|
|
Czy kraje Zatoki Perskiej to kraje rozwinięte ?
|
|
|
|
W czasach Zimnej Wojny utarł się podział świata na trzy bloki polityczno-gospodarcze: Pierwszy Świat, do którego zaliczano rozwinięte gospodarczo kraje kapitalistyczne kraje Europy Zachodniej, Kanadę i USA w Ameryce Południowej, Australię, Nową Zelandię, Japonię, Turcję i niekiedy RPA, Drugi Świat, obejmujący kraje "demokracji ludowej", oraz Trzeci Świat, grupujący biedne i zacofane kraje Afryki, Ameryki Łacińskiej i Azji.
Od 1989 r. ten podział się jednak istotnie skomplikował: z jednej strony zniknął Drugi Świat, z drugiej - znacznie zróżnicowała się sytuacja w obrębie umownego Trzeciego Świata. Z jednej strony pojawiła się tam grupa krajów niesłychanie biednych, praktycznie nie rozwijających się, często pogrążonych w wojnach (zwanych czasem Czwartym Światem), z drugiej niektóre z tych krajów dokonały spektakularnego skoku ekonomicznego, dołączając do grupy krajów rozwiniętych.
Mówi się tu najczęściej o tzw. azjatyckich tygrysach, ale drugą grupą która spektakularnie się wzbogaciła były naftowe monarchie z Półwyspu Arabskiego.
Zastanawiam się czy można je obecnie zaliczać je już do grona rozwiniętych krajów Pierwszego Świata? Mają w końcu takie ich wyróżniki jak wysokie PKB i nowoczesna infrastruktura, oraz przyciągają wielką rzeszę imigrantów ekonomicznych z biedniejszych krajów.
|
|
|
|
|
|
|
|
Odnośnie tych ostatnich; Co produkują?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(poldas372 @ 7/11/2018, 19:02) Odnośnie tych ostatnich; Co produkują? Głównie ropę. Są więc krajami jednostronnie rozwiniętymi. Raczej odbiorcami technologii niż innowatorami. Dziś niemniej istotny niż ww. podziały istotny jest także inny: centra i peryferie. Kraje będące centrami są w awangardzie jeśli chodzi o wytwarzanie produktów wysokoprzetworzonych, przodując w rozwoju naukowym są głównym motorem ogólnoświatowego rozwoju technologicznego. Kraje peryferyjne eksportują głównie surowce oraz produkty nisko przetworzone, zmuszone są korzystać z know-how krajów bardziej rozwiniętych. Te pierwsze są zawsze krajami rozwiniętymi, a te z drugiej grupy mają bardzo zróżnicowane poziomy rozwoju ekonomicznego, PKB per capita i poziomy życia ludności. Zresztą, nie tylko w odniesieniu do bogatych w ropę krajów Bliskiego Wschodu można zadać pytanie, w której grupie się znajdują. Polska, Rosja, Chile, Rumunia, Malezja? Co do Turcji też miałbym problem, do której grupy ją zaliczyć. Daleko jej pod względem zarówno poziomu życia, jak udziału w wyznaczaniu trendów rozwoju technologii chociażby do Niemiec (którym dostarcza głównie gasterarbeiterów), Szwecji czy Japonii.
|
|
|
|
|
|
|
Skeftomaste
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 66 |
|
Nr użytkownika: 104.642 |
|
|
|
Stopień akademicki: mgr |
|
|
|
|
Gospodarka krajów Zatoki Perskiej oparta jest w przeważającej mierze na ropie naftowej, jest to po prostu łut szczęścia, gdyż wystarczy porównać kraje Zatoki Perskiej i taki np. Hong-Kong, Singapur. Kilkadziesiąt lat temu obydwie grupy państw były na niskim poziomie ogólnego rozwoju. W przypadku Hong-Kongu i Singapuru motorem napędowym ich rozwoju był kapitalizm, trochę europejskiej myśli liberalizmu gospodarczego i po prostu ciężka praca ludzkich rąk. Natomiast "rozwój" państw ZP to po prostu wydobycie i eksport "czarnego złota". Państwa ZP oprócz tego nie są w praktycznie żadnym stopniu motorem napędowym jakichś zmian technologicznych, nowych koncepcji społeczno-gospodarczych. Wąska kasta szejków zgromadziła fortuny dzięki ropie i śmiesznie taniej sile roboczej z Indii, Pakistanu etc. Po części nie wynika to tylko z braku inwencji państw arabskich, ale też w dużej mierze z ich położenia, bo przecież trudno jest o rozwój państw leżących dosłownie na pustyniach.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kiedyś czytałem wywiad z jakiś szejkiem. Powiedział coś takiego. Mój dziad jeździł na wielbłądzie, ja jeżdżę mercedesem, syn ma Land Rovera, ale wnuk wróci do wielbłąda.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Lugal @ 3/12/2018, 0:45) QUOTE(poldas372 @ 7/11/2018, 19:02) Głównie ropę. Są więc krajami jednostronnie rozwiniętymi. Raczej odbiorcami technologii niż innowatorami. 1 No cóż, żyć się da nie tylko z produkcji. Wielu żyje na przykład z pośrednictwa w wymianie handlowej. Weźmy na przykład pod uwagę globalną karierę linii lotniczych Emirates oraz wielkiego portu lotniczego w Dubaju. Tutaj szejk Dubaju przytomnie dostrzegł korzyści, które mogą wynikać z położenia geograficznego bardzo blisko linii prostej łączącej na mapie Londyn z Australią.
2 W pierwszej fazie tego nagłego bogactwa naftowego jakie spadło na słabiej zaludnione państwa Zatoki (po 4-krotnej podwyżce cen ropy przez kartel OPEC w końcówce roku 1973) wielkie środki finansowe wytransferowano na Zachód. Zakupiono za nie na przykład udziały w zachodnich firmach, w tym tak renomowanych jak niemiecki Mercedes. Widocznie komuś się marzyło wygodne życie z odsetek i dywidend. Jak się wydaje, tamtejsze stosunkowo małe gospodarki zwyczajnie nie były w stanie zaabsorbować tych ogromnych środków u siebie. Na coś się to przydało. Kiedy w 1990 Irak najechał na Kuwejt, zbiegły z kraju emir Kuwejtu sfinansował część kosztów wyzwolenia swojego kraju właśnie z miliardów dolarów zdeponowanych w zachodnich bankach.
3 Summa summarum, myślę, że kiedy tamtejsza ropa wyschnie, Kuwejt, ZEA czy Arabia Saudyjska nie wrócą do epoki sprzed lat 70. Choć nie sądzę, aby stały się one wielkimi ośrodkami produkcji fabrycznej albo centrami tworzonych na miejscu najnowocześniejszych technologii.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(ZespolyFilmoweSA @ 14/01/2022, 21:19) 3 Summa summarum, myślę, że kiedy tamtejsza ropa wyschnie, Kuwejt, ZEA czy Arabia Saudyjska nie wrócą do epoki sprzed lat 70. Choć nie sądzę, aby stały się one wielkimi ośrodkami produkcji fabrycznej albo centrami tworzonych na miejscu najnowocześniejszych technologii. Z Arabią Saudyjską będzie trudno utrzymać się jako mocarstwo regionalne. Kraj jest duży i ludny, wewnętrznie podzielony, czynnik religijny ze względu na święte miejsca ma jeszcze większe znaczenie niż gdzie indziej. Choć moim zdaniem największym problemem jest duża populacja. ZEA chyba jakoś się utrzymają jako takie lokalne Szwajcarie, żyjące z pośrednictwa i hubby transportowo/turystyczne. Choć i w ZEA przydałoby się prawo zlaicyzować by przyjaźniejszym dla turystów uczynić, a nie że zatrzymuje i więzi się zachodnią turystkę za rozpustę, bo ona zgłosiła gwałt na policję. No i trzeba pamiętać o jeszcze jednym poważnym problemie małych krajów Zatoki Perskiej, ich dobrobyt jest wybudowany przez niskoopłacanych migrantów, których liczba przewyższa rdzenną populację, to jest beczka prochu. Nie mówię, że od razu jakąś rewolucję zrobią, bo siły bezpieczeństwa tam są na razie skuteczne i brutalne, ale z czasem problemy się mogą pojawić. O tej ciemnej stronie mało się u nas mówi, bo media pokazują lśniące wieżowce.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|