Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Artyleria polska w Powstaniu Listopadowym
     
artyleria.ron
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 41
Nr użytkownika: 81.030

 
 
post 4/08/2015, 21:11 Quote Post

Dzień Dobry,

Pozdrawiam,

Wartość tej pracy ukształtowało wiekopomne dzieło Pana Tomasza Strzeżka „Obrona Warszawy 6-7 września 1831 roku”, za co Mu dziękuję.

Rozdział 1. Działa Korpusu Artylerii 29.XI.1830roku.
Po mimo faktu, iż zachował się dokument pn. „Artillerie. Situation abregee des principaux objets d'Artillerie existants dans les Places du Royaume de Pologne.”, opisujący zasoby arsenałów w dniu 01.XI1830 roku, większość naszych historyków nie korzysta z niego, bądź przytacza go z błędami. W wyniku tego zdumiewającego w sumie faktu, publikowane informacje polskiej artylerii są, w dużej części, błędne i niekompletne. Wg powyższego spisu Korpus Artylerii Wojska Polskiego 01.XI.1830 roku dysponował w 11 kompaniach i bateriach artylerii polowej, 3 szkołach oraz w 3 twierdzach 509 działami. Ponadto na uzbrojeniu korpusu było 10 kozłów rakietowych, które najprawdopodobniej jako broń tajna [Jaszowski], nie zostały uwzględnione ww. wykazie.
1.1. Artyleria Polowa.
W 2 kompaniach pozycyjnych artylerii pieszej (1-ej dowódca płk Jan Lepige i 2-ej dowódca ppłk Franciszek Piętka) było 12 armat 12funtowych oraz 12 jednorogów 1/2pudowych. W 4 kompaniach lekkich artylerii pieszej (1-ej dowódca płk Antoni Płonczyński, 2-ej dowódca kpt. Franciszek Łapiński, 3-ej dowódca płk Karol Weisflog i 4-ej dowódca kpt. Krzysztof Korzyna) były 32 armaty 6funtowe i 16 jednorogów 1/4pudowych. W 2 bateriach lekkich artylerii konnej (1-ej dowódca ppłk Tomasz Konarski i 2-ej dowódca kpt. Józef Kosiński) było 8 armat 6funtowych oraz 8 jednorogów 1/4pudowych. W baterii pozycyjnej artylerii konnej gwardii (dowódca ppłk Piotr Chorzewski) było 8 jednorogów 1/2pudowych. Ponadto w półkompanii rakietników pieszych (dowódca kpt. Karol Skalski) i w półbaterii rakietników konnych (kpt. Józef Jaszowski) było odpowiednio 6 i 4 kozły rakietowe. Razem 96 dział i 10 kozłów rakietowych.
1.2. Szkoły.
W Szkole Bombardierów były 2 jednorogi 1/2pudowe i 2 armaty 6funtowe, w Zimowej Szkole Artylerii były 2 jednorogi 3funtowe, zaś w Korpusie Kadetów w Kaliszu 4 armaty 3funtowe. Razem w szkolnictwie było 10 spiżowych dział polowych, z których działa szkół warszawskich, wzięły czynny udział w wydarzeniach z 29.XI.1830r. W tym miejscu warto sprostować błędne informacje, zawarte w opracowaniach [Tokarz, Łoś], co do liczby i rodzaju dział będących na wyposażeniu szkół. Mianowicie Tokarz podaje, iż po stronie powstańców czynny udział wzięło 13 dział, a Łoś, że było ich 15 (na te liczby składały się działa szkół oraz baterii pozycyjnej gwardii). Zgodnie zaś z tym co podaje Sokolnicki [Sokolnicki] było ich 14. Ponadto Łoś, opierając się głównie na opracowaniu Niekoszocia, błędnie klasyfikuje działa Szkoły Bombardierów i Zimowej Szkoły Artylerii jako armaty 2 12funtowe, 2 6funtowe i 2 3funtowe. Nadto podaje, iż piętnastym działem było działo Szkoły Aplikacyjnej, ale czyni to bez podania źródła informacji, jak i bez określenia rodzaju działa. W związku z powyższym, informację tą jako nie popartą źródłem, a co więcej sprzeczną z dokumentem „Artillerie. Situation abregee…” (cytowanym również w jego opracowaniu…), trzeba uważać za błędną.
1.3. Warszawa i Praga.
W arsenale warszawskim i na Pradze były 22 działa polowe: 9 armat (1 12funtowa, 1 6funtowa i 7 3funtowych), 1 jednoróg 1/2pudowy oraz 12 granatników (7 10funtowych i 5 7funtowych). Ponadto było tam 8 spiżowych dział wałowych: 3 armaty (1 24funtowa, 1 12funtowa i 1 6funtowa) i 5 moździerzy (1 11calowy i 4 6cali 7linii) oraz 11 żelaznych dział wałowych: 3 armaty (1 24funtowa, 1 12funtowa i 1 6funtowa), 3 karonady (1 36funtowa, 1 24funtowa i 1 12funtowa), 3 jednorogi (1 1pudowy, 1 1/2pudowy i 1 1/4pudowy) i 2 moździerze (1 5pudowy i 1 2pudowy). Razem 41 dział.
(Uwaga: moździerz 6cali 7linii opisywać będę w skrócie jako 6calowy; moździerze 5 i 2pudowe były równoznacznie opisywane, odpowiednio, jako 12 i 9calowe;)
1.4. Modlin.
W Modlinie było 39 dział polowych: 27 armat (10 12funtowych i 17 3funtowych) oraz 12 granatników 10funtowych. Ponadto było tam 13 spiżowych armat wałowych (5 24funtowych, 4 12funtowe i 4 6funtowe), 52 żelazne armaty wałowe (10 24funtowych i 42 12funtowe) i 2 żelazne moździerze 8calowe. Razem 106 dział. Stacjonowała tu Kompania 1 Artylerii Garnizonowej pod dowództwem kpt. Kazimierza Werpechowskiego.
1.5. Zamość.
W Zamościu były 22 działa polowe: 15 armat (3 12funtowe, 6 6funtowych i 6 3funtowych) i 7 granatników (2 12funtowe, 4 10funtowe i 1 8calowy). Ponadto było tam 25 spiżowych dział wałowych: 24 armaty (2 24funtowe, 16 12funtowych i 6 6funtowych) i 1 moździerz 11calowy oraz 209 żelaznych dział wałowych: 101 armat (21 24funtowych, 67 12funtowych i 13 6funtowych), 43 karonady (9 36funtowych, 9 24funtowych i 25 12funtowych), 46 jednorogów (9 1pudowych, 27 1/2pudowych i 10 1/4pudowych) i 19 moździerzy (9 5pudowych i 10 2pudowych). Razem 256 dział. Stacjonowała tu Kompania 2 Artylerii Garnizonowej pod dowództwem kpt. Jana Skąpskiego.
1.6. Działa nie będące własnością Korpusu Artylerii i te nie wymienione w raporcie.
W ww. dokumencie nie zostało uwzględnionych, z oczywistych względów, 20 dział spiżowych, będących na terenie Królestwa w chwili wybuch powstania, a które zostały później weszły na uzbrojenie artylerii. Działami tymi było 12 armat 3funtowych, będących darem Mikołaja I [Gembarzewski] i 8 jednorogów 1/4pudowych pozostałych (nie wysłanych do Rosji?) po przezbrojeniu czterech kompanii lekkich artylerii pieszej. Ponadto nie uwzględnia on kozłów rakietowych, jako broni tajnej [Jaszowski]. Ile było tych kozłów? Minimum 10 na uzbrojeniu wymienionych półkompanii pieszej i półbaterii konnej. Wg Prądzyńskiego, Polacy przystępując do powstania mieli do dyspozycji 543 działa. Pytanie czy łącznie z kozłami rakietowymi? Myślę, że tak. Jak napisałem, znanych mi jest tylko 529 dział i 10 kozłów rakietowych. Czyli teoretycznie, 4 kozły rakietowe powinny dopełniać liczbę dział do 543, wymienionych przez Prądzyńskiego. A jak wykażę dalej, liczba 529 dział, jakie były do dyspozycji powstańców 29.XI.1830 roku, koresponduje z późniejszymi wykazami dział.
1.7. Podsumowanie.
Korpus Artylerii Wojska Polskiego, z małymi odstępstwami, był sformowany na wzór artylerii rosyjskiej. I tak polska bateria pozycyjna artylerii konnej, uzbrojona była początkowo w 4 armaty 12funtowe małej proporcji i 4 jednorogi 1/2pudowe (w odróżnieniu od rosyjskiej kompanii, posiadającej ponadto 4 armaty 12funtowe średniej proporcji) [Jabłonowski, Kosiński]. W wyniku małej przydatności ww. armat 12funtowych małej proporcji, bateria została przezbrojona w 8 jednorogów 1/2pudowych. I tu mała uwaga, ww. armaty zostały odesłane do Rosji, gdyż brak ich w ww. wykazie wyposażenia arsenałów (z 14 armat polowych 12funtowych dwie były prominencji rosyjskiej, a pozostałe pruskiej), co uzasadnia tezę, iż 8 jednorogów pozostałych po przezbrojeniu kompani lekkopieszych, również miało być odesłanych do Rosji i jako takie nie były wykazane jako działa korpusu artylerii. Polskie baterie lekkie artylerii konnej uzbrojone były w 4 armaty 6funtowe i 4 jednorogi 1/4pudowe konne, zaś rosyjskie kompanie miały po 6 armat i jednorogów. Co do polskich kompanii pozycyjnych artylerii pieszej [Kiersnowski, Gembarzewski, Tokarz] brak jest informacji o ich przezbrajaniu, co jednak nie jest wykluczone/niemożliwe. Początkowo, w odróżnieniu od rosyjskich kompanii pozycyjnych posiadających po 4 armaty 12funtowe średniej i małej proporcji oraz 4 jednorogi 1/2pudowe, polskie kompanie miały po 6 armat 12funtowych średniej proporcji i jednorogów 1/2pudowych. W okresie późniejszym, po przezbrojeniu kompanii rosyjskiej, obie kompanie były jednakowo uzbrojone. Wreszcie kompanie lekkie artylerii pieszej. Rosyjskie kompanie uzbrojone były w 8 armat 6funtowych i 4 jednorogi 1/4pudowe [Kosiński], zaś polskie początkowo w 6 armat 6funtowych i 6 jednorogów 1/4pudowych [Tokarz, Gembarzewski].
I taki stan wiedzy dominuje w polskiej historiografii. Tymczasem ww. dokument „Artillerie. Situation abregee…” jednoznacznie wskazuje, iż na uzbrojeniu polskich kompanii w dniu 01.XI.1830 roku, były 32 armaty 6funtowe i 16 jednorogów 1/4pudowych. Taki stan uzbrojenia opisują też Kiersnowski, Korzon i Łoś, nie wskazując niestety źródła tej informacji, jakże różnej od „obowiązującej” wiedzy. Pytanie kiedy dokonano tego przezbrojenia? Najprawdopodobniej tuż przed wybuchem powstania, gdyż jak wyżej napisałem, jednorogów tych nie zdążono odesłać do Rosji i zostały później użyte przez Polaków, do wystawienia nowych oddziałów artylerii.

Rozdział 2. Działa Korpusu Artylerii od 30.XI.1830 do 11.III.1831 roku.
Okres ten definiuje czas od zwycięskiego powstania, do reorganizacji artylerii (i armii) polskiej, po bitwie pod Grochowem.

2.1. Artyleria armii czynnej od 30.XI.1830 do 26.II.1831 roku.
W grudniu 1830/styczniu 1831 roku rozpoczęto reorganizację i rozbudowę artylerii polowej.
W ramach reorganizacji artylerii polowej w styczniu zamieniono działa pomiędzy 3 kompanią lekką artylerii pieszej, a baterią pozycyjną artylerii konnej d. gwardii [Jabłonowski]. Tym samym zmieniono nazwę 3 kompanii lekkiej artylerii pieszej, na 3 kompanię pozycyjną artylerii pieszej, a w wyniku tego zmieniono numer 4 kompanii lekkiej artylerii pieszej, na numer 3. Ponadto 25.I.1831 roku podjęto decyzję o przeformowaniu półbaterii rakietników konnych na baterię artylerii konnej. Reorganizację tą (w o parciu o kadrę półbaterii) zakończono 07/14.II.1831 roku [Jaszowski], nadając jej numer 3. Również w lutym zmieniono nazwę baterii pozycyjną artylerii konnej d. gwardii, nadając jej numer 4. Z kolei łoża rakietowe półbaterii rakietników konnych, posłużyły do rozbudowy półkompanii rakietników pieszych, do etatu kompanii.
W grudniu 1830 roku podjęto decyzję o rozbudowie artylerii polowej o 5 kompanii artylerii pieszej. Działa do uzbrojenia tych kompanii (11 armat 12funtowych, 3 armaty 6funtowe, 3 jednorogi 1/2pudowe, 8 jednorogów 1/4pudowych, 10 granatników 10funtowych i 5 granatników 7funtowych [Źródła]) pobrano z Modlina, arsenału warszawskiego, szkół artyleryjskich, jak również ww. osiem jednorogów, pozostałych po przezbrojeniu kompanii lekkopieszych (formalnie rosyjskich). Kompanie te zostały sformowane głównie z dymisjonowanych kanonierów.

14.II.1831 roku artyleria polowa dowodzona była przez gen. Jakuba Redla (jednocześnie był dowódcą Korpusu Artylerii). W jej skład wchodziły:
1 kompania pozycyjna artylerii pieszej (w składzie 1DP), dowódca kpt. Rudolf Bielicki, uzbrojona w 6 armat 12funtowych i 6 jednorogów 1/2pudowych;
2 kompania pozycyjna artylerii pieszej (w składzie 2DP), dowódca ppłk Franciszek Piętka (jednocześnie dowódca artylerii 2DP), uzbrojona w 6 armat 12funtowych i 6 jednorogów 1/2pudowych;
3 kompania pozycyjna artylerii pieszej (w składzie 4DP), dowódca kpt. Tomasz Turski (jednocześnie dowódca artylerii 4DP), uzbrojona w 8 jednorogów 1/2pudowych;
4 kompania pozycyjna artylerii pieszej (w składzie 3DP), dowódca kpt. Onufry Rzepecki (jednocześnie dowódca artylerii 3DP), uzbrojona najprawdopodobniej w 5 armat 12funtowych i 3 jednorogi 1/2pudowych;
5 kompania pozycyjna artylerii pieszej (w składzie rezerwy artylerii), dowódca kpt. Michał Rychter, uzbrojona najprawdopodobniej w 3 armaty 12funtowe i 5 granatników 10funtowych;
6 kompania pozycyjna artylerii pieszej (w składzie rezerwy artylerii), dowódca por. Wincenty Nieszokoć, uzbrojona najprawdopodobniej w 3 armaty 12funtowe i 5 granatników 10funtowych;
1 kompania lekka artylerii pieszej (w składzie 1DP), dowódca kpt. Franciszek Łapiński (jednocześnie dowódca artylerii 1DP), uzbrojona w 8 armat 6funtowych i 4 jednorogi 1/4pudowe;
2 kompania lekka artylerii pieszej (w składzie 3DP), dowódca por. Stanisław Adamski, uzbrojona w 8 armat 6funtowych i 4 jednorogi 1/4pudowe;
3 kompania lekka artylerii pieszej (w składzie 2DP), dowódca kpt. Krzysztof Koryzna, uzbrojona w 8 armat 6funtowych i 4 jednorogi 1/4pudowe;
4 kompania lekka artylerii pieszej (w składzie 4DP), dowódca kpt. Antoni Naymanowski, uzbrojona najprawdopodobniej w 3 armaty 6funtowe i 5 jednorogów 1/4pudowych;
5 kompania lekka artylerii pieszej (w składzie rezerwy artylerii), dowódca por. Stanisław Grabowski, uzbrojona najprawdopodobniej w 3 jednorogi 1/4pudowe i 5 granatników 7funtowych;
1 bateria artylerii konnej (w składzie 1KKaw), dowódca ppłk Tomasz Konarski (jednocześnie dowódca artylerii konnej), uzbrojona w 4 armaty 6funtowe i 4 jednorogi 1/4pudowe;
2 bateria artylerii konnej (w składzie 1KKaw), dowódca kpt. Ignacy Kołyszko, uzbrojona w 4 armaty 6funtowe i 4 jednorogi 1/4pudowe;
3 bateria artylerii konnej (w składzie 2KKaw), dowódca kpt. Józef Jaszowski uzbrojona w 6 armat 3funtowych i 2 jednorogi 3funtowe [Raport płk Józefa Sowińskiego z 27.III.1831 roku];
4 bateria artylerii konnej (w składzie 2KKaw), dowódca ppłk Piotr Chorzowski, uzbrojona w 8 armat 6funtowych i 4 jednorogi 1/4pudowe;
kompania rakietników pieszych (w składzie rezerwy artylerii), dowódca kpt. Karol Skalski, uzbrojona w 10 łóż rakietowych;
park rezerwowy artylerii, dowódca ppłk Łukasz Dobrzański (jednocześnie dowódca rezerwy artylerii), bezpośredni dowódca parku kpt. Karol Głuszczyński, skład nn;

Łącznie artyleria armii czynnej dysponowała 23 armatami 12funtowymi, 43 armatami 6funtowymi, 16 armatami 3funtowymi, 23 jednorogami 1/2pudowymi, 32 jednorogami 1/4pudowymi, 2 jednorogami 3funtowymi, 10 granatnikami 10funtowymi, 5 granatnikami 7untowymi oraz 10 łożami rakietowymi.

W bitwie pod Grochowem utracono po 1 dziale 5 i 6 kompanii pozycyjnej artylerii pieszej oraz 4 baterii artylerii konnej. Niestety wg zachowanych dokumentów [BKUL, rkps 57/72, k 100, za Łosiem], ani z pamiętników [Jabłonowski, Nieszokoć] nie wynika jakie były to działa. Jednakże z zestawienia dział artylerii armii czynnej 07.III.1831 roku wynika, że 4 bateria artylerii konnej utraciła jednoróg 1/4pudowy. 5 i 6 kompania pozycyjna artylerii pieszej utraciły po jednej armacie 12funtowej, co wynika z zestawienia dział na szańcach Warszawy w dniu 06.IX.1831 roku [Strzeżek]. W stosunku do 6 kompanii, utratę armaty 12funtowej uprawdopodobnia wyliczenia fakt, iż na Pragę artylerzyści kompanii odprowadzili tylko 3 swoje działa, zaś 4 działa zebrała z pola bitwy i odprowadziła na Pragę piechota oraz kawaleria [Nieszokoć].

2.2. Reorganizacja artylerii armii czynnej od 27.II.1831 do 07.III.1831 roku.
W wyniku reorganizacji artylerii (i armii) dokonanej przez gen. Jana Skrzyneckiego, wydzielono artylerię armii czynnej z gestii dowództwa Korpusu Artylerii. Dowódcą Korpusu Artylerii pozostał gen. Jakub Redl, lecz w podlegały mu już tylko jednostki rezerwowe, magazyny itd. Dowódcą artylerii armii czynnej został 01.III.1831 roku płk Tomasz Konarski. Podlegały mu zreorganizowane oddziały artylerii armii czynnej [BKUL, rkps 57/81, k. 118]:
1 kompania pozycyjna artylerii pieszej (w składzie 1DP i 2DP), dowódca mjr Rudolf Bielicki (jednocześnie dowódca artylerii 2DP) oraz kpt. Józef Solecki (dowódca półkompanii w składzie 1DP), uzbrojona w 6 armat 12funtowych i 6 jednorogów 1/2pudowych;
2 kompania pozycyjna artylerii pieszej (w składzie rezerwy artylerii), dowódca płk Franciszek Piętka (jednocześnie dowódca rezerwy artylerii), uzbrojona w 6 armat 12funtowych i 6 jednorogów 1/2pudowych;
3 kompania pozycyjna artylerii pieszej (w składzie 3DP), dowódca mjr Tomasz Turski (jednocześnie dowódca artylerii 3DP), uzbrojona w 8 jednorogów 1/2pudowych;
4 kompania pozycyjna artylerii pieszej (w składzie 4DP), dowódca mjr Onufry Rzepecki (jednocześnie dowódca artylerii 4DP), uzbrojona w 4 armaty 12funtowe i 4 granatniki 10funtowe;
5 kompania pozycyjna artylerii pieszej (w składzie rezerwy artylerii), dowódca mjr Antoni Naymanowski, uzbrojona w 2 armaty 12funtowe i 4 granatniki 10funtowe;
1 kompania lekka artylerii pieszej (w składzie 1DP), dowódca mjr Franciszek Łapiński (jednocześnie dowódca artylerii 1DP), uzbrojona w 8 armat 6funtowych i 4 jednorogi 1/4pudowe;
2 kompania lekka artylerii pieszej (w składzie 2DP), dowódca por. Paweł Rylski, uzbrojona w 8 armat 6funtowych i 4 jednorogi 1/4pudowe;
3 kompania lekka artylerii pieszej (w składzie 3DP), dowódca kpt. Dominik Masłowski, uzbrojona w 8 armat 6funtowych i 4 jednorogi 1/4pudowe;
4 kompania lekka artylerii pieszej (w składzie 4DP), dowódca por. Stanisław Grabowski, uzbrojona w 4 armaty 6funtowe, 2 jednorogi 1/4pudowe i 1 granatnik 7funtowy;
1 bateria artylerii konnej (w składzie 1KKaw), dowódca kpt. Adam Narzymski, uzbrojona w 4 armaty 6funtowe i 4 jednorogi 1/4pudowe;
2 bateria artylerii konnej (w składzie 2KKaw), dowódca mjr Ignacy Kołyszko, uzbrojona w 4 armaty 6funtowe i 4 jednorogi 1/4pudowe;
3 bateria artylerii konnej (w składzie 1KKaw), dowódca mjr Józef Jaszowski uzbrojona w 4 armaty 6funtowe i 4 granatniki 7funtowe [Jaszowski, Strzeżek];
4 bateria artylerii konnej (w składzie KRezKaw), dowódca por. Jan Łabanowski, uzbrojona w 8 armat 6funtowych i 4 jednorogi 1/4pudowe;
kompania rakietników pieszych (w składzie rezerwy artylerii), dowódca ppor. Karol Klemeńczyński, uzbrojona w 8 łóż rakietowych;
park rezerwowy artylerii, dowódca kpt. Karol Głuszczyński, skład nn;

Łącznie, po reorganizacji, artyleria armii czynnej dysponowała 18 armatami 12funtowymi, 48 armatami 6funtowymi, 18 jednorogami 1/2pudowymi, 26 jednorogami 1/4pudowymi, 8 granatnikami 10funtowymi, 5 granatnikami 7untowymi oraz 8 łożami rakietowymi.


2.3. Artyleria oddziałów „lewego brzegu Wisły” do 07.III.1831 roku.
Do 25.I.1831 roku nie było precyzyjnych planów co do wykorzystania polowych armat 3funtowych, jedynie 7 tych armat, które były w Warszawie 01.XI.1830 roku, wystawiono na szańce Warszawy i Pragi. Również 12 armat będących darem Mikołaja I, planowano użyć do obrony stolicy [Pawłowski]. Dopiero w połowie stycznia 1831 roku uświadomiono sobie, iż dział tych można użyć do „małej wojny” [Prądzyński].
02.II.1831 roku gen. Piotr Bontemps otrzymał rozkaz sformowania dwóch baterii artylerii z 4 armat 3funtowych. Dowódcą jednej z nich, konnej baterii, został ppor. Antoni Fröelich, a przeznaczeniem jej był oddział partyzancki mjr Michała Godlewskiego [Prądzyński]. Ostatecznie, bateria ta została skierowana w sandomierskie, do korpusu gen. Juliana Sierawskiego [Strzeżek]. Druga bateria złożona z 4 armat 3funtowych (dowódcy nie zidentyfikowałem) została przeznaczona do oddziału partyzanckiego płk Valentina d’Hauterive [Prądzyński]. Trzecim oddziałem artylerii sformowanym z armat 3funtowych, w dniu 06.II.1831 roku, była bateria por. Józefa Puzyny, przeznaczona do korpusu gen. Józefa Dwernickiego. Początkowo baterią, w zamyśle konną, dowodzić miał kpt. Jan Romański. Jednakże ekstremalnie krótki czas formowania baterii i związane z tym braki oraz trudności, skłoniły go do rezygnacji z tej funkcji. Ostatecznie dowódcą baterii pieszej złożonej z 6 armat 3funtowych został Puzyna, kanonierzy tej jednostki stanowili mieszaninę ochotników, kanonierów GN i kilkunastu artylerzystów „niechcianych” w innych kompaniach/bateriach artylerii. O baterii artylerii oddziału płk Valentina d’Hauterive wiem bardzo mało, pewnym jest to, iż istniała jeszcze i była czynna w połowie marca. Jeszcze jednym oddziałem artylerii użytym w polu, była tymczasowa bateria w oddziale mjr Józefa Wilsona. Oddział ten, wysłany 21.II.1831 roku z Warszawy przez gen. Ludwika Kickiego, na rekonesans wielki do Gassów, miał w swym składzie oddział artylerii złożony z kilku dział pobranych od gen. Piotra Bontempsa (najprawdopodobniej z dział zdobytych przez gen. Józefa Dwernickiego i odesłanych do Warszawy) i 2 armat 3funtowych artylerii miejskiej GN. Po wykonaniu zadania oddział ten powrócił do Warszawy i został rozwiązany [Strzeżek].
Ostatnią kwestią jest skąd wzięto działa, na uzbrojenie baterii Jaszowskiego, Puzyny i Fröelicha. Myślę, iż były to działa ze szkół wojskowych oraz te które podarował Mikołaj I. Po pierwsze na pewno nie użyto dział z Zamościa, jak i również z Warszawy (organizując baterię Puzyny, gen. Piotr Bontemps mógł oddać mu tylko 4 armaty, zaś dwie miał wziąć od GN, ale nie zrobiono tego [Strzeżek]; tym bardziej działa, a sformowanej wcześniej, baterii Fröelicha nie pochodziły z Warszawy). Po drugie, również nie były to raczej działa z Modlina, gdyż na przełomie grudnia i stycznia „zapomniano” o działach tam będących [Kołaczkowski]. Teoretycznie problem powinny rozwiązać wspomnienia Jaszowskiego, w których pisał, iż jego bateria została sformowana z dział będących darem Mikołaja I. Jednakże pośrednio tezę, iż ww. baterie zostały sformowane z dział ze szkół wojskowych oraz tych które podarował Mikołaj I, potwierdza raport płk Józefa Sowińskiego z 27.III.1831 roku [Źródła]. Pisze on w nim, iż organizuje baterię ruchomą z „pięciu dział 4-ro ff. i dwóch jednorogów 3ff., które był miał w polu major Jaszowski…”. Co do baterii oddziału partyzanckiego płk Valentina d’Hauterive, niestety nie zidentyfikowałem jego dowódcy, ani miejsca formowania baterii (a tym samym skąd pochodziły armaty). Tym nie mniej, ze względu na fakt, iż oddziały piechoty i kawalerii pochodziły z twierdzy Modlin, prawdopodobnym jest też to, iż również oddział artylerii został tam sformowany. Tutaj też powstaje pytanie, co to są owe armaty 4funtowe? Odpowiedź nie jest prosta. W znanym mi raporcie, domniemane 4funtówki [Gembarzewski] były armatami 3funtowymi, co potwierdzają raporty dowódców oddziałów artylerii, wyposażonych w te, rzekome armaty 4funtowe [por. Edward Szawłowski, BK rkps]. Tym nie mniej w innym raporcie dotyczącym parku artylerii, a przytoczonym przez Tomasza Strzeżka, wymienione są kule 4funtowe. Tak, więc należy przyjąć, iż część owych armat „wareńskich” była 4funtowa.
Wracając do baterii por. Józefa Puzyny i ppor. Antoniego Fröelicha. Bateria por. Józefa Puzyny wzięła chlubny udział 14.II.1831 roku w bitwie pod Stoczkiem, a bateria ppor. Antoniego Fröelicha, wzmocniona dwiema zdobycznymi armatami 6funtowymi, pod dowództwem ppor. Erazma Lipskiego 19.II.1831 roku w bitwie pod Stoczkiem. W wyniku tych bitew, artyleria korpusu gen. Józefa Dwernickiego znacznie zwiększyła swój stan posiadania i została zreorganizowana. W bitwach tych zdobyto i włączono do artylerii korpusu 3 armaty 6funtowe oraz 2 jednorogi 1/4pudowe pod Stoczkiem oraz 2 działa lekkie pod Nową Wsią. Uwaga: Jakie to były działa, napiszę poniżej. Z kolei do Warszawy odesłano armatę 3funtową, z uszkodzonym sworzniem, którą to Dwernicki pozwolił zostawić w Warszawie, jako dar dla warszawskiej Gwardii Narodowej [Strzeżek]. W wyniku owych zdobyczy, artyleria Dwernickiego została zorganizowana w 6-cio działową baterię artylerii pieszej, 4-ro działową baterię artylerii konnej, a po dwa działa przydzielono do 11 i 12ppl oraz dwa działa wzmacniały posterunek w Konarach [Strzeżek, BKUL 57, k. 107].
02.III.1831 roku doszło do podziału wojska operującego w województwie sandomierskim. Korpus gen. Józefa Dwernickiego z bateriami por. Józefa Puzyny i ppor. Antoniego Fröelicha (łącznie 10 dział) wyruszył na Wołyń, zaś korpus gen. Józefa Sierawskiego z wyodrębnioną, nową baterią artylerii pieszej kpt. Medarda Radowickiego pozostał na lewym brzegu Wisły.
03.III.1831 roku w wyniku bitwy pod Kurowem, artyleria korpusu gen. Józefa Dwernickiego zwiększyła swój stan posiadania o zdobyczne 1 działo. Tym sposobem, artyleria korpusu gen. Józefa Dwernickiego pod Zamościem, składała się z 4 armat 6funtowych, 5 armat 3funtowych i 2 jednorogów 1/4pudowych. Uwaga: Dlaczego tak wnioskuję, napiszę poniżej. Zaś co do baterii artylerii pieszej kpt. Medarda Radowickiego, korpus gen. Józefa Sierawskiego, to najprawdopodobniej pierwotnie (na początku marca (?)), składała się z 4 armat 3funtowych i 2 jednorogów 1/4pudowych. Taki rodzaj dział sugeruje „Dziennik działań korpusu gen. Sierawskiego” [Źródła], który jednakże różni się od kwietniowych raportów kpt. Medarda Radowickiego [BK rkps].

2.4. Zdobyte i stracone działa do 11.III.1831 roku.
Do 11.III.1831 roku korpus artylerii wzmocniło 8 dział (3 armaty 6funtowe, 2 jednorogi 1/4pudowe i 3 lekkie działa nn.) zdobyte pod Stoczkiem, 2 działa pod Nową Wsią, 1 działo pod Białołęką i 3 działa pod Kurowem [Strzeżek, Puzyrewski]. Z drugiej strony, pod Grochowem, utracono po 1 dziale 5 i 6 kompanii pozycyjnej artylerii pieszej oraz 4 baterii artylerii konnej. Pomimo faktu, iż poza ww. 5 działami nie wiemy jakie to były, na podstawie stanu dział z 14.II.1831 roku, 07.III.1831 oraz raportu mjr Franciszka Zandrowicza, relacji kpt. […] Frezera [Źródła] i pamiętników Ignacego Maciejowskiego [Maciejowski] możemy określić rodzaj większości tych dział. Kluczem tu są armaty 6funtowe.
14.II.1831 roku w oddziałach artylerii armii czynnej były 43 armaty 6funtowe, zaś 07.III.1831 roku już 48 takich armat. Czyli z 6 zdobytych i odesłanych do Warszawy dział (1 spod Białołęki, 3 spod Stoczka i 2 spod Kurowa [Strzeżek, Źródła]), minimum 5 musiało być armatami 6funtowymi. To szóste działo również było armatą 6funtową i moim zdaniem na początku marca było w okopach Warszawy, a potem wzmocniło baterię kpt. Medarda Radowickiego z korpusu gen. Józefa Sierawskiego. Jak wyżej napisałem wg „Dziennik działań korpusu gen. Sierawskiego” [Źródła] opisującego bitwy pod Woronowem i Kazimierzem, bateria kpt. Medarda Radowickiego składała się z 4 armat 3funtowych i 2 jednorogów 1/4pudowych. Tymczasem wg kwietniowych raportów kpt. Medarda Radowickiego [BK rkps], w składzie oddziału artylerii była 1 armata 6funtowa, 3 armaty 3funtowe i 2 jednorogi 1/4pudowe. Tym samym to raport kpt. Medarda Radowickiego opisują właściwe działa użyte w boju pod Woronowem i Kazimierzem. Pytanie brzmi czy w ww. dzienniku opis dział jest oderwany od rzeczywistości? Moim zdaniem nie, najprawdopodobniej opisuje pierwotny, z początku marca, skład artylerii korpusu. Zaś błąd nie uwzględnienia zamiany armaty 3funtowej na 6funtową, wynika z niechlujności autora dziennika. Ponadto, skład artylerii korpusu gen. Józefa Sierawskiego, jest ściśle powiązany z artylerią gen. Józefa Dwernickiego. Ten zaś 01/02.III.1831 roku, tj. w momencie podziału korpusu na dwa zgrupowania, w oddziałach swojej artylerii miał 7 zdobycznych armat 6funtowych i jednorogów 1/4pudowych [Strzeżek], a podział na 5 dział „ciężkich” (w stosunku do armat 3funtowych) w korpusie gen. Józefa Dwernickiego i 2 dział „ciężkich” w korpusie gen. Józefa Sierawskiego wydaje się sensowny i „uczciwy”.
Jak wyżej napisałem, 02.III.1831 roku doszło do podziału wojska operującego w województwie sandomierskim. Korpus gen. Józefa Dwernickiego z bateriami por. Józefa Puzyny i ppor. Antoniego Fröelicha (łącznie 10 dział) przekroczył Wisłę i 03.III.1831 roku w wyniku bitwy pod Kurowem wzmocnił się o 1 działo. Niestety z dokumentów nie możemy się dowiedzieć jakie były to działa, tym nie mniej wiemy z raportu mjr Franciszka Zandrowicza i po części z pamiętników Ignacego Maciejowskiego, że wyruszając spod Zamościa na Wołyń w korpusie gen. Józefa Dwernickiego była 1 armata 12funtowa, 5 armat 6funtowych, 4 armaty 3funtowe i 2 jednorogi 1/2pudowe. Na podstawie ww. raportu i fałszywych raportów z bitw pod Nową Wsią i Kurowem, gdzie meldowano o zdobyciu odpowiednio 3 i 4 rosyjskich dział, sądziłem, iż ta armata 12funtowa i 2 jednorogi 1/2pudowe to działa zdobyte na 27 Konnej Rocie Artylerii. Tym nie mniej wiemy, że faktyczne straty w walce z Dwernickim poniosła tylko 28 rota (5 dział), zaś 27 Rota nie poniosła żadnych strat [Strzeżek]. Tym samym wzmiankowana armata 12funtowa pochodziła z twierdzy Zamość (uprzedzając trochę, dodam, iż poza tą armatą 12funtową wymieniono w Zamościu armatę 3 funtową na 6funtową). A 2 jednorogi 1/2pudowe? Tu moim zdaniem jest błąd i chodziło o jednorogi 1/4pudowe. Po pierwsze w twierdzy nie było spiżowych, a tylko żelazne jednorogi 1/2pudowe. Teoretycznie możliwym było użycie dział żelaznych w polu, ale praktycznie robiono to bardzo rzadko i na drugorzędnych odcinkach (np. w 1794 w dywizji Wawrzeckiego było 12 żelaznych armat 3funtowych, a w 1831 w korpusie Różyckiego/Szembeka były 3 żelazne armaty – o czym napiszę poniżej) i na pewno na użycie tego rodzaju dział nie zgodziłby się Puzyna, który preferował intensywność ognia nad celnością [Strzeżek], do czego działa żelazne nie nadawały się, ze względu na użyty materiał do ich budowy. Po drugie z relacji kpt. […] Frezera, przekazanej gen. Janowi Krukowieckiemu przez gen. Kazimierza Dziekońskiego [Źródła] wiemy, iż po internowaniu korpusu przez Austriaków, oddali oni Rosjanom 11 zdobytych na nich, przez Polaków, dział (6 w ww. bitwach plus 5 spod Boremla), a 6 polskich zatrzymali jako zdobycz. Z tego jednoznacznie wynika, iż jednorogi musiały być rosyjskie, a jako takie mogły być tylko 1/4pudowe.
Na podstawie powyższego, porządkując, do dnia 11.III.1831 roku Polacy zdobyli:
• pod Stoczkiem 6 armat 6funtowych i 2 jednorogi 1/4pudowe, z czego 3 armaty 6funtowe odesłano do Warszawy, a pozostałe wzmocniły artylerię oddziałów w sandomierskim;
• pod Nową Wsią i Kurowem 3 armaty 6funtowe i 2 jednorogi 1/4pudowe, z czego 2 armaty 6funtowe odesłano do Warszawy, a pozostałe wzmocniły artylerię oddziałów w sandomierskim;
• pod Białołęką 1 armatę 6funtową;
Co do strat spod Grochowa, to utracone działo 4 baterii musiało być jednorogiem 1/4pudowym, co jednoznacznie wynika z rachunków. Utracone działa 5 i 6 kompanii były armatami 12funtowymi, co wynika z opisu dział na szańcach Warszawy w dniu 06.IX.1831 roku, a w stosunku do 6 kompanii, również z opisu udziału i losów kompanii w tej bitwie.

2.5. Podsumowanie.
Warto podkreślić, iż do wystawienia nowych kompanii, nie użyto dział polowych z Zamościa, co łącznie z pozostałymi działami polowymi w Modlinie, daje liczbę 22 wartościowych dział polowych (3 armaty 12funtowe, 6 armat 6funtowych i 13 granatników 10funtowych), których nie użyto w polu (z wyłączeniem dwóch dział z Zamościa i kilku granatników 10funtowych, w końcowym okresie wojny). Przyczyna tej decyzji nie jest znana (prawdopodobnie był to problem koni i fabrykacje łóz, podkar, etc.), ale miała doniosłe znaczenie, gdyż łącznie z 30 armatami 3funtowymi, można było wystawić dodatkowe 4-5 kompanii artylerii, nawet uwzględniając działa polowe pozostałe do obrony twierdz (po 4-6 dział) i oddziałów partyzanckich.


Rozdział 3. Działa na szańcach Warszawy i Pragi, Modlina oraz Zamościa.
Do niedawna moja wiedza (i nie tylko moja) co do rodzaju i ilości dział była ułomna. Z niewiadomych mi przyczyn, nikt się nie zagłębiał [Feduszka, Bochenek] ile było tych dział w ww. ośrodkach. Niestety również nie wszystkie informacje zawarte we wspomnieniach, wydawałoby się osób bezpośrednio związanych z wydarzeniami, nie są prawdziwe/ścisłe [Kołaczkowski]. Błędy były powielane, a informacje nie weryfikowane. Dopiero Pan Tomasz Strzeżek w swojej bardzo dobrej (Wydanie z 1996) i wiekopomnej (Wydanie z 2015) pracy „Obrona Warszawy 6-7 września 1831 roku” rozwiązał tą zagadkę. Po pierwsze wyśrubował ilość dział na szańcach Warszawy do 135. Po drugie dotarł i upublicznił nieznane wcześniej dokumenty. Po trzecie wyraźnie określił, iż w Warszawie/na Pradze były dwa moździerze. Ta informacja, sprzeczna z moją dotychczasową wiedzą, kazała mi szukać informacji/dokumentów do których myślę, iż dotarłem.

3.1. Modlin 29.XI. 1830/08.X.1831 roku.
Jak wyżej wspomniałem, natrafiłem na dokument, opisujący ilość i rodzaj dział w Twierdzy Modlin w po upadku Warszawy. Niestety nie rozwiązuje on wszystkich problemów, lecz zbliża nas do odpowiedzi.
Wg raportu Zastępcy Ministra Wojny do Rady Najwyższej Narodowej do obrony twierdzy potrzeba było 60 dział wałowych i tyle było (17.I.1831) na wałach twierdzy [Źródła], a jak napisałem (patrz rozdział 1.4.) 01.XI.1830 roku w Modlinie było łącznie 106 dział. Tym samym nadmiar dział, został wykorzystany do uzbrojenia artylerii polowej armii czynnej oraz okopów Warszawy/Pragi. Taką hipotezę stawiałem sobie od początku „badań” (twierdzenie Kołaczkowskiego, iż do Warszawy sprowadzono tylko 4 armaty 24funtowe, cały czas uważałem za błędne), a co potwierdza wykaz dział twierdzy wykonany po 08.IX.1831.
Jak już napisałem, ilość i rodzaj dział, które posłużyły do uzbrojenia pięciu nowych kompanii artylerii pieszej, ściśle odpowiadały ilości i rodzajowi tych dział będących w Modlinie, arsenale warszawskim i w szkołach artyleryjskich. Na podstawie powyższego wnioskowałem i wnioskuję, iż do uzbrojenia nowych kompanii artylerii, w okresie grudzień 1830/luty 1831, z Modlina wysłano 10 polowych armat 12funtowych oraz 3 polowe granatniki 10funtowe. Ponadto, jak wyżej wspomniałem 4 spiżowe armat 3funtowe z Modlina (dowódca oddziału nn) najprawdopodobniej tworzyły, w okresie lutego/marca 1831 roku, artylerię oddziału partyzanckiego płk Valentina d’Hauterive. Drugi raz użyto w polu dział z Modlina w okresie od 19 kwietnia do 26 maja 1831 roku. Mianowicie 4 armaty 3funtowe tworzyły artylerię oddziału płk Jakuba Lewińskiego (następnie po zmianie dowództwa gen. Henryka Jankowskiego, a później gen. Henryka Dembińskiego [Źródła, Lewiński, Dembiński]), z tego 2 armaty zabezpieczały przedmoście w Zegrzu, a 2 armaty pod dowództwem ppor. […] Skrzyńskiego wchodziły w skład oddziału ruchomego, tego wydzielonego korpusu. Te dwie armaty (określane przez Dembińskiego, jako 4funtowe), ruszyły z Giełgudem na Litwę i 03.VIII.1831 dotarły do Warszawy. Ostatni raz działa z Modlina, 2 armaty 3funtowe, użyto w polu, w trakcie wyprawy w płockie gen. Łubieńskiego, w sierpniu/wrześniu 1831 roku [Puzyna, Jaszowski]. Po przejściu armii w płockie te dwie armaty włączono do Parku Rezerwowego. Powyższa wiedza i różne znane mi opracowania/dokumenty, poza ww. działami, pozwalały mi określić, iż z twierdzy do Warszawy wyprowadzono 2 armaty 3funtowe, 4 armaty 6funtowe i 4 armaty 24funtowe. Całkowitą ilość dział w twierdzy szacowałem na 64-66 sztuki („strata” na rzecz Warszawy, owych 2 armat korpusu Dembińskiego). Po zapoznaniu się z drugim wydaniem pracy Tomasza Strzeżka, rodzaj dział wysłanych do Warszawy rozszerzyłem o 9 granatników 10funtowych. Ponadto uświadomiłem sobie, iż nie zgadza mi się ogólny bilans dział jakie mieliśmy do dyspozycji 06.IX.1831 oraz bilans moździerzy w Warszawie/na Pradze. I tak było, w pewnej części, moje ustalenia były błędne.
W wyniku poszukiwań znalazłem dokument „Wykaz Dział i Ammunicyi zapasowey, znajdujący się w Twierdzy Modlinie” wykonany po 08.IX.1831. W wykazie tym są działa o bezsprzecznym pochodzeniu – 2 spiżowe i 10 żelaznych armat 24funtowych, 4 spiżowe i 42 żelazne armaty 12funtowe oraz 2 żelazne moździerze 8calowe (nie opisane) oraz działa które mogły/nie pochodziły z Modlina – 3 spiżowe armaty 6funtowe, 10 karonad, 3 moździerze spiżowe i 5 moździerzy spiżowych.
Te pierwsze 60 dział (wraz z bezspornie opisanymi w innych dokumentach, 4 armatami 3funtowymi), moim zdaniem, są wymienione w raporcie Zastępcy Ministra Wojny [Źródła].
Pozostałe 21 dział pochodziło z Warszawy – przysłane przed 06.IX.1831 jak i ewakuowane 07.IX.1831 – oraz z Zamościa, zaś 3 spiżowe armaty 6 funtowe mogły być działami miejscowymi lub ewakuowanymi z Warszawy. Zajmijmy się nimi po kolei. Co do moździerzy, jak wspomniałem Tomasz Strzeżek określił, iż w Warszawie/na Pradze 06.IX.1831 były dwa moździerze. Jednym był żelazny 2pudowy/9calowy, drugi, nieznanego wzoru i metalu na Pradze. Tym samym nie wiemy jak rozdysponowano pozostałe 5 moździerzy. Jeżeli przyjmiemy, iż wysłano je do Modlina, to mogły to być owe 3 moździerze spiżowe i 1 żelazny (tym samym, nie wiemy co się stało z jednym spiżowym moździerzem, a ten na Pradze musiał być spiżowym;). Jak widać do bilansu brakuje 4 żelaznych moździerzy, a te mogły być przysłane tylko z … Zamościa. Jedynym śladem są tu wspomnienia Kołaczkowskiego, iż „Na moje usilne nalegania jednak rozkazał komitet sprowadzić 30 dział tylko z Zamościa, między temi 12 kanonad 12ff, kilka jednorogów 1/2 pudowych, tylko jeden jednoróg pudowy i dwa działa krótkie 6ff, wszystkie żelazne, lecz jak każdy osądzi, zbyt słabego kalibru.” oraz „Po ekspedycyi jenerała Chrzanowskiego na Zamość przybyło nam za jego staraniem 26 dział z tej twierdzy, pomiędzy temi 8 jednorogów półpudwych, 8 armat 12ff i kilka 6ff kanonad”. Kołaczkowski jako jedyny twierdzi, iż z Zamościa sprowadzono 30 dział i myślę, że 13 z nich miało pierwotnie trafić do Modlina (rozróżnia on wyraźnie dwie partie dział, zaś jako jedyny wymienia ich liczbę), zaś te 17 znanych trafiło do Warszawy (raport Zastępcy Ministra Wojny [Źródła]). Z owych 13 dział 4 musiało być ww. moździerzami, zaś pozostałe 9 ostatecznie trafiło do Warszawy. Liczby te pasują do mojego zestawienia dział w Warszawie i na Pradze 11.III.1831. Pytanie, ile było dział w Modlinie 06.IX.1831? Jedynym znanym mi śladem jest, też, niestety Kołaczkowski: „Artylerya składała się tylko z 70 dział różnego kalibru, między temi kilka spiżowych armat 24-funtowych, karonady żelazne 12-funtowe i trzy tylko moździerze na lożach starych, bez łóż zapaśnych, a nawet bez drzewa porządkowego dla naprawy. Amunicya cała wynosiła 200 strzałów na każde działo. Prócz tego było cokolwiek prochu w rezerwie.”. Piszę niestety, gdyż w wielu miejscach jest bałamutny/nieprecyzyjny – celowo lub nie. Przykłady można mnożyć, np. 08.IX.1831 było w Modlinie 45.235 kul 12funtowych, nie zaś na 200 wystrzałów itd., itp.. Tym nie mniej, jeżeli przyjmę, iż ww. liczba 70 dział wałowych Modlina nie obejmuje 2 armat 3funtowych, wysłanych z oddziałami Łubieńskiego [Puzyna], to zgadza się to z moimi kalkulacjami dział w dniu 11.III.1831.
Jak łatwo policzyć, do bilansu 70 dział wałowych 06.IX.1831 i 08.IX.1831 brakuje mi odpowiednio 2 i 13 dział. Co do dział ewakuowanych z Warszawy były nimi 1 spiżowa armata 6funtowa i 8 karonad. Wątpliwości mam co do 2 armat 6funtowych i 2 karonad, tj. kiedy trafiły na wały Modlina. Najprawdopodobniej przed 06.IX.1831, na wałach Modlina, były 2 spiżowe armaty 6funtowe, będące w Modlinie 29.XI.1831. To wynika mi z bilansu armat 6funtowych w Warszawie, wykonanym za opracowaniem Tomasza Strzeżka, a przed zapoznaniem się z dokumentem opisującym działa Modlina. Nie wyklucza tego też bilans kanonad w Warszawie. Ze znanego mi opisu bitwy, z 17 karonad będących w Warszawie 06.IX.1831 stracono na pewno 6. 9 było w szańcach, których nie zdobyto, a co więcej są dokumenty, iż działa były stamtąd ewakuowane. Co do jednej kanonady z opisu bitwy nie wynika jednoznacznie, iż ją utracono, zaś lokalizacji jednej kanonady Tomasz Strzeżek nie ustalił. Wątpliwości do tej hipotezy budzi powyższa informacja Kołaczkowskiego, iż pośród 70 dział Modlina były kanonady oraz to, iż z 11 możliwych ewakuowano, aż 10 karonad.
Na zakończenie warto nadmienić, iż przez cały okres powstania komendantem twierdzy był płk (później gen.) Ignacy Ledóchowski, dowódcą artylerii twierdzy był mjr Józef Błeszczyński, zaś obsługę fachową dział zapewniała kompania 1 artylerii wałowej pod dowództwem kpt. (od 22.IX. mjr) Kazimierza Werpechowskiego.

3.2. Warszawa i Praga 29.XI. 1830/07.IX.1831 roku.
Nie ukrywając, w tej części opierałem się głównie na pracy Tomasza Strzeżka. Informacje/dokumenty tu zawarte, rozwiązały wiele niejasności. Tym nie mniej część informacji tam zawartych, nie pokrywa się z moimi ustaleniami.

3.2.1. Warszawa i Praga 29.XI. 1830/11.III.1831 roku.
Co do stanu dział na wałach w Warszawie i na Pradze to wiemy, iż 17.I.1831 roku i 11.III.1831 roku były odpowiednio 43 i 93 działa [Źródła]. Działa na szańcach Warszawy i Pragi w dniu 11.III.1831 roku pochodziły z Warszawy (będące w Warszawie, w dniu 01.XI.1830 roku), z Zamościa (dostarczone do Warszawy/Pragi przed dniem 17.I.1831 roku oraz te, które pierwotnie miały trafić do Modlina), Modlina (dostarczone pomiędzy 17.I.1831 a 26.II.1831 roku), z oddziałów artylerii polowej armii czynnej (dostarczone pomiędzy 27.II.1831, a 07.III.1831 roku), od gen. Dwernickiego (1 armata 3funtowa, jako dar spod Stoczka i 1 uszkodzona, odesłana do naprawy armata 6funtowa spod Kurowa).
17.I.1830 roku na szańcach Warszawy i Pragi wg raportu Zastępcy Ministra Wojny do Rady Najwyższej Narodowej były 43 działa [Źródła]. Było to 7 polowych armat 3funtowych (tj. armat polowych, których nie użyto do formowania nowych oddziałów artylerii) oraz 19 dział wałowych będących w Warszawie 01.XI.1830 roku (patrz Rozdział 1.3.) i 17 dział sprowadzonych z Zamościa. Co do dział sprowadzonych z Zamościa, nie znam dokumentu opisującego jakie były to działa. Tym nie mniej w ww. raporcie informowano, iż w lawetowaniu było jeszcze 5 armat 12funtowych, 5 karonad oraz 5 jednorogów 1/2pudowych. Sugerować to może, iż są to właśnie działa z Zamościa, gdyż logicznym było by, że „warszawskie” działa zostały ulawetowane pierwsze, jako będące na miejscu. Jednakże mając wiedzę o innych działach, które trafiły do okopów Warszawy, prawdopodobnie były to 3 armaty 12funtowe, 8 karonad i 4 jednorogi 1/2pudowe (a na pewno były to 3 armaty 12funtowe, 2 karonady oraz 4 jednorogi 1/2pudowe, gdyż w Warszawie było ich pierwotnie, odpowiednio 2, 3 i 1 sztuka). Szesnastym działem był polowy granatnik 8calowy (jedyny taki w korpusie artylerii, a będący 01.XI.1830 roku w Zamościu), wymieniony w raporcie płk Józefa Sowińskiego z 27.III.1831 roku [Źródła]. Siedemnastym działem był żelazny jednoróg 1pudowy, co wynika z zestawienia dział na szańcach Warszawy 06.IX.1831 roku (06.IX.1831 roku w Warszawie były dwa jednorogi 1pudowe, w tym jeden był w Warszawie 01.XI.1830 roku, zaś pozostałe były tylko w Zamościu, a wśród 26 dział sprowadzonych z Zamościa pod koniec czerwca go nie było) [Strzeżek, Kołaczkowski]. Co do materiału użytego do budowy dział, to kanonady i jednorogi 1/2pudowe były żelazne, zaś o armatach 12funtowych nie wiemy nic, lecz przyjąć można, że były żelazne.
O działach sprowadzonych z/przesłanych do Modlina wspomniałem w Rozdziale 3.1. Co do dział sprowadzonych z Zamościa, a przewidzianych pierwotnie dla Modlina, sensownym założeniem (ale tylko założeniem) jest to, że był to 1 jednoróg 1/2pudowy i 8 jednorogów 1/4pudowych. Jest to uzasadnione tym, iż pierwotnie w Modlinie były tylko dwa moździerze mogące strzelać ogniem stromotorowym. Szerzej wspomnę o tym niżej.
Kolejne działa pochodziły z reorganizacji artylerii polowej armii czynnej, przeprowadzonej pomiędzy 27.II.1831 roku, a 07.III.1831 roku. Było to 21 spiżowych, polowych dział: 9 armat (3 12funtowe i 6 3funtowych), 10 jednorogów (3 1/2pudowe, 5 1/4pudowych i 2 3funtowe) oraz 2 granatniki 10funtowe. Niestety nie rozwikłałem, dlaczego w dokumencie z 11.III.1831 wspomina się o 18 armatach polowych. Może część uszkodzonych lawet dział pod Grochowem nie zostało naprawionych [Jabłonowski, Nieszokoć], bądź celowo przerobionych na wałowe, przed reorganizacja artylerii polowej.
Następnym działami była uszkodzona armata 3funtowa w bitwie pod Stoczkiem, przekazana przez gen. Józefa Dwernickiego, jako dar dla warszawskiej GN [Strzeżek] oraz 1 armata 6funtowa zdobyta 03.III.1831 roku pod Kurowem. Tym samym w Warszawie i na Pradze było 98 dział, z tego 5 przynależnych do GN. Tu warto dodać, iż dowódcą artylerii w Warszawie (komendantem artylerii placu warszawskiego) był płk Józef Sowiński, a obsługę dział zapewniali artylerzyści Batalionu Artylerii Rezerwowej, pod dowództwem mjr Feliksa Przedpełskiego oraz 6 i 7 kompanii pozycyjnej artylerii pieszej, a także 5 kompanii lekkiej artylerii pieszej [Gembarzewski].

3.2.2. Warszawa i Praga 11.III./06.VI.1831 roku.
W okresie inicjatywy strony polskiej, ośrodek warszawski, w tym i jego działa służyły głównie za rezerwuar dla różnych oddziałów będących w polu. I tak w marcu wysłano do baterii kpt. Medarda Radowickiego z korpusu gen. Józefa Sierawskiego 1 polową armatę 6funtową w miejsce armaty 3funtowej. 01/04.IV.1831 wysłano po 2 armaty (3 lub 4funtowe) do oddziałów Andrychowicza i Grothusa. Przed 17.IV.1831 do Potyczy wysłano 2 pierwsze jednorogi 1/2pudowe, zdobyte w trakcie wiosennej ofensywy. W piśmie z 17.IV.1831 dowiadujemy się, iż Krukowiecki ma odesłać takowe 2 armaty 12funtowe, 2 jednorogi 1/2pudowe i 1 jednoróg 1/4pudowy do Armii Czynnej [Źródła, Gembarzewski]. 05.V.1831 padł rozkaz wysłania do Potyczy kolejnych 2 jednorogów 1/2pudowych, a przed 08.V.1831 5klap wzmocniona została kolejnymi 2 jednorogami 1/4pudowymi. W piśmie z 04.05.1831 do Dziekońskiego, KRW zawiadamia, iż gdy otrzyma on armatę 12funtową, ma oddać armatę 3funtową. W piśmie do Dziekońskiego z 05.V.1831, KRW zawiadamia, iż otrzymuje on armatę 6funtową, a w miejsce uszkodzonej armaty 6funtowej otrzymuje on, czasowo, armatę 3funtową, gdyż 6funtowymi KRW nie dysponuje. Wreszcie w piśmie z 28.05.1831 gen. Bielińskiego do gen. Krukowieckiego, zawiadamia on, iż 2 jednorogi wysyła z 13ppl, zaś 4 działa zostawia w Potyczy z 9ppl. Wreszcie w piśmie z 03.06.1831 informuje, iż odsyła 3 działa pozycyjne na Pragę, a na ich miejsce ściąga 2 jednorogi wysłane z 13ppl. Z różnych danych, w tym zawartych w pracy Tomasza Strzeżka, można wywnioskować, iż tym szóstym działem była armata 12funtowa.
Na koniec warto dodać, iż do 06.VI.1831 odlano 6 dział spiżowych (w tym 3 nie udane odlewy, które jednak wykończono jako działa wałowe), które to trafiły do okopów [Gerber].

3.2.3. Warszawa i Praga 06.VI./06.IX.1831 roku.
Po przegranej bitwie ostrołęckiej zintensyfikowano fortyfikację Warszawy. Ściągnięto działa z Potyczy oraz armaty 3funtowe z korpusu Ramorino. Do Warszawy trafiły działa ewakuowane z Litwy. Sprowadzono w czerwcu 26 dział z Zamościa (2 granatniki 12funtowe, po 2 spizowe wałowe armaty 6 i 12funtowe, po 6 12funtowych armat i kanonad oraz 8 żelaznych jednorogów 1/2pudowych). Wreszcie w sierpniu odlano i rozwiercono 33 żelazne działa wałowe. Nadmienić tu też warto, iż z zasobu Warszawy wciąż korzystała artyleria polowa. Bezpośrednio z okopów do oddziałów artylerii polowej przeznaczono 23 działa.

Według moich obliczeń 06.IX.1831 w Warszawie i na Pradze były minimum 153 działa. Z tego w Warszawie 136 dział i nieznana ilość – pomiędzy 17 a 23 działami – na Pradze. Z obliczeń wynika, iż 06.IX.1831 w całej armii było na pewno 575 dział. Ta niepewność dotyczy właśnie Pragi. Skoro w Warszawie było 136 dział to oznacza, iż z Pragi ściągnięto jeszcze 6 dział lub te 6 dział pochodzi z ostatniej partii 9 dział będących w ludwisarni 29.VIII.1831 [Gerber].
Działami tymi były:
• 5 armat 24funtowych (po 1 spiżowej i żelaznej z Warszawy i 3 śpiżowe z Modlina)
• minimum 38 armat 12funtowych (1 spiżowa wałowa z Warszawy, 2 spiżowe wałowe z Zamościa, 1 żelazna z Warszawy, 9 żelaznych z Zamościa i minimum 25 żelaznych produkcji wojennej);
• 17 karonad (po 1 36funtowej, 24funtowej i 12funtowej z Warszawy i 14 12funtowych z Zamościa)
• prawdopodobnie 2 jednorogi (1 z Warszawy i prawdopodobnie 1 z Zamościa)
• minimum 1 8 jednorogów 1/2pudowych (1 polowy, 1 żelazny z Warszawy, 13 żelaznych z Zamościa i minimum 3 produkcji wojennej)
• 27 dział 3-4funtowych (minimum 1 armata 4funtowa, możliwe iż 2 jednorogi 3funtowe)
• 2 granatniki 12funtowe (z Zamościa)
• 11 granatników 10funtowych
• 1 granatnik 7funtowy (z 5klap)
• 1 granatnik 8calowy (z Zamościa)
• 3 moździerze (2 spiżowe 11/6calowe i 1 żelazny 2pudowy)
• 5 niezidentyfikowanych żelaznych dział produkcji wojennej
• 25 armat 6funtowych i jednorogów 1/4pudowych (8 spiżowych dział produkcji wojennej, po 1 polowej armacie 6funtowej i jednorogu 1/4pudowym, 1 spizowa wałowa armata6funtowa z warszawy, po 2 spiżowe wałowe armaty z Modlina i Zamościa, 9 żelaznych dział z Zamościa)
• możliwe taż, iż do okopów trafiło też 6 ciężkich spizowych dział produkcji wojennej

W Warszawie Rosjanie zdobyli 120 dział z okopów. 16 dział z okopów ewakuowano do Modlina. Co do rodzaju ewakuowanych dział, jak już wspomniałem, nie da się ich precyzyjnie ustalić. Tym nie mniej z różnych źródeł wiemy, że płk Józef Paszkowski wyprowadził 2 granatniki [Źródła], zaś Mierosławski twierdzi, iż dział/kanonad płk Józef Paszkowski ewakuował nawet do pięciu (w tym karonady z szańca nr 66). Płk Józef Szymanowski ewakuował 2 granatniki (w tym jeden 12funtowy z szańca nr 27) [Łoś]. 6 dział wyprowadziła grupa płk Józef Czyżewskiego [Łoś za Smittem]. Najprawdopodobniej są to te same działa, co wymienione w relacji zamieszczonej w „Źródłach…”. Również rakietnicy konni wyprowadzili 2 działa [Strzeżek, Łoś].
Co do obsady oficerskiej, nie chcąc bezczelnie kopiować pracy Tomasza Strzeżka, po prostu polecam zapoznać się z nią.

3.3. Zamość 29.XI.1830/22.X.1831 roku.
Ze względu na ograniczoną rolę twierdzy zamojskiej w wojnie 1830/31 roku (wbrew jej potencjalnym, dużym możliwością o czym świadczy pobyt, pod murami twierdzy, korpusów Dwernickiego i Chrzanowskiego), jak i na fakt, iż de facto wszystkie znane mi informacje podałem powyżej, rozdział ten opiszę skrótowo.
Wg raportu Zastępcy Ministra Wojny do Rady Najwyższej Narodowej do obrony twierdzy potrzeba było 160 dział wałowych i 4 działa polowe [Źródła] (te cztery działa polowe służyły do wycieczek z twierdzy i stacjonowały na szańcu przy Bramie Lwowskiej [Feduszka]), a jak napisałem (patrz rozdział 1.5.) 01.XI.1830 roku w Zamościu było łącznie 256 dział. Jak widać, bez uszczerbku dla obronności twierdzy, można było użyć do innych zadań 92 działa. Niestety, z nie wiadomych mi bliżej względów [Kołaczkowski], nie zrobiono tego, a użyto tylko 57 (lub jak kto woli 58) dział. Poza ww. dwiema partiami dział, szerzej w walce użyto jeszcze dwa. Były nimi armaty 6 i 12funtowe, które to włączono w drugiej połowie marca 1831 do korpusu gen. Józefa Dwernickiego, a na ich miejsce odeszła z korpusu Dwernickiego armata 3funtowa. To wzmocnienie/zamiana armat została dokonana w ramach porządkowania artylerii gen. Dwernickiego, w marcu 1831 roku, w czasie jego pobytu w marcu pod murami twierdzy, pod osobistym nadzorem komendanta twierdzy gen. Jana Krysińskiego [Strzeżek, Feduszka]. Poza ww. działami aktywny udział w wojnie wzięły jeszcze 2 armaty 3funtowe użyte w potyczce pod Uściługiem [Źródła].
Pierwszym komendantem wojennym twierdzy był gen. Józef Hurting. Drugim, od 14.XII.1830 roku do końca stycznia 1831 roku, gen. Józef Sierawski, trzecim i ostatnim płk (później gen.) Jan Krysiński. Obsługę dział twierdzy zapewniały kompania 2 artylerii garnizonowej pod dowództwem kpt. Jana Skąpskiego i kompania hakowników pod dowództwem por. Franciszka Malczewskiego [Feduszka, Gembarzewski].
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.902
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 8/08/2015, 12:09 Quote Post

Bardzo ciekawy i interesujący artykuł o artylerii Królestwa Polskiego. Zawiera wiele nowych informacji o artylerii. Szczególnie uwypukla rzeczywisty skład kompanii lekkich artylerii pieszej. Do tej pory błędnie przedstawianych jako stosunek 6 armat 6 funtowych na 6 jednorogów pułpudowych, a nie jak było rzeczywiuście 8 na 4.

Mnie zastanawia jeden problem. W artylerii wałowej (oblężniczej) znajdowało się 11 dział spiżowych 6 funtowych - 1 w Warszawie, 4 w Modlinie i 6 w Zamościu. Co to były za działa. Józef Paszkowski w - Nauka praktyczna kanoniera w Tabeli nr 1 przedstawiającej typy dział i stosowanej do nich amunicji, wymienia tylko jeden tym dział spiżowych 6 funtowych. Czyżby w artylerii wałowej (a raczej chyba oblężniczej) stosowano ten sam typ dział co w artylerii polowej. A może były też różne typy tych dział, tylko autor o nich nie wspominał, tak jak nie wspomniał o znajdujących się w twierdzach granatnikach 7, 10, 12 funtowych czy też 8 calowych.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Duncan1306
 

Milutki tygrysek lewakożerca
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.640
Nr użytkownika: 97.206

Wlodzimierz Sodula
Zawód: amator historii
 
 
post 8/08/2015, 15:45 Quote Post

Mnie do pełni szczęścia brakuje informacji ile ważył pud oraz krótkich charakterystyk typów dział -waga, kaliber,zasięg
Mile byłoby również określenie jak wyglądała sytuacja ze sprzętem pomocniczym artylerii, zapasem amunicji, rodzajami pocisków,
Ale i tak podziwiam wysiłek i jego efekt rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Santa
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 592
Nr użytkownika: 3.305

 
 
post 8/08/2015, 22:53 Quote Post

Tyle, że to wszystko masz już w innych pracach....
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Duncan1306
 

Milutki tygrysek lewakożerca
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.640
Nr użytkownika: 97.206

Wlodzimierz Sodula
Zawód: amator historii
 
 
post 9/08/2015, 4:16 Quote Post

QUOTE(Santa @ 8/08/2015, 23:53)
Tyle, że to wszystko masz już w innych pracach....
*


Masz racje ale dobrze byłoby wszystko mieć w jednym miejscu. Co prawda lepsze jest wrogiem dobrego wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.902
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 9/08/2015, 16:05 Quote Post

"Jak każde rzemiosło tak i artylleria używa w swych konstrukcjach miar i wag; miary te jedne są wspólne z handlowemi, drugie właściwe artyllerii. Właściwa miara artylleri jest Wagomiar (kaliber) przez co sie rozumie średnica pocisku albo średnica wylotu działa. Niektórzy, jak Francuzi, wagomiarem nazywają wagę pocisku i my w potocznem mówieniu tak rozumiemy, mówiąc armaty 6 funtowe, 12 funtowe itd. co na jedno wychodzi, bo im pociski sa cięższe czyli większej wagi, tem są ich średnice większe.
Jak łokieć zwyczajny albo stopa dzieli się na mniejsze części, które się zowią cale; tak i każdy wagomiar dzieli sie na małe cząstki. I tak; w naszey artylleri przyjeto dzielić wagomiar armat na 24 cząstek równych, a wagomiar dział komorowych na 48, wszytskie części działa wymierzają się własna miarą, to jest wagomiarem, czyli średnicą jego wylotu i tak nie mówimy, że działo ma długości tyle stóp lub tyle łokci, lecz że ma 15, 18, 20 wagomiarów długości. Rozumie się, że każde działo mierzy się swoim wagomiarem, czyli średnicą swego kanału nie zaś innego.
Wszystkie zaś łoża, koła, wozy, jaszczyki, przodki itp, wymierzają się stopą Angielską; można by je mierzyć stopą jakąkolwiek inną, lecz Rossyjscy artyllerzyści przyjęli Angielską. Dzieli się ona na 12 cali, a cal na 10 lini.
Waga używa w artyllerii Rossyjskiej jest trojaka, to jest funt Norembergski, funt Artylleryczny i funt Handlowy; pierwszy jest największy, podług niego dawniej oceniały się race, mówiono bowiem 1/2, 1 funtowe race itd., obecnie mierzą je na cale i mówią race dwucalowe itd. Drugi funt to jest artylleryczny, służy do ważenia kuli i tak: kiedy mówimy kula dwunastofuntowa, rozumiemy że waży 12 funtów artyllerycznych, jest on większy od funta handlowego, i kula sześciofuntowa waży 7 1/2 funtów handlowych, a 12 funtowa przeszło 15 itd.
Funt handlowy używa się do ważenia granatów, bomb i brandkul oraz do kul ołowianych broni ręcznej. Stosunek tych funtów jest Norem: artyl: Targowego = 10610 : 10144 : 8512."
- strony 32 i 33.

O granatnikach

"... W Niemczech również jak moździerze nazywają się od kuli kamiennej i są 7 i 10 funtowe na kamień, we Francji 5 i 6 calowe itd. Są one polowe, oblężnicze i forteczne, leją się ze spiżu lub surowcu (żelaza). W artylleryi Rossyjskiej nieużywane. ... (przelicznik bomba na kamień wynosi 12:5. Oznacza, że granatnik 7 funtowy może rzucać bomby o wadze 17 funtów - sic! S.) - str. 42.

Za Nauka praktyczna kanoniera - Józef Paszkowski - Warszawa 1830 (oryginał) - Kraków 2008 - Napoleon V. [zapis oryginalny]

1 pud rosyjski = 40 funtów
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Santa
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 592
Nr użytkownika: 3.305

 
 
post 9/08/2015, 16:49 Quote Post

Takie małe sprostowanie: bombą nazywano pociski moździerzowe, a nie te z haubic/granatników.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.902
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 10/08/2015, 10:02 Quote Post

Dziękuje za sprostowanie. Zbyt prosto chciałem, przez analogię do moździerzy, podać rzeczywiste możliwości bojowe granatników niemieckich (a właściwie pruskich) jakie odziedziczyła armia KP po okresie napoleońskim.

Tak celem uzupełnienia, nie o moich błędach, a o artylerii. W twierdzach znajdowało 40 armat spiżowych; w Warszawie: 1 armata 6 funtowa, 1 armata 12 funtowa, 1 armata 24 funtowa; w Modlinie: 4 armaty 6 funtowe, 4 armaty 12 funtowe, 5 armat 24 funtowych; w Zamościu: 6 armat 6 funtowych, 16 armat 12 funtowych, 2 armaty 24 funtowe. Wiadomo, że 12 funtowe armaty były to tak zwane armaty duże proporcji (w przeciwieństwie do stosowanych w artylerii polowej armat średniej proporcji). Większość autorów opracowań, podając informacje o tych działach, podają je jako forteczne. Ale według mnie te armaty to działa oblężnicze mające służyć do niszczenia fortyfikacji stałych czy też polowych. Tyle, że prawie nic nie jest wspomniane o planowanym sposobie ich użycia w działaniach bojowych. Tylko wspomniany powyżej Józef Paszkowski wspomina, że działa spiżowe powyżej 12 funtów należą do artylerii oblężniczej. Brak też zalążków jakiejkolwiek organizacji formacji mających użytkować te działa.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Santa
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 592
Nr użytkownika: 3.305

 
 
post 10/08/2015, 17:45 Quote Post

Tyle, że działa większych wagomiarów używano również jako artyleria w twierdzach. Skąd więc pomysł, że miałyby służyć do oblężenia? Zresztą tutaj akurat nie byłoby to problemem, wystarczyłoby wykonać odpowiednią lawetę. Tylko nie wiem, co mielibyśmy oblegać... wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Barin
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 45
Nr użytkownika: 98.414

Marcin Bar
Zawód: przewodnik
 
 
post 3/12/2015, 11:49 Quote Post

QUOTE(artyleria.ron @ 4/08/2015, 21:11)
W Zamościu były 22 działa polowe: 15 armat (3 12funtowe, 6 6funtowych i 6 3funtowych) i 7 granatników (2 12funtowe, 4 10funtowe i 1 8calowy).

Zastanawia mnie ten granatnik 8-calowy. Nie mogę sobie przypomnieć, jaka armia strzelała takim kalibrem. A może to jakiś błąd lub pomyłka? Może chodzi o granatnik 8-funtowy, taki jak w artylerii przedrozbiorowej?

QUOTE(Sarissoforoj @ 9/08/2015, 16:05)
1 pud rosyjski = 40 funtów

Czyli armaty miały kalibry w funtach artyleryjskich, a jednorogi w pudach lub funtach handlowych?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.902
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 7/08/2022, 18:41 Quote Post

W Rocznikach Artyleryjskich w latach 1938 - 39 ukazała się w odcinkach część pracy Bronisława Gembarzewskiego - Artyleria polska w dobie powstania listopadowego. Wybuch wojny przerwał wydawanie Przeglądu Artyleryjskiego wraz z nią tej pracy. Czy ktoś miał dostęp do tej publikacji wydanej w jakiś inny sposób? Czy w ogóle była ona wydana poza Przeglądem?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.902
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 20/09/2023, 19:12 Quote Post

QUOTE(artyleria.ron)
Druga bateria złożona z 4 armat 3funtowych (dowódcy nie zidentyfikowałem) została przeznaczona do oddziału partyzanckiego płk Valentina d’Hauterive [Prądzyński].

Czytając gazetę Merkury - Dziennik handlowy, polityczny i literacki Nr 147 niedzielny z dnia 15 maja 1831 roku w artykule znalazłem przedruk rozkazu dziennego Naczelnego Wodza z dnia 6 maja 1831 roku:
"Umieszczeni zostają. Dowódzca półbaterii artylerii płockiej, porucznik Szawłowski Edward, w korpusie artylerii, z zachowaniem starszeństwa od d[nia] 1 marca r. b.
Zapis oryginalny.
MERKURY - 15 maja 1831
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej