|
|
1453: upadek Konstantynopola, Roger Crowley
|
|
|
Dacicky
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 49 |
|
Nr użytkownika: 12.339 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE Roger Crowley 1453 UPADEK KONSTANTYNOPOLAISBN: 83-241-2478-0 Wydawnictwo: Amber Rok wydania: 2006
Witam! Właśnie na naszym (jakże ubogim bizantyjsko) rynku księgarskim pojawiła się nowa książka Roger'a Crowley'a "1453 UPADEK KONSTANTYNOPOLA" (wyd. Amber). Czytaliście już? Jak odczucia? Właśnie dostarczył mi to listonosz, więc wypowiem się za kilka dni, ale liczę na opinie fachowców
Ten post był edytowany przez makron: 21/09/2008, 10:01
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeśli czytałeś wcześniej Upadek Konstantynopola 1453 Stevena Runcimana, po przeczytaniu książki Crowley'a napisz, która z tych książek jest lepsza i ciekawsza.
|
|
|
|
|
|
|
Buczo
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 19.179 |
|
|
|
Tomasz Bukowski |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Ksiązka Crowleya bardzo mi się podobała. Osoba autora jakoś nie przekonuje, ale jednak naprawdę ciekawy styl plus dużo relacji uczestników sprawia wrażenie realistyczności oddania tamtych wydarzeń. Ale muszę przyznać że choć wiele słyszałem, Runcimana nie czytałem. Można to jeszcze dostać w księgarniach, nigdzie tego nie widziałem?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Ale muszę przyznać że choć wiele słyszałem, Runcimana nie czytałem. Można to jeszcze dostać w księgarniach, nigdzie tego nie widziałem? Przypuszczam, że obecnie tylko w antykwariatach i na Allegro.
|
|
|
|
|
|
|
Dacicky
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 49 |
|
Nr użytkownika: 12.339 |
|
|
|
|
|
|
Obie książki mają porównywalny, przyjemny dla czytelnika styl, opierają się na tych samych źródłach, ale warto przeczytać obue coby mieć jakieś porównanie. Właściwie nie da się powiedzieć która z tych książek jest lepsza (gdy w końcu będę miał urlop postaram się zrobić jakąś bardziej rozbudowaną recenzję porównawczą).
A tak na marginesie to nawet żona się ze mnie śmieje że do końca, zawsze, trzymam kciuki za obrońców Konstantynopola...
Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
Czytałem obie i mam nawet obie zu Hause obie są wspaniałe i obie polecam gorąco choć ta nowsza jest napisana językiem dla mnie lżejszym a przez to bardziej przemawiającym do mnie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Dacicky @ 18/06/2006, 21:06)
A tak na marginesie to nawet żona się ze mnie śmieje że do końca, zawsze, trzymam kciuki za obrońców Konstantynopola...
nie jestes osamotniony, mam dokładnie tak samo , a na koncu nie moge ukryc rozczarowania
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Shell @ 30/07/2006, 10:00) QUOTE(Dacicky @ 18/06/2006, 21:06) A tak na marginesie to nawet żona się ze mnie śmieje że do końca, zawsze, trzymam kciuki za obrońców Konstantynopola...
nie jestes osamotniony, mam dokładnie tak samo , a na koncu nie moge ukryc rozczarowania
Nie rozumiem dlaczego. Przecież Nasi walczyli po obu stronach.
|
|
|
|
|
|
|
|
a gdzie można tę książkę dostać?
|
|
|
|
|
|
|
Galadhon
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 21 |
|
Nr użytkownika: 10.382 |
|
|
|
Zawód: uczeñ |
|
|
|
|
Również przeczytałem obie te książki i musze przyznać że są bardzo ciekawe. To co mnie w nich ujęło jest to że w obu jest przedstawione tło wydarzeń(u Runcimana dłuższa wzmianka o schizmie) i szczegóły wywołująće zainteresowanie czytelnika(u Crowleya produkcja Tureckich armat i motywacja Turków do walki). Wartro przeczytać obie.
PS: Też kibicowałem grekom:D
|
|
|
|
|
|
|
Aeth Rhiannios
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 50.259 |
|
|
|
|
|
|
Jest po prostu coś wzruszającego w obronie niegdyś najwspanialszego miasta kontynentu przez garstkę (bodaj 5 tysięcy) ludzi przed nieporównanie większą od niego armią turecką. A podziw budzi, że bronili się tak długo, prawie dwa miesiące, jeśli dobrze pamiętam.
Czytałem i książkę Runcimana, i Crowleya. Obie są wg mnie dobre, chociaż widać, że późniejszy z tych autorów pisze przyjemniejszym językiem,. Wcale nie znaczy to, że pióro brytyjskiego ambasadora było złe, ale różnicę jednak widać. W treści są to już odmienności mniejszej wagi, ale też zauważalne. Orban/Urban i jego działalność jest lepiej opisany w "1453: Upadku..." bardziej współczesnego pisarza, ale chyba np. kwestie wydarzeń - także na wiele lat wstecz - poprzedzających oblężenie i wydarzeń peryferyjnych, jak opanowanie przez Turków Mesembrii i Wysp Książęcych lepiej oddał wcześniejszy twórca.
Te dzieła w punktach wspólnych sie zgadzają, w rozbieżnych - uzupełniają. Dlatego warto przeczytać obie pozycje.
Co się natomiast tyczy ubóstwa książek o Bizancjum, to jest to prawda, ale skala nie jest aż tak tragiczna, trzeba tylko poszukać. Obok wyżej wymienionych tekstów, mamy też np: Historię Bizancjum Cyrila Mango, pod tym samym tytułem efekt pracy Kazimierza Zakrzewskiego , czy Konstantyna XI Donalda M. Nicola. Gdyby ktoś chciał natomiast badać teksty źródłowe, nie miałby większych problemów, sam na allegro szukałem kiedyś z ciekawości (niestety nie kupiłem) kroniki Psellosa (XI - wiecznego bizantyjskiego dziejopisa) i znalazłem taki egzemplarz. Co więcej, kiedy indziej również odnalazłem ten wolumin. Toteż źle nie jest, ale poza wyżej wymienionymi tekstami wiele więcej mi do głowy nie przychodzi. Jest z tym rzeczywiście biednie w Polsce. Nad Wisłą książki o średniowieczu niestety - a po trosze i na szczęście, bo gdzie indziej nie jest tak popularna - koncentrują się na dziejach ziem bardzo lub nieco mniej związanych z koroną ziemiach. Powszechnych dziejów też jest dość, sporo, ale tyczących się raczej Europy Zachodniej. Odległy kraj ze stolica nad Bosforem pozostaje tym, czym kiedyś, czyli bardzo odległą egzotyką. Chociaż zapewne niektórzy historycy specjalizujący się jego dziejach mogliby zaprotestować.
bartek 920: Można było tą książkę kupić w księgarni - mam nadzieję, że po dwóch latach czekania na odpowiedź przyda Ci się to na coś. Teraz raczej biblioteki, ale w nich dość popularna chyba.
|
|
|
|
|
|
|
|
Co do Cyrila Mango i Zakrzewskiego chciałbym jeszcze dodać : 1. Aleksander Krawczuk - "Poczet cesarzy bizantyjskich" 2. Judith Herrin - "Krwawe Cesarzowe" oraz "Bizancjum : Niezwykłe dziedzictwo średniowiecznego imperium" 3. Tmothy E. Gregory - "Historia Bizanjcum" 4. Jonathan Harris - "Bizancjum i wyprawy krzyżowe" 5. Dariusz Piwowarczyk - "Normanowie i Bizancjum w XI stleciu" 6. James Allan Evans - "Justynian i imperium bizantyjskie" 7. Pod redakcją naukową Oktawiusza Jurewicza - "Encyklopedia Kultury Bizantyjskiej" 8. Georgij Ostrogorski - "Dzieje Bizanjcum" (szczególnie polecam, moim zdaniem najlepsza synteza o Bizanjcum w języku polskim) 9. Steven Runciman - "Teokracja Bizantyjska" 10. Michael Angold - "Czwarta Krucjata" 11. Michael Angold "Cesarstwo Bizantyjskie 1025-1204 : Historia Polityczna" 12. Adrienne Mayor - "Grecki ogień, zatrute strzały, bomby skorpionów" (choć tutaj pewnie niewiele) Wiele informacji można jeszcze doczytać o Cesarstwie Bizantyjskim w Runcimanie "Dzieje wypraw krzyżowych", Jerzym Hauzińskim - "Burzliwe Dzieje Kalifatu Bagdadzkiego" a nawet w książeczce Sławomira Siereckiego - "Bizantyjska noc"
Tak więc Panowie tak mało tych źródeł nie ma
|
|
|
|
|
|
|
|
To nie źródła, tylko opracowania. Źródeł w tłumaczeniach, poza Psellosem (obrzydliwy facet zresztą) nie mamy wielu.
|
|
|
|
|
|
|
|
A ja sobie zamówiłem oba "Upadki..." - Crowleya i Runcimana ("mały ceram").
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(kundel1 @ 9/11/2009, 22:51) Tpoza Psellosem (obrzydliwy facet zresztą) nie mamy wielu. "człowiek swoich czasów" można by rzec Iście "bizantyjski" typ
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|