|
|
Los jeńców w bitwach epoki,
|
|
|
Axxamith
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 19 |
|
Nr użytkownika: 13.523 |
|
|
|
Marcin |
|
|
|
|
Witam.
Niewiedza boli...drażni...
Interesuje mnie los jeńców po bitwach. Ilości szły w tysiące. Zgodnie z zasada, że wojna żywi się sama...ciężki los musiał ich czekać. Ale czy były jakieś obozy? Czy puszczali na pardon? Jak to rozwiązywano?
|
|
|
|
|
|
|
|
Po Borodino Napoleon odwiedził rannych jeńców i - co było, jak podkreśla Zamoyski, praktyką standardową - rozdawał im pieniądze. W tej intencji, żeby kupili sobie żywność, opiekę lekarską i utrzymanie. Tyle, że w tej kampanii nie było gdzie i od kogo kupić tych rzeczy, wiec skutkiem tego gestu Cesarza była seria morderstw, gdzie sprawniejsi spośród obdarowanych zabijali mniej sprawnych, aby tylko odebrać im te pieniądze - a większość, stłoczona w jedynym w okolicy ocalałym budynku - jakimś klasztorze - pozostała tam już na zawsze.
W drugą stronę bywało różnie: rosyjscy chłopi wziętych do niewoli wojaków Napoleona mordowali czasem bardzo pomysłowo. Ale bywało i tak, że przeciwnie - bronili ich przed Kozakami. Władze rosyjskie jeńców odsyłały do guberni nie objętych działaniami wojennymi skąd oficerowie potem sobie wracali do Francji na własny koszt, a podoficerowie i żołnierze dość często zostawali, wtapiając się z czasem w społeczeństwo rosyjskie i żeniąc z Rosjankami. Ostatni podobno dożył XX wieku.
Obozów w takim sensie jak potem w XX wieku oczywiście nie było. Czasem grupowano jeńców tuż po bitwie, ale zawsze starano się jak najszybciej ich rozśrodkować (kwestia niewydolnych środków transportu i braku możliwości dowozu zaopatrzenia). Oficerowie dawali słowo honoru i, co do zasady, wypuszczani byli na wolność, żyjąc gdzie i jak chcieli (np. podczas powstania listopadowego wzięci do niewoli przez litewskich partyzantów oficerowie rosyjscy niekiedy towarzyszyli im potem we własnych powozach i z własną służbą...). Szeregowców rozmieszczano po domach prywatnych, czasem koszarach i niekiedy używano do prac np. fortyfikacyjnych. Jak nie było innej możliwości, to ich po prostu wypuszczano.
Inaczej bywało w wojnach domowych, np. w wojnie secesyjnej - no ale to specyficzna sytuacja.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Axxamith @ 14/12/2017, 1:44) Witam. Niewiedza boli...drażni... Interesuje mnie los jeńców po bitwach. Ilości szły w tysiące. Zgodnie z zasada, że wojna żywi się sama...ciężki los musiał ich czekać. Ale czy były jakieś obozy? Czy puszczali na pardon? Jak to rozwiązywano?
Oficerów trzymano na "słowo honoru" w miastach, ale byli jednak ograniczeni do konkretnej miejscowości. Natomiast szeregowcy jeżeli mieli trochę szczęścia trafiali jako robotnicy ma wieś (francuzom zdarzało się np. w ten sposób spożytkować jeńców pruskich z 1806 roku). Dodatkowo często oferowano jeńcom możliwość wstąpienia do "Legionów" lub podobnych formacji.
|
|
|
|
|
|
|
Castiglione
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 96 |
|
Nr użytkownika: 12 |
|
|
|
|
|
|
Kilka lat temu napisałem na temat jeńców wojennych w okresie wojen napoleońskich dość obszerny artykuł. Jeśli ktoś ciekawy tematu, to zapraszam: W piekle Cabrery
Polecam również książkę Stanisława Kirkora "Polacy w niewoli angielskiej w latach 1803-1814"
Ten post był edytowany przez Castiglione: 14/12/2017, 19:58
|
|
|
|
|
|
|
erlak11
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 24 |
|
Nr użytkownika: 102.831 |
|
|
|
Stopień akademicki: KLON BANITY |
|
|
|
|
QUOTE(jkobus @ 14/12/2017, 12:39) Po Borodino Napoleon odwiedził rannych jeńców A czy prawdą jest to co pisał Łysiak że Napoleon osobiście zbierał z pola bitwy rannych bez względu na to po której stronie walczyli?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(erlak11 @ 16/02/2018, 15:16) QUOTE(jkobus @ 14/12/2017, 12:39) Po Borodino Napoleon odwiedził rannych jeńców A czy prawdą jest to co pisał Łysiak że Napoleon osobiście zbierał z pola bitwy rannych bez względu na to po której stronie walczyli?
Minęły dziesięciolecia odkąd ostatni raz czytałem cokolwiek Łysiaka. Co to znaczy "osobiście zbierał"..? Chodzenie po polu bitwy i robienie za sanitariusza jest trochę trudne do pogodzenia z planem zajęć generała, Pierwszego Konsula, wreszcie - Cesarza... Kiedy niby miałby to robić..?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(erlak11 @ 16/02/2018, 14:16) QUOTE(jkobus @ 14/12/2017, 12:39) Po Borodino Napoleon odwiedził rannych jeńców A czy prawdą jest to co pisał Łysiak że Napoleon osobiście zbierał z pola bitwy rannych bez względu na to po której stronie walczyli? Cały Łysiak, stek bzdur i półprawd nie popartych żadnym przypisem.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|