Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
> RYSZARD CZARNECKI
     
Net_Skater
 

IX ranga
*********
Grupa: Supermoderator
Postów: 4.753
Nr użytkownika: 1.980

Stopień akademicki: Scholar & Gentleman
Zawód: Byly podatnik
 
 
post 3/08/2020, 12:29 Quote Post

Ryszard Czarnecki urodził się 1963 roku w Londynie. Studiował w Warszawie i Rzymie. Po studiach związał się z dziennikarstwem. Zaczynał od "Dziennika Polskiego" wydawanego w Londynie. Był także sekretarzem redakcji w miesięczniku "Głos", a także zastępcą redaktora naczelnego w "Wiadomościach Dnia". Przez kilka miesięcy pełnił obowiązki redaktora naczelnego w "Dzienniku Dolnośląskim". Kierował również redakcją katolicką w telewizji Polsat.
Z polityką związał się już w młodości. Jako 18-latek działał w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów. Był jednym z założycieli Ruchu Polityki Realnej, który potem przekształcił się w Unię Polityki Realnej. Współtworzył również Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe, którego w następnych latach został prezesem. W 1991 roku otrzymał mandat posła z list Wyborczej Akcji Katolickiej. Przez kilka miesięcy 1993 roku sprawował funkcję wiceministra kultury w rządzie Anny Suchockiej.
Po kilku latach nieobecności do Sejmu wrócił w 1997 roku, startując z list Akcji Wyborczej Solidarność. Przez niemal rok był ministrem bez teki w rządzie Jerzego Buzka. W 2002 roku bez powodzenia ubiegał się o fotel prezydenta Wrocławia. Następnie związał się z Samoobroną, w której od 2003 roku pełnił rolę doradcy Andrzeja Leppera. W 2004 roku z list tego właśnie ugrupowania uzyskał mandat eurodeputowanego w Parlamencie Europejskim. Rozbrat z Samoobroną nastąpił w 2007 roku, gdy został z niej wykluczony.
W 2008 roku Czarnecki związał się z Prawem i Sprawiedliwością, gdzie od 2011 roku zasiada w komitecie politycznym. Z PiS-em dwukrotnie zdobył mandat do PE. Od 1 lipca 2014 roku jest jednym z wiceprzewodniczących PE.
Ryszard Czarnecki prywatnie żonaty jest z córką pierwszego polskiego kosmonauty – Mirosława Hermaszewskiego. Ma trzech synów. Nie rozstał się również z żyłką dziennikarską - nadal publikuje w prawicowych dziennikach i tygodnikach m.in. w „Naszym Dzienniku”, „Gazecie Polskiej Codziennie” czy w „W Sieci Historii”.



================================

Ryszard Czarnecki miał wyłudzić pieniądze z Parlamentu Europejskiego. Sprawę bada prokuratura

Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) zarzuca Ryszardowi Czarneckiemu, że pobierał nienależne zwroty kosztów podróży służbowych i diety. Zawiadomienie w sprawie europosła trafiło do polskiej prokuratury. Sprawę opisał portal OKO.press.

Według śledczych UE, Czarnecki miał pobierać nienależne zwroty kosztów podróży służbowych i diety. Po zakończeniu śledztwa na poziomie unijnym akta sprawy zostały przekazane polskiej prokuraturze. Według ustaleń OKO.press raport ws. Czarneckiego trafił do Prokuratury Okręgowej w Zamościu w maju 2019 r.
OLAF zlecił również Parlamentowi Europejskiemu odzyskanie pieniędzy od europosła PiS. Nie wiadomo jednak, o jakie kwoty może chodzić. Śledczy nie mogą tego zdradzić, dopóki postępowanie jest w toku.

Prokuratura Okręgowa w Zamościu potwierdziła, że prowadzi postępowanie "w sprawie doprowadzenia Parlamentu Europejskiego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, przy składaniu wniosków o zwrot kosztów podróży służbowych przez jednego z europosłów". Za popełnienie tego przestępstwa może grozić od 6 miesięcy do nawet 8 lat więzienia.
Ryszard Czarnecki zapytany przez Onet o sprawę stwierdził, że jej nie zna i nie wie nic o śledztwie prokuratury w Zamościu.
Europosłowie wyłudzają pieniądze z PE
Ryszard Czarnecki nie jest pierwszym europosłem, którego oskarżono o wyłudzanie pieniędzy z unijnej kasy. W 2008 r. głośna stała się sprawa polityka Samoobrony Jana Masiela. Jako europoseł miał on fikcyjnie zatrudnić część swoich asystentów. Dostawali oni pieniądze z PE i dzielili się nimi z Masielem.
W 2015 r. "Newsweek" ujawnił, że w podobny proceder zatrudniania "lewych" asystentów zamieszani byli politycy PiS. W tekście "Lewi asystenci PiS" ujawniono, że na fikcyjnych, ale realnie opłacanych za brukselskie pieniądze etatach PiS zatrudniało m.in. makijażystki prezesa, kobietę, która opiekowała się chorą mamą Jarosława Kaczyńskiego i pracowników partii, którzy nie wiedzieli nawet, gdzie mieszczą się biura deputowanych.
Kłopoty z OLAF miał także unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski. Jeszcze przed jego nominacją w grudniu ubiegłego roku "Der Spiegel" donosił, że przeciwko niemu toczy się postępowanie ws. nadużyć finansowych w latach 2004-2014, w czasach gdy był europosłem. Wojciechowski przyznał wtedy, że z własnej inicjatywy oddał 11 250 euro w okresie 2009-2011. Chodziło o „niewystarczająco udokumentowane” koszty podróży.
Marek Migalski o możliwościach wyłudzeń z unijnej kasy
Różne sposoby wyłudzania pieniędzy z Parlamentu Europejskiego opisał w 2014 r. Marek Migalski w swojej książce "Parlament ANTYeuropejski". Polityk opisuje w niej możliwość wyłudzania diet za udział w pracach parlamentu tylko poprzez złożenie podpisu na liście obecności, bez rzeczywistego brania udziału w pracach.
Pieniądze można też zyskać, wynajmując mieszkania w Brukseli. Parlament zapewnia na to dodatkowe środki, jednak politycy często zrzucają się na jedno mieszkanie, lub nawet śpią we własnych biurach, przez co pieniądze na wynajem zostają im w kieszeni.
Europosłowie dorabiali się również na tzw. kilometrówkach. Jadąc własnym samochodem do pracy w Brukseli, politykom wypłacano określoną kwotę za każdy przejechany kilometr. Jak donosił Migalski, nawet rozliczając się uczciwie z tych pieniędzy - za każdy taki przejazd do Brukseli i z powrotem można było zarobić kilka tysięcy złotych. Tymczasem niektórzy politycy wyjeżdżali 100 km za Brukselę, pobierali paragon za zakup paliwa i w ten sposób twierdzili, że odbyli całą podróż do domu.
Można było również przyjechać do Brukseli jednym samochodem w kilka osób, a pieniądze pobierało się na kilka aut.

(ONET)



Ciąg dalszy sprawy Ryszarda Czarneckiego. Według rozliczeń, w Brukseli przebywał przez 15 min dziennie, resztę czasu spędzał w podróży

"Rzeczpospolita" potwierdziła doniesienia OKO.press, dotyczące zarzutów skierowanych przeciwko Ryszardowi Czarneckiemu, który miał wyłudzać pieniądze z Parlamentu Europejskiego. Według nieoficjalnych informacji gazety, sprawa dotyczy lat 2009-2014.
Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) zarzuca Ryszardowi Czarneckiemu, że pobierał nienależne zwroty kosztów podróży służbowych i diety. Zawiadomienie w sprawie europosła trafiło do polskiej prokuratury. Sprawę opisał w ubiegłym tygodniu portal OKO.press.
Dziś "Rzeczpospolita" informuje, że potwierdziła doniesienia o zawyżaniu kosztów podróży i diet przez Ryszarda Czarneckiego. Pisze też, że mogło dochodzić do przestępstw fałszowania podpisów. Sprawa dotyczy kadencji PE z lat 2009-2014. Unijni śledczy dochodzenie ws. europosła zakończyli ponad rok temu. Zalecenia sądowe OLAF przesłał polskiej prokuraturze w maju 2019 r.
- Skoro OLAF skierował sprawę do prokuratury, to znaczy, że nosi ona znamiona przestępstwa - powiedziała "Rzeczpospolitej" osoba znająca kulisy sprawy.
Z rozliczeń przedstawionych przez europosła PiS miało wynikać, że w Brukseli spędzał 15 minut dziennie, a resztę czasu przebywał w podróżach.

(ONET)

"Wiceprzewodniczacy Parlamentu Europejskiego" ...
15 minut ?? Toz to czas na przejscie z parkingu do sali posiedzen. Za co ten facet bierze pieniadze >


N_S

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1



 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej