Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
> Ksiądz Grzelachowski i bitwa na przełęczy Glorieta
     
The General
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.970
Nr użytkownika: 19.808

 
 
post 7/04/2014, 19:33 Quote Post

user posted image
Stoczona w marcu 1862 roku bitwa na przełęczy Glorieta była kluczowym starciem, które zadecydowało o niepowodzeniu konfederackiej inwazji terytorium Nowego Meksyku. Jednak mało kto wie, że pewien zapomniany Polak miał bardzo istotny wpływ na jej przebieg. Ksiądz Aleksander Grzelachowski, urodzony w 1824 roku syn polskiego oficera z czasów wojen napoleońskich, wyemigrował do USA w połowie lat 40-tych XIX wieku. Najpierw osiadł w Ohio, ale na początku lat 50-tych udał się na terytorium Nowego Meksyku, gdzie pełnił posługę kapłańską w archidiecezji Santa Fe. Z tego powodu z czasem biegle nauczył się władać językiem hiszpańskim i dobrze poznał teren wokół stolicy terytorium. W 1862 roku został kapelanem 2 ochotniczego pułku piechoty z Nowego Meksyku – jednostki, która została uformowana w celu obrony terytorium przed atakiem konfederatów z Teksasu. Sama bitwa na przełęczy Glorieta to taka nietypowa batalia jak na standardy wojny secesyjnej, bo w niej Teksas bił się z ochotnikami z Kolorado wspartymi przez oddziały regularne. Na głównym odcinku walk posiadający przewagę liczebną konfederaci stopniowo spychali unionistów i gdy wydawało się, że będą mogli ogłosić sukces nagle znaleźli się z przysłowiową ręką w nocniku. Poruszając się po zapomnianych bocznych ścieżkach jankeski oddział dowodzony przez majora Chivingtona niespodziewanie wszedł na ich tyły i zniszczył cały stacjonujący tam tabor z zaopatrzeniem i amunicją. Strata ta była na tyle poważna, że w rezultacie okazała się jednym z czynników, który zmusił rebeliantów to odwrotu z Nowego Meksyku. W sukces kolumny majora Chivingtona ogromny wkład miał Grzelachowski, który wraz z podpułkownikiem ze swojego regimentu pełnił rolę przewodnika. Grzelachowski był dużo bardziej obeznany z terenem i to jemu jankesi zawdzięczają bezpieczny powrót z eskapady, który odbywał się po części w nocy pośród zamieci śnieżnej. Biorąc pod uwagę, że przewodnicy rozmawiali po hiszpańsku, Grzelachowski na kartach historii tej bitwy zapisał się jako hiszpański duchowny o imieniu Ojciec Ortiz, bo w ten sposób nazwali go uczestnicy tej bitwy. Dzięki staraniom polskiej Polonii z Teksasu (w szczególności pana F. Kajenckiego) udało się jednak ustalić, że tajemniczy Ojciec Ortiz nigdy nie istniał, a dzielnym przewodnikiem w istocie był polski ksiądz Aleksander Grzelachowski.

O roli Grzelachowskiego w bitwie na przełęczy Glorieta wyczytałem w podstawowym opracowaniu poświęconym temu starciu, jakim jest książka Dona E. Albertsa "The Battle of Glorieta: Union Victory in the West". Przeglądając internet natknąłem się na informację, że po wojnie Grzelachowski porzucił służbę duszpasterską, założył rodzinę i zajął się handlem. Pojawia się przy okazji historii z Billym Kiddem. Dożył do roku 1896.

==
* załącznik: zdjęcie Aleksandra Grzelachowskiego

Ten post był edytowany przez The General: 7/04/2014, 19:35

Załączona/e miniatura/y
Załączony obrazek
 
User is offline  PMMini Profile Post #1



 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej