Arabowie w dziedzinie handlu. Ich zdolności
kupieckie zabłysły tu w całej pełni. Państwo kalifów, będące geograficznym
pomostem między bogatymi krajami wschodu i południa a zacofanymi zachodu i
północy predestynowało Arabów do roli pośredników w wymianie towarowej.
Toteż kupcy arabscy stali się częstymi gośćmi w krajach Europy. Dostarczali
artykułów zbytku, których rzemiosło tamtejsze nie potrafiło wyprodukować. W
zamian zaś wywozili takie surowce, jak futra, wosk, bursztyn. Przede
wszystkim jednak poszukiwali niewolników. Kupcy arabscy, przemierzając nie
znane swym współplemieńcom połacie kontynentu europejskiego, sporządzali
dla celów praktycznych opisy swoich itinerariów. Dziś patrzymy na nie jako
na bezcenne zbiory wiadomości geograficznych, gospodarczych, obyczajowych i
politycznych o krajach Europy w tych odległych czasach. Rozkwit literatury
Epokę przed wystąpieniem Mahometa nazywali Arabowie "wiekiem ciemnoty".
Rozpoczynając zwycięskie podboje, nie mieli oni własnej nauki i sztuki.
Jako zdobywcy potrafili jednak narzucić swój język ludom stojącym
niejednokrotnie na bardzo wysokim stopniu kultury. W krótkim czasie język
proroka, tzn. arabski, przyjął się nie tylko w życiu państwowym i
religijnym, ale przeniknął także do sztuki i nauki, stanowiąc potężny
czynnik unifikacyjny w rozległym i zróżnicowanym państwie kalifów. Język
ten, będący językiem Koranu, nie powinien ulegać poważniejszym
przekształceniom, toteż został otoczony szczególną dbałością i stał się
wkrótce przedmiotem pilnych badań i dociekań. Dla wyznawcy islamu było
bowiem rzeczą wielkiej wagi zgłębianie i doskonałe zrozumienie świętej
księgi. Tak więc studia nad Koranem dały początek językoznawstwu, które
następnie, dzięki wielkiemu zainteresowaniu ze strony elementów
obcoplemiennych, zaczęło się szybko rozwijać. Zwłaszcza Persowie wykazywali
na tym polu dużą ruchliwość. Powstawały więc szkoły gramatyczne, pojawiła
się pierwsza systematyczna gramatyka klasycznego języka arabskiego. Studia
nad Koranem i Sunną dały również początek nauce prawa. W celu głębszego
zrozumienia myśli Mahometa zawartych w Koranie poczęto się interesować
twórczością poetycką, pochodzącą z epoki proroka. Ukazały się zbiory
beduińskich poematów, utrzymujących się jeszcze w tradycji ustnej, a wraz z
nimi utrwalał się kult dawnej poezji, która stawała się jednym z elementów
kultury arabskiej. Również w nowszych utworach nawiązywano chętnie do
staroarabskiej liryki opisowej, niezwykle barwnej i pełnej fantazji, lecz
dość ubogiej pod względem treści. Była ona klasycznym wzorem, do którego
jeszcze przez długi czas chętnie powracano. Już za czasów Omajadów, którzy
wielką opieką otaczali twórczość literacką i na swym dworze w Damaszku
utrzymywali całe zastępy wierszopisów, rozwinął się nowy rodzaj poezji.
Sentymentalizm łączył się w niej z nastrojem swawolnym, a nawet cynicznym,
a na plan pierwszy wysunął się panegiryk i satyra. Poeci osiągnęli w
społeczeństwie olbrzymi wpływ. Poszczególne stronnictwa polityczne i sekty
religijne miały oddanych sobie poetów, którzy walczyli z przeciwnikami
zjadliwą satyrą lub jednali pochlebstwem zwolenników. Filozofia Zagadnienia
religijne, tak żywo dyskutowane wśród wyznawców islamu, wywołały
zainteresowanie filozofią. Nowe horyzonty w tej dziedzinie otworzyły się
dla nich z chwilą zapoznania się z filozofią grecką, kwitnącą w Syrii.
Zaczęto przekładać na język arabski liczne dzieła myślicieli greckich.
Popularnością cieszył się zwłaszcza Arystoteles, w którego twórczości
upatrywali autorzy posługujący się językiem arabskim i Arabowie swoistą
kodyfikację filozofii greckiej. W tej dziedzinie okazali się jedni i drudzy
pojętnymi uczniami, a ich niewątpliwą zasługą było stworzenie pomostu
między dawną filozofią grecką, a mającą się z czasem rozwinąć w Europie
scholastyką (por. s. 152Ď). Nauki ścisłeŃ i doświadczalne Mecenatowi
pierwszych kalifów abbasydzkich należy przypisać sprowadzenie do Bagdadu
obcych uczonych, reprezentujących różne dziedziny nauk ścisłych i
doświadczalnych. Sprzyjało to rozwojowi badań wśród miejscowych adeptów
wiedzy. Tak więc dawna perska szkoła lekarska, wykorzystując osiągnięcia
medycyny grecko-rzymskiej, zwłaszcza Galena, wykształciła wybitnych
specjalistów w tej dziedzinie. Wprawdzie krępujące przepisy religijne
uniemożliwiały wszechstronny rozwój medycyny arabskiej, rozpowszechnienie
jednak chorób oczu w gorącym klimacie przyczyniło się do prawdziwego
rozkwitu oftalmologii. Dzięki przybyłym z Indii astronomom rozwinęła się
wśród Arabów zarówno ta specjalność, jak matematyka. Śladem ich wpływu w
tej ostatniej dziedzinie jest chociażby nazwa algebry (od arabskiego algabr).
Wiara w zależność losów człowieka od układu ciał niebieskich,
towarzysząca od niepamiętnych czasów obserwacjom astronomicznym,
przyczyniła się do równoległego z astronomią rozwoju astrologii. Prace
naukowe cudzoziemców były tłumaczone na język arabski, a powołany do życia
w Ix w. Dom Mądrości zajmował się m.in. organizacją przekładów najbardziej
wartościowych dzieł. Późno, bo dopiero w ciągu Ix w., rozwinęła się u
Arabów alchemia, stojąca na pograniczu mistycznych poglądów religijnych i
chemii rzemieślniczej. Ten stan rzeczy przesądził, że traktowano ją jako
jedną z gałęzi wiedzy tajemnej. Sztuki plastyczne W podobny sposób, co
omówione wyżej dziedziny kultury, rozwijała się twórczość Arabów na polu
działalności artystycznej. W okresie poprzedzającym wystąpienie Mahometa
nie wytworzyli oni jeszcze własnej sztuki. Wznoszone przez nich budowle, o
charakterze przeważnie militarnym, były wzorowane na architekturze
hellenistycznej i perskiej. Pierwotna religia Arabów nie stwarzała podniety
natury artystycznej. Nie sprzyjał temu później również i islam. Wielka
prostota jego dogmatów i liturgii, ich abstrakcyjność, lęk przed
antropomorfizmem, wreszcie brak symboliki uniemożliwiały rozwój malarstwa i
rzeźby religijnej. Zgodnie z duchem islamu - sztuka polegać miała tylko na
architekturze i abstrakcyjnej ornamentyce. Ograniczona w swym działaniu,
rozkwitła dopiero wtedy, gdy po przeniesieniu ośrodka życia politycznego do
Syrii wyznawcy islamu weszli w bliski kontakt ze starą kulturą
hellenistyczną. Na usługi Damaszku stanęli wówczas najwybitniejsi artyści
Syrii i Bizancjum, tworząc sztukę dworską okazałą i poprawną. Zachowane
meczety tej epoki w Jerozolimie i Damaszku były wzorowane na świątyniach
syryjskich i stanowiły kontynuację architektury hellenistycznej i
bizantyjskiej. Pokryte kopułą podwyższoną przez zastosowanie tamburu,
rozplanowanie i szczegóły urządzenia wewnętrznego zapożyczały z tradycji
chrześcijańskich, przystosowując je do bardzo ogólnikowych wymagań nowej
religii. Marmury, mozaika i malowidła ścienne o motywach figuralnych,
zdobiące budowle dynastii Omajadów, stanowiły również kontynuację sztuki
hellenistycznej. Dopiero na gruncie Mezopotamii pojawił się nowy, czysto
orientalny styl dekoracyjny, który odtąd dużą rolę odgrywać będzie w sztuce
islamu."

Ten post był edytowany przez kamil098: 16/03/2011, 21:18
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #44

     
Ryszard Lwie Serce
 

الشيطان
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.405
Nr użytkownika: 24.473

Zaurak
Stopień akademicki: magister iuris
Zawód: Mlot na Fiskusa
 
 
post 21/04/2011, 5:44 Quote Post

QUOTE(kamil098 @ 16/03/2011, 22:18)
zacytuję Tadeusza Manteuffela w związku z zdobyczami i rozpowszechnieniem zdobyczy cywilizacyjnych. Fragment długi ale na temat  wink.gif
*


Nie jestem pewien, czy na temat, jako że temat brzmi "co SĄDZICIE o ekspansji Arabów".
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #45

4 Strony < 1 2 3 4 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej