|
|
Wyprawa Kijowska (1920), co by było gdyby....
|
|
|
|
QUOTE Innymi słowy wyprawa Kijowska, miała na celu rozbicie tamtejszych sił bolszewickich, co zmusiłoby Lenina do oddania nam sporej ilości ziem i podpisania pokoju? No, ładnie. Szkoda, że się sowiety wycofały za Dniepr dry.gif No niestety częsty problem na polu bitwy polega na tym, że przeciwnik walczy zamiast się poddawać, w dodatku jak walczy to nie idzie ławą na nasze karabiny maszynowe tylko się kryje i wykorzystuje każdą okazję do zadania strat . Niestety także nie chce dopasowywać się do naszych planów a często realizuje własne, dla nas bardzo nieprzyjemne. Tak wygląda wojna.
QUOTE Z tego filmu Nie jest to może idealna praca ale jeżeli jesteś zainteresowany szczegółami, zwłaszcza z punku widzenia militariów, to poleciłbym raczej tego HB-eka: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=17526 .
QUOTE Może, warto byłoby spróbować nawiązać sojusz z Rumunią, to by nam ułatwiło zadanie. Przeceniasz możliwości militarne zarówno Polski jak i Rumunii. Drugą kwestią jest cel takiej operacji - jaki?
Wejście głębiej w terytorium opanowane przez ACz skończyło by się spektakularną klęską, której w 1920 udało się w okolicach Kijowa uniknąć tylko na skutek błędów strony radzieckiej. Gdyby trzeba się było cofać dodatkowo jeszcze setki kilometrów, moglibyśmy przegrać całą wojnę...
QUOTE Znalazłem też ciekawy opis Polskiego wkładu w doktrynę „Blitzkriegu” Choćby tutaj masz więcej i lepiej: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zagon_na_%C5%BBytomierz tu kolejny przykład: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zagon_na_Kowel . Oczywiście chodziło o połączenie akcji konnicy z przewożoną ciężarówkami (czyli zmotoryzowaną) piechotą wspartą zmotoryzowaną artylerią i samochodami pancernymi, bo zagony kawaleryjskie na dużą skalę były realizowane w czasie wojny domowej w Rosji.
QUOTE W pewnym sensie, wyprawa Kijowska nie miała większego sensu. Wyprawa miałby sens, gdyby przeciwnik zechciał bronić terenu i dał się zniszczyć, niestety nie chciał zrealizować polskich planów, tak bywa .QUOTE A może po prostu zebraliśmy na nią za małe siły? Tak, czy owak ze współczesnego punktu widzenia, chyba lepiej było rzucić te siły na północ i rozpocząć natarcie na Smoleńsk. Siły zebraliśmy takie jakie mieliśmy, ani żołnierze, ani sprzęt, nie pojawiają się na pstryknięcie palcami. Próbowano coś robić, nie udało się, ryzyko jak w każdym działaniu.
Natomiast możliwości, patrząc z naszego punktu widzenia po latach, były dwie: 1. Małe operacje okrążające nastawione na maksymalne zadawanie strat - ryzykowne oraz angażujące ludzi i materiał wojenny. 2. Przejście do obrony z wydzieleniem jak największych odwodów, mogących skutecznie interweniować w razie konieczności spodziewanego radzieckiego natarcia. Plus szkolenie żołnierzy, bo z tym było różnie i nie raz występowały objawy nieuzasadnionej paniki "kawaleryjskiej".
Jeśli chcesz "prowadzić" działania agresywnie, to tak jak radziłem wyżej - poczytaj sobie o siłach Polski oraz Rosji i dopiero wtedy coś kombinuj, bo inaczej to się robi przesuwanie palcem linii na mapie w oderwaniu od rzeczywistości . A działań nie prowadzi się w oderwaniu od sił i terenu - trzeba najpierw coś wiedzieć o stronie własnej i przeciwnika.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|