Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Ottonowie. Wladza krolewska bez panstwa, Gerd Althoff
     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 27/09/2011, 19:05 Quote Post

Gerd Althoff, Ottonowie. Władza królewska bez państwa, Warszawa 2009, ss. 229.

Seria „Biblioteka Humanisty” wydawana przez Uniwersytet Warszawski i pojawiające się pod jej egidą tytuły, wpisują się w nurt jednych z najlepiej napisanych książek. Obdarzone one są mistrzowskim podejściem metodologicznym ich autorów oraz podejmują prawdziwie palące problemy i rzadko pojawiające się w świecie nauki. Tak też jest i tym razem, kiedy rzeczona oficyna wydawnicza dwa lata temu dołożyła wszelkich starań by jedna ze sztandarowych pozycji niemieckiego mediewisty, Gerda Althoffa, ujrzała światło dzienne na polskim rynku wydawniczym.

Mowa tutaj o książce Ottonowie. Władza królewska bez państwa. Praca podzielona została na siedem rozdziałów, te zaś na podrozdziały. Całość rozpoczyna się od przedmowy Autora, w której wyjaśnia jaka tematyka będzie podejmowana na kartach Jego książki, do kogo powinna trafić, a także podziękowania dla tych osób, które przyczyniły się do jej ukończenia. Rozdział pierwszy wprowadza czytelnika w początki rodu Ludolfingów-Ottonów, którzy dochodzili do znaczenia w momencie słabnącej roli Karolingów w państwie. Rozdział trzeci poświęcony został osobie cesarza Ottona Wielkiego i jego okresowi rządów, który określić należy jako renesans dynastii Ottońskiej. Czwarty rozdział traktuje o jego synu, czyli Ottonie II, który przez cały okres swoich rządów, żył w cieniu wielkiego ojca. Rozdział piąty zarezerwowany został na kolejnego władcę dynastii, czyli Ottona III. Tutaj szczególnie ta część książki zainteresuje polskiego czytelnika, ponieważ wiąże się ściśle z najwcześniejszymi dziejami państwa polskiego doby Mieszka I i Bolesława Chrobrego/Mieszkowica. Rozdział ten omawia klarownie istotę Renovatio..., którą cesarz ten, chciał wdrożyć w swoim państwie. Rozdział szósty omawia czasy rządów Henryka II Kłótnika, który jako bezpośredni władca po Ottonie III, zmienił diametralnie politykę względem Słowian, w tym też państwa Bolesława. Rozdział siódmy, ostatni, jest formą rozliczenia dynastii Ottońskiej, ale też zwrócenia uwagi na poszczególne elementy, takie jak: Kościół, elity rządzące, porównanie do rządów poprzedników, czyli Karolingów, a także ogólne formy sprawowania władzy Ludolfingów-Ottonów. Całość kończy wykaz źródeł i literatury, uzupełnienie literatury do wydania drugiego, tablica genealogiczna Ottonów, a także wykaz nazw miejscowych i osobowych, które pojawiły się na kartach niniejszej książki.

Recenzowana praca nie należy do szczególnie łatwych. Powodów do takiego twierdzenia jest kilka, a pierwszym, który powinien być wymieniony to taki, że jest to literatura czysto naukowa. Nie tak dawno miałem okazję przeczytać i napisać recenzję najnowszej pozycji Gerda Althoffa pt. Potęga rytuału. Symbolika władzy w średniowieczu[1]. Jako jeden z minusów jaki postawiłem wymienionej książce, był styl Autora. Miałem też obawy, czy to aby nie był wynik tłumaczenia. Teraz mam szersze zorientowanie, gdyż Ottoni… tłumaczeni są przez kogoś innego (Marta Tycner-Wolicka) i muszę stwierdzić, że to sam Autor książki ma swój indywidualny styl, który możemy określić jako wyjątkowo specyficzny. Specyfika tegoż pisania, według mojej subiektywnej opinii, nie należy do łatwo przyswajalnych w trakcie lektury. Narracja jest monotonna, a przez to nużąca. Ktoś pewnie w tym miejscu rozpocznie protest i stwierdzi, że jest to najpewniej język typowo naukowy (wyżej przecież wspomniałem, że pozycję powinno się wpisać w tego typu literaturę); naturalnie jest to fakt, lecz z własnego doświadczenia wiem, że czytałem „trochę” pozycji stricte naukowych i trafiały się też takie, które czytało się niczym najlepszą powieść! Niestety tego nie mogę powiedzieć o książce Gerda Althoffa. Mimo tego wszystkiego trzeba stwierdzić jasno i wyraźnie, że tematyka recenzowanej tutaj pozycji jest arcyciekawa. Dodatkowo, i to jest największy jej atut, książka naszpikowana jest rzetelną, mistrzowską wręcz pracą historyka mediewisty. Tak właśnie powinna wyglądać książka traktująca o średniowieczu, czy też problematyce ściśle związanej z tą epoką. Rewelacyjne wyczucie tematu, doskonała wręcz praca na źródłach oraz wyśmienity przegląd najlepszej literatur, powodują, że dostajemy do rąk wzorcową pracę naukową.

Na szczególną uwagę zasługuje wykaz bibliograficzny. Rozpoczyna go krótki tekst, który informuje czytelnika, że zaproponowane do ewentualnego zapoznania się pozycje, są li tylko wyborem. Po wykazie skrótów następuje lista źródeł z dodatkowym podziałem, który okazuje się wielce pomocny. Następnie przychodzi czas na opracowania z podziałem na artykuły i opracowania ogólne, a później na opracowania z uwzględnionym podziałem według rozdziałów – przy czym te również uporządkowano według zagadnień w nich poruszanych. Zapoznając się z tą częścią pracy nie pozostaje nic więcej jak skwitować ten stan rzeczy najlepiej pasującym powiedzeniem: Ordnung muß sein! Owo powiedzenie nie ogranicza się li tylko do klarownego podziału, gdyż uwzględnić też trzeba jakość literatury przewijającej się w wykazie. Jest to przede wszystkim literatura w języku niemieckim, choć zdarza się też w języku angielskim i francuskim. Swojego czasu mój Przedmówca, który jako pierwszy miał okazję zapoznać się z recenzowaną tutaj książką i napisać na jej temat własną opinię, potraktował literaturę „całą […] po niemiecku”, jako jedne z minusów książki[2]. Ja się z tą opinią nie zgadzam, gdyż uważam, że tematyka, której podjął się badacz z Niemiec, Gerd Althoff, obligowała Go do tego, aby powoływać się jedynie na literaturę w tym języku. Poza tym, książka jako podręcznik akademicki, skierowana została w pierwszej kolejności do studentów niemieckojęzycznych. Następnie, Autor powołuje się również na polskich badaczy (przede wszystkim w momencie omawiania spraw związanych z państwem polskim i Ottońską polityką względem niego), a mianowicie na Aleksandra Gieysztora, Henryka Łowmiańskiego, Lecha Leciejewicza, a także Romana Michałowskiego. Mimo że ich teksty napisane zostały w językach obcych, polski czytelnik może sięgnąć po dowolne pozycje bibliograficzne wymienionych autorów i w całości zapoznać się z ich właściwym punktem widzenia. Odnotować należy również fakt, iż w części ze źródłami, Gerd Althoff powołuje się na Brunona z Kwerfurtu wydanego w Monumenta Poloniae Historica przez Jadwigę Karwasińską (1969 i 1973).

Niestety martwi wydanie książki. Miękka oprawa, na której po dłużnym korzystaniu z pewnością będzie widać oznaki zużycia. Strony są klejone. Na szczęście papier jest dobrej jakości, a czcionka czytelna. Całość liczy sobie 229 stron.

Na koniec krótko o metodzie jaką zastosował Gerd Althoff. Otóż oprócz ogólno pojętej wiedzy historycznej, przewijającej się w książce, a uzyskanej z dogłębnie przeanalizowanych źródeł pisanych, zauważyć możemy również studia nad rytuałem i symbolem władzy w państwie Ottonów. Autor recenzowanej pracy należy do ścisłego grona specjalistów w tej dziedzinie, czemu dał wyraz w notowanej przeze mnie wyżej książce[3]. Tym sposobem książka staje się bardzo oryginalna, kiedy źródłem do kreślenia dziejów dynastii Ottońskiej stają się gesty i najdrobniejsze symbole zastosowywane w trakcie sprawowania władzy w państwie.

Studium Gerda Althoffa wpisuje się w nurt książek, które na pewno znajdą (o ile już nie znalazło) czytelników. Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego sprawiło wielką niespodziankę, że zdecydowało się sygnować tę pozycję na polskim rynku księgarskim. Wielu polskich czytelników sięgnie po tę pozycję, gdyż czasy dynastii Ottońskiej ściśle wiążą się z ważnym okresem naszych dziejów (zarysowanie się państwa polskiego, chrzest w 966 r., rozwój za panowania Mieszka i Bolesława, na koronacji tego drugiego kończąc), a także z istotnym czasem dla dziejów wczesnośredniowiecznej Europy. Z tym przeświadczeniem namawiam wszystkich do jej lektury.

[1] Recenzja z dnia 18 sierpnia 2011 r.: http://historia.org.pl/index.php/recenzje/...f-recenzja.html
[2] Recenzja z dnia 4 grudnia 2010 r.: http://www.historia.org.pl/index.php/redak...f-recenzja.html
[3] Zob. przyp. 1.

Oryginał recenzji dostępny jak zawsze na portalu http://www.historia.org.pl/ w dziale RECENZJE.

vapnatak
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 27/09/2011, 21:47 Quote Post

W takim razie pozwolę się sobie nie zgodzić z oceną stylu pisarskiego i "przyswajalności" tekstu Gerda Althoffa. Może i nie jest to "lektura równie łatwa jak powieść", ale nie jest też specjalnie "ciężka", w dodatku w różnych miejscach autor traktuje temat "lżej", zwracając uwagę na bardzo ludzkie podłoże róznych działań podejmowanych przez bohaterów swej opowieści (choćby fragmenty o "zjazdach saskich możnych" - nie tylko odwołujące się do "symboliki rytualnej", jak np. nocleg w królewskim łożu, ale też skazujące np. na "tło rodzinne" i wynikające stąd powiązania (kuzyn teg, szwagier tamtego, zięć/teść kogoś jeszcze innego... ów tamtego nie lubi, inny chce się przypodobać...) tudzież konflikty... nie wspominając np. o słynnym sporze o biskupstwa i klasztory. Momentami aż się widzi te scenki "dyplomatycznej choroby", gdy cesarz wzywa biskupa, a ten odpowiada "chory jestem i z łoża ruszyć się nie mogę"... i tak przez bodaj kilkanaście lat... biggrin.gif

Dla mnie to jest kapitalne uzupełnienie z biografią Ottona III pióra profesora Strzelczyka.

Ten post był edytowany przez Darth Stalin: 27/09/2011, 21:48
 
Post #2

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 30/09/2011, 9:32 Quote Post

Według mnie natomiast, narracja prof. Althoffa jest nużąca, a jeśli idzie o "ludzkie" cechy bohaterów, którzy przewijają się na kartach jego książki, to jest rzecz zupełnie różna.
Natomiast co do pozycji prof. Strzelczyka, to tak, jest to jedna z najlepiej napisanych książek do tematyki dziejów Niemiec wczesnośredniowiecznych.

vapnatak
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Ryniex
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 134
Nr użytkownika: 72.457

M. R.
Zawód: student
 
 
post 13/10/2012, 10:33 Quote Post

Żeby już nie tworzyć nowego tematu, to zapytam w kwestii nawiązującej - czy zetknęliście się(a raczej czy czytaliście) książkę Johannesa Frieda "Bolesław Chrobry i Otton III"? Jeśli tak to prosiłbym o podzielenie się opinią i może krótką recenzję wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 13/10/2012, 15:10 Quote Post

Wspomnina przez Ciebie pozycja Johannesa Frieda, podobnie zresztą jak wszystkie jego tytuły dotyczące rodu Ottonów, bardzo często pojawiała się w narracjach książek Strzelczyka i Althoffa. Obaj badacze polemizowali z głównymi tezami Frieda, przez co czytając ich książki, wiemy mniej więcej jak podchodził do problemów heidelberski uczony.

vapnatak
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej