Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
8 Strony « < 2 3 4 5 6 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Język polski bez znaków diakrytycznych, Inne konwencje ortograficzne
     
Eamr
 

Bojowa Gęś Wizygocka z Setidavy
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.636
Nr użytkownika: 39.134

 
 
post 22/10/2021, 18:10 Quote Post

QUOTE(Spiryt @ 21/10/2021, 14:55)
W Anglii spece of Received Pronunciation też walczyli mocno, ale też mało kto tak mówi. Ktoś tam stwierdził, że trzeba walczyć z whine wine merger bo bezdźwięczne wh brzmi ładnie, ale ludzie zwyczajnie nie są ani zdolni, ani naprawdę zainteresowani tym, żeby kontrolować czy więzadła głosowe są napięte czy nie.
*


To dotyczy innych krajów też. Moi nauczyciele niderlandzkiego przy Vrije Universiteit w Amsterdamie też uczą wg najlepszego możliwego wzoru. Jest zakaz używania np. form kolokwialnych. Można pokazać, że je znasz, ale można dostać po łapkach smile.gif Nauczyciele mają ambicję uczyć języka który ma ułatwić Ci życie, a nie płoszyć potencjalnych dobrych pracodawców.

Osobiście przez pewien czas słuchałam bardzo dużo BBC, właśnie dla przyjemności słuchania pięknego angielskiego. I bardzo dobrze, że ktoś wciąż się o to martwi. Wisi mi osobiście jak mówi jakiś klient brytyjskiej opieki społecznej czy amerykański raper. Nie moja bajka, nie moi kumple.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #46

     
Svetonius21
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.670
Nr użytkownika: 73.833

Stopień akademicki: inzynier
Zawód: rolnik
 
 
post 22/10/2021, 18:36 Quote Post

QUOTE(Biernat @ 21/10/2021, 16:57)
QUOTE(Svetonius21 @ 21/10/2021, 15:22)
Teraz pytanie dla tych, co słyszą samogłoski nosowe w standardowej, współczesnej polszczyźnie: przychodzi do was, dajmy na to, Alojzy Piontek i Serafina Piontkowska. Przedstawiają się z imienia i nazwiska. Oczywiście nie będziecie mieli problemu z prawidłowym zapisaniem ich nazwisk?
*



Jeśli jedno powie, że nazywa się "Alojzy Pi-Ą-tek", a drugie, że "Stefania Pi-ON-tkowska", wtedy nie, nie będzie problemu (choć, jeśli chodzi o mnie, upewniłbym się, podobnie jak w różnych innych kwestiach).
*



Przecież "ą" przed "t" w standardowej (nie w jakiejś gwarze góralskiej) polszczyźnie wymawia się jako /ɔn/. Jak byś to odróżnił? Telepatycznie?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #47

     
Spiryt
 

Ostatni Wielki Gumiś
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.856
Nr użytkownika: 40.921

Stopień akademicki: licencjata
Zawód: student
 
 
post 22/10/2021, 18:44 Quote Post

QUOTE(Svetonius21 @ 22/10/2021, 18:36)

Przecież "ą" przed "t" w standardowej (nie w jakiejś gwarze góralskiej) polszczyźnie wymawia się jako /ɔn/. Jak byś to odróżnił? Telepatycznie?
*



Wydaje mi się że niektórzy ludzie czasem mówią coś w rodzaju "pioutek"/"piołtek". Zwłaszcza jeśli ktoś właśnie idzie w "ą ę" i świadomie i starannie usiłuje nie mówić "piontek" bo takie słowo nie istnieje itd.

Na pewno Ja okrutnie zaokrąglam wargi przy jakimś rodzaju "u" usiłując nie mówić "piontek".

Co oczywiście nie zmienia faktu że "ą" tam nie ma.

Ten post był edytowany przez Spiryt: 22/10/2021, 18:45
 
User is offline  PMMini Profile Post #48

     
kolodziej
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.436
Nr użytkownika: 95.608

Tomasz Kolodziejczyk
Stopień akademicki: mgr
Zawód: wolny
 
 
post 23/10/2021, 8:13 Quote Post

To jest film pt. Jak brzmiał staropolskie.
Zwraca uwagę inny akcent. Przy takim akcencie uzasadnione jest używanie samogłosek nosowych. Skoro zmienia się intonacja to i giną ą i ę celem ułatwienia wymowy .

https://youtu.be/j55ylSPdou8
 
User is offline  PMMini Profile Post #49

     
Svetonius21
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.670
Nr użytkownika: 73.833

Stopień akademicki: inzynier
Zawód: rolnik
 
 
post 23/10/2021, 10:05 Quote Post

QUOTE(ZespolyFilmoweSA @ 21/10/2021, 6:37)
QUOTE(Svetonius21 @ 20/10/2021, 17:03)
Samogłoski nosowe zanikły już dawno, pozostały nam po nich jeno litery z ogonkami.
*




Jest taki futbolista, który kilka lat temu stał się małym objawieniem w Italii. Nazywa się Piątek. Z pewnym niesmakiem patrzyłem na Zbigniewa Bońka objaśniającego kibicom italiańskim, że wymowa tego nazwiska to - jego zdaniem - "Piontek".





*



To absurdalny zarzut wobec Bońka-po pierwsze prawdę powiedział, po drugie-czy nas ktoś się czepia, że wymawiamy imię i nazwisko czterdziestego trzeciego prezydenta USA jakby się nazywał Dżorcz Łoker Busz? Przecież poprawnie powinniśmy je wymawiać jako /dʒɔ:ɹdʒ ˈwɑ:kɚ bʊʃ/. A jak się wymawia ukraińskie nazwiska w Polsce? Też ubezdźwięcznia się w nich "h", gdyż nie mamy fonemu /ɦ/. A Boniek miałby uczyć Włochów nawet nie polskiej a średniopolskiej poprawnej wymowy słowa "piątek"?

Ten post był edytowany przez Svetonius21: 23/10/2021, 10:06
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #50

     
Eamr
 

Bojowa Gęś Wizygocka z Setidavy
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.636
Nr użytkownika: 39.134

 
 
post 23/10/2021, 10:38 Quote Post

QUOTE(Svetonius21 @ 23/10/2021, 10:05)
To absurdalny zarzut wobec Bońka-po pierwsze prawdę powiedział, po drugie-czy nas ktoś się czepia, że wymawiamy imię i nazwisko czterdziestego trzeciego prezydenta USA jakby się nazywał Dżorcz Łoker Busz? Przecież poprawnie powinniśmy je wymawiać jako /dʒɔ:ɹdʒ ˈwɑ:kɚ bʊʃ/. A jak się wymawia ukraińskie nazwiska w Polsce? Też ubezdźwięcznia się w nich "h", gdyż nie mamy fonemu /ɦ/. (…)
*


Nie czepiamy się, bo mało kto jest w stanie wymówić cudzoziemskie nazwiska – oraz inne wyrazy – w stu procentach prawidłowo. Jednakże IMO zawsze należy równać w górę a nie w dół. Że jakiś polski kopacz nie wymawia polskich nazwisk prawidłowo pal sześć. Ale np. od komentatora sportowego powinniśmy wymagać doskonałej wymowy.

Dlatego takie akcje jak akceptacja „spolszczonej” wymowy nazwiska „Wilson” – chodziło o nazwę stacji metra w Warszawie – budzą mój niesmak.

Pewne rzeczy z czasem powolutku umierają same, jak owo sceniczne „ł”, ale nie powinniśmy ich dobijać brakiem troski.

Nie wiem, wydaje mi się, że osoby tu piszące mają jakąś wiedzę na temat charakterystycznych trudności innych języków. Większość ma swoje problemy doprowadzające do rozpaczy dyslektyków, typografów i leni. I nawet jeśliby coś wymiotło z języka polskiego wszystkie ogonki i akcenty, to nie stanie się on nagle atrakcyjny, przystępny i uniwersalny. I nie stanie się on nagle jakąś metodą deus ex machina polską soft power.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #51

     
TMI Fairy
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 830
Nr użytkownika: 106.470

 
 
post 23/10/2021, 11:19 Quote Post

Pierwszy raz słyszę o "pioutek" na "piątek" ... osobiście zawsze mówię "ą" - albo przynajmniej tak mi sie wydaje. smile.gif
Z drugiej strony pewne imię żeńskie wymawiam "Jołasia" tongue.gif

Co do Bońka i "piontek" - Włosi i tak albo by nie usłyszeli różnicy, albo nie byliby w stanie odtworzyc dzwięk "ą".

A co do "nie słyszenia różnicy" - wiem coś o tym, bo choć mam niezłe ucho do języków - Portugalczycy i Anglicy próbowali mnie nauczyć różnicy w wymowie spółgłosek tam, gdzie ja nie słyszałem żadnej różnicy.
W drugą stronę - powiedzcie Brtyjczykowi w twarz: Kasia i kasza - większość po prostu nie usłyszy różnicy. Dla nich to jeden dzwięk ...

Znam Anglika, osiadłego w Polsce, żonatego z Katarzyną, mówiącego po polsku, który przyznał mi się, że "on a good day" to słyszy różnicę pomiędzy Kasia i kasza - ale jak jest zmęczony to nie smile.gif

Ten post był edytowany przez TMI Fairy: 23/10/2021, 15:09
 
User is offline  PMMini Profile Post #52

     
ZespolyFilmoweSA
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 674
Nr użytkownika: 107.418

Ed Janiski
Stopień akademicki: dr
Zawód: wykladowca
 
 
post 23/10/2021, 11:52 Quote Post

QUOTE(TMI Fairy @ 23/10/2021, 12:19)
Co do Bońka i "piontek" - Włosi i tak albo by nie usłeszeli różnicy, albo nie byliby w stanie odtowrzyc dzwięk "ą".

powiedzcie Brtyjczykowi w twarz: Kasia i kasza
*


1 W swoim własnym języku Włosi nie mają nosowych samogłosek, zatem może to dla nich być rzecz obca. Ale Włosi odrobinę obyci ze światem być może słyszeli, że w pokrewnym języku francuskim takowe samogłoski istnieją. Ci Włosi, którzy kiedykolwiek uczyli się francuskiego (dawniej bardziej tam popularnego niż angielski, dziś już nie) prawdopodobnie będą w stanie wydać z siebie "ą" i "ę" jeszcze bardziej nosowe, niźli w wymowie większości Polaków.

2 Japończycy nie rozróżniają spółgłosek "l" i "r". Pewien Japończyk chciał wywrzeć wrażenie na dwóch Amerykankach, zatem uchylił im drzwi i przepuścił przodem za pomocą słów (zapis prawie fonetyczny): "rejdyz ferst".
 
User is offline  PMMini Profile Post #53

     
TMI Fairy
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 830
Nr użytkownika: 106.470

 
 
post 23/10/2021, 12:01 Quote Post

1 - trafna uwaga, że Włosi znający francuski (może dialekty północne nie-toskańskie?) być może są w stanie usłyszeć i wyartykułowac "ą";

2 - co do Dalekiego Wschodu i braku różnicy pomiędzy "l" a "r" - jest cała strona poswięcona pomyłkom językowym tego regionu - Engrish.com

Smażenie na "flying pan", piosenka "Fry me to the moon" to tylko czubek góry lodowej ...
 
User is offline  PMMini Profile Post #54

     
Svetonius21
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.670
Nr użytkownika: 73.833

Stopień akademicki: inzynier
Zawód: rolnik
 
 
post 23/10/2021, 12:43 Quote Post

QUOTE(TMI Fairy @ 23/10/2021, 12:19)
Z drugiej strony pewne imię żeńskie wymawiam "Jołasia" tongue.gif


*



Moja prababcia (rocznik 1898) na moją siostrę Joannę mówiła Jasia zamiast Asia. Kiedyś tłumaczyła się sąsiadce, iż wie, że prawnuczka się tak nie nazywa, ale nie potrafi inaczej tego wymówić.


A co do francuskiego, Włochów i samogłosek nosowych-problem jest taki, że, w przeciwieństwie do francuskiego, język polski samogłosek nosowych nie posiada i 99% Polaków nazwisko "Piątek" wymawia tak, jak Boniek radził Włochom. Siląc się na samogłoskę nosową zabrzmiałby jak Pascal Brodnicki.

Ten post był edytowany przez Svetonius21: 23/10/2021, 14:59
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #55

     
Eamr
 

Bojowa Gęś Wizygocka z Setidavy
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.636
Nr użytkownika: 39.134

 
 
post 23/10/2021, 14:07 Quote Post

QUOTE(TMI Fairy @ 23/10/2021, 11:19)
Znam Anglika, osiadłego w Polsce, żonatego z Katarzyną, mówiącego po polsku, który przyznał mi sie, że "on a good day" to słyszy różnicę pomiędzy Kasia i kasza - ale jak jest zmęczony to nie smile.gif
*


Dla nas różnica między Kasią a kaszą jest ogromna. Również spora część osób z Afryki nie wymawia „r” i ich angielszczyznę jest bardzo trudno zrozumieć. Jednak wydaje mi się, że opanowanie tych problemów jest tylko kwestią ile wysiłku osoba włożyła w naukę danego języka. Oczywiście są skrajne przypadki, które w życiu czegoś nie przejdą oraz te z przeciwnego końca, ale akurat Azjatów – tych z tamtego końca Azji – mówiących bardzo dobrze po angielsku nieraz spotykam.

BTW, ciekawe co by na ten temat powiedział Piegziu. On musi znać wystarczają liczbę Japończyków by mieć dobre informacje.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #56

     
ZespolyFilmoweSA
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 674
Nr użytkownika: 107.418

Ed Janiski
Stopień akademicki: dr
Zawód: wykladowca
 
 
post 23/10/2021, 15:28 Quote Post

QUOTE(TMI Fairy @ 23/10/2021, 13:01)
Smażenie na "flying pan", piosenka "Fry me to the moon" to tylko czubek góry lodowej ...
*


Kilka dni temu podczas konferencji prasowej polskiego ministra od edukacji wyświetlała się prezentacja zawierająca słowo LABOLATORIUM (pisownia oryginalna) . . .

A przepraszam, to nie ten temat.
 
User is offline  PMMini Profile Post #57

     
TMI Fairy
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 830
Nr użytkownika: 106.470

 
 
post 23/10/2021, 15:59 Quote Post

QUOTE(ZespolyFilmoweSA @ 23/10/2021, 15:28)
Kilka dni temu podczas konferencji prasowej polskiego ministra od edukacji wyświetlała się prezentacja zawierająca słowo LABOLATORIUM (pisownia oryginalna) . . . 

A przepraszam, to nie ten temat.
*


Ejże, jest na temat! Nie ma znaków diakrytycznych smile.gif

Ten post był edytowany przez TMI Fairy: 23/10/2021, 16:02
 
User is offline  PMMini Profile Post #58

     
Ferdas
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.443
Nr użytkownika: 80.281

 
 
post 23/10/2021, 18:51 Quote Post

QUOTE
Dla nas różnica między Kasią a kaszą jest ogromna.


No właśnie na tym polega problem, że to Anglicy nieodróżniający "sz" od "ś" narzucili nam pisownię japońską, w dużej mierze tamtejszych firm.
Japońskie "sh" to nasze po prostu "ś", a "ch" to "ć". Ile osób wymawia prawidłowo suśi, Fudźi, Tośiba (jak Antoni Kosiba tongue.gif), Hitaći?

Analogicznie "ts" jako "c", powinniśmy mówić cunami, jak cukier.
 
User is offline  PMMini Profile Post #59

     
Soilless
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 199
Nr użytkownika: 106.668

 
 
post 11/12/2021, 0:21 Quote Post

Pamiętam jak chciałem zaprzyjaźnionego Niemca nauczyć wymowy ć. Ciągle i ciągle mówił ś tylko bardzo krótko, i uznawał to za wystarczające przybliżenie. Musiałem go za rączkę poprowadzić, żeby najpierw powiedział t, a potem zmiękczał. I wtedy zaskoczył.
Apropos języka japońskiego, nie zna on głosek szumiących. Gaijin to gajdźin, sushi to suśi, ashita(jutro) to po prostu aś'ta.
Język polski nawet w cyrylicy wymagałby znaków diakrytycznych. Łacinka polega nie tylko przy słowie marznąć, ale też w (i tu proszę o zdanie innych) słowie dżdżownica. Ja na przykład jestem przekonany, że ta pierścienica to d_żdż_ownica (jak drzwi, albo Andrzej), a nie jjovnitsa.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #60

8 Strony « < 2 3 4 5 6 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej