Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

historycy.org _ Polska dzielnicowa _ Jaksa z Miechowa to Jaksa z Kopanicy ?

Napisany przez: dopler 9/11/2007, 16:15

Marek Cetwiński, Janusz Bieniak, Jerzy Rajman, Ryszard Kiersnowski, Kazimierz Wójcik - uważają że to jedna osoba.
Gerard Labuda, Zbigniew Pęckowski, Krzysztof Mosingiewicz, Zygmunt Sułowski, Andrzej Wędzki - uważają że dwie.

ok. 1115 - Urodzenie (matka jest księżniczką połabską, stąd pretensje do Kopanicy?)
1145 - ślub z Agapią c. Piotr Włosta (palatyna) i Marii Rurykowicz, w wianie liczne ziemie w krakowskiem
1145-49 - we Wrocławiu - przygotowanie do akcji zbrojnej
?? - trójka córek i syn:
Anna - przełożona klasztoru Zwierzynieckiego
?? - żona wojewody Mikołaja
?? - żona Fryderyka, wojewody Saltzwedel
syn - zakładnik Władysława II, gwarant pokoju krzyszkowieckiego, przebywał w Pradze.
1150-57 - wojna z Albrechtem Niedźwiedziem
1158 - śmierć i pogrzeb w Pradze jego syna
1161 - na dworze w Łęczycy
1162-63 - pielgrzymka do Jerozolimy
1163 - fundacja Miechowitów
1163 - bratanek Mikora Gryfita właściciel ziem na Śląsku i pod Krakowem, nadał miechowitom Chełm z kościołem i dziesięcinami, targ i karczmę (późniejsza wieś Targowisko), położoną w pobliżu wieś Nieszkowice (dzisiejsze Nieszkowice Małe) oraz odstąpił klasztorowi swój udział w soli w Bochni
1166 - wiec Jędrzejowski w którym popiera bunt p. Kędzierzawemu
?? - fundacja 77 kościołów
1176 - (27.II) śmierć
1181 - poświęcenie klasztoru na Zwierzyńcu przez krewnego bp. Gedkę Gryfitę

Co sądzicie o tak napisanym życiorysie? Liczne pozycje są sporne. Czy można go ustalić bardziej, czy dotyczy dwóch osób? Co można jeszcze dodać? Co jest błędem?

Napisany przez: mp258 16/11/2007, 17:09

W tym tygodniu miałem o Jaksie zajęcia więc spróbuję coś ewentualnie dodać wink.gif

A mianowicie z tego co ja wiem to o małżeństwie Jaksy z córką Piotra Włostowica - czołowego możnowładcy na Śląsku mówią 2 źródła. "Cronica Petri comitis" (źródło dość późne ale opierające się na pieśni Maura z połowy XII w. a więc współcześnie do opisywanych wypadków) pod datą 1145 pisze iż Piotr oddał rycerzowi (miles) Jasonowi czy Jaksie córkę za żonę.

Kronika Wielkopolska spisana później od pieśni Maura podaje iż 1145 komes Piotr dał swą córkę także Jaksie tyle iż tytułuje się go nie miles a dux Sorabie (książe serbski).

Wydaję się mało prawdopodobne by Piotr Włost wydał w tym samym roku za mąż 2 córki za zięciów o tym samym imieniu smile.gif Bardziej prawdopodobne jest chyba, iż pieśń Maura jako bardziej współczesna zwała Jaksę rycerzem a księciem został nieco później (1150 - 1157) i kronika wielkopolska zna go już jako księcia a nie zwykłego rycerza.

Poza tym Jaksa miał właśnie w 1162 odbyć pielgrzymkę do Jerozolimy i stamtąd sprowadzić do Miechowa zakon Bożogrobców. Natomiast na monetach kopanickich widnieje wizerunek krzyża Bożogrobców z różnymi napisami np. IACZA DE COPNIC czy IACZO DE COPNINC DENARII. Wątek Bożogrobców tak więc także wydaje się wskazywać, że chodzi o jednego człowieka.

Wiem też, że o Jaksie jest także wzmianka w klasztorze w Grobii (premonstratensi) na Pomorzu Zachodnim. Występuje on tam obok książąt piastowskich, pomorskich i polskiego możnowładztwa. Jest tam tytułowany jako princeps czyli tak samo jak książęta pomorscy a nie jak polskie możnowładztwo (dominus bodajże) co może wskazywać, że jest on księciem, kimś więcej od przeciętnego możnowładcy. Z tą wzmianką jest problem bo nei wiadomo czy jest z 1168 czy 1178. Mój ćwiczeniowiec twierdził, że on się bardziej przychyla do pierwszej daty opierając się na analizie pisma i wiedzy o czasie urzędowania poszczególnych pisarzy. Jeśli byłby to rok 1168 to mógłby być ten sam Jaksa.

Jaksa jest też związany z Wrocławiem (tam był klasztor premonstratensów podobnie jak w Grobii) z racji związkó rodzinnych z Włostami. Napisy z kościoła w Ołbinie świadczą iż "wrocławski Jaksa był w Jerozolimie i sprowadził Bożogrobców. Nie nawiązują jednak do wątku kopanickiego.

Ponadto w nekrologu ołbińskim są 2 interesujące zapiski. Mianowicie pod 24 lutego zapisano: obiit Jacko comes frater noster; a pod 27: obiit Jaczo dux. Jacko i Jaczo wyglądają podobnie. Czyżby więc było jednak 2 Jaksów? confused1.gif W nekrologu doksańskim (Czechy) pod 26 lutego jest, że: obiit Jaxo dux et frater noster...

Napisany przez: Ayran 20/11/2007, 22:52

Krotko wycinek z niemieckiej Wikipedii:

"Obschon gängige Geschichtsschreibung, kann nach dem Forschungsstand zu Beginn des dritten Jahrtausends nicht mehr als gesichert gelten, dass Jaxa von Köpenick identisch war mit dem Jaxa, der als Gegenspieler von Albrecht dem Bären die Brandenburg eroberte. Es wird nicht mehr ausgeschlossen, das es sich bei diesem Jaxa um den 1176 gestorbenen polnischen Grafen Jaxa von Miechow handelte, eine These, die bereits um 1900 populär war, dann verworfen wurde und um die zweite Jahrtausendwende wieder als offenes Forschungsthema der Geschichtswissenschaft gilt.

http://de.wikipedia.org/wiki/Jaxa_von_K%C3%B6penick

Przetlumacze krotko sens.
- Mimo ze ogolnie popierana, teza o identycznosci Jaksy z Kopanicy i Jaksy "przeciwnika Albrechta Niedzwiedzia" w walce o Brandenburgie nie moze na poczatku 3-go tysiaclecia byc uwazana za niepodwazona.
Jest niewykluczone, ze ow Jaksa mogl byc polskim hrabia Jaksa z Miechowa, zmarlym w 1176. Teza ta byla juz 100 lat temu popularna, zostala pozniej podwazona, a dzisiaj jest znow tematem naukowych rozwazan.-

Napisany przez: dopler 8/02/2008, 0:25

Jest jeszcze jedno źródło które potwierdza zbieżność obu postaci to informacje z bodajże kroniki klasztoru na Zwierzyńcu. Pisze z pamięci ale chodzi tam chyba o to że on sprowadza mniszki z Czech, gdzie Jaksa-książe jest na pogrzebie syna. W drodze powrotnej odwiedza klasztor skąd przenosi mniszki i osadza na Zwierzyńcu.

Czy ktoś coś wie więcej o jego dzieciach ?

Napisany przez: marlon 20/02/2008, 20:56

Profesor Labuda na podstawie analizy dokumentów pomorskiego klasztoru w Grobie z lat 1160 1181 wykluczył tożsamość Jaksów jednak Karol Mosingiewicz (inną lecz zbliżoną interpretację podali Powierski Śliwińśki i Bruski) wykazał że interpretacja wg Labudy jest błędna a co za tym idzie droga identyfikacji jest nadal aktualna


CODE
Postać Jaksy Gryfity, dwunastowiecznego polskiego możnowładcy, budzi po dziś dzień wiele kontrowersji. Historycy nie są zgodni co do pochodzenia i burzliwych losów tego rycerza. Spór dotyczy głównie ustalenia tożsamości Jaksy z Kopanicy i Jaksy z Miechowa lub też uznania ich za dwie różne osoby. Za identyfikacją opowiadają się Marek Cetwiński, Janusz Bieniak, Jerzy Rajman, Ryszard Kiersnowski i Kazimierz Wójcik, a za rozdzielnym ich traktowaniem Gerard Labuda, Zbigniew Pęckowski, Karol Mosingiewicz, Zygmunt Sułowski, Andrzej Wędzki
         
Postać Jaksy Gryfity, dwunastowiecznego polskiego możnowładcy, budzi po dziś dzień wiele kontrowersji. Historycy nie są zgodni co do pochodzenia i burzliwych losów tego rycerza. Spór dotyczy głównie ustalenia tożsamości Jaksy z Kopanicy i Jaksy z Miechowa lub też uznania ich za dwie różne osoby. Za identyfikacją opowiadają się Marek Cetwiński, Janusz Bieniak, Jerzy Rajman, Ryszard Kiersnowski i Kazimierz Wójcik, a za rozdzielnym ich traktowaniem Gerard Labuda, Zbigniew Pęckowski, Karol Mosingiewicz, Zygmunt Sułowski, Andrzej Wędzki (1). Intencją niniejszego szkicu nie jest rozstrzygnięcie tego sporu, lecz jedynie przedstawienie skrótowego biogramu Jaksy ze szczególnym uwzględnieniem fundacji klasztoru Norbertanek na Zwierzyńcu.
Jaksa urodził się w pierwszej połowie XII wieku, jednak nie znamy jego rodziców ani rodu, z jakiego się wywodził (Jan Długosz powątpiewał w jego związki z potężnym rodem Gryfitów). Pierwszym znanym wydarzeniem z jego życia jest ślub z Agapią, córką Palatyna Piotra Włosta (Własta) w roku 1145 (2). Data ślubu Jaksy zbiegła się z konfliktem Piotra Włosta z księciem Władysławem Wygnańcem, zakończonym oślepieniem i wygnaniem Palatyna. Obawiający się podobnego losu zięć stanął po stronie juniorów (Bolesława
Kędzierzawego i Mieszka Starego) i brał udział w wypędzeniu seniora do Niemiec. Następne lata spędził we Wrocławiu, gdzie przygotowywał się do zbrojnej interwencji w Brennie (Brandenburg 1149) (3). Według Henryka z Antwerpii Jaksa jako bliski krewny księcia Brenny Przybysława wystąpił z roszczeniami o sukcesję po jego śmierci w roku 1150. Jednakże o spadek po zmarłym Przybysławie upomniał się również margrabia Rzeszy Albrecht Niedźwiedź. Siedmioletnia wojna pomiędzy rywalami zakończyła się zwycięstwem Albrechta i zajęciem przez niego w 1157 r. Brenny. Z przegraną Jaksy zbiegł się najazd Fryderyka Barbarossy na Polskę i haniebna ugoda w Krzyszkowie, podczas której upokorzony książę Bolesław Kędzierzawy w worku pokutnym i z mieczem u szyi złożył hołd lenny zwycięskiemu cesarzowi.
W roku 1161 Jaksa przebywał na książęcym dworze w Łęczycy (4). Opuścił go udając się w trwającą ok. roku pielgrzymkę do Jerozolimy (5). Po powrocie ufundował klasztor Bożogrobców w Miechowie, wybudował romański kościółek pod wezwaniem św. Grobu i uposażył zakon dwiema wsiami Zagorzyce i Komorowo (1163 r.) (6). W roku 1166 Jaksa wraz ze swym szwagrem Świętosławem wziął udział w wiecu Jędrzejowskim (7), na którym prawdopodobnie doszło do zerwania stosunków z księciem Bolesławem Kędzierzawym. Utwierdza w tym przekonaniu wzmianka o buncie, opisana w kronice Mistrza Wincentego Kadłubka. Jaksa i Świętosław chcieli powierzyć władzę zwierzchnią Kazimierzowi Sprawiedliwemu, ale ten nie przyjął ofiarowanej godności i do buntu nie doszło (8). O późniejszych losach Jaksy nie wiemy zbyt wiele, możliwe że obdarował zakon Benedyktynów w Sieciechowie, ufundował klasztor Norbertanek w Krzyżanowicach oraz rozpoczął budowę kościoła świętego Michała we Wrocławiu, dokończoną przez jego żonę Agapię. Według Rocznika Kapitulnego Krakowskiego Jaksa umiera w 1176 r. (9). Informację tę potwierdza nekrolog Ołabiński, który podaje przy jego imieniu tytuł książęcy DUX (10). Ten zagadkowy nekrolog stanowi "kość niezgody" pomiędzy historykami, ponieważ zawarta w nim data dzienna zgonu Jaksy jest niezgodna z datacją Rocznika Kapitulnego. Badacze przypuszczają, że chodzi o dwie różne osoby oraz niespotykany w historii Polski przypadek tytułowania się godnością książęcą przez osobę nie wywodzącą się z rodu Piastów. Przykładowo; nawet najpotężniejsi wielmoże jak Sieciech, Skarbimir czy Piotr Włost nie ośmielili się przybrać tego tytułu, zagwarantowanego jedynie dla dynastii panującej. Nie sposób jednak zarzucić fałszerstwo nekrologowi Ołabińskiemu, gdyż tytuł książęcy Jaksy potwierdza dokument Bolesława Wstydliwego z roku 1252, mówiący o darowiźnie na rzecz klasztoru Benedyktynów w Sieciechowie (11).
Jeżeli chodzi o fundację klasztoru Norbertanek na Zwierzyńcu, warto zaznaczyć, że przekazy źródłowe są bardzo skąpe i sprzeczne z chronologią zdarzeń. Nie znaleziono do chwili obecnej dokumentu fundacyjnego, ani nawet krótkiej wzmianki w Roczniku dotyczącej przypuszczalnego okresu powstania klasztoru w XII w. W 300 lat później Jan Długosz podaje, że w roku 1181 Jaksa z Miechowa założył klasztor na Zwierzyńcu (12). Podaną przez Długosza datę możemy uznać za rok ukończenia budowy kościoła, a nie założenia fundacji. Ponieważ Jaksa zmarł pięć lat wcześniej. Konsekracji dokonał biskup Getko z rodu Gryfitów, co może sugerować związki Jaksy z tym rodem. Zakonnice zostały sprowadzone z Czech, gdyż pierwszą przeoryszą była Czeszka Hildegunda, a wezwanie kościoła św. Augustyna takie samo, jak wezwanie czeskiego kościoła Norbertanek w Doksanach.
Według Jerzego Rajmana zakonnice sprowadził na Zwierzyniec Jaksa w roku 1158 (13), kiedy to przebywał w Pradze na pogrzebie swojego syna (14). W drodze powrotnej wstąpił do klasztoru w Doksanach, któremu podarował dużą ilość pieniędzy, z prośbą o modlitwę za duszę zmarłego. W dalszą drogę udał się w towarzystwie Hildegundy i jej dwóch towarzyszek.
Dokładny spis dóbr materialnych klasztoru został sporządzony przez Bolesława Wstydliwego w 1254 r. Obejmuje około 34 osady, będące własnością klasztoru. Zwierzyniec, Zabierzów i Bibice pochodzą z pierwszej fundacji Jaksy, pozostałe osady to późniejsze nadania książąt i rycerzy.
Niewątpliwie Jaksa był postacią wybitną, angażującą się w politykę wewnętrzną i zagraniczną państwa polskiego. Jako zięć Piotra Włosta występował przeciwko Władysławowi Wygnańcowi, a później Albrechtowi Niedźwiedziowi, zagrażającemu Słowiańszczyźnie Połabskiej.
Oceniając osobę Jaksy, stwierdzić należy że była to postać wyjątkowa, najbardziej zasłużona dla polskiego kościoła w XII wieku. Jego imponujące nadania i fundacje dla klasztorów Bożogrobców, Benedyktynów i Norbertanek są wyrazem jego wielkiej pobożności, przejawiającej się nie tylko w nadaniach pieniężnych, ale i w osobistym udziale w bardzo niebezpiecznej wyprawie do Ziemi Świętej.            
         
     Piotr Biliński              
     
PRZYPISY
1. J. Bieniak, Polska elita polityczna w XII wieku cz. III (w:) Społeczeństwo Polski Średniowiecznej, pod red. K. Kuczyńskiego, t. IV, Warszawa 1990, s.67-107.
M. Cetwiński, Rycerstwo Śląskie do końca XIII wieku. Biogramy i Rodowody, Wrocław 1982, s.10-12.
R. Kiersnowski, Jaksa i jego monety. (Na marginesie rozprawy J. Bieniaka Polsa elita polityczna w XII wieku) (w:) Społeczeństwo Polski Średniowiecznej t.V Warszawa 1992, s.153-160.
G. Labuda, Jaksa z Kopanicy, Jaksa z Miechowa, PSB Polski Słownik Biograficzny t. X Wrocław 1962-1964, s. 339-341.
K. Mosingiewicz, Jeszcze o zagadce Jaksy, (w:) Roczniki Historyczne t.52 1986, s.141-156.
Z. Pęckowski, Miechów. Studia z dziejów miasta i ziemi miechowskiej, Kraków 1967, s.13-33
J. Rajman, Dominus-Comes-Princeps. Studia o Jaksach w XII wieku. (w:) Studia Historyczne t.33, z.3-4, 1990,s.347-369.
J. Rajman, Pielgrzym i fundator. Fundacje kościelne i pochodzenie księcia Jaksy, (w:) Nasza Przeszłość. Studia z dziejów kościoła i kultury katolickiej w Polsce, t.82, Kraków 1994, s.5-34.
Z. Sułowski, Jaksa z Kopanicy, SSS Słownik Starożytności Słowiańskich t.II, Wrocław 1964, s.309.
A. Wędzki. Jaksa z Miechowa, SSS t.II, Wrocław 1964, s.309-310.
K. Wójcik, Ród Gryfitów do końca XIII wieku. Pochodzenie - genealogia - rozsiedlenie, Wrocław 1993, s.10-40.
2. Kronika Wielkopolska MPH Monumenta Polonie Historica, t. VIII, Kraków, Lwów 1864-1893, s.50.
3. Kodeks Dyplomatyczny Śląska KDS t.I, wyd. K. Maleczyński, Wrocław 1956-1959, nr 25.
4. Kodeks Dyplomatyczny Małopolski KDM t.II, wyd. F. Piekosiński, Kraków 1876-1886, nr 373.
5. Rocznik Kapitulny Krakowski MPH t.V, s. 61; Rocznik Miechowski MPH t. V, s. 882
6. KDM t.II, nr 375.
7. KDM t.II, nr 347.
8. Wincenty Kadłubek MPH. t.II, s.394.
9. Rocznik Kapitulny Krakowski MPH t. V, s.63
10. Nekrolog Ołabiński MPH t.IX, s.21.
11. Kodeks Dyplomatyczna Katedry Krakowskiej św. Wacław KDKKrak. t. I, wyd. F. Piekosiński, Kraków 1874-1883, nr 34.
12. Archiwum Kapituły Krakowskiej. AKap. Jan Długosz, Liber
Beneficiorum Dioecezis Cracoviensis (tzw. autograf) t. IV, s.39-40.
13. J. Rajman Klasztor Norbertanek na Zwierzyńcu w wiekach średnich, Kraków, 1993, s.30-37.
14. Monumenta Germaniae Historica, Seria Scriptores, MGH SS t. XVII, 1861, s.667.

Napisany przez: rysoles 27/03/2008, 0:13

To jest klasyczny przykład rozprawy o metodzie. Wy histerycy bazujecie jeno na źródłach pisanych a ignorujecie systemowo źródła materialne. Jeśli zakładacie, że Jaczo z Kopanicy jest toźsamym z Jaksą z Miechowa to jak wytłumaczyć drobną lecz istotną rozbieżność?
Kopaniccy legitymowali się herbem Gryf.
Natomiast fundatorzy opactwa cystersów w Jędrzejowie w 1148 r. (określani na podstawie wymysłów histeryków jako "Gryfici"?) nie bardzo do tego pasują.
Herbem Jędrzejowa jest Lis (należy do przedpaństwowych linearnych herbów małopolskich rodów). Fundatorzy opactwa (ponoć z możnego mrodu Gryfitów) Janik i Klemens, osadzili go na swych ziemiach rodowych na bazie swego kościółka rodowego. Dziś w kościele opactwa przy zakrystii stoi sarkofag komesa Pakosława z ok. 1230 r. Na wieku poza wianuszkiem opisowym wyryta jest postać rycerza z epoki. Na tarczy widnieje herb Lis.
Wystarczy nieco pomyśleć.

Napisany przez: marlon 27/03/2008, 0:48

coś jakbyś zapomniał że szlachta herbowa to nie pierwsza połowa XII wieku zaś z tzw Kopanickich to znamy tylko jednego Jaksę z Miechowa (innych nie było więc skąd wiesz o rzekomych ich herbach)

QUOTE
przedpaństwowych linearnych herbów małopolskich rodów


czegoś takiego w ogóle nie ma W sumie wszystko co napisałeś to zwykły groch z kapustą

a to gwoli uściślenia żeby nie pozostałym czytelnikom forum nie robić wody z mózgu

QUOTE
Mstyczów to starożytne gniazdo rodu Lisów. Paprocki wymienia Petrosława z Mstyczowa kasztelana krakowskiego, który miał taki nagrobek w klasztorze Jędrzejowskirn: "Hic jacet illustris haeres de Mstyczów qui obiit anno 1319 die vere 17 men. Septembris" obok herb Lis. Lisowie bowiem, stanowiąc niegdyś jeden ród z Gryfami Swiebodzicami należeli wspólnie do fundatorów klasztoru Jędrzejowskiego. Boniecki wymienia Ottona Lisa syna Pakosława z Mstyczowa kanclerza koronnego r. 1335 - 1336 r. W r. 1398 przy działach z Czarnowskiemi - Goleniowscy idący też od Lisów, od brata :wspomnianego Ottona, otrzymują niwę w Mstyczowie, zw. póĄniej Goleniowską, przy drodze do Jeżowa, którą potem wcielono do pól kościelnych i o którą 1528 r. wiodą spór proboszczowie z Płazami. Lisowie przez 14 w. dziedziczyli na Mstyczowie, a dłużej w Okolicy: Gniewięcinie, Jeżowie, Wierzbnicy, Klimontowie etc. Od połowy 15 w. Płazowie dziedziczą na Mstyczowie - jest to jedna z najdawniejszych naszych rodzin, a zarazem jedna z gałęzi Toporczyków, niezaprzeczenie należących do ich gi. szczepu, bo jeszcze w 17 w. dziedziczyła na Sieciechowicach, będącej od najdawniejszych czasów w posiadaniu Toporczyków, a od imienia Sieciech, biorąca nazwę. jedena jej gałąĄ dziedziczyła na Mstyczowie,

Napisany przez: rysoles 28/03/2008, 0:31

Cóż?
Zasypaliście mnie cytatami z akademików, które nie są mi obce. Ale nikomu nie udało się rozwiać mych wątpliwości. Bo to właśnie lutowania obu postaci przez dostojnych autorów budzą moje wątpliwości. Chciałem przewietrzyć temacik i sprowokować do twórczego myślenia a okazało się, że jeno obudziłem demony.
Więc niech mi ktoś wytłumaczy jakim cudem kacyk Szprewian mógł zostać możnym w dzielnicy krakowskiej za Krzywoustego & synowie? No i skąd nazwa możnego rodu stanowiącego o pozycji suwerenów - Gryfici. I to na terenach opanowanych od dawna przez Lisów?
Ciekawe

Napisany przez: rysoles 11/05/2008, 22:24

[quote=juzef,28/03/2008, 21:02]
[quote=rysoles,28/03/2008, 0:31]
W czaasach Jaksy podział rodziny na rody Gryfów, Lisów i Wierzbnów nie był zapewne jeszcze widoczny. To musiało się dokonać stopniowo, począwszy od następnego pokolenia.

*

[/quote]
To fakt, że Wierzbnowie wyodrębnili się później, ale z Lisów. Natomiast Gryfici stanowili zupełnie odrębny klan w tamtym okresie czasu. Gedko był niewątpliwie Gryfitą. Jego herb biskupi zawiera prymitywny co prawda, ale jednak wizerunek gryfa.
Natomiast Lisowie trzymają się swego znaku konsekwentnie.

Napisany przez: rysoles 12/05/2008, 12:26

[attachmentid=7152]czegoś takiego w ogóle nie ma W sumie wszystko co napisałeś to zwykły groch z kapustą

a to gwoli uściślenia żeby nie pozostałym czytelnikom forum nie robić wody z mózgu

[quote]Mstyczów to starożytne gniazdo rodu Lisów. Paprocki wymienia Petrosława z Mstyczowa kasztelana krakowskiego, który miał taki nagrobek w klasztorze Jędrzejowskirn: "Hic jacet illustris haeres de Mstyczów qui obiit anno 1319 die vere 17 men. Septembris" obok herb Lis. Lisowie bowiem, stanowiąc niegdyś jeden ród z Gryfami Swiebodzicami należeli wspólnie do fundatorów klasztoru Jędrzejowskiego. Boniecki wymienia Ottona Lisa syna Pakosława z Mstyczowa kanclerza koronnego r. 1335 - 1336 r. W r. 1398 przy działach z Czarnowskiemi - Goleniowscy idący też od Lisów, od brata :wspomnianego Ottona, otrzymują niwę w Mstyczowie, zw. póĄniej Goleniowską, przy drodze do Jeżowa, którą potem wcielono do pól kościelnych i o którą 1528 r. wiodą spór proboszczowie z Płazami. Lisowie przez 14 w. dziedziczyli na Mstyczowie, a dłużej w Okolicy: Gniewięcinie, Jeżowie, Wierzbnicy, Klimontowie etc. Od połowy 15 w. Płazowie dziedziczą na Mstyczowie - jest to jedna z najdawniejszych naszych rodzin, a zarazem jedna z gałęzi Toporczyków, niezaprzeczenie należących do ich gi. szczepu, bo jeszcze w 17 w. dziedziczyła na Sieciechowicach, będącej od najdawniejszych czasów w posiadaniu Toporczyków, a od imienia Sieciech, biorąca nazwę. jedena jej gałąĄ dziedziczyła na Mstyczowie,[/quote]

*

[/quote]
Szanowny Marlonie.
Wielcem wdzięczen za opinię i polecenie mnie pozostałym dyskytantom.
Ośmielę się jednak mimo wszystko jeszcze troszkę groszku do kapusty dołożyć ponieweaż temat mnie nurtuje od pewnego już czasu a Twoje wyjaśnienia niewiele mi do niego wniosły. Najpierw sprostowanie - palnąłem z datą powyżej - "1230". Czeski błąd. Przepraszam.
Co do samego nagrobka zaś to sarkofag Pakosława (nie Petrosława. Wyciosany starannie z piaskowca, z płaskim wiekiem na którym na krawędziach wycięty ww napis, na powierzchni zaś otoczonej napisem pięknie wygrawerowana postać rycerza w zbroi z epoki stojąca z głową odkrytą w obrysie romańskiego portalu z tarczą na lewym ramieniu. Na tarczy herb Lis. Sarkofag stoi w zachowanym fragmencie romańskiego wątku dzisiejszego kościoła (dawniej południowy transept romańskiego) obok dzisiejszej zakrystii. Ale jest tam jeszcze jedna płyta nagrobna, prawdopodobnie przeniesiona w czasie gotyckiej przebudowy z transeptu północnego. Obecnie wmurowana w ścianę kaplicy Matki Bożej. Na płycie z piaskowca podobnie na obrzeżu napis a w jego obrębie postać rycerza w zbroi płytowej z odkrytą głową (hełm typu garnkowego leży u jego stóp. Po lewej postać kobieca w stroju dworskim. Na lewym ramieniu rycerza tarcza z herbem Lis.
Napis (góra) COMES MSTYGINEUS / (prawa) HERES DE KOZLOW CAMER. CRAC./ (lewa) SWENTOCHNA COMITISSA HIC SEPULTI / (dół) MORI A.D. 1414 IV CAL. MARZ.
Ale to dowodzi jedynie tego, że do poł. XV w. opactwo było rodzinnym mauzoleum Lisów. Jak jednak uzasadnić zgodę braciszków na te pochówki? Zwłaszcza, że w dzisiejszym kościele poza Kadłubkiem jest jeszcze tylko jedna tablica opata Mikołaja z herbem (nie lis rolleyes.gif). Dowodem decydującym byłby herb na tympanonie pierwotnego portalu kościoła tak jak w Koprzywnicy - wyryta jest Bogoria. Ale ten tympanon zapewne wmurowany jest gdzieś w ściany gotyckiego wątku. Z krużganków wypreperowano co prawda fasadę wczesnoromańskiego kościółka rodowego p.w. św. Wojciecha (konsekrowany przez Maurusa (zatem pomiędzy 1110 a 18) ale tympanon strasznie zdemolowany i są jedynie ślady płaskorzeźby figuralnej na obrzeżach łuku. Z przekazów wiemy jedynie, że był to pierwotnie kościółek rodowy fundatorów.
Przejdźmy zatem do wskazań pośrednich.
Wszystkie wymienione w tekstach powyżej miejscowości związane z dziedziczeniem Lisów tworzą zwartą całość w promieniu 10 km Mstyczowa obejmując obszar źródliskowy Białej Nidy przylegając do południowych granic dzisiejszego Sędziszowa. Ale z Sedziszowa do Jędrzejowa jeszcze kawałek drogi. Skąd zatem Lisowie w Jędrzejowie?
Spójrzmy więc do pierwotnego uposażenia opactwa.
Jako fundatorów źródła wymienieją kanonika krakowskiego Janika i jego brata Klemensa z Klimontowa, komesa krakowskiego.
Pierwotne uposażenie stanowiły poza samą Brzeźnicą, wsie Rakoszyn, Potok, Łysaków, Łączyn, Tarszawa, Raków i Chorzewa. Tworzą one pas po obu stronach dzisiejszej drogi ze Szczekocin do Jędrzejowa i dalej w kierunku na Kije (Raków Chorzewa). Zatem zasięg domeny Lisów przesuwa się na tereny na północ od Sędziszowa ogarniając Jędrzejów.
Jeśli jednak potomkowie Klemensa byli Lisami to jego brat tym bardziej. A brat nie byle jaki. Toż Janik zaraz po oślepieniu, wydziedziczeniu i wygnaniu Włostowica a w ślad po tym wygnaniu Wygnańca, zostaje od 1146 do 1149 biskupem Wrocka a od 1149 awansuje na abp Gnieźnieńskiego. Tam jest nadal konsekwentny. W 1153 wystawia w imieniu Zbyluta fundację opactwa cystersów w Łęknie (druga w Polsce a pierwsza w Wielkopolsce). O dalszych losach Klemensa wiem tylko tyle, że jego synowie biorą udział w zjeździe w Jędrzejowie w 1166/7. Janik zresztą też. Sądząc po miejscu i okolicznościach zapewne on był jego motorem.
Co jednak z pasem ziemi pomiędzy opisanymi obszarami? Nie wim. Ale fundatorzy nie byli przecież jedynymi Lisami. Wszak już wkrótce wszystko w Ziemi Krakowskiej biorą synowie Stępoły. Pełka (Fulko) biskup, Stefan - komes krakowski, Mikołaj - wojewoda. A tu już Długosz nie zostawia wątpliwości "z rodu Lisów".
Zatem czyż określenie obszaru stanowiącego włości rodowe nie jest wskazaniem godnym rozważenia? Czyż założenie, że fundatorami opactwa jędrzejowskiego byli Lisowie jest bezpodstawne?
Cóż? Szkoda, że w samym Mstyczowie nic się nie zachowało. Obecny kościółek nie zawiera nic z tamtych czasów. Jest tam jednak ciekawostka (a przynajmiej była do 1909 r.). Wydobyta ze stawu przy dworze wczesnosłowiańska kamienna rzeźba kultowa. Wszystko się zaczyna składać z puzli. Obszar źródlisowy rzeki (Mstyczów leży u zbiegu dwóch potoczków stanowiących początek Białej Nidy), zwarte duże terytorium rodowe i (tak ośmieszony) herb linearny.
A Gryfici?
Gedko przy okazji pierwszej konsekracji kościoła opactwa dał uposażednie w postaci dziesięcin z wybranych wsi stanowiących własność kurii krakowskiej.
A Jaksa? Porównajmy nieco późniejszą fundację bożogrobców w Miechowie. Pierwotne uposażenie to poza terenwm w Miechowie, Zagorzyce (zaraz na pn pod Miechowem) i Komorowo. Ale najbardziej prawdopodobne Komorowo leży kilka km na pn od Wrocka? Co też pasuje do Jaksy. Dał z posażnego.
Premonastantki - Zwierzyniec, Zabierzów i Bibice. Rozrzucone na zachód od Krakowa. Jaksa najwyraźniej miał dużo, ale wszystko w kawałkach i porozrzucane po całym kraju. No i nie doczytałem się nic na temat by sypnął cystersom.
Zatem mistrzu marlonie - pisanki o fundatorach jędrzejowskiego opactwa jako o Jaksach-Gryfitach lub Gryfitach-Świebodzicach wydają mi się "szyderczym uśmiechem historii" skompilowanym przez histeryków. Przedkładam moją kapustę z grochem ponad scholastyczne rozważania ile diabłów mieści się na ostrzu szpilki snutych na kanwie uświęconych ksiąg. Gdyby Kopernik ślepo wierzył w pisane, ziemia nadal byłaby płaska a Słońce kręciło się wokół naszych pępków.
Z serdecznymi pozdrowieniami i wyrazami szacunku

Napisany przez: marlon 13/05/2008, 23:57

powiem tyle nie chce mi się komentować tych 'wypieków' kolegi Rysolesa bo to faktycznie groch z kapustą

QUOTE
Przedkładam moją kapustę z grochem ponad scholastyczne rozważania ile diabłów mieści się na ostrzu szpilki snutych na kanwie uświęconych ksiąg.


jak ktoś woli wiedzieć lepiej niż to jest zapisane w księgach niech poczyta Denikena i Rysolesa (i kakafoniksa)

Napisany przez: Rian 9/06/2008, 12:38

http://1163.miech.pl/st_piw.html
Historia Jaksy.

Wg ww strony - Jaksa z Kopanika nie mogl byc protoplasta zadnago polskiego rodu (w tym i Gryfow), gdyz jego jedyny syn zmarl w dziecinstwie w niemieckiej niewoli.

Napisany przez: rysoles 9/06/2008, 21:55

QUOTE(Rian @ 9/06/2008, 12:38)
http://1163.miech.pl/st_piw.html
Historia Jaksy.

Wg ww strony - Jaksa z Kopanika nie mogl byc protoplasta zadnago polskiego rodu (w tym i Gryfow), gdyz jego jedyny syn zmarl w dziecinstwie w niemieckiej niewoli.
*


Słuszna uwaga. Ale Jaksa nie był ówcześnie jedynym w gryfitą w ziemi krakowskiej=> wide Gedko
Ale biskup też raczej protoplastą nie był (przynajmiej formalnie). Poza tym fakt, że na kopanickich denarach jest krzyż bożogrobców to też ciekawy problem. Większość autorów popierających tezę o tożsamości księcia Szprewian z Jaksą z Miechowa ma z tym problem. Bo Trzebaby założyć iż Jaksa (jeden w dwóch) jako książę Szprewian miał już ciągoty do bożogrobców. Ale wtedy musiałby dać jakąś fundację w okolicach Berlina tak jak w Miechowie. A takiego śladu nie ma. Większość autorów uważa, że Jaksa poparł bożogrobców na złość Niedźwiedziowi, który promował joannitów. Niewątpliwie sporo jest jeszcze do wydłubania. Jedno jednak wydaje się pewne - łączenie wspólneego pochodzenia Gryfitów, Lisów i Wierzbnów przez Bieniaka nie wytrzymuje konfrontacji z faktami. Więc nie piszcie mi już, że "już Bieniak wykazał".

Napisany przez: rysoles 9/06/2008, 21:59

QUOTE(dopler @ 9/11/2007, 16:15)
Marek Cetwiński, Janusz Bieniak, Jerzy Rajman, Ryszard Kiersnowski, Kazimierz Wójcik - uważają że to jedna osoba.
Gerard Labuda, Zbigniew Pęckowski, Karol Mosingiewicz, Zygmunt Sułowski, Andrzej Wędzki - uważają że dwie.

ok. 1415 - Urodzenie
1445 - ślub z Agapią c. Piotr Włosta (palatyna) i Marii Rurykowicz, w wianie liczne ziemie w krakowskiem
1445-49 - we Wrocławiu - przygotowanie do akcji zbrojnej
?? - trójka córek i syn:
  Anna - przełożona klasztoru Zwierzynieckiego
  ?? - żona wojewody Mikołaja
  ?? - żona Fryderyka, wojewody Saltzwedel
  syn - zakładnik Władysława II, gwarant pokoju krzyszkowieckiego, przebywał w Pradze.
1450-57 - wojna z Albrechtem Niedźwiedziem
1158 - śmierć i pogrzeb w Pradze jego syna
1161 - na dworze w Łęczycy
1162-63 - pielgrzymka do Jerozolimy
1163 - fundacja Miechowitów
1163 - bratanek Mikora Gryfita właściciel ziem na Śląsku i pod Krakowem, nadał miechowitom Chełm z kościołem i dziesięcinami, targ i karczmę (późniejsza wieś Targowisko), położoną w pobliżu wieś Nieszkowice (dzisiejsze Nieszkowice Małe) oraz odstąpił klasztorowi swój udział w soli w Bochni
1166 - wiec Jędrzejowski w którym popiera bunt p. Kędzierzawemu
?? - fundacja 77 kościołów
1176 - (27.II) śmierć
1181 - poświęcenie klasztoru na Zwierzyńcu przez krewnego bp. Gedkę Gryfitę

Co sądzicie o tak napisanym życiorysie? Liczne pozycje są sporne. Czy można go ustalić bardziej, czy dotyczy dwóch osób? Co można jeszcze dodać? Co jest błędem?

*


Te 77 kościołów to chyba nie Jaksa a jego teść - Piotr Włostowic

Napisany przez: marlon 11/06/2008, 0:58

QUOTE
nie był ówcześnie jedynym w gryfitą w ziemi krakowskiej=> wide Gedko


a od kiedy ówże był Gryfitą

Napisany przez: rysoles 13/06/2008, 22:02

QUOTE(marlon @ 11/06/2008, 0:58)
QUOTE
nie był ówcześnie jedynym w gryfitą w ziemi krakowskiej=> wide Gedko


a od kiedy ówże był Gryfitą
*


Ano marlonie szanowny zapewne od urodzenie. A teraz wyłowię groszek z kapusty.
Przeleć się po opracowaniach dot. konsekracji norbertanek krakowskich. Dla mnie jednaak najlepszym dowodem jest herb biskupi Gedki, w centrum którego znajduje się Gryf w swej najprymitywniejszej lecz jednoznacznie rozpoznawalnej formie. Jeśli wola mogę wysłać fotkę.
Natomiast Gedko z Powałów o którym myślisz był naówczas dostojnikiem świeckim dworu krakowskiego (najczęściej określany jako podkomorzy krakowski). Ale tych dwóch Gedków nijak zjednoczyć się nie da.

Napisany przez: marlon 14/06/2008, 22:52

i nikt ich nie jednoczy tyle że Gedko biskup krakowski to też Powała syn Trojana prokuratora Wizny i wnuk Wojsława (I) jego bracia to Trojan Trojanowic i Wojsław (II) Trojanowic. Potomkowie Trojana Trojanowica mieli dobra na Kujawach w ziemi łęczyckiej i dobrzyńskiej zaś Wojsława Trojanowica w Małopolsce. Wojsław Trojanowic brał być może udział w wyprawie Jaksy z Kopanicy do Lewantu. Synami Wojsława Trojanowica byli: Wojsław z Kij i Gedko, podkomorzy krakowski. Ci dwaj ostatni są więc protoplastami małopolskiej linii Powałów – Ogończyków. Drugi syn Wojsława (I) to Janusz wraz z żoną właściciel kasztelanii wyszogrodzkiej. Wojsław I to znana z Galla postać: komes wrocławski i wraz z księciem Bolesławem Krzywoustym założyciel benedyktyńskiego klasztoru na Łysej Górze. W jakimś stosunku rodzinny do tegoż pozostawał pewnie także komes głogowski z roku 1124 Wojsław. Janusz miał dwóch synów Żyrę wojewodę mazowieckiego i Sasina. Komes Żyra z kolei syna Olta. Synem Sasina był Gedko biskup płocki. Olt zmarł bezdzietnie. Co ciekawe Żyro był wujem Sambora pomorskiego (gdańskiego). Analizowanie jakie sobie kto znaki przyjmował w XII wieku wśród arystokracji i wywodzenie na tej podstawie pochodzenia rodowego to jakiś żart skoro rody herbowe kształtowały się dopiero od końca XIII wieku wink.gif


tak więc Powałowie to
Wojsław I
Janusz_____________Trojan
Żyro___Sasin-------Trojan__Gedko(biskup)__Wojsław
Olt-----Gedko(biskup)-----------------------------Wojsław___Gedko(podkomorz)

Napisany przez: marlon 21/06/2008, 16:43

dla porządku należy podać ze Łowmiański uważa Wojsława (I) za dwie różne osoby Jedną z nich jest komes wrocławski i opiekun młodego Bolesława Wojsław (zmarły tuż po roku 1105) a drugą jego syn lub bratanek Wojsław (mazowiecki) ojciec Janusza i Trojana mąż Dobiechny Kilianówny

wyżej podana linia rodowa zwraca uwagę jednolitością imiennictwa członków rodziny Powałów co jest dostatecznym dowodem jej istnienia a nie jakieś znaki na pieczęciach. Mylenie rodów herbowych z rodzinami arystokracji wczesnopiastowskiej to częsty ale błędny błąd

Napisany przez: dopler 24/03/2009, 11:20

Współczesny nagrobek Jaksy w Miechowie

http://www.genealogia.okiem.pl/foto2/displayimage.php?pos=-3359

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 10/08/2010, 22:36

Szanowni Panstwo jestesmy WIKINGAMI, wzglednie Gotami potomkami Gryfitow ,kuzyn mojego prapradziadka to Antoni Teofil Jaksa Kwiatkowski
http://pl.wikipedia.org/wiki/Teofil_Kwiatkowski
Posiadamy test DNA, wynik testu, wsrod przebadanych osob nikt nie posiada takiego samego kodu , kody podobne do naszego to kod ludnosci Skandynawii ,
najbardziej podobny do obecnie ludnosci polnocnej Szwecji i Norwegii.
Prowadze badania genealogiczne rodziny i poszukiwania 2 rok, niestety nie posiadam jeszcze wszystkich dokumentow, znalazlam date smierci Jaksy 07.04.1176 rok potwierdzaja to roczniki
Wroclawskie ktore dzisiaj juz nie istnieja imie ojca BOLESLAW przypuszczam ze jest tu mowa o Boleslawie Kedzierzawym ,ale nie mam dowodow !!!! confused1.gif
Jaksa mnarl w r. 07.04.1176 '), nekrolog klasztoru sw. Wincentego po(hije
date jego smierci na ...... r
('twniez Boleslaw imieniem, ojca ......
*Jaksa* zmarl, wedlug Rocznika Kapituly krakowskiej, 27 lutego *1176* roku,
i zostal zlozony do grobu w Miechowie.
Wedlug Rocznika Kapitulnego Krakowskiego *Jaksa* umiera w *1176* r. (9).
Informacje te potwierdza nekrolog Olabinski,
Poszukuje osob z naszej rodziny do dnia dzisiejszego nikogo nie znalazlam ,kto nosi nasze nazwisko i wie ze Teofil byl jego krewnym !!!
Poinformowalam o moich poszukiwaniach Serbow Luzyckich ucieszyli sie ,inni sa raczej niezadowoleni. Napisalam do kilku historykow i archeologow nikt nie odpisal, moze jeszcze ktos do mnie sie zglosi.


Jaksa imie pochodzenia Skandynawskiego, napisalam do autora tej ksiazki Austryjak niestety nie odpisal do dzisiaj.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Abstract
Until now there have been found about one thousand birch bark documents in Northern Russia, containing approximately one thousand different personal names (including patronymics, nicknames, possessive adjectives etc.), most of them of Christian-Greek or native Slavic origin. Besides a number of Finno-Ugrian names, there is also a small number of Scandinavian personal names. The article shows that more than half of these names are already documented in the Primary Chronicle (Glebъ [with hypocoristic forms in -ьcь and -ko], Jakunъ [possibly also the hypocoristic form Jaksa], Ljutъ, Rjure [as a hypocoristic form of Rjurikъ] and Sven), two names (Azъgutъ and Vigarь) are likely to be of Scandinavian origin, another two (Stenь and Velьjutъ) may be Scandinavian, while two names, proposed by Mel'nikova (Gugmorъ and Vozemutъ) cannot be interpreted as Scandinavian. This seems to suggest that the Scandinavian cultural influence in medieval Novgorod was much lesser than the political influence.
Keywords: Onomastics; birch bark documents; medieval Novgorod; Scandinavian personal names
Die skandinavischen Personennamen in den Birkenrindeninschriften
Author: Alexander Sitzmanna
Affiliation: a Institut fuumlr Europaumlische und Vergleichende Sprach- und Literaturwissenschaft, Abteilung Skandinavistik, Universitaumlt Wien, A - 1010 Vienna, Austria
DOI: 10.1080/00806760701758323-001
Publication Frequency: 2 issues per year
Published in: journal Scando-Slavica, Volume 53, Issue 1 April 2007 , pages 25 - 31
Subjects: Russia -The Former Soviet Union & East European Studies; Russian & Slavic;
Formats available: PDF (English)
Article Requests: Order Reprints : Request Permissions

----------------------------------------------------------------
Znalezione w ksiazce akademii Naukowej z Krakowa , ksiazka z XIX wieku.
Powstanie slowa Gryf
Drag, Drache, Greif, Gryfte, Gryf
Drag, Dragowit, Cedrag, Zelidrag, Mizidrag, Anadrag
Najpierw byli Gyfici a od nich pochodza Piastowie i Popielici
-------------------------------------------------------------------------------
Chcialabym zapytac czy mogliby Panstwo przetlumaczyc tekst z laciny ze strony 116-117.

http://books.google.de/books?id=3BAEAAAAYAAJ&pg=PA116&lpg=PA116&dq=biskup+janik+z+wroclawia&source=bl&ots=IwIBFfewd1&sig=JwzFvcIXjbD9_buLrVQJk1HGZDE&hl=de&ei=fmLkSqmzIsv5_AbPuIS1Cg&sa=X&oi=book_result&ct=result&resnum=2&ved=0CA0Q6AEwATgK#v=onepage&q=&f=false

----------------------------------------------------------------------------
Napisalam do Pana w Szwecji, ktory zajmuje sie tymi wykopaliskami, twierdzi ze nie znalezli zadnych szkieletow, wiec nie moze mi pomoc.

Stadt Vendel in Sweden
http://www.szwecja.filo.pl/index.php?id=hist

We wczesnym okresie epoki żelaza (500 r. p.n.e. - 400 r. n.e.), w okresie wędrówki ludów (400 - 550) i tzw. okresie vendelskim (550 - 800) - któregonazwa pochodzi od miejscowości Vendel w Upplandii, gdzie chowano w łodziach miejscowych wielmożów - ludność zamieszkująca Szwecję osiada na stałe i rolnictwo staje się podstawową dziedziną gospodarki.


Epoka wikingów i okres wczesnego chrześcijaństwa:
Tak zwaną epokę wikingów (lata 800 - 1050), cechuje wyraźna ekspansja na wschód. Wikingowie dokonują licznych wypraw łupieskich i handlowych na wschodzie wybrzeża Morza Bałtyckiego, zapuszczają się na tereny obecnej Rosji, gdzie zakładają osady kupieckie i księstwa, czego przykładem może być księstwo Ruryka w Nowogrodzie. Wikingowie operujący na wschodzie docierają do Morza Czarnego i Morza Kaspijskiego, rozwijając kontakty handlowe z Bizancjum i dominiami arabskimi. W tym czasie, w IX w., przyjeżdża do Szwecji z misją chrystianizacji Ansgar. Jednak dopiero w XI w. chrześcijaństwo obejmuje całą Szwecję, chociaż stara nordycka religia pogańska utrzymuje się jeszcze w XII w., a pierwsza archidiecezja szwedzka powstaje w r. 1164. Ekspansja Szwecji na wschód, wyprawy krzyżowe podejmowane w XII i XIII w. prowadzą do podporządkowania Finlandii królestwu szwedzkiemu.
-------------------------------------------------------------------------------------------

O Jaksie pisal kronikarz Czeski Ptilkawy Chronik
moze ktos poszuka w Czechach w bibliotece narodowej.
w Warszawie tej ksiazki nie ma ,juz sprawdzilam.
---------------------------------------------------------
Niemcy podaja ze Jaksa byl w Jerozolimie w 1147 roku , znalazlam o tym nawet ksiazke w bibliotece Brandenburskiej, ale jeszcze jej nie przeczytalam.
----------------------------------------------------------------
http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=985226&page=31

http://www.archive.org/stream/rycerstwopolskie02piekuoft/rycerstwopolskie02piekuoft_djvu.txt

http://books.google.de/books?id=nz4uAAAAYAAJ&printsec=titlepage#v=onepage&q&f=false

http://www.archive.org/stream/herbarzpolskika00bobrgoog#page/n2/mode/1up
-------------------------------------------------------------------------------
Gryfici ponoc mianowali sie takze rodem Tryw(` ) w
Czy ktos z Panstwa moze cos powiedzic o tym rodzie ???
----------------------------------------------------------------------

Miasto Gutzkow - miasto w ktorym mial mieszkac Jaksa po ucieczce, opuszczeniu Berlina
herb Gryfitow roze i 2 palki ponoc szyje labedziow
http://de.wikipedia.org/wiki/G%C3%BCtzkow

Miasto Gryfitow w Hesji, dzisiaj to czesc Powiatu Edermünde kolo Fuldy.
http://de.wikipedia.org/wiki/Grifte
Tam byl tez zamek Gryfitow , mieli tytul hrabiow Hesji, zamek ulegl zniszczeniu i od 1649 roku nic po nim nie zostalo, pierwsza wzmianka o Gryfitach jest z roku 1081.

Grifte wurde erstmals 1081 als „Grifethe“ im Katalog der Schenkungen des Erzbischofs Siegfried von Mainz an das neu gegründete Kanonikerstift in Hasungen erwähnt. 1342 wurde auf der im Jahre 1258 erstmals erwähnten und wohl recht bescheidenen Burg Grifte, die den Herren von Grifte als lanfgräflich-hessischen Lehnsmannen gehörte, Ekkebrecht von Grifte geboren. Die Burg stand unweit der Kirche am Hang und war im Jahre 1649 bereits verfallen; von ihr ist heute nichts geblieben.[1]

-Verte-








Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 10/08/2010, 23:52

http://www.ruegenwalde.com/greifen/
http://de.wikipedia.org/wiki/G%C3%BCtzkow
http://erwin-rosenthal.de/vorpommern/die_st%C3%A4dte_g%C3%BCtzkow_und_lassan.htm
http://greifswald-eldena.de/eldena_aktuell.htm
http://www.ahf-muenchen.de/Tagungsberichte/Berichte/pdf/2009/055-09.pdf
Klasztor francuski w ktorym sa dokumenty o jaxie i jego tesciu Piotrze Wlascie
data smierci Jaxy 12.03.
Saint Gilles Du Gart
http://www.carnegiemuseums.org/cmag/bk_issue/2003/sepoct/feature3.html
monety Jaxa byly umieszczone na tych stronach
http://www.thefreelibrary.com/Henry+V.+Karolkiewicz-a0208047581

http://molotok.ru/item995840508_clavyanskij_brandenburg_rrr.html
http://www.kuenker.de/detail_html_home.asp?nid=160&lid=4

http://books.google.de/books?id=Wz4uAAAAYAAJ&pg=PA42&lpg=PA42&dq=Jerzy+Samuel+Bandtkie+historia+narodu+polskiego&source=bl&ots=fp_yv_Nbyf&sig=GtHrNdBbcLpjS6rnFjf2Yegf5E0&hl=de&ei=OV1oSo2sLJnumgOz3ei8CQ&sa=X&oi=book_result&ct=result&resnum=1

http://books.google.de/books?id=jIs1AAAAMAAJ&pg=RA1-PA154&lpg=RA1-PA154&dq=grften&source=bl&ots=gAuU_CqfTF&sig=0CWSurgrlSy3GoLd3czqXf8he2g&hl=de&ei=K1TOSoSPFNT__AbH-ZDZAg&sa=X&oi=book_result&ct=result&resnum=4#v=onepage&q=grften&f=false

http://www.pbi.edu.pl/book_reader.php?p=50743&s=1

http://www.pbi.edu.pl/site.php?s=ZmE1MjliMmIwOTY4&tyt=jaksa&aut=&x=57&y=14
od strony 81
Szwedzi we Lwowie ; Jaksa z Miechowa, książę Serbii ; Leona Potocka
Jaszowski Stanisław
--------------------------------------------------------------------------------------
http://www.peter-hug.ch/lexikon/Jaczo+von+K%C3%B6penick/09_0121


----------------------------------------------------------------------------------------
http://www.vikingcongress.com/history/
-------------------------------------------------------------------------------------
Jaxa od strony 207 Jacze dux Polonie
http://books.google.de/books?id=bBwEAAAAYAAJ&pg=PA208&lpg=PA208&dq=griphonum&source=bl&ots=3EYJP7VcJY&sig=V0zANftsE-GY_AaRJ16mCyRX0zU&hl=de&ei=tr2GS7XTKpGCmgOfw_jNCw&sa=X&oi=book_result&ct=result&resnum=1&ved=0CAsQ6AEwAA#v=onepage&q=griphonum&f=false
--------------------------------------------------------------------------------------
http://www.archive.org/stream/herbarzpolskika00bobrgoog



----------------------------------------------------------------------------------------
Ciekawostka
http://books.google.de/books?id=Htq4FvruLGQC&pg=PT15&lpg=PT15&dq=jaksa+w+obronie+glogowa&source=bl&ots=fWHLkZzrqf&sig=izYJp4YHL0t3zERY8oiJvbBFu6Y&hl=de&ei=esZhTKinL6aIOMKrnYAK&sa=X&oi=book_result&ct=result&resnum=2&ved=0CB4Q6AEwAQ#v=onepage&q&f=false
Obrona Glogowa 1109
Wybór tekstów literackich do dziejów Polski - Google Buchsuche-Ergebnisseite
Henryk Kwiatkowski
Obrona Głogowa W roku 1 1 09 cesarz niemiecki Henryk V najechał na Polskę. ... Toteż gdy Janik Jaksa przyniósł mu wieść, że gród się nie podda, ...
wiadomosc byla od Boleslawa Krzywoustego
-----------------------------------------------------------------------------

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 11/08/2010, 10:06

Znalezione w ksiazce akademii Naukowej z Krakowa , ksiazka z XIX wieku.
Powstanie slowa Gryf
Drag, Drache, Greif, Gryfte, Gryf
Drag, Dragowit, Cedrag, Zelidrag, Mizidrag, Anadrag
Najpierw byli Gyfici a od nich pochodza Piastowie i Popielici
Znalezione w internecie

Prosze popatrzyn na numer 55- DAG
# ID: I7975
# Name: SPECULATIVE DANISH ORGINS
# Reference Number: 7975
# Sex: M
# _UID: 401DD8F5FCCAFC4FAAFDD718847148404E01
# Note:


Stuart's "Royalty for Commoners" gives the traditional descent of HALFDAN from the Norse gods via the Ynglings (line 166) and the Skjoldungs (line 324), as follows, minus patronymics, spurious birth information copied from the LDS-AF, etc, with additions & emendations by Luke Stevens in brackets:

62. Odin
61. Skjold, md Gefion
60. Fridlief
59. Frodi
58. Fridleif
57. Havar [Handrami]
56. Frodi
55. Vermund [Vitri]
54. Olaf [Litilati]
53. Frodi [Fridsami]
52. Fridleif
51. Frodi [Fraekni]
50. Halfdan, md Sigris [sic; actually Halfdan was son of #53, not #51]
49. Helgi, md Olaf "the Mighty" [sic; actually Helgi's wife was Alof!]
48. Yrsa, md Adils (see below)
--------------------------------
64. Njord [the sources dispute this generation and the next]
63. Yngvi-Frey, md Gerd Gymersdottir [Stuart reads Gymersson, etc.!]
62. Fjolnir
61. Svegdi, md Vana
60. Vanlandi, md Driva Snaersdottir
59. Visbur
58. Domaldi
57. Domar, md Drott Danpsdottir
56. Dyggvi
55. Dag
54. Agni, md Skjalf Frostasdottir
53. Alrek, md Dagreid Dagsdottir
52. Yngvi
51. Jorund
50. Aun
49. Egil
48. Ottar
47. Adils, md Yrsa (see above)
46. Eystein
45. Ingvar
44. Braut-Onund
43. Ingjald "ill-ruler", King of Uppsala in Sweden; the last Fray-born pagan sacrol "peace king" with human sacrifice in his own family; md Gauthild, dau. of Algout Gautreksson.
42. Olaf "Trekalia" [sic; read Tretelgja] (tree-hewer); King of Vermaland in Sweden; sacrificed his own people in time of famine; the last Yngling ruler of Uppsala; settled in West Sweden; md Solveig Halfdannson [sic], dau. of Halfdan "Guldand" (gold tooth) of Sweden.
41. HALFDAN HVITBEIN
-----------------------
At the end of the former line Stuart comments: "Eric Cristiansen . . . gives good evidence that many of the genealogies of medieval Denmark are innacurate or fraudulent, and that finding the true lineage of the nobility is a difficult and perhaps fruitless task . . ."

Stuart takes the optimistic opinion. Actually, most modern scholars consider the entirety of the lineages quoted above as pseudohistorical. Compare the following post:

Chris Bennett posted to Gen-Medieval-L@rootsweb.com on 17 Aug 1998 Subject: The Truth about the Skjoldungs......
. "The following message was recently posted by Lars Hemmingsen on ANSAXNET and is forwarded here with his permission. He tells me his thesis may be published next year or the year after by Hisarlik press and gives me the following additional notes on other sources:
. No one ever contradicted Lukman, and only three or four people had the knowledge and courage to make comments, notably Inge Skovgaard - Petersen and Claus Krag in Norway. Lukman's thesis is in German, as you probably noticed, but long out of print. . . .
. . . Yes, well ... hmm ... this is a bit tricky, and I hardly know where to start.
. I never heard the hall at Gudme mentioned as a candidate for Heorot, and I think your memory may be playing you a trick, Steve. The Heorot talk was initiated by Tom Christensen in the talks he gave after the excavation of the hall at Lejre ... something like "this may be the real Heorot where Rolf Krake sat with his men". He actually called the Dept. of History at the University of Copenhagen; there, Inge Skovgaard - Petersen referred him to me as an authority on Heorot, and I visited him at Roskilde Museum and had a long discussion with him in which I explained that Rolf Krake (this is the Danish spelling) is a reflection of Rodulf the Herul king who fell somewhere between Vienna and Belgrade around 510, and that Heorot is, most probably, the site at the Danube which Strabo called Heorta and Jordanes Herta, not very far west of the Iron Gates.
. Yes, I know this demands an explanation, which was why I did hesitate a bit. I will have to plunge into something which is not really known outside the walls of the University of Copnhagen: The legendary Danish Skjoldung (=Scylding) kings -- Halfdan, Helgi, Roar, Rolf, etc. -- never set foot anywhere near Denmark. They are reflections of famous Migration Age rulers on the lower Danube.
. This was actually proven beyond any reasonable doubt by Niels Lukman in his dissertation in 1943 (_Skjoldunge und Skilfinge_, Classica et mediaevalia - Dissertationes III, Copenhagen). Niels' defense of the dissertation was rather tumultuous; I have been told about it by four different scholars who were present, as well as by Niels himself. It was in the middle of the German occupation when Denmark was in dire need of national heroes, and there Niels was, proving the most famous of them to be Huns, Goths and Heruls ... Gudmund Schuette (who was opponent) jokingly said that Niels let the Nordic heroes in the front door as blond, blue eyed Scandinavians, and out the kitchen door as swarthy, bow - legged Mongols. However, not everybody was that kind.
. After the scandal in the newspaper had settled, nothing much happened, except that Danish historians stopped considering the legendary kings historical. Lukman kept on working until he retired in the early seventies, and his theories gradually won common acceptance, but never penetrated to the outside of the university. Inge Skovgaard - Petersen include..d the new knowledge in _Gyldendals danmarkshistorie_, but it has not yet penetrated to popular works, or beyond the Danish borders.
. Only one student has tried to continue Lukman's work and find out _how_ the Migration Age rulers had been include..d in Danish historiography. Since my Ph.D. thesis (_By Word of Mouth: The Origins of Danish Legendary History_) is as yet unprinted, I can hardly refer to it, so suffice it to say that my main theory is that it was due to a geographical misunderstanding: Denmark was thought to be the same as Dacia (and Sweden Scythia) in the twelfth century when Danish historiography began, and the wish to know about ancient Danish kings was satisfied with a syntagm of rulers of Dacia. Below comes the first version of this syntagm, that of the late twelfth century _Chronicon Lethrense_:
. Haldan = Huldin, Hun, c. 410-20
. Ro = Roas, Hun, c. 420-35
. Athils = Attila, Hun, c. 435-55
. Lae = Leo, emperor c. 455-70
. Snyo = Zeno, emperor c. 475-90
. Rolf = Rodulf, Herul, c. 490-510
. Hiarwart = Tato, Langobard, c. 510 (Hiarwart="sword keeper", Tato was "spatharius")
. Aki = Waccho, Langobard, c. 510-40
. Fritleff = Fritibad, viceroy c. 510-?
. Ingyald = Chinialos, Hun, c. 550-55
. Woe and alas ... but at least, there were no tumults when I defended my thesis. After all, we are in the EU now sad.gif Cheers Lars
. P.S. Yes, I am aware what this means, both in Beowulf-research and for the Ynglingatal and similar sources ... however, the English tradition behind Beowulf is far older than the Danish twelfth century incorporation; it may even be a "real" Germanic oral tradition of Huldin and Roas and Rodulf, only the Dacia-Denmark thing also changed them into Danes in Beowulf -- ever wondered why Hrothgar says he could have hired Gepidic champions? Or why the Edda poems teem with Huns and Goths?"

# Change Date: 11 MAY 2009


Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 11/08/2010, 10:23


Dzien dobry sa to fragmenty z ksiazki
Herby rycerstwa Polskiego
Na piecioro ksiag rozdzielone
przez Bartosza Paprockiego
wydane w Krakowie roku panskiego 1584


http://books.google.de/books?id=3BAEAAAAYAAJ&pg=PA116&lpg=PA116&dq=biskup+janik+z+wroclawia&source=bl&ots=IwIBFfewd1&sig=JwzFvcIXjbD9_buLrVQJk1HGZDE&hl=de&ei=fmLkSqmzIsv5_AbPuIS1Cg&sa=X&oi=book_result&ct=result&resnum=2&ved=0CA0Q6AEwATgK#v=onepage&q=&f=false

os strony 116 po lacinie.
Czy ktos z Panstwa moglby to przetlumaczyc???

"Cum sacra ordinis praemonstraten.religio, quae anna Dni. 1120 ortum suum habere coepit , splendorem sui fulgoris late longeque sparsisset in cristiano orbe,radios suae observatiae, suiquae stemmatis mira suavitate diffunderet, satrapa et regulus Polonorum, Jaxa de Miechow, miles insignis de nobili stirpe Griffonum originem ducens, cum esset vir et miles, tunc inter Polonos spectatae virtutis et rari in Deum amoris, raraeque devotionis, religionem praemonstraten., tam
Famosam et celebrem, in Poloniae regnum ,et in diocesim cracovien.
Inducere satagens, parumque ducens, quod religionem fratrum sacri sepulchri dominci Hierosolimitani, in fundo patrimonii sui Miechovien.

plantasse, omni conatu ad futurorum bonorum operam ae..accedens, pro sua virili extendes, et de transactis nullam habens existimationem, in altero fundo sui patrimonii Zwierziniecz, ad ripas Vistulae fluminis ,juxta Cracovien. urbem sito, conditioni virginum et deodi-
catarum puellarum provisurus,monasterium sanctimonialium fratrum et sororum ordinis praemonst. Anno 1181 instituit, fundavit et erexit, et villas sui patrimonii, videlicet, Zwierzyniecz, Zabierzow et Bicze cum earum pertinem, parem numerum haereditatum juxta atque monasterio miechovien.contulerat, etc. etc."

Janik biskup Wroclawki ktory pozniej byl arcybiskupem Gnieznienskim,
Umarl w Zninie pochowany w Gnieznie.
--------------------------------------------------------------------------------------------
Niestety Katedra w Gnieznie byla kilka razy przebudowywana, spalona i zniszczona przez Niemcow.Zachowal sie tylko jeden grob z XIII wieku. Inne ulegly dewastacji, lub zostaly zniszczone przez zaborcow.
-------------------------------------------------------------------------------------------
Hic minuit census, quos nuper adauxerat illi
Praeceesor, sancla perditione tamen
Multa dedit templis ,sed plau quod struxerat ipse coenebio, magnae religionis opus.

-------------------------------------------------------------------------------------------------Wspomina Fundus imiona fundatorow tego klasztora w te slowa:

Ego Joannes episcopus, et frater meus uterinus dominus Jaxa,Miechora,
Mieczislaus, Martinus, Nicolaus tribunus, comes Bogumilus, haeredes de Brzeznica, damus et donamus domino abbati cum fratibus ejus, totas partes
Hearditarias in Brzeznica, et in villis ad sandem pertinentibus. Tu zgody nie masz,
Ale znac ze zdawna miasteczko to tam bylo.
Tegoz Janika list drugi jest nadany na dziesieciny temu klasztorowi, to jest po Zlotnikach, po Skotnikach, Rambieszycach, Lasochowie, Zarczycach, Zdanowicach, czernie, Brzeznie, Brzegach,i na wszystke czesc, ktorej dostal od synowca swego rzeczonego Zmil.

O poczatku zakonu reguly cysterskiej.
Tej reguly klasztorow wiele ci Gryfowie w Polsce i w Prusiach, w Slasku fundowali". Rozpoczelo sie to w roku 1098.

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 11/08/2010, 10:27

Antiquariat Kretzer · Alter Kirchweg 23 a · 35274 Kirchhain · Tel.: +49 (0)6422-898119 · E-Mail


Aus dem Katalog Orts- und Landeskunde / Local history
Bestellnummer: K-13313

-
1074-1974, Festschrift anläßlich der 900-Jahrfeier des Ortsteiles Grifte der Gemeinde Edermünde, 18.-26. August 1974, Herausgegeben von der Gemeinde Edermünde,
Borken, Mausolf & Wenzel 1974.
63 mit einigen Photographien, 8° (22 x 15 cm), Originalbroschur. Ecken und Kanten berieben und bestoßen. Seitenränder minimal gedunkelt. Sonst guter Zustand.

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 11/08/2010, 16:57


1 osoba w Polsce ma udowodnione pochodzenie od Jaksy , zalicza sie ona do osob ktorzy nosza
przydommek Jaksa.Taka informacje dostalam od Pana z Miechowa ,ktory zajmuje sie Bozogrobowcami.
Wiec nasz Jaksa musial miec jakis meskich potomkow.

Prosilam o przetlumaczenie tekstu z laciny moze ktos zna lacine i pomoze?
Rod Gryfitow ponoc pisal takze ze pochodzi z rodu Tryw(")w
czy moze ktos mi powiedziec jaki to rod i gdzie moge znalezc o nim info???

Serdecznie dziekuje za pomoc.

Juliuszem nie jestem !!!

Pan prawnik niech lepiej wymysli jak odzyskach ziemie za Odra od Niemcow
jak juz bede miala wszystkie dokumenty.

O to staral sie Teofil Kwiatkowski, niestety nie udalo mu sie to.
Nie przebil sie.
Niemcy nie posiadaja zadnego dokumentu - testamentu ze wuj Jaksy podarowal ta ziemie zonie lub Albertowi Niedzwiedziowi!!!!!

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 11/08/2010, 17:20

Ostatni zapis o Jaksie we Wroclawiu pochodzi z dnia 22.06.1148 roku
Ciekawostka jest to ze za protektoratem Jaksy Mieszko III zasponsorowal kosciol w Kaliszu.
Dowedzialam sie to od ksiedza z Gniezna ,ktory to przeczytal to w jakims opracowaniu o Jaksie.
Arcybiskupstwo Gnieznienskie otrzymal Jaksa od Boleslawa IV Kedzierzawego w bardzo krotkim czasie.
Nasz Jaksa nosil wowczas imie Jan , Janik , Janislaw
http://www.info.kalisz.pl/biograf/mieszko.htm
W okresie rozbicia dzielnicowego nadprośniański gród wraz z rozlokowanymi wokół niego osadami często przechodził z rąk do rąk, bowiem jego kluczową rolę w tej części Wielkopolski wykorzystywali do realizacji swych celów różni książęta. Kilkakrotnie pełnił on nawet funkcję stolicy czasowo istniejących księstw. Z tego też okresu pochodzą pozostałości romańskiej kolegiaty p.w. św. Pawła, wzniesionej około 1155 r. z fundacji księcia Mieszka III Starego. Podczas prac wykopaliskowych nie tylko zbadano relikty tej świątyni, ale odkryto także domniemany grób Mieszka III, pochowanego w niej w 1202 r. oraz jego syna Mieszka Mieszkowica, zmarłego 9 lat wcześniej (w 1193 r.). Natrafiono również na ślady najstarszego, drewnianego, jednonawowego kościoła kaliskiego, pochodzącego z początków XI w. Świątynia ta stanowi jeden z nielicznych obiektów tego typu odkrytych dotychczas w Polsce.

Z osobą fundatora wspomnianej kolegiaty wiąże się także przechowywana w skarbcu miejscowej bazyliki p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, tzw. patena kaliska, którą podarował on - zapewne wraz z nie zachowanym do naszych czasów kielichem - pobliskiemu klasztorowi cystersów w Lądzie.

Napisany przez: marlon 11/08/2010, 18:56

QUOTE
Arcybiskupstwo Gnieznienskie otrzymal Jaksa od Boleslawa IV Kedzierzawego w bardzo krotkim czasie.
Nasz Jaksa nosil wowczas imie Jan , Janik , Janislaw


nooooo większej bzdury to dawno nie czytałem - arcybiskup Janik to Jaksa z Miechowa. Czy jest jeszcze coś bardziej głupiego co przeczytamy na tym forum. I to opowiedział Ci ksiądz ??? No masz ale mamy księży nieuków....

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 11/08/2010, 20:38

O ksiezach mozna powiedziec wiele ale tyle ksiazek i dokumentow co maja ksieza to nie ma nikt, w koncu pierwsze osoby ktore umialy pisac i czytac to byli ksieza .
Radze wiecej czytac a pozniej krytykowac.Zeby zajmowac sie historia trzeba duzo czytac i znac co najmniej kilka jezykow obcych, zeby mozna bylo porownac rozne teorie.A takze poznac dobrze wartosc slowa polityka.
W Niemczech jest fajne przyslowie ,miec racje i udowodnic racje to 2 rozne rzeczy.
Poza tym jak Pan taki madry to niech Pan w koncu przetlumaczy ten tekst z laciny,
lub powie jaki to rod TRYW lub TRYW(")W.
Lepiej by Pan pomogl a nie tylko krytykuje.


Napisany przez: marlon 11/08/2010, 20:44

ja nie krytykuję tylko zastanawiam się kto mógł wymyślić taaaaaaką horrrrrrrrendalną bzdurę i głupotę jak identyfikacja arcybiskupa Janika i Jaksy smile.gif Równie dobrze można powiedzieć, że święty Wojciech to św Mikołaj a Bolesław Chrobry to Otton III. Nie jestem tłumaczem i nie mam ochoty na darmowe tłumaczenia

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 11/08/2010, 20:47

http://otworzksiazke.pl/images/ksiazki/ ... dowody.pdf
15. Jaksa, komes, dominus, św. na dok. Bolesława Kędzierzawego
dla kl. ołbińskiego, Wr., 22 VI 1149 r. (KDS, t. I, nr 25), jako „dominus"
św. na dok. Kędzierzawego, Łęczyca, 21 V 1161 r. (KDM, t. II, nr 373).
Sw. na dok. abpa Jana dla kl. w Jędrzejowie z 1166 r. (KDM, t. II,
nr 374) i z 1153 r. (KDM, t. II, nr 372). Sw. na dok. Kazimierza
Sprawiedliwego dla zagojskich joannitów z 1173 r. (CDP, III, nr 6)
„Dominus Iaczon" św. na dok. bpa pomorskiego Konrada, który datować
należy raczej na 1168 niż 1176 r. (KDS, I, nr 51 przyp. 8
na s. 124—125). W 1162 r. „Jazko Jerosolimam ivit" wg Rocznika
kapituły krakowskiej (MPH n.s., t. V, s. 61 i przyp. 193) oraz Rocznika
miechowskiego (MPH, II, s. 882). Po powrocie ufundował w Miechowie
kl. bożogrobców (KDM, II, nr 375). U schyłku panowania Bolesława
Kędzierzawego wraz ze Świętosławem stał na czele opozycji i proponował
Kazimierzowi Sprawiedliwemu przejęcie władzy ( K a d ł u b e k,
MPH, II, s. 394). Wg Rocznika kapituły krakowskiej Jaksa („Jazco")
zmarł w 1176 r. (MPH n.s., t. V, s. 63 i przyp. 202). W wypadku gdyby
data ta była trafna, to Jaksa św. na dok. Mieszka Starego w Gnieźnie
26 IV 1177 r. (KDS, I, nr 59) byłby już inną osobą. Nie można jednak
wykluczyć błędnej daty rocznika. Nekr. olbiński pod 27 II notuje: „Obiit
Jaczo dux" (MPH n.s., t. IX, cz. 1, s. 21). Wydawcy nekr. zapis ten przyjmują
warunkowo za wpis „Jaksy ks. Sprewian (z siedzibą w Kopaniku
nad Sprewą)", ale „przyczyny jego zapisania w Nekr. Winc. są niejasne"
<ibid., s. 21 przyp. 169). Stanowisko to tłumaczyć należy fascynacją poglądami
H. Ludata (Legenden um Jaxa von Köpenick, Leipzig 1936),
który wiele wysiłku włożył, aby wykazać, że żyjący i piszący w niedługim
czasie po zdobyciu Brenny, Henryk z Antwerpii, nie rozumiał treści
kryjącej się pod nazwą Polski. Tymczasem Tractatus de urbe Branden
burg Henryka jest całkowicie jasny: „Ubi autem huiusmodi fama, qua
nullum malum velocius in auribus Jaczonis in Polonia tunc principantis,
avunculi supradicti nobilis sepulti (tj. Przybysława), percrepuit, permaxime
de morte nepotis sui doluit, et quia proxima linea consanguinitatis
defuncto iunctus erat, perpetuo se de urbe exhereditatum considerans
miserabiliter ingemuit. Verum turno silencio cum magno exercitu
Polonorum, reseratis amicabiliter partis castri, intravit et homines marchionis
qui urbem tradiderant, in Poloniam ducens simulatorie captivavit"
(MGH SS, t. XXV, s. 482). Był więc Jaksa uważany za księcia polskiego,
tj. zapewne uznającego władzę zwierzchnią polskiego seniora.
Jaksa korzystał z polskich posiłków, a pochwyconych jeńców odsyłał
do Polski, być może do własnych posiadłości. Nie jest chyba rzeczą przypadku.
że monety ks. kopanickiego znajdowano nie tylko nad Łabą, ale
i na Śląsku, Kujawach i Pomorzu (J. H e r m a n n , Köpenick, ein Beitrag
zur Frühgeschichte Gross-Berlin, Berlin 1962, mapa na s. 69). Na
wszystkich tych ziemiach mógł przebywać zięć Piotra (A. 32). Na monetach
tych Jaksa tytułuje się „cnes de Copnik", a na jednej wyobrażony
jest z podwójnym krzyżem patriarchalnym, takim jaki był symbolem
bożogrobców. O tym, że fundator Miechowa tytułowany był ks.
mówi dok. Bolesława Wstydliwego z 1252 r. wspominając darowiznę na
rzecz kl. sieciechowskiego uczynioną przez Jaksę „qui cognominatus erat
dux" {KDKKrak, t. I, nr 34). M a ł e c k i , t. II, s. 62 owo „dux"
skłonny jest uznać za przezwisko, ale cytowany zwrot dowodzi
tego tylko, że ludziom w XIII w. trudno było uwierzyć, aby sto lat
wcześniej tytuł ks. przysługiwał komukolwiek spoza dynastii piastowskiej
i stąd owo „cognominatus erat" dok. Nie licząc więc nawet wspomnianej
wyżej numizmatycznej aluzji do miechowskiej fundacji dysponujemy
dość sporym zestawem źródeł donoszących o działalności w XII w.
w Polsce ks. Jaksy. Oprócz cyt. wyżej Henryka z Antwerpii, Nekr.
olbińskiego i dok. Bolesława Wstydliwego o ks. Jaksie władcy Serbii
(połabskiej) i zięciu Piotra tzw. Włosta donosi Kronika wielkoplska
(MPH n. s., t. VIII, s. 50). Źródło to ślub Jaksy z córką Piotra (A. 32)
kładzie na 1145 r. Związek małżeński Jaksy potwierdza napis z tzw.
tympanonu Jaksy z kościoła Sw. Michała na Ołbinie: „Ad hanc novellam
dux fert sua dona capellam, Z Que fert Jacxo, Deus suseipe templa". Tamże
obok postaci Jaksy, Bolesława Kędzierzawego, Leszka Bolesławowica jest
też przedstawiona żona Jaksy, której imię wyryto cyrylicą. Brzmiało
ono Agapeja (tekst daje K. C i e c h a n o w s k i , Epigrafika romańska
t wczesnogotycka w Polsce, Wr. 1965, s. 19). Agapeja w innych przekazach
występuje anonimowo. W kościele Sw. Michała, od 1139 r. własności
kl. ołbińskiego {KDS, t. I, nr 16), znajdował się inny jeszcze napis wyraźnie
wskazujący na Jaksę jako na spadkobiercę Piotra. Napis ten
przekazała Cronica Petri comitis: „Jaxa principium templi fuit huius
et auctor, Z Post obitum cuius operi finem dedit uxor.). Presbiter eiusdem
fuit Otto primus et idem Z Est bis Jherusalem peregre progressus ad
12
urbem / Jaxa decus morum, recti via, forma honorum, / Assit pax
Cristi tibi, bustum, cuius adisti" (MPH n.s., t. Ill, s. 30). Wprawdzie na
pierwszy rzut oka wydaje się, że wiadomość o wyprawie do Jerozolimy
odnosi się do prezbitera Ottona, ale głównym bohaterem napisu jest
Jaksa, a więc nie byłoby niemożliwością uznać, że to on był pielgrzymem.
Mógł zresztą Otto do Palestyny udać się w orszaku Jaksy, o którego
pielgrzymce wiadomo z roczników małopolskich. Wiadomość, iż
Agapeja przeżyła Jaksę, tłumaczy jej obecność na tympanonie i pozwala
tym samym zabytek ten datować na czas po śmierci Jaksy, tj. po
1176 (1177?) r. Agapeja żyła jeszcze w 1203 r., kiedy to synowie Piotra*
(A. 33) a wnukowie Jaksy — Młodej (C. 537) i Bogumił (C. 67) nadali
kl. trzebnickiemu wieś Jaksonów w pobliżu Ślęży z zastrzeżeniem na
niej dożywocia dla wdowy po Jaksie (KDS, t. I, nr 103). Wieś ta przed
1216 r. przeszła w posiadanie komesa Ilika (C. 322), z czego wynika, że
Agapeja zmarła po 1203, a przed 1216 r. Raczej bliżej tej pierwszej
daty. Uznanie Jaksy kopanickiego za zięcia i spadkobiercę Piotra tzw.
Włosta tłumaczy pojawienie się wzmianki o jego śmierci w nekr. ołbińskim. Jaksa był też
najpewniej fundatorem kl. norbertanek na krakowskim
Zwierzyńcu (Cz. D e p t u ł a , O niektórych źródłach do historii
zakonu premonstrateńskiego w Polsce w XII i XIII wieku, „Archiwa,
Biblioteki i Muzea Kościelne", t. 22: 1971, s. 218). Kl. zwierzyniecki był
filią kl. w Doksanach, a właśnie z tym kl. bliskie kontakty utrzymywał
„dux Jaxo" członek tamtejszej konfraterni i ofiarodawca 12 grzywien,
o czym informuje zapis w Nekr. doksańskim pod 26 II (ibid., s. 218).
Właśnie te bliskie kontakty z premonstratensami tłumaczą wprowadzenie
mnichów tego zakonu na miejsce benedyktynów do kl. ołbińskiego przez
następne pokolenie patronów tego kl. Z trzech patronów, Piotra (A. 33),
Leonarda (A. 25) i Włodzimierza (A. 48), przynajmniej o Piotrze twierdzić
można, że z całą pewnością był synem Jaksy, zaś dwaj pozostali
byli nimi najprawdopodobniej. Uważam ich za synów Jaksy i Agapeji,
wniosek ten opieram na milczeniu źródeł XII-wiecznych na temat innego
niż Jaksa spadkobiercy patronatu nad kl. ołbińskim występującym bezpośrednio
po usunięciu Piotra (A. 32) ze sceny politycznej, jak wskazuje
św. Jaksy na dok. Kędzierzawego 22 VI 1149 r. Uznawanie Jaksy za
przedstawiciela rodu Gryfitów nie ma oparcia w źródłach. Zob. tabl.
genealogiczną Jaksiców. Wydaje się, że najtrafniejsze ujęcie biografii
Jaksy dał M. G u m o w s k i , Sprawa braniborska w XII w., „Slavia Occidentalis", t. 8:
1929. Odmienne stanowisko oprócz cyt. wyżej Ludata
najpełniej prezentuje Z. P ę c k o w s k i , Miechów, Kraków 1968, s. 13—30,
gdzie też zestaw dawniejszej literatury.


20. Klemens, komes, św. na dok. Bolesława Kędzierzawego, Wr., 22 VI
1149 r. (KDS, t. I, nr 25). Występuje razem z Jaksą (A. 15) i Mikorą
(A. 27), eo skłania do uznania go za postać wybitną, był on może bratem
abpa Jana św. na dok. abpa dla kl. w Jędrzejowie w 1153 r. (KDM, t. II,
nr 372), gdzie św. też Jaksa i Mikora. Można więc wnosić, iż feudałów
tych łączyły bliższe stosunki. Niewykluczone, że jego to śmierć notuje
Nekr. olbiński pod 12 III; „Clemens miles" (MPH n. s., t. IX, cz. 1, s. 26).
Klemens św. na dok. Bolesława Kędzierzawego, Łęczyca 21 V 1161 r.
(KDM, t. II, nr 373). Był to raczej możny małopolski niż śląski.


32. Piotr tzw. Włost. Mimo znacznej ilości źródeł i obfitej literatury
(zbiera ją S. B i e n i e k , Piotr Włostowic postać z dziejów średniowiecznego
Śląska, Wr. 1965, s. 116—120, i M. C e t w i ń s k i , Piotr Włostowic
czy Piotr Rusin?, „Sobótka", t. 29: 1974, s. 429—443) wiele zagadnień
związanych z jego biografią pozostaje nie wyjaśnionych. Wg Rocznika
krakowskiego kompilowanego ojcem Piotra był Świętosław (MPH, t. II,
s. 833), która to wersja wydaje się bardziej prawdopodobna niż koncepcja
uznająca go za syna jakiegoś Włosta oparta na podanym przez Kadłubka
przydomku „Vlostides" (MPH, t. II, s. 351). Przydomek „Dacus", jakim
opatrzono imię Piotra w dok. dla Strzelna z 1133 r. (KDS, t. I, nr 12;
B u d k o w a , nr 29), wskazuje na ruskie pochodzenie tego feudała,
którego ojcem mógł być ks. czernichowski Swiatosław Dawidowicz,
który w 1106 r. pod imieniem Mikołaja wstąpił do kl. (zob. F. Sielicki,
wyd., Powieść minionych lat, Wr. 1968, s. 410). Mimo wysiłków nie
ustalono pochodzenia żony Piotra, ruskiej ks., którą stosunkowo późniejsze
źródła nazywają Marią. Pierwszym znanym czynem Piotra było uprowadzenie
ks. Wołodara w 1120 r., był wówczas Piotr jednym z wodzów
Bolesława Krzywoustego ( H e r b o r d , MPH, t. II, s. 73—75; K a d ł u b e k ,
MPH, t. II, s. 351—353; Relacja mnichów z Zwiefalten, MPH, t. II, s. 2—
3 i inne późniejsze). Tradycja przypisuje Piotrowi wiele kościelnych fundacji,
jednak za całkowicie pewne można uznać założenie przez niego
kl. w Strzelinie (KDS, t. I, nr 12 z 1133 r.) i Sw. Wincentego na Ołbinie
we Wr. (KDS, t. I, nr 25 z 22 VI 1149 r.; KjDS, t. I, nr 16 z 1139 r.;
Rocznik krakowski kompilowany, MPH, t. II, s. 833). Natomiast kl. na
Piasku był raczej fundacją Marii, żony Piotra, powstałą po oślepieniu Piotra.
Wydaje się tak, bowiem tympanon z tego kl. jako fundatorów wymienia
Marię i jej potomka Świętosława syna Leonarda (A. 25). Natomiast
komes Piotr wymieniony jako ofiarodawca kilku posiadłości dla kl. na
Piasku to najpewniej Piotr Jaksic (A. 33). Wg Roczników magdeburskich
w Boże Narodzenie Piotr prowadził w 1144 r. rozmowy z cesarzem
i przez źródło to tytułowany jest ks., a z faktu tam podanego, że po przewiezieniu
podarowanych mu przez cesarza relikwii św. Wincentego ogłosił
amnestię, wynikałoby, iż faktycznie czuł się władcą niemal niezależnym
(MGH SS, t. XVI, s. 187). Siadem politycznych ambicji Piotra jest
też małżeństwo jego córki z ks. kopanickim Jaksą (A. 15) oraz napisany
wspólnie z bpem krakowskim list do św. Bernarda w sprawie misji ruskiej
(tekst i komentarz — M. P l e z i a , List biskupa Mateusza do św.
Bernarda, [w:] Prace z dziejów Polski feudalnej ofiarowane R. Grodeckiemu,
Warszawa 1960, s. 123—140, gdzie jednak nie przekonuje datowanie
na lata 1146—1148, i za Budkową, nr 43, s. 49, przyjmuję
r. 1145 jako najpóźniejszą datę napisania listu). Wydaje się, że
właśnie polityczne ambicje Piotra zdecydowały o skazaniu go przez Włodzisława
Wygnańca i wygnaniu wraz z żoną i dziećmi na Ruś (Ipatievskaja
letopis, pod 1146 r., PSRL t. II, Moskva 1962). Wspomniane
przez latopis dzieci Piotra to zapewne Agapeja i inna (inne?) córka, bowiem
feudał ten nie miał synów, skoro następnym patronem kl. ołbińskiego
został jego zięć Jaksa. Brakiem męskiego potomstwa można tłumaczyć
kontakty Piotra i jego żony z opactwem w St. Gilles poświadczone
przez odnotowanie ich imion w tamtejszym nekr. (M. P l e z i a , MPH

n.s., t. III, s. LVII). Przypuszczać można, że małżonkowie liczyli, za przykładem
Władysława Hermana, na wstawiennictwo św. Idziego. Echem tych
starań jest, jak sądzę, tradycja o rzekomym synu Piotra, imieniem Idzi
utożsamianym niesłusznie ze Świętosławem. Śmierć Piotra Cronica Petri
comitis kładzie na 20 II 1153 r. (MPH n.s., t. III, s. 29). Nekr. olbiński
datę dzienną określa na 16 IV (MPH n. s., t. IX cz. 1, s. 38), Nekr. czarnowąski
na 22 III (ZfGS, t. 1: 1855, s. 227). Niewątpliwie należał Piotr
do najbogatszych ludzi w Polsce, ale rozmiary jego posiadłości ziemskich
są trudne do określenia. Wydaje się, że część przypisywanych mu dóbr
należała w rzeczywistości do jego wnuka Piotra Jaksica (A. 33). Niewątpliwie
własnością Piotra Rusina był Książ (MPH, t. II, s. 506),
„Skrzin" i część Strzelna (KDS, t. I, nr 12), część Ołbina z dworem i kl.
oraz nadane ołbińskiemu kl. wsie: Wierzbno pod Oławą, Odra, tj. dzis.
Opatowice pod Wr., „Crescenica", tj. dziś Opatowo pod Ostrzeszowem
i Oława (KDS, t. I, nr 25). W cyt. już artykule starałem się wykazać, że
Piotr nie miał nic wspólnego z tzw. rodem Łabędziów. Zob. tabl. Jaksice.

33. Piotr Jaksic, jako „Petrich" św. na dok. Bolesława Wysokiego,
Grodziec 21 III—31 VIII 1175 r. (KDS, t. I, nr 55). Syn Jaksy (A. 15),
a ojciec Bogumiła (C. 67) i Młodeja (C. 537) — KDS, t. I, nr 103. Może
on to św. jako Piotr syn Jakusza (Jaksy?) na dok. Mieszka Starego
z 1176 r. (KDW, t. I, nr 33). Wg dok. papieskiego z 1193 r. jako jeden
z patronów kl. ołbińskiego przyczynił się do usunięcia benedyktynów
i zastąpienia ich przez faworyzowanych przez Jaksę premonstratensów
(KDS, t. I, nr 69). Wymiana konwentu datowana jest na lata po 1181 r.
(S. T r a w k o w s k i, Wprowadzenie zwyczajów arrowezyjskich w wrocławskim,
klasztorze na Piasku, [w:] Wieki średnie, Warszawa 1962, s. 112
i przyp. 8). Doszło do niej jeszcze za życia Piotra, który 9 IV 1193 r.
już nie żył, jak wolno wnosić z bulli Celestyna III wyst. na prośby
opata z Piasku Alarda, gdzie przyznaje się kl. m.in.: „Decimam quoque
omnium possessionum, que Petrum quondam comitem ex parte avi et patris
sui iure hereditario contingebant et servicium rusticorum ab eodem
comité ecclesie vestre concessum" (KDS, t. I, nr 71). Z zapiski powstałej
przed 1193 r. wynika, że działalność Piotra przypadła na okres rządów
opackich Radulfa, następcy Ogiera pierwszego opata Piasku i poprzednika
działającego w 1193 r. Alarda. Radulf był współczesnym ks. „B."
i „M", którzy mogą być albo Bolesławem Kędzierzawym i Mieszkiem
Starym, albo Bolesławem Wysokim i Mieszkiem Plątonogim, czyli rządy
jego należy datować bardzo ogólnie na lata 1146—1193. Wydaje się
jednak, że owymi ks. są najpewniej Bolesław Wysoki i jego brat. Wg
tej zapiski (KDS, t. I, nr 68) Piotr wykupił od Żydów Tyniec i dał kl.
posiadłości pod Ślężą, przekazał też kl. niewolnych otrzymanych od ks.
To samo źródło mówi też o darowiźnie Oleśniczki przez Cieszybora („Ce-
-seborius") z niewiadomych powodów powszechnie nazywanego Wszeborem
i utożsamionego z palatynem tego imienia z okresu wojny Władysława
z juniorami) nazwanego „cognato comitis Petri". Darowiznę swą
18
uczynił Cieszybor za czasów pierwszego opata Ogiera. Nie wynika jednak
z tego, aby już wówczas był z Piotrem spokrewniony, ani też aby
Piotr ten koniecznie był tzw. Włostem, a nie jego wnukiem. Zapiska
ta, rojąca się od skrótów i dość nieporządnie sporządzona nie może
być, również z uwagi na fakt, iż zachowała się tylko w kopii z 1512 r.,
źródłem rozstrzygającym, toteż sądzę, że występujący w niej Bogusław
„frater comitis Petri", ofiarodawca Muchoboru i osadzonych tam przypisańców, jest
w rzeczywistości rezultatem niedbałości kopisty,
w tekście pierwotnym był może Bogumiłem synem Piotra Jaksica (C. 67).
Podobnie ofiarowanie przez „Bogusława" wr. kościoła Św. Wojciecha
też może być pomyłką kopisty. Nie jest też pewne, czy podstawą zapiski
jest oryginał czy falsyfikat. Natomiast teza Trawkowskiego (op. cit.,
s. 112 przyp. 8) i Deptuły (Wokół postaci arcybiskupa Piotra Łabędzia,
„Roczniki Humanistyczne", t. 15: 1967, zeszyt 2, s. 37—47) jakoby Piotr
Jaksic został abpem gnieźnieńskim, jest mało prawdopodobna. Opiera
się ona na informacji dok. z 1219 r., że do usunięcia benedyktynów
z Ołbina doszło „ad instanciam Petri archiepiscopi patroni" (KDS, t. II,
nr 221). Sądzę, że abp został nazwany patronem z racji swej kościelnej
godności, a nie praw dziedzicznych. Dok. ten nie wymienia świeckich
patronów Ołbina, albowiem wyst. go duchowni, w okresie gdy Kościół
występował przeciw świeckiej formie patronatu. Gdyby komes i abp
byli jedną i tą samą osobą, to dok. papieski z 1193 r. (KDS, t. I, nr 71)
nie nazywałby go „quondam" komesem, lecz po prostu abpem gnieźnieńskim.

49. Włost ("Wlaz") przed 1155 r. dał wr. bptwu Jelenin koło Borku
Strzelińskiego, wieś pod Turowem koło Wr. oraz Stryjowo pod Pajęcznem
(KDS, t. I, nr 35). Przed 1149 r. „comitissa Vlostonissa", zapewne żona
Włosta, dała kl. ołbińskiemu wieś (KDS, t. I, nr 25). Włost tożsamy jest
zapewne z nadawcą Włostowa i części jeziora Gopło dla kl. w Trzemesznie
przed 1145 r. (KDW, t. I, nr 11). Utożsamiany niesłusznie z Piotrem
tzw. Włostem (A. 32).

51. Wojsław, brat bpa krakowskiego Gedki, syn Trojana, wnuk Wojsława
(A. 50). Wg Rocznika kapituły krakowskiej (MPH n. s., t. V, s. 64
i przyp. 205) Wojsław, brat bpa zmarł w 1178 r. Przedtem związany zapewne
z Jaksą (A. 15), jak świadczyłaby darowizna 2 wsi w diecezji wr.
dla kl. miechowskiego (KDM, II, nr 376).
--------------------------------
ksiega_henrykowska
Ten Jaksa miał dwóch synów, z których starszy imieniem Zbrosław, był duchownym, młodszy zaś rycerzem, a nazywał się Poltko ze Snellenwalde. ..
--------------------------------
Leonarda (A. 25) i Włodzimierza (A. 48), przynajmniej o Piotrze twier- dzić można, że z całą pewnością był synem Jaksy,

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/plain-content?id=119105
Nazwisko.

W naj starszych źródłach, jako to w przywileju biskupa
wrocławskiego Roberta z 1139 r. t ), w Rocznikach magdebur-
skich z 1145 r.:!) w przywileju Bolesława Kędzierżawego
z 1149 r. S ). w .dokumencie biskupa wrocławskiego \Valtera
z 1149 r. 4 ), w buli Hadryana l V z 1154 r. j), w buli Celestyna
III z 1193 r.';) i w dokumencie z 1200 r.'), zwany jest nasz
Piotr comes Petrus, comes palatinus Petrus lub bez do-
datku Petr us, w przywileju zaś Henryka Brodatego z 1209 r.
petriko Wlast COl11es Slesie S ).
Wlast czyli raczej Wlost (Włost) jest imię, które u nas
w Polsce zachodzi jeszcze często w końcu XIV wieku. np.
\Vlost de Tuchol1389 r.!I). \Vlost de Szchalczino 1389 r. lO ),
vVlost de Nagradowice 1387 i 1393 r. 11 ), zwany także
Wlost N agradowsky (2). Kilku Włostów jest :t:apisanych
w nekrologii klasztoru ś. Wincentego w Wrocławiu i w al-
bumie konfraterni i klasztoru lubińskiego. Wiele też miejsco-


') Księga przywilejów opactwa ś. 'Vincentego.
") Pertz. XVI, 1 ti3.
') Arcb. pa{lstw. wrocławskie. St. Vincent, Copialbuch I f. 1. Schirr-
macher, Urkundenbuch der Btadt Liegnitz Haeusler. Oels N. 1.
.) Klose, Breslau I, 224. Heyne, Gesch. der Stadt Breslau, 160.
') Kodeks Wielkop. J. 586.
") Haeusler, Oels, 9. Kod. Wielkop. I. 31.
') Arcb. państw. wrocł. Repertorium Heliae. Rep. 135, rękopis D. 18.
" "J Lekszycki. Die iiItestell polnischen Grodbiicher. L 533, 532,
122, 1] lti 105, 1050, 1378.


/090.djvu

76


wości w Polsce od imienia założyciela swego wzięło nazwę np.
vVłostowo w powiecie sandomierskim, \Vłostowi ce w powie-

ie kaźmierskim i powiecie zgierskim, Włosty w powiecie
tykocińskim itd.
Najbliższy 'czasów naszego Piotra Kadłubek, którego kro.
nika sięga do r. 1203, zowie go Petrus Wlostides t.j. Piotrem,
synem Włos ta czyli \Vłostowiczem, Kronika Polska Pe tru s
Vlostides 1) i Petrus Vlostonis
), Kronika książąt polskich
Vlostides 3 ), żywociarz Piotra Petrus Vlascides 4 ), a przy-
wilej Bolesława Kędzierżawego z 22 czerwca 1149 r. i bula
Celestyna III z 8 kwietnia 1193 r. nazywają żonę Piotra Vlo-
stonissa.
Właściwą więc nazwą. Piotra było Piotr Włostowicz.
Ani w przytoczonych dokumentach ani w żywociarzu Piotra
niema wzmianki o Duninie ani o hrabi na Książu ani o hrabi
z Skrzynna, które to tytuły daje mu dopiero w XIII wieku
przepisywacz kroniki Bogufałowej.
Wieś Książ w powiecie śremskim należała 1234 r. do
opactwa Ś. Wincentego 5), więc stąd może ów przepisywacz wniósł,
że Piotr był panem Książa, co zresztą nie jest wykluczonem G).
-------------------------------------------------------
Rodzinne zaś gniazdo małopolskich Duninów Skrzynno w po-
wiecie opoczyńskim, w województwie sandomierskiem należało
w kOl1CU XIII wieku do biskupa poznańskiego. :wink:
-------------------------------------------------------
W zamian za nie dał biskupowi książę Przemysław trzy inne wsie,
a Skrzynno zamienił z lVIściwojem pomorskim na 'Vyszogród 'J.
W r. 1301 1\1 ikołaj d e S kf7.yn, patron kościoła w S krz yn-
nie, przedstawia na plebana Piotra, którego arcybiskup Świnka
potwierdza "), zastanawia jednak, że w r. 1308 daje Władysław
L-okietek część Skrzynna Cystersom sulejowskim 9).


1 -2) S. R. S. L 14, 22. Mon. Pol. Hist. III. b02, 644.
') Ib. 93.
4) 1\Iosbacb, 22.
6) Kod. Wielkop. l, nr. 160.
". Książ \V. (Xansch) w województwie krakowskiem, w pO\V1eCle mie-
chowskim, należał w roku 1381 do Spytka, wojewody krakowskiego.: Kod.
::\'lałop. l, 424.
7) K. W. nr. 619.
"J Boniecki, Herbarz.
ohmy.gif) Kod. 1\lałop. II, str. 21 3.


/091.djvu

77


W r. 13.14 w dokumencie z dnia 25 stycznia zachodzą
Miscugius et Krzczonta filii Otte dicti Rzeczonis de
Skrzin, którzy otrzymują w działach z krewnymi połowę
Skrzynna i Brzezinki w ziemi sandomierskiej i Potukow w zie-
mi kujawskiej" I).


Pochodzenie.


Żywociarz Piotra opowiada Z), że Piotr przybył z Czech,
zostawiwszy tam bardzo wiele dowodów waleczności i dziel-
ności, natomiast Kronika Bogufałowa podaje, że Piotr przy-
był z Danii na dwór Bolesława Krzywoustego, gdzie pomiędzy
dworzany policzon został 3). Od tego duńskiego pochodzenia
miał powstać przydomek Dunin, gdyż Danowie u nas Du-
nami czyli Duilczykami się zowią.
W Gesta et vestigia Danorum extra Daniam (T. III,
Lipsiae et Hatniae 1741) znajduje się taka notatka:
V ra tisla viae in Silesia Anno 1149 expira ui t Petrus
Du vi n us, Dan us, ex nobili et an ti q ua a pud nos fa-
milia, cui gentilicium nomen Due, oriundus.
Notatka ta jest bez znaczenia, bo widocznie autor, wy-
czytawszy w kronikarzach polskich coś o t. z. Piotrze Duninie
i rzekomem pochodzeniu jego z Danii, nazwał go Duvinem
i przyczepił do duńskiej rodziny Due.
Obstaje przy duńskiem pochodzeniu Piotra Piekosiński,
twierdząc, że ze słów żywociarza Piotra nie wypływa jeszcze
koniecznie, iżby miał być Czechem, jeno, że, opuściwszy swoją
ojczyznę Danią i włócząc się po świecie jak pra wdzi wy Skan-
dynawiec w poszukiwaniu za nową ojczyzną, wprzód, nim do
Polski, zawitał do Czech, a stąd, gdy mu się nie spodobało,
dopiero kroki swe ku Polsce skierowal i to z ojcem i dziadem ł).
Wywody Piekosińskiego są bardzo słabe i nieprawdopo-
dobne, a co naj ważniej sza sprzeciwia się im najprzód bula
Celestyna III. z i kwietnia 1193 r., która opiewa wyraźnie, że
już ojciec i dziad Piotra mieli ziemskie posiadłości na


ł) Mon. Pols. Hist. II. 506.
oJ W wydaniu Mosbacha, str. 46.
") Wrocławska Blulioteka miejska. Sign. 8. F. 2560. 3.
'I PiekoslilSki, Rycerstwo polskie średnich wieków. H, 232.


/092.djvu

78


Śląsku l), powtóre sprZeC1\Vlają im się słowiańskie imiona tak
ojca Piotra, \Vłosta, jako i brata Bogusława i krewnego
Wszebora, nazwanego w dokumencie z około r. 1200 Cesebo-
ri us 2). \Vreszcie, gdyby Piotr był istotnie Duńczykiem, zna-
lazłaby się z pewnością jakaś wzmianka o nim w współczesnych
kronikarzach duńskich, skoro stał się tak sławnym w Polsce.
Zachodzi wprawdzie w nekrologu hamburskim jakiś
Petrus Dan us, ale już wydawca tego nekrologu o:) w przypisku
zauważył: Non puto hic intelligi famosissimum Comi-
tet'n Petrum Danum in Polonia, qui obiit circa 1140.
Z tego wszystkiego wynika, że Piotr Włostowicz był
rodowitym Polakiem.


Piotr w dziejach.


Gallus żyjący za czasów Bolesława Krzywoustego, a opo-
wiadający dość szczegóło\\o dzieje Polski do r. 1120, ani słowem
nie wspomina Piotra \Vłostowicza, co dowodem, że do tego
czasu nie występował na widowni politycznej.
Czy nazwa Poztigus, która zachodzi w akcie kardynała
Idziego, wydanym dla klasztoru Benedyktynów w Tyńcu między
1119 a 1124 r. 4 ), odnosi się do naszego Piotra Włostowicza, jest
rzeczą bardzo wątpliwą. \Vprawdzie dr. Tadeusz \Vojciechowski
uważa Poztigus za przekręconą nazwę Portigus (Piotrek), ale,
choćby tak nawet było, to Piotrków było wówczas wielu
w Polsce, więc niekoniecznie ów Poztigus czy Portigus jest
identycznym z Piotrem \Vłostowiczem. Przypuszczenie więc
\Vojciechowskiego jest prawdopodobnem, ale pewności nie daje.
Natomiast nie ulega wątpliwości, że w r. 1120 Piotr
vVłostowicz pojmał podstępem przemyślskiego księcia
Wołodara, bo opowiadają o tem dwaj współcześni pisarze
niemieccy, Herbord i mnich Ortlieb, jako też współczesny rusl.::i
latopis w dalszym ciągu kroniki Nestora.
81


Piotr osadził pitiIwotnie w klasztorze św. Wincentego
B e n e d y k t Y n ó w, których później dla wielkich zbytków
i zmarnowania dóbr wygnano, sprowadzając na ich miejsce
N o r b e r t a nów.
Że Piotr był także d o b r o d z i e j e m b i s k u P s t w a
w r o cł a w s k i e g o, okazuje bula Hadryana IV z 23 kwietnia
1154 r.1), którą papież przyjmuje biskupstwo wrocławskie. pod
opiek
Stolicy Apostolskiej i zatwierdza jego posiad-lości i to
ex dono comitis Wlaz: Golenino juxta Borech,
a'l i a ri1 j u x t a T h u r o v i n, t e r t i a m q u e vo c a t u r
Zcriovo juxta Pagenchno.
To są zupełne pewne fundaq'e Piotra Włostowicza. Było
ich niezawodnie jeszcze "vi
cej, bo już współczesny mnich Ort-
lieh pisze, że Piotr przeszło 70 kościołów zbudował.
Kronika Bogufałowa podaje jako fundacye Piotra kla-
sztory w Czerwińsku, Strzelnie i SuI ej owi e, probostwo
ś. Wawrzyńca we wsi Kościoł pod Kaliszem i probo-
stwo w Mstowie. Ale to są bardzo niepewne lub wręcz fał-
szywe wiadomości. W przywileju Adryana IV z 1 R kwietnia
1155 r.
) niema wzmianki o f u n d a t o r z e k l a s z t o r u c z e r-
w i II S k i e g o k l a s z t o r s t r z e l i ń s k i pochodzi, jak wyka-
zał Ulanowski, prawie z końca XII wieku. Założycielem jego
mógł wi
c być jakiś Piotr, ale nie Piotr Włostowicz. Że Piotr
Włostowicz założył p r o b o s t w o ś. Wa w r z y ń c a pod Kali-
szem, na to dowodu niema. Jest jednak prawdopodobnem, że
to fundacya Piotra, bo wedle żywociarza jego przed Benedyk.
tynami. którzy tam osiedli około 1180 r., posiadali to probo-
stwo Norbertanie, których Piotr sprowadził na Śląsk. Kla-
sztor Cystersów w S u l e j o w i e nad Pilicą założył Kaźmierz
Sprawiedliwy 1176 r. 3 ), a Mstów należał 1193 r. do Kanoników
regularnych ś. Augustyna na Piasku w Wrocławiu "').
Rodzina Piotra.
Piotr Włostowicz umarł 11.)
r.;;) wedle nekrologu kla-
sztoru ś. Wincentego 16 kwietnia, wedle nekrologu klasztoru


') K. w. L 586.
2) Cod. dypl. Pol. I, 8-9.
") K. W. 587.
I) Hula Celestyna III z r. 1193. Kmp 1. 58.
") Mon. Pol. Hist. III, 633.

82


lubińskiego 17 kwietnia. Pochowany został w kościele
Ś. Wincentego w \Vrocławiu. Tam wystawił mu nagrobek
opat Norbertanów wrocławskich Wilhelm pomiędzy 1350
a 1364 r. z napisem:
Hi c si tu s est Pe trus, Mari a conj u g e fn' tu s,
Marmore splendente, patre Guilhelmo peragellte.
Napis nagrobkowy, który podaje L i b e r c a ncellariae
S t a
i s l a i C i o ł e k I): "E p i t a p h iu m m i l i t i s P e t r i
qui fuit septuaginta templorum constructor et
j a c e t i n S t r z e l n o", odnosi si
widocznie do Piotra Wło-
stowicza, któremu mylnie przypisywano fundacyą klasztoru
strzelińskiego.
Długosz przechował m o n o g r a m Piotra \Vłostowicza
(Petrus). On to dopiero, a za nim Benedykt z Poznania zrobili
go protoplastą rodu Łabędziów.
Nekrolog klasztoru ś Wincentego kładzie na dzień 2
marca dat
śmierci jakiegoś W ł o s t a. nazywając go h e r e s
h u i 11 S lo ci. Kim był ten Włost, nicwiadomoj prawdopo-
dobnie jakiś krewny Piotra Włostowicza al bo też tego \\Tłosta
przez omyłk
nazwano, "heres huius 106", mięszając go z Pio-
trem Włostowiczem, lub też jest to sam Piotr Włostowicz.
Że omyłki zachodziły, dowodzi data np. śmierci Świ
tosława,
syna Piotrowego, którą tenże nekrolog podaje raz pod dnien

18 lutego, to znów pod dniem 10 sierpnia
).
Żona Piotra była M a r y a, jak opiewa napis na nagrobku
w dawnym kościele Ś. Wincentego w Wrocławiu, gdzie obok
m
ża pochowaną została. 'Wedle współczesnego mnicha Ort-
lieba była Marya k s i
ż n i c z ką r u s k ą, a wedle kroniki
Bogufałowej krewną żony Bolesława Krzywoustego. Synem
zaś był Ś w i
t o s ł a w, którego prócz napisu na kamieniu w ko-
ściele P. Maryi w Wrocławiu wspomina biskup Walter, nada-
jąc ł 149 r. pewne dziesięciny kościołom na Sobótce i na
Piasku w Wrocławiu 3). Piekosiński przytacza I) rozmaite oko-
liczności, w których ten Świętosław rzekomo wyst
pował, ale
sam przyznaje, że z Świ
tosławami jest kłopot niemały, bo


l) lHon. Pol. H. II. 875.
") Mon. Pol. Hist. V, 678, 701.
3) Heyne, Gesch. d. Bisth. Breslau L 160.
') Rycerstwo pol. II, 281.


/097.djvu

83


'współcześnie żyło kilku Świętosławów, sam przytacza 8 świe-
ckiego, a 2 duchownego stanu w XIII wieku 1) więc omyłka
jest bardzo łatwą.
Tak samo nie można stanowczo powiedzieć, aby do tego
Świętosława odnosiły się słowa Kadłubka "famosus ill e Sw
n-
toslaus cujus g-Ioriosa hodie viget posteritas. I 2). Wszystko
jednak za tem przemawia.
Genealogią potomków Świętosława, syna Piotra Włos to-
wicza, ułożył Piekosiński 3), ale genealogia ta opiera się również
tylko na domysłach t. j. na powtarzającem się w kilku gene-
racyach imieniu Świętosław i na monogramie, złożonym
z liter kapitalikowych, przedstawiających imię Petrus, którego
to monogramu używał Włodzimierz, wojewoda krakowski, zmarły
1241 r.
Dr. 'Władysław Semkowicz, opierając się na dwóch nie-
dawno odkrytych dokumentach, tyczących się klasztoru jędrze-
jowskiego, i to ksi<:;cia Mieszka i księcia Kaźmierza, w których
zachodzi Zantozlaus, Leonardus filius ejus 4 ), oraz na do-
kumencie z r. 119t-!, tyczącym się klasztoru Bożogrobców
w Miechowie;'), który opiewa, że I..eonard dał temuż klaszto-
rowi wieś nieznanej nazwy koło Goszczy niższej, a hrat jego
Włodzimierz Białobrzezie. i porównując te dokumenty z bulą
Celestyna III z r. 1193, w której komesowie Piotr, Leonard
i Włodzimierz nazwani są patronami kościoła ś. Win-
centego w Wrocławiu, przychodzi do wniosku, że Piotr.
Leonard i Włodzimierz byli synami Świętosława, a wnu-
kami w prostej linii Piotra Włostowicza. ,
Ale zachodzą pewne wątpliwości Dokumenty książąt
Mieszka i Kaźmierza są bez daty i co do formy wzbudzają
podejrzenie. Sam Semkowicz pisze: "Nie można z góry wyłą-
CL:Yć możliwości, że owe dokumenty są bądź wprost podrobione,
bądź póiniej sporządzone, ale na podstawie autentycznych
i wiarogodnych zapisek klasztornych."


l) Ib. III.
.) Mon. Pol. H II, 394.
') Piekosiński, Rycerstwo pol. II, 271, III, b35.
.) Kwartalnik historyczny XXIV. Dr. W. Semkowicz, Nieznane nada-
nia na rzecz opaotwa jędrzejowsk iego z XII wieku.
') Kmp. II, 375.

85
latopis
ruski mówi tylko ogólnie o dzieciach Piotra, kronika zaś
opatów klasztoru P. Maryi w Wrocławiu wspomina jako dzieci
Piotra Świt,;tosła wa i Beatryczę. Zięciem Piotra był Jaksa.
występujący 1149-1176 r., a zwany w kron ikach księciem So-
rabii czy Serbii. Przywilej księcia Bolesława Wstydliwego
z r. 1252 dla klasztoru sieciechowskiego zowie go .,J a c z a q u i
cognominatus era t dux"'), więc dux (książę lub wódz) był
przydomek Jaksy. Kadłubek zowie go także tylko Jaxa, na-
zywając go, jako też Świętosława, "primi principum".
Bratem Piotra Włostowicza był Bogusław, który dał kla-
sztorowi Kanoników regularnych Ś. Augustyna na Piasku
w Wrocławiu wieś Oleśnic
(KI. Oels 2 ).
Wprawdzie w dokumencie Henryka 1. księcia śląskiego,
datowanym z 'Wrocławia 22 maja 1209 r. dla Kanoników regu-
larnych na Piasku 3 ), zachodzą słowa: Petrikonem Wlast,
comitem Slesie, et suos fratres", z czeg-oby wynikało. że
Piotr miał istotnie kilku braci, ale autentyczność tego doku-
mentn jest bardzo podejrzana, bo najprzód uderza. że Henryk
nazywa w nim Piotra i jego braci predecessores nostros
carissimos, a powtóre wyrażenie com es Slesie jest zupełnie
niezwykłe i nie wiedzieć, coby to znaczyć miało. Nic podo-
bnego w żadnym innym dokumencie z owych czasów nie za-
chodzi.
W dokumencie z około r. 1200 znajdującym się w archi-
wum państwowem wrocławskiem"'), wymieniony jest pcmiędzy
dobrodziejami klasztoru P. Maryi na Piasku Ceseborius jako
cognatus Piotra. Piekosiński identyfikuje go z Wszeborem,
znanym potentatem XII wieku, który jednak innego używał
znaku niż Piotr Włostowicz. j.\
Dodać jeszcze należy, że żywociarz Piotra pisze, iż tego
Piotra powinowatym był Janik, najprzód biskup wrocławski,


1) Archiwum p. Rodryga Dunina z Granówka.
') Arch. paftstw. wrocł. Repertorium Heliae. Rep. 135. ręko D. 18.
') Heyne, Geschichte d. Bisth. Rreslau. Wrocł. arch. miejskie. Par.
II, 17.
') Repertorium Heliae. Rep. 135, ręk. D. 18.
'-') Rycerstwo pol. II, 215.

/100.djvu
86
później arcybiskup gnieźnieński. ale żaden współczesny doku-
ment wiadomości tej nie potwierdza.
Tak tedy pewnem jest tylko, że Piotr miał syna Świę-
tosla wa, córk
za Jaksą, brata Rogusła wa i krewnego Ce-
se bori usa.
Duninowie.
Zachodzi jeszcze kwestya, w jakim stosunku Piotr Wło-
stowicz zostaje do rodu Donynów czy Duninów.
Otóż ród śląskich Donynów pochodził z Miśnii, protopla-
stą zaś tego rodu był Henryk z Rotowa (Rotha), położonego
w okolicy Lipska. Ten Henryk występuje od r. 1160 jako
burgrabia z Donina, zamku, położonego 3 godziny od Drezna.
Potomek Henryka z Rotowa, Henryk III z Donina,
zrzekł się 1256 r. burgrabstwa na korzyść młodszego brata
Ottona II, zatrzymując sobie Grafenstein w Czechach, synowie
zaś jego, Mikołaj i Stetan, wywędrowali do Śląska, gdzie
posiedli Gór
(Guhrau). Jako dziedzice tej miejscowości dali
2 huby ziemi kościołowi górskiemu 12B9').
Ci Donynowie mieli w herbie dwa rogi jelenie, jak
okazują pieczęcie z lat 1287, 1308 1312, 1345, 1349 itd.
). Wi
c nie
na początku XIV wieku -- jak mniema l\1osbach - pojawiają
się Donynowie na Śląsku, lecz w drugiej połowie XIII wieku.
Ponieważ tedy protoplasta Douynów Henryk z Rotowa, do-
piero w 7 lat po śmierci Piotra Włostowicza został burgrabią
Donina, przeto Piotr Włostowicz, którego dziad już był osia-
dłym ziemianinem śląskim w pobliżu Wrocławia pod górą So-
bótką, nie mógł z tej rodziny pochodzić.
Na początku XIV w. mnożą się Donynowie śląscy. I tak
występuje jako świadek w przywilejach Henryka II, księcia
śląskiego, z r. 1310 Otto de Donin:1) i zapewne ten sam Otto
burgrabius de Donyn 4 ), 1334 Jan de Donyn, syn niegdyś
Henryka" zwanego Buyle:'), 1346 Otto de Donyn, kanonik

1) Die Donin' s. Berlin 1 876. II. 1 31.
') Ib. I, 265.
") K. W. 930.
') K. W. 932.
") Arch. książc:co-biskupie wrocławskie. B. 2.
/101.djvu

87

'wrodawski, kapelan Bolka, świdnickiego i jego stryj Jan de
Donyn]), 1350 Agnieszka de Donyn
) i 1360 Elźbieta de
Donyn., ksienie -Benedyktynek .lignickich
).
W Wielkopolsce wymieniony jest w dokumencie z r. 1371
jako świadek dominu s Donyn. miles 4 ), 138H nobilis vir
Prenczil de Donyn 5 ), 1394 dominus Pridolin Donyn ' wink.gif,
a 1387 z dnia 13 października kupuje nobili s vir dominus
J oannes de Donyn z żoną Małgorzatą z Sarnowy od Win-
centego z Granowa, kasztelana nakielskiego, Zakrzewo;, Kawcze
i Jasie}l w ziemi ponieckiej za 300 marek szerokich groszy
pragskich liczby polskiej 'j).
Ten Jan de Donyn pochodził niezawodnie z śląskiej
linii Donynów.
I polscy Duninowie, których Adam Boniecki w swym
Herbarzu wywodzi od 1\1 i koł aj a z W. S k rz y n n a, (de Skrzyn,
dziś Skrzyńska) rzekomego potomka Piotra Włostowicza, (130 I r.),
przypuszczając, że tenże ]VIi kołaj musiał w epoce tworzenia się
herbów w Polsce nosić nazwę lub przezwisko Labędź i stąd
na tarczy herbowej w miejsce dawnego znaku rodowego za-
mieścił ptaka, nazwę tę noszącego, a ród nazywał się Labę-
dziami - pisali się pierwotnie Donynami. Pierwszym znanym
tego nazwiska w Polsce był Donyn, kanonik sandomirski
i włocławski, oraz pleban kłodawski, i z temi godnościami zapi-
sany jest jako Donyn de Vylka 1400 r. w Albumie Akademii
krakowskiej, od r. 1404 zaś występuje jako proboszcz Ś. Plo-
r.yana w Krakowie, protonotaryusz apostolski, dziekan krakow-
ski i podkanclerzy koronny
). Co do imienia jego zachodzi
wielka trudność, w dwóch bowiem dokumentach i to z r. 1404 !')
1409 ]0) nazwany jest l\Iikołajem, natomiast w czterech bulach


') H. ss. B. 4.
oJ Przywilej Rolka świdnickiego z r. 1350. Fotog, afia w archiwum p.
Rot1eryka Dunina z Granówka
") Arcb. państw wrod. ss. Rep. 93 nr 34.
') K. W. 1651.
c,) Ib. 1874.
cool.gif Jb. 1947.
7) Ib. 18bb.
'J K. W. V, str. 47. 115, 191, 231, 248, 250, 251, 269.
"J Ib. V. 17.
"') Rzyszczewski i Muczkowski. I, 284.
/102.djvu
88
papieskich i to z 25 maja 1410, 6 lutego 1414, 8 lutego 1414
i 16 lutego 14171) Dominicus Andree dc Skizino, a równo-
cześnie, bo 1410 r.
), zachodzi jakiś J a n podkancler.lY z tą
samą godnością, jaką miał Donyn t. j jako dziekan krakowski,
Niesiecki wreszcie nazywa go Piotrem.
Imię J a n odrzucić należy, bo odnosi się widocznie do
Szafrańca, który także 1426 r. (więc po śmierci Donyna) był
podkanclerzym i dzieka nem krakowskim. To imię przez PD-
myłkę pisarza mogło
ię dostać do dokumentu z r. 1-ł-l0.
Imię Piotr niczcm nie jest uzasadnione, co do imienia
l\1 ikołaj, to i tu mogła zachodzić pomyłka, bo Mikołaj było
imię ówczesnego kanclerza Trąby.
Najprawdopodobniej więc było Donynowi imię Dominik,
bo prawie niepodobna przypuścić, ahy Theincr zamiast Do-
min us czytał Domin i cu s i to aż cztery razy.
Nie możemy się jednak zgodzić z Bonicckim :1), aby na-
zwisko D u n i n powstało z przekręconego imienia D o m i n i k,
bo w przekręceniu Dominik mógł się stać chyba Dominem,
a nie Duninem.
Skizino oznacza zapewne Skrzynno. \V katalogu kra-
kowskim Łętowski czytał Donyn de Szeryn zamiast SzcrYl1.
Że więc ów Donin pochodził z Skrzynna, nie ulega
\vątpliwości. Że zaś był herbu ł..a hęd ź, okazuje dokument,
datowany z Wilna, dnia -ł- stycznia 1414 r., w którym dokładnie
Dpisany jest herb jego 4).
Tegoż herbu był Andrzej Donyn z Krajowa, podko-
morzy brzeski od r. 1412-1..J-34, jak dowoflzi pieczęć jego ").
Trzeci z tego rodu, Piotr Donyn z Prawkowicz. był
dworzaninem Kaźmierza J agiellolkzyka 1459 r. Ii).
Polscy więc Don)Tl:owie czyli - jak się później zwali -
Ouninowie herbu ł..abędź występują dopiero od początku
XV wieku.


') Theiner, II. str. 1, 7, 8, 1 b.
') Rzyszczewski i 1\1uczkowski, I, 285.
:Cj Herbarz.
0) Mon. Pol. Hist. VI, Codex ep. Yitoldi.
:.) Piekosiilski, Heraldyka polska wieków średnich. Kraków 1899.
K. W. nr. 51b.
") K. W. Y, m. 227.


/103.djvu

SI}


Ponieważ trudno przypuścić, aby dwa zupełnie odmienne
rody były wspólnej, a tak niezwykłej nazwy, przeto wedle
wszelkiego prawdopodobieństwa jeden z śląskich Donynów 1 ),
których genealogia jest także niepewna, przypuszczony został
d o k l ej n o tu Ł a b ę d ź, tak, j ak boj arów litewskich przypuszczono
dnia 2 października 1413 r. w Horodle do herbów szlach ty
polskiej. Jakoż taka adoptacya jest wedle Piekosińskiego naj-
starszą formą indygenatu czyli przyjęcia obcego szlachcica do
lOdu i herbu polskiegol


') Od nich wywodzą się dzisiejsi hrabiowie Dohna.
') Piekosiński, Rycerstwo pel. I, 326, 327.

http://www.tygodnik.com.pl/numer/277739 ... akow1.html


Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 11/08/2010, 20:53

Wpierw trzeba znac lacine a znaja go przewaznie lekarze i ksieza !!! moj pradziadek znal 6 jezykow.Nie znam laciny i dlatego mam problemy, zazdroszcze tym co go znaja.
Dlatego wyslalam go kilu osobom ktore twierdzily ze go znaja ,ale nikt nie przyslal tlumaczenia wiec widze ze musze nadal szukac.
Myslalam ze moze ktos na tym forum bedzie znal lacine.
Zycze milego wieczoru.

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 11/08/2010, 21:08

Ksiazka ktora opowiada historie POLSKI, mozliwe ze ta prawdziwa
Poznan -stolica POLSKI
http://www.archive.org/stream/dziejesla ... t_djvu.txt
DZIEJE ŚLAZKA,
DZIEJE ŚLiZKi
OZDOBIONE LICZNYMI OBRAZKAMI
NAPISAŁ
Pi\. Felix Koneczny.
^S^—rM^
BYTOM G.-S.
NAKŁADEM I CZCIONKAMI WYDAWNICTWA „KATOLIKA".
1897.
-47-
----
cyt."
Piastowska dynastya przeniosła stolicę z Kruszwicy do Gniezna
jeszcze za czasów pogańskich. Mieczysław I. przeniósł ją do Pozna-
nia, a syn jego, Bolesław, obrał sobie stolicę w Małopolsce, w Kra-
kowie, który odtąd pozostał stolicą Polski aż do roku 1596, (do czasów
króla Zygmunta III, który przeniósł znów stolicę gdzie indziej, do
Warszawy). "
Mieczyslaw I to nasz krol Mieszko zwany inaczej DAGOBERT przez Niemcow

Panią Izabelle proszę o zamieszczanie źródeł swoich cytatów, ponieważ kopiowanie tego typu tekstów bez podania skąd pochodzą jest niezgodne z regulaminem forum.
moderator
Ten post był edytowany przez Belfer historyk dzisiaj 0 22:35

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 11/08/2010, 21:42


Historia Gyfitow wedlug Niemcow
ksiazke ta mozna znalezc na google ,ale czyta sie ja strasznie ciezko jest ona napisana starym niemieckim gotykiem.
Grfte Periode Franz, Xawer Görlich z 1836 Breslau

http://www.ahf-muenchen.de/Tagungsberichte/Berichte/pdf/2009/055-09.pdf
rozmawialam z tym Panem , ktorego adres tu podaje.
Dr. Michael Lindner
Monumenta Germaniae Historica
Berlin-Brandenburgische Akademie der Wissenschaften
Jägerstr. 22/23
10117 Berlin
E-Mail: lindner@bbaw.de
trzyma sie kurczowo swojej tezy ze bylo kilku Jaksow.

Co by sie stalo gdyby okazal sie ze byl 1 Jaksa i mial spadkobiercow?
Niemcy musieliby oddac teren calych wschodnich Niemiec a mozliwe takze ze nawet polnocna czesc Bawarii.
Powstaloby wolne Panstwo Serbow Luzyckich.
Kraj Niemcy rozpadly by sie na kilka malych panstw.
Serbowie Luzyccy starali sie ostatni raz o swoje wolne panstwo w czasach zjednoczenia Niemiec
nikt nie dopusil ich do glosu.
Pozdrawiam

Napisany przez: bagratuni 12/08/2010, 0:49

[quote=Isabella Kwiatkowska,11/08/2010, 21:42]

CODE
Co by sie stalo gdyby okazal sie ze byl 1 Jaksa  i mial spadkobiercow?
Niemcy musieliby oddac teren calych wschodnich Niemiec a mozliwe takze ze nawet polnocna czesc Bawarii.
Powstaloby wolne Panstwo Serbow Luzyckich.
Kraj Niemcy rozpadly by sie na kilka malych panstw.
Serbowie Luzyccy starali sie ostatni raz o swoje wolne panstwo w czasach zjednoczenia Niemiec
nikt nie dopusil ich do glosu.

Na Swaroga i Dadźboga - co tu się wyprawia, to jakiś totalny odlot! Za chwile będziemy pisać, że Jaksa był potomkiem kryształowej czaszki

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 2/09/2010, 14:22

http://www.ji.lviv.ua/n12texts/stepien-ger.htm
die Tschernigiwer Fürstin Maria, die weiter oben schon als Ehefrau von Pawlo Wlostovytsch erwähnt wurde, die Stifterin der wunderbaren römisch-katholischen Kirche der Unbefleckten Gottesmutter in Breslau (um das Jahr 115O). Ihre Tochter Agafia stiftete gemeinsam mit ihrem Ehemann Jaksa ebenfalls in Breslau die römisch-katholische St.Michael-Kirche (zerstört im 16.Jh.).
Kosciol Sw. Matki Bozej we Wroclawiu ufundowali Maria ksiezna Tschernigiwer i Pawel Wlostowiczowie ok. roku 1150 roku. Jej corka Agafia razem z mezem Jaksa takze we Wroclawiu ofiarywuja romansko- katolicki kosciol Sw. Michala ,ktory byl zniszczony w XVI wieku.

Napisany przez: marlon 2/09/2010, 15:47

QUOTE
Maria ksiezna Tschernigiwer


a możesz to pisać po ludzku confused1.gif

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 8/09/2010, 22:57

[quote=marlon,2/09/2010, 16:47]
[quote]Maria ksiezna Tschernigiwer[/quote]

Maria z Tschernigiw - miasto na Ukrainie kolo Kijowa/ kierunek polnoc.
Jedno z najstarszych miast Ukrainy z Katedra z XI wieku.

http://www.lybid-kiev.com.ua/candn_d.php

Tschernigiwska Oblast

Das Gebiet befindet sich im nördlichen Teil der Ukraine in Polissja, in den dichten Eichen- und Lindenwäldern. Die Natur ist malerisch und eigenartig. In Polessje gibt es viele malerische Winkel, die mit dessen Ersterschaffen beeindrücken. Dieses Gebiet, das reiche historische Vergangenheit hat, zählt 26 staatliche Museen und kulturgeschichtliche Schutzgebiete.

Tschernigiw

Das ist eine der ältesten Städte der Ukraine. Hier funkzioniert das architektonisch-geschichtliche Schutzgebiet. Zu den schönsten Kirchen und Kathedralen gehören die Christi-Verklärungskathedrale (11.Jh.), eine der ältesten Kathedralen der Kyjiwer Rus - die Borys-und-Glib-Kathedrale (12.Jh.), Jelezkyj-Kloster (11. - 17.Jh.), auf dem Territorium des Dreieinigkeitskloster (11. - 17. Jh.) steht die Elias-Kirche; unter der Kirche befinden sich die Antonij-Höhlen 11.Jh.). Man kann das Städtchen Baturyn, das sich nicht weit von Tschernigiw befindet, besuchen und Gedenkstätten des kulturgeschichtlichen Schutzgebietes "Hauptstadt der Hetmanns" besichtigen .

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 8/09/2010, 23:28

Jaksa byl 2 razy w Jerozolimie pierwszy raz w 1147 roku W Brandenburgu jest o tym ksiazka.
Rozmawialam o Jaksie z doktorem z Berlina tym ktorego zamiescilam ponizej.
Powiedzialm mu ze znalazlam ze Jaksa w 1147 roku byl w Jerozolimie i znalazlam o tym ksiazke
a on mi na to ze wie o tej ksiazce i ze Jaksa byl w Jerozolimie 2 razy .
1147 - I podroz Jaksy do Jerozolimy
1162-3 - II podroz Jaksy do Jerozolimy


W Slowenii tez pisza o Jaksie niestety nie umiem przetlumaczyc.

http://www.slovenienhistoria.se/Sloveniens_historia_8.html

Napisany przez: marlon 9/09/2010, 1:15

QUOTE
Maria z Tschernigiw - miasto na Ukrainie kolo Kijowa/ kierunek polnoc.
Jedno z najstarszych miast Ukrainy z Katedra z XI wieku.


kobieto - my to wiemy - kwestia w tym, że jesteśmy w Polsce a tu się pisze oraz mówi od stuleci CZERNICHÓW a nie Tschernigiw. To tak jakbyś pisała Warschau a nie Warszawa. Chyba jasne nie ???

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 9/09/2010, 1:17


http://books.google.de/books?id=_BMaAAAAIAAJ&pg=PA31&dq=jaksa+jerozolima&hl=de&ei=DB2ITJvBN8SRswa777zKCg&sa=X&oi=book_result&ct=result&resnum=8&ved=0CEYQ6AEwBw#v=onepage&q&f=false

O początku rozkrzewieniu i upadku Zakonu XX. kanoników Stróżów św. Grobu Jerozolinskiego
Piotr Pekalski Krakow 1867
od strony 28 - 34
"...Jaksa herbu Gryf, ksiaze syrbski, hrabia na Miechowwie,maz prawy, mowi Dlugosz, bogaty i w dobra ziemskie zamozny,Dlugosz str. 501 Jaksa byl z Diecezji Krakowskiej"
" Dwoch bylo Marcin Galii " obaj Francuzi
1. Benedyktyn z Saint Gilles 1109/ 111o
2. Marcin Galli Francus przybyly z Jaksa w 1156 roku pierwszy proboszcz Miechowa zmarl 1198 roku



Napisany przez: marlon 9/09/2010, 2:09

QUOTE(Isabella Kwiatkowska @ 9/09/2010, 1:39)
QUOTE(marlon @ 9/09/2010, 2:15)
QUOTE
Maria z Tschernigiw - miasto na Ukrainie kolo Kijowa/ kierunek polnoc.
Jedno z najstarszych miast Ukrainy z Katedra z XI wieku.


kobieto - my to wiemy - kwestia w tym, że jesteśmy w Polsce a tu się pisze oraz mówi od stuleci CZERNICHÓW a nie Tschernigiw. To tak jakbyś pisała Warschau a nie Warszawa. Chyba jasne nie ???
*


jestes bardzo ciemnym czlowiekiem i tylko przeszkadzasz
*




jestem po to, żeby przeszkadzać - zesłał mnie władca Sithów i Ciemnej Strony Mocy Jego Wysokość Belzebub. Musisz to zrozumieć

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 9/09/2010, 2:47

http://books.google.de/books?id=9LARAAAAYAAJ&pg=PA53&dq=jaksa+jerozolima&hl=de&ei=ZCqITKiaDtCVswaNsoCvCg&sa=X&oi=book_result&ct=result&resnum=4&ved=0CDYQ6AEwAzgy#v=onepage&q&f=false
SADACCZYZNA Przez Szczesnego Morawskiego Krakow 1863 Wytloczono u Z.J.Wywialkowskiego
strona 53
" tak mogl powstac herb Gryf. Roku 1140 Jakse z Miechowa dziejopisarze zwia jeszcze ksieceim
wendyjsko-sorabskim -opisujac wesele jego z corka: Piotra Dunczyka.Po powrocie z Jerozolimy dokad byl jechal z Henrykiem Piastowiczem Sandomierskim,pisza go herbu GRYF. Werszowce, rawici Duniny Labedzie tez dopiero w XII wieku przybywaja do Polski - juz w krzyzowe wojny."
" w Anglii zamiast konii wykrywano labedzie, w Bawaryi smoki itp. w Tyrolii polkozice dzikie -i konie,"....." Od Sasow przez Czechy i Slask do Polski przyszly herby czyli szczyty.".....
O Gryfach od strony 102
Rok 1240 J.Klimut Gryf wojewoda przeczuwajac kare Boga, ...zalozyl i wyposazyl kosciol z klasztorem w Strzelnej, oddal na sluzebnice Boga corke swa WIZOGENE.
Wlodzimierz Gryf wojewoda Krakowski rzekomo brat Sulislawa zginal 18 marca 1241 wraz z najdzielniejsza szlachta w obronie Krakowa podczas napadu Tatarow
Boleslaw Wstydliwy z zona i matka uciekl na Wegry do tescia
strona 106
Sulislaw Gryf kiedys hetman zwycieski pod Haliczem
zaslugi Gryfow strona 107 - 112
Sulislawem i Klimuntem wojewoda glogowskim, oba Gryfami,z
Janem Janowiczem (prawdopodobnie Toporczykiem synem Jana wojewody Krakowskiego)
i z Konradem Kondratowiczem.
Klimut i Kondrat zabici wraz z Henrykiem, i z nim pochowani w Krakowie.
Jan Janowicz ocalal cudow mestwa dokonawszy.
Boleslawa Poboznego syna Boleslawa Lysego powolali na tron.
Nowy ksiaze odwdzieczyl sie rodzinie Gryfow, przyjaciol dziada i ojca jego.
Klimunt i Cedro Gryf 3 razy ocalili Boleslawa, Sw. Kinga pozyczyla karbow swych posaznych na zaciag wojska.1243 rok



Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 9/09/2010, 13:33

QUOTE(marlon @ 9/09/2010, 2:15)
QUOTE
Maria z Tschernigiw - miasto na Ukrainie kolo Kijowa/ kierunek polnoc.
Jedno z najstarszych miast Ukrainy z Katedra z XI wieku.


kobieto - my to wiemy - kwestia w tym, że jesteśmy w Polsce a tu się pisze oraz mówi od stuleci CZERNICHÓW a nie Tschernigiw. To tak jakbyś pisała Warschau a nie Warszawa. Chyba jasne nie ???
*


Czy ty wiesz ze BRD w ogole nie ma , moc prawna ma Deutsche Reich kraj w granicach 1937 roku.
Poszukaj na youtube, jest tam kilka milych linkow na ten temat i wypowiedz ludzi ktorzy cytuja prawo a nie bla bla....

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 13/09/2010, 22:50

Jaksa zalozyl w 1160 roku Klasztor w miejscowosci Kogele dzisiaj Kagel http:// kagel.info
20 km od strausberga
w 1171 roku przybyli do tego klasztoru Cystersi z klasztoru Zinna /Czynowie kolo Jüterbog

http://brandenburg.rz.fhtw-berlin.de/ausflug_gruenheide.html
Die ersten Ansiedlungen von Mönchwinkel sind, wie der Name sagt, Mönchen zu verdanken. Der 30.000 Morgen große Rüdersdorfer Forst gehörte früher dem Kloster Zinna bei Jüterbog. Dieses hatte im benachbarten Kagel ein Tochterkloster, das der Wendenfürst Kackzo nach seiner Bekehrung zum Christentum im Jahre 1160 gegründet haben soll. Die Mönche betrieben in dem Winkel an der Spree Ackerbau und Viehzucht und nutzten die reichen Gründe des Flusses zur Fischerei. Sie hatten hier sicher nur eine Hütte als Unterkunft. Und es wird noch heute erzählt, daß ein Mönch einmal in der Woche zu Fuß bis nach Kagel laufen mußte, um Brot und Bier zu holen.

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 14/09/2010, 0:45

http://www.smb.museum/ngb/files/NH17Kap014042.pdf
strona 24 / 11

Köpenick war bereits in der jüngeren Bronzezeit und frühen Eisenzeit besiedelt.
Um 825 ist eine kleine älterslawische Burg von etwa 50 m Durchmesser angelegt
worden, die um 925 erneuert und Ende des 10. Jh. zerstört wurde. Um 1000
kam es zur Anlage einer spätslawischen, sehr wahrscheinlich befestigten Siedlung
(Burg D). In dieser Anlage fanden sich zwei Siedlungshorizonte: 1000-1150 (D
2) sowie 1150-1200 (D 3), wobei beim Übergang von D 2 nach D 3 Mitte des
12. Jh. Umbauten vorgenommen wurden. Die Funde zeigen frühdeutsche Keramik
und die Errichtung eines Fachwerkhauses. Die Siedlung (Burg) wurde um 1200
zerstört, danach wieder aufgebaut (D 4) und um 1240 endgültig zerstört.

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 15/09/2010, 22:12

http://www.archive.org/stream/rycerstwopolskie31piekuoft/rycerstwopolskie31piekuoft_djvu.txt


ITCERSTWO raUKIE. TOM III. 4"

— 742 —

łowa geografia historyczna, która miała głównie wyja-
śniać atlas, odpadła.

Niniejszem więc tylko w najogólniejszych rysach
przedstawię, jak wyglądało rozsiedlenie się tych rodów
szlacheckich małopolskich w dobie piastowskiej, które
w poprzedniej części wyliczyłem.

Ostrzedz wszakże winienem, iż w tym obrazie
geograficznym pomijam zupełnie tak królewszczyzny, jak
i dobra kościelne, krom klasztornych, gdyż tak jedne,
jak drugie w niczem się zgoła nie przyczyniają do wy-
świetlenia rozsiedlenia się szlachty małopolskiej w dobie
piastowskiej. Tylko posiadłości klasztorów fundacyi szla-
checkiej bardzo jasne rzucają światło na rozsiedlenie się
szlachty polskiej w dobie piastowskiej, te więc na szcze-
gólną uwagę zasługują.

1. Żupy rodowe Lubowlitńw-Ogniwów.

Można śmiało twierdzić, że cała południowa część
województwa krakowskiego, po prawym brzegu Wisły
położona aż po Karpaty i granicę węgierską, obejmująca
powiaty szczyrzycki, czchowski, biecki i sądecki wraz
z północnym Spiżem, to jakby jedna wielka prowincya
rodowa Lubowlitów-Ogniwów. Czoło tej żupy, to Lu-
bowla na północnym Spiżu, skąd też ród ten wziął swą
proklamacyę.

Trzy tylko obce żupy rodowe, niby oazy, widnieją
wśród tej prowincyi rodu Lubowlitów-Ogniwów: mia-
nowicie dwie żupy rodu i^wiebodziców-Gryfów, jedna
obejmująca posag klasztoru Cystersów niegdy w Ludzi-
mirzu założonego, następnie do Szczyrzyca przeniesio-
nego, druga obejmująca posag klasztoru Panien Benedy-
ktynek w Staniątkach, wreszcie trzecia żupa rodu Szre-
niawów-Drużynów.

Co się tyczy rodu Szreniawów-Drużynów, to ta-
kowy jest gałęzią boczną zupełnie innego rodu szcze-



— 743 —

powego i z rodem Lubowlitów-Ogniwów w żadnem nie
zostaje pokrewieństwie.

Inaczej ma się rzecz z rodem Swiebodziców-Gryfów.
Wiadomo, że ród Swiebodziców-Gryfów od Jaksy swój
początek bierze. A gdy Jaksa dopiero około połowy
Xn wieku przybył do Polski, dając początek rodowi
Swiebodziców-Gryfów, przeto rzecz jasna, że ród Swie-
bodziców-Gryfów nie mógł brać żadnego udziału przy
pierwotnem uposażeniu ziemią rycerstwa polskiego na
początku XII wieku. Żupy przeto rodowe Swiebodziców-
Gryfów nie są spółczesne żupom innych starych rodów
szlacheckich polskich, lecz są znacznie późniejsze.

Otóż chodziłoby o to, czy i żupy rodowe Swiebo-
dziców-Gryfów mają taką samą genezę, jak żupy innych
rodów szlacheckich polskich, to jest nadanie monarsze,
czy też inną jaką genezę.

Otóż nie mamy najmniejszego śladu, iżby Jaksa
po przybyciu do Polski został przez książąt polskich
dobrami ziemskiemi uposażony. Gdy te dobra ziemskie
w znacznej części przeszły na uposażenie klasztorów
miechowskiego, szczyrzyckiego, staniąteckiego oraz sie-
ciechowskiego, przeto w przywilejach uposażenia tych
klasztorów byłaby się niewątpliwie znalazła wzmianka,
że te dobra z monarszego pochodzą nadania, gdyby tak
rzeczywiście było.

Skoro takiej wzmianki nie ma, to trzeba przypu-
ścić, że Jaksa te majątki za własne nabył pieniądze.
Jest wszelkie prawdopodobieństwo, że Jaksa swoje księ-
stwo kopanickie, leżące w ziemi braniborskiej, pozbył
margrabiom brandeburskim i za te pieniądze nabył ma-
jętności w Polsce. Chodziłoby o to, od jakichto rodów
Jaksa skupował te majętności?! Położenie geograficzne
tych majętności nie pozostawia żadnej wątpliwości w tej
mierze. Oto wszystkie posiadłości tak Jaksy jako i jego
potomków, członków rodu Swiebodziców-Gryfów, leżą
w granicach żup rodowych Lubowlitów-Ogniwów, z czego

49*



— 744 —

wynika, że Jaksa od rodu Lubowlitów-Ogniwów maję-
jętności swoje nabywał. Za takiem przypuszczeniem prze-
mawia nadto jeszcze i ten fakt silnie, że Jaksa był
jako cudzoziemiec adoptowany do rodu Lubowlitów-Ogni-
wów, cóż więc prostszego, że pomiędzy Lubowlitami-
Ogniwami pragnął żyć i wśród nich się też zakupił. Jeśli
przeto posiadłości Swiebodziców-Gryfów są nabyte od
członków rodu Lubowlitów-Ogniwów, przeto takowe sta-
nowiły pierwotnie żupy rodowe Lubowlitów-Ogniwów,
a w takim razie już cała część południowa województwa
krakowskiego, po prawym brzegu Wisły położona, będzie
się składać z samych żup rodowych Lubowlitów-Ogni-
wów, z jedynym wyjątkiem oazy, stanowiącej żupę ro-
dową Szreniawów-Drużynów.

W tej też krainie rodu Lubowlitów-Ogniwów, na
Podgórzu karpackiem położonej^ najwięcej znajduje się
żup rodowych gałęzi bocznych pomienionego rodu, mia-
nowicie żupy rodowe Ossoryów, Ratułtów, Osmorogów-
Gierałtów, Janinów, Skowinów, Bieniów, Ławszowitów-
Strzemieni i Czarnych Jeleni. Wszystkie te żupy leżą
już na samem Podhalu karpackiem, z wyjątkiem rodu
Ławszowitów-Strzemieńczyków, którzy oprócz żupy pod-
halskiej mają jeszcze drugą żupę rodową koncentrującą
się w parafii kościoła św. Jakuba na Kazimirzu, a za-
tem pod samym Krakowem.

Jest też wszelkie prawdopodobieństwo, że i ród Za-
dorów nie jest niczem innem, jak tylko linią boczną
rodu Lubowlitów-Ogniwów. Ród Zadorów mianowicie
jest w dobie piastowskiej zbyt drobny i zbyt mało ma
posiadłości ziemskich, iżby mógł uchodzić jako ród szcze-
powy; jest on zatem tylko gałęzią boczną jakiegoś wię-
kszego rodu szczepowego, ale jakiego?

Otóż jeśli ród Zadorów jest tylko gałęzią boczną
jakiegoś innego rodu szczepowego, to ze względu, że
posiadłości rodu Zadorów leżą w żupie rodowej Lubowli-
tów-Ogniwów, tedy ród Zadorów może być gałęzią bo-



— 745 —

czną jedynie tylko tegoż rodu; a gdy gniazdem rodowem
Zadorów jest Brzezie w pobliżu klasztoru staniąteckiego,
przeto oprócz żupy jednej Ławszowitów-Strzemieni jeszcze
i żupa rodowa Zadorów na północną część powiatu szczy-
rzyckiego przypadnie.

W powiecie też szczyrzyckim wzdłuż brzegu rzeki
Raby od Gdowa poczynając aż do Wisły ciągną się
nieprzerwanie posiadłości rodu lAibowlitów - Ogniwów,
przeważnie zaś gałęzi bocznej Połukoziców, jak zwłaszcza
Niego wić i Nie wiaro w, Giedczyce (dziś Gierczyce), Bo-
chnia, Krzyżanowice, Bieńkowice i Wydżdżyce (dziś
Wyszyce).

Te posiadłości Lubowlitów-Ogniwów przerzucają się
na lewy brzeg Wisły i biegną południową częścią po-
wiatu proszowskiego i wiślickiego, jak Hebdów i Brze-
sko, Witów, Przemyków, Stróżyska, Jurków, Pełczyska,
Chotel i Piasek Wielki, gdzie znowu znajdują się przede-
wszystkiem żupy rodowe Połukoziców i Leliwitów, ga-
łęzi bocznych rodu Lubowlitów-Ogniwów.

W południowej części powiatu radomskiego Wą-
chock wraz z uposażeniem klasztoru Cystersów tamże,
to znowu żupa rodowa Lubowlitów-Ogniwów.

W północnej wreszcie części powiatu radomskiego
Skrzynno, Borkowice, Smogorzów i Damujowice wska-
zują żupę rodową Łabędziów, gałęzi bocznej rodu Lu-
bowlitów- Ogniwo w .
---------------------------------------

3. Żupy rodowe Świebodziców-Gryfów.

Wspomniałem już poprzednio, że ród bwiebodziców-
Gryfów dopiero Jaksie księciu kopanickiemu w ziemi
braniborskiej, przybyłemu do Polski około połowy XII
wieku, zawdzięcza swe powstanie, wobec czego ród ten
nie należy do rodów prastarych polskich, nie mógł brać
udziału w uposażeniu ziemią rycerstwa polskiego, doko-
nanem na początku' XII wieku , a więc nie może mieć
także żadnych prastarych żup rodowych. Jestem też
zdania, że te żupy rodowe, w jakich posiadaniu się
bądźto Jaksa bądź jego potomkowie w XII i XIII wieku
znajdują, są majątkami głównie przez Jaksę od człon-
ków rodu Lubowlitów-Ogniwów, któregoto rodu Swie-
bodzice-Gryfowie byli gałęzią adoptowaną, nabyte.

Chociaż jednak żupy rodowe Swiebodziców-Gryfi-
tów nie są wobec tego żupami prastaremi, to jednak
gdy one mimoto pochodzą z epoki piastowskiej i wska-
zują pierwotne rodu tego w Polsce osiedlenie, zająć się
takowemi należy.

Otóż takich żup rodowych Swiebodziców-Gryfitów
znachodzimy w Małopolsce cztery. Pierwszą jest Mie-
chów w powiecie księskim, siedziba klasztoru Bożogrob-
ców, wraz z pierwotnem uposażeniem tegoż klasztoru



I



— 747 -

przez Jaksę; drugą jest Ludzimirz w po\^aecie czchowskim,
pierwotna siedziba klasztoru Cystersów, przeniesionego na-
stępnie do Szczyrzyca, wraz z uposażeniem tychże kla-
sztorów w Ludzimirzu i Szczyrzycu ; trzecią żupę stanowią
Staniątki czyli poprawniej Stadniątki w powiecie szczy-
rzyckim, siedziba Panien Benektynek, wraz z uposaże-
niem tegoż klasztoru; czwartą wreszcie żupę stanowią
wsie po prawym brzegu Wisły w województwie lubel-
skiem położone, które przez Jaksę nadane zostały kla-
sztorowi Benedyktynów w Sieciechowie.

Nie ulega jednak wątpliwości, że w powiecie są-
deckim na Podgórzu karpackiem musiała istnieć jeszcze
jedna żupa rodowa Swiebodziców-Gryfów, do której na-
leżały parafie: Bobowa, skąd Świebodzice - Bobowscy,
Rożnów, skąd Świebodzice -Rożnowie, Krużlowa skąd
Swiebodzice-Pieniążkowie się piszą i t. p.

Jeszcze po prawym brzegu rzeki Wisłoki: Dem-
bica i Latoszyn gniazda rodowe Swiebodziców- Dem-
bickich i Latoszyńskich, znajdują się w epoce piastow-
skiej w posiadaniu rodu Swiebodziców-Gryfów. Majątki
te jednak nie stanowią prastarej żupy rodowej Swiebo-
dziców, gdyż takowe dopiero w ciągu wieku XIIT do-
stały się w posiadanie członków rodu Swiebodziców-
Gryfów.

4. Żupy rodowe Starzów małopolskich.

Najznakomitsza żupa rodowa Starzów małopolskich
jest ta, która leży tuż pod Krakowem, mianowicie po
stronie zachodniej, rozpoczyna się parafią Morawica,
a obejmuje nadto parafie Rudawe, Krzeszowice z zam-
kiem Tenczynem, Płazę, Nowągórę, Porębę Żegociną,
Płoki, Pieskową skałę z zamkiem Oćcem (dziś Ojcowem
zwanym), Sułoszowę, Sieciechowice i Niedźwiedź. Czy
to była pierwotnie jedna tylko żupa rodowa tak wielka,
czy ich było więcej obok siebie w sąsiedztwie, trudno
na pewno oznaczyć. Fakt, że pomiędzy temi majętno-



— 748 —

ściami jedna tylko, mianowicie Sieciechowice, wskazuje
swą nazwą, że była dworem Sieciecha, którego imię
zdradza niewątpliwego członka rodu Starzów małopol-
skich, zdawałby się nasuwać przypuszczenie, iż to była
jedna tylko żupa rodowa, mianowicie nadana Sieciechowi.

W kasztelanii wojnickiej, nad Dunajcem wsie Zby-
łutowska góra i Sieciechowice wskazują drugą żupę ro-
dową Starzów małopolskich. Zby łutów ska góra bowiem,
to dwór Zbyłuta, a Zbyłut to niewątpliwy Starzą.

W powiecie sądeckim parafie Wielogłowy i Nawo-
jowa, to trzecia żupa rodowa Starzów małopolskich.
Wielogłowy to gniazdo rodowe Stary chkoni Wielogłow-
skich, a Nawojowa, to dwór Nawoja, niewątpliwego
Starzy.

Wreszcie w północnym cyplu powiatu sandomir-
skiego Sieciechów, siedziba klasztoru Benedyktynów,
wraz z pierwotnem uposażeniem tego klasztoru przez
Sieciecha, to czwarta i ostatnia żupa rodowa Starzów
małopolskich.

5. Żupy rodowe Odrowążów.

Z pośród żup rodowych Odrowążów wysuwa się
na czoło parafia Prandocin, w powiecie proszowskim po-
łożona, pierwotna siedziba klasztoru Cystersów, następnie
do Mogiły przeniesionego, wraz z uposażeniem tego kla-
sztoru.

Zdaw^ałoby się, że i Mogiła stanowiła osobną żupę
rodową Odrowążów. Tak jednak nie jest. W pobliżu
Mogiły tylko jeszcze Krzesławice należały do członków
rodu Odrowążów. Zresztą nigdzie w sąsiedztwie Mogiły
nie spotykamy żadnych posiadłości tegoż rodu, wobec
czego Mogiła nie może uchodzić za żupę rodową.

Natomiast w powiecie radomskim, w dawnej ka-
sztelanii żarnowskiej, parafie Białaczów, Końskie, Odro-
wąż i Bedlno to główna żupa rodu Odrowążów.





Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 28/09/2010, 9:50

http://www.archive.org/stream/rycerstwopolskie02piekuoft/rycerstwopolskie02piekuoft_djvu.txt
Data smierci Jaksy zwanego z Miechowa
264...."
Jaksa fundował jeszcze Icości*')! wrocławski sw. Mi-
chała, położony niegdy w i)obliżu kościoła św. Win-
centego, który po jego śmierci wylcończyła jego żona*^).

Jaksa mnarł w r. 1176 '), nekrolog klasztoru św.
Wincentego po(hije datę jego śmierci na dzień
7 kwietnia -•).



') Kodeks dypl. katedry kiak. św. WaeUiwa 1. X. 40. Rzyszcz.
iMuozk. III, N. 33.

•-) Mosbiich: Piotr str. 4.'). •'') Mouuiuenta 11, 799.

*) Monumenta V, G8G. ."......


" ....Długosz zalicza go do rodu (Tryłitów, co w tem
może mieć swoje potwierdzeiue, że jesz(.'ze i po dziś-
dzień nielvt(')re rody Gryfit(')w- używają przymianlvu
Ja]s:sa ; ale w talvim razie musielibyśmy przyjąć, że
Jał^sa pozostawił męskicłi potomliów. W tałvim razie
mógłby być synem Jaksy nieznany z imienia ojciec
Marka wojewody krakowskiego luł) też dziad lvlemensa
z Ruszczy, lvraIvowslviego kasztelana.

4:23. Krystyn czyli Krzystoń III, Ijrat tvanimira.

Natlaje on w r. 1141) klaszorowi wrocławskiemu
Św. Wincentego wieś Rudnię w poljliżu Lignicy, kla-
sztorowi zaś miecłiowsłdemu w czasie bliżej nieozna-
czonym nadał wieś Zytnę *i.

W r. 1161 jest obecny wraz z dworem książąt Bo-
lesława lvędzierzaw^ego i Henryka sandomirsłciego przy
poświęceniu kościoła w Łęczycy -).

slowo Tryw wystepuje takze przy Gryfitach jest to staroangielskie ,lub anglo-sakie slowo co znaczy prawy,




Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 28/09/2010, 10:22

Poniewaz mam dzisiaj dobry humor wysylam Panstwu link w ktorym mozna znalezc brata Jaksy ksiecia z Kopanicy a cobyscie dlugo nie szukali
oczywiscie znalazlam jeszcze innych krewnych ,ale tych wysle innym razem.
".....
Pierwszym biskupem pomorskim był Polak Wojciech (Ad-
albert) zmarły 1 160— 1 162, po nim Konrad I (-{- 1186) brat Jacza
księcia kopanickiego, później Niemcy;....."



http://www.archive.org/stream/dzielesowiaszczy04boguuoft/dzielesowiaszczy04boguuoft_djvu.txt

— 478 —

Hawelbergskiem a Sz weryńskiem. Tak, cesarz Fryderyk I, fun-
dując się na przywilejach Ottona I, zaliczył w r. 1 179 do terry-
toryi biskupstwa Hawelbergskiego, prowincije: Moryce, Doleń-
ców, Błota, Mieżyriecze, Groź win, Wanclo, Wostroże,^^) gdy tym-
czasem na mocy nadania księcia saskiego Henryka Lwa r. 1171,^*)
i potwierdzenia przez papieża Aleksandra III biskupstwa Szwe-
ryńskiego r. 1178, do tegoż biskupstwa zaliczone były także te
same, co i do Hawelbergskiego prowincye: Morycy, Doleńcy, oko-
lice nad r. Pieną do Grozwina i ujścia Pieny,-^) a ponieważ biskup
pomorski faktycznie sprawował władzę duchowną w ziemiach :
Wancławskiej (Uznoimskiej), Grozwińskiej, Błotach, Międzyrze-
czu i Wostrożu, wynikały ztąd nieporozumienia, które jak, opo-
wiemy niżej, prowadziły do sporów i rozstrzygania ich orężem.^^)
Pierwszym biskupem pomorskim był Polak Wojciech (Ad-
albert) zmarły 1 160— 1 162, po nim Konrad I (-{- 1186) brat Jacza
księcia kopanickiego, później Niemcy; Zigfrid -f 1191, i Sig-
win (-J- 1219), Konrad II brat książąt Bartłomieja i Kazimirza II,
mianował się w r. 12 19 Pomeranorum et Luticiorum episcopus
("t 1235), po iiin^ zniemczony brat Jacza grafa z Gostkowa Kon-
rad III, siedział na stolicy kamieńskiej do r. 1243, zmarł w Greifs-
walde r. 1248. Od biskupów Niemców i Słowian zniemczonych,
niepodobna było spodziewać się rozwoju chrześciaństwa w przy-
jazny dla narodowości słowiańskiej sposób, zwłaszcza pod wpły-
wem metropolii magdeburskiej, zwierzchnictwu którój biskupstwo
Pomorskie (kamieńskie) podlegało. Niższe duchowieństwo świe-
ckie przeważnie z Niemców złożone, tudzież zakonnicy z Ger-
manii pochodzący, dążyli do zespolenia poganów przez Kościół
z ojczyzną niemiecką, nietroszcząc się o nauczanie ludu Słowian-



ki) A. 1 179,.. Morizi, Dolenz, Plotę, Mizerezs, Groswin, Wanzlo, Wostroze,
Hasselbach. Cod. Nr. 47, str. 116.

22) A. 1 171. Mek. Urk. Nr. 100; Hasselbach Nr. 31.

23) A. 1178. Mek. Urk. Nr. 124.

2*) O wyprawie rycerzy meklenburgskich w r. 1236 na Łosice, z powodu
sporu między biskupami szweryńskim a pomorskim, wzmiankowaliśmy już na stro-
nicy 432 i jeszcze niżej powiemy.



— 479 —

skiego w zrozumiałej mu mowie, a jeszcze mniej o utwierdzenie
nowo-ochrzconych w zasadach moralności. Zdzierstwo i dążenie
do wynarodowienia Słowian głównie cecliowały czynność ducłio-
wieństwa niemieckiego na Zaodrzańskiem Pomorzu.

A.

Na ziemiach do księstwa Meklenburgskiego
należących.

a) Czrezpienianie.

Rozważając dzieje Obodrytów (§ 72) wzmiankowaliśmy, że
w. XII i w Xin w., aż do r. 1236, tylko zachodnia część ziemi
Czrezpienianów do książąt meklenburgskich, wschodnia zaś do
książąt pomorskich należały. A ponieważ, we wschodniej części
położony klasztor Darguński ogromny wpływ wywierał na roz-
szerzenie kułtury niemieckiej i germanizację w całej ziemi Czrez-
pienianów już w początku XIII w., wypadało i o nim wspomnić^
ile koniecznie potrzebnem było dla uprzytomnienia rzeczy i utrzy-
mania porządku opowiadania. W niniejszem zaś miejscu podamy
szczegóły, objaśniające ogromne znaczenie klasztoru Darguńskiego,
w dziele germanizacji Słowian lutyckiego szczepu.

Już od początku istnienia swego klasztor Darguński posia-
dał (r. 1173) prawo sprowadzać i siedlić w dobrach swych Niem-
ców, Danów, Słowian, tudzież ludzi wszelkiego powołania-^). Po-
siadłości klasztoru początkowo niewielkie były. Książe dy miń-
ski Kazimirz I na utrzymanie klasztoru przeznaczył w r, 11 73,
10 marek z karczmy we wsi Ługu, w ziemi Czrezpienianów,
dwa czerany soli w Kołobrzegu, czwartą część soli ze studni
w posiadłości Żelimira Cieszymirowica, w ziemi Doleńskiej i wszy-
stko to, co Mirogniew z braćmi w dobrach swych na rzecz
klasztoru ofiarowali.-®) Z swojej strony biskup Berno nadał cy-
stersom darguńskim dziesięciny, które sam w 27 osadach sło-

*') Wyżćj stronica 396, przypisek 253.
**) Hasselbach. Codes Nr. 34.



— 48o —

wiańskich pobierał, ^^ księże zaś powiększywszy posiadłości
klasztorne, granice icłi zakreślił w ten sposób: poczynając od
rzeki Reknicy, w miejscu gdzie ją przecina droga z Dymina
do Ługa i dalśj fia zachód do Gutkopola i błot, przez które
przechodził „pant wo Gutkopole" i po tejże drodze do
głębokiego błota słonego ^głęboki ług" i dalej na zachód
do starego dęba, który dla swój wspaniałości zwie się wili
d a m b, dalej do pagórków zwanych t r i g o r k i , t. j. staro-
żytnych grobowisk i dalój jeszcze na zachód do wielkiego błota
d o 1 g e 1 o u g, jeziora Dambnio i wysokiego pagórka zwa-
nego mogę la, ztąd ku południowi do błota serucolug i wiel-
kiego kamienia koło jesiona, a ztąd do drogi, prowadzącój z Ługa
do jeziora K a 1 e ń z miastem K a 1 e ń i całem jeziorem, poczem
zwróciwszy na północ ponad długiem błotem dó dęba z zacio-
sanym krzyżem, który to znak zwie się knezegranica aż
do drogi prowadzącój do Ługa, a ztąd zwracając na wschód
przez błoto w pobliżu wsi Kucuciny, przez rzeczkę Buzka,
koło dęba niedaleko mogiły i do rzeki Reknicy, gdzie do niój
strumień R u t n i k wpada, wkluczając cały las pomiędzy Ł u-
giem aReknicą; ztąd aż do miejsca gdzie droga z Dymina
do Ługa przecina Reknicę (1173).^®)

W kilka lat potem mnichy darguńscy przerażeni powsta-
niem poganów i zniszczeniem klasztoru Dobrańskiego (r. 11 79),
opuścili klasztor Darguński, który spustoszał w ciągu 40 lat tak,
że ruiny jego stały się legowiskiem zwierząt i wertepem rozbój-
ników.^®) Dopiero w r. 1209 mnichy dobrańscy wszkrzesili kla-

") A. 1 174, Wigoni, Cuzis et altera Cuzis, Leuine, Tupuriste, Warinzhine,
Yolcowa, Gneutine, Bislandou, Dobimuisle, Domagnewa, Necroz, Wouita, Putdar-
goniz, Szobedarg, Szobisi, Szizelubiz, Couenina, Clubuchziz, Dolgolize, Suacouiz,
Nezul, Bischa, Slutu, Ceglos, Yincedargo, Tribemer. — Hasselbach. Codex Nr. 35.

28) "W kodeksach : Pomorskim Hasselbacha i Meklenburgskim (Meklenburg.
Urbuch,) dokument oznaczony rokiem 1174, według objaśnienia Klempina w Po-
mersches Urkundenbuch, zawiera niektóre sprzeczności co do daty i niewiadomo
który rok pewniejszy: 1173 czy I174? Klempin przyjmuje jednak r. I173. Pom-
mersches Ur-buch. Nr. 62.

29^ R. 1216: cum itaque... Dargun... fuisset longe tempore desolatus, adeo quod



I



— 481 —

sztór Darguński,^^) na rzecz którego ksiaże dymiński Kazimirz II
wznowił w r. 12 16 dawniejsze nadanie wsi Polchowa z pus-
tochą Gierszowo albo Kowale zwana^*) i w tymże roku,
potwierdzając nadanie Radosława ze Skorentina temuż klaszto-
rowi osady Penkowo, dodał od siebie wieś Tehesowo.*^) "We
trzy lata później, tenże książę dopełniając łaski swe różnemi
nadaniami, wznowił (r. 12 19) dawniejsze z r. 11 73 przywileje
i granice posiadłości klasztoru Darguńskiego,^^) tudzież obdarzył
klasztor prawem utrzymywania karczem bądź narodowym, bądź
niemieckim lub duńskim zwyczajem.^*)

Rozważając położenie geograficzne posiadłości nadanych
klasztorowi Darguńskiemu od r. 11 73 do r. 12 19, okazuje się,
że klasztor ten posiadał w ziemi Czrezpienianów ogromny ob-
szar ziemi od wierzchowin rzek Pieny i Reknicy na zachód aż
pod miasto Ławy (Lagge), na północ aż pod miasto Gnojen,
a gdy z późniejszych nadań księcia Wartysława III przybyły
klasztorowi jeszcze dobra Kusz er owo (1225),^^) na południe-
zachód od Kalantu, P i n o w o i pustocha Goliszowo (1226)
na południe od miasta Stawenhagen, już w ziemi Doleńskiój,
z obszerną terrytorją która obejmowała ogromne jeziora, wały,
grobowiska starożytne, drogi, mosty i wieś Żarnowo,^^) gdy
za zgodą księcia mnichy nabyli w r. 1226 od Dobiesława wieś

ubi prius fuerat cultus divinus, nunc esset feris domicilium et spelunca latronum.
Hasselbach. Cod. Nr. iio.

3») R. 1209. Conventus mittitur in Dargun de Doberan. Mek. Urk. Nr. 186.

*•) Wyżej, s. 415.

'*) Hasselbach Nr. 109; wyżej s, 416 zamiast Czarcacina poprawić: Skorentina.

»») Hasselbach Nr. 128; Mek, Urk. Nr. 247.

**) Et tabernam habendi, sive velint morę gentis nostre, sive teutonice, vel
danice, — tamże.

*6) W dokumencie r. 1225 wzipiankuje się: rivula Raie, rivulus qui diri-
mit Cuszerowe et Lilek esdorp. Hasselbach Nr. 153.

"*) W zamianę przeznaczonej klasztorowi wsi Bolęcina (Bolentina), ksiaże na-
dal Pinowe, z przyległa pustocha Golisowe. Granice tej posiadłości szerzyły się od
rzeki Pieny do pewnego kamienia, quam Slavi Doberiscecame vocant, potem
do innego kamienia, dęba Crucesignatum, przez wielkie bioto aż do wsi Tar-
nów a i dalej do wsi Żarnowo, que tota est in terminis istis, ztad ku północy aż
do miejsca, które jest inter Golisowe et Gustislave i t. d, Hasselbach Nr. 156.

Tom IV. 31



— 4^2 —






Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 30/09/2010, 19:04

Jaksa byl zieciem
Dux Slovian Pribislav przyjal na chrzcie w 1139 roku imie Henryk chrzest odbyl sie w Brandenburgii a Jaksa byl jego ZIECIEM !!!
opis ze starej niemieckiej ksiazki

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 3/11/2010, 16:50

"... Wspomina fundus imiona fundatorow tego klasztora w te slowa:
Ego Joannes episcopus, et frater meus uterinus dominus Jaxa,Miechora,

Mieczislaus, Martinus, Nicolaus tribunus, comes Bogumilus, haeredes de Brzeznica, damus et donamus domino abbati cum fratibus ejus, totas partes
Hearditarias in Brzeznica, et in villis ad sandem pertinentibus. Tu zgody nie masz,
Ale znac ze zdawna miasteczko to tam bylo...."
Ich der Bischoff Johannes und mein Zwillingsbruder, der Herr Jaxa Miechora, Mieczyslaw, Martin, Nicolas, Tribus , Graf Bogumil Erbe von Brzeznica schenken dem Herr in Brzeznica und seinen Bruder alle Erbteile in Brzeznica und in der Dörfern, die dazu gehören. Jest to danina Gryfitow dla klasztoru Cystersow.
Ja biskup Johannes i moj brat blizniak , Pan Jaxa, Miechora , Mieczyslaw, Martin, Nicolas- Mikolaj Tribus, hrabia Bogumil, spadkobiercy Brzeznicy,dajemy i darujemy Panu Hearditarias
i jego bracia /cysterianom / wszystkie czesci spadku w Brzeznicy i wsie ktore do tego naleza.

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 9/11/2010, 11:44

http://home.arcor.de/d.pischel/htdocs/800jkhpt.htm#01
Herrn Dr. sc. Kurt Wernicke

800 Jahre Köpenick



Das Zusammentreffen zweier Flussläufe hat eh und je menschliche Ansiedlungen herbei gelockt, denn neben dem Vorteil der Kontrolle über zwei Wasserstraßen bot sich noch der, dass die Ansiedlung auf einer Halbinsel lag und daher gut zu verteidigen war. So nimmt es nicht Wunder, dass auf dem Areal der heutigen Altstadt Köpenick schon für die mittlere und jüngere Steinzeit wie für die Bronzezeit (1.800 - 800 v. u. Z.) durch archäologische Fundstücke Besiedlung nachzuweisen ist. In der Römischen Kaiserzeit siedelten hier Semnonen, die dem germanischen Stammesverband der Sueben zugehörten. Das auf einem Berge gelegene zentrale Heiligtum der Semnonen, über das römische Schriftquellen berichten, könnte auf dem Großen Müggelberg vermutet werden, wo Archäologen den Nachweis für einstmals dort vorhandene Pfosten fanden. Die Semnonen verließen die Gegend im 4. Jh. in Richtung auf südlichere Regionen , weil sie vor den dauernden Missernten ausweichen mussten, die durch eine damals sinkende Jahrestemperatur im nördlichen Mitteleuropa verursacht wurden. In die von den ackerbauenden Germanen verlassenen Gebiete sickerten aus Richtung Osten im 6. Jh. slawische Stämme ein, denen das kühl-feuchte Klima nichts ausmachte, weil sie nicht auf Landwirtschaft, sondern auf Wald- und Wasserwirtschaft orientiert waren.



An Notte und Dahme siedelte der slawische Stamm der Spriwanen, und dessen nördlichster Vorposten scheint die heutige Schlossinsel in Köpenick gewesen zu sein - jedenfalls zeigen Ausgrabungen, dass hier seit ca. 650 ein slawischer Burgwall bestand, der durch die Jahrhunderte heftig umkämpft gewesen sein muss: in den einzelnen Schichten zeigen sich immer wieder Brandspuren! Da die slawischen Stammesverbände zwischen Elbe-Saale und Oder-Bober nie zu einer Staatsgründung gelangten wie im 10. Jh. ihre Nachbarn im Osten - die Polen - und ihre Nachbarn im Westen - die Deutschen - wurden sie schließlich zwischen den beiden aufgerieben: um die Mitte des 12. Jhs. residierte auf der Halbinsel zwischen Dahme und Spree ein polnischer Grande mit Namen Jacza (Jaxa), der in Magdeburg Münzen mit der Umschrift "Jacza de Copnic" prägen ließ - der erste Nachweis des aus dem Slawischen stammenden Ortsnamens, der "höher gelegener Fleck" bedeutet. Als Pole war Jacza Christ - die Münzen präsentieren ihn auch mit den christlichen Insignien Kreuz und Palmwedel! - und da muss er an seinem Sitz auch ein christliches Gotteshaus gehabt haben. Da Kirchen prinzipiell immer wieder an der Stelle gebaut werden, wo ihr Vorgängerbau stand, darf man annehmen, dass Köpenicks mittelalterliche Laurentius-Kirche aus deutscher Zeit auf eine Stelle gebaut wurde, wo schon die Kirche oder Kapelle der Jacza-Zeit gestanden hatte: damit hätte die erste Kirche des heutigen Bundeslandes Berlin hier in Köpenick gestanden!



Jacza erhob 1150 Anspruch auf das Erbe des in jenem Jahr kinderlos gestorbenen Pribislav, Stammesfürst der westlich an die Spriwanen stoßenden Heveller, das auch deren westlicher Nachbar beanspruchte: der deutsche Markgraf der Nordmark (heute: Altmark), der Askanier Albrecht der Bär. Jacza konnte sich in den Besitz des Hevellerzentrums Brennaburg (Brandenburg) setzen, wurde aber 1157 durch eine Offensive Albrechts vertrieben und bis hinter die Havel bei Spandau zurück geworfen (seither nannte sich Albrecht Markgraf von Brandenburg). In der folgenden Zeit (etwa um 1170) muss Jacza auch aus Köpenick verschwunden sein: er taucht später in Pommern auf. Die pommerschen Herzöge, die polnischen Bischöfe von Lebus und die deutschen Markgrafen der Lausitz lagen offenbar im Dauerstreit um den Besitz des Spriwanen-Gebietes, und auf einem Kriegszug gegen die Pommern unterzeichnete der Lausitzer Konrad II. (aus dem Geschlecht Wettin) am 10. Februar 1209 in der Burg Köpenick eine Urkunde zugunsten eines Klosters im Kerngebiet seiner Herrschaft - sie stellt mit der ersten schriftlichen Erwähnung des Namens Köpenick (in der Form COPNIC, wie sie sich auch auf den Münzen Jaczas findet) faktisch die Geburtsurkunde des Ortes dar. Die Burg dürfte schon ein steinerner Bau gewesen sein und etwa dem heute noch existenten Juliusturm in der Zitadelle Spandau entsprochen haben. In ihrem Umfeld waren bereits in slawischer Zeit Handwerker, Fischer und Trabanten zu finden, und nun kamen Kaufleute hinzu: um 1215 muss ein Kaufmannshaus mit Speicher entstanden sein, das auf dem Grundstück Alt-Köpenich 17-19 seine archäologischen Spuren hinterließ.



Nach 1200 griffen auch die Askanier in das Gerangel um die Hochfläche Barnim und das Spreetal ein; 1239 besitzen sie Köpenick, und nach jahrelangem Hin und Her wurde ihnen 1245 die ganze Spriwanen-Region zwischen Mittenwalde und Köpenick zugesprochen. Auf der Burg Köpenick nahm ein markgräflich-brandenburgischer Vogt seinen Sitz, der von hier aus in den in der Umgegend liegenden alten slawischen wie in den neu angelegten deutschen Dörfern Gerichtshoheit ausübte. Die slawischen Fischer aus der Vorburgsiedlung wurden spätestens jetzt auf die andere Seite des Frauentogs umgesetzt und begründeten dort das Fischerdorf Kietz (von slawisch "Chyca" = /Fischer-/Hütte).



Aber als Siedlungsort kümmerte Köpenick dahin. Das hing mit dem nach 1220 einsetzenden rasanten Aufstieg von Berlin-Cölln als Handelsstadt und Verkehrsknotenpunkt zusammen, der u.a. die Verlagerung des Landweges von Spandau zur Oder vom Spreetal auf die Barnim-Hochfläche bewirkte. So gehörte Köpenick auch nicht zu den zahlreichen Orten, die von den Markgrafen-Brüdern Otto III. und Johann (1220-1267/68) Stadtrecht verliehen erhielten, und das Bebauungsraster mittelmärkicher Städte sucht man hier auch vergeblich. Noch 1298 ist Köpenick nur "oppidum" (Flecken, Markt), und erst 1323 weist seine Mitgliedschaft in einem Städtebund auf Stadtrecht hin. Im Landbuch Kaiser Karls IV. von 1375 ist die "Stadt" lediglich mit 24 Hausbesitzern verzeichnet. Sie wurde daher von den in der Fremde weilenden Landesherrn leichten Herzens immer wieder an Interessenten verpfändet, die sich Einnahmen aus den Wasserzöllen versprachen - dazu gehörte auch Berlin, das 1387-1413 (mit Unterbrechungen) sich des Pfandbesitzes erfreuen konnte - oder auch nicht, weil 1406-1410 die berüchtigten Quitzows sich eingenistet hatten, die dem Köpenicker Rat die bis dahin bei der Burg liegende Gerichtsbarkeit über die Bürger vermachten (wohl eher: verkauften!). Die waren aber so arm, dass sie nicht einmal Grundbesitz im Umkreis Köpenicks zu erwerben vermochten. Wegen seiner geringen Bedeutung hatte Köpenick auch keine Landstandsrechte: es wurde bei märkischen Landtagen von der Nachbarstadt Cölln mitvertreten. Ihm mangelte auch das sichtbarste Charakteristikum einer Stadt: es konnte keine Stadtmauer vorweisen!



Erst mit der Einsetzung des Burggrafen von Nürnberg, Friedrich aus dem Geschlecht der Hohenzollern im Jahre 1412 und dessen Belehnung als Markgraf-Kurfürst 1415 nahm der Landesherr die Zügel für die landesherrliche Stadt Köpenick wieder selbst in die Hand. Um für etwas wirtschaftlichen Aufschwung zu sorgen, gewährte er Köpenick 1424 neben dem üblichen montäglichen Wochenmarkt einen jeweils am 16. Oktober abzuhaltenden Jahrmarkt. Dennoch blieb das Köpenicker Handwerk unterentwickelt: außer den Beutnern (Imkern) fanden sich in keinem Gewerbe genug Meister, um eine Zunft aus der Taufe zu heben - nicht einmal in der Wiederaufbauphase nach dem verheerenden Stadtbrand von 1478. Dafür wurde das landesherrliche Verwaltungspersonal aufgestockt, denn das um die Mitte des 14. Jhs. aus der alten Vogtei entstandene Amt Köpenick verwaltete die Dörfer nun straffer, betrieb Bau- und Rechnungsführung und bedurfte dafür natürlich Schreiber und Revisoren. Die dem Amt zugehörigen großen Waldungen sollten es dann auch sein, die Köpenick höheres Ansehen verschafften: im 16. Jh. entdeckten die Kurfürsten sie als ideales Jagdterrain und ließen sich einen Teil des der Stadt gehörenden Forstes als Jagdgebiet abtreten. Der sich wie ein italienischer Renaissancefürst gebende Joachim II. setzte ab 1557 an die Stelle der alten Burg ein Jagdschloss, mit dem ein gewisses Maß an höfischem Leben auf der Schlossinsel einzog, das nicht ohne städtische Dienstleistungen auskam: 1570 war die Zahl der mit dem Bürgerrecht ausgestatteten Köpenicker (im allgemeinen etwa ein Fünftel aller städtischen Einwohner!) auf 90 angewachsen. Bis 1620 kam nur ein weiterer hinzu.



Wie auf die ganze Mark Brandenburg, so wirkte der Dreißigjährige Krieg auch auf Köpenick verheerend. Obgleich fühlbare Kriegslasten erst 1628 einsetzten, brach die Stadt in den folgenden zwei Jahrzehnten unter den Lasten der Heerzüge, der Plünderungen, der Seuchen und Verwüstungen förmlich zusammen: nach Kriegsende zählte man noch ganze 14 Bürgerstellen, und von 105 Häusern lagen 40 wüst. Das Fischerdorf Kietz war von 30 Familienstellen auf 13 gefallen. Ein reines Wunder war es, dass das Schloss den Krieg überlebt hatte, denn es hatte häufig den Schweden als Stabsquartier gedient.



Dafür war die Lange Brücke zerstört worden: man hatte sie 1635 abgebrannt, um die Einschleppung einer bei Mittenwalde ausgebrochenen Seuche zu verhindern. Im Auftrage des Kurfürsten wurde sie nach 1660 von dem holländischen Architekten M. M. Smidts als damals moderne Doppel-Klappbrücke wiedererrichtet. Mit der Inbetriebnahme des Friedrich-Wilhelm-Grabens zwischen dem Brieskower See und der Spree bei Müllrose im Jahre 1668 lag Köpenick an der neuen stark befahrenen Wasserstraße zwischen Schlesien und Hamburg, und wenn es auch nicht mehr - wie im Mittelalter - von Flusszöllen profitieren konnte, so doch von der breiten Palette des Lebens- und Ausrüstungsbedarfs der passierenden Schiffer. Zudem entstanden jetzt auch in der Stadt selbst kurfürstliche Amtsgebäude, denn im Schloss wurde ein chemisches Labor eingerichtet - die Verwaltungsstellen des Amtes Köpenick mussten daher 1670 ausziehen und in eigens errichtete Amtsgebäude übersiedeln.



Einen Sprung nach vorn machte Köpenick dann ab 1677 durch den Neubau eines Schlosses neben dem alten. Kurprinz Friedrich hatte in diesem Jahre geheiratet und zog sich demonstrativ vom Berliner Hof, wo seine Stiefmutter das Regiment führte, zurück: mit seiner jungen Frau wählte er das Renaissance-Jagdschloss Köpenick zum Domizil, aber von vornherein mit der Absicht eines Neubaus im barocken Stil. Den Auftrag für den Neubau erhielt der holländische Maler-Architekt Rutger van Langervelt, der ihn bis 1682 ausführte und mit einem Portal zur Schlossinsel abschloss, auf das hin nun die städtische Hauptstraße ausgerichtet und begradigt wurde. Unmittelbar im Anschluss daran ergänzte Johann Arnold Nering bis 1684 den ganzen Komplex durch die Schlosskapelle und 1688 durch eine zweigeschossige Arkade (später geschlossen und zur Galerie umfunktioniert). Die kurprinzliche Residenz mit ihrem Hofgesinde und ihrer Leibgarde bedurfte natürlich auch einer Apotheke – so wurde denn 1683 eine solche privilegiert.



Zwar zog Friedrich nach seiner Thronbesteigung 1688 ins Berliner Schloss; dafür nahm die Stadt einen wirtschaftlichen Aufschwung durch die Ansiedlung von Glaubensflüchtlingen aus Frankreich, Wallonien und der Schweiz zwischen 1686 und 1701 - Brauern, Tuchmachern, Seidenwebern. Im Zusammenhang mit letzteren ist die kurz vor 1700 begonnene Anlage einer großen Maulbeerbaumplantage nördlich der Spree zu sehen, aus welch bescheidenem Anfang sich im Laufe des 18. Jhs. eine beachtliche lokale Seidenproduktion entwickelte. Auf sie geht auch die heute durch Lüdersstraße und Freiheit umschriebene Stadterweiterung zwischen Altem Markt und Katzengraben mittels Wohnhäusern und Manufakturgebäuden zurück.



Auf dem Vorwerk des Amtes Köpenick entlang des Südufers der Oberspree auf einer Strecke, die schon vor 1700 "auf der schönen weyde" genannt wurde, entstanden Kattunbleichen. Viele Köpenicker Häuser waren zudem mit Braugerechtigkeit ausgestattet, und von der wurde angesichts des wachsenden Bedarfs in der Großstadt Berlin entsprechend reger Gebrauch gemacht: im 18. Jh. erwarb sich das "Köpenicker Moll" bei Berliner Biertrinkern hohe Achtung und rangierte im Verbrauch ziemlich weit vorn.



Die wachsende Bedeutung als Residenz-, Ackerbürger- und Gewerbestadt veranlasste 1703 den Bau eines eigenen Hauses für die Stadtverwaltung - des (ersten) Rathauses am Standort des heutigen (zweiten). Wieder schlug der umliegende Waldreichtum Köpenick zum Vorteil aus: als der Soldatenkönig Friedrich Wilhelm I. nach 1713 etliche Schlösser seines prunkliebenden Vaters praktischen Zwecken zuführte, blieb das Köpenicker Schloss verschont, denn der König nutzte es gern als Quartier für seine Jagden im königlichen Dahme-Forst.



Europaweite Bekanntheit erlangte das Köpenicker Schloss im Oktober 1730, als in seinem Wappensaal das vom König bestellte Kriegsgericht tagte, das über den Kronprinzen Friedrich und dessen Freund Leutnant Katte zu befinden hatte und einen Urteilsspruch ohne Todesstrafe fällte – den der Monarch bekanntlich vom Tisch wischte. Seit 1711 hatte Köpenick bereits als Garnisonsort gedient - 1712 hatte die Stadt erstmals zu fühlen bekommen, was der Ausbau Preußens zu einem Militärstaat für den Bürger bedeutete: sie zählte damals in 105 Häusern 400 Haushaltungen, und die hatten nun - in "Bürgerquartieren", denn Kasernen kannte man noch nicht - rd. 300 Soldaten unterzubringen! Zur Zeit des spektakulären Kriegsgerichts beherbergte Köpenick Teile eines Infanterieregiments (Nr. 18), ab 1742 dazu noch Dragoner und Husaren. Im folgenden Jahr wurde es Standort des 1740 errichteten Reitenden Feldjägerkorps - einer Elitetruppe aus Förstersöhnen, die Kurierdienste zu leisten hatten. Ihr Kommandeur hatte seine Dienstwohnung im Schloss. Eine schmerzliche Begegnung mit Militärwesen und Krieg blieb Köpenick während des Siebenjährigen Krieges nicht erspart: im Oktober 1760 wurde es mehrtägig durch russische Truppen heimgesucht, was ihm Plünderung, Brandstiftung, Viehraub und Entführung der Stadtkasse einbrachte.



Das Schloss wurde ab 1741 wieder als fürstliche Residenz genutzt: die als Tochter eines Markgrafen aus der Hohenzollern-Nebenlinie Brandenburg-Schwedt geborene Anna Sophie, Witwe eines Herzogs von Sachsen-Eisenach, nahm für drei Jahre ihren Wohnsitz im Schloss, und 1748 musste auf Weisung Friedrichs II. ihre skandalumwitterte 46-jährige Cousine Henriette Marie, Witwe eines Erbprinzen von Württemberg, das Schloss als Witwensitz beziehen. Unter ihr entwickelte sich eine bescheidene, aber kontinuierlich einflussreiche Residenzatmosphäre, die auch auf Areale außerhalb der Stadt wirkte und den Bellevuepark samt dazu gehörigem Schlösschen ebenso ins Leben rief wie unweit der Wuhle eine Pyramide, die wie das Schlösschen Bellevue verschwunden ist, aber in dem Namen "Pyramidenbrücke" weiterlebt.



Der langsame, aber fühlbare Aufstieg Köpenicks im 18. Jh. schlug sich schließlich in der Zunahme seiner Einwohner nieder: 1730 waren es 726, 1780 1441, dann blieb die Zahl stabil und lag im Jahre 1800 bei 1460 in 135 Häusern und 38 Scheunen. Das Schloss stand nach Marie Henriettes Tod (1782) allein den Reitenden Feldjägern zur Verfügung, wurde 1793 der Kronprinzessin Luise als künftiger Witwensitz vertraglich zugesagt, aber 1804 mit der Einwilligung der nunmehrigen Königin Luise an den Grafen Schmettau verkauft - einen als Kartografen hoch verdienten Militär, der 1805/06 die beiden Torhäuser neben dem Portal errichten ließ, aber schon im Oktober 1806 in der Schlacht bei Auerstedt seine Todeswunde empfing. Die auf die dortige verheerende Niederlage folgende französische Besatzung im Oktober/November 1806 belastete die Stadt mit 53.000 Talern, brachte schwere Einbußen an gewerblichem Potenzial und brach ihrer ohnehin unter kranken Maulbeerbäumen leidenden Seidenfabrikation durch die anschließende Kontinentalsperre vollends den Hals. Dazu kam noch, dass Köpenick angesichts der verringerten Mannschaftsstärke der preußischen Armee seine Garnison verlor (selbst das verbliebene Reitende Feldjägerkorps siedelte Anfang 1812 nach Berlin um).



1811 musste die Kirchgemeinde St. Laurentius sich endlich entschließen, ihren Friedhof (heutiger Futran-Platz) aufzugeben, weil bei dem häufigen Hochwasser immer wieder die Gräber frei geschwemmt wurden: man einigte sich mit der 1752 unweit der Langen Brücke angelegten Kolonistensiedlung Schönerlinde, deren Friedhof an der Straße nach Rudow mitbenutzen zu können.



Die nach 1807 eingeleiteten Reformen brachten mit der Städteordnung von 1808 auch Köpenick ab 1809 kommunale Selbstverwaltung mittels 24 Stadtverordneter, die von den mit Bürgerbrief ausgestatteteten Einwohnern gewählt wurden und ihrerseits Bürgermeister und Stadträte bestimmten. 1811 wurde Gewerbefreiheit eingeführt, 1812 das Amt Köpenick aufgelöst: seine Dörfer kamen zum Berliner Amt Mühlenhof, der Eigenbesitz des Amtes wurde veräußert und von einem Generalkäufer in über 200 Parzellen und ein Restgut (Rittergut Köpenick) geteilt, die in den Besitz von Köpenickern übergingen. Die Parzellen spielten in den folgenden Jahren wirtschaftlicher Stagnation eine wichtige Rolle, denn deren Besitzer bauten dort Feingemüse an, das sie auf den Berliner Märkten absetzen und sich damit Einkünfte sichern konnten.



Für das zusammengebrochene Textilgewerbe fand sich erst seit der Mitte der 1830'er Jahre Ersatz, als angesichts des sichtbaren Erfolgs Henriette Lustigs mit ihrer 1835 begründeten Lohnwäscherei am Alten Markt auch anderen Köpenickern dämmerte, dass mit der vorzüglichen Qualität des Spree- und Dahme-Wassers Voraussetzungen für Dienstleistungen vor ihrer Tür lagen: als der Kundenkreis sich bis Berlin ausdehnte, wurde schnell deutlich, dass Berliner Haushalte nach einer Waschküche mit sauberem, aber weichen Wasser geradezu gierten: innerhalb von anderthalb Jahrzehnten wurde Köpenick zu dieser Waschküche, und um 1880 zählte man in Köpenick rd. 200 Lohnwäschereien! Die in Berlin sich bereits regende Industrielle Revolution setzte 1826 ihre ersten beiden Standbeine auf Köpenicker Areal mit der Gründung einer Schwefelsäurefabrik auf dem Amtsfeld (im 20. Jh. Nitritfabrik) und mit der Errichtung einer Papiermühle nahe der Erpemündung zur (Alten) Spree; hier wurde ein Jahr später erstmals auf Köpenicker Feldmark eine Dampfmaschine installiert! Ein zischendes, fauchendes Dampfross konnten die Köpenicker dann 15 Jahre später bestaunen, denn auf der im Oktober 1842 in Betrieb genommenen Eisenbahnstrecke Berlin-Frankfurt/Oder befand sich von Anbeginn an ein Bahnhof Köpenick.



Zum ersten und einzigen Mal in der Köpenicker Geschichte weilte ein preußisches Königspaar in den Mauern der Stadt am 31. Mai 1841. Anlass für den Besuch von König Friedrich Wilhelm IV. und seiner Gemahlin Elisabeth war die Einweihung der 1838-1841 neu erbauten evangelischen St. Laurentius-Kirche, die an die Stelle der baufälligen Feldsteinkirche aus dem 13. Jh. getreten war; für sie war Geld aus der königlichen Schatulle geflossen, aber offenbar auch Einfluss auf die bauliche Gestaltung genommen worden, denn der Architekt hatte sich ziemlich eng an das Vorbild der Schinkelschen Vorstadtkirchen in Moabit, Wedding und dem "Vogtland" vor dem Oranienburger Tor gehalten.



Nach der neuen Kirche wurde dem Köpenicker Magistrat als dem Kirchenpatron langsam bewusst, dass es auch Zeit für eine neue Schule werde - das Haus der zweiklassigen Stadtschule stammte aus dem Jahre 1766 und wurde zu klein. 1844 wurde daher an der Freiheit ein neues Schulgebäude eingeweiht, in das neben der Stadtschule drei bei Kirchen angesiedelte Schulen einzogen und mit dieser zu einer vierklassigen verschmolzen. Dort betätigten sich, sobald das Preußische Volksschullhrer-Seminar in Köpenick angesiedelt war, auch dessen Zöglinge als Lehramtsanwärter in praktischer Bewährung. Das war seit 1851 der Fall, als das Seminar aus Potsdam hierher verlegt wurde und sein Domizil im Schloss fand. Letzteres war 1811 von den Erben Schmettaus wieder in die Verwaltung des königlichen Hofmarschallamts gelangt und 1817 vom König zurückgekauft worden; es hatte seither als Traindepot für das III. (Brandenburgische) Armeekorps gedient - und nebenbei ab 1824 für etliche Jahre als Staatsgefängnis für "Demagogen" (Volksverführer).



Gegen Mitte der 1860'er Jahre erhielten Köpenick und der Köpenicker Raum Verkehrsanbindungen in verbesserter Dimension: seit 1866 gab es eine regelmäßige Dampfer-Verbindung von der Berliner Jannowitzbrücke nach Köpenick, die Schleppschifffahrt hielt Einzug - und mit der 1867 erfolgten Eröffnung der Bahnlinie Berlin-Görlitz lag die Köpenicker Region plötzlich in einem Gebiet zwischen zwei Eisenbahnlinien, das zudem von zwei gut schiffbaren Flussläufen durchzogen wurde – die zudem sukzessive begradigt und durch neue, nun in Stein ausgeführte Brücken (Dammbrücke 1889-1893; Lange Brücke 1890 –1897) durchlassfähiger gestaltet wurden. Das lockte Investoren an: 1869 wurde auf dem Kietzer Feld eine Glashütte zur Produktion von speziellem Glas (Marienglas) errichtet, im selben Jahr gründete Wilhelm Landrock die erste Köpenicker Dampfwäscherei, 1870 bezogen die Norddeutschen Eiswerke am Dahmeufer ihren Standort zur Gewinnung und Lagerung von Natureis. Einer ihrer Besitzer, der wendige Berliner Unternehmer Carl Bolle, kaufte im selben Jahr ein benachbartes Areal zur Anlage einer Obst- und Spargelplantage: neben der Marien-Glashütte gelegen, erhielt es den Namen "Marienhain". Ab 1871 verlegte Wilhelm Spindler seine "Anstalt zur chemischen Reinigung, Wäscherei und Färberei" von Berlin her auf ein Areal vor der Köllnischen Vorstadt und erhielt 1873 von der Regierungsbehörde die Genehmigung zur Benennung des Etablissements als "Spindlersfeld".



Das Industriezeitalter war endgültig in Köpenick angekommen, und das machte sich nachhaltig auch in der Einwohnerzahl bemerkbar: um 1860 über 3.000, 1870 erheblich über 5.000, 1880 fast 9.000, 1890 fast 15.000, 1900 21.000. Dieser Zuwachs an Bevölkerung zog die Bebauuung der Vorstädte nach sich: erst die Kietzer, dann die Köllnische, zuletzt (ab 1898) die Dammvorstadt. In letzerer entstand 1897/98 die katholische St. Joseph-Kirche, 1900/01 das protzige neue Amtsgericht als Ersatz für das alte von 1879, Freiheit 16; 1902/03 eine gewaltige neue Gemeindeschule und 1906-1908 das neue Gebäude des Realgymnasiums (heute: Fröbel-Schule). Die gehobene Bedeutung der Stadtgemeinde - in die die Nachbargemeinden Schönerlinde 1879 und Kietz 1898 inkorporiert worden waren - repräsentierte in eindeutiger Weise das neue Rathaus, das 1901-1905 auf dem Grundstück des alten errichtet wurde. Wer im Konzern-bestimmten Industriezeitalter das Sagen hatte, brachte zu dieser Zeit jedoch nicht nur die Ansammlung von AEG-Fabrikgebäuden im benachbarten Oberschöneweide, sondern im Herzen Köpenicks das 1905 eingeweihte pompöse Geschäftshaus der Cöpenicker Bank an der Ecke von Kirchstraße und Freiheit zum Ausdruck: sein dekorativer Turm lag exakt in der Sichtachse vom Schlossinsel-Portal, während Kirche und Rathaus - etwas zurück gesetzt - von der Sichtachse ausgeschlossen blieben.



In letzterem lief am 16. Oktober 1906 dann jene Posse ab, die Köpenick im Zusammenhang mit einem falschen Hauptmann - der realiter ein alter Zuchthäusler war - weltweit bekannt machte. Um die wahre Ursache für das Vorkommnis, die im übersteigerten Stellenwert des Militärs im wilhelminischen Kaiserreich lag, zu verschleiern, wurde von der konservativen Presse der Köpenicker Bürgermeister Langerhans zum besonders großen Trottel erklärt. Magistrat, Stadtverordnete und Einwohner Köpenicks reagierten jedoch durchaus richtig und solidarisch: sie lehnten es einhellig ab, dass Langerhans sich im Interesse des Rufs der Stadt selbst zum Opfer brachte und zurücktreten wollte, sondern sprachen dem verdienstvollen Kommunalpolitiker ihr volles Vertrauen aus! So nahm Langerhans also seinen Bürgermeistersessel wieder ein und blieb der Stadt erhalten bis zu seinem plötzlichen Tod am 8. März 1918 – ein Opfer jener ersten weltweiten Virus-Pandämie, die man damals "Spanische Grippe" nannte.



Langerhans' Rücktritt wäre auch insofern ein Schlag für die Kommune gewesen, weil sich in Köpenick gerade eine scharfe Auseinandersetzung mit dem Landkreis Teltow ankündigte, aus dem die Stadt rechtlich gesehen hätte ausscheiden können. Denn die Preußische Kreisordnung von 1872 gab jeder Stadt ab einer Einwohnerzahl von 25.000 das Recht, aus ihrem Landkreis auszutreten und sich als selbständiger Stadtkreis zu konstituieren – ein Schritt, der von Charlottenburg, Rixdorf und Schöneberg bereits vollzogen und von Wilmersdorf und Lichtenberg gerade in Angriff genommen worden war. Köpenick hatte die magische Zahl im Jahre 1905 überschritten, und als es im Zusammenhang mit dem vom Landkreis Teltow aus eigener Finanzkraft betriebenen Bau des Teltow-Kanals (1900-1906) zwar große Summen aus seiner Stadtkasse zu dem Unternehmen hatte zuschustern müssen, ohne selbst davon Gewinn zu haben, muckten die Stadväter auf und wollten Köpenicks Bindungen mit dem Landkreis kappen. Doch fand man 1908 zu einem Kompromiss: Köpenick blieb bei Teltow (und damit auch bei seinem Anteil an den Kosten für den Betrieb des ungeliebten Kanals), aber es wurde zum Standort des projektierten Kreiskrankenhauses erwählt, das dann 1912/13 auch erbaut, am 3. Januar 1914 eröffnet und mit dem Namen des Teltower Landrats Achenbach geschmückt wurde. Es bekam schon wenige Monate später traurige Gesellschaft in Form von Lazaretten, die die wachsende Zahl Verwundeter aufzunehmen hatten, die der Erste Weltkrieg produzierte. Ein mahnendes Andenken an diese Zeit ist immer noch erhalten durch das Gräberfeld auf dem Friedhof Rudower Str. 23, das in hiesigen Lazaretten des Ersten Weltkriegs verstorbene Soldaten aufgenommen hat. Ein noch heute trotz allen baulichen Verfalls markanter Köpenicker Industriebau verdankt sein Entstehen ausschließlich den Bedürfnissen der technisierten Kriegführung, wie sie sich im Ersten Weltkrieg ausbildete: das 1916 in Angriff genommene Kabelwerk Vogel entstand allein aus der drängenden Nachfrage des Militärs nach Kabeln jeder Größe für Kommunikation und pioniertechnische Verwendung.



Mit der Novemberrevolution 1918 fand der Erste Weltkrieg ebenso sein Ende wie die Herrschaft der Hohenzollern in Preußen und Deutschland und das von diesen verordnete undemokratische Wahlrecht, das im Preußischen Abgeordnetenhaus den Konservativen eine stabile Mehrheit gesichert und damit alle effektiven Schritte zur Aufrichtung einer längst überfälligen Einheitsgemeinde Groß-Berlin blockiert hatte. Die durch die Novemberrevolution veränderten Machtverhältnisse wurden dann auch seit Anfang 1919 zielstrebig dazu benutzt, das bis dahin ungelöste Problem anzupacken, und im Sommer schälte sich dann heraus, dass auch Köpenick zu Groß-Berlin kommen werde. Ein gemeinsamer Ausschuss von Stadtverordneten und Magistratsmitgliedern stimmte dem – wenn auch nicht ohne Bedenken – zu. Dennoch regte sich in der Stadt auch Widerstand, und bei den Wahlen zu einer ersten Stadtverordnetenversammlung Groß-Berlins am 20. Juni 1920 konnten die mit dem Schlagwort "Los von Berlin" operierenden Gegner der Einheitsgemeinde immerhin fast ein Drittel der Stimmen für sich verbuchen. Da hatten sich auch Ängste vor dem "roten Berlin" artikuliert, die schon während des die junge Demokratie bedrohenden Kapp-Putsches im März 1920 aufgezittert waren, als Köpenicker Arbeiter sich in einer als "Rote Armee" verschrieenen Volkswehr unter einem "sozialistischen Verteidigungskomitee" zum Schutz der Republik organisiert hatten; damals hatte im honetten Bürgertum die Denunziation geblüht, als angebliche regierungstreue Truppen (die zwei Tage zuvor noch den Kapp-Putschisten gefolgt waren!) am 21. März in Köpenick eingerückt waren ohne auf Widerstand zu stoßen - weil das Verteidigungskomitee, von gutgläubiger Naivität eingewickelt, die Arbeiter vorher hatte die Waffen niederlegen lassen: zwei Dutzend Köpenicker und Adlershofer Arbeiter waren nach Standgerichtsfarcen einfach erschossen worden, weil sie Waffen getragen hatten. Und der Vorsitzende des Komitees, der Stadtrat Alexander Futran (USPD), gehörte gleich zu den ersten Opfern – für deren Ermordung sich nie auch nur ein einziger der Mörder oder gar der Denunzianten zu verantworten hatte!



Trotz allen Unbehagens in manchen sozialen Milieus trat aber am 1. Oktober 1920 Groß-Berlin ins Leben. Es war in 20 Verwaltungsbezirke gegliedert, die mit römischen Zahlen und dem Namen des bevölkerungsreichsten Ortes innerhalb desselben ausgewiesen waren. Köpenick mit seinen mehr als 32.000 Einwohnern gab den Namen für den XVI. Verwaltungsbezirk, zu dessen Schaffung die Stadt mit den Gemeinden Friedrichshagen (mit Hirschgarten), Rahnsdorf (mit Wilhelmshagen und Hessenwinkel), Grünau, Bohnsdorf, Müggelheim, Schmöckwitz (mit Karolinenhof, Rauchfangs- und Schmöckwitzwerder) sowie den Gutsbezirken Köpenick-Forst und Grünau-Dahme-Forst fusioniert worden war: dieser XVI. Verwaltungsbezirk umfasste 12.527 ha und zählte 56.910 Einwohner (1930: 81.000; 1933: 88.500).

Von der Bevölkerungszahl her lag er an drittletzter Stelle aller 20 Berliner Bezirke – flächenmäßig allerdings mit 14,3 Prozent Anteil am Berliner Stadtareal an erster Stelle. Bei der Festlegung seiner Grenzen gab es einige Merkwürdigkeiten, die bis heute auf Berliner Stadtplänen Erstaunen hervor rufen: abgesehen davon, dass die Villenkolonie Fichtenau, die näher am Bhf. Rahnsdorf lag als Rahnsdorf selbst, sich derart vehement gegen die Eingemeindung nach Groß-Berlin wehrte, dass sie schließlich "außen vor" blieb und seither wie ein Keil in das Bezirksgebiet ragt, musste südlich der Vorortstrecke zwischen Wilhelmshagen und Erkner eine hunderte Meter lange Zunge an die Nachbargemeinde Erkner abgetreten werden, weil sich dort die Brunnengalerie des Wasserwerks Erkner befand. Und die im 19. Jh. erfolgte Einbeziehung eines privaten Areals in den Kgl. Forst Köpenick führte in der Konsequenz dazu, dass der XVI. Verwaltungsbezirk sich mit einer schmalen Landzunge zwischen die Gemarkungen von Erkner und Woltersdorf schob und das Territorium Berlins 60 m breit bis an den Flakensee ausgreifen ließ.



Die Zeit der Weimarer Republik brachte für Köpenick mitnichten einen Abglanz der nachträglich erfundenen "Goldenen Zwanziger" - wenn man von den deutschlandweiten Verbesserungen im sozialen Bereich wie Arbeitslosenversicherung und verbindlichem Tarifrecht absieht. Der in Berlin nach der Überwindung der Nachkriegskrise ab 1924 einsetzende Boom im Wohnungsbau schlug sich allerdings auch im XVI. Verwaltungsbezirk nieder: ganze Areale neuer Wohnsiedlungen prägten am Ausgang der Weimarer Republik das äußere Erscheinungsbild Köpenicks. Neben der schon gleich nach dem Ersten Weltkrieg entstandenen - und zunächst für die Familien heimkehrender Soldaten gedachten - Kolonie Elsengrund entsteht bis 1924 die Wohnhausbebauung um die Oettingstraße und die westlich der Bahnhofstraße, östlich derselben 1926-1928 die an der Seelenbinderstraße, 1927-1930 die der Gehsener Str./Mittelheide, 1926-1929 die am Fürstenwalder Damm zwischen altem Ortsrand Friedrichshagen und Hirschgarten, 1932 schließlich die an der Ostseite der Wendenschlossstraße und gleich dahinter - ein Symbol für die wieder harscheren Zeiten - die Nebenerwerbssiedlung Kietzer Feld, im Volksmund schnell als "Arbeitslosensiedlung" eingeordnet. An neuen - von Ländern und Kommunen mit Anleihen finanzierten - öffentlichen Bauten war in der Weimarer Republik auch kein Mangel: in Köpenick und seinen Ortsteilen fallen das Dorotheen-Lyzeum in der Oberspreestraße (1928/29), das Richard-Wagner-Lyzeum in Friedrichshagen (1925-1927), der ziemliche Sensation erregende Spreetunnel am Müggelgemünde (1926/27), der Rathaus-Erweiterungsbau an der Böttcherstraße (1926/27), die Zentralschule Rahnsdorf (1928/29), die Bauten des Strandbades Müggelsee (1929/30), das Polizei-Dienstgebäude in der Seelenbinderstraße (1930/31), das Naturtheater Friedrichshagen (1931) in ihre Zeit.



Neue Industriebauten sind dagegen mehr als spärlich vertreten - ein Zeichen für die häufige Überschätzung des wirtschaftliche Leistungsvermögen der Weimarer Republik, die erst 1928 wieder das Produktionsniveau von 1913 erreicht hatte. Sie glitt gleich danach wieder in die Weltwirtschaftskrise - was u.a. zur Folge hatte, dass das Bezirksamt Köpenick 1930-1932 im Durchschnitt jährlich 57 Prozent seiner Finanzmittel für Unterstützungen ausgeben musste! Nur das KODAK-Areal in der Friedrichshagener Straße (1923/24) und die Fromms Act.-Fabrik in Friedrichshagen, Rahnsdorfer Straße (1927/28), schlagen als neue Industriebauten zu Buche.



Gute Fortschritte konnte der Einschluss des kommunalen Dienstleistungssystems in das integrative der Einheitsgemeinde Groß-Berlin verbuchen: das Köpenicker Gasversorgungssystem wurde 1923 in die GASAG eingegliedert, das Straßenbahnsystem im selben Jahr in die Berliner Straßenbahn-Betriebsgesellschaft (kommt 1929 zur BVG), der Anschluss der noch nicht elektrisch versorgten Ortsteile an das BEWAG-Netz erfolgte 1924, der Vorortverkehr wurde nach der Elektrifizierung der Strecke Potsdam-Erkner 1928 in das S-Bahn-System eingefügt. Der schon vor 1914 sichtbare Trend zur Ansiedlung von Berliner Wassersportvereinen an Müggelspree und Dahme nahm nach 1920 fulminante Ausmaße an und machte den XVI. Verwaltungsbezirk zu einem Mekka Berliner Segler, Ruderer und Kanuten.



Am 30. Januar 1933 kam die NS-Herrschaft auch über Köpenick, das schon bei den Reichstagswahlen im Juli und im November 1932 den tiefen Einbruch der Nazi-Demagogen in breite Wählerschichten verdeutlicht hatte: in beiden Wahlen hatte die NSDAP (wenn auch mit nur etwa 30 Prozent der Wählerstimmen) hier als wählerstärkste Partei abgeschnitten, jeweils gefolgt von KPD und SPD. Beide "rote" Parteien zusammen versammelten zwar mehr als die Hälfte aller Wähler hinter sich - aber was half das bei der Abwehr der Nazi-Gefahr: sie waren ja untereinander zutiefst zerstritten! Bei den letzten noch halbwegs freien - wenn auch nicht fairen! - Kommunalwahlen am 12. März 1933 fuhren die Nazis dann 42,4 Prozent der Stimmen ein und stellten mit ihren monarchistisch-nationalistischen Gesinnungsgenossen von der deutschnationalen Kampffront Schwarz-Weiß-Rot (13,1 Prozent) die absolute Mehrheit in der Bezirksversammlung. Folglich rückte schon fünf Tage später mit Karl Mathow eines der Gründungsmitglieder der 1926 aus der Taufe gehobenen Köpenicker NSDAP-Ortsgruppe auf den Posten des Bezirksbürgermeisters - auf dem er bis zum April 1945 als Akteur und Augenzeuge von Aufstieg und Fall des Dritten Reiches verblieb. Schon im Sommer 1933 wurde Köpenick europaweit zu einem traurigen Synonym für nazistische Verbrechen, als durch die lokale und zeitliche Fokussierung eines von der SA durchexerzierten Blutrausches, der mindestens 23 Opfer forderte und Aberdutzende körperlich und seelisch beschädigte, der Begriff "Köpenicker Blutwoche" durch die außerdeutsche Presse wehte.



Andere als die mit der "Köpenicker Blutwoche" verbundenen prägenden Spuren für ein vom NS-Regime gezeichnetes Köpenick hat die Nazi-Herrschaft praktisch nicht hinterlassen. Prägende Spuren im Köpenicker Stadtbild z. B. gibt es kaum - sieht man von dem zweiten Erweiterungsbau des Rathauses an dessen Südseite entlang der Straße Alt-Köpenick (1938/39) ab. Mit dem Aufbau einer neuen Tribüne an der Regattastrecke Grünau hatte der Bezirk nichts zu tun: die Investition vollzog das Deutsche Reich im Hinblick auf die Olympischen Spiele von 1936, bei denen Grünau den Schauplatz für die Ruder- und Kanu-Regatten lieferte. Die Olympischen Spiele von 1936 gaben auch den Anlass für die Verwirklichung einer modernen Wasserverbindung zwischen Dämeritz- und Seddinsee - den Gosener Kanal (1933-1935): er sorgte dafür, dass die Regattastrecke während der olympischen Wettbewerbe von der Berufsschifffahrt nicht berührt wurde. Flächendeckende neue Wohnsiedlungen brachte das NS-Regime (das seine Finanzen auf Rüstung und Kriegsvorbereitung konzentrierte) in den Köpenicker Ortsteilen nicht zuwege - nur Ergänzungsbebauuungen zu schon vorhandenen Anlagen.



Die einzige in der NS-Zeit entstandene Villensiedlung - die 1935 parzellierte und dann mit Einfamilenhäusern bebaute Villenkolonie Spindlersfeld - finanzierte sich zur Gänze aus dem individuellen Säckel der Grundstückserwerber und Bauherren. Von der großartigen Planung von Hitlers Lieblingsarchitekten Speer zum Umbau Berlins zur "Welthauptstadt Germania" war der XVI. Verwaltungsbezirk nur ganz am Rande tangiert: der am Nordrand der Wuhlheide geplante riesige Güter- und Verschiebebahnhof blieb infolge des Zweiten Weltkrieges in den Anfängen stecken, bescherte Köpenick aber 1941 die Spindlersfelder Eisenbahnbrücke über die Spree. Reine Industriebauten hingegen kamen nicht hinzu: nur aus Gründen, die mit dem Luftkrieg zusammenhingen, wurde 1942 eine aus dem Ortsteil Köpenick verlagerte Gummireifen-Produktionsstätte in Neubauten angesiedelt, die am Adlergestell mitten in das Schmöckwitzer Forstrevier hineingesetzt wurden.



An Verkehrsbauten hinterließ das NS-Regime allein das 1940-1942 ausgebaute S-Bahn-Betriebswagenwerk Grünau. Der sechsspurige Ausbau der Treskowbrücke (1935/36) hatte - anders, als man heute meinen möchte - nichts mit der Vorbereitung auf den ins Auge gefassten Krieg zu tun: er ging auf eine schon in der Weimarer Republik vorgelegte Planung zurück. Sehr wohl mit der NS-Kriegsvorbereitung hatte dagegen die Neufestsetzung der Bezirksgrenzen in Berlin zu tun, die am 1. April 1938 in Kraft trat. Im Zuge dieser Verwaltungsmaßnahme veränderten sich die Grenzen des XVI. Verwaltungsbezirks erheblich: er verlor Bohnsdorf an Treptow, gewann aber Oberschöneweide von Treptow und die Wuhlheide von Treptow und zu einem kleinen Teil auch von Lichtenberg. Per Saldo gewann Köpenick an Fläche 339 ha, an Einwohnern 20.024. Der XVI. Verwaltungsbezirk wies damit eine Bevölkerungszahl von 111.636 auf (die sich bis Jahresende 1939 auf 120.500 erhöhte). Grund für die Abtretung von Oberschöneweide an Köpenick war - wie wir heute wissen - die Einstimmung darauf, dass in einem künftigen Krieg mit Luftangriffen auf Brücken zu rechnen wäre und es daher ratsam sei, Ortsteile jenen Rathäusern zuzuschlagen, die nicht durch breite Wasserwege von ihnen getrennt seien (was im Falle Köpenick an Schizophrenie grenzte, denn Köpenicks Rathaus lag ja auf der Altstadt-Insel...). Übrigens führten ähnliche Überlegungen auch zu der 1937/38 vollzogenen Umnummerierung in längeren Straßen, bei der eine Straßenseite die geraden und die andere Straßenseite die ungeraden Hausnummern zudiktiert bekam: wenn im Kriegsfall die Postboten zu Soldaten würden, müssten ungelernte weibliche Kräfte für sie einspringen, und denen sollte die Zustellung erleichtert werden.



Der im September 1939 verbrecherisch ausgelöste Krieg bescherte Köpenick in seinem Verlauf dann doch noch unübersehbare "Bauten des Führers" in Gestalt einer Anzahl von Bauwerken, die nach 1945 auf Befehl des Alliierten Kontrollrats gesprengt und abgetragen werden mussten, so dass sie für die Nachgeborenen nur in der Erinnerung ihrer Großeltern leben: die Luftschutzbunker, die ab 1941 entstanden und die Bevölkerung - wenigstens einen Teil derselben - vor alliierten Bombenteppichen schützen sollten. Von letzteren blieb Köpenick trotz seines ausgesprochenen Industriezentrums Oberschöneweide jedoch im großen Ganzen (mit wenigen Ausnahmen) verschont, so dass sich die Zerstörungen durch Bomben - im Gegensatz zu den Bezirken der Berliner Innenstadt - in messbaren Grenzen hielten. Auch als der Krieg im April 1945 an seinen Ursprungsort zurückkehrte, kam der Bezirk Köpenick glimpflich davon, denn die deutschen Truppen gaben die hier vorbereiteten Verteidigungsstellungen auf, um sich aus Furcht vor partieller Einkesselung auf den S-Bahn-Ring als "inneren Verteidigungsgürtel" zurückzuziehen. Die von ihnen durchgeführte Sprengung des Spreetunnels am Müggelsee und der meisten Brücken verlief so glimpflich, dass eine baldige Wiederherstellung möglich war: als dauerhafter Verlust aus den Apriltagen 1945 ist nur die Bismarckwarte auf dem Großen Müggelberg (1904 eröffnet) zu verbuchen - denn selbst der am 22. April 1945 gesprengte Spree-querende Kaisersteg (1897/98) hat nach über 63 Jahren seiner Wiedereröffnung erlebt.



Die Wiederingangsetzung eines halbwegs normalen Lebens erfolgte nun unter sowjetischer Besatzung, die allerdings die rein kommunalen Angelegenheiten einer von ihr eingesetzten Bezirksverwaltung überwies. Die Normalisierung wurde erleichtert durch die Tatsache, dass die Strom-, Gas- und Wasserversorgung nicht unterbrochen war. Schon ein halbes Jahr nach Kriegsende waren auch die Verkehrverbindungen zumeist wieder intakt - mit Ausnahme der S-Bahnstrecke vom Schlesischen (Ost-) Bahnhof nach Erkner, die abgebaut und als Reparationsleistung gen Osten gesandt wurde (erst 1948/49 wieder aufgebaut). Die Köpenicker Industrie hatte durch den Bombenkrieg, im Ganzen gesehen, erstaunlich wenig gelitten - die einschneidenden Verluste trafen sie nun erst durch die 1945-1948 durchgeführten Demontagen eines großen Teils ihrer Anlagen zu Reparationszwecken. 1948 änderte sich aber die Besatzungspolitik: die 1945 von den Sowjets beschlagnahmten Industrieanlagen wurden nun nicht mehr leer geräumt, sondern blieben unter sowjetischer Direktion erhalten und produzierten mit den deutschen Arbeitskräften - die so ihren Arbeitsplatz behielten - für die Abdeckung der Reparationsforderungen, bis sie zwischen 1951 und 1954 sukzessive in den Besitz der 1949 gegründeten DDR übergingen und in der Rechtsform "Volkseigener Betrieb" (VEB) geführt wurden.



Bis zur Mitte der 1950'er Jahre waren die Verluste durch Demontagen praktisch aufgeholt - wenigstens nach außen hin, denn tatsächlich hatte der Ersatz des abgebauten Maschinenparks jene Mittel verschlungen, die für eine Modernisierung hätten aufgewandt werden müssen. Nichtsdestoweniger entwickelte sich der (wie er nun hieß) Stadtbezirk Köpenick ausgangs der 1950'er Jahre zu einem bedeutenden Produktionsstandort der DDR, vornehmlich auf den Gebieten von Elektrotechnik, Maschinen- und Gerätebau. In den 1970'er Jahren entfielen auf Köpenick 23 Prozent der industriellen Bruttoproduktion Ost-Berlins, deren Zuwachs hier von 1970 bis 1976 knapp 35 Prozent betrug - vor allem geschuldet einer Erhöhung der Arbeitsproduktivität. Dabei wog besonders das Gewicht der Elektroindustrie: deren Betriebe erbrachten 75 Prozent der industriellen Bruttoproduktion des Stadtbezirks. Auf diesem Sektor ist auch der einzige bedeutende neue Industriebau der DDR-Zeit zu verzeichnen: das Werk für Fernsehelektronik WF in Oberschöneweide (1955-1957, erweitert 1981-1983). Neben der fulminanten geplanten Entwicklung der Industrie erlebte Köpenick aber seit den 1960'ern einen ursprünglich keineswegs beabsichtigten anhaltenden Boom als beliebtes Erholungsziel für Menschen aus vielen Teilen der DDR: sein Wald- und Wasserreichtum im Verein mit der DDR-weit bekannten Tatsache, dass die Versorgungslage in Ost-Berlin stets besser war als in der DDR-Provinz, lockte sommers zehntausende von Urlaubern auf die sich immer weiter ausbreitenden Campingplätze an Spree und Dahme. Zwischen Juni und September rangierte Köpenick im der Relation von Einwohnern zu Urlaubern gleich hinter dem Ostseeanliegerbezirk Rostock!



Die DDR prägte - wie weiland die Weimarer Republik - sich in Köpenick sichtbar vor allem im Baugeschehen aus: seit der 2. Hälfte der 50'er Jahre entstanden geschlossene Wohngebiete, zuerst in Friedrichshagen am Fürstenwalder Damm und in Spindlersfeld, in den 60'er Jahren in Köpenick-Nord, in der Köllnischen Vorstadt, in Oberschöneweide und wiederum in Friedrichshagen - alle in Großblockbauweise und dem Wohnbautyp Qu 3 A. Ab 1971 wurde dann das große Neubauprojekt in Plattenbauweise auf dem Amtsfeld (ab 1973 Allende-Viertel) in Angriff genommen, das in zwei Etappen (1971-1976, 1979-1982) für jeweils 8.000 Einwohner Wohnungen schuf. Das im Allende-Viertel gelegene Köpenicker Krankenhaus wurde im Zusammenhang damit 1979-1983 großzügig ausgebaut. Die seit 1927 geplante Verkehrslösung zur Umgehung des Nadelöhrs Grünstraße bei der Passage von Berlin zum Krankenhaus, nach Müggelheim und Wendenschloss wurde durch den Straßendurchbruch vom Schlossplatz zur (verbreiterten) Müggelheimer Straße 1978-1980 realisiert und dabei eine zweite Kietzbrücke gebaut. Etwa zeitgleich (1979-1981) wurde mit der Allende-Brücke zwischen Hirschgarten und "Allende I" eine die Altstadt entlastende Ost-West- wie auch Nord-Süd-Verbindung neu geschaffen. Jedoch muss eingestanden werden, dass während des imponierenden Neubaugeschehens die Erhaltung der Altbausubstanz insbesondere in der Altstadt sträflich vernachlässigt und bei offenkundigem Verschleiß der Bausubstanz weit eher zum Abriss geneigt wurde als zur aufwändigen Restaurierung - bei der es nur einzelne Lichtblicke gab: erst im Juni 1989 wurde die gesamte Altstadt unter Denkmalschutz gestellt.



Auch mit Kulturbauten schreinte sich die DDR nachhaltig in das Köpenicker Erscheinungsbild ein: allein ein rundes Dutzend neuer Schulgebäude schlagen für sie zu Buche. Der 1958 abgebrannte Spindler'sche Müggelturm von 1889 wurde durch ein zu Sylvester 1961 eröffnetes markantes neues Bauwerk ersetzt; der 1950 in die Wuhlheide gepflanzte Pionierpark für die Jungen und Jüngsten erhielt 1955 eine Pionier-(heute: Park-)Eisenbahn und wurde 1979 mit dem Pionierpalast (heute: FEZ) ergänzt. 1961 wurde das Volksfest "Köpenicker Sommer" aus der Taufe gehoben, 1963 mit dem Einzug des Kunstgewerbemuseums in das - in bescheidenem Maße restaurierte - Schloss ein neuer kultureller Glanzpunkt angesiedelt, der dann auch die gärtnerische Neugestaltung der Schlossinsel nach sich zog. In Körperkultur und Sport machte Köpenick namentlich mittels seines Ortsteils Grünau weltweit von sich reden durch die Erfolge der Wassersportler des 1969 gegründeten SC Berlin-Grünau, der 1979 einen imposanten Neubau an der Regattastrecke beziehen konnte. Auch im Publikumssport Nr. 1 - Fußball - kam Köpenick wieder in die Debatte durch die 1966 erfolgte Konstituierung des 1. FC UNION und dessen Auftreten in der DDR-Oberliga.



Die friedliche Revolution in der DDR im Herbst 1989 spielte sich in Köpenick - wie schon seinerzeit die Novemberrevolution 1918 - ganz unspektakulär ab: Demonstrationen blieben aus. Die vielerorts aufsprießenden Runden Tische konzentrierten sich zumeist darauf, die in ihrem lokalen Umfeld liegenden Objekte des Ministeriums für Staatssicherheit unter ihre Obhut zu nehmen und sie gemeinnützigen Zwecken zuzuführen. Die Übernahme der Köpenicker Bezirksverwaltung durch die in den ersten freien Kommunalwahlen seit 1946 im Mai 1990 gewählte Bezirksverordnetenversammlung und das aus dieser hervor gegangene Bezirksamt vollzog sich reibungslos und angesichts der in diese Zeit fallenden Währungsunion geräuschloser als von manchem Akteur des 1989'er Herbstes erwartet. Der Gedankenansatz der Bürgerrechtler, einen "Sozialismus mit menschlichem Antlitz" nach den Intentionen des "Prager Frühlings" vom 1968 aufs Schild zu heben, zerbrach bald an der Wirklichkeit kapitalistischer Restauration und den vom Kapital verfolgten Ziel einer Ausschaltung lästiger Konkurrenz: der Industriestandort Köpenick brach innerhalb von drei Jahren zusammen, und die in Oberschöneweide nach der Schließung des mit Aufträgen wohlversehenen TRO (1996) noch - in der Hand ausländischer Konzerne - verbliebenen Leuchttürme KWO und SAMSUNG (einst WF) wurden vom Konzern-Management auch nur solange am Leben erhalten, wie die bundesdeutsche öffentliche Hand Fördergelder fließen ließ.



Selbst die "Forschungs- und Entwicklungsstelle für Sportgeräte" in der Tabbertstraße, über deren Leistungen der Weltsport staunte, sollte nach dem Besuch einer Expertenkommission des Bundesinnenministeriums geschlossen werden und blieb nur bestehen, weil die deutschen Sportverbände für ihren Erhalt Alarm schlugen! Das nach der Mitte der 1990'er Jahre entwickelte Konzept, über das "Technologie- und Gründerzentrum am Spreeknie" dem industriellen Herzen Köpenicks, Oberschöneweide, eine neue Bestimmung zuzuweisen, mündete erst nach zehn Jahren in den Plan der Ansiedlung der Fachhochschule für Technik und Wirtschaft (FHTW) auf den einstigen Industriearealen - womit im Gefolge von 5.500 Studenten ab 2009 wieder Leben einziehen könnte. Das erst vehement propagierte Konzept, die Produktions- in Schauhallen umzuwandeln, um dort herausragende zeitgenössische Kunst darzubieten, konnte Skeptikern angesichts der Fülle zentraler Berliner Museen und Galerien mit gleicher Aufgabe a priori nur als Katastrophenszenario erscheinen. Besser griff der "Innovationspark Wuhlheide" auf dem Gelände des einstigen DDR-Ministeriums für Wissenschaft und Technik, wo Unternehmen der zukunftsreichen Branchen Biotechnologie, Medizintechnik und physikalische Chemie ein Zuhause fanden. Durch die 1998 vom Berliner Abgeordnetenhaus beschlossene und zum 1. Januar 2001 in Kraft getretene Bezirksreform ist der Bezirk Köpenick nun zum neuen Großbezirk Treptow-Köpenick mutiert – und da auch Treptow als ostberliner Industriezentrum brilliert hatte, sind die aus der Deindustrialisierung erwachsenden Probleme an Spree, Dahme und Teltowkanal in ihrer Dimension noch gewachsen. Sehr überraschend konnte dem Zeitgenossen die Fusion gerade der Bezirke Köpenick und Treptow nicht kommen: bildeten sie doch schon seit 1994 einen gemeinsamen Wahlkreis bei Wahlen zum Deutschen Bundestag!



Das DDR-Erbe der langen Vernachlässigung der Altbausubstanz, besonders sichtbar in Köpenick (Altstadt), Friedrichshagen (Bölschestraße) und Oberschöneweide (Wilelminenhofstraße) wurde mit den aus dem Solidarpakt entspringenden Fördermitteln seit 1992 sukzessive überwunden, Wohnbauten umfassend saniert, Stadtvillenquartiere aus dem Boden gestampft, Hotels erbaut oder neu eingerichtet, Hauptverkehrsstraßen modernisiert, Brücken grundlegend erneuert , wiederhergestellt (Kaisersteg!)oder gar – wie der Katzengrabensteig und die Wilhelm-Spindler-Brücke – neu erbaut. Eine besondere Erfolgsgeschichte verbirgt sich hinter der nüchternen Feststellung des Berliner Senats, das 1993 von ihm aufgelegte Programm "Sanierungsgebiet Altstadt Köpenick und Kietz" , das für 15 Jahre berechnet war, sei schon nach 12 Jahren als erfüllt abzurechnen. Mit einem Kostenaufwand von 108 Mio € (in denen sich auch Mittel aus dem bundesweiten Programm Städtebaulicher Denkmalschutz verbergen) sind auf 225 Grundstücken statt vorher 1105 Wohnungen nun 1292 zu zählen und wuchs dementsprechend die Bewohnerzahl von 1.653 auf 1.867 (Ende 2005) an. In Baulücken entstanden 18 Neubauten mit einem Wohnanteil von (mindestens) 60 Prozent. Auf dem 29,8 ha großen Areal des Sanierungsgebiets wurden im Abrechnungsjahrzwölft rd. 72 Prozent der erneuerungsbedürftigen Wohnungen saniert – zumeist aus öffentlichen Mitteln. Darüber hinaus wurde im Rahmen des Senatsprogramms der öffentliche Raum aufgewertet und der Durchgangsverkehr aus der Altstadt verdrängt.



Das Köpenicker Kulturleben besitzt durch eine beträchtliche Anzahl von Galerien, Antiquariaten, Antiquitätengeschäften, zwei Theatern und das aufwändig in vieljähriger Arbeit restaurierte Schloss mit der attraktiven Ausstellung des Kunstgewerbemuseums sowie durch das vom Fluidum der "Köpenickiade" umwehte Rathaus eine breite und solide Grundlage für die Anstrengung, eine Adresse für Tourismusströme zu werden - und so das entstandene Manko an Arbeitsplätzen im produktiven Bereich durch solche im Dienstleistungsgewerbe auszugleichen. In diese Richtung zu denken ist ebenso legitim wie Hoffnungen auf den sich weiter steigernden Stellenwert des Fußball-Lokalmatadors 1. FC Union zu hegen, dessen Spiele ja auch Scharen von Touristen nach Köpenick locken (wenn auch gelegentlich mit unschönen Begleiterscheinungen...). Leider harren die Erfolge der umfangreichen Investitionen in den Touristikbereich (auch auf dem Spezialgebiet der Wassertouristik) und dessen Vorfelder bisher eines überzeugenden Widerhalls: weder Köpenicker Altstadt noch Friedrichshagener Bölschestraße noch Oberschöneweider Wilhelminenhofstraße haben bisher als Flaniermeile in das Programm der in wachsender Zahl nach Berlin strömenden Touristengruppen Eingang gefunden. Das zäh – wenn auch z.T. widersprüchlich und mit schmerzlichen Rückschlägen verbunden - verfolgte Projekt, mit einer breiten Palette an Pfunden zu wuchern, um so einen Anziehungssog für Köpenick und die Müggelregion zu befördern, weist nichtsdestoweniger vielversprechend in die Zukunft. Ein Blick in Köpenicks Vergangenheit belegt immerhin, dass es vor 200 Jahren schon einmal gelungen ist, einen aus äußeren Faktoren resultierenden wirtschaftlichen Niedergang nach geraumer Zeit durch Ausweichen in andere wirtschaftliche Bereiche wettzumachen.

Dr. sc. Kurt Wernicke

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 9/11/2010, 12:15

http://books.google.de/books?id=vQIEAAAAYAAJ&pg=PA49&dq=jacza+berlin&hl=de&ei=3ibZTOjiOs3wsgb03YXuBw&sa=X&oi=book_result&ct=result&resnum=6&ved=0CEMQ6AEwBTgK#v=onepage&q=jacza%20berlin&f=false

Imie Jaksa i jego pochodzenie wedlug Niemcow Jaksa, Johannes, Janik usw strona 47- 80
imie mialo w sobie cos boskiego

Napisany przez: Teresa M. 13/11/2010, 13:54

Przypadkiem trafiłam na to forum i chciałabym skorygować błąd. Zagadką Jaksy zajmował się Krzysztof Mosingiewicz a nie Karol. Jego rozprawka "Jeszcze o zagadce Jaksy" ukazała się w Rocznikach Historycznych 1986, a więc 5 lat po śmierci autora. Zależy nam bardzo na zachowaniu pamięci o młodym historyku Krzysztofie Mosingiewiczu, moim bracie. Był doktorantem na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu u prof. Kazimierza Jasińskiego.Wymieniony wyżej artykuł nie jest jedyną Jego publikacją, szczególnie zajmował Go ród Gryfów, temu tematowi miał poświęcić pracę doktorską. Tragiczna śmierć w Tatrach 13 lutego 1981 roku przerwała te prace.
Bardzo proszę o poprawienie w tekście błędnie użyte imię i pozdrawiam
Teresa Mosingiewicz

Prośba spełniona i post zedytowany.
Ten post był edytowany przez Belfer historyk 13.11.2010 o 17:48

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 29/12/2010, 11:41

QUOTE(marlon @ 11/08/2010, 19:56)
QUOTE
Arcybiskupstwo Gnieznienskie otrzymal Jaksa od Boleslawa IV Kedzierzawego w bardzo krotkim czasie.
Nasz Jaksa nosil wowczas imie Jan , Janik , Janislaw


nooooo większej bzdury to dawno nie czytałem - arcybiskup Janik to Jaksa z Miechowa. Czy jest jeszcze coś bardziej głupiego co przeczytamy na tym forum. I to opowiedział Ci ksiądz ??? No masz ale mamy księży nieuków....
*


Dzien dobry wlasnie zostalo udowodnione ze Biskup Jan Gryfita to Jaksa z Miechowa
dzieki potwierzeniu daty 12.03. w dokumentach francuskich klasztor Saint Gilles Du Gart
i w dokumentach klasztoru Nekrolg von st. Vinzenz bei Breslau- Wroclaw jest data 12.03.zmarl Jan Gryfita biskup z Gniezna
http://www.ahf-muenchen.de/Tagungsberichte...2009/055-09.pdf
http://www.archive.org/stream/rycerstwopol...ekuoft_djvu.txt
Data smierci Jaksy zwanego z Miechowa
264...."
Jaksa fundował jeszcze Icości*')! wrocławski sw. Mi-
chała, położony niegdy w i)obliżu kościoła św. Win-
centego, który po jego śmierci wylcończyła jego żona*^).

Jaksa mnarł w r. 1176 '), nekrolog klasztoru św.
Wincentego po(hije datę jego śmierci na dzień
7 kwietnia -•).
Roznice +- 3 tygodnie wynikaja z tego ze kiedys byl inny kalandarz , ale moze i dlatego ze mogl umrzec 12 marca a pochowano do dopiero w kwietniu.
Poslancy musieli rozniesc wieci i zapewne wielu dostojnikow przybylo na pogrzeb.

Napisany przez: Tomekarcheo 29/12/2010, 11:51

QUOTE
Dzien dobry wlasnie zostalo udowodnione ze Biskup Jan Gryfita to Jaksa z Miechowa

Udowodnione confused1.gif Mocne słowo... Kobieto, zacznij powoływać się na źródła historyczne i ich prawidłową interpretację, bo póki co tego nie widzę. Kto udowodnił, kiedy, jak? Nazwiska, adresy, kontakty. Przepraszam bardzo ale póki co widzę tu jakieś wydumane pseudonaukowe bzdury.
wallbash.gif

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 31/12/2010, 23:59

QUOTE(Tomekarcheo @ 29/12/2010, 12:51)
QUOTE
Dzien dobry wlasnie zostalo udowodnione ze Biskup Jan Gryfita to Jaksa z Miechowa

Udowodnione confused1.gif Mocne słowo... Kobieto, zacznij powoływać się na źródła historyczne i ich prawidłową interpretację, bo póki co tego nie widzę. Kto udowodnił, kiedy, jak? Nazwiska, adresy, kontakty. Przepraszam bardzo ale póki co widzę tu jakieś wydumane pseudonaukowe bzdury.
wallbash.gif
*


Profesor historii z Prus w XIX wieku, czlonek senatu Pruskiego.
Zeby przeczytac jego ksiazke trzeba znac niemiecki gotyk.

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 5/01/2011, 8:58

dr hab. Jan Wroniszewski, prof. UMK j wr@umk.plTen adres email jest ukrywany przed spamerami, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce, by go zobaczyć 056 - 611-37-21
prof. dr hab. Jarosław Wenta jwe@umk.plTen adres email jest ukrywany przed spamerami, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce, by go zobaczyć 056 - 611-37-18

http://www.ahf-muenchen.de/Tagungsberichte/Berichte/pdf/2009/055-09.pdf
Pan Jaroslaw Wenta znalazl dokumenty o Jaksie we Francji.

Jaroslaw Wenta (Thorn) referierte zum Thema „Jaxa von Miechow und Köpenick – Karriere“. Er betonte die
Wichtigkeit, alle Quellen zu Jaxa zur Kenntnis zu nehmen. Insbesondere bieten Nekrologe eine Möglichkeit
Zusammenhänge zu erforschen. Deutlich wird dies an den Nekrologeinträgen polnischer Fürsten in den
Klöstern des Reiches und im westlichen Europa. Zu nennen sind hier in erster Line die Piasten, deren häufiges
Auftreten in den Nekrologen ihren Rang und ihre Stellung im Reich verdeutlichen. Für Piotr Włostowic
(Peter Wlast), den Schwiegervater Jaxas, sind, über Einträge in Totenbüchern, Beziehungen nach St. Giles in
Toulouse und zum Kloster Zwiefalten belegt. Jaxa ist also Mitglied einer Familie, deren hochadliger Rang im
Reich akzeptiert war. Weiteres Indiz für das hohe Ansehen Jaxas ist die Tatsache, dass sein Sohn zu den
Geiseln gehörte, deren Stellung Kaiser Friedrich I. nach dem Polenfeldzug 1157 verlangte. Belegt ist dies
durch den Tod des Sohnes in böhmischem Gewahrsam 1158. Auch die Gründung des Klosters Michow durch
Jaxa spricht für seinen hohen Rang. Von dieser Position aus charakterisierte Wenta Jaxa als direkt unter der
Ebene der Piasten zu verortenden Hochadligen und im Erbstreit um Brandenburg als gleichberechtigten
Konkurrenten Albrecht des Bären. Hingegen identifiziert er Jaxa von Köpenick und Miechow nicht mit dem
Jaxa, der 1162 ins Heilige Land fuhr und 1176 gestorben ist, da er die Schreibweise des zweiten Jaxas in den
Quellen auf einen anderen Namen zurückführt.
Szczesliwy teraz ?
Tych dwoch Panow zajmuje sie Jaksa.

Napisany przez: sikora.tomasz 21/05/2011, 12:02

QUOTE(rysoles @ 27/03/2008, 0:13)
Natomiast fundatorzy opactwa cystersów w Jędrzejowie w 1148 r. (określani na podstawie wymysłów histeryków jako "Gryfici"?) nie bardzo do tego pasują.
Herbem Jędrzejowa jest Lis (należy do przedpaństwowych linearnych herbów małopolskich rodów). Fundatorzy opactwa (ponoć z możnego mrodu Gryfitów) Janik i Klemens, osadzili go na swych ziemiach rodowych na bazie swego kościółka rodowego. Dziś w kościele opactwa przy zakrystii stoi sarkofag komesa Pakosława z ok. 1230 r. Na wieku poza wianuszkiem opisowym wyryta jest postać rycerza z epoki. Na tarczy widnieje herb Lis.
Wystarczy nieco pomyśleć.


biorac pod uwage ze komes Pakoslaw byl opiekunem w/w klasztoru trudno sie temu dziwic. Wez od uwage ze Gryfici byli wygnani z malopolski na poczatku XIII wieku. Ktos tam po nich dziedziczyl zapewne. Pofantazjowac mozna tez nad sama mazwa "Lis". Jest to ktos "chytry" moze (a w zasadzie na pewno) nie wszyscy Gryfici wzieli udzial w buncie przeciw Leszkowi ... Stad tez nazywano ich (moze bo ostanie zdanie to tylko teza) "Lisami".

QUOTE(rysoles @ 12/05/2008, 12:26)
Ale najbardziej prawdopodobne Komorowo leży kilka km na pn od Wrocka? Co też pasuje do Jaksy.


Komorow 2 km od Miechowa (uwczesnego bo obecnie to prawie przedmiescia) 5 km dalej masz miejscowosc "Jaksice".

Napisany przez: bagratuni 21/05/2011, 13:56

sikora.tomasz,rysoles
Obaj fantazjujecie i wyważacie otwarte drzwi. Trzy rody - Gryfów, Lisów i Wierzbnów były de facto jednym rodem, miały wspólnego przodka po mieczu w XII w. W XIII wieku istniała jeszcze pamięć o wspólnym pochodzeniu.

Napisany przez: marlon 21/05/2011, 14:32

zauważ jednak jak określa naukowców kolega rysoles - histerycy. A jak określa badaczy kolega Sikora - wg niego to ukraińscy agenci

Napisany przez: sikora.tomasz 21/05/2011, 19:01

QUOTE(bagratuni @ 21/05/2011, 13:56)
sikora.tomasz,rysoles
Obaj fantazjujecie i wyważacie otwarte drzwi. Trzy rody - Gryfów, Lisów i Wierzbnów były de facto jednym rodem, miały wspólnego przodka po mieczu w XII w.


dowody na pismie prosze biggrin.gif. Gdzie fantazjuje ? podalem koledze wsie ktorych szukal istniejace do dzis wkolo Miechowa. A ze zrobilem "fantazje" na temat herbu Lis oswiadczylem wprost ze to fantazja wlasna "bez dowodow" wiec o co chodzi ?

kolego @marlon mniej etanoli osobistego a wiecej merytorycznych faktow

Napisany przez: marlon 21/05/2011, 19:42

QUOTE
kolego @marlon mniej etanoli osobistego a wiecej merytorycznych faktow

Nie jesteś zdolny do dyskusji merytorycznej co już wiele razy udowodniłeś. Czego więc oczekujesz?

QUOTE
dowody na pismie prosze

poczytaj sobie prace Bieniaka, Śliwińskiego czy Jurka. Zresztą po co ja to piszę. Skoro potrafiłeś bez żenady stwierdzić, że Teresa Kiersnowska jest agentką UPA, to Bieniaka nazwiesz zaraz nazistą. Bo ci nie pasuje...

Napisany przez: sikora.tomasz 21/05/2011, 20:32

QUOTE(marlon @ 21/05/2011, 19:42)
poczytaj sobie prace Bieniaka, Śliwińskiego czy Jurka.


kolego marlon, mniej emocji spokojenie gleboko odychaj i zacznij rozmawiac merytorycznie
Poczytaj sobie prace Paprockieg,Bielskiego czy Dlugosza ktorych nawales idotami i klamcami. Poczytaj sobie zrodla ktore omijasz szerokim lukiem.

poza tym chyba jestes bardzo samotny skoro odpowiadasz na posty nie skierowane do ciebie

Napisany przez: marlon 21/05/2011, 20:48

Najpierw kolega sikora pisze tak

QUOTE
kolego @marlon mniej etanoli osobistego a wiecej merytorycznych faktow



a potem tak
QUOTE
odpowiadasz na posty nie skierowane do ciebie

Coś nie tak z koncentracją kolego sikora wink.gif Piszesz do marlona a twierdzisz, że nie piszesz do mnie heh. Poza tym to jest forum dyskusyjne więc dyskutuję kiedy mam chęć.

QUOTE
poczytaj sobie prace Paprockieg,Bielskiego czy Dlugosza ktorych nawales idotami i klamcami

Niestety na temat wieku XII wymienieni nie mieli żadnej własnej wiedzy, niezależnej od Galla, Kadłubka, roczników itp. Powoływanie się więc na te nazwiska świadczy o nieznajomości warsztatu historyka. Poza tym zwyczajnie zmyślasz, bo nie pisałem, że Paprocki,Bielski czy Dlugosz to idioci i kłamcy. Sam więc jesteś kłamcą!!

Napisany przez: sikora.tomasz 21/05/2011, 21:00

QUOTE(marlon @ 21/05/2011, 20:48)
Coś nie tak z koncentracją kolego sikora wink.gif


kolego @marlon post nie byl do ciebie skierowany do ciebie byla sierowana uwaga zebys sie w koncu skonczyl pienic na ustach a zaczol odpowiadac merytorycznie

QUOTE(marlon @ 21/05/2011, 20:48)
Niestety na temat wieku XII wymienieni nie mieli żadnej własnej wiedzy, niezależnej od Galla, Kadłubka, roczników itp. Powoływanie się więc na te nazwiska świadczy o nieznajomości warsztatu historyka. Poza tym zwyczajnie zmyślasz, bo nie pisałem, że Paprocki,Bielski czy Dlugosz to idioci i kłamcy. Sam więc


rozumiem wiec ze XXwieczki historycy mieli wieksza "wiedze" w tej kwestii niz ich o 600 lat wczesniejsi przodkowie - co wynalezli machine czasu i zagadali" do "Auduna" po Norwesku jak to zrobi Semkowicz podobnie jak "odnalazl" tzw. "rod Palukow" o ktorym pies z kulawa noga (za czasow jego rzekomego istniena) nie slyszal biggrin.gif ?

Napisany przez: bagratuni 21/05/2011, 21:03

sikora.tomasz

CODE
Poczytaj sobie prace Paprockieg,Bielskiego czy Dlugosza ktorych nawales idotami i klamcami. Poczytaj sobie zrodla ktore omijasz szerokim lukiem.

A jakie znaczenie mają ich dzieła dla XII w.? Bo moim zdaniem, żadne.

Stępota Klemensowicz - przodek Lisów i Klemens - przodek Gryfów byli braćmi. Wiek XII, a nawet XIII to czas, kiedy herby rodowe nie były jeszcze w pełni wykształcone. Co więc w tym dziwnego, że dwa tak bliskie sobie rody były związane z tym samym klasztorem?
Do autorów podanych przez Marlona, dodam Marka L. Wójcika i Edwarda Rymara. Zwłaszcza książkę tego pierwszego Ród Gryfitów


Cos ostatnio mam wrażenie, że wchodzę w dział HISTORIA ALTERNATYWNA... To tak do postów kol. Sikory oraz kol. Ottona I Wielkiego.

Napisany przez: sikora.tomasz 21/05/2011, 21:25

QUOTE(bagratuni @ 21/05/2011, 21:03)
sikora.tomasz
CODE
Poczytaj sobie prace Paprockieg,Bielskiego czy Dlugosza ktorych nawales idotami i klamcami. Poczytaj sobie zrodla ktore omijasz szerokim lukiem.

A jakie znaczenie mają ich dzieła dla XII w.? Bo moim zdaniem, żadne.

Stępota Klemensowicz - przodek Lisów i Klemens - przodek Gryfów byli braćmi. Wiek XII, a nawet XIII to czas, kiedy herby rodowe nie były jeszcze w pełni wykształcone. Co więc w tym dziwnego, że dwa tak bliskie sobie rody były związane z tym samym klasztorem?
Do autorów podanych przez Marlona, dodam Marka L. Wójcika i Edwarda Rymara. Zwłaszcza książkę tego pierwszego Ród Gryfitów


Cos ostatnio mam wrażenie, że wchodzę w dział HISTORIA ALTERNATYWNA... To tak do postów kol. Sikory oraz kol. Ottona I Wielkiego.
*



ot sporo maja kiedy sie zna europejskie czy swiatowe systemy analizowania historii. Taki np. Paprocki czesto cytuje dokumenty dzis praktycznie niedostepne z powodu "zawieruchy dziejowej". Kiedys jak bylem mlody i glupi chialem te polskie nawyki historyczne uskuteczniac w Niemczek wysmiewajac prace oparte o tzw. "genealogow wiekow srednich" i ci "durni Niemcy" po jakims czasie wytlumaczyli mi ze w przeciagu 100-500 lat wojen czy innej "zawieruchy" wiekszosc dokumentow moze zginac wiec dzis traktuje takiego Paprockiego itp. jako "odpis" .Tak jak sie to w calym cywilizowanym swiecie robi

Napisany przez: bagratuni 21/05/2011, 21:29

Dawaj te XII-wieczne dokumenty, ktore cytuje Paprocki.

Napisany przez: sikora.tomasz 21/05/2011, 22:13

QUOTE(bagratuni @ 21/05/2011, 21:29)
Dawaj te XII-wieczne dokumenty, ktore cytuje Paprocki.
*



a jest ich cale masy chocby fundacje Zbyluta z Paluk (tak z pamieci) nawet sie "ostalo do dzis" zacytowane "kropka w kropke"


poza tym nigdy cie nie zastanwial fakt ze jak wiemy za Boleslawa Chrobrego ufundowano conajmniej 3 biskupstwa i 1 arcybiskupstwo kilka kosciolow conajmniej 1 klasztor wiec gdzie sa te "nadania" ? Za "Odnowiciela" mialo byc ich na peczki
-gdzie one? Za Krzywoustego tylez kosciolow bylo fundowanych - gdzie ich "papiery" ?

Napisany przez: bagratuni 21/05/2011, 23:30

[quote=sikora.tomasz,21/05/2011, 22:13]

CODE
a jest ich cale masy chocby fundacje Zbyluta z Paluk (tak z pamieci) nawet sie "ostalo do dzis" zacytowane "kropka w kropke"

Przytocz mi cytat z Paprockiego, Twoje słowa, niestety, ale wolę weryfikować.

CODE
poza tym nigdy cie nie zastanwial fakt ze jak wiemy za Boleslawa Chrobrego ufundowano conajmniej 3 biskupstwa i 1 arcybiskupstwo kilka kosciolow conajmniej 1 klasztor wiec gdzie sa te "nadania" ? Za "Odnowiciela" mialo byc ich na peczki
-gdzie one? Za Krzywoustego tylez kosciolow bylo fundowanych - gdzie ich "papiery" ?



Vasticanus schował do komórki... A tak powaznie, to zadając to pytanie, tylko obnażasz swą ignorancję. Zapytasz dlaczego. O takiego, jak Ci odpowiem. Do książek.

Napisany przez: marlon 21/05/2011, 23:54

QUOTE
historyczne uskuteczniac w Niemczek wysmiewajac prace oparte o tzw. "genealogow wiekow srednich" i ci "durni Niemcy" po jakims czasie wytlumaczyli mi ze w przeciagu 100-500 lat wojen czy innej "zawieruchy" wiekszosc dokumentow moze zginac wiec dzis traktuje takiego Paprockiego itp. jako "odpis" .Tak jak sie to w calym cywilizowanym swiecie robi

Co za nonsensy sad.gif Belzebubie ratuj to forum....A Ty kolego Sikora, cytuj te dokumenty z Paprockiego albo zamilknij

Napisany przez: Otton I Wielki 22/05/2011, 9:04

QUOTE(bagratuni @ 21/05/2011, 21:03)
Cos ostatnio mam wrażenie, że wchodzę w dział HISTORIA ALTERNATYWNA... To tak do postów kol. Sikory oraz kol. Ottona I Wielkiego.
*



Jeżeli w danym dziale historycznym nie potrafi się udowodnić swoich racji, tak jak to robią zwłaszcza koledzy marlon i bagratuni, to rychło dany dział wydaje się być historią alternatywną, naturalnie.

Napisany przez: marlon 22/05/2011, 11:14

tu nie chodzi o rację - która jest oczywista tylko o uprawiany przez Ciebie trolling. Trolling podlega usunięciu administracyjnemu podobnie jak np kłamstwo oświęcimskie. Racje mogą być wykazywane albo obalane wówczas gdy rozpatrywany jest problem merytoryczny. Nie są problemem merytorycznym kłamstwa zwane kroniką prokosza i kagnimira. Trudno też nazwać problemem merytorycznym ad hoc zmyślone przez kolegę sikora jakieś nieokreślone źródła do prac autorów nowożytnych. Kolega sikora zawsze powołuje się na zniszczone/zaginione źródła kiedy pada pytanie, skąd jego rzekoma wiedza pochodzi. Zawsze też wymieniony odrzuca metodologię badań naukowych, z której się zwyczajnie nabija.

nieco podobne podejście do nauki miał były kolega rysoles:

QUOTE
To jest klasyczny przykład rozprawy o metodzie. Wy histerycy bazujecie jeno na źródłach pisanych a ignorujecie systemowo źródła materialne. Jeśli zakładacie, że Jaczo z Kopanicy jest toźsamym z Jaksą z Miechowa to jak wytłumaczyć drobną lecz istotną rozbieżność?
Kopaniccy legitymowali się herbem Gryf.
Natomiast fundatorzy opactwa cystersów w Jędrzejowie w 1148 r. (określani na podstawie wymysłów histeryków jako "Gryfici"?) nie bardzo do tego pasują.
Herbem Jędrzejowa jest Lis (należy do przedpaństwowych linearnych herbów małopolskich rodów). Fundatorzy opactwa (ponoć z możnego mrodu Gryfitów) Janik i Klemens, osadzili go na swych ziemiach rodowych na bazie swego kościółka rodowego. Dziś w kościele opactwa przy zakrystii stoi sarkofag komesa Pakosława z ok. 1230 r. Na wieku poza wianuszkiem opisowym wyryta jest postać rycerza z epoki. Na tarczy widnieje herb Lis.
Wystarczy nieco pomyśleć.


Jak widać z pierwszego "wyboldowania", kolega twierdzi, iż posługuje się jakąś alternatywną metodą. Tymczasem ta rzekoma metoda to po pierwsze wykpiwanie naukowców ("histerycy"), po drugie zmyślanie i kłamstwa - takie jak "przedpaństwowe linearne herby" choc doskonale wiadomo, że niczego takiego nie było. Czy też kolejna bujda cytuję: "kopaniccy legitymowali się herbem Gryf" - choć po pierwsze nie było żadnych "kopanickich" a po drugie Jaksa z Kopanicy nie posługiwał się herbem. Po trzecie, kolega posługuje się manipulacją, albowiem jak wiadomo, w wieku XII/XIII nie istniały herby rodowe a jedynie osobiste. Niejednokrotnie ojciec i syn nosili zupełnie inne znaki.

Co do Pakosława:
QUOTE
Na ścianie bocznej nawy znajdujemy niewielką mosiężną tabliczkę z napisem: "Pakosław z Mstyczowa, kasztelan krakowski, tu pochowany, był synem Warcisława zmarłego w 1300 r. Stojąc na czele rodu Lisów, wspomagał Księcia Łokietka w odzyskaniu Królestwa i dopomógł mu w ukoronowaniu się Królem Polski w 1317". Kratę chroniącą jeden z najstarszych w Polsce grobowców rycerskich ufundował potomek Pakosława, Stanisław hr. Lis Kozłowski w 1989 r. Po przeczytaniu napisu dostrzegamy przy ścianie niepozorną płytę nagrobną ze śladami dawnego rysunku i łacińskich inskrypcji. Rycerz miał długie kręcone pukle, widać też tarczę z herbem Lis.


Jak widać grobowiec Pakosława nie ma zupełnie nic wspólnego z fundatorami kościoła o klasztoru. Kolejna manipulacja - a raczej zwykłe kłamstwo. Sytuacja sugeruje, że autor doskonale zna fakty, tyle, że liczy, iż mało kto trafi do Jędrzejowa aby sprawdzić co i jak

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 24/05/2011, 20:37

Dobry wieczor
Marlon to szkodnik
W ksiazce o Bozogrobowcach mozna znalezc info:
Jaksa, wincenty, Swietoslaw przybyli do Polski w 1107 roku, gdyz uslyszeli o zwyciestwie Boleslawa III. Przybyli szczegolnie w pozaodrzanskiej potrzebie.Ich bliscy krewni przybyli do Polski Miechora i Krechora w 1108 roku.Pomagali Boleslawowi Krzywoustemu w bitwie pod Naklem w 1109 roku.Jaksa ozenil sie z corka Radoslawa Odrowaza, ktora urodzila mu 2 synow starszego Jakse 1116 i mlodszego Stefana 1118, Jaksa ojciec umarl ok. roku 1159.Jaksa syn pojal za zone corke Piotra Dunina w 1144 roku.
Wyglad Jaksy wzrotu sredniego,mial twarz ksztaltna, piekna zdobiona rumiencem, postawe ciala wspanialaa powazna mowa jego i czyny byly godne senatorskiego krzesla.
Nakielski pisal o Gryfitach, swe dzielo rozpoczal w 1634 roku i ukonczyl w 1646 roku.
Mieszkal w klasztorze Miechowskim zmarl 12.01.1652 roku ,zyl 66 lat pochowany w Miechowskim kosciele.
Kod dna rodziny wykazuje przynaleznosc do rodu skandynawskiego Ynglings
http://en.wikipedia.org/wiki/Yngling
http://en.wikipedia.org/wiki/Category:Fairhair_dynasty
http://en.wikipedia.org/wiki/Ynglinga_saga
najwiekszym znanym bohaterem tej dynastii jest Sygfryd pogromca smoka - narodowy bohater Niemcow, w Anglii znany jako Beowulf.Beowulf jest oczywiscie znany jako najwiekszy bohater w UK na rowni z krolem Arturem.
W wyniku tego juz niedlugo Niemcy beda mieli nie lada problem bo ich najwiekszy bohater to SLOWIANIN, ciekawa jestem co z tym zrobia. Chcemy im ta niespodzianke zrobic jeszcze w tym roku.Zapewne bardzo sie uciesza. confused1.gif
Duninowie maja kod dna podobny do Rurikiewiczow z tej samej grupy co my.
Pozdrawiam smile.gif




Napisany przez: marlon 24/05/2011, 20:55

QUOTE
Dobry wieczor
Marlon to szkodnik


Sługa Belzebuba do usług smile.gif Jeszcze nie poznałaś droga koleżanko moich możliwości szkodzenia wink.gif



QUOTE
W ksiazce o Bozogrobowcach mozna znalezc info:
Jaksa, wincenty, Swietoslaw przybyli do Polski w 1107 roku, gdyz uslyszeli o zwyciestwie Boleslawa III. Przybyli szczegolnie w pozaodrzanskiej potrzebie.Ich bliscy krewni przybyli do Polski Miechora i Krechora w 1108 roku.Pomagali Boleslawowi Krzywoustemu w bitwie pod Naklem w 1109 roku.Jaksa ozenil sie z corka Radoslawa Odrowaza, ktora urodzila mu 2 synow starszego Jakse 1116 i mlodszego Stefana 1118, Jaksa ojciec umarl ok. roku 1159.Jaksa syn pojal za zone corke Piotra Dunina w 1144 roku.
Wyglad Jaksy wzrotu sredniego,mial twarz ksztaltna, piekna zdobiona rumiencem, postawe ciala wspanialaa powazna mowa jego i czyny byly godne senatorskiego krzesla.

to wyssane z brudnego palca bzdury

Napisany przez: szapur II 24/05/2011, 21:02

CODE

ajwiekszym znanym bohaterem tej dynastii jest Sygfryd pogromca smoka - narodowy bohater Niemcow, w Anglii znany jako Beowulf.Beowulf jest oczywiscie znany jako najwiekszy bohater w UK na rowni z krolem Arturem.
W wyniku tego juz niedlugo Niemcy beda mieli nie lada problem bo ich najwiekszy bohater to SLOWIANIN, ciekawa jestem co z tym zrobia.

a co zbadano DNA Beowulfa? smile.gif Ogólnie może Isabella podzieli się informacją skąd bierze takie mocne halucynogeny...

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 27/05/2011, 15:10

wez kolego takie ziolo zebys mogl to wszystko przeczytac

Somerled of Argyll syn Magnusa byl z dynastii Yngling
http://en.wikipedia.org/wiki/Yngling
http://de.wikipedia.org/wiki/Stammtafel_des_norwegischen_Zweiges_der_Ynglinge

http://www.rodstvo.ru/forum/index.php?showtopic=1493&mode=threaded&pid=55530
Znani ludzie i ich halotypy dna

http://www.worldlingo.com/ma/enwiki/de/Famous_haplogroup_members
http://www.isogg.org/famousdna.htm
Somerled - The Norse Scot foe of the Vikings
http://www.worldlingo.com/ma/enwiki/de/Haplogroup_R1a_%28Y-DNA%29

Tradition has that the great Somerled of Argyll, born c. 1100AD, was descended from Irish kings. However, his deduced ancestral haplotype says otherwise. He may have been kin to the very Vikings that he tore the hearts out of. (Source article)

(An additional 12 markers for Somerled has been deduced by Mark MacDonald.)
Slavic, Polish, German, and importantly Danish and Swedish R1a is normally 23 at YCAIIb. Our pattern is seen almost exclusively in Norway, adjacent parts of Scandinavia (though not at all in Denmark), Iceland, and the parts of Highland Scotland and the Western Isles where it is associated mostly with the Clan Donald itself. This pattern of the "Norse R1a" as it is best called has lead to the deduction that it came to Scotland with the Norse Vikings (not Danish Vikings). When tied with our Clan history and the very name "Somerled", which is the English version of the Gaelic version of a Norse word meaning "Viking" , this becomes a near certainty. There are no sub-divisions of R1a that are of any significance.

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 27/05/2011, 15:17

Jakbys byl madry to bys juz dawno ta ksiazke znalazl na internecie w USA ale coz bez znajomosci jezykow to mozna tylko spedzic wczascy na ogrodku.
Nie obrazaj historyka ktory za razem byl wielkim Mistrzem Zakonu Bozogrobowcow.
Mial on wiele tytulow ,ktorych ty nigdy nie zdobedziesz.
Lepiej ich na kursy jezykowe, przynajmniej poznasz milych ludzi
i nie bedziesz nikogo obrazal w tym czasie.

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 27/05/2011, 15:22

to forum historyczne jest po to zeby sprawdzac i podawac wszystkie informacje na dany temat, a nie obrazac innych
Profesor historii z Humbolda w Berlinie szuka od 6 miesiecy dowodow na to czy Jaksa byl z Billungow tzn. zaliczal sie do czlonkow dynastii Ottonow ,czy nie ,gdyz znalezono takie informacje.http://pl.wikipedia.org/wiki/Billungowie

Napisany przez: Krzysztof Grodzicki 31/05/2011, 19:53

QUOTE
Profesor historii z Humbolda w Berlinie szuka od 6 miesiecy dowodow na to czy Jaksa byl z Billungow tzn. zaliczal sie do czlonkow dynastii Ottonow ,czy nie ,gdyz znalezono takie informacje.http://pl.wikipedia.org/wiki/Billungowie


QUOTE
Jakbys byl madry to bys juz dawno ta ksiazke znalazl na internecie w USA ale coz bez znajomosci jezykow to mozna tylko spedzic wczascy na ogrodku.
Nie obrazaj historyka ktory za razem byl wielkim Mistrzem Zakonu Bozogrobowcow.
Mial on wiele tytulow ,ktorych ty nigdy nie zdobedziesz.
Lepiej ich na kursy jezykowe, przynajmniej poznasz milych ludzi
i nie bedziesz nikogo obrazal w tym czasie.


QUOTE
Marlon to szkodnik


Droga Pani, chyba pomyliła Pani fora. Bez złośliwości.

Napisany przez: marlon 1/06/2011, 14:49

QUOTE
QUOTE
Marlon to szkodnik


Droga Pani, chyba pomyliła Pani fora. Bez złośliwości.


Ma rację babka, nie wie tylko jak bardzo ma rację, i lepiej żeby się nie dowiedziała, niech tak zostanie ....

Napisany przez: Wyszomir 21/07/2011, 19:50

QUOTE(Isabella Kwiatkowska @ 9/09/2010, 2:47)
Boleslawa Poboznego syna Boleslawa Lysego powolali na tron.


Że co?


A wracając do tematu: ja bym obstawał za utożsamieniem Jaksy z Miechowa z Jaksą z Kopanicy. No bo popatrzcie na brakteat Jaksy z Kopanicy. Widnieje na nim symbol bożogrobców, z którymi był związany Jaksa z Miechowa. Ten argument podany w poście 2 przez jednego z rozmówców wydaje się potwierdzać tezę o tym, że obaj Jaksowie byli w rzeczywistości jedną postacią.

Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 5/09/2011, 12:18

QUOTE(Wyszomir @ 21/07/2011, 20:50)
QUOTE(Isabella Kwiatkowska @ 9/09/2010, 2:47)
Boleslawa Poboznego syna Boleslawa Lysego powolali na tron.


Że co?

A wracając do tematu: ja bym obstawał za utożsamieniem Jaksy z Miechowa z Jaksą z Kopanicy. No bo popatrzcie na brakteat Jaksy z Kopanicy. Widnieje na nim symbol bożogrobców, z którymi był związany Jaksa z Miechowa. Ten argument podany w poście 2 przez jednego z rozmówców wydaje się potwierdzać tezę o tym, że obaj Jaksowie byli w rzeczywistości jedną postacią.
*


Szanowny Panie Jaksa z Kopanicy i z Miechowwa to 1 i ta sama postac ,kupilam ksiazke w antykwariacie w Niemczech. Niemcy udowodnili to w 1945 roku . Obecnie beda przeprowadzane od jesieni badania y-dna wiekszosci krolow europy , takze Jaksy. Pytanie czy bedzie w grobie poniewaz Mieszko- Mieczyslaw I wedlug A. Naruszweicza nie byl.
Przenioslam sie na inne forum a z racji wyniku y-dna ,mysle ze moze uda nam sie potwierdzic ze zostala zachowana u nas linia meska Gryfitow.Dla niedowiardkow zamieszczam mape z roku 400.n.e.
Pomorze to Goci.
http://uralica.com/400ad.htm
Serdecznie pozdrawiam.


Napisany przez: Isabella Kwiatkowska 5/09/2011, 12:19

QUOTE(Wyszomir @ 21/07/2011, 20:50)
QUOTE(Isabella Kwiatkowska @ 9/09/2010, 2:47)
Boleslawa Poboznego syna Boleslawa Lysego powolali na tron.


Że co?

A wracając do tematu: ja bym obstawał za utożsamieniem Jaksy z Miechowa z Jaksą z Kopanicy. No bo popatrzcie na brakteat Jaksy z Kopanicy. Widnieje na nim symbol bożogrobców, z którymi był związany Jaksa z Miechowa. Ten argument podany w poście 2 przez jednego z rozmówców wydaje się potwierdzać tezę o tym, że obaj Jaksowie byli w rzeczywistości jedną postacią.
*


Szanowny Panie Jaksa z Kopanicy i z Miechowwa to 1 i ta sama postac ,kupilam ksiazke w antykwariacie w Niemczech. Niemcy udowodnili to w 1945 roku . Obecnie beda przeprowadzane od jesieni badania y-dna wiekszosci krolow Europy , takze Jaksy. Pytanie czy bedzie w grobie poniewaz Mieszko- Mieczyslaw I wedlug A. Naruszweicza nie byl w swoim grobie w Gnieznie.
Przenioslam sie na inne forum a z racji wyniku y-dna ,mysle ze moze uda nam sie potwierdzic ze zostala zachowana u nas linia meska Gryfitow.Dla niedowiardkow zamieszczam mape z roku 400.n.e.
Pomorze to Goci.
http://uralica.com/400ad.htm
Serdecznie pozdrawiam.


Napisany przez: marlon 5/09/2011, 17:49

QUOTE
Mieszko- Mieczyslaw I wedlug A. Naruszweicza nie byl w swoim grobie w Gnieznie.

zlituj się i nie pisz tych bzdur

Napisany przez: hektorthefirst 26/09/2011, 20:18

Pani Isabella nie wziela pod uwage, ze ktorys z jej przodkow mogl byc adoptowany lub podrzucony. Skoro twierdzi, ze Jaksa był Wikingiem, to znaczy, ze jej przodek byl adoptowany lub podrzucony, bo Jaksa z cala pewnoscia Wikingiem nie byl. Pisze to jako potomek starozytnego rodu spokrewnionego po mieczu z Swiebodzicami. Na moje oko, Jaxa-Rozenowie sa prawowitymi potomkami Jaksy. Niech oni sie wypowiedza. To moj pierwszy post, zarejestrowalem sie, bo dluzej tych bzdur czytac nie moglem.

Napisany przez: dopler 29/01/2012, 16:12

QUOTE(Rian @ 9/06/2008, 12:38)
http://1163.miech.pl/st_piw.html
Historia Jaksy.

Wg ww strony - Jaksa z Kopanika nie mogl byc protoplasta zadnago polskiego rodu (w tym i Gryfow), gdyz jego jedyny syn zmarl w dziecinstwie w niemieckiej niewoli.
*




No ale Jaksa ma bratanka Mikorę - a więc miał brata. Skoro nie od samego Jaksy (Klemensa) to ród mógł pochodzić od jego rodzeństwa. A że przypisywali się do Jaksy - trudno się dziwić - bo w końcu to najbardziej światły przedstawiciel ich rodu - choć może nie antenat po mieczu.

Wojewoda krakowski Czader (Teodor) - z Gryfów, który rodzi się ok 1177 jest synem Jana który musiał się urodzić ok 1140 - było by to więc pokolenie to samo co dzieci Jaksy i ów Mikora. Być może nawet Mikora był bratem Jana - tym bardziej że jego syn i wnuk (syn Jana) też mają tak samo na imię.

Ok. 1160 rodzi się też Klemens - brat Andrzej i Sulisława - Gryfowie. A Sulisław ma syna również Klemensa - znowu więc widać powtarzalność imion (choć akurat były one dość popularne).

Odnosząc się do poruszanych wyżej wpisów nekrologowych o Jaco, Jaczo itp - z pewnością Klemensów było wówczas w Polsce wielu - więc nie ma się co dziwić że takich wpisów jest wiele.

Natomiast do dyskusji z panią Isabellą - Pani Isabella całkowicie nie ma zwyczaju oceny publikacji pod kontem ich wiarygodności. Jest wiele materiałów pisanych w bardzo konkretnym celu wprowadzenia błędów w historię - po to aby np. poprzeć stanowisko własności niemieckiej na jakiś terenach, lub sugerować niesłowiańskie pochodzenie w jakiś grupach ludności. Wykrycie takich celów całkowicie dyskredytuje materiały bo wiadomo że ich interpretacja jest celowo manipulowana - włącznie ze zwykłymi kłamstwami. Również NIE WOLNO brać pod uwagę beletrystyki pseudonaukowej której jest mnóstwo. O ile można trzeba się opierać na źródłach oryginalnych a nie czyichś interpretacjach.
To co Pani wypisuje o Wikingach, niemieckich prawach, różne rewelacje łączenia Jaksy z biskupem itp - to są rzeczy pochodzące właśnie z takich publikacji.
Zarzucanie dyskusji stosami cytatów z takich śmieciowych publikacji nie ma najmniejszego sensu merytorycznego - nie wnosi nic do dyskusji i ludzi tylko denerwuje.

Napisany przez: marlon 29/01/2012, 16:51

QUOTE
łączenie wspólneego pochodzenia Gryfitów, Lisów i Wierzbnów przez Bieniaka nie wytrzymuje konfrontacji z faktami. Więc nie piszcie mi już, że "już Bieniak wykazał"

Obawiam się, że kolega nie ma zielonego pojęcia o czym pisze. Z prostego powodu - sam nie przeprowadził jakiejkolwiek krytyki. Zamiast tego stwierdził "nie bo nie". Co więcej kolega po prostu nie zna wywodów Bieniaka i jego kontynuatorów albowiem w żaden sposób się do nich nie odnosi.


© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)