|
|
Anglia: Wilhelm III Orański zginął nad Boyne
|
|
|
|
QUOTE Wilhelm Orański wylądował w Carrickfergus w Ulsterze 25 czerwca 1690 i rozpoczął marsz na Dublin. Jakobici nie chcąc dopuścić do utraty głównego miasta Irlandii postanowili zagrodzić mu drogę. Jakub II na miejsce obrony wybrał rzekę Boyne, oddaloną o około 50 km od Dublina. Wilhelm Orański dotarł nad Boyne 10 lipca. Na dzień przed bitwą Wilhelm omal nie zginął, raniony przez artylerię Jakobitów podczas rekonesansu, mającego na celu odkrycie dogodnych brodów dla przerzucenia armii na drugi brzeg rzeki. https://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_nad_Boyne
Spodziewam się, że śmierć monarchy i głównodowodzącego podłamała by morale wojska angielskich na tyle, że przegrałyby bitwę (część oddziałów mogłaby przejść na stronę Jakuba). Co dalej? Zrewoltowany angielski parlament próbowałby dogadać się z Jakubem, czy szukałby nowego monarchy? A może Jakub straciłby nadzieję na odzyskanie tronu Anglii i próbował jedynie utrzymać w Irlandii?
|
|
|
|
|
|
|
|
Osobiście uważam, że to zależy od tego właśnie co stałoby się po śmierci Wilhelma. Jeżeli np. cała armia przeszłaby pod rozkazy Jakuba (względnie spora jej część lub armia Wilhelma by się "rozpierzchła") to dawałoby dużą przewagę Jakubowi. Oczywiście do bitwy mogło dojść i tak (ale znów część sił mogła stanąć u boku Jakuba) i wtedy decydowałby jej rezultat: wygrana Jakuba (najlepiej spektakularna) w połączeniu ze śmiercią Wilhelma mogłaby oznaczać triumfalny wjazd Jakuba do Londynu. Parlament albo by pertraktował w między czasie albo zostałby rozgoniony na cztery wiatry (jako "buntownicy") - czytaj: aresztowania, egzekucje itp (choć może okazano by łaskę?).
Myślę, że Jakub nie zadowoliłby się samą Irlandią. Myślę, że mógłby liczyć np. na poparcie w Szkocji (jakby nie było to był przedstawiciel rodzimej dynastii) i w tej sytuacji pokusić się co najmniej o trony Irlandii i Szkocji,a na pewno podjąłby próbę zdobycia korony Anglii
|
|
|
|
|
|
|
|
No nie wiem, czy nawet po śmierci Wilhelma odzyskanie przez Jakuba władzy w Anglii byłoby proste. Żyły ciągle jego protestanckie córki, Maria i Anna, a Maria ma tytuł Królowej. Parlament może szukać jej nowego męża, albo sięgnąć do dynastię hanowerską.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Pimli @ 3/10/2018, 14:02) No nie wiem, czy nawet po śmierci Wilhelma odzyskanie przez Jakuba władzy w Anglii byłoby proste. Żyły ciągle jego protestanckie córki, Maria i Anna, a Maria ma tytuł Królowej. Parlament może szukać jej nowego męża, albo sięgnąć do dynastię hanowerską. Oczywiście, ale kluczowy jest tu czas. Jakub ma bliżej niż np. Hanowerczycy. "Wystarczy" przeprawić się przez Morze Irlandzkie. Jeśli ruszyłby prosto na Londyn to zdobyłby Anglię nim Hanowerczycy zdążyliby wojska zebrać.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(El_Slavco @ 3/10/2018, 16:40) "Wystarczy" przeprawić się przez Morze Irlandzkie. No nie wystarczy, musiałby jeszcze pokonać wojska wierne parlamentowi i królowej Marii. BTW, ciekawi mnie bardzo jak w przypadku powrotu Stuartów na tron Anglii potoczyłaby się wojna o sukcesję hiszpańską. Anglia chyba brałaby w niej udział po stronie Francji, a nie koalicji antyfrancuskiej.
Ten post był edytowany przez Pimli: 5/10/2018, 13:12
|
|
|
|
|
|
|
|
Co wojsk wiernych Marii - podałem wcześniej kilka scenariuszy. Jeżeli rozbito by wojska Wilhelma nad Boyne, to w zależności od tego im większy byłby to sukces tym łatwiej (moim zdaniem) udałoby się dotrzeć do Londynu. Anglia nigdy nie miała specjalnie wielkiej armii (nie liczę czasów umownie po 1900), jej przewaga brała się z wyspiarskiego położenia. Hanower był stosunkowo daleko a nie wiem jakie siły miał parlament (ewentualnie Maria), które mógł przeciwstawić Jakubowi.
Co do wojny o sukcesję - ciekawa sprawa. W sumie jednak się nie wypowiem bo słabo ten konflikt znam.
|
|
|
|
|
|
|
|
Mimo wszystko trudno mi sobie wyobrazić by katolicka dynastia zdołała utrwalić się na tronie protestanckiego kraju w tamtych czasach. Anglia byłaby bardzo niestabilnym krajem, a rządy Stuartów - stale zagrożone.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jakub II nawet jeżeli wygra nad Boyne, to musi jakoś swoje siły przerzuć do Anglii... przez Morze Irlandzkie.... a do tego trzeba francuskiej floty. A czas działa na korzyść połączonej floty Brytyjsko-Holenderskiej, gdyż Francji nie stać na prowadzenie wojny równocześnie na kontynencie i na morzu przez dłuższy okres czasu. Wiec co najwyżej Jakub II może skonsolidować swoją władzę w Irlandii bo na powrót na tron Anglii nie ma dużych szans.
|
|
|
|
|
|
|
|
Do 1694 było stać. A flotę mobilizowała szybciej niż Anglia i Holandia.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|