|
|
Najgłupsze kampanie rzymskie,
|
|
|
|
A co powiecie o Wojnie Jugurtyńskiej. To dopiero była totalna kompromitacja. Kolejni konsulowie najpotężnieszego mocarstwa u szczytu jego mocy nie potrafili poradzić sobie ze słabiutkim militarnie Jugurtą. Wysyłani wodzowie byli kolejno przekupywani przez wroga i wracali z niczym albo zawierali kompromitujące układy. W końcu część armii tak się rozprzęgła że została pokonana przez koczowników i musiała przejść pod jarzmem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Moim zdaniem najgłupszą kampanią Rzymu była kampania partyjska Krassusa,zresztą Antoniusz później też się nie popisał Nie zgodze się też z twierdzeniem kolego na początku tego tematu,że klęska w lesie teutoburskim była spowodowana tylko głupota Warusa bo wg mnie jest to krzywdząca ocena.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Mike2207 @ 3/03/2010, 19:17) Moim zdaniem najgłupszą kampanią Rzymu była kampania partyjska Krassusa,zresztą Antoniusz później też się nie popisał Nie zgodze się też z twierdzeniem kolego na początku tego tematu,że klęska w lesie teutoburskim była spowodowana tylko głupota Warusa bo wg mnie jest to krzywdząca ocena.
A czym jeszcze? Dał się nabrać choć był ostrzegany i poprowadził armię prosto w pułapkę. Jako wódz jest odpowiedzialny za tę klęskę w 100%.
|
|
|
|
|
|
|
|
Faktem jest,że Warrus postąpił nierozwaznie traktując Germianię jako zwykłą rzymską prowincję,ale jednak była to rzymska prowincja,gdzie przez parę lat panował spokój i nic nie wskazywało na takie rozmiary buntu.Zamiast winy Warrusa widziałbym tu dobre przygotowanie i dowodzenie Arminiusza.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Mike2207 @ 3/03/2010, 20:46) Faktem jest,że Warrus postąpił nierozwaznie traktując Germianię jako zwykłą rzymską prowincję,
A tego nie wiedziałem, że tak traktował podległe sobie tereny. W takim razie był jeszcze głupszy niż przypuszczałem...
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie mówię,że Warrus nie był całkiem bez winy,ale trzeba się moim zdaniem patrzyć w szerszym kontekście.Warrus miał współpracować w Germanii z Tyberiuszem z którym kilka lat wczesniej pełnił razem konsulat i zapewne Germanie siedzieliby cicho gdyby nie powstanie w Panonii gdzie zostało oddelegowano wiekszość sił rzymskich z Tyberiuszem na czele.Germanie wykorzystali sytuację a,że kilka lat był tam spokój więc Warrus nie spodziewał się,że idąc uspokić rozruchy które są w głębi Germanii natknie się na zasadzkę zastawiona już kilka dni marszu od obozu.Miał chłop pecha i już,plus tak jak mówiłem dobre planowanie i wykonanie zadania przez Arminiusza.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wracając, do Krassusa i Antoniusza. Aż tak bym ich nie krytykował - Partowie byli naprawdę groźnym przeciwnikiem, w dodatku wtedy jeszcze Rzymianom słabo znanym. Dla Rzymian byli to kolejni ,,słabiacy ze wschodu", jak Seleucydzi czy Ptolemeusze. Do tego Partowie, a potem Sasanidzi, byli bardzo ciężkim przeciwnikiem dla Rzymu aż do czasów Mahometa i to mimo tego że od II/III wieku armia imperialna była o wiele lepiej przygotowana do walki z przeciwnikiem tak dobrze używającym konnicy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Próba podboju Arabii Felix podjęta za Augusta bez wielbłądów i zapasów drewna na budowanie obozów Ponadto dali się oszukać Nabatejczykom, którzy umyślnie prowadzili ich przez najbardziej niegościnne tereny
Ten post był edytowany przez Duncan1306: 6/06/2015, 19:27
|
|
|
|
|
|
|
|
Dołączam się do przedmówców wymieniających Carrahe, a sam dodam od siebie starcie pod Wezuwiuszem w 73 roku p.n.e, kiedy to Klaudiusz Glaber sam, swoją beztroską doprowadził do klęski i rozprzestrzenienia się powstania bitnego Traka.
|
|
|
|
|
|
|
|
Trzeba przyznać, że można wymienić sporo przykładów na najgłupsze kampanie czy też bitwy Rzymian. Kleska Rzymian pod Carrahe do nich należy, a wine za nią ponosi Krassus, bo wyruszył na Partów bez dostatecznie licznej jazdy, chociaż ci głównie opierali sie na konnicy. Oczywiście to nie jedyny powód klęski, bo dodać należy min. niedocenienie i niedostateczna znajomość przeciwnika jak i raczej przecietność głównego wodza.Powtórkę zafundował Rzymianom kilkanascie lat później Marek Antoniusz, ale i on był przecietnym wodzem i zwykłym - jak dla mnie - kierierowiczem. Rzymianie stracili orły legionowe, które odzyskał dopiero na drodze dyplomatycznej wiele lat później Oktawian August. Do takich też kampanii zaliczyc trzeba wspomniana bitwe z Teutonami i Cymbrami pod Arausio czy kompromitujaca całkowicie Rzymian wojna z Jugurtą, gdzie w przeciagu niemalże 2 lat legioniści dwukrotnie przechodzili pod jarzmem. Co do klęski pod Kannami czy w Warusa w lasach Germanii to uznać je można za wielkie, ale do kategorii "najgłupszych" to bym ich nie zaliczył. Natomiast do głupich ze swojej strony zaliczyłbym Wąwóz Kaudyjski, który z powodu braku wyobraźni Rzymian, skończył się zwycięstwem Samnitów i hańbiącym przejściem pod jarzmem. Ale jeszcze głupsza była chyba kleska Rzymian w kraju Eburonów zimą 54 r.p.n.e., za którą odpowiedzialny jest legat Sabinus, który odznaczył się wprost dzieciecą naiwnością, strachem i tchórzostwem oraz brakiem wyobraźni i jakichkolwiek cech dobrego dowódcy. Efektem opuszczenia przez Rzymian zimowego obozu na "prośbę" Eburonów była całkowita zagłada całego XIV legionu i pieciu kohort (Cezar, Wojna gallicka V 24 - 37). Wg. Swetoniusza (Boski Cezar 25) była to jedna z trzech przeciwności losów jakiej doznał Cezar w Galii.Poza tym była to jedna z nielicznych niepowodzeń Cezara w całej wojnie galijskiej, ale najwieksza. A jej przyczyną była głupota wodza legata Sabinusa. Ceza też obarczał winą za klęskę Sabinusa pisząc, iż "do owego nieszczęścia doszło z winy i lekkomyślności legata" (Cezar, V 52, 6).
|
|
|
|
|
|
|
Sir Xarthras
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 64 |
|
Nr użytkownika: 101.701 |
|
|
|
Antoniuss (poprzedni login zgubilem) |
|
Stopień akademicki: magister militum |
|
Zawód: doktorant |
|
|
|
|
Znalazłem parę liczby dotyczących bitwy pod Arusio:
Diodor XXXVI. 1 - 60 000 zabitych Tacyt, Ger. 37. 5 - 5 straconych armii konsularnych Granius Licynianus, XXXIV. 12 - 70 000 poległych. Orozjusz V. 16 - 80 000 poległych.
Jak widać, kronikarze sami nie wiedzieli ile tego było, i różnica 10 - 20 000 jest mało ważna, żeby się nią zajmować Ale straty musiały być potężne, skoro uciekający legioniści musieli przepłynąć rzekę. A w ogóle, kto przyjmuje bitwę obronną mając coś takiego za plecami?
QUOTE No to może podziel się z nami swoją opinią. Ja jestem zdania (choć nie jest to oparte na literaturze), że już było po reformie, a spieszanie było wyjątkiem (ze względu na teren walki).
Na pewno w 197 r. przed Chr. było już po reformach, bo rzymska jazda z Macedończykami radziła sobie nieźle. Czy mogło do niej dojść w trakcie II wojny punickiej? Z jednej strony, trwała ona dosyć długo, z drugiej, różnice sprowadzały się do kwestii sprzętowych, a wojennych realiach to nie tak łatwa sprawa. Moim zdaniem, reformy jazdy można prędzej datować na wojny z Pyrrusem niż z Hannibalem.
I naprawdę nie rozumiem, czemu Karry są uważane za taką kompromitację. To nie była jednorazowa wpadka, kolejne porażki pokazały, że Partowie to przeciwnik z którym trzeba się liczyć. Krassus miał dosyć małe siły (w porównaniu do zadania, jakie przed nim czekało), ale skąd miał wiedzieć że będzie ich za mało? Miał 1000 konnych więcej niż Lukullus, który pokonał Pont i Armenię. Z resztą, gdyby miał jej 14 000 wcale nie gwarantowało by to zwycięstwa, problemem była raczej mała liczba procarzy i łuczników.
|
|
|
|
|
|
|
Sir Xarthras
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 64 |
|
Nr użytkownika: 101.701 |
|
|
|
Antoniuss (poprzedni login zgubilem) |
|
Stopień akademicki: magister militum |
|
Zawód: doktorant |
|
|
|
|
Znalazłem parę liczb dotyczących bitwy pod Arusio:
Diodor XXXVI. 1 - 60 000 zabitych Tacyt, Ger. 37. 5 - 5 straconych armii konsularnych Granius Licynianus, XXXIV. 12 - 70 000 poległych. Orozjusz V. 16 - 80 000 poległych.
Jak widać, kronikarze sami nie wiedzieli ile tego było, i różnica 10 - 20 000 jest mało ważna, żeby się nią zajmować Ale straty musiały być potężne, skoro uciekający legioniści musieli przepłynąć rzekę. A w ogóle, kto przyjmuje bitwę obronną mając coś takiego za plecami?
QUOTE No to może podziel się z nami swoją opinią. Ja jestem zdania (choć nie jest to oparte na literaturze), że już było po reformie, a spieszanie było wyjątkiem (ze względu na teren walki).
Na pewno w 197 r. przed Chr. było już po reformach, bo rzymska jazda z Macedończykami radziła sobie nieźle. Czy mogło do niej dojść w trakcie II wojny punickiej? Z jednej strony, trwała ona dosyć długo, z drugiej, różnice sprowadzały się do kwestii sprzętowych, a wojennych realiach to nie tak łatwa sprawa. Moim zdaniem, reformy jazdy można prędzej datować na wojny z Pyrrusem niż z Hannibalem.
I naprawdę nie rozumiem, czemu Karry są uważane za taką kompromitację. To nie była jednorazowa wpadka, kolejne porażki pokazały, że Partowie to przeciwnik z którym trzeba się liczyć. Krassus miał dosyć małe siły (w porównaniu do zadania, jakie przed nim czekało), ale skąd miał wiedzieć że będzie ich za mało? Miał 1000 konnych więcej niż Lukullus, który pokonał Pont i Armenię. Z resztą, gdyby miał jej 14 000 wcale nie gwarantowało by to zwycięstwa, problemem była raczej mała liczba procarzy i łuczników.
Ten post był edytowany przez Sir Xarthras: 15/05/2017, 14:45
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|