|
|
Franiszek Fiszer
|
|
|
|
Mam pytanie dotyczące osoby Franciszka Fiszera(1860-1937). Znacie może jakieś pozycje książkowe dotyczące Jego osoby?Jedyną z jaką się spotkałem to:Roman Loth "Na rogu świata i nieskończonści",Iskry 2002. Pozdrawiam i z góry dziękuję!Paweł.
|
|
|
|
|
|
|
|
Autor słynnego powiedzenia: "I cały pogrzeb na nic!" W moim środowisku często się to powtarza!
|
|
|
|
|
|
|
|
A Jego działalność w ruchu niepodległościowym....po prostu perełka.Dzięki dla p.Piotra Lisiewicza za świetny artykuł w "Nowym Państwie" dotycząy Franca!Naprawdę tak niesamowita postać nie doczekała się solidnej biorafii?W wikipedi mała(krytyczna)wzmianka...A postać naprawdę nietuzinkowa!Nieskromnie dodam ze jestem(sezonowym)mieszkańcem wioski Pniewo gdzie Fiszer "pomieszkiwał" w majątku państwa Jabłońskich...Jest tam pamiątkowa tablica poświęcona pamięci "Sokratesa" ziemi łomżyńskiej...Zapraszam do odwiedzenia
|
|
|
|
|
|
|
|
Troszke poszperalem po necie w poszukiwaniu informacji o panu Fiszerze.Znalazlem sporo ciekawostek,sama postac tez mi sie wydaje sympatyczna.Opoj,smakosz,len nieprzecietny i filozof-wesolek.Takoz jakoby protoplasta Pana Kleksa.Zainteresowanym polecam zagladniecie np.do Nonsensopedi.
|
|
|
|
|
|
|
|
W nonsensopedi,tak jak w nieomal całym necie wypisują na Jego temat same głupoty(chociażby o okolicznościach śmierci)...
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzięki.Jest trochę o Nim w necie,ale to nie to samo co książki... A swoją drogą to Fiszer już sto lat temu wypowiedział się w sprawie naszej słynnej afery hazardowej: Będąc w kasynie w Monte Carlo wygrał na początku kilkanaście tysięcy franków.Zachwycony powiedział do swojego przyjaciela: -Pomyśl,co za cudowne miejsce!Tu z niczego powstają pieniądze! Później ozywiście przegrał wszystko z nawiązką,a wychodząc stwierdził: -Pogardzam nihilistami którzy dotąd nie mieli odwagi wysadzić tej budy w powietrze!Tu uczciwym ludziom rabują ich własne pieniądze!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(gregski @ 2/12/2009, 20:26)
Znakomite!! Chociaż ja pamiętam, że było też wspomnienie jako część książki. W artykule z Rzepy (na 60-lecie śmierci Franca) wspomniano o znakomitym "I cały pogrzeb na nic". Ja słyszałem to sformułowanie Franca w innych kontekstach, a zatem już od dawna powiedzenie to obrosło legendą!! Można to porównać do równie znakomitego powiedzenia Wieniawy "Zaczynają się schody". Moim zdaniem powiedzenie Franca będzie miało dłuższy żywot (mimo, że dotyczy śmierci ). Po prostu z czasem schody stracą swoją tak istotną dotychczas funkcję. Pogrzeby NIGDY!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Poczytalem sobie rozne wspomnienia dotyczace Fiszera i smialem sie do lez. Jerzy Zaruba tak go wspominal: "Jedna z aktorek,oburzona,ze Fiszer nie poznaje jej,powiedziala mu o tym. -Na Boga !,wykrzyknal Fiszer-po czymze mam pania poznac? Zeby przynajmniej miala pani jakis pryszcz na nosie albo wasy,a tak,twarz gola jak piesc,codziennie inny kapelusz i uczesanie,po czymzez mam pania poznac? W swoim czasie Warszawa szalala na wystepach jakiegos znakomitego tancerza paryskiego.W kawiarniach nie mowiono o niczym innym,wychwalano go pod niebiosa.Fiszer znudzony tymi zachwytami oswiadczyl -To petak w porownaniu z Makarem,strzelcem hrabiego Tyszkiewicza.Zwykle po obiedzie-mowil-Tyszkiewicz gral na balalajce,a Makar tanczyl kozaka.Po paru minutach prysiudow,skakal on nagle jakies trzy metry pod sufit,a potem niezmiernie powoli opadal na dol.To byl taniec!." Artur Sliwinski: "Opowiadano mi tylko,ze bedac na wsi u znajomych,oryginalnie sie zachowal podczas najazdu niemieckiego.Gdy Moskale wycofali sie z okolicy,Fiszer,wbrew namowom,nie chcial uciekac przed Niemcami.Pozostal sam w opuszczonym dworze i czekal "na rozwoj wypadkow".Nie czekal dlugo.Na drugi dzien rozlegla sie potezna kanonada.Dwor trzesl sie w swych posadach,Fiszer zszedl do piwnicy,ale nie mogl w niej wytrzymac.Wiec po pewnym czasie wyszedl na ganek,aby zobaczyc co sie dzieje.Dokola pekaly szrapnele,a przed dwor podjezdzal wlasnie silny oddzial jazdy niemieckiej z generalem na czele. Zobaczywszy stojacego na ganku olbrzyma, general zatrzymuje konia i pyta Fiszera: -Pan jest wlascicielem tego majatku? -Nie-mowi Fiszer -A coz pan tu robisz?-brzmi grozne pytanie. -Zajmuje sie metafizyka-odpowiada wyniosle Fiszer swym zwyklym,niezachwianym,pewnym siebie tonem. General,nie wierzac wlasnym uszom,dwa razy jeszcze mial powtorzyc pytanie i dwa razy uslyszal te sama odpowiedz z ta sama wyniosloscia.W opisanych okolicznosciach mogl oczekiwac wszelkiej odpowiedzi,ale nigdy takiej,jaka poczestowal go Fiszer.A jednak odpowiedz miala ocalic Fiszera i folwark od przykrych skutkow najazdu.Okazalo sie bowiem,ze i general studiowal metafizyke,co jest prawdopodobne ,jesli sie zwazy,ze byl to general armi niemieckiej."
|
|
|
|
|
|
|
|
A skąd właściwie teza że miał być protoplastą Pana Kleksa?Chodzi o wygląd zewnętrzny?Bo dzieciom opowiadał takie np. "bajki": Żyło sobie dwóch chłopców-Staś i Jaś.Staś wstał o 7 rano,zmówił paciorek,umył ząbki,zjadł grzecznie śniadanko i żwawo pobiegł do szkoły.Jaś natomiast wylegiwał się długo,kopnął służącą która go chciała obudzić,mówił brzydkie wyrazy i do szkoły nie poszedł.Po pewnym czasie przywieziono Stasia do domu ze złamaną nóżką,bo w drodze do szkoły portącił go samochód.A Jaś był zdrowy i cały! No mnie to do Pana Kleksa nijak nie pasuje!
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja tego Kleksa zbyt dobrze nie pamietam,ale brode faktycznie mial fiszerowska.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|