Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Działania partyzanckie w starożytności
     
pandur
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 134
Nr użytkownika: 11.639

Slawkas
Zawód: student
 
 
post 7/12/2005, 2:08 Quote Post

Witam!

Od jakiegoś czasu zastanoawiam się nad tym w jakich konfliktach zbrojnych epoki starożytnej miały miejsce działania o charakterze partyzanckim, nieregularnym czy też nękającym. Chodzi mi o działania na szerszą skalę. Oczywiści mnóstwo można podać przykładów z czasów rzymskich podbojów (Gallowie, Germanie), ale z czasów starożytnej grecji czy jeszcze wcześniejszych to już chyba nie tak wiele. Czekam na jakieś Waszą ocenę tego problemu.
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Theodorus
 

Teodor
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.008
Nr użytkownika: 1.771

:)
Stopień akademicki: M¹drala
Zawód: Asystent muzealny
 
 
post 7/12/2005, 15:41 Quote Post

To logiczne, że w prawie każdym konflikcie strona zdecydowanie słabsza,niemogąca stanąć do bitwy z szansą na zwycięstwo, w miaręmożliwości prowadziła takie działania. Taka waczyli samnici przeciw rzymianom w III wojnie samnickiej i podczas wojny z Pyrrusem.

http://www.adiutrix.za.pl
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
pandur
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 134
Nr użytkownika: 11.639

Slawkas
Zawód: student
 
 
post 7/12/2005, 18:16 Quote Post

Nie wiem czy to aż takie logiczne, bo jest różnica między uderzenim jakimś oddziałem z zaskoczenia podczas bitwy a regularnymi działaniami partyzanckimi podczas kampanii zbrojnych. Niewiele widze przykładów takich działań w starożytnej Grecji (choć od razu zaznaczam, że nie jestem ekspertem od starożytności) poza działaniami Tissafernesa w czasie odwrotu "Dziesięciu Tysięcy" podczas wyprawy Cyrrusa. Jakoś nie kojarzą mi się z działaniami partyzanckimi wojny prowadzone na półwyspie greckim przez poszczególne polis. Proszę o jakieś przykłady.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Theodorus
 

Teodor
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.008
Nr użytkownika: 1.771

:)
Stopień akademicki: M¹drala
Zawód: Asystent muzealny
 
 
post 7/12/2005, 23:17 Quote Post

Działania Etolów podczas wojny z Filipem V. Ciągłe rajdy, zasadzki, tz "mysia wojna".
Z działaniami tego typu jest taki problem, że nie były opisywane o ile nie były bardzo znaczące. To w końcu nie bitwy przekazujące chwałę.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
pandur
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 134
Nr użytkownika: 11.639

Slawkas
Zawód: student
 
 
post 8/12/2005, 0:47 Quote Post

Właśnie, na tym polega cały ból. Poza tym mam wrażenie, że większośc konfliktów zbrojnych tamtego czasu (z resztę nie tylko tamtego) była prowadzona na zasadzie: zbieramy siły, szukamy wroga, trzaskamy się i po jednej bitwie (choć nie zawsze) wiadomo już kto wygrał. Dzięki za wszystkie dotychczasowe informacje. Widzę, że jesteś ekspertem w tych sprawach smile.gif więc możesz mi powiedzieć coś na temat działać tego typu podczas wypraw Aleksandra Macedońskiego? Kto prowadził, gdzie i kiedy?
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Megabyzos
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 433
Nr użytkownika: 9.029

Stopień akademicki: Oświecony Satrapa
 
 
post 8/12/2005, 8:33 Quote Post

Proponuję działania Iberów podczas wojny numantyjskiej zakończonej w 133 pnec i walki Wiriatusa w Luzytanii. Były wielce przykre dla walczących z nimi Rzymian. Nie mówiąc o działanich Gallów opisanych przez Cezara.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Theodorus
 

Teodor
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.008
Nr użytkownika: 1.771

:)
Stopień akademicki: M¹drala
Zawód: Asystent muzealny
 
 
post 8/12/2005, 10:54 Quote Post

QUOTE(Megabyzos @ 8/12/2005, 9:33)
Proponuję działania Iberów podczas wojny numantyjskiej zakończonej w 133 pnec i walki Wiriatusa w Luzytanii. Były wielce przykre dla walczących z nimi Rzymian. Nie mówiąc o działanich Gallów opisanych przez Cezara.
*


A czy w 133 pne nie byli już oblegani???


Aleksander wraz z armiąbył niepokojony przez lokalne "bandy" podczas podboju górnych satrapii. O tym jednak najlepiej poczytać choćby w "Geniusz Aleksandra Wielkiego" N.Hammonda lub w "Aleksander Wielki", co niestety nie jest dostępne w j. polskim z tego co wiem.

http://www.adiutrix.za.pl
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
faux
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 253
Nr użytkownika: 4.157

 
 
post 8/12/2005, 11:05 Quote Post

"Geniusz..." Hammonda jest jak najbardziej dostępny smile.gif

W sumie na terenie Grecji właściwej (czyli bez np. Tracji), w okresie klasycznym działań partyzanckich było jak na lekarstwo (jeśli w ogóle były), co jest swego rodzaju ewenementem.

Niby racja, że dawni historycy niekoniecznie mieliby ochotę opisywać "małą wojnę", ale z drugiej strony chyba nic o partyzantce w Helladzie nie pisze Tukidydes, a jak on o tym nie napisal, to znaczy, że nic takiego nie miało miejsca...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Theodorus
 

Teodor
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.008
Nr użytkownika: 1.771

:)
Stopień akademicki: M¹drala
Zawód: Asystent muzealny
 
 
post 8/12/2005, 11:30 Quote Post


QUOTE
"Geniusz..." Hammonda jest jak najbardziej dostępny smile.gif

To tak, "Aleksander Wielki" nie.

QUOTE
Niby racja, że dawni historycy niekoniecznie mieliby ochotę opisywać "małą wojnę", ale z drugiej strony chyba nic o partyzantce w Helladzie nie pisze Tukidydes, a jak on o tym nie napisal, to znaczy, że nic takiego nie miało miejsca...

Rozumiem więc, że należy wierzyć, iż nawet pojedynczy żołnierzre wroga nie byliby niepokojeni przez chłopstwo podczas odbierania im dobytku, żywności? Opór i eliminowanie poszczególnych żołnierzy to też walka partyzancka. Trudnoby uwierzyć, że albo zawsze żołnierze grabili tylko wielkimi grupami albo chłopstwo mając wielką przewagę nie broniło swej własności.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
pandur
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 134
Nr użytkownika: 11.639

Slawkas
Zawód: student
 
 
post 8/12/2005, 11:44 Quote Post

QUOTE
Rozumiem więc, że należy wierzyć, iż nawet pojedynczy żołnierzre wroga nie byliby niepokojeni przez chłopstwo podczas odbierania im dobytku, żywności? Opór i eliminowanie poszczególnych żołnierzy to też walka partyzancka. Trudnoby uwierzyć, że albo zawsze żołnierze grabili tylko wielkimi grupami albo chłopstwo mając wielką przewagę nie broniło swej własności.


Zasadniczo masz rację, ale trudno mi sie zgodzić z tym, że zaciukanie 3 żołnierzy przez 20 chłopów juz jest walką partyzancką.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Theodorus
 

Teodor
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.008
Nr użytkownika: 1.771

:)
Stopień akademicki: M¹drala
Zawód: Asystent muzealny
 
 
post 8/12/2005, 11:46 Quote Post

Jeśli tego typu działania powtarzają się w kolejnych osadach, to mimo że nie są skoordynowane odgórnie, to już na takie zakrawają (na partyzanckie).

http://www.adiutrix.za.pl

http://www.mojeforum.net/adiutrix
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
pandur
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 134
Nr użytkownika: 11.639

Slawkas
Zawód: student
 
 
post 8/12/2005, 11:50 Quote Post

W tym wypadku zgadzam się jak najbardziej. Pytanie właśnie jak duża jest skala tych powtarzających się ataków. (coś czuje, że zaraz przejdziemy do kwestii co jest działaniami partyzanckimi, nieregulernymi, wojną partyzancką itp ) wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Theodorus
 

Teodor
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.008
Nr użytkownika: 1.771

:)
Stopień akademicki: M¹drala
Zawód: Asystent muzealny
 
 
post 8/12/2005, 12:18 Quote Post

Co do skali takich działań, to właśnie nie ma źródeł...a szkoda.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
faux
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 253
Nr użytkownika: 4.157

 
 
post 8/12/2005, 13:13 Quote Post

Ta skala nie mogła być duża, gdyż:
- brak jest wzmianek źródłowych,
- zaprzeczała temu ówczesna metoda prowadzenia wojny. Chłopi nie czekali na nadejście wrogiej armii w swych gospodarstwach tylko albo chronili się za murami, albo też w jako hoplici czy peltaści stawiali czoło najeźdźcy w otwartej bitwie.

Oczywiście wypadki, że jakiś chłop, czy grupa chłopów nie zdążyła zwiać na czas pewnie się zdarzały.

Np. W trakcie wojny peloponeskiej chłopi attyccy starali się uprawiać ziemię w przerwach między częstymi lacedemońskimi najazdami. Mogło się zdarzać, że niektórzy nie zdążali schronić się w Atenach, zaś najeźdźcy przekonani, że wszyscy zwiali i jest bezpiecznie mogli się porozłazić po okolicy w nielicznych grupkach czy nawet pojedynczo. W takich okolicznościach jakaś grupka chłopów , która nie zdążyła zwiać mogła zakłuć widłami (mieli wtedy widły?) paru żołnierzy.

Tylko, że musiały być to sporadyczne wypadki bez większego znaczenia. Daleki byłbym od nazwania czegoś takiego wojną partyzancką.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Theodorus
 

Teodor
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.008
Nr użytkownika: 1.771

:)
Stopień akademicki: M¹drala
Zawód: Asystent muzealny
 
 
post 8/12/2005, 13:23 Quote Post

Zwróciłbym uwagęna metody prowadzenia działań w większości konfliktów przez Etolów w III i II w pne w starciu z przeważającymi siłami. To chyba nmożnaby nazwać wojną partyzancką.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej