Jest to praca popularyzatorska pełna błędów... Oblężenie Miasta u Michałka to tragedia nie oparta na źródłach, więcej jest w tym domysłów niż faktów historycznych.

To forum jest pełne opinii na temat prac pana Michałka.

Swoistym uzupełnieniem innych książek na ten temat jest praca pt. "Konstantynopol 1453" z serii Historyczne Bitwy.

Nie uzupełnieniem, a raczej kompilacją...

Słyszałem o tej książce złe opinie, ale jeszcze jej nie czytałem.

Wierz mi zatem na słowo, że te opinie nie pozostają bez uzasadnienia...

Ja bym nie dyskryminował do końca tej książki. Faktem jest że z punktu widzenia AKADEMICKIEGO na niewiele ona się przyda, podobnie jak inne książki z serii BELONA ( no chyba żeby coś na niej postawić np podeprzeć chwiejące się biurko ) ale proszę zauważyć, że ponieważ w pięknym polskim kraju stopień znajomości historii Bizancjum jest marny ( ogranicza się często do tego co człowiek zobaczy w Indianie Jonesie i ostatniej krucjacie plus np. w filmie Królestwo Niebieskie) dlatego KAŻDA książka która przeciętnemu człowiekowi który chociaż odrobinkę interesuje się historią pokaże ułamek procenta tejże historii w sposób przystępny jest szczególnie cenna. Faktem jest że z tej książki nie można NAUCZYĆ się historii upadku Konstantynopola ale przecież nie o to chodzi aby uczyć się z niej historii ale o to aby przybliżyła ona barwny świat Bizancjum w stopniu jasnym, przejrzystym i zrozumiałym.
Nie można oczekiwać że ktoś zacznie czytać źródła albo mądre podręczniki ( Vasilieva, Ostrogorskiego, Cameron, czy kogoś tam jeszcze) jeśli chce sobie poczytać do poduszki :-)
Nie chcę tutaj brać w obronę wartości naukowej wspomnianej książki lecz raczej chcę zwrócić uwagę do kogo jest ona adresowana :-) Na pewno nie do historyków tzw. zawodowych :-)

davidicus