Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony « < 3 4 5 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Moralne szmaty: opinia nt. pewnej grupy ludzi, Maciej Kuroń
     
dlspicy
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 491
Nr użytkownika: 35.424

 
 
post 24/06/2013, 20:49 Quote Post

Witam serdecznie.
Ostatnio przeczytałem książkę, która wywarła na mnie piorunujące wrażenie. W ubiegłym roku na półki księgarń trafiła praca prof. dr hab. Piotra Franaszka pt. „Jagiellończyk”. Działania Służby Bezpieczeństwa wobec Uniwersytetu Jagiellońskiego w latach osiemdziesiątych XX w., Kraków 2012. Autor jest wieloletnim pracownikiem w Instytucie Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego (dalej: UJ). Książka pod wieloma względami zasługuje na uwagę całego świata naukowego w Polsce. Warto wyjaśnić dlaczego całego, a nie tylko naukowców zajmujących się historią? Otóż praca Profesora jest efektem szeroko zakrojonych badań, którymi objął On całość zagadnień związanych ze sprawą obiektową pod kryptonimem „Jagiellończyk”, prowadzoną przez Służbę Bezpieczeństwa (dalej: SB) w latach 1970-1990. Celem SB było gromadzenie wszelkich informacji odnoszących się do Uniwersytetu Jagiellońskiego. UJ został potraktowany globalnie i Wydział Historii był tylko jednym z jego elementów. Na podstawie tych informacji podejmowano działania nazywane w żargonie SB ochroną UJ.
SB kontrolowała wszystkie sfery funkcjonowania UJ i była dla niej ważna każda informacja. Inwigilowano zarówno pojedyncze osoby, jak i grupy pracowników i studentów. Z polecenia PZPR funkcjonariusze SB kontrolowali międzynarodowe konferencje i sympozja odbywające się w kraju i za granicą. SB interesowały kontakty osobiste (rodzinne i towarzyskie) pracowników nauki z osobami mieszkającymi w Polsce i innych państwach. Monitorowano wszelkie wydarzenia jakie miały miejsce na UJ i poza nim, w których brali udział pracownicy lub studenci tej uczelni.
Celem pracy jest ukazanie szerokiego wachlarza działań prowadzonych przez SB w UJ, jako instytucję akademicką oraz w inicjatywy podejmowane przez pracowników i studentów w latach osiemdziesiątych XX w. Autor uznał, że opisanie tego okresu jest niezwykle ważne ze względu na wciąż żywą pamięć o tamtych wydarzeniach i związanym z tym oczekiwaniem na wyjawienie jak największej liczby faktów, ale także z tego powodu, że na UJ wciąż zatrudnione są osoby, które w latach osiemdziesiątych sprzeniewierzyły się zasadom obowiązującym nie tylko pracowników akademickich, ale wszystkich uczciwych ludzi. Zdaniem Profesora, społeczność akademicka ma prawo poznać możliwie pełną wiedzę o ówczesnych wydarzeniach i postawach. Należy przyznać całą słuszność Autorowi, że wysiłki funkcjonariuszy SB dawałyby nikły rezultat, gdyby nie dysponowali oni rozbudowaną siecią osobowych źródeł informacji.
W związku z powyższym postanowiłem zadać sobie trud i ustalić, którzy to „bohaterowie” książki pt. „Jagiellończyk” są obecnie pracownikami UJ. Chcę podkreślić, iż z racji moich zainteresowań kompleksowo opisałem jedynie osoby związane z historią (pozostałe osoby odnotowałem wyłącznie jako obecnych pracowników UJ). Moje ustalenia są następujące:

- prof. dr hab. Grzegorz BABIŃSKI (TW ps. „Bob”) – obecnie pracownik UJ, Instytut Amerykanistyki i Studiów Polonijnych, Zakład Socjologii Narodu i Stosunków Etnicznych
- pozyskana w grudniu 1988 r. jako TW ps. „Bob” (nr rej. 35088), materiały dot. jego współpracy zniszczono 30 stycznia 1990 r. (IPN Kr 309/470)
- w maju 1989 r. prof. Zbigniew Brzeziński odwiedził UJ, a spotkanie ze społecznością akademicką zrelacjonował bezpiece właśnie TW ps. „Bob”

- prof. dr hab. Andrzej PANKOWICZ (TW ps. „Samotny”) – obecnie pracownik UJ, Instytut Studiów Regionalnych
- był docentem w Instytucie Historii UJ, gdy w październiku 1986 r. został kandydatem, a w czerwcu następnego roku już TW o ps. „Samotny” (nr rej. 32947). Pełnił wówczas funkcję przewodniczącego Komitetu Uczelnianego Stronnictwa Demokratycznego. Materiały dot. jego współpracy zniszczono w styczniu 1990 r. Jego oficerem prowadzącym był Marek Kowal,
- w 1988 r. TW ps. „Samotny” był opiekunem naukowym obywatela amerykańskiego Richarda Ulricha, przygotowującego rozprawę doktorską pt. „Stosunki polsko-amerykańskie w latach 1917-1922”. Pankowicz otrzymał od SB zadanie ustalenia planów pobytu Ulricha w Polsce, jego warszawskiego adresu, kontaktów osobistych itp. Miał również informować o postępie jego prac badawczych

- dr hab. Krzysztof ŚLUSAREK (TW ps. „4436”, „Jędrek”) – obecnie pracownik UJ, Instytut Historii
- został zarejestrowany 26 kwietnia 1982 r. przez Wydział III-1 WUSW w Krakowie jako TW ps. „4436” (nr rej. 26205). Następnie pod zmienionym pseudonimem jako TW ps. „Jędrek” został przejęty przez Inspektorat 2. Teczka personalna i teczka pracy TW ps. „4436” zostały zniszczone 30 stycznia 1990 r.,
- TW ps. „4436” kontrolował kadrę akademicką z historii (prowadzący chor. Mieczysław Maj)
- brał aktywny udział w rozpracowywaniu tajnej, nielegalnej organizacji o nazwie Ruch Oporu NZS,
- brał udział w inwigilacji wydawnictwa „Arka”
- pod koniec lat 80-tych był wykorzystywany do rozpracowywania odradzającej się PPS – był jednym z jej głównych krakowskich działaczy,
- z SB współpracował do końca otrzymując za to gratyfikacje finansowe – nominalnie najwięcej otrzymał w 1988 r., było to przynajmniej 27 tys. zł,
- w 1987 r. TW z UJ zostali zaangażowani do ochrony uroczystości na Błoniach podczas pielgrzymki Ojca Świętego Jana Pawła II. Wśród nich znalazł się m.in. TW „4436”,
- był wykorzystywany przez SB w rozpracowywaniu studenckiej grupy opozycyjnej Jarosława Krawczyka
- w liście otwartym z 20.XI.2005 r. skierowanym do kolegów z Instytutu Historii UJ – zdecydowanie zaprzeczył jakiejkolwiek współpracy z SB

- dr Wojciech MAZUR (TW ps. „Damian”) – obecnie pracownik UJ, Instytut Studiów Regionalnych
- student UJ Wojciech Mazur został wpisany do dziennika rejestracyjnego Wydziału III-1 w listopadzie 1985 r. jako TW ps. „Damian” (nr rej. 31374). W listopadzie 1989 jego materiały zniszczono (IPN Kr 309/443)
- był jednym z kontrolujących środowisko studenckie Wydziału Filologiczno-Historycznego UJ – prowadził go chor. Mieczysław Maj
- był jednym z 59 TW, który brał udział w zabezpieczeniu uroczystości na Błoniach – TW otrzymali zadanie bezpośredniego uczestniczenia w spotkaniach z papieżem

- mgr Andrzej SPYT (TW ps. „Stefan”) – obecnie pracownik UJ, Centrum Języka i Kultury Polskiej w Świecie
- TW SB został zarejestrowany w lipcu 1981 r. (nr rej. 24625) również przez funkcjonariuszy Inspektoratu I. Jego materiały zniszczono w styczniu 1990 r.

- prof. dr hab. Bogusław BOBEK (TW ps. „Józef”) – brak szczegółowych danych odnośnie zatrudnienia (figuruje na stronie internetowej UJ w zakładce pracownicy i studenci)

- prof. dr hab. Jan STANEK (TW ps. „Lew”, „Nieśmiały”) – obecnie pracownik UJ, Instytut Fizyki im. Mariana Smoluchowskiego

- prof. dr hab. Franciszek SZAFRANIEC (TW ps. „Józef”) – obecnie pracownik UJ, Instytut Matematyki, Katedra Analizy Funkcjonalnej

- prof. dr hab. Aleksander SZULC (KO „Filozof”, TW ps. „Olgierd”) – brak szczegółowych danych odnośnie zatrudnienia (figuruje na stronie internetowej UJ w zakładce pracownicy i studenci)

- prof. dr hab. Wacław WALECKI (KO „Midro”, TW ps. „Adam”) – obecnie pracownik UJ, Wydział Polonistyki

- prof. dr hab. Romuald WIT (KO „WR”) – obecnie pracownik UJ, Instytut Fizyki im. Mariana Smoluchowskiego

- dr hab. prof. UJ Marek KUCIA (TW ps. „AleX”, „Bart”) – obecnie pracownik UJ, Instytut Socjologii

- dr hab. Andrzej JANKUN (TW ps. „Henryk”, „Żalgiris”) – obecnie pracownik UJ, Instytut Botaniki

- dr Janus Król (TW ps. „Zbigniew”) – obecnie pracownik UJ, Instytut Filologii Angielskiej, Zakład Historii Literatury Angielskiej i Amerykańskiej

- dr Jarosław RESZCZYŃSKI (TW ps. „Adamski”, „Jarek”, „Mietek”) – brak szczegółowych danych odnośnie zatrudnienia (figuruje na stronie internetowej UJ w zakładce pracownicy i studenci - być może: Katedra Prawa Rzymskiego)

- Jan Jerschina (KO „Jerzy”) – brak szczegółowych danych odnośnie zatrudnienia (figuruje na stronie internetowej UJ w zakładce pracownicy i studenci).

To co interesuje mnie najbardziej i co chcę poddać dyskusji na forum, profesor zamieścił we wstępie ujmując sprawę następująco: „Autor nie podejmował się oceny postaw moralnych osób uwikłanych we współpracę z tajną policją. Jest to temat na osobne rozważania, które nie mieszczą się w zakresie problemowym niniejszego opracowania. W miarę możliwości starano się zaprezentować to, co osoby te mają dzisiaj do powiedzenia na ten temat. Udało się to w kilkudziesięciu wypadkach. Najczęściej prezentowane tłumaczenia są niezwykle naiwne, wręcz żenujące, zwłaszcza w konfrontacji z materiałami archiwalnymi. Dlatego przytaczając je, autor pozostawia to bez komentarz”.
Przyznam, że przytoczonym fragmentem jestem trochę rozczarowany. Faktycznie, w książce nie znalazłem ocen postaw osób, które były zarejestrowane jako TW i KO. Osobiście nie zgodzę się, aby nie mieściły się one w zakresie problemowym pracy. Wszak warsztat historyka zawiera ocenę wynikającą z analizy. Chcę podkreślić, że pod względem warsztatu nie mogę czegokolwiek Autorowi zarzucić. Pracę zresztą bardzo gorąco polecam. Szeroka baza, którą profesor zamieścił w pracy budzi najwyższy szacunek. Po prostu widać, że prof. Piotr Franaszek bardzo się napracował.

To czego zabrakło w książce i o co chcę zapytać sformułowałem następująco:
1. czy uważacie, że ocena postaw moralnych: a) mogła, cool.gif powinna, c) musiała się znaleźć w takiej pracy?
2. jak oceniacie postawę moralną osób zarejestrowanych jako TW i KO pracujących na UJ?
3. czy osoby te powinny nadal funkcjonować w świecie naukowym?
4. czy powinny nadal pracować na UJ lub innych uczelniach?
5. czy zgadzacie się z profesorem, że takie badania i prace są potrzebne?

Ten post był edytowany przez dlspicy: 24/06/2013, 20:51
 
User is offline  PMMini Profile Post #61

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.521
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 24/06/2013, 21:01 Quote Post

A teraz podaj nam źródła tych informacji i będzie ok.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #62

     
dlspicy
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 491
Nr użytkownika: 35.424

 
 
post 24/06/2013, 21:28 Quote Post

Podaję źródła tych informacji:
I. na temat TW i ich działalności zobacz:
Bibliografia
1. Materiały źródłowe
1.1. Archiwalia
1.1.A. Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Krakowie
- Akta administracyjne SB w Krakowie
- Akta Inspektoratu I SB w Krakowie
- Akta operacyjne
- Akta osobowe funkcjonariuszy SB
- Akta osobowe osób inwigilowanych i rejestrowanych
- Dokumenty MSW w Warszawie dotyczące Krakowa i Małopolski w latach osiemdziesiątych
- Dzienniki, kartoteki i inne archiwalia
- Materiały ewidencyjne
- Sprawozdania o stanie kasy funduszu "O" Wydziału III/III-1
- Archiwum IPN w Warszawie
- Archiwum Państwowe w Krakowie
- Archiwum UJ
Na archiwaliach poprzestanę bo tydzień by mi nie starczył, żeby wszystko wypisać. Profesor Piotr Franaszek wykonał kawał dobrej roboty.
II. Na temat zatrudnienia i stanowisk:
- są to informacje dostępne dla wszystkich na stronach internetowych UJ, więc spokojnie każdy może je znaleźć. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce.
 
User is offline  PMMini Profile Post #63

     
szczypiorek
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.287
Nr użytkownika: 74.357

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 24/06/2013, 21:53 Quote Post

QUOTE
5. czy zgadzacie się z profesorem, że takie badania i prace są potrzebne?


Są. Nie powinno się przechodzić do porządku dziennego nad tym , że ktoś był kapusiem. Ale z drugiej strony powody współpracy mogły być różne (np. szantaż), a jakość przekazywanych informacji też rozmaita (zdarzały się celowe konfabulacje), były też przypadki wchodzenia w taki układ za wiedzą opozycji (gra dla drugiej strony). Pewnie zdarzało się pozyskiwanie informacji od ludzi, którzy nie byli świadomi, jaki charakter mają rozmowy - potem mogli być wpisywani jako TW przez głodnych sukcesu funkcjonariuszy. Do tego może dochodzić celowe preparowanie dowodów. Co człowiek to oddzielny przypadek. I dlatego z oceną moralną pewnie najtrudniej by było.

 
User is offline  PMMini Profile Post #64

     
dlspicy
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 491
Nr użytkownika: 35.424

 
 
post 26/06/2013, 21:06 Quote Post

He, he.
Odnośnie tych dwóch zdjęć, to już dawno doszedłem do wniosku, że w Polsce wiele rzeczy kuleje. Mnie w tym konkretnym przypadku interesuje zakorzenione w mentalności Polaków liczenie na drugą szansę. Ktoś coś zrobi źle, ale że każdemu trzeba dać drugą szansę, to błędy często się ignoruje i dodaje: "Każdy zasługuje na drugą szansę" lub "Każdemu trzeba dać drugą szansę". I tak mamy w Polsce ogrom ludzi, którzy wykonują prace nie będąc w nich specjalistami, czy po prostu nie znając się na nich, popełniają błędy i dalej pracują, bo każdy zasługuje na drugą szansę. To bez znaczenia, że ta "druga" szansa to już setna z kolei.
Wszystko to składa się na wszechobecną w Polsce BYLEJAKOŚĆ - "jakoś to będzie". Katastrofa w Smoleńsku najlepiej to pokazała. Bylejakość zatriumfowała, odpowiedzialnych nie było, bo przecież każdy zasługuje na drugą szansę. Aby nie odejść od wątku wrócę do meritum.
Jeśli ktoś donosił na swoich kolegów - studentów czy pracowników - rozpracowywał organizacje podziemne to jest "moralną szmatą" i nie ma dla niego "drugiej" szansy.

Grafikę do której zamieściłeś link traktuję jako żart, ale rozumiem, że trzeba czasami przerysować.
A na poważnie, to czy chciałbyś np. studiując historię, żeby Twoimi wykładowcami byli:
- prof. dr hab. Grzegorz BABIŃSKI
- prof. dr hab. Andrzej PANKOWICZ
- dr hab. Krzysztof ŚLUSAREK
- dr Wojciech MAZUR.
 
User is offline  PMMini Profile Post #65

     
szapur II
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 12.129
Nr użytkownika: 63.609

Stopień akademicki: magazynier:)
Zawód: student
 
 
post 1/07/2013, 20:34 Quote Post

Dwóch z 4 wymienionych mogło być spokojnie moimi wykładowcami podczas studiów uniwersyteckich, powiem tak - akurat po prostu nie interesuję epokami, którymi zajmowali się lub zajmują ludzie, których mam na myśii - więc akurat wybierałem zajęcia innych wykładowców. Na tyle jednak miałem kontakt z ich pracami, żeby wiedzieć, że materii naukowej są świetnymi specjalistami.

Ps. Na marginesie prof. dr hab. Andrzej Pankowicz nie jest już pracownikiem UJ, bo jeśli dobrze kojarzę osobę, to zmarł nie tak dawno temu. A w charakterze moderatora mogę tylko napisać Dispacy, że rozmawiamy o historii, a ujęcie, czy chciałbys, żeby ktoś Cię uczył, dotyczy nie historii, tylko życzeń bądź przyszłości - jak tak dalej będzie z uskutecznianiem pisania w wątkach merytorycznych, to w końcu ktoś Cię nauczy różnicy, jaka jest między historią a laniem wody...

Ten post był edytowany przez szapur II: 1/07/2013, 20:47
 
User is offline  PMMini Profile Post #66

     
dlspicy
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 491
Nr użytkownika: 35.424

 
 
post 1/07/2013, 21:06 Quote Post

Dziękuję za tak szybką odpowiedź.
Na wstępie zacznę od klasyka. W filmie "Pułkownik Kwiatkowski" na końcu ma miejsce scena, w której Kwiatkowski rozmawia z pułkownikiem, któremu operował kiedyś twarz jako lekarz. Ów pułkownik powiedział wtedy, cytuję:
"Potrzebujemy ludzi inteligentnych. Sam wiesz jakie mamy kadry, albo tępaki, albo sadyści. A to ciężka służba, mówiłem Ci w szpitalu, ale jakże potrzebna naszej demokratycznej ojczyźnie i jaki cel piękny – szczęście ludu pracującego miast i wsi”.
Warto podkreślić, że aparat bezpieczeństwa PRL nie wybierał przypadkowych ludzi. Wybierano ludzi np. ze świata nauki, którzy rokowali nadzieje. Wymienieni przeze mnie naukowcy są najlepszym tego przykładem. Służba Bezpieczeństwa nie pomyliła się w ich przypadku.
 
User is offline  PMMini Profile Post #67

     
szapur II
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 12.129
Nr użytkownika: 63.609

Stopień akademicki: magazynier:)
Zawód: student
 
 
post 1/07/2013, 21:48 Quote Post

Może tak - "pułkownik Kwiatkowski" to nie jest źrodło do badań nad komunistycznym aparatem kontroli/represji smile.gif Jak sobie czytam te tematy, to tak "ciekawej refleksji" jeszcze nie widziałem. Wreszcie w przypadku agentury o co innego chodziło, część z wymienionych przypadków to po prostu kontrola i zabezpieczenie określonego środowiska ze strony władz. Nie wiem akurat, co miałoby oznaczać, że "SB w ich przypadku nie pomyliła się". Jako studenci mogli przekazywać jakieś wiadomości dotyczące środowiska, działań opozycji, natomiast w świetle materiałów przedstawionych w książce akurat mojego wykladowcy, współpraca nie miała znaczenia dla kariery naukowej, ba rekrutacja na agenta w części przypadków nie brała pod uwagę tego, że ktoś w przyszłości będzie naukowcem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #68

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.847
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 1/07/2013, 21:49 Quote Post

Czytam sobie z ciekawością Twoje wypowiedzi dlspicy i widzę pewną drobną niekonsekwencję wynikłą chyba ze zbytniego uogólnienia dosyć skomplikowanej sytuacji.
QUOTE
Mnie w tym konkretnym przypadku interesuje zakorzenione w mentalności Polaków liczenie na drugą szansę

To samo w sobie nie jest złe, wynika z wyznawanej przez nas religii. Uczy ona, że był kiedyś taki przypadek, kiedy ktoś tam się kogoś 3 razy ze strachu zaparł a dostał jednak kolejną szansę...
QUOTE
I tak mamy w Polsce ogrom ludzi, którzy wykonują prace nie będąc w nich specjalistami, czy po prostu nie znając się na nich, popełniają błędy i dalej pracują, bo każdy zasługuje na drugą szansę.

To zupełnie inny problem.
Ale jeżeli to wszystko odnosi się do tego problemu
QUOTE
Jeśli ktoś donosił na swoich kolegów
to jak ten system
QUOTE
Wszystko to składa się na wszechobecną w Polsce BYLEJAKOŚĆ
ma się do tego
QUOTE
Warto podkreślić, że aparat bezpieczeństwa PRL nie wybierał przypadkowych ludzi. Wybierano ludzi np. ze świata nauki, którzy rokowali nadzieje. Wymienieni przeze mnie naukowcy są najlepszym tego przykładem. Służba Bezpieczeństwa nie pomyliła się w ich przypadku.

Skoro ci ludzi są/byli tacy dobrzy to rozumiem, że powinni dostać drugą szansę, skoro w naszym kraju nieudacznicy stale dostają
QUOTE
już setna z kolei

Dobrze zrozumiałem?
 
User is offline  PMMini Profile Post #69

     
PM7hawk
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 9
Nr użytkownika: 83.605

 
 
post 1/09/2013, 21:49 Quote Post

Trzeba by mieć pewność że robił to wyłącznie dla własnych korzyści. Część ludzi była współpracownikami wbrew swojej woli, albo świadomie dezinformowali SB. Poza tym akta SB nie są wiarygodne, mam tego przykład we własnej rodzinie, gdzie jednej osobie dopisano AKowski życiorys żeby mieć na niego haka.

Ten post był edytowany przez PM7hawk: 1/09/2013, 21:50
 
User is offline  PMMini Profile Post #70

     
1234
 

Wielki Wuj
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.630
Nr użytkownika: 4.636

 
 
post 4/09/2013, 16:41 Quote Post

Ja jakiś czas czytałem książkę, gdzie właśnie jednego człowieka określono jako szmatę /albo b. blisko/, bo podpisał zobowiązanie współpracy i donosił na dawnych kolegów.
Autor zapomniał tylko dodać, że owo podpisanie miało miejsce w piwnicach UB, gdzie rzeczony obywatel właśnie przebywał z zasądzonym KS.
Podawał tez fragment doponosu, gdzie jeden z b. kolegów był określany jako antykomunista. Ale z kolei owego antykomunistę nie spotkały żadne represje /poza "Wicie, rozumicie, mamy was na oku"/, a jego żona była nawet jakąś szefową związku pielęgniarek.
Szmata?
 
User is offline  PMMini Profile Post #71

     
paweł234
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 344
Nr użytkownika: 73.890

 
 
post 5/09/2013, 2:02 Quote Post

kol. 1234

podany przez kolegę przykład to (przynajmniej dla mnie) dowód że każdy przypadek należy rozpatrywać osobno

ps. Tutaj tego nie przeczytałem ale nasze Służby to 'dzieci' KGB/GRU > czy przy zwalczaniu opozycji stosowano np. 'fałszywą flagę' ? Pytam bo nie wiem sad.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #72

     
Napoleon7
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.975
Nr użytkownika: 58.281

 
 
post 5/09/2013, 8:17 Quote Post

QUOTE
Mnie w tym konkretnym przypadku interesuje zakorzenione w mentalności Polaków liczenie na drugą szansę. Ktoś coś zrobi źle, ale że każdemu trzeba dać drugą szansę, to błędy często się ignoruje i dodaje: "Każdy zasługuje na drugą szansę" lub "Każdemu trzeba dać drugą szansę".

Nie wydaje mi się, by była to zasada przypisywana do "polskiej mentalności". Tę zasadę należałoby raczej przypisać "chrześcijańskiej mentalności". Miałbym pytanie do kol. Dlspicy czy zna Nowy Testament? Tam jest taka przypowieść o Chrystusie któremu przyprowadzono cudzołożnicę z pytaniem co z nią zrobić, skoro prawo mówi że należy ją ukamienować. Rouzumiem, że kol. Dlspicy uważa, że należało ją ukamienować? Nie przypominam sobie też, by Chrystus, nazwijmy to... "rozpatrując ten przypadek" wydał opinię po dokładnym zbadaniu dowodów.
Poszczególne przypadki warto rozpatrywać osobno, to fakt. Ludzie, którzy donosili z niskich pobudek, nie zasługują na szacunek - to też prawda. Ale stwierdzenia takie jak to:
QUOTE
A na poważnie, to czy chciałbyś np. studiując historię, żeby Twoimi wykładowcami byli:
- prof. dr hab. G.... B.....
- prof. dr hab. A.... P......
- dr hab. K..... Ś.....
- dr W..... M.....

(w kontekście dyskusji) powoduje, że w mojej opinii ich autor na szacunek absolutnie również nie zasługuje. nigdy bowiem nie szanowałem ludzi, którzy z bezinteresownym "czekistowskim" zapałem tropią wszelkich nieprawomyślnych, grzeszników i innych im podobnych, jednoznacznie ich od razu potępiając (dodajmy, z wyczuwalna satysfakcją). Dla mnie to tak samo ohydna rzecz jak kapowanie. Ale to jest tylko moja osobista ocena sprawy...

Ten post był edytowany przez Napoleon7: 5/09/2013, 14:37
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #73

5 Strony « < 3 4 5 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej