Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
7 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Koń bojowy w sredniowieczu europejskim XIII/XV w.
     
bachmat66
 

vaquero
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.948
Nr użytkownika: 7.402

Dario TW
Stopień akademicki: Juris Doctor
Zawód: wolny
 
 
post 8/08/2010, 21:01 Quote Post

Salve Os,
sekcja o wojnie w Sredniowieczu, wiec nie moze zabraknac tematu konia bojowego bo jak np Jerzy Maron napisal - ''Jednym z najważniejszych elementów wyposażenia rycerskiego był koń bojowy''
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/comm...i_13th-cent.jpg
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/comm...Uccello_023.jpg
http://x35.xanga.com/f6fa82660753577263791/m52329369.jpg
http://www.swco.ttu.edu/medieval/images/Mountedcalvary2.jpg
http://www.corbisimages.com/images/67/4FF1...21/CS004792.jpg
http://i56.photobucket.com/albums/g161/def...adyknghtrdr.jpg
http://www.corbisimages.com/images/67/7A35...97/CS005704.jpg
http://www.cavhooah.com/info/wp-content/ga...a-1390-1441.jpg

http://www.corbisimages.com/images/67/F00F...78/IH164002.jpg
http://www.boryssnorc.com/oldsite/images/a...ell_psalter.jpg
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/comm...Uccello_044.jpg
http://de.academic.ru/pictures/dewiki/100/...reiter_1495.jpg (ten sam co wczesniej tyle ze kolorowy a nie drzeworyt)
http://www.paradoxplace.com/Insights/Eques...0c1483%20BR.jpg
http://www.lukespence.com/art/102/ch-21-it...0/don-horse.jpg
http://geopolicraticus.files.wordpress.com...4/cangrande.jpg
elementy konskiego rzedu dla rumakow bojowych http://upload.wikimedia.org
/wikipedia/commons/5/5d/Gentile_da_Fabriano_016.jpg
http://ospreyknight.com/images/images-lifestyle/horses.jpg
http://img199.imageshack.us/img199/1465/knightsaddle1170.jpg
http://www.corbisimages.com/images/67/9181...9C/IH164168.jpg
http://www.metmuseum.org/toah/works-of-art/04.3.478a,b
http://www.corbisimages.com/images/67/7E48...1A/IH164100.jpg
strzemie:
http://www.metmuseum.org/toah/works-of-art/14.25.1737

slynna rzezba z Bambergu,
http://www.roma-antiqua.de/forum/galerie/d...rger_Reiter.jpg
Przypomnijmy ze krol Jagiello wsiadl pod Grunwaldem na konia bojowego ciawego z gwiazdka na czole - http://books.google.com/books?id=hBIEAAAAY...epage&q&f=false


Choc Andrzej Nadolski byl napisal ''Zupełnie niedostateczny jest stan naszej wiedzy o hodowli konia bojowego w Polsce XIV i XV w.'' (Grunwald, 2008), ale i stan wiedzy o koniach bojowych na zachodzie i poludniu Europy, na wschodzie czyli Rusi i stepach, w Azji zachodniej czy Afryce poludniowej w tym okresie jest daleki od 'dostatecznego'.

Zygulski jr, napisal byl 'Koni bojowych używano wyłącznie do bitwy lub turnieju' (Bron w Dawnej Polsce), i to jest kwintesencja teamtu, od ktorej mozna zaczac dyskusje.


proponuje zaczac od netu: tutaj wstep do tematu - artykul po polsku na hipologia.pl http://hipologia.pl/news/show/id/73/lang/pl/page/0 (inna kwestia ze mozna z nim polemizowac etc)

tu po angielsku http://writemedieval.livejournal.com/tag/horses z zaznaczeniem bardzo ciekawem ksiazki napisanej przez archeologow o koniach w Angli w sredniowieczu http://books.google.ca/books?id=A6mfmPBUUe...epage&q&f=false
http://livingthehistoryelizabethchadwick.b...or-courses.html
przy okazji o siodlach wschodnich http://emscat.revues.org/index1552.html?ut..._medium=twitter

w Historii Jazdy Polskiej Gorskiego: http://books.google.com/books?id=PtYRAAAAY...epage&q&f=false ,choc zaczyna on po 1410 roku


anglojezyczny o koniach krzyzackich: http://www.deremilitari.org/resources/articles/ekdahl.htm
kropierze w ikonografii http://www.larsdatter.com/caparisons.htm

mozna tez poczytac:


Andrzej Nadolski, Broń i strój rycerstwa polskiego w Średniowieczu, czy Uzbrojenie w Polsce Średniowiecznej 1350-1450,

Leszka Kajzera, Uzbrojenie i ubiór rycerski w średniowiecznej Małopolsce w świetle źródeł ikonograficznych. - jest tam rozdzial o koniach i jezdziectwie

Zdzislaw Zygulski jr, Broń w dawnej Polsce na tle uzbrojenia Europy i Bliskiego Wschodu

Christopher Gravett zajmuje sie koniem w swoich 3 ksiazkach dla Ospreya o rycerzu angielskim Gravett, Christopher. English Medieval Knight 1200-1500, Oxford: Osprey Publishing
takze inne publikacje Ospreya, np Fornovo, Nicopolis, Poitiers, Azincourt,
Ann Hyland, War Horse 1250-1600
a przy okazji - inochodziec rodem ze sredniowiecza http://upload.wikimedia.org/wikipedia/comm...lBlackHorse.jpg

'pogadajmy' o koniach bojowych i ich typach, siodlach, strzemionach, ostrogach,munsztunkach, wodzach, treningu, anegdotach na podstawie zrodel, kropierzach; zamieszczajmy zdjecia i ryciny z epoki raczej niz rekonstruckje, chyba ze te pochodza z publikacji naukowych
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
bachmat66
 

vaquero
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.948
Nr użytkownika: 7.402

Dario TW
Stopień akademicki: Juris Doctor
Zawód: wolny
 
 
post 19/08/2010, 16:54 Quote Post

salvos,
wiedze ze bardzo nikle zainteresowanie tematem wink.gif
ale dla zainteresowanych - ciag dalszy tematu na moim blogu - konie z Capella dei Maggi we Florencji w kontekscie jezdzeictwa, koni etc sredniowiecznego http://dariocaballeros.blogspot.com/2010/0...ir-tack-in.html
zreszta bedzie tego wicej, bo nastepny bedzie Uccello i jego konie a rycerze w jego freskach i deskach...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
kundel1
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.735
Nr użytkownika: 47.745

Jacek Widor
Zawód: plastyk
 
 
post 19/08/2010, 17:43 Quote Post

Bo my w większości miastowi z końmi nie obyci.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 19/08/2010, 18:13 Quote Post

Bachmacie, a jakie rasy koni bojowych były uważane w średniowieczu za najlepsze? Chodzi mi dla ciężkozbrojnego rycerstwa. Słyszałem, że końmi fryzyjskimi nie gardzono...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 19/08/2010, 18:45 Quote Post

Koledzy mnie zaraz zakrzyczą bo zgodnie twierdzą, że istniało takie zwierzę jak "koń rasy polskiej", a różne tam hiszpańskie czy inne od głębokiej starożytności się datują. Ale ja powtarzam: pojęcie "rasa" po raz pierwszy zostało użyte (w odniesieniu do ludzi jedynie) w roku 1684 w języku francuskim. W odniesieniu do zwierząt zaczęto go używać w połowie XVIII wieku najwcześniej!

Zwolennicy koni fryzyjskich oczywiście twierdzą, że to właśnie był ulubiony koń różnych w stal zakutych rycerzy. Tyle, że:
- jakieś tam konie na pewno we Fryzji hodowano, a i owszem - czy jednak były dokładnie takie same jak współczesne konie fryzyjskie tego się stwierdzić nie da (i znowu, zaraz na mnie kolega bachmat napadnie, bo dla niego każdy obrazek czy rzeźba to wierna fotografia rzeczywistości, w związku z czym wie o dawnych zwierzętach wszystko, jakby je sam na własne oczy widział - ja tam widzę w tym tylko jakieś konwencje artystyczne i nic więcej zgoła...): współczesne konie fryzyjskie to rasa odtworzona w końcu XIX wieku praktycznie z niczego - bo zostały tylko 4 ogiery i kilkanaście klaczy, których do hodowli dało się użyć; czy ich przodkowie byli dokładnie tacy sami, można wątpić - przejście przez tak wąskie "okno selekcyjne" automatycznie powoduje "zgubienie" sporej części oryginalnych genów...
- w staropolszczyźnie "fryzem", a raczej "frezem" nazywano każdą ciężką, grubą, rosłą szkapę, skądkolwiek by nie pochodziła i jak konkretnie by nie wyglądała - por. J. Ch. Pasek, którego, wedle jego "Pamiętników", przecież by dragoni królewscy, na frezach siedzący, nie doszli, gdyby im uciekał...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 19/08/2010, 18:48 Quote Post

QUOTE(jkobus @ 19/08/2010, 18:45)
- w staropolszczyźnie "fryzem", a raczej "frezem" nazywano każdą ciężką, grubą, rosłą szkapę, skądkolwiek by nie pochodziła i jak konkretnie by nie wyglądała - por. J. Ch. Pasek, którego, wedle jego "Pamiętników", przecież by dragoni królewscy, na frezach siedzący, nie doszli, gdyby im uciekał...
*


Czy w czasach RONu nie pełniły takiej symbolicznej funkcji w ogólnej świadomości konie inflanckie?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Gronostaj
 

Dławiciel Brabancki
*********
Grupa: Banita
Postów: 5.155
Nr użytkownika: 31.572

Zawód: BANITA
 
 
post 19/08/2010, 18:50 Quote Post

Dobry wierzchowiec to podstawa! Zwłaszcza taki, który w bitwie okrutnie nieprzyjaciela kąsa. rolleyes.gif

Kiedyś miałem o tym troszeczkę materiału, przy zbieraniu informacji o koniach używanych w czasie polowań. Zdaje się w Łowcu Polskim był kiedyś taki artykuł, a na pewno natknąłem się także na kilka związanych z tematem, zamieszczonych w Koniu Polskim (niestety tego drugiego miesięcznika nie prenumeruję), ale jakoś mi się to wszystko rozpłynęło. dry.gif W każdym razie temat bardzo ambitny, co widać po ilości wypowiedzi w niniejszym wątku, ale na pewno także bardzo ważny i jest potrzeba jego opracowania.

Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 21/08/2010, 18:37 Quote Post

QUOTE
- jakieś tam konie na pewno we Fryzji hodowano, a i owszem - czy jednak były dokładnie takie same jak współczesne konie fryzyjskie tego się stwierdzić nie da

Przepraszam - czy we Fryzji nie da się prowadzić wykopalisk archeologicznych? Skoro można stwierdzić, jakie konie hodowano w średniowiecznej Anglii, czemu nie dla Fryzji?
QUOTE
współczesne konie fryzyjskie to rasa odtworzona w końcu XIX wieku praktycznie z niczego - bo zostały tylko 4 ogiery i kilkanaście klaczy, których do hodowli dało się użyć; czy ich przodkowie byli dokładnie tacy sami, można wątpić - przejście przez tak wąskie "okno selekcyjne" automatycznie powoduje "zgubienie" sporej części oryginalnych genów...

A czy można sugerować, że były CAŁKOWICIE INNE?
QUOTE
- w staropolszczyźnie "fryzem", a raczej "frezem" nazywano każdą ciężką, grubą, rosłą szkapę, skądkolwiek by nie pochodziła i jak konkretnie by nie wyglądała

Z czego dość bezpiecznie można wyciągnąć wniosek, że konie hodowane we Fryzji uważano w RON za ciężkie, grube i rosłe.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 21/08/2010, 19:23 Quote Post

Z faktu, że współczesne konie fryzyjskie pochodzą od części koni dawniej hodowanych we Fryzji nie wynika prawie nic. Jak wiadomo od czasów księdza Mendla, cechy dziedziczą się raczej na zasadzie "albo - albo", a nie na zasadzie "trochę tego i trochę tamtego". Wszystkie współczesne konie fryzyjskie muszą być kare, mieć stosunkowo stromo ukątowaną łopatkę i dość specyficzną budowę stawów, która sprawia, że poruszają się w bardzo charakterystyczny sposób, z rytmem kłusa "jak w maszynie do szycia" - bardzo wysoko podnosząc przy tym nogi. Co niekoniecznie jest cechą dobrych koni wierzchowych.

Skądinąd co jakiś czas rodzą się z czysto fryzyjskich rodziców kasztanowate źrebięta - których oczywiście nie używa się do dalszej hodowli. To naturalne: gen kary jest dominujący nad wszystkimi innymi genami kodującymi maści u koni. Tak więc koń fenotypowo kary może przenosić obok genu kodującego tę właśnie maść każdy inny. Ewidentnie jeden z koni użytych do odtworzenia tej rasy "przeniósł" pod swoim karym fenotypem recesywny gen kasztanowatości, który teraz pojawia się przy niektórych kojarzeniach. Współcześnie zresztą, ponieważ genotypy wszystkich koni fryzyjskich są zarejestrowane, do takich kojarzeń, w których mogłyby się dwa recesywne geny kasztanowatości spotkać, po prostu się nie dopuszcza.

W przeszłości maści u koni hodowanych we Fryzji mogły być najrozmaitsze. Jeśli nawet przeważała u nich kara, to właśnie z tego powodu, iż kodujący tę maść gen jest dominujący - i prawie każdy inny (poza genami "rozjaśniającymi", które są kodowane na zupełnie innych miejscach niż pozostałe geny decydujące o maści), mógł się przy nim zachować, efektów fenotypowych nie dając.

Zaś co do budowy to wiadomo, że w epoce nowożytnej konie hodowane we Fryzji były używane głównie jako konie pociągowe. Przez kilkaset lat zatem wybierano do rozrodu głównie takie konie, które się do tego najlepiej nadawały - a stroma łopatka, powodująca niewygodne dla jeźdźca wstrząsy i mało efektywny ruch pod siodłem, jest skądinąd cechą korzystną dla konia pociągowego: kąt, pod jakim przykładana jest do jego mięśni siła z jaką działa nań ciągniony ciężar, robi się bardziej płaski. Można domniemywać, że w średniowieczu wśród koni fryzyjskich zdarzały się i takie z łopatką ukątowaną w sposób bardziej typowy dla konia wierzchowego.

W efekcie jednak, nie ostaja się dokładnie żadna z cech charakteryzujących tę rasę współcześnie! Jedyne co wiadomo, to że nie przenosiły genów rozjaśniających - i pewnie jeszcze można by kilka podobnych, w gruncie rzeczy drugorzędnych cech wymienić...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 21/08/2010, 23:04 Quote Post

Czy więc była jakaś rasa koni, która szczególnie nadawała się dla ciężkozbrojnej jazdy (temat jest o średniowieczu) czy nie?
Czy np. szczególnie wyrośnięte każdej z ras nadawały się do tego jednakowo i nie było reguły?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 22/08/2010, 6:18 Quote Post

1. "Rasa" nie jest obiektywnie istniejącą jednostką taksonomiczną - jak "gatunek", "rząd" czy "rodzina". "Rasa" to pewien cel hodowlany jaki sobie stawiamy (i jeszcze musimy to robić konsekwentnie przez wiele pokoleń). Jeśli nie stawiamy sobie żadnego celu hodowlanego (konsekwentnie, przez wiele pokoleń), to nie mamy żadnej rasy czy ras. Po prostu.

2. Nie jest prawdą, że jazda średniowieczna była wyłącznie ciężkozbrojna. Nie jestem w ogóle znawcą średniowiecza, ale to zdaje się było tak, że waga jeźdźca wraz z uzbrojeniem rosła w czasie, w miarę jak przechodzono do coraz to bardziej zaawansowanych metaloplastycznie rodzajów zbroi, prawda..? Ten ciężar zrobił się naprawdę solidny dopiero pod koniec średniowiecza, kiedy pojawiły się zbroje płytowe.

3. Nie jest też prawdą, że "udźwig" konia jest wprost proporcjonalny do jego własnej masy i wzrostu. Konie o suchej budowie ciała, z przewagą tkanki mięśniowej nad tkanką łączną i o mocnym, choć niekoniecznie wcale grubym kośćcu, czyli konie orientalne są w proporcji do swoich (niezbyt imponujących zwykle) rozmiarów o wiele silniejsze od koni rosłych i grubych, ale głównie w tłuszcz i tkankę łączną obrosłych. To tak samo jak z ludźmi. Mikrus, ale mięśniami nabity, niejednego rosłego grubasa rozłoży!

4. Literatura średniowieczna pełna jest peanów na cześć konia bojowego. Kolega bachmat66 podał też na wstępie do tego wątku mnóstwo ikonografii. Można z tego wywnioskować przynajmniej to, jakie konie spośród ogółu dostępnej populacji wybierano do takiego właśnie użytku. Patrząc na proporcje jeźdźca do konia, były to raczej jednak właśnie konie rosłe. Pytanie tylko, jakiego wzrostu byli jeźdźcy..? Bo jak zwiedzałem katedrę w Chartres, to mają tam w skarbcu zbroję bodaj Karola IV - spokojnie mógłbym tym karzełkiem, w zbroję odzianym, grać w piłkę! Z kolei w Norwegii odkopaną grób pewnej hożej dziewoi, wzrostu o ile pamiętam 2,20 m - aż szkoda, że jeszcze nie było w tym czasie kobiecej koszykówki, bo by światową karierę zrobiła. To są pewne ekstrema. Jednak z analizy szkieletów ludzkich, których sporo z tej epoki już odkopano wynika, że nie był to - ogólnie rzecz biorąc - czas olbrzymów. To i te "rosłe" konie wcale olbrzymie być nie musiały, żeby panowie rycerze na nich dobrze wyglądali...

5. Mam w drugim rzędzie biblioteczki angielskojęzyczną pozycję o militarnej historii Zakonu Krzyżackiego. Nie wyciągnę jej teraz, bo nie chcę robić hałasu, moja Lepsza Połowa jeszcze śpi. Pamiętam jednak, że podają tam, iż Krzyżacy używali w charakterze podjezdków, a także dla gońców i innych lekko zbrojnych pruskich koników, które nazywali "svejki" (to pewnie znaczyło "zdrów, zdrowy" - bo to właśnie znaczy po litewsku to słowo). Musiało to być coś żywo przypominającego istniejące do dziś dnia koniki żmudzkie. Zaliczane współcześnie do kategorii "mały koń": o wzroście od 140 do 150 cm. Natomiast do walki dla rycerzy hodowali roślejsze konie z materiału zarodowego sprowadzonego z Zachodu. Skąd dokładnie, trudno powiedzieć, bo źródeł brak.

6. Jeden z moich profesorów ze studiów podyplomowych opowiadał, że prowadził badania archeologiczne na terenie państwa krzyżackiego na szkieletach końskich. Tu od razu wyjaśnienie: szkieletów końskich, a jeszcze kompletnych, znajduje się w wykopaliskach o wiele mniej niż ludzkich. To normalne. W końcu nie były grzebane (przynajmniej od momentu przyjęcia chrześcijaństwa) w celu zachowania ciała, tylko raczej podlegały po zgonie jakiejś utylizacji: jeśli ich nawet nie zjadano, to często i tak zostawały zdekompletowane. Skóra końska to cenny surowiec, mięso można skarmić np. psom, ścięgna nadają się na cięciwy, a i z kości może być pożytek: jeśli nawet nie używa się końskiej szczęki w charakterze oręża, to z kości robi się od wieków doskonały klej! Stąd też plon takich prac archeologicznych bywa skąpy i przypadkowy. Ale akurat na terenie państwa krzyżackiego dość sporo się tych końskich kości zachowało. Są to wyłącznie kości owych "svejków" - a profesor, osteopatolog, badał zmiany jakie się na nich odcisnęły. Twierdzi, że ani jednej sztuki zdrowej nie znalazł! Wszystkie były bardzo ciężko eksploatowane i wszystkie wcześniej czy później zapadały na różne choroby, wbrew swojej nazwie. Profesor, nie obeznany z historią jako taką, przypisywał to zresztą - jak sądzę, niesłusznie - używaniu właśnie takich małych "knypków" jak powiadał, (przeciętnego wzrostu 142 cm w kłębie...) przez ciężkozbrojne rycerstwo. Z owej pracy, w poprzednim punkcie wspomnianej, oraz z Czapskiego, wynika jednak, że "svejki" mogły rycerstwu służyć jedynie jako podjezdki, a więc do transportu na pole bitwy i raczej nie w zbroi, która sobie wozem jechała (wozy zresztą ciągnęły wtedy w całej Europie woły, koni dla takiego użytku brakło - za mało ich hodowano jeszcze wówczas). Zastanawiające jednak, że po owych hipotetycznych "frezach" przez Krzyżaków w Prusach hodowanych dla użytku bojowego, akurat żadnych kości odkopać się nie udało...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 22/08/2010, 15:26 Quote Post

QUOTE
1. "Rasa" nie jest obiektywnie istniejącą jednostką taksonomiczną - jak "gatunek", "rząd" czy "rodzina".

A, to zależy. Ja bym powiedział, że "rasa" zwierząt jest jednostką taksonomiczną o charakterze podgatunkowym powstałą w wyniku hodowli.
QUOTE
2. Nie jest prawdą, że jazda średniowieczna była wyłącznie ciężkozbrojna. Nie jestem w ogóle znawcą średniowiecza, ale to zdaje się było tak, że waga jeźdźca wraz z uzbrojeniem rosła w czasie, w miarę jak przechodzono do coraz to bardziej zaawansowanych metaloplastycznie rodzajów zbroi, prawda..?

Nieprawda. Ciężar uzbrojenia ochronnego pozostawał względnie stały mimo całkowicie zmieniających się technologii - ciężary pełnej kolczugi z przeszywanicą czy pełnej zbroi płytowej są nadzwyczaj podobne, oscylując zwykle ok. 20-30 kg. Pewną zmianą było jedynie (względne) rozpowszechnienie ladrowania koni w ciągu XV wieku.
QUOTE
Jednak z analizy szkieletów ludzkich, których sporo z tej epoki już odkopano wynika, że nie był to - ogólnie rzecz biorąc - czas olbrzymów.

Natomiast analiza zachowanych zbroi daje średnią wzrostu ok. 170+ cm.
QUOTE
Zastanawiające jednak, że po owych hipotetycznych "frezach" przez Krzyżaków w Prusach hodowanych dla użytku bojowego, akurat żadnych kości odkopać się nie udało...

A dlaczego miałoby się udać odkopać? Jak sam napisałeś, znaleziska są nieliczne, a konie bojowe stanowiły nikłą część całkowitego pogłowia. Trafić na nie mógłbyś głównie szczęśliwym trafem.
QUOTE
Z faktu, że współczesne konie fryzyjskie pochodzą od części koni dawniej hodowanych we Fryzji nie wynika prawie nic. Jak wiadomo od czasów księdza Mendla, cechy dziedziczą się raczej na zasadzie "albo - albo", a nie na zasadzie "trochę tego i trochę tamtego".

Cech jest wiele, przeto ich komplet nie jest dziedziczony w całości na zasadzie "albo - albo". Mendel zajmował się dziedziczeniem pojedynczych cech... A dochodzą jeszcze cechy poligenetyczne.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Rauss
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 587
Nr użytkownika: 44.426

Adam
Stopień akademicki: magister
 
 
post 25/08/2010, 7:17 Quote Post

QUOTE
Pewną zmianą było jedynie (względne) rozpowszechnienie ladrowania koni w ciągu XV wieku.
W zasadzie ladry czy inne końskie wynalazki w żadnym okresie średniowiecza nie były normą. To, że więcej ich się zachowało bo były metalowe i odporniejsze na czas od powiedzmy pikowanych tekstyliów czy skóry nie świadczy, że się rozpowszechniały. Większość rycerstwa jeździła na nie okrytych niczym konikach. Za to patrząc na ikonografię XVw nie mogę oprzeć się wrażeniu, że oni wszyscy na hiszpańskich dzianetach jeździli. Albo w XVw po prostu modne było mieć takiego konia.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 25/08/2010, 17:10 Quote Post

QUOTE
W zasadzie ladry czy inne końskie wynalazki w żadnym okresie średniowiecza nie były normą. To, że więcej ich się zachowało bo były metalowe i odporniejsze na czas od powiedzmy pikowanych tekstyliów czy skóry nie świadczy, że się rozpowszechniały. Większość rycerstwa jeździła na nie okrytych niczym konikach.

Dlatego napisałem "względne rozpowszechnienie". Tych jednak paru ciężkozbrojnych kładło na konia DODATKOWO 20-50 kg, co wymagało o tyle silniejszego konia...
QUOTE
Za to patrząc na ikonografię XVw nie mogę oprzeć się wrażeniu, że oni wszyscy na hiszpańskich dzianetach jeździli. Albo w XVw po prostu modne było mieć takiego konia.

Konie hiszpańskie były modne, jeśli wierzyć wzmiankom. Również, choć mniej, konie fryzyjskie (tzn. konie z Fryzji, niezależnie od dzisiejszego pokroju tak nazwanej rasy).
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.532
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 27/08/2010, 10:27 Quote Post

Jeżeli idzie o ladrowanie koni to było ono powszechniejsze bodaj w XVI niż XV w. , mylę się?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

7 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej