|
|
Działania partyzanckie w starożytności
|
|
|
|
Witam!
Od jakiegoś czasu zastanoawiam się nad tym w jakich konfliktach zbrojnych epoki starożytnej miały miejsce działania o charakterze partyzanckim, nieregularnym czy też nękającym. Chodzi mi o działania na szerszą skalę. Oczywiści mnóstwo można podać przykładów z czasów rzymskich podbojów (Gallowie, Germanie), ale z czasów starożytnej grecji czy jeszcze wcześniejszych to już chyba nie tak wiele. Czekam na jakieś Waszą ocenę tego problemu. Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
To logiczne, że w prawie każdym konflikcie strona zdecydowanie słabsza,niemogąca stanąć do bitwy z szansą na zwycięstwo, w miaręmożliwości prowadziła takie działania. Taka waczyli samnici przeciw rzymianom w III wojnie samnickiej i podczas wojny z Pyrrusem.
http://www.adiutrix.za.pl
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie wiem czy to aż takie logiczne, bo jest różnica między uderzenim jakimś oddziałem z zaskoczenia podczas bitwy a regularnymi działaniami partyzanckimi podczas kampanii zbrojnych. Niewiele widze przykładów takich działań w starożytnej Grecji (choć od razu zaznaczam, że nie jestem ekspertem od starożytności) poza działaniami Tissafernesa w czasie odwrotu "Dziesięciu Tysięcy" podczas wyprawy Cyrrusa. Jakoś nie kojarzą mi się z działaniami partyzanckimi wojny prowadzone na półwyspie greckim przez poszczególne polis. Proszę o jakieś przykłady.
|
|
|
|
|
|
|
|
Działania Etolów podczas wojny z Filipem V. Ciągłe rajdy, zasadzki, tz "mysia wojna". Z działaniami tego typu jest taki problem, że nie były opisywane o ile nie były bardzo znaczące. To w końcu nie bitwy przekazujące chwałę.
|
|
|
|
|
|
|
|
Właśnie, na tym polega cały ból. Poza tym mam wrażenie, że większośc konfliktów zbrojnych tamtego czasu (z resztę nie tylko tamtego) była prowadzona na zasadzie: zbieramy siły, szukamy wroga, trzaskamy się i po jednej bitwie (choć nie zawsze) wiadomo już kto wygrał. Dzięki za wszystkie dotychczasowe informacje. Widzę, że jesteś ekspertem w tych sprawach więc możesz mi powiedzieć coś na temat działać tego typu podczas wypraw Aleksandra Macedońskiego? Kto prowadził, gdzie i kiedy?
|
|
|
|
|
|
|
|
Proponuję działania Iberów podczas wojny numantyjskiej zakończonej w 133 pnec i walki Wiriatusa w Luzytanii. Były wielce przykre dla walczących z nimi Rzymian. Nie mówiąc o działanich Gallów opisanych przez Cezara.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Megabyzos @ 8/12/2005, 9:33) Proponuję działania Iberów podczas wojny numantyjskiej zakończonej w 133 pnec i walki Wiriatusa w Luzytanii. Były wielce przykre dla walczących z nimi Rzymian. Nie mówiąc o działanich Gallów opisanych przez Cezara. A czy w 133 pne nie byli już oblegani???
Aleksander wraz z armiąbył niepokojony przez lokalne "bandy" podczas podboju górnych satrapii. O tym jednak najlepiej poczytać choćby w "Geniusz Aleksandra Wielkiego" N.Hammonda lub w "Aleksander Wielki", co niestety nie jest dostępne w j. polskim z tego co wiem.
http://www.adiutrix.za.pl
|
|
|
|
|
|
|
|
"Geniusz..." Hammonda jest jak najbardziej dostępny
W sumie na terenie Grecji właściwej (czyli bez np. Tracji), w okresie klasycznym działań partyzanckich było jak na lekarstwo (jeśli w ogóle były), co jest swego rodzaju ewenementem.
Niby racja, że dawni historycy niekoniecznie mieliby ochotę opisywać "małą wojnę", ale z drugiej strony chyba nic o partyzantce w Helladzie nie pisze Tukidydes, a jak on o tym nie napisal, to znaczy, że nic takiego nie miało miejsca...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE "Geniusz..." Hammonda jest jak najbardziej dostępny To tak, "Aleksander Wielki" nie.
QUOTE Niby racja, że dawni historycy niekoniecznie mieliby ochotę opisywać "małą wojnę", ale z drugiej strony chyba nic o partyzantce w Helladzie nie pisze Tukidydes, a jak on o tym nie napisal, to znaczy, że nic takiego nie miało miejsca... Rozumiem więc, że należy wierzyć, iż nawet pojedynczy żołnierzre wroga nie byliby niepokojeni przez chłopstwo podczas odbierania im dobytku, żywności? Opór i eliminowanie poszczególnych żołnierzy to też walka partyzancka. Trudnoby uwierzyć, że albo zawsze żołnierze grabili tylko wielkimi grupami albo chłopstwo mając wielką przewagę nie broniło swej własności.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Rozumiem więc, że należy wierzyć, iż nawet pojedynczy żołnierzre wroga nie byliby niepokojeni przez chłopstwo podczas odbierania im dobytku, żywności? Opór i eliminowanie poszczególnych żołnierzy to też walka partyzancka. Trudnoby uwierzyć, że albo zawsze żołnierze grabili tylko wielkimi grupami albo chłopstwo mając wielką przewagę nie broniło swej własności.
Zasadniczo masz rację, ale trudno mi sie zgodzić z tym, że zaciukanie 3 żołnierzy przez 20 chłopów juz jest walką partyzancką.
|
|
|
|
|
|
|
|
W tym wypadku zgadzam się jak najbardziej. Pytanie właśnie jak duża jest skala tych powtarzających się ataków. (coś czuje, że zaraz przejdziemy do kwestii co jest działaniami partyzanckimi, nieregulernymi, wojną partyzancką itp )
|
|
|
|
|
|
|
|
Co do skali takich działań, to właśnie nie ma źródeł...a szkoda.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ta skala nie mogła być duża, gdyż: - brak jest wzmianek źródłowych, - zaprzeczała temu ówczesna metoda prowadzenia wojny. Chłopi nie czekali na nadejście wrogiej armii w swych gospodarstwach tylko albo chronili się za murami, albo też w jako hoplici czy peltaści stawiali czoło najeźdźcy w otwartej bitwie.
Oczywiście wypadki, że jakiś chłop, czy grupa chłopów nie zdążyła zwiać na czas pewnie się zdarzały.
Np. W trakcie wojny peloponeskiej chłopi attyccy starali się uprawiać ziemię w przerwach między częstymi lacedemońskimi najazdami. Mogło się zdarzać, że niektórzy nie zdążali schronić się w Atenach, zaś najeźdźcy przekonani, że wszyscy zwiali i jest bezpiecznie mogli się porozłazić po okolicy w nielicznych grupkach czy nawet pojedynczo. W takich okolicznościach jakaś grupka chłopów , która nie zdążyła zwiać mogła zakłuć widłami (mieli wtedy widły?) paru żołnierzy.
Tylko, że musiały być to sporadyczne wypadki bez większego znaczenia. Daleki byłbym od nazwania czegoś takiego wojną partyzancką.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zwróciłbym uwagęna metody prowadzenia działań w większości konfliktów przez Etolów w III i II w pne w starciu z przeważającymi siłami. To chyba nmożnaby nazwać wojną partyzancką.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|