|
|
Kampania letnia na froncie rumuńskim - A. Dubicki
|
|
|
|
http://www.wanax.pl/
Można już zamawiać... Wysyłka od 13.12... Ja z kupnem poczekam na recenzje kolegów.
|
|
|
|
|
|
|
|
Polecam Wielką Wojnę Dąbrowskiego gdzie kampania rumuńska choć 1916 jest świetnie opisana. Jak na pierwszą wojnę bardzo manewrowa a są i samczki jak rajdy kawalerii i udział świeżo dymisjonowanego szefa sztabu generalnego von Falkenhayna który dowodził jedną z armii.
|
|
|
|
|
|
|
|
Już sam fakt, iż autor wykorzystał kilkanaście pozycji z literatury rumuńskiej czyni tę książkę wyjątkową na polskim rynku wydawniczym. Książka w zasadzie poświęcona jest całej "rumuńskiej części" wojny - drodze Rumunii do konfliktu, armii rumuńskiej - jej organizacji, problemach uzbrojeniu oraz reorganizacji po 1916 r. Kilkanaście stron autor poświęcił kampanii 1916 r., około 40 % na tytułową kampanię letnią 1917 i trzy wspomniane w zapowiedzi bitwy. Ze względu na charakter serii książka jest napisana w stylu "krótko, zwięźle, na temat" lub "co, gdzie, kiedy". Jest to właściwie szkic i ufam, że autor na tym nie poprzestanie. Książka jak już wspomniałem oparta głównie o materiały rumuńskie, co do wartości których nawet nie śmiem się wypowiadać. Jest także kilka prac niemieckich (Falkenhayn, listy Mackensena) i kilka ogólnych dotyczących I wojny światowej. Styl dość "oficjalny" - kilka niezręczności językowo-terminowych , ale zwykłe drobiazgi. Krótka analiza wydarzeń z podziałem na poszczególne bronie, są też krótkie biogramy najważniejszych dowódców. Całość uzupełniają schematy organizacyjne i tabele (uzbrojenie, wyposażenie, OdeB - dotyczy w większości armii rumuńskiej). Mapy piękne, ale brak na nich podziałki - zawsze zwracam uwagę na podziałkę - w bitwach I wojny stosunek sił do przestrzeni był szczególnie istotny - tym bardziej, że jak pisze autor front rumuński miał być "najdłuższym frontem I wojny". Zmartwić muszę kolegę Gronostaja - o działaniach kawalerii jest tam w sumie niewiele. W 1917 r. wojna na froncie rumuńskich posiadała już wiele cech wojny pozycyjnej, w której kawalerzyści co najwyżej mogli grywać w karty. Chyba, że walczyli pieszo.
Generalnie jest to solidne (jak na tę objętość), dobrze napisane (ale bez ornamentów), oparte gł. na materiałach rumuńskich i skupiające się głównie na rumuńskim aspekcie wojny, opracowanie mało znanego frontu, mało znanego (u nas) konfliktu. Polecam, a autora zachęcam do pogłębiania tematu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Krzysztofie, dzięki za opinię, w takim razie trzeba będzie obowiązkowo tę książeczkę kupić. Mam nadzieję, że autor coś skrobnie na naszym forum lub że chociaż na nie zagląda i przyłączam się do apelu o stworzenie znacznie rozbudowanej wersji tej pracy
Ten post był edytowany przez AlbertWarszawa: 22/12/2010, 10:12
|
|
|
|
|
|
|
|
O kawalerii jest jednak kilka akapitów - dwie rumuńskie dywizje kawaleryjskie odegrały pewną rolę w kampaniach 1917 r. Zwracam honor
|
|
|
|
|
|
|
|
Na Wanaxie książka już niedostępna... Czyżby cały (pewnie zmniejszony) nakład tak szybko poszedł??
|
|
|
|
|
|
|
radecki
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 72 |
|
Nr użytkownika: 58.307 |
|
|
|
Jacek Przybylo |
|
Zawód: historyk |
|
|
|
|
Ksiązka jest do kupienia na stronie Inforteditions w ich sklepie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Na temat I wojny światowej na Bałkanach nie ma zbyt dużo prac monograficznych. Teraz przydałoby się napisać coś o udziale w Wielkiej Wojnie - Serbii, Bułgarii i Grecji.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(radecki @ 25/01/2011, 14:16) Ksiązka jest do kupienia na stronie Inforteditions w ich sklepie. Przeglądałem w księgarni. Jeżeli chodzi mapy to są piękne i kolorowe, a jeżeli chodzi o zawartość merytoryczną, to chciałbym bardzo żeby ktoś "wtajemniczony w temat" wypowiedział się, czy warto kupić...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(kalimerasas @ 3/03/2011, 14:18) QUOTE(radecki @ 25/01/2011, 14:16) Ksiązka jest do kupienia na stronie Inforteditions w ich sklepie. Przeglądałem w księgarni. Jeżeli chodzi mapy to są piękne i kolorowe, a jeżeli chodzi o zawartość merytoryczną, to chciałbym bardzo żeby ktoś "wtajemniczony w temat" wypowiedział się, czy warto kupić...
Może pomoże? http://historia.org.pl/index.php?option=co...5&limitstart=36
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Krzysztof M. @ 3/03/2011, 14:33) QUOTE(kalimerasas @ 3/03/2011, 14:18) QUOTE(radecki @ 25/01/2011, 14:16) Ksiązka jest do kupienia na stronie Inforteditions w ich sklepie. Przeglądałem w księgarni. Jeżeli chodzi mapy to są piękne i kolorowe, a jeżeli chodzi o zawartość merytoryczną, to chciałbym bardzo żeby ktoś "wtajemniczony w temat" wypowiedział się, czy warto kupić... Może pomoże? http://historia.org.pl/index.php?option=co...5&limitstart=36 Przeczytałem, recenzja J. Centka oszałamia poziomem znajomości tematu.
|
|
|
|
|
|
|
|
No cóż w III RP nie ma tylu specjalistów od rumuńskiego frontu Wielkiej wojny jak w przypadku wojen napoleońskich. Obawiam się, że nadmiaru rzeczowych recenzji nie uświadczysz.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wielki podziw dla Autora za znajomość i bogate wykorzystanie literatury rumuńskiej. Ok. 90 procent stanowią opracowania rumuńskie. Niestety brak jakiegokolwiek opracowania niemieckiego, austriackiego,(jedynie wspomnienia) z rosyjskich mamy prace ogólną dotycząca Wielkiej Wojny. Dziwi też brak Dąbrowskiego.
Autor dobrze wprowadza w meandry polityki Rumunii przed i w czasie wojny.
Na plus zasługuje opis armii rumuńskiej i struktury armii w załączniku. Jeden tylko zarzut odnośnie struktur batalionu. Czytelnik na czynniki pierwsze ma rozłożoną organizacje DP. jednak autor pominął struktury batalionu. W rezultacie nie wiemy ile kompanii znajdowało się w baonie. Nie wyjaśniona jest też kwestia obniżenia liczebności żołnierzy w kompanii. Nie wiadomo czemu została zmniejszona podczas gdy wg. norm europejskich liczyła 250-200 ludzi.
Rozdział opisujący plany obu stron przejrzysty, zarówno jaki i przebieg działań w roku 1916. Byłoby idealnie gdyby nie fakt że nie ma mapy . W natłoku wymienionych w tekście miejscowości trzeba szukać dokładnej mapy regionu, bo atlas też zbyt szczegółowy nie jest.
Plus za tabelki odnośnie liczebności armii i dostaw Ententy.
Jak na objętość książki klarowny obraz trzech bitew jednak mapki(1 i częściowo 2) nie umożliwiają śledzenia poczynań armii. Znakomita większość miejscowości dot. 1 bitwy nie ma na mapce. Straty również są niepełne. Nie mamy informacji na temat Rosjan. W ostatnim starciu nie mamy strat żadnych ze stron, autor kwituje tylko że straty Państw Centralnych były wielkie. Wyszedł też brak opracowań drugiej strony w ocenie ofensywy Państw Centralnych. Mamy tylko argumenty jednej strony.
Ciekawi mnie za to co Autor rozumiał pod pojęciem czołgi(wymienionych jest w sumie 8 po stronie niemieckiej). Z tego co mi wiadomo nie stosowano ich na wschodzie. A jeśli już to jakie? Chyba jedynie zdobyczne Marki.
Bardzo dobry kolejny rozdzialik o taktyce wojsk rumuńskich i zastosowaniu przez nich każdego rodzaju broni. Plus za krótkie biogramy dowódców.
Ogólnie miałem wrażenie czytania książki nieco z punktu nacjonalistycznego(coś jak "WG" J. Batora), ale to sprawia że mamy spojrzenie na działania wojenne z perspektywy Rumunii. To i parę drobnych uproszczeń nie sprawia że książka nie jest warta przeczytania.
Wręcz przeciwnie, inne spojrzenie czyni tą książkę jeszcze ciekawszą w dodatku że traktuje o praktycznie nieznanym odcinku frontu.
P.S. Wydaje mi się że umieszczenie kilkumiesięcznych kampanii XX wiecznych nie jest zbyt trafne z uwagi niewielką ilość stron, ale sądząc z informacji na temat Autora jest to zapewne dopiero wprowadzenie do tematu .
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(20 Sądecki Pułk Piechoty @ 10/06/2011, 21:39) Ciekawi mnie za to co Autor rozumiał pod pojęciem czołgi(wymienionych jest w sumie 8 po stronie niemieckiej). Z tego co mi wiadomo nie stosowano ich na wschodzie. A jeśli już to jakie? Chyba jedynie zdobyczne Marki.
Niemcy w trakcie I wojny światowej użyli czołgów (własnych A7V i zdobycznych Mark IV) jedynie na froncie zachodnim. Tak więc o czołgach w Rumunii nie może być mowy i jest to bez wątpienia błąd. W Rumunii użyto natomiast samochodów pancernych, może autor po prostu pomylił się w tłumaczeniu i samochody pancerne przechscił na czołgi. Z tym że według mojej wiedzy Niemcy mieli w Rumunii 5 samochodów pancernych, a nie 8, więc z liczbą też jest coś nie tak. No i jeszcze jedna kwestia - owe samochody pancerne Niemcy mieli w Rumunii o ostatnim (niecałym) kwartale 1916 roku. W 1917 roku już nie. Książki tej jeszcze nie posiadam, więc nie mogę sprawdzić (wiem, że omawia też wydarzenia z roku 1916, więc nie wiem czy i tu jest błąd). Jeśli więc autor przypadkiem pisze o 8 "czołgach" w 1917 roku to mamy już totalne "Radio Erewań" Nie tylko pomyłkę w rodzaju pojazdów i ich liczbie, ale także w datowaniu
Ten post był edytowany przez AlbertWarszawa: 10/06/2011, 21:43
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|