Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

historycy.org _ Kino i telewizja _ Czterdziestolatek - kultowy serial

Napisany przez: mariuniu 29/10/2011, 9:21

Chyba mój ulubiony polski serial . Po latach ogląda się go znakomicie.Wsłuchując się w dialogi możne zauważyć wiele odniesień do ówczesnego czasu ,istoty Polaka w PRL-owskim bycie etc. Jest taka fajna scenka:
Dyrektor zjednoczenia do Karwowskiego
- Tyś tam nikogo nie spotkał , tylko Ciebie widzieli , Ja wiem ,ze Ty masz tam jakieś swoje słabości , masz ten? nadczynność jakiegoś gruczołu ale pamiętaj..
i jeszcze kultowa scena z Maliniakiem , notabene fantastyczna rola!Pożegnanie Wardowskiego

Napisany przez: kundel1 29/10/2011, 10:06

Poza rewelacyjnymi scenami z kobietą pracującą i twarzami głównych aktorów wszystko mi się dawno rozmyło.

Napisany przez: mariuniu 29/10/2011, 10:37


Również polecam tą scenkę ,, Maliniak na kierownika" Ile ten film ma w sobie uroku?

Napisany przez: emigrant 29/10/2011, 11:34

QUOTE(mariuniu @ 29/10/2011, 9:21)
Chyba mój ulubiony  polski serial . Po latach ogląda się go znakomicie.

A u mnie odwrotnie: Są, co prawda sceny-perełki, czy kultowe, bywają dobre dialogi, ale generalnie głupota bohaterów, zwłaszcza żony karwowskiego, razi, nie śmieszy.
Oglądam od czasu do czasu, ale dla poszczególnych scen.

Napisany przez: Kakofonix 29/10/2011, 15:00

QUOTE(emigrant @ 29/10/2011, 11:34)
QUOTE(mariuniu @ 29/10/2011, 9:21)
Chyba mój ulubiony  polski serial . Po latach ogląda się go znakomicie.

A u mnie odwrotnie: Są, co prawda sceny-perełki, czy kultowe, bywają dobre dialogi, ale generalnie głupota bohaterów, zwłaszcza żony karwowskiego, razi, nie śmieszy.
Oglądam od czasu do czasu, ale dla poszczególnych scen.
*



Na żonę Karwowskiego reżyser nie miał pomysłu. Raz przedstawiana jest jako kobieta inteligentna, innym razem jako skończona kretynka. Karwowski też jest przedstawiony dosyć papierowo, jako wzorowy członek PRL-u epoki Gierka. Nie pije, nie zdradza żony, angażuje się społecznie, myśli o jakości i wydajności.
Bardzo podobają mi się obyczajowe, realistyczne wątku poboczne: np. sądu, szkoły, wypoczynku.

Napisany przez: mariuniu 29/10/2011, 15:33

Myślicie panowie ,ze ten serial wiernie odwzorowuje życie codzienne w tzw okresie gierkowskiej stabilizacji. Dla mnie rola Seniuk wyśmienita , trzeba przypomnieć ,że właśnie za nią dostała nagrodę złotego ekranu. A jak wam się podoba postać Maliniaka , takiego wścibskiego pracownika średniego nadzoru.

Napisany przez: glasgower 29/10/2011, 17:39

QUOTE(kundel1 @ 29/10/2011, 10:06)
Poza rewelacyjnymi scenami z kobietą pracującą.
*



Akurat sceny z Kobietą Pracującą są na ogół dość żenujące. Gdy lecą - wyłączam głos. Natomiast wszystko pozostałe jest świetne, tak w szczególne jak i cały kontekst.

Napisany przez: glasgower 29/10/2011, 17:43

QUOTE(mariuniu @ 29/10/2011, 15:33)
Myślicie panowie ,ze ten serial wiernie odwzorowuje życie codzienne w tzw okresie gierkowskiej stabilizacji.


Czy wiernie? Hm, trudno powiedzieć. Z całą pewnością jednak serial przedstawia świat z perspektywy kandydatów do ówczesnej tzw. klasy średniej. Czyli bardzo jednostronnie.

Napisany przez: mariuniu 29/10/2011, 20:08

Zapominamy o znakomitej roli W.Pokory i epizodu Pszoniaka

Napisany przez: kundel1 29/10/2011, 21:05

QUOTE(glasgower @ 29/10/2011, 18:39)
QUOTE(kundel1 @ 29/10/2011, 10:06)
Poza rewelacyjnymi scenami z kobietą pracującą.
*



Akurat sceny z Kobietą Pracującą są na ogół dość żenujące. Gdy lecą - wyłączam głos. Natomiast wszystko pozostałe jest świetne, tak w szczególne jak i cały kontekst.
*




Jestem mężczyzną pracującym i żadnej (prawie) pracy się nie boję, więc czuję więź duchową z ową kobietą. Był jeszcze szalenie sympatyczny chirurg grany przez Leonardza Pietraszaka. Reszta to postaci albo antypatyczne, albo nudne -jak w życiu. Życie to ja mam na co dzień bez zaglądania do telewizora. Zresztą ani nie jest to serial "na serio", ani komedia i satyra pełną gębą, taki ni pies ni wydra. Tutaj filmy Barei plasują się o dwie albo trzy klasy wyżej.
Bałem się tylko, kiedyś, że ukończywszy czterdzieści lat będę podobny do Karwowskiego-na szczęście obawy się nie sprawdziły.

Napisany przez: mariuniu 29/10/2011, 21:23


Rola Antka grana przez J.Gajosa też była doskonała.

Napisany przez: glasgower 29/10/2011, 21:31

QUOTE(kundel1 @ 29/10/2011, 21:05)
Był jeszcze szalenie sympatyczny chirurg grany przez Leonardza Pietraszaka. Reszta to postaci albo antypatyczne, albo nudne
*



Jak dla mnie dr Stelmach nie jest postacią szalenie sympatyczną, lecz co najwyżej ledwie sympatyczną. Choć - jeśli mam być zupełnie już szczery - to w większości przypadków jest to postać bardziej nudna niż sympatyczna. Nie zgadzam się też, że inne postacie są nudne. Świetną postacią jest np. teść Stefana, leśnik z Hajnówki. Równie dobrą - inż. Gajny. Obie te postacie są daleko lepsze od Stelmacha.


Napisany przez: mariuniu 29/10/2011, 21:39

QUOTE(glasgower @ 29/10/2011, 21:31)
QUOTE(kundel1 @ 29/10/2011, 21:05)
Był jeszcze szalenie sympatyczny chirurg grany przez Leonardza Pietraszaka. Reszta to postaci albo antypatyczne, albo nudne
*



Jak dla mnie dr Stelmach nie jest postacią szalenie sympatyczną, lecz co najwyżej ledwie sympatyczną. Choć - jeśli mam być zupełnie już szczery - to w większości przypadków jest to postać bardziej nudna niż sympatyczna. Nie zgadzam się też, że inne postacie są nudne. Świetną postacią jest np. teść Stefana, leśnik z Hajnówki. Równie dobrą - inż. Gajny. Obie te postacie są daleko lepsze od Stelmacha.
*


Trzeba pamiętać o mitycznym Bronku Banachu , do którego zawsze równany był Stefan

Napisany przez: kundel1 29/10/2011, 21:45

Taki to już los filmów kultowych- jednych zachwycają, reszta z trudem sobie cokolwiek przypomina. Dlatego zresztą nie będę spierał się o szczegóły- niewiele z tego serialu pamiętam i nie czuję zupełnie potrzeby do niego powracać.

Napisany przez: glasgower 29/10/2011, 22:01

Serial ten znam na pamięć. Zachęcam do podawania waszych ulubionych scen - pokomentujemy je sobie. Na marginesie: czy jest może "40-latek" w wydaniu książkowym?

Napisany przez: mariuniu 30/10/2011, 9:14

QUOTE(glasgower @ 29/10/2011, 22:01)
Serial ten znam na pamięć. Zachęcam do podawania waszych ulubionych scen - pokomentujemy je sobie. Na marginesie: czy jest może "40-latek" w wydaniu książkowym?
*


Jedna z moich ulubionych scen z odcinaka ,,Polowanie". Maliniak organizuje ,,musztrę"zołnierzom rezerwisty Karwowskiego , super.

Napisany przez: konto_usuniete_28.02.16 30/10/2011, 10:02

QUOTE(Kakofonix @ 29/10/2011, 15:00)
QUOTE(emigrant @ 29/10/2011, 11:34)
QUOTE(mariuniu @ 29/10/2011, 9:21)
Chyba mój ulubiony  polski serial . Po latach ogląda się go znakomicie.

A u mnie odwrotnie: Są, co prawda sceny-perełki, czy kultowe, bywają dobre dialogi, ale generalnie głupota bohaterów, zwłaszcza żony karwowskiego, razi, nie śmieszy.
Oglądam od czasu do czasu, ale dla poszczególnych scen.
*



Na żonę Karwowskiego reżyser nie miał pomysłu. Raz przedstawiana jest jako kobieta inteligentna, innym razem jako skończona kretynka. Karwowski też jest przedstawiony dosyć papierowo, jako wzorowy członek PRL-u epoki Gierka. Nie pije, nie zdradza żony, angażuje się społecznie, myśli o jakości i wydajności.
Bardzo podobają mi się obyczajowe, realistyczne wątku poboczne: np. sądu, szkoły, wypoczynku.
*


Ależ pije i miewa w filmie romansy rolleyes.gif

Napisany przez: Kakofonix 30/10/2011, 11:27

QUOTE(lancaster @ 30/10/2011, 10:02)

Ależ  pije i miewa w filmie romansy  rolleyes.gif
*



Nie miałem na myśli całkowitej absynecji, ale też nie pije na umór. A co do romansów - to nie kojarzę. Z kim to był w łóżku?

Napisany przez: glasgower 30/10/2011, 11:35

QUOTE(mariuniu @ 30/10/2011, 9:14)
Jedna  z moich ulubionych scen z odcinaka ,,Polowanie". Maliniak organizuje ,,musztrę"zołnierzom rezerwisty Karwowskiego , super.


To nie było w "Polowaniu", lecz w "GRA WOJENNA CZYLI NA KWATERZE".

Ten akurat "wojskowy" odcinek nie za bardzo mi się podoba. Dobra jest natomiast w nim opinia Gajnego o żołnierce, dobra nie tylko w komicznym sensie. Wbrew pozorom Gajny ma tu sporo racji mówiąc o żołnierce jako zabawie niedojrzałych chłopczyków. No i kapitalne jest zakończenie tej Gajnowej perory: "ja na przykład byłem w pełni dojrzały już w wieku 12 lat" (jakoś tak, cytuja z pamięci). W ogóle Gajny to mój swego rodzaju ulubieniec temu serialu.

Napisany przez: mariuniu 30/10/2011, 13:29

QUOTE(glasgower @ 30/10/2011, 11:35)
QUOTE(mariuniu @ 30/10/2011, 9:14)
Jedna  z moich ulubionych scen z odcinaka ,,Polowanie". Maliniak organizuje ,,musztrę"zołnierzom rezerwisty Karwowskiego , super.


To nie było w "Polowaniu", lecz w "GRA WOJENNA CZYLI NA KWATERZE".

Ten akurat "wojskowy" odcinek nie za bardzo mi się podoba. Dobra jest natomiast w nim opinia Gajnego o żołnierce, dobra nie tylko w komicznym sensie. Wbrew pozorom Gajny ma tu sporo racji mówiąc o żołnierce jako zabawie niedojrzałych chłopczyków. No i kapitalne jest zakończenie tej Gajnowej perory: "ja na przykład byłem w pełni dojrzały już w wieku 12 lat" (jakoś tak, cytuja z pamięci). W ogóle Gajny to mój swego rodzaju ulubieniec temu serialu.
*


Oczywiście masz racje.

Napisany przez: glasgower 30/10/2011, 14:22

Wasze ulubione postacie w 40-latku. Mnie podobają się zasadniczo wszystkie (prócz Kobity Pracującej), ale najbardziej dwie. Poza inż. Gajnym, o którym już mówiłem, jest nią teść Stefana. Wątpię jednak, by Gajny z "szanownym tatusiem" Magdy Karwowskiej miałby sobie "wiele do powiedzenia".

Napisany przez: mariuniu 30/10/2011, 15:39

Wracam do Bronka Banacha zmorę wszystkich zięciów w Polsce , jak pamiętam ujawnił się on w następnej serii Czterdziestolatka , znakomita rola Antka grana przez Gajosa,dyrektor Zjednoczenia i oczywiście sławetny Maliniak -genialny R. Kłosowski.

Napisany przez: glasgower 30/10/2011, 21:10

QUOTE(mariuniu @ 30/10/2011, 15:39)
Wracam do Bronka Banacha zmorę wszystkich zięciów w Polsce , jak pamiętam ujawnił się on w następnej serii Czterdziestolatka , znakomita rola Antka grana przez Gajosa,dyrektor Zjednoczenia i oczywiście sławetny Maliniak -
*



Czy się rzeczywiście "ujawnił" w sequelu nie wiem, nie znam go za bardzo. Dokręcenia "20 lat później" nie zaliczam do 40-latka. Niestety, ale wszystkie sequele do polskich seriali są marne i tylko psują oryginały. Choć akurat "20 lat później" na tle innych wygląda całkiem nieźle. Ale tylko na tle. Bo samo w sobie jest mizerne. Mimo wszystko spytam, w którym miejscu występuje Bronisław Banach? W 40-latku był on zdaje się jakimś kierownikiem (czy czymś w tym guście) lasów państwowych oddelegowanym w Koszalińskie. Lasy, hm, z czym by je tu powiązać? Może z ekologią, Gajny był w II części proekologicznym politykiem (raczej: politykierem).

Napisany przez: mariuniu 30/10/2011, 21:15


Spotyka się z Magdą na lodach w kawiarni . Z zawodu jest leśniczym. Generalnie nie za bardzo podoba mi się kontynuacja.

Napisany przez: karolz77 30/10/2011, 21:59

Serial ten lubię ale też trudno się nie zgodzić z pewnymi krytycznymi uwagami kolegów, że do Bareji mu daleko i że to ani farsa ani na serio. Sceny z kobietą pracującą rzeczywiście momentami tracą humorem z myszką ale też są bardzo ważne bo jednak dotykają absurdów PRL - rewelacyjne jest np. domokrążne szycie spodni z materiałów powierzonych.

Dziwne, że nikt tutaj nie wspomniał o postaci Mareczka, bardzo rezolutnego chłopca, który miał świetne kwestie, np. o hipach i gitach.

Sequel dla mnie był także dobry dlatego, że bardzo luźno nawiązywał do pierwowzoru. Owszem, bohaterowie Ci sami ale już chodziło o co innego. O transformację ustrojową. I podobno miała powstać 3 część.

Napisany przez: Marek Zak 31/10/2011, 7:24

QUOTE
[=karolz77]

Sequel dla mnie był także dobry dlatego, że bardzo luźno nawiązywał do pierwowzoru. Owszem, bohaterowie Ci sami ale już chodziło o co innego. O transformację ustrojową.
/


A ja nie, bo o ile w I cz. wszyscy niemal są sympatyczni i chcą dobrze, to w sequelu osoby biorące udział w tworzeniu nowego systemu to kombinatorzy i cwaniaki. Serce scenarzysty pozostało w PRL-u.
Pozdr.M.

Napisany przez: Lord Mich 31/10/2011, 8:57

QUOTE(karolz77 @ 30/10/2011, 21:59)
Sequel dla mnie był także dobry dlatego, że bardzo luźno nawiązywał do pierwowzoru. Owszem, bohaterowie Ci sami ale już chodziło o co innego. O transformację ustrojową. I podobno miała powstać 3 część.
*


3 część ma powstać jako słuchowisko radiowe z tymi samymi aktorami- w wywiadzie w "Pani" podaje samm Jerzy Gruza. Na telewizyjną kontynuację nie było chętnych. Odcinki są już nagrywane, puszczą chyba na 1.
Pozdrawiam!

Napisany przez: mariuniu 31/10/2011, 9:06

Pierwsza seria miał swój urok , kontynuacja wydaje mi się taka trochę głupowata. Nie podobał mi się filmie Malajkat , Mann. I chyba najważniejsze ,aktorzy byli już starsi.

Napisany przez: glasgower 31/10/2011, 9:56

"40-latek" przedstawia rzeczywistość lat 70. mniej więcej tak, jak ona wyglądała (choć jak już powiedziałem jest ona przedstawiona z perspektywy grup społecznych będących ówczesną tzw. klasą średnią). Natomiast sequel "20 lat później" jest sztuczny i nierzeczywisty. Niemal całkiem nierzeczywiste są w nim postacie francuskiego megabiznesmena, który poślubił córkę przeciętnego Polaka, mieszkającego w "komunistycznym" blokowisku skromnego inżyniera na państwowej posadce. Widział kto takie cuda w rzeczywistym świecie? Inną, w sumie podobną w założeniu, z tym że jakby a rebours (choć już mniejszego stopnia) nierzeczywistością są rosyjskojęzyczne dzieci Marka. Czy Polacy początku lat 90. wchodzili w tego typu stosunku z Rosjanami? Nie znam ani jednego Polaka, który miałby dzieci z Rosjanką z bazaru (zresztą i dla tej Rosjanki pewnie nie byłby to jakiś szczególny awans).

Czy sequel przedstawia "transformację"? Ależ skąd! W najlepszym układzie przedstawia jej karykaturę.

Niemniej jednak na tle innych dokręceń "20 lat później" jeszcze jakoś da się obejrzeć.

Napisany przez: karolz77 31/10/2011, 10:07

Masz trochę racji ale chyba to jest taki urok Gruzy, że pewne rzeczy wyolbrzymia. Teraz skojarzyło mi się, że w "Tygrysach Europy", też występują takie odrealnienia, ale one są po to, żeby się pośmiać z pewnych przywar jak snobizm chociażby.

A Marek miał tylko jednego syna rosyjskojęzycznego.

Napisany przez: glasgower 31/10/2011, 10:17

QUOTE(karolz77 @ 31/10/2011, 10:07)
Marek miał tylko jednego syna rosyjskojęzycznego.
*



Racja. W niczym to jednak nie zmienia mojej "tezy". Uważam, że film by naprawdę był dobry musi jednak być mocno osadzony w rzeczywistości (chyba że mówimy o SF).

Napisany przez: karolz77 31/10/2011, 10:59

A ja myśle, że II część oddawała klimat choćby do pewnego stopnia początków dzikiego kapitalizmu, choć oczywiście jest to przerysowane.

Napisany przez: glasgower 31/10/2011, 11:57

QUOTE(karolz77 @ 31/10/2011, 10:59)
A ja myśle, że II część oddawała klimat choćby do pewnego stopnia początków dzikiego kapitalizmu, choć oczywiście jest to przerysowane.

No rzeczywiście Tulipan oddaje klimat bodajże II połowy lat 80.
*



Zależy od punktu widzenia. Transformacja była tragedią dla wielu ludzi (vide choćby statystki samobójstw). W sequalu natomiast została ona strywializowana, pokazana jako coś śmiesznego. Tymczasem wtedy nikomu do śmiechu za bardzo nie było, chyba że przynależnym lub powiązanym z nową (lub starą) władzą.

Napisany przez: mariuniu 31/10/2011, 12:43

Nie zastanawialiście się dlaczego w serialu de facto obyczajowym , tak mało pokazanej było Milicji ,wszelkich ,,typów''związanych z SB. Pamiętajmy ,że historycznie to okres największego rozkwitu TW SB.

Napisany przez: konto_usuniete_28.02.16 31/10/2011, 12:48

QUOTE(mariuniu @ 31/10/2011, 12:43)
Nie zastanawialiście się dlaczego w serialu de facto obyczajowym , tak mało pokazanej było Milicji ,wszelkich ,,typów''związanych z SB. Pamiętajmy ,że historycznie to okres największego rozkwitu TW SB.
*


To komedia , propagandy sukcesu , owszem są świnie , ale to właściwie tylko malutkie zawistne sympatyczne a zabawne świnki vide Maliniak czy polski handlarz kryształami w Budapeszcie wink.gif

Napisany przez: Aquarius 31/10/2011, 13:02

QUOTE(lancaster @ 31/10/2011, 12:48)
zabawne świnki vide Maliniak
*



Maliniak to świnka? Muszę obejrzeć ten serial jeszcze raz.

QUOTE
propagandy sukcesu


Propaganda sukcesu?
Nie wygląda ten sukces najlepiej jeżeli dyrektor budowy mówi, że prowadzi delegację na odcinek Karwowskiego bo to jedyny odcinek gdzie nie ma opóźnień i plan jest wykonany w rzeczywistości a nie na papierze.

Napisany przez: kundel1 31/10/2011, 14:13

Miałem się nie wypowiadać w gronie wielbicieli, jako mający dla tego serialu jedynie "życzliwą obojętność", ale ponieważ znam okres z autopsji rzucę jedną uwagą; wątpliwość co do tego, czy dyrektor warszawskiej (mówiło sie raczej "centralnej") budowy mieszka w zwykłym bloku i jeżdzi małym fiatem wydaje sie uzasadniona. Raczej stawiałbym na mieszkanie w domu kilkurodzinym (poza Warszawą np. w kamienicy lub bloku z lat trzydziestych) i dużego fiata, przy założeniu, że stanowisko zawdzięcza wyłacznie fachowym kompetencjom, i nie ma poza tym układów "po linii" partyjnej czy esbeckiej. Sytuacja materialna Karwowskiego wydaje mi się lekkim ukłonem w stronę widza ("każdy z nas, czterdziestolatków mógłby być takim Karwowskim") ale myślę, że mieści sie w dolnej granicy normy - bohater ewidentnie jest dobrym fachowcem, ale niespecjalnie zaradnym życiowo.

Napisany przez: glasgower 31/10/2011, 15:41

Karwowski mieszka nie w bloku gomułkowskim, lecz w typowym wielkopłytowcu z lat 70. Zdaje się "pod 128" (co Walendziak zapamiętał bez zapisywania). Co by nie powiedzieć to mieszkania z lat 70. i później 80. są jednak wygodniejsze niż te o dekadę czy dwie wcześniej. Natomiast bloki z IIRP? Owszem zazwyczaj ładnie wyglądają z wierzchu, wewnątrz też są na ogół dość przyjemne, ale cała ich przestarzała technologia, koszty utrzymania, uganiania się z opałem skutecznie zniechęcają do nich. Ale chyba chwytam o co ci chodzi. Pewnie masz na myśli, że inteligencja techniczna, wywodząc się z okresu przedwojennego, mieszkała w takich miejscach, jak np. warszawski Żoliborz, a nie w blokowiskach. Karwowski jednak nie pochodzi z tej "dobrej" przedwojennej inteligencji. O jego "niskim" (w kastowo-burżuazyjnym pojęciu) pochodzeniu świadczą np. przedwojenne zabawy w gliniance; do "niskiego" pochodzenia inżyniera nawiązuje też p. Puciata w jednym z odcinków.

Napisany przez: mariuniu 31/10/2011, 18:15

Gierkowska mała stabilizacja miała wierne odbicie w sztuce filmowej tamtego okresu . Znamienne sceny kiedy to w domu towarowym minister Zawodny wybiera elektryczną golarkę są tego jaskrawym przykładem . Faktycznie, druga połowa dekady lat 70 tych to pierwsze oznaki kryzysu , kolejki , pierwsze kartki etc. Gruza chyba zapatrzył się w propagandę ,,10 gospodarki świata " lub zrobił to celowo . Myślę,że ku pokrzepieniu serc i starych sentymentów odnośnie tamtych dostatnich czasów ten serial jak mówił Maliniak jest a'prop's.

Napisany przez: glasgower 31/10/2011, 19:48

QUOTE(mariuniu @ 31/10/2011, 18:15)
Gierkowska mała stabilizacja miała wierne odbicie w sztuce filmowej tamtego okresu.
*



I bardzo dobrze, że miała. Bo dlaczego miałaby nie mieć? Każdy okres ma takie przełożenie. M.in. właśnie dzięki filmom możemy więcej wiedzieć o tej czy innej epoce. Absolutnie nie widzę w tym nic złego. Nawet rodzaj propagandy daje rozeznanie w czasach, których ona dotyczy. Nie ma się co czepiać elektrycznej golarki czy jakichś tam elektrycznych urządzeń AGD. Wtedy się one pojawiły i wtedy były poszukiwane na rynku. Czego miał Zawodny szukać w domach centrum? Brzytwy do golenia? Albo przedwojennej tary do prania? Nie, nie mówię tego jako nostalgik, żadnym komunonostalgikiem nie jestem. Patrzę po prostu na te (i każde inne) sprawy bez uprzedzeń, zupełnie neutralnie, niezależnie od "wielkiej" polityki czy "wielkiej" historii.

Napisany przez: mariuniu 2/11/2011, 20:43

Jestem ciekawy który odcinek dla was jest najlepszy.

Napisany przez: glasgower 3/11/2011, 12:01

QUOTE(mariuniu @ 2/11/2011, 20:43)
Jestem ciekawy który odcinek dla was jest najlepszy.
*



Hm, naprawdę trudno powiedzieć. Moim zdaniem wszystkie są z grubsza jednakowo dobre. Ale może POLOWANIE?

Moje ulubione sceny z 40-latka

-) Karwowski odwiedza Gajnego przynosząc mu perukę. W umyśle Gajnego, pełnym podejrzeń i teorii spiskowych, natychmiast rodzi się podejrzenie: perukę? po co perukę? jaką perukę? Peruką chce mnie podejść? Jak?

-) Karwowski i teść zostają sami w domu ("może to i lepiej"), pozostali poszli do teatru (który teściowi nie jest dziwny). "Jak tak patrzę na ciebie Stefan to mi cię żal" - opinia teścia na temat zięcia. "Sośnina" - to się na meble nie nadaje.

-) Rozmowa telefoniczna Magdy z ojcem, by ten zadzwonił do telewizji i oddał głos na Stefana. Ale żeby nie mówił, że Stefan jest jego zięciem. "Nie, to nie wstyd, że tata jest teściem Stefana". To z Motylem jestem.

-) Przesunięcie Marka Karwowskiego, syna Stefana i Magdaleny z domu Sławek, z kategorii dzieci nieuczących się do kategorii pasożytów społecznych. Hm, taki mały a już "pasożyt". Swoją drogą obawa przed "pasożytnictwem" i dziś jest mocno zakodowana u części naszego społeczeństwa.

Napisany przez: glasgower 8/11/2011, 12:58

Kobita Pracująca

Czy może mi tu ktoś (najlepiej ze znających lata 70. z własnego doświadczenia) powiedzieć o co właściwie chodzi z tą Kobitą Pracującą? Bo za nic nie kapuję tej idei. Myślę natomiast, że taka Kobita Pracująca albo Pracujący Chłop byłyby wręcz kapitalnymi postaciami w obecnych filmach. Wtedy większość pracowała w swym zawodzie, czasami na dodatek przez całe życie w jednym miejscu, nikt nie miał potrzeby czy konieczności zmieniania co chwila miejsca pracy i zawodu (czyli jak to się teraz mówi - "przekwalifikowywania się"). Dziś natomiast ludzie chwytać się muszą wszystkiego; zwłaszcza humaniści są dziś takimi kobitami czy chłopami pracującymi. O co więc z nią chodzi w 40-latku?

Napisany przez: glasgower 22/11/2011, 12:53

Jakem tu już mówił sequelu 20 lat później nie zaliczam do Czterdziestolatka (jak wszystkie dokręcenia zrobione po 89 roku zniesmacza i psuje on pierwotny serial). Wczoraj jednak z nudów zmusiłem się do obejrzenia jednego z jego odcinków (2 albo 3). Myślałem, że spadnę z kanapy słysząc iż "ojciec radzieckiej broni laserowej" robi w... polskim saloniku kosmetycznym. No, to już chyba same szczyty polskiej megalomanii narodowej i polskiego odrealnienia. Nawet jak na komedię. Szto wy dumajetie a tom?

Napisany przez: mariuniu 4/12/2011, 16:27

Propaganda sukcesu? Z pewnością twórcy serialu podkoloryzowali film szczególnie w sferze sytuacji gospodarczej.I tak np. w 1976 wprowadzono reglamentacje na cukier . W filmie chyba ani razu nie jest pokazane ,,życie kolejkowe" społeczeństwa. Uważny jednak sympatyk serialu pamięta taką scenę , gdzie Magda na wypadek przypuszczalnej wojny pyta się i zapas ..cukru.Przypadek czy celowy zamiar twórcy?

Napisany przez: glasgower 8/12/2011, 23:54

QUOTE(mariuniu @ 4/12/2011, 16:27)
W filmie chyba  ani razu nie jest pokazane ,,życie kolejkowe" społeczeństwa.
*



Ależ jest. Jedna z pracujących z Karwowską w Filtrach opowiada jak to polowała na pasztet kielecki. Innym razem Karwowska mówi: "zobacz jakie kolejki u dentysty" (tak, to oczywiście co innego, ale kolejka to kolejka). Jeszcze innym razem Karwowska mówi do ojca, że tę szynkę wystała na nogach, na co stary odpowiada - oj i głupi naród.

Co do cukru nie widzę poza tym powodu, by reżyser celowo stosować musiał jakieś dwuznaczności, zresztą tam pada "mąkę i cukier" (a chyba na mąkę nie było kartek).

Napisany przez: emigrant 9/12/2011, 0:00

Poza tym "Czterdziestolatek" to lata 73-4, lata chyba największej "prosperity" po wojnie. Już się jechało za kredyty, ale jeszcze nie trzeba było ich spłacać.
Poza tym, obejrzałem sobie serial (jego dużą część) jeszcze raz na YT. Już nie śmieszy, tylko irytuje.

Napisany przez: mariuniu 9/12/2011, 8:28

QUOTE(emigrant @ 9/12/2011, 0:00)
Poza tym "Czterdziestolatek" to lata 73-4, lata chyba największej "prosperity" po wojnie. Już się jechało za kredyty, ale jeszcze nie trzeba było ich spłacać.
Poza tym, obejrzałem sobie serial (jego dużą część) jeszcze raz na YT. Już nie śmieszy, tylko irytuje.
*


Rok produkcji to 74-77 więc ten sławetny cukier.Najlepiej byłoby spytać reżysera. Drogi Emigrancie to już czasy Radomia z czerwca 1976 r , lecz obraz nadal sielankowy.

Napisany przez: glasgower 9/12/2011, 11:19

QUOTE(mariuniu @ 4/12/2011, 16:27)
W filmie chyba  ani razu nie jest pokazane ,,życie kolejkowe" społeczeństwa
*



Jeszcze jeden przykład. Inż. Celej opowiada (i to dość obrazowo) o kolejkach w sklepie meblowym.

Co do Radomia to wydaje mi się kolego że przesadzasz. W dzisiejszych filmach też nie ma odniesień do rozmaitych strajków, demonstracji itp.

Napisany przez: balum 9/12/2011, 11:45

QUOTE
W filmie chyba  ani razu nie jest pokazane ,,życie kolejkowe" społeczeństwa

Karwowski stał w długich kolejkach. Raz po pomarańcze. Drugi raz po dżdżownice.

Napisany przez: mariuniu 9/12/2011, 22:12

Czterdziestolatek w zamyśle twórców to serial chyba komediowy stąd brak odniesień do raczej nie komediowych wydarzeń.

Napisany przez: Fuser 23/08/2015, 22:04

Moje ulubione sceny to sceny na budowie. To zasługa zarówno świetnego ich scenariusza, jak i świetnie dobranych aktorów. Gdyby całą akcję serialu ograniczyć do budów, na których pracował główny bohater, dla mnie serial pozostałby genialny.
Co do wcześniejszych postów, nie mam pewności, czy główny bohater mieszkał w bloku z l. 70. biorąc pod uwagę, że akcja filmu zaczyna się w 1974 roku. Zresztą filmowe mieszkanie Karwowskiego zostało zbudowane w studiu. Jeżeli chodzi o jego status społeczny, to dyrektorem zostaje w odcinku 13. Mówi wówczas do żony o zmianie stanowiska pracy: "Pensja wyższa, ale zarobki niższe".
Co do propagandy sukcesu, to w późniejszych odcinkach odniesienia do skrzeczącej rzeczywistości są pokazywane.

Napisany przez: kwapiszon 27/09/2015, 10:07

QUOTE(Fuser @ 23/08/2015, 22:04)
nie mam pewności, czy główny bohater mieszkał w bloku z l. 70. biorąc pod uwagę, że akcja filmu zaczyna się w 1974 roku.
*



Nie bierz tak dosłownie tej periodyzacji. Osiedla tego typu zaczęto stawiać już zdaje się końcem lat 60. (jeśli nie ciut wcześniej).

Napisany przez: Fuser 27/09/2015, 10:09

QUOTE(kwapiszon @ 27/09/2015, 11:07)
QUOTE(Fuser @ 23/08/2015, 22:04)
nie mam pewności, czy główny bohater mieszkał w bloku z l. 70. biorąc pod uwagę, że akcja filmu zaczyna się w 1974 roku.
*



Nie bierz tak dosłownie tej periodyzacji. Osiedla tego typu zaczęto stawiać już zdaje się końcem lat 60. (jeśli nie ciut wcześniej).
*


Ale mieszkania w blokach z l. 70. miały inny standard niż te z końca l. 60.

Napisany przez: kwapiszon 27/09/2015, 10:37

QUOTE(Fuser @ 27/09/2015, 10:09)
QUOTE(kwapiszon @ 27/09/2015, 11:07)
QUOTE(Fuser @ 23/08/2015, 22:04)
nie mam pewności, czy główny bohater mieszkał w bloku z l. 70. biorąc pod uwagę, że akcja filmu zaczyna się w 1974 roku.
*



Nie bierz tak dosłownie tej periodyzacji. Osiedla tego typu zaczęto stawiać już zdaje się końcem lat 60. (jeśli nie ciut wcześniej).
*


Ale mieszkania w blokach z l. 70. miały inny standard niż te z końca l. 60.
*



Być może, ale to szczegół chyba jednak dość mało istotny. Poza tym film kręcony był już w połowie lat 70. A zwykle tak jest, że moment kręcenia filmu jakoś oddziałuje na jego formę. Dla przykładu inny serial z PRL, Daleko od szosy, mający pokazywać połowę lat 60., w rzeczywistość ukazuje, przynajmniej częściowo, czasy o 10 lat późniejsze.

Napisany przez: Fuser 27/09/2015, 11:52

QUOTE(kwapiszon @ 27/09/2015, 11:37)
QUOTE(Fuser @ 27/09/2015, 10:09)
QUOTE(kwapiszon @ 27/09/2015, 11:07)
QUOTE(Fuser @ 23/08/2015, 22:04)
nie mam pewności, czy główny bohater mieszkał w bloku z l. 70. biorąc pod uwagę, że akcja filmu zaczyna się w 1974 roku.
*



Nie bierz tak dosłownie tej periodyzacji. Osiedla tego typu zaczęto stawiać już zdaje się końcem lat 60. (jeśli nie ciut wcześniej).
*


Ale mieszkania w blokach z l. 70. miały inny standard niż te z końca l. 60.
*


Być może, ale to szczegół chyba jednak dość mało istotny. Poza tym film kręcony był już w połowie lat 70.

Istotny o tyle, że mieszkanie w l. 60. trudniej było dostać niż w następnej dekadzie, bo budowano ich wówczas dużo mniej.

Napisany przez: kwapiszon 27/09/2015, 12:01

QUOTE(Fuser @ 27/09/2015, 11:52)
QUOTE(kwapiszon @ 27/09/2015, 11:37)
QUOTE(Fuser @ 27/09/2015, 10:09)
QUOTE(kwapiszon @ 27/09/2015, 11:07)
QUOTE(Fuser @ 23/08/2015, 22:04)
nie mam pewności, czy główny bohater mieszkał w bloku z l. 70. biorąc pod uwagę, że akcja filmu zaczyna się w 1974 roku.
*



Nie bierz tak dosłownie tej periodyzacji. Osiedla tego typu zaczęto stawiać już zdaje się końcem lat 60. (jeśli nie ciut wcześniej).
*


Ale mieszkania w blokach z l. 70. miały inny standard niż te z końca l. 60.
*


Być może, ale to szczegół chyba jednak dość mało istotny. Poza tym film kręcony był już w połowie lat 70.

Istotny o tyle, że mieszkanie w l. 60. trudniej było dostać niż w następnej dekadzie, bo budowano ich wówczas dużo mniej.
*



No dobrze, ale co z tego miałoby wynikać w kontekście serialu? Bo prawdę mówiąc nie widzę tu związku. Trudniej było dostać - OK. Karwowscy je dostali (załóżmy taką teorię). I co dalej?

Napisany przez: Fuser 27/09/2015, 14:10


To, że nie był to jakiś szczególnie reprezentatywny dla I. połowy l. 70. bohater. Tak jak nietypowy był fakt, że w 1974 jeździł fiatem 126p, który w Polsce zaczęto produkować rok wcześniej.
Piszę o tym, dlatego, że w we współczesnych recenzjach robi się z tego serialu jakieś kompendium wiedzy o epoce Gierka, a to po prostu lekki serial komediowy, w którym niektóre problemy na potrzeby scenariusza są wydumane, a inne wzięte z życia.
Na marginesie, o filmie "Nie lubię poniedziałku" też pisze się, że pokazuje Warszawę epoki wczesnego Gierka, tylko dlatego, ze premierę miał w 1971 roku, a nikt nie bierze pod uwagę odstępu czasu między okresem produkcji, a datą premiery i naprawdę film pokazuje koniec epoki Gomułki, choć może ciężko w to uwierzyć.

Napisany przez: kwapiszon 27/09/2015, 14:22



W takim układzie może i faktycznie masz trochę racji. Z autopsji nie pamiętam rzecz jasna tamtych czasów, ale wydaje mi się, że pewne umasowienie samochodów (gł. w postaci fiata 126p) to raczej parę lat później. Co do recenzji prasowych: nie ma na nie co zwracać uwagi, dziennikarze to z reguły nie są osoby na czymkolwiek znające się szerzej niż powierzchownie.

Napisany przez: Speedy 27/09/2015, 18:18

QUOTE(Fuser @ 23/08/2015, 22:04)
Co do wcześniejszych postów, nie mam pewności, czy główny bohater mieszkał w bloku z l. 70. biorąc pod uwagę, że akcja filmu zaczyna się w 1974 roku. Zresztą filmowe mieszkanie Karwowskiego zostało zbudowane w studiu.


Krótkie poszukiwania w necie i książkach pozwoliły mi ustalić co następuje. Filmowa rodzina Karwowskich mieszkała pod fikcyjnym adresem przy ul. Pańskiej 62 (w innym odcinku Pańskiej 91, w różnych odcinkach zmienia się także nr mieszkania). W rzeczywistości w filmie zagrały bloki osiedla Pańska. Osiedle to zbudowano w latach 1965-69. Co do wnętrza mieszkania, część zdjęć nakręcono w studiu, tak jak napisał przedmówca, część zaś w autentycznym mieszkaniu M-4 w bloku przy ul. Pańskiej (najprawdopodobniej Pańska 61).

QUOTE(Fuser @ 23/08/2015, 22:04)
Tak jak nietypowy był fakt, że w 1974 jeździł fiatem 126p, który w Polsce zaczęto produkować rok wcześniej.


To prawda, jednak nie uznałbym tego za błąd, czy nieprawdopodobieństwo. Inżynier na kierowniczym stanowisku na prestiżowej budowie w Warszawie chyba mógł mieć jednego z pierwszych "maluchów".

Napisany przez: Fuser 27/09/2015, 18:34

QUOTE(Speedy @ 27/09/2015, 19:18)
QUOTE(Fuser @ 23/08/2015, 22:04)
Tak jak nietypowy był fakt, że w 1974 jeździł fiatem 126p, który w Polsce zaczęto produkować rok wcześniej.

To prawda, jednak nie uznałbym tego za błąd, czy nieprawdopodobieństwo. Inżynier na kierowniczym stanowisku na prestiżowej budowie w Warszawie chyba mógł mieć jednego z pierwszych "maluchów".
*


Absolutnie nie uważam tego za błąd, czy rzecz nieprawdopodobną, tylko za rzecz nietypową, czy też wyróżniającą pod względem stanu posiadania w ówczesnym czasie i realiach.

Napisany przez: kwapiszon 28/09/2015, 9:59

QUOTE(Speedy @ 27/09/2015, 18:18)
W rzeczywistości w filmie zagrały bloki osiedla Pańska. Osiedle to zbudowano w latach 1965-69. Co do wnętrza mieszkania, część zdjęć nakręcono w studiu, tak jak napisał przedmówca, część zaś w autentycznym mieszkaniu M-4 w bloku przy ul. Pańskiej (najprawdopodobniej Pańska 61).


To właśnie miałem na myśli mówiąc że tego typu osiedla zaczęto oddawać do użytku już końcem lat 60. A bloki na Pańskiej rzeczywiście są bardzo podobne do tych filmowych (m.in. w układzie, co widać w niektórych odcinkach, np. tym, w którym Karwowski omal nie zderzył się maluchem z Benkiem).

Napisany przez: OGUREK 7/01/2016, 11:50

QUOTE
To, że nie był to jakiś szczególnie reprezentatywny dla I. połowy l. 70. bohater. Tak jak nietypowy był fakt, że w 1974 jeździł fiatem 126p, który w Polsce zaczęto produkować rok wcześniej.

Kto będzie reprezentatywnym przykładem polskiego bohatera? Pijaczek, chamuś, biedak i cwaniaczek? rolleyes.gif Bareje już mieliśmy, ale obok tej rzeszy przegrywów, była również spora grupa ludzi, która wykorzystywała dane im szanse i polepszyła swój byt i wcale nie po linii politycznej, jak to próbują inne przegrywy wmówić dzisiaj.

Cóż, inżynierowie zawsze mieli i mają lepiej niż reszta społeczeństwa, no ale jak to mawiali "uczyć się nikt nie bronił" rolleyes.gif Myślę, że to tylko działa in plus temu serialowi, bo zamiast oglądania wiecznie przegranych można obejrzeć perypetie kogoś, komu się udało, ot taka Ameryka nad Wisłą.
Podobnie serial "Daleko od szosy" jest w swoim zamyślę bardzo "amerykański", mamy tam "self-made mana", który próbuje wyrwać się ze wsi i dopiąć swego pomimo przeciwności losu.

Napisany przez: Lwowiak 7/01/2016, 14:17

A co z życiem religijnym takiej "przeciętnej " sobie jak to wmawiali rodziny?
- W niedziele wszystko aby tylko nie wspomnieć o Kościele,
- Na religię dzieci nie uczęszczają,ani słowa na ten temat,
- Ulice filmowane tak,że nie widać żadnego budynku kościelnego nawet.
I jeszcze:
- Czy to miała być reguła,że tacy ludzie,w końcu jakoś tam wykształceni nie czytali zupełnie książek ?
Chyba o tym ani słowa nie ma w tych kilkudziesięciu odcinkach,żadnej książki w domu.

A teraz jeszcze pytanie:
- Czy tam jest mowa o tym skąd wywodzą się ci bohaterowie,czy to pierwsze pokolenie piśmienne może? Chodzi o to,że spektrum ich zainteresowań jest jakby nieco zubożone jednak, inaczej mówiąc cierpią np na brak zainteresowań jakichkolwiek.

Napisany przez: wysoki 7/01/2016, 14:45

QUOTE
A co z życiem religijnym takiej "przeciętnej " sobie jak to wmawiali rodziny?
- W niedziele wszystko aby tylko nie wspomnieć o Kościele,
- Na religię dzieci nie uczęszczają,ani słowa na ten temat,
- Ulice filmowane tak,że nie widać żadnego budynku kościelnego nawet.

Hmmm, czemu miało by to być pokazywane?
Nawet dzisiaj, za wolności, regularnie chodzi do kościoła mniej niż 40% społeczeństwa, to kto jest bardziej reprezentatywny, mniejszość czy większość wink.gif?

QUOTE
I jeszcze:
- Czy to miała być reguła,że tacy ludzie,w końcu jakoś tam wykształceni nie czytali zupełnie książek ?
Chyba o tym ani słowa nie ma w tych kilkudziesięciu odcinkach,żadnej książki w domu.

Chyba czy na pewno?
Bo Karwowski jako inżynier musiał coś czytać, cytował nawet Norwida wink.gif.

Zerknij sobie na ten filmik (czas 1 minuta 50 sekund): https://www.youtube.com/watch?v=6zEsGfMrjDs i zobacz co Karwowscy trzymają w regale. Nie książki czasem?

QUOTE
A teraz jeszcze pytanie:
- Czy tam jest mowa o tym skąd wywodzą się ci bohaterowie,czy to pierwsze pokolenie piśmienne może? Chodzi o to,że spektrum ich zainteresowań jest jakby nieco zubożone jednak, inaczej mówiąc cierpią np na brak zainteresowań jakichkolwiek.

Oglądałeś serial tak wnikliwie, że wiesz, iż w żadnym ujęciu nie pokazano budynku kościelnego, wiesz, że nic nie czytali a nie widziałeś żadnego odcinka z rodziną Magdy?

QUOTE
Chodzi o to,że spektrum ich zainteresowań jest jakby nieco zubożone jednak, inaczej mówiąc cierpią np na brak zainteresowań jakichkolwiek.

A Magda czasem nie jest zafascynowana oczytanym intelektualistą, inżynierem Gajnym?
I czy to zubożenie nie jest w ogóle charakterystyczne dla statystycznego Polaka?

To wszystko bardzo dziwne i wygląda, że chyba jednak nie oglądałeś tego serialu, albo coś z wybiórczością pamięci smile.gif.

Napisany przez: Fuser 7/01/2016, 19:40

QUOTE(OGUREK @ 7/01/2016, 12:50)
QUOTE
To, że nie był to jakiś szczególnie reprezentatywny dla I. połowy l. 70. bohater. Tak jak nietypowy był fakt, że w 1974 jeździł fiatem 126p, który w Polsce zaczęto produkować rok wcześniej.

Kto będzie reprezentatywnym przykładem polskiego bohatera? Pijaczek, chamuś, biedak i cwaniaczek? rolleyes.gif Bareje już mieliśmy, ale obok tej rzeszy przegrywów, była również spora grupa ludzi, która wykorzystywała dane im szanse i polepszyła swój byt i wcale nie po linii politycznej, jak to próbują inne przegrywy wmówić dzisiaj.

Cóż, inżynierowie zawsze mieli i mają lepiej niż reszta społeczeństwa, no ale jak to mawiali "uczyć się nikt nie bronił" rolleyes.gif Myślę, że to tylko działa in plus temu serialowi, bo zamiast oglądania wiecznie przegranych można obejrzeć perypetie kogoś, komu się udało, ot taka Ameryka nad Wisłą.
Podobnie serial "Daleko od szosy" jest w swoim zamyślę bardzo "amerykański", mamy tam "self-made mana", który próbuje wyrwać się ze wsi i dopiąć swego pomimo przeciwności losu.
*


Pełna zgoda z tym co piszesz.
Odniosłem się w swojej wypowiedzi do panującej obiegowej opinii w opisie S. Karwowskiego jako typowego Polaka swoich czasów.

Napisany przez: Fuser 15/09/2016, 19:12

Aktualnie, nie wiadomo jak długo, prawie w całości do obejrzenia na Youtube. Liczba wyświetleń, jak i komentarze pod odcinkami świadczą, że jego popularność ma się dobrze. smile.gif

Napisany przez: Baszybuzuk 16/09/2016, 7:16

QUOTE(Fuser @ 7/01/2016, 19:40)
Pełna zgoda z tym co piszesz.
Odniosłem się w swojej wypowiedzi do panującej obiegowej opinii w opisie S. Karwowskiego jako typowego Polaka swoich czasów.


Pierwsze jaskółki takiego pogodnego serialu o odnoszących relatywne sukcesy ludziach i ich rodzinach były wcześniej - w końcu epoka gomułkowska miała "Wojnę domową" (tegoż samego reżysera zresztą).

Oczywiście "Wojna" miała swoje ograniczenia - jak i sama gomułkowska epoka. Czarnobiały, kręcony raczej w zamkniętych pomieszczeniach, ze stukniętym humorem lat 60-tych. "Czterdziestolatek" tymczasem to typowa epoka gierkowska - wielkie budowy, kolor, sukcesy (no, z przejściowymi trudnościami, ale to głównie perypetie osobiste). W końcu za Gierka powstawało takich rzeczy więcej, zwykle dużo gorszych (np. idiotyczne "Życie na gorąco").

Zresztą, wystarczy porównać najbardziej znane one-linery obu seriali:

"Czterdziestolatek" to "jestem kobietą pracującą, żadnej pracy się nie boję". Mocne!
"Wojna domowa"..... "Czy jest suchy chleb, dla konia"? rolleyes.gif

Napisany przez: Fuser 11/08/2017, 17:42

Do obejrzenia od niedawna w całości "na legalu":
https://vod.tvp.pl/website/czterdziestolatek,1667706

"Na nielegalu" na Youtube do obejrzenia również od niedawna i zapewne już niedługo. Wyniki wyświetleń biorąc pod uwagę datę zamieszczenia rewelacyjne, a komentarze pod poszczególnymi odcinkami bardzo pozytywne.

Napisany przez: Fuser 8/11/2017, 16:28

http://kultura.gazeta.pl/kultura/7,114438,22619755,nie-zyje-janusz-klosinski-aktor-mial-96-lat.html#MT2
Genialna drugoplanowa rola w "Czterdziestolatku".

https://www.youtube.com/watch?v=HbUTgbR7MqM

Napisany przez: Fuser 18/06/2019, 19:20

QUOTE(Fuser @ 11/08/2017, 18:42)
Do obejrzenia od niedawna w całości "na legalu":
https://vod.tvp.pl/website/czterdziestolatek,1667706

"Na nielegalu" na Youtube do obejrzenia również od niedawna i zapewne już niedługo. Wyniki wyświetleń biorąc pod uwagę datę zamieszczenia rewelacyjne, a komentarze pod poszczególnymi odcinkami bardzo pozytywne.
*


Po 2 latach podobna sytuacja. Odcinki dostępne różny czas, generalnie od kilku tygodni. Każdy ma po kilkadziesiąt tysięcy wyświetleń. Mimo że można je za darmo obejrzeć na VOD TVP.

Napisany przez: petroCPN SA 19/06/2019, 7:21

QUOTE(Baszybuzuk @ 16/09/2016, 7:16)
"Czterdziestolatek" to "jestem kobietą pracującą, żadnej pracy się nie boję". Mocne!
*


Epizod z Ireną Kwiatkowską w każdym odcinku - to ewidentna kilkuminutowa zmiana konwencji: takie kilkuminutowe odejście od małego realizmu, dominującego w serialu. Swoją drogą, kiedy słucham tej Kobiety Pracującej - to często mam wrażenie jakbym czytał kolejny prasowy felieton Krzysztofa Teodora Toeplitza (przypadkiem - scenarzysty).

Napisany przez: Baszybuzuk 19/06/2019, 8:25

QUOTE(petroCPN SA @ 19/06/2019, 7:21)
Epizod z Ireną Kwiatkowską w każdym odcinku - to ewidentna kilkuminutowa zmiana konwencji: takie kilkuminutowe odejście od małego realizmu, dominującego w serialu. Swoją drogą, kiedy słucham tej Kobiety Pracującej - to często mam wrażenie jakbym czytał kolejny prasowy felieton Krzysztofa Teodora Toeplitza (przypadkiem - scenarzysty).


Przyznam, że kobieta pracująca była jedyną rzeczą, która mnie w tym serialu śmieszyła. Może to kwestia wieku, w którym go za pierwszym razem oglądałem, ale dominujący humor sytuacyjny był w nim jednak jakiś taki mdły i niemalże telenowelowy. A ty bam, wpada Kwiatkowska i z entuzjazmem wzorcowej dojarki-konsomołki wykłada swoje kocopały o pracy, której się nie boi. Czysty absurd.

Napisany przez: petroCPN SA 19/06/2019, 13:58

QUOTE(Baszybuzuk @ 19/06/2019, 8:25)
kobieta pracująca była jedyną rzeczą, która mnie w tym serialu śmieszyła. Może to kwestia wieku, w którym go za pierwszym razem oglądałem, ale dominujący humor sytuacyjny był w nim jednak jakiś taki mdły
*


Ja z rzadka ale jednak czułem się rozbawiony jakimś dowcipem. Najczęściej słownym. Na przykład odcinek o "walce z metryką" w którym Karwowski rozmawia ze sprzedawcą napojów chłodzących w klubie sportowym (Jan Kobuszewski) a ten z dumą wspomina swoją sportową młodość:
"Takie nazwisko Zdzisław Krzyszkowiak - kojarzysz pan? TO JA, proszę pana! Tak, to ja na zawodach ludowych zespołów sportowych w 1955 roku . . . ja . . . z nim raz biegłem."

Ale dopiero wkroczenie Kobiety Pracującej przenosi widzów w krainę surrealizmu.
To znaczy, poza scenami z Kobietą odrobina odrealnienia i dystansu też by się znalazła. Jak na przykład wtedy, kiedy żona Karwowskiego oznajmia, że ona w telewizji ogląda tylko: Dziennik Telewizyjny, jazdę figurową na lodzie i . . . "Czterdziestolatka". Z tym, że mnie osobiście to już nie bawi.
Prawdziwy odlot jest przy Irenie Kwiatkowskiej.

Napisany przez: Krzysztow 19/06/2019, 16:22

Bodaj w "Przypuszczam że wątpię" Łazuka twierdzi że od "Maniuniego" (rzekomo tak go nazywano) można było dostać w mordę jeśli mu się pogratulowało wspaniale zagranej roli Maliniaka. Podobno Kłosowski nie cierpiał tej roli.
Ale dlaczego Łazuka już nie podaje.


Napisany przez: petroCPN SA 19/06/2019, 17:19

QUOTE(Krzysztow @ 19/06/2019, 16:22)
Ale dlaczego Łazuka już nie podaje.
*


Możemy się domyślić:
1 Dla tego samego powodu, dla którego aktor Mikulski zarazem kochał jak i przeklinał rolę Klossa. Bo ona mu przyniosła ogromną popularność, ale zarazem dośmiertnie zaszufladkowała.
2 Dla tego samego powodu, dla którego Janusz Gajos (à propos: w tym roku skończy 80 lat!) nienawidził Janka Kosa i uciekł do Kabareciku Olgi Lipińskiej. Zaś po pewnym czasie uciekał i od roli Tureckiego w Kabareciku.
3 Albo z czasów bardziej współczesnych - dlaczego aktor Piotr Cyrwus pozwolił się scenarzystom uśmiercić? Bo już nie cierpiał być dla wszystkich postronnych wyłącznie Ryśkiem z "Klanu".
4 Dlaczego Bartosz Żukowski na kilka lat uciekł od głupkowatej roli Waldusia Kiepskiego (ale wrócił; chyba brak kasy go przycisnął)?

Roman Kłosowski grał w wielu filmach. Jego rola w "Kramarzu" to naprawdę cymes dla osób zainteresowanych najnowszą historią zwykłych ludzi. Ale iluż jeszcze prócz mnie widzów oglądało tego "Kramarza"? Natomiast ilu widzów oglądało serial o 40-latku? Tu chyba nie ma żadnej porównywalności.

Napisany przez: pejotlbis 26/06/2019, 12:40

"Czterdziestolatek" zyskał już dawno status filmu "kultowego", chyba nie będzie przesady stawiając go obok "Alternatywy 4" - choć to dwa zupełnie różne seriale.
Kultowość "C" to zasługa tego moim zdaniem , że ten serial to "Summa Gierekae"- małe kompedium wiedzy o czasach Gierka podanych łatwo, lekko i ... , ale nie bezmyślnie.
Pojawia się dużo zabawnych, ale ważnych elementów:
Gierkowska propaganda sukcesu odc."Otwarcie trasy czyli czas wolny";"Judym czyli czyn społeczny"
Polski kapitalizm tamtych lat:"Cwana bestia czyli kryształ";"Rodzina czyli obcy w domu"
Karierowiczostwo i partyjniactwo:"Kozioł ofiarny czyli rotacja";"Sprawa Małkiewicza czyli Kamikaze";"Kosztowny drobiazg czyli rewizyta";"Polowanie czyli w obronie własnej"
Sprawy "ponadczasowe":"Kondycja czyli walka z metryką","Włosy Flory czyli labirynt";"Gdzie byłaś czyli Szekspir";"Cudze nieszczęście czyli świadek obrony"
Wystepują tez akcenty zastanawiające:"Gra wojenna czyli na kwaterze" :
Madzia :Mąż na ćwiczenia pojechał
Walendziak: Rano zaraz starą wyślę po mąkę i cukier do delikatesów
Madzia : Po co?
Walendziak :Nie wiem , nie znam się , lubię mieć te rzeczy w domu.
/niedokładnie/
Występuje dwuznaczna nieco, mimo swej komiczności postać teścia /granego przez W.Hańczę/z wypowiedzi wynika że to dawny ziemianin.
W ekstra odcinku "Motylem jestem czyli romans czterdziestolatka" pokazany zostaje świat mediów : autentyczny show telewizyjny czasów Szczepańskiego
"Klątwa Czterdziestolatka " dotknęła nie tylko Maliniaka- Romana Kłosowskiego , rola przygłupiej Madzi Karwowskiej jest szczerze nielubiana przez Annę Seniuk.




Napisany przez: emigrant 26/06/2019, 14:35

Mnie niestety z czasem ten serial bardziej irytuje, niż śmieszy. Nawet (czy raczej zwłaszcza) głupota Madzi Karwowskiej. (Nawet wdzięk pani Seniuk mi tej irytacji nie rekompensuje) To samo z kobietę pracującą.

PS. Najpierw napisałem, a potem sprawdziłem, bo mi się coś ta moja wypowiedź wydała znajoma. rolleyes.gif No i faktycznie- nie zmieniło się od tamtej pory (post nr 4).

Napisany przez: Fuser 26/06/2019, 17:31

QUOTE(emigrant @ 26/06/2019, 15:35)
To samo z kobietę pracującą.
*


Jej rola to był taki "felieton" w środku odcinka. Mniej lub bardziej udany.
Mnie bardziej irytowały sceny w laboratorium. Postać Walendziaka, czy tego skwaszonego wiecznie sąsiada Karwowskich też nierówna.
Ciekawe jest w późniejszych odcinkach przemycanie w dialogach, że sytuacja bieżąca, na odcinku zaopatrzenia, nie jest za ciekawa.

Napisany przez: emigrant 26/06/2019, 17:56

QUOTE(Fuser @ 26/06/2019, 17:31)
Mnie bardziej irytowały sceny w laboratorium.

Tak apropos- lata całe później się dowiedziałęm, że ta "sex-maszyna" z Madzi pracy ( Grażyna Lisiewska https://gwiazdy.wp.pl/byla-znana-aktorka-wyszla-za-rezysera-co-teraz-sie-z-nia-dzieje-5856443129963649g ) z laboratorium to była żona Gruzy, reżysera. rolleyes.gif

Napisany przez: Fuser 26/06/2019, 18:03

QUOTE(emigrant @ 26/06/2019, 18:56)
QUOTE(Fuser @ 26/06/2019, 17:31)
Mnie bardziej irytowały sceny w laboratorium.

Tak apropos- lata całe później się dowiedziałęm, że ta "sex-maszyna" z Madzi pracy ( Grażyna Lisiewska https://gwiazdy.wp.pl/byla-znana-aktorka-wyszla-za-rezysera-co-teraz-sie-z-nia-dzieje-5856443129963649g ) z laboratorium to była żona Gruzy, reżysera. rolleyes.gif
*


To wiedziałem wcześniej. Teraz, jak oglądam, to opuszczam te sceny z laboratorium, oczywiście poza tymi z Gajnym. To kreacja wybitna.
Tak to jest, że jak chce się stworzyć galerię postaci, by maksymalnie oddać prawdę o czasach, to efekty są różne.

Napisany przez: Biernat 10/08/2021, 8:54

Kiedyś lubiłem ten serial. Teraz już nie. Bądź nie tak bardzo jak kiedyś. Albo coraz mniej go lubię. Jak ktoś tu już zauważył serial ten jest irytujący. Albo może dość irytujący. W każdym razie miejscami. Inna sprawa to taka, że właściwie wszystkie polskie produkcje filmowe są mniej lub bardziej irytujące. Co irytuje w "Czterdziestolatku"? Tak ogólnie. Ktoś to już tu chyba zauważył. Otóż świat postrzegany z perspektywy ówczesnej (tzw.) klasy średniej. W każdym razie tego, co, przyjmując późniejsze, tj. obecne różne tam socjologiczne bajdurzenia, można tym mianem chyba określić (nawet jeśli prześmiewczo). No, może nie tak zupełnie do końca, ale jednak. Menadżerstwo, Dyrektorstwo. Karierowiczostwo. Itp. Słowem niezbędne komponenty światopoglądu tzw. klasy średniej (aspirantów do niej). Inni, tzn. przedstawiciele pozostałych grup zawodowych, a tym samym i społecznych, ukazani są powiedzmy wprost jak przygłupy. W szczególności robotnicy (klasa robotnicza). Owszem, tam zasadniczo wszyscy ukazani są ironicznie, ale w tym wszystkim owa "kadra kierownicza" (vel tzw. inteligencja techniczna, zdaje się tak to było wtedy zwane) ukazana jest w relatywnie pozytywnym świetle. Między innymi jako (ujmijmy to tak) ostoja racjonalności. Ha, a nauczyciel? Pojawia się tam i taki. Jak on jest tam ukazany? Nijak inaczej jak (tzw.) nieudacznik. Zazdrośnik. Zawistnik. Złośliwiec. Nie przypomina wam to czegoś? To raz. Jeden z segmentów owej irytacji. Tak ogólnie. Dwa. Szczegółowo. Irytująca jest żona głównego bohatera. Irytuje swą głupotą (choć, może to nie głupota, lecz, hm, nie chcę tutaj czegoś więcej powiedzieć, bo wiecie, płeć uprzywilejowana, na którą nic powiedzieć złego nie wolno, bo inaczej to trzecia wojna światowa). O Kobiecie Pracującej już nie wspominam, bo to istna żenada, słuchać jej wywodów to obraza dla poczucia intelektualnej estetyki.


© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)