Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony < 1 2 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Odbiór komunizmu na Zachodzie
     
Balto
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.946
Nr użytkownika: 73.530

Zawód: BANITA
 
 
post 13/10/2011, 21:47 Quote Post

To jak na Zachodzie i w USA odbierany jest / byl komunizm zawsze było [albo niemal zawsze] funkcją tego jak państwo próbowało wpływać na obywateli w kwestii oceny ZSRR.
Okres tuż po II w.ś. to czas kiedy oba te kraje znalazły się we wrogich obozach. Maccarthyzm to taka sama przesadzona propaganda o ZSRR jak i radziecka o umierających amerykańskich robotnikach którzy całe życie w jednych gaciach. Do tego wszystkiego pewne idee [dot. zwł. równości i pracy] były wcale atrakcyjne. Musimy pamiętać że l. 50 i . 60 te to okres dyskryminacji czarnych [i/lub innych imigrantów "kolorowych"]. Równe prawa, chęć wyzbycia się spod pełnej kontroli czy to państwa, czy społeczeństwa, do tego tzw. rewolucja seksualna i bunt przeciw wojnie wietnamskiej...
Dla naprawdę wielu ludzi hasła jesli nie komunistyczne, to lewicowe czy lewicujące były bardzo atrakcyjne.

Ten post był edytowany przez Net_Skater: 15/10/2011, 12:28
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 13/10/2011, 22:36 Quote Post

QUOTE(yarovit @ 12/10/2011, 14:50)


A jakich lewakach w ogóle ty mówisz? Po pierwsze to okreslenie obraźliwe (jego odpowiednikiem z drugiej strony jest chyba "konserwa"), a po drugie - początek ruchów o których mówi się czasem per "lewacy" to raczej późne lata 60te.



Yarovit ma rację. To nie żadni "lewacy", tylko lewica europejska nie chciała przyjąć o wiadomości zbrodni komunizmu, albo jeszcze gorzej- usprawiedliwiała je postępem lub koniecznością rewolucji czy jeszcze czym innym.
Herlingowi-Grudzińskiemu jeszcze w latach osiemdzisiątych odmawiano drukowania artykułów, w których stawiał na równi zbrodniczość narodowego-socjalizmu i komunizmu. I to nie jakieś maoistowskie pisemka, ale poważne socjal-demokratyczne tytuły- centrolewicowa La Republica.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 14/10/2011, 22:59 Quote Post

Zdaje się, że nie padło dotychczas w tych rozważaniach słowo: "pryncypialność". To takie dziwne - dziś - pojęcie na skrzyżowaniu lojalności, specyficznej poprawności politycznej i jeszcze paru innych rzeczy.

Wydaje mi się, że Zachód po 1945-tym roku bardzo bał się tego pojęcia w ujęciu komunistów. Z powodu tego pojęcia komunizm na Zachodzie trwał i trwa tyle lat. Komunizm nie jest specjalnie racjonalny i nie można go oceniać tylko w prostych rozważaniach i przy użyciu potocznych kryteriów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
gumis107
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 452
Nr użytkownika: 50.573

Piotr Wnuk
Zawód: wolny
 
 
post 15/02/2013, 0:44 Quote Post

QUOTE(Samuel Łaszcz @ 12/10/2011, 19:03)
QUOTE(MGora78 @ 12/10/2011, 16:50)
QUOTE(The Robin Hood @ 12/10/2011, 14:55)
W druga strone ta sama propaganda ukazywala kraje socjalistyczne jako gigantycznny oboz koncentracyjny.
*


W przypadku ZSRR pod rządami Stalina propaganda mogła jedynie ukrywać ten gigantyczny obóz koncentracyjny, bo on był faktem.
*


Gigantyczny obóz koncentracyjny? Wolne żarty. Według ustaleń historyków amerykańskich i rosyjskich (J. Arch Getty, G.T. Rettersporn, W.N. Ziemskow), opublikowanych w American Historical Review w szczytowym okresie (rok 1950; stan na dzień 1 stycznia) w obozach pracy i koloniach pracy na terenie ZSRR przebywało 2 561 351 obywateli radzieckich, z tego:

w obozach pracy - 1,416 300 mln osób (odsetek politycznych 22,7%);
w koloniach pracy - 1,145 051 mln osób;
brak danych, co do zakładów karnych;

(źródło: Radziecki system karny - tabela z American Historical Review)

Po II wojnie światowej liczba ludności ZSRR wynosiła 167 mln (rok 1945).

(źródło: Demografia Związku Radzieckiego)

Znaczy to tyle, że w obozach i koloniach przebywało około 1,5% społeczeństwa ZSRR. Jeśli dodamy przebywających w zakładach karnych, to wyjdzie jakieś 2-2,5%. Dużo czy mało? Porównajmy:

W sierpniu 1997 roku agencja prasowa FLT-ATP donosi, że w zakładach karnych Stanów Zjednoczonych w roku 1996 przebywało 5,5 mln. Liczba ludności wynosiła wówczas około 252 mln. Świadczy to o tym, że liczba przestępców w tym państwie stanowi 2,8% dorosłej populacji.
*


Widze .ze koledze brak podstawowej wiedzy historycznej ,ale za to świecie wierzy w radziecka statystykę.ZSRR był cały gigantycznym obozem koncentracyjnym ,aby się o tym przekonać wystarczy poczytać wspomnienia osób które przeżyły wielki głód .Opowieści mieszkańców dogorywających na ukraińskich wsiach w których większość ludzi zjadła z głodu swoich sąsiadów ,dzieci ,we wsiach pełnych trupów ,do tego bez możliwości jakiejkolwiek ucieczki powinny poszerzyć trochę horyzonty.Przeciętny mieszkaniec wsi w tamtym czasie w statystykach radzieckich był oczywiście wolnym człowiekiem ,ale porównując warunki bytowe to wiezień Auschwitz (który w statystkach niemieckich figurował jako więźnien ) przebywał w sanatorium.Co zaś się tyczy odbioru komunizmu na zachodzie to w właśnie w czasie wielkiego głodu pojawiało się tam w prasie sporo artykułów chwalących rozwój ukraińskiego rolnictwa ,opisujących kwitnące kołchozy ,pełne szczęścia życie kołchoźników itp.

Krytyka opinii uzytkownika Samuel Laszcz powinna byc zakonczona.
Brak odpowiedzi na wczesniejsze posty dowodzi niemoznosci obrony tych opinii.
Moderator N_S


Ten post był edytowany przez Net_Skater: 15/02/2013, 14:26
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
goralpm
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 632
Nr użytkownika: 58.171

Stefan Mocarz
Zawód: mistrz historii
 
 
post 20/08/2013, 11:23 Quote Post

Trochę wybielacie "zachód" okresu powojennego.
W USA szaleje tak zwane "polowanie na czarownice" czyli wszelkiej maści poglądy lewicowe. Za pisanie czy głoszenie tych poglądów lądowało się w więzieniach w USA o nie mniej zaostrzonych rygorach jak w ZSRR nie mówiąc już o tym ,że rodzina takiego wolnomyśliciela była natychmiast obiektem prześladowań.
W Europie Zachodniej panował mit strachu przed uderzeniem ZSRR na zachód. Stąd obecność wojsk okupacyjnych USA i Wielkiej Brytanii w Niemczech do dziś!
W latach 50/60 w UK i europie następują szerokie przemiany społeczne które cechuje wzrost zabezpieczenia socjalnego. Groźba rewolty proletariackiej jest olbrzymia.
Wówczas powstają NHS (1948) które coraz bardziej otacza opieką medyczną ubogich.
Powstają programy budowy domów socjalnych, oraz dostęp do szkolnictwa wyższego dla uczniów z rodzin proletariackich. To było na "wschodzie europy" i to wszyscy widzieli, dlatego tak się bano rewolty.
Ktoś napisał, że przyjazd rodziny do polski z zachodu była łatwiejsza niż z Polski na zachód. Polemizował bym. W latach 70-siatych było ciężko uzyskać Polski paszport tymczasowy dla kogoś kto wyjechał z kraju nielegalnie.
Owszem Brytyjczycy proponowali paszport Wielkiej Brytanii, ale to miało na celu zmianę obywatelstwa. Zwłaszcza, że każdy Polak wówczas jak i dziś obowiązany jest przedstawić Polskie dokumenty na terenie Polski. paszport Brytyjski dla Polaka w Polsce nie jest obowiązujący i nie był wówczas.
Więc wcale tak łatwo o przyjazd nie było dla kogoś z "zachodu". Z Polski przyjazd wiązał się w zasadzie jedynie ze sprawą finansową, z zachodu z cała aparaturą urzędnicza i biurokratyczną.
Nikt nie pytał po powrocie jak jest tam "na wschodzie", było aż za nadto materiałów prasowych - przecież reprezentanci prasy zachodniej byli na stałe w Polsce.
Kraje europy wschodniej nie były odgrodzone murem a tak zwana żelazna kurtyna to jedynie przenośnia, bo widzę, że dziś bierze się ją dosłownie.
W całej południowo wschodniej części Zatoki Gdańskiej "turyści" (byli mieszkańcy tych terenów) z niemieć zachodnich byli zawsze podstawą gospodarki tych rejonów za PRL-u:)
Mogli się poruszać gdzie chcieli i czym chcieli. Nie było tak jak ktoś tu twierdzi, że pokazywano im tylko wybrane rejony.
Co się zaś tyczy tak zwanych mediów mainstreamowych - to te zawsze przeginały. Tak jak teraz\ z Koreą Północną tak samo i z PRL-em.
BBC w grudniu 1981 podało, że na Stadionie X-cio lecia w Warszawie władza spędziła ponad 30 tyś ludzi z których większość zamarzła:)
Do 1997 roku (zasłyszane osobiście) wśród części tak zwanej Polonii wojennej, istniało przekonanie, że w Polsce ludzie chodzą boso (na wsiach) i mieszkają głównie w szałasach i ziemiankach. Miało to pewne racjonalne wyjaśnienie, dzięki temu zbierano niezłe sumy na pomoc Polsce:) Jak później w okolicy 1994 roku jedna z nielicznych oficjalnych gazet polskich wydawana przez POSK napisze: Polonia angielska ma największy udział w obaleniu komunizmu w Polsce, bez nas (Polonii angielskiej) to by się nigdy nie udało. Szkoda, że te szmatławce wywalałem do kosza:) A było to największe wówczas pismo Polskie w UK.
Zaskoczony też zostałem w Grecji w roku 1991 - kiedy to jeden z greków częstując mnie coca-colą powiedział, bym spróbował bo to taki słodki dobry napój amerykański...
Bardzo się zdziwił jak mu powiedział, że coca-cole i pepsi można w Polsce było kupić za PRL-u jak i dziś bez większych problemów, bo były rozlewnie tego "cudownego amerykańskiego napoju".
Tak więc ja bym to podzielił na dwa okresy:
Od zakończenia wojny do lat 70- siątych i po 1980 roku.
Do 1980 roku informacja o wschodzie jest oparta na relacjach mediów w sposób nieprzetworzony, surowy często z bardzo ostrożnym komentarzem. Po 1980 roku następuje totalna dezinformacja o wschodzie, to okres zmożonej zimnej wojny, z Reaganowskim wyścigami zbrojeń w kosmosie oraz bojkotem olimpiady w Moskwie.
Do tego o negatywnym obrazie Polski dokłada Polonia która dzięki temu czerpie niezłe dotacje i wsparcia...
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
pejotlbis
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 499
Nr użytkownika: 97.178

Piotr Jakubowski
 
 
post 11/10/2015, 12:52 Quote Post

Recepcja wschodu na zachodzie i odwrotnie to ciekawe i nie do końca zbadane tematy.
Wiąze sie to nieodzownie z subiektywnością i wybiórczością wrazeń i wspomnień, niejednokrotnie oficjalne informacje medialne wskutek nierzetelności czy celów propagandowych zaciemniały i karykaturyzowały obraz tak jednej jak i drugiej strony.
To co napisał kolega goralpm jest dość wazne: na zachodzie mimo lewactwa postrzegano np. w latach 80-tych Polskę jako kraj dziki ;począwszy od całkowitej ignorancji / w Polsce są białe niedżwiedzie/ , az do całkiem na serio przekonaniu o masowych zgonach z powodu głodu.
Charakterystycznym przypadkiem była "kariera" Lady Pank w USA, w 1985 kiedy to w "Newsweeku" nazwano ich "największą sensacją od czasów Chopina" i nie wynikało to z umięjętności i artyzmu członków zespołu, ale z szoku, że taka muzyka jest tworzona za żelazną kurtyną.
Co do Polonii powojennej o którj pisze goralpm tak to niestety wygladało: emigracja wojenna w dużej mierze celowo zatraciła kontakt z PRL-em, nie uwazając tego tworu /skądinąd słusznie/za suwerenne państwo polskie, ale doprowadziło to póżniej do wielu nieporozumień.
Lewactwa zachodnie patrzące na blok sowiecki przyjaznie, to oni w duzej mierze widzieli to co chcieli widzieć- a wychodziła temu na przeciw sprytna propaganda komunistyczna:
np.słuzyły temu międzynarodowe zloty młodziezy socjalistycznej .
Tworzono wybiórczo w obozie strefy wolności i dostatku, jak np.wielka obfitośc artystyczna płynęła z Wrocławia w latach 70-tych, gdzie międzynarodowe warsztaty aktorskie prowadził Teatr Grotowskiego-przyjeżdżajacy z zachodu spotykali się z przyjaznością państwa socjalistycznego dla artystów.
Innym przykładem był międzynarodowy obóz dzieci i młodzieży Artek-"Put' wsegda budzet sonce"
To i wiele innych inicjatyw duraczyło zachód, a właściwie pojedyńczych ludzi na zachodzie, nie potrafiących zrozumieć złożoności rzeczywistości
Własciwie nie ma co pisać: nikt tego lepiej nie ujął jak Janusz Szpotański w "Carycy przed lustrem"
PZDR
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
Fuser
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.266
Nr użytkownika: 15.418

 
 
post 11/10/2015, 13:41 Quote Post

W tym temacie J.K. Kelus - zapomniany dziś artysta w zapomnianej dziś piosence:
Jan Krzysztof Kelus - Papierosy Biełomor-Kanał
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 11/10/2015, 13:53 Quote Post

QUOTE(goralpm @ 20/08/2013, 11:23)
Trochę wybielacie "zachód" okresu powojennego.
W USA szaleje tak zwane "polowanie na czarownice" czyli wszelkiej maści poglądy lewicowe. Za pisanie czy głoszenie tych poglądów lądowało się w więzieniach w USA o nie mniej zaostrzonych rygorach jak w ZSRR nie mówiąc już o tym ,że rodzina takiego wolnomyśliciela była natychmiast obiektem prześladowań.
W Europie Zachodniej panował mit strachu przed uderzeniem ZSRR na zachód. Stąd obecność wojsk okupacyjnych USA i Wielkiej Brytanii w Niemczech do dziś!
W latach 50/60 w UK i europie następują szerokie przemiany społeczne które cechuje wzrost zabezpieczenia socjalnego. Groźba rewolty proletariackiej jest olbrzymia.
Wówczas powstają NHS (1948) które coraz bardziej otacza opieką medyczną ubogich.
Powstają programy budowy domów socjalnych, oraz dostęp do szkolnictwa wyższego dla uczniów z rodzin proletariackich. To było na "wschodzie europy" i to wszyscy widzieli, dlatego tak się bano rewolty.
Ktoś napisał, że przyjazd rodziny do polski z zachodu była łatwiejsza niż z Polski na zachód. Polemizował bym. W latach 70-siatych było ciężko uzyskać Polski paszport tymczasowy dla kogoś kto wyjechał z kraju nielegalnie.
Owszem Brytyjczycy proponowali paszport Wielkiej Brytanii, ale to miało na celu zmianę obywatelstwa. Zwłaszcza, że każdy Polak wówczas jak i dziś obowiązany jest przedstawić Polskie dokumenty na terenie Polski. paszport Brytyjski dla Polaka w Polsce nie jest obowiązujący i nie był wówczas.
Więc wcale tak łatwo o przyjazd nie było dla kogoś z "zachodu". Z Polski przyjazd wiązał się w zasadzie jedynie ze sprawą finansową, z zachodu z cała aparaturą urzędnicza i biurokratyczną.
Nikt nie pytał po powrocie jak jest tam "na wschodzie", było aż za nadto materiałów prasowych - przecież reprezentanci prasy zachodniej byli na stałe w Polsce.
Kraje europy wschodniej nie były odgrodzone murem a tak zwana żelazna kurtyna to jedynie przenośnia, bo widzę, że dziś bierze się ją dosłownie.
W całej południowo wschodniej części Zatoki Gdańskiej "turyści" (byli mieszkańcy tych terenów) z niemieć zachodnich byli zawsze podstawą gospodarki tych rejonów za PRL-u:)
Mogli się poruszać gdzie chcieli i czym chcieli. Nie było tak jak ktoś tu twierdzi, że pokazywano im tylko wybrane rejony.
Co się zaś tyczy tak zwanych mediów mainstreamowych - to te zawsze przeginały. Tak jak teraz\ z Koreą Północną tak samo i z PRL-em.
BBC w grudniu 1981 podało, że na Stadionie X-cio lecia w Warszawie władza spędziła ponad 30 tyś ludzi z których większość zamarzła:)
Do 1997 roku (zasłyszane osobiście) wśród części tak zwanej Polonii wojennej, istniało przekonanie, że w Polsce ludzie chodzą boso (na wsiach) i mieszkają głównie w szałasach i ziemiankach. Miało to pewne racjonalne wyjaśnienie, dzięki temu zbierano niezłe sumy na pomoc Polsce:) Jak później w okolicy 1994 roku jedna z nielicznych oficjalnych gazet polskich wydawana przez POSK napisze: Polonia angielska ma największy udział w obaleniu komunizmu w Polsce, bez nas (Polonii angielskiej) to by się nigdy nie udało. Szkoda, że te szmatławce wywalałem do kosza:) A było to największe wówczas pismo Polskie w UK.
Zaskoczony też zostałem w Grecji w roku 1991 - kiedy to jeden z greków częstując mnie coca-colą powiedział, bym spróbował bo to taki słodki dobry napój amerykański...
Bardzo się zdziwił jak mu powiedział, że coca-cole i pepsi można w Polsce było kupić za PRL-u jak i dziś bez większych problemów, bo były rozlewnie tego "cudownego amerykańskiego napoju".
Tak więc ja bym to podzielił na dwa okresy:
Od zakończenia wojny do lat 70- siątych i po 1980 roku.
Do 1980 roku informacja o wschodzie jest oparta na relacjach mediów w sposób nieprzetworzony, surowy często z bardzo ostrożnym komentarzem. Po 1980 roku następuje totalna dezinformacja o wschodzie, to okres zmożonej zimnej wojny, z Reaganowskim wyścigami zbrojeń w kosmosie oraz bojkotem olimpiady w Moskwie.
Do tego o negatywnym obrazie Polski dokłada Polonia która dzięki temu czerpie niezłe dotacje i wsparcia...
*


Dawno takiego steku bzdur nie czytałem...

Co zaś do meritum to i na Zachodzie trafiają się i trafiali autorzy wśród pisarzy, politologów, dziennikarzy i historyków, których komunizm ani nie zauroczył a ni nie przekupił i zachowali oraz propagowali trzeźwe spojrzenie na tę patologię.


Teraz sie odezwales ?? Jego tu nie ma od czerwca 2014 ...
A ze w poscie sporo pospolitych klamstw - to inna sprawa.
Moderator N_S


Ten post był edytowany przez Net_Skater: 11/10/2015, 17:23
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

2 Strony < 1 2 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej