|
|
Dlaczego u nas prawie nie pisze się biografii?
|
|
|
|
Temat jak wyżej. Chodzi mi o zwłaszcza o osoby które działały w polityce w późnym PRLu i po 1989 roku. Żyjące i nie. Jest tego (tych biografii) co kot napłakał, a już biografii osób działających po 89 roku nie ma prawie w ogóle. Jak myślicie, dlaczego tak jest?
|
|
|
|
|
|
|
|
Politycznie poprawna odpowiedź na Twoje pytanie powinna oczywiście brzmieć "O osobach wciąż żyjących jest jeszcze za wsześnie, żeby pisać ble, ble, ble...". Z drugiej jednak strony, popatrzmy na kraje Europy Zachodniej czy USA, gdzie biografii osób z politycznego świecznika powstaje każdego roku od groma. Może więc w Polsce problemem jest co innego - swoiste tabu świętości otaczające "ojców-założycieli" III R.P.? Popatrzmy jaki los spotkał Pawła Zyzaka, który prace mógł znaleść dopiero w dalekim Chicago, gdyż u nas był już "spalony"...
Nie licząc bio(hagio)grafii Lecha Kaczyńskiego i Lecha Wałęsy, których jest sporo, faktycznie trudno dziś znaleść ciekawe prace poświęcone bohaterom ("bohaterom") lat 1989-2012. Rzut oka na GoogleBooks i co znajdujemy (zwracam uwagę na daty publikacji):
* Ludwik Stomma - "Leszek Miller", 2001. * Jan Marszałek - "Aleksander Kwaśniewski - triumfator "reform" czy "zdrajca" Narodu", 2001. * Roman Samsel - "Pokuta: Stan Tymiński - patriot czy blagier?", 2002. * Krzysztof Kasprzyk - "Stan: śladami Tymińskiego przez trzy kontynenty", 1991. * Aleksander Łuczak - "33 dni premiera Pawlaka", 1992. * Witold Gadomski - "Leszek Balcerowicz", 2006. * Zbigniew Gach - "Leszek Balcerowicz", 1993.
A gdzie biografie Tuska, Suchockiej, Olszewskiego, Sikorskiego, Pawlaka, Geremka, Leppera, Kwaśniewskiego (obejmująca obie kadencje)?
Ten post był edytowany przez Travis: 24/07/2012, 7:10
|
|
|
|
|
|
|
|
Moim zdaniem związane to jest raczej z odbiorem naszych polityków przez społeczeństwo. U nas każdy polityk prędzej czy później zostaje uznany za złego i złodzieja. Odbiór polityków jest zły, więc jaki interes jest o nich pisać?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Travis @ 24/07/2012, 7:08) Politycznie poprawna odpowiedź na Twoje pytanie powinna oczywiście brzmieć "O osobach wciąż żyjących jest jeszcze za wsześnie, żeby pisać ble, ble, ble..."
Takie tłumaczenie odpada. Po pierwsze: na całym świecie to, ze któs żyje nie przeszkadza pisać biografii o nim. Przykłady? Setki. Jeśli nie tysiące. Biografii (i to ilu!) doczekała się Thatcher (a przecież żyje), ale co tam Thatcher- Sarkozy ma biografię, Blair- dziesiątki, nawet urzędujące osoby- Obama czy jego żona. Ale dobrze- smierć warunkiem- to gdzie są biografie np. Geremka, Kuronia, Małachowskiego i wielu innych, którzy byli pierwszoplanowymi osobami naszej sceny politycznej?
QUOTE(Alcarcalimo) U nas każdy polityk prędzej czy później zostaje uznany za złego i złodzieja. Odbiór polityków jest zły, więc jaki interes jest o nich pisać? Co Ty, chłopie, piszesz. Biografie złodziei i "bad guys" są wszędzie najchętniej czytane.
Ten post był edytowany przez emigrant: 24/07/2012, 7:35
|
|
|
|
|
|
|
|
Zgoda. Biografie złodziei i mafiosów w romantycznym wydaniu są popularne. Ale czy któryś z naszych polityków mógłby nawiązać do otoczki jaką ma Robin Hood czy mafia włoska. Nasi polityce nie mają odpowiedniego klimatu. Przez społeczeństwo nie są odbierani nawet w 1/100 jak bohaterowie, a że o idolach czy robieniu czegoś ważnego nie wspomnę. My nie szanujemy naszych polityków. Inna sytuacja jest już za to w sporcie, gdzie powstają biografie nawet słabych zawodników. Sportowcy jednak mają już inny odbiór.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Ale czy któryś z naszych polityków mógłby nawiązać do otoczki jaką ma Robin Hood czy mafia włoska. Nasi polityce nie mają odpowiedniego klimatu. Czy ja wiem? Taki np Józef Oleksy, znany z intensywnego fraternizowania się z pracownikami Ambasady Federacji Rosyjskiej, tudzież pruszkowsko-wołomińsko-trójmiejskiego półświatka (na tzw. "mieście" doczekał się on nawet w poł. lat 90-tych ksywki "Kudłaty" ), który swą efektowna karierę polityczną ukoronował słynnymi "taśmami prawdy" (cyt: "Ja dużo czytam. Będę k**** jak brzytwa!"), mógłby stać się bohaterem na prawę smakowitej biografii...
Ten post był edytowany przez Travis: 24/07/2012, 8:01
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Alcarcalimo @ 24/07/2012, 7:51) Zgoda. Biografie złodziei i mafiosów w romantycznym wydaniu są popularne. Ale czy któryś z naszych polityków mógłby nawiązać do otoczki jaką ma Robin Hood czy mafia włoska. Jaki Robin Hood, jaka mafia? Im który był gorszy tym lepiej się książki na jego temat sprzedają. QUOTE Nasi polityce nie mają odpowiedniego klimatu. To dziwne, że wszędzie klimat jest, tylko u nas nie ma.QUOTE Przez społeczeństwo nie są odbierani nawet w 1/100 jak bohaterowie, a że o idolach czy robieniu czegoś ważnego nie wspomnę. A co do tego mają idole? Jak mówię- wszędzie gdy ktoś tylko się wybije ponad przeciętność czy był dobry czy zły, już ktoś pisze jego biografię. U nas gdzie tam.
QUOTE My nie szanujemy naszych polityków. Nie jesteśmy odosobnieni. Gdzie indziej to nie przeszkadza. Ciekawość zwycięża.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Alcarcalimo @ 24/07/2012, 7:51) Zgoda. Biografie złodziei i mafiosów w romantycznym wydaniu są popularne. Ale czy któryś z naszych polityków mógłby nawiązać do otoczki jaką ma Robin Hood czy mafia włoska.
Lepper?
Tu jest teoretycznie nawet łatwiej, bo już nie żyje.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ciągle nie kumacie o co mi chodzi. Dobry czy zły w sensie eschatologicznym nie ma znaczenia. Chodzi o odbiór tej osoby i tutaj najbardziej mi pasuje popularność. U nas nie ma popularnych, szanowanych czy "idealizowanych" polityków. Polityk to zło. Polityk ma otoczkę odrzucającą, to co obrzydliwego. Nikt kto nie musi nie będzie wchodził do szamba. Zresztą jaki byłby odbiór samego faktu wydania książki o urzędującym polityku. O ten, taki i owaki się chwali, promuje się aby nachapać się jeszcze więcej. A to skurwiel, itp.
Po za tym gdyby wydawca twierdził że mu się to opłaca to by wydał coś.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Alcarcalimo @ 24/07/2012, 9:07) Ciągle nie kumacie o co mi chodzi. Dobry czy zły w sensie eschatologicznym nie ma znaczenia. Chodzi o odbiór tej osoby i tutaj najbardziej mi pasuje popularność. U nas nie ma popularnych, szanowanych czy "idealizowanych" polityków. Polityk to zło. Polityk ma otoczkę odrzucającą, to co obrzydliwego. Nikt kto nie musi nie będzie wchodził do szamba.
Przesadzasz. Ale nawet gdybyś nie przesadzał to te wszystkie w/w rzeczy nie przeszkadzają w odbiorze biografii, wręcz przeciwnie, najczęściej.
QUOTE Zresztą jaki byłby odbiór samego faktu wydania książki o urzędującym polityku. O ten, taki i owaki się chwali, promuje się aby nachapać się jeszcze więcej. A to skurwiel, itp I to ma byc mechanizm na podstawie którego nie ma u nas np. biografii Geremka czy Kuronia??
QUOTE Po za tym gdyby wydawca twierdził że mu się to opłaca to by wydał coś. To nie jest odpowiedź-czemu wszędzie w demokratycznych krajach się opłaca, a u nas nie?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Alcarcalimo @ 24/07/2012, 9:07) Po za tym gdyby wydawca twierdził że mu się to opłaca to by wydał coś.
W takim razie skąd popularność wydawnicza (bo nie wiem, czy również sprzedażowa) różnych wywiadów-rzek z dawnymi prominentami PRLu? Lata 90-te to dosłownie książka za książką historii Rakowskiego, Jaruzelskiego, Gierka, Urbana czy Siwaka.
Może dekadę później przyszło zmęczenie? Czy raczej nie ma już popytu na biografię na poważnie - tzn. nie autoopowieść, ale przegrzebanie źródeł, czasem urażające żyjących ludzi poglądy itp. Byliśmy przy Zyzaku, ale z drugiej strony barykady biografia Kapuścińskiego też narobiła zamieszania - przecież bez Domosławskiego o świetnej współpracy pisarza z wierchuszką PRLu pisałaby tylko prasa prawicowa, co automatycznie oznaczałoby odrzucanie takiego przekazu przez znaczną część społeczeństwa.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Baszybuzuk @ 24/07/2012, 9:23)
Może dekadę później przyszło zmęczenie? nie było czym się zmęczyć. QUOTE Byliśmy przy Zyzaku, ale z drugiej strony barykady biografia Kapuścińskiego też narobiła zamieszania
No, właśnie w/g mnie tu leży odpowiedź. Jak się pamięta przez co przechodzili Cenckiewicz z Gontarczykiem, Zyzak, Graczyk, Domosławski, to się i pisać odechciewa...
|
|
|
|
|
|
|
|
No, mamy wiele biografii śp. Kaczyńskiego.
A także "niezależną biografię" Tuska.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jest też, powszechnie krytykowana ale jednak, praca:
Załączona/e miniatura/y
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Travis @ 24/07/2012, 10:29) Jest też, powszechnie krytykowana ale jednak, praca: Kto krytykuje? Ile w niej osób opisano?
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|