|
|
Węgry: Orban i "pomruk faszyzmu"
|
|
|
|
Nie znam się na sytuacji na Węgrzech, jednakże wiem że kiedykolwiek władzom Unii, lewicowcom w Unii lub lewicujacym mediom (a takich jest sporo) nie podoba się działanie takiej czy innej partii wtedy nazywają ją faszystowską. Przypuszczam że odnosi się to też do Węgier.
Ten post był edytowany przez kathy: 5/01/2012, 0:31
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(kathy @ 5/01/2012, 0:25) Nie znam się na sytuacji na Węgrzech, jednakże wiem że kiedykolwiek władzom Unii, lewicowcom w Unii lub lewicujacym mediom (a takich jest sporo) nie podoba się działanie takiej czy innej partii wtedy nazywają ją faszystowską. Przypuszczam że odnosi się to też do Węgier. Nie jestem broń Boże zwolennikiem lewicy, ale zdaje się, że takie obrzucanie błotem działa w dwie strony. Prawicowi politycy wcale nie ustępują swoim braciom z lewa i bardzo konsekwentnie nazywają ich komunistami. Szczególnie w krajach byłego bloku sowieckiego.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Czy włoskie media przesadzają pisząc o "pomruku faszyzmu" i rządach coraz bardziej autorytarnych na Węgrzech ? Co sądzicie i do czego może doprowadzić obecna sytuacja?
Obłuda co się zowie. Boli ich że Orban wprowadził swoich ludzi do mediów publicznych, ma większość konstytucyjną więc uchwala co mu się podoba, nazwał partię socjalistyczną "organizacją przestępczą" i zmienił nazwę państwa na z "Republika Węgierska" na "Węgry".
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 23/12/2012, 12:30
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Nie jestem broń Boże zwolennikiem lewicy, ale zdaje się, że takie obrzucanie błotem działa w dwie strony. Prawicowi politycy wcale nie ustępują swoim braciom z lewa i bardzo konsekwentnie nazywają ich komunistami. Szczególnie w krajach byłego bloku sowieckiego.
Ano, faktycznie. Przecież na partie socjalistyczne w byłym bloku wschodnim składają się przecież w dużej mierze POST-komuniści, a nie komuniści. Tj. komunistami byli, ale już się przefarbowali na socjaldemokratów (oczywiście już po upadku ich sowieckich panów). Ale i tak tutaj nadużycie jest znacznie mniejsze, niż w nazywaniu czegokolwiek bardziej na prawo niż chadecja faszyzem. Faszyzm nie powinien być używany jako słowo - pałka.
|
|
|
|
|
|
|
|
Faszyzm to słowo wytrych i na wyrost. Jednak Orban na drodze demontowania i budowania systemu autorytarnego poszedł całkiem daleko. Nie idzie mu jednak zupełnie z gospodarką, gdzie jego miotanie się od ściany do ściany tylko pogłębiło kryzys. Dlatego pewnie padnie. Pytanie czy następcy wejdą w jego buty czy wrócą na drogę demokracji. Pewnie to drugie.
Ten post był edytowany przez balum: 5/01/2012, 9:01
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Rafadan @ 5/01/2012, 8:45) Ano, faktycznie. Przecież na partie socjalistyczne w byłym bloku wschodnim składają się przecież w dużej mierze POST-komuniści, a nie komuniści. Tj. komunistami byli, ale już się przefarbowali na socjaldemokratów (oczywiście już po upadku ich sowieckich panów). Ale i tak tutaj nadużycie jest znacznie mniejsze, niż w nazywaniu czegokolwiek bardziej na prawo niż chadecja faszyzem. Faszyzm nie powinien być używany jako słowo - pałka. Szczególnie zabawne jest jak owa "prawdziwa prawica" w krajach post-komunistycznych ma program gospodarczy zbieżny do założeń "mocnego" socjalizmu. Dużym nadużyciem jest również nazywanie jakiekolwiek prawicy ideologicznej faszyzmem. Agresja (obu stron) występuje tutaj wyłącznie na postawie zaleciałości historycznych, a nie założeń programowych.
Ten post był edytowany przez Piegziu: 5/01/2012, 8:55
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(balum @ 5/01/2012, 8:53) Faszyzm to słowo wytrych i na wyrost. Jednak Orban na drodze demontowania i budowania systemu autorytarnego poszedł całkiem daleko.
W praktyce to bardziej centralizacja władzy niż jakieś specjalne rozmontowywanie instytucji demokratycznych. Bo niby w jaki sposób niezależność banku centralnego jest gwarantem demokracji? Jasne, jest z pewnością stabilizatorem ekonomii (w sensie ograniczenia krótkookresowego wpływu rządu na decyzje walutowe), ale co to ma do demokracji?
Pojawiają się również zarzuty o przejęcie kontroli nad władzą sądowniczą - z tym, że właściwie poza samym zarzutem nie słyszałem konkretów, o co dokładnie chodzi. Może to być faktyczną podstawą do formułowania wniosków o ograniczaniu demokracji.
Z konkretów jest zimna wojna Orbana z mediami, odpowiednie, groźne ustawy i raczej mało aktywne ich stosowanie - mimo to tego typu ustawodawstwo z pewnością kwalifikuje się do ograniczania zakresu wolności, nawet jeśli w praktyce jego znaczenie jest znikome.
Pozostają śmieszne argumenty o delegalizację partii socjalistycznej (w rzeczywistości chodzi o prawne określenie jej komunistycznej poprzedniczki organizacją przestępczą) oraz zmianę nazwy państwa. Faktycznie, upadek demokracji.
Są też inne działania rządu Orbana (nacjonalizacja OFE, opodatkowanie banków/dużych sieci handlowych) które zastosowano w części (OFE) lub planuje się zastosować w innych krajach regionu (w tym w Polsce). Tu już trudno w ogóle mówić o związku z demokracją, bardziej chodzi o kontrolę nad gospodarką w częściach, które kiedyś państwo pozostawiało wolnemu rynkowi - i się na nich przejechało.
QUOTE(balum @ 5/01/2012, 8:53) Nie idzie mu jednak zupełnie z gospodarką, gdzie jego miotanie się od ściany do ściany tylko pogłębiło kryzys. Dlatego pewnie padnie. Pytanie czy następcy wejdą w jego buty czy wrócą na drogę demokracji. Pewnie to drugie.
Pewnie tak, choć z drugiej strony wydaje mi się że nie doceniasz jak bardzo Węgrów wkurzyli (i jak bardzo pogrążyli gospodarczo) socjaliści. To trochę taka odwrotność sytuacji z Polski - to, że z jakiegoś powodu wybory może przegrać (lub słabiej wygrać) Orban wcale nie oznacza powrotu do przeszłości, ale raczej możliwość wykreowania nowej siły politycznej (jak z Palikotem).
Dodatkowo własne problemy z gospodarką w kontekście ogólnoeuropejskiego kryzysu nie wyglądają aż tak tragicznie, szczególnie w połączeniu z popularnymi działaniami w stylu opodatkowywania dotychczasowych świętych krów.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Może to być faktyczną podstawą do formułowania wniosków o ograniczaniu demokracji.
Problem w tym jak zdefiniujemy "demokrację" - definicji demokracji jest jak psów... W najbardziej "hardcorowej" wersji: "lud wszystko może" (w końcu rządy ludu...) - gdzie tak miejsce na takie kwestie jak niezależność banku centralnego (co słusznie zauważył przedpiśca)? Ba - nawet niezależność władzy sądowniczej od wyborców (nad czym niektórzy ubolewają) niekoniecznie jest elementem demokracji (w końcu gdzieniegdzie sędziów się wybiera...).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(balum @ 5/01/2012, 8:53) Pytanie czy następcy wejdą w jego buty czy wrócą na drogę demokracji. Pewnie to drugie. A na czym polegało odejście Orbana od demokracji?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Szczególnie zabawne jest jak owa "prawdziwa prawica" w krajach post-komunistycznych ma program gospodarczy zbieżny do założeń "mocnego" socjalizmu. Dużym nadużyciem jest również nazywanie jakiekolwiek prawicy ideologicznej faszyzmem. Agresja (obu stron) występuje tutaj wyłącznie na postawie zaleciałości historycznych, a nie założeń programowych.
A już można poturlać się po podłodze ze śmiechu, jeśli zauważy się ile ów "mocny socjalizm" miał wspólnego z faszyzmem. A jeśli do tego dodamy założenia chadecji, w sprawach gospodarki często bardzo mocno socjalnej, mamy prawdziwą beczkę śmiechu.
Nie wiem co to "prawdziwa prawica", ale faktem jest reguła, że partie socjaldemokratyczne w krajach byłego bloku wschodniego w linii prostej wywodzą się z partii komunistycznych. I nie jest to podobieństwo w stylu "wszyscy z którymi się nie zgadzamy", bo np. mają jeszcze jakieś resztki poczucia oldskulowej etyki, "to faszyści". Mamy do czynienia z czymś znacznie bliższym. Dochodziło do paradoksu, że na czele państw, które świeżo odzyskały niepodległość stanęły osoby które jeszcze kilkanaście lat temu aktywnie przyczyniały się do ich wyniszczania, ograniczania suwerenności i wszelkich swobód obywatelskich, odczytując wskazania swoich czerwonych pryncypałów z Kremla. Żenujące jest, że w tym wypadku najgłośniej gardłują właśnie ci bezpośredni pogrobowcy tej zbrodniczej ideologii i ludzie z zachodniej Europy, dla których system rządów komunistów był czymś niemal egzotycznym. W przypadku węgierskiej partii komunistycznej mieliśmy do czynienia z otwartą kolaboracją tych, którzy władzę otrzymali wprost - od najeźdźców rozjeżdżających Węgrów czołgami w 1956, zdławili brutalnie wszelki opór, a następnie prowadzili długoletnie represje. W tym wypadku nie można by nawet bronić argumentami o "wyzwoleniu" od nazistów. W żadnym wypadku nie dziwi mnie decyzja o jej delegalizacji, zwłaszcza jeśli spojrzymy w ostatnie dokonania węgierskich postkomunistów w dziedzinie gospodarki. W takiej sytuacji można się tylko dziwić że nastąpiło to tak późno wyrazić nadzieję, że i w pozostałych krajach bloku wschodniego nastąpi rozliczenie ze zbrodniczą przeszłością.
Ten post był edytowany przez Rafadan: 5/01/2012, 22:34
|
|
|
|
|
|
|
|
chyba nowe: dziś rano w PR1 usłyszałem ,że Orban chowa honor do kieszeni i idzie do MFW po pożyczkę.
|
|
|
|
|
|
|
|
Orban negocjował pożyczkę z MFW od dawna, pytanie co konkretnie zrobi, aby ją dostać - nie jest tak, że samym MFW się jakoś specjalnie brzydził, a jego punktem honoru było obejście się bez wsparcia z zewnątrz.
Jeśli nie będzie ze strony Węgier jakichś konkretnych działań cofających dotychczasowe zmiany (np. wycofania się z dodatkowego opodatkowania zagranicznych koncernów, zmian w OFE czy np. zbudowania składu Banku Centralnego z ludzi, którym MFW ufa), to powiedziałbym raczej, że kapituluje MFW.
|
|
|
|
|
|
|
|
Smieszy mnie nagonka na Orbana. Skoro Putin jest 'doskonalym demokrata' wedlug lewicowca Schoedera, to Orban jest 'przedoskonalym'. Putina jakos nikt faszytsa nie nazywa.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(ryba_pila @ 5/01/2012, 21:57) Smieszy mnie nagonka na Orbana.
Bo z tego się tylko pośmiać można. Jak Gyurcsany został złapany na wygłoszeniu takiej mowy do swoich partyjnych ziomali: Węgry są spisane na straty. Przez cztery lata nie zrobiliśmy nic. Absolutnie nic. Ostatnie półtora roku czy dwa lata były jednym wielkim kłamstwem. Sp...... sprawę i to strasznie. Żaden z europejskich krajów nie zrobił tylu głupstw co my. (za wikicytatami) to włoskich mediów nic nie niepokoiło. Teraz ich na niepokój zebrało.
Ten post był edytowany przez emigrant: 5/01/2012, 23:25
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|