Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Jak pokarano pastuszka Syphilusa ..., ...czyli z kretkiem bladym poprzez wieki
     
korten
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.633
Nr użytkownika: 1.663

 
 
post 28/04/2005, 15:14 Quote Post

Pewnie jestem tu pierwszym,ktory poruszy ten temat ale ktos musi zaczac.
Do dzis nie ustaja spory skad wywodzi sie syphilis czyli choroba calego ustroju przenoszona glownie droga kontaktow seksualnych,a obejmujaca cale cialo(praktycznie wszyskie tkanki i narzady.
Zwolennicy teorii europejskiej twierdza ze ludzkosc zetknelo sie z ta choroba w czasach starozytnych i wielu wypadkach uwazano ja za bardziej zgresywna odmiane tradu(wiele podobnych objawow pomiedzy tradem a skornymi objawami syfilisa.)
Zwolennicy tzw."teori amerykanskiej" uwazaja ze
pojawila sie ona w Europie w XV wieku tj. po odkryciu Ameryki.Jako dowod podaja oni gwaltowne rozprzestrzenienie choroby po powrocie do Hiszpani wyprawy Kolumba w 1493 roku.Zaraza szerzyla sie w armii Karola VII w czasie oblezenia Neapolu,przedostala sie do miasta,a wraz z powrotem zacieznikow do Francji zaczela sie gwaltownie szerzyc w Europie zachodniej.Tak ze mozemy mowic o epidemii kily w Europie w XVI wieku.We Wloszech nosila ona nazwe "choroby hiszpanskiej",we Francji "neapolitanskiej",a w Polsce "choroby francuskiej".W XVI wieku kila byla najbardziej rozpowszechniona choroba w Polsce.W koncu XVI wieku ukazalo sie dzielo Wojciecha Oczki"Przymiot,czyli niemoc dworska",ktora mozna uwazac za pierwsza polska monografie tej choroby.Sama nazwa pochodzi od wloskiego filozofa i poety'ktory w poemacie"Syphilis,sive morbus gallicus"opisuje jak bogowie ukarali za grzechy pastuszka Syphilusa zsylajac nan chorobe francuska.W owych czasach przebieg choroby byl bardzo ciezki z wyniszczeniem calego ustroju,licznymi zmianami znieksztajacymi,czasami konczaca sie zgonem w ciagu kilku miesiecy.Z biegiem lat,czy to na wskutek oslabienia drobnoustroju,czy to na wskutek pojawienia sie odpornosci wsrod ludzi,czy tez na wskutek wprowadzenia lekow choroba znacznie zlagoniala,rzadko powodujac znieksztalcenia i zmiany narzadow wewnetrznych czy tez objawy psychiatryczne(paraliz postepowy).Pomimo olbrzymich postepow bakteriologi w wieku XIX zarazka(kretka bladego-treponema pallidum) nie udawalo sie wykryc zwyklymi metodami bakteriologicznymi(barwienie).Dopiero w 1905 Schaudinn i Hoffman wykazali obecnosc kretkow w swierzych preparatach.Jeszcze przed wykryciem kretkow udalo sie przeszczepic syphilis na malpy czlekoksztaltne.Dokonali tego Miecznikow i Roux.Przelomem w diagnostyce bylo wprowadzenie przez Wassermana w 1906 pierwszego specyficznego testu diagnostycznego.
W 1910 Erhlich i hata wprowdzaja pierwszy zwiadek bakteriobojczy Salwarsan(Erhlich-hata preparat 606)
W 1921 Lawaditi i Sazerac wprowadzaja do leczenia zwiazki bizmutu.
W roku 1943 zastosowano najsilniej i najskuteczniej dzialajacy preparat czyli penicyline,ktory stal sie wylacznym lekiem w terapi kily
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Necrotrup
 

oszołom przemawiający językiem nienawiści ;)
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.743
Nr użytkownika: 1.208

 
 
post 28/04/2005, 17:42 Quote Post

Dodajmy parę słów o dawnym sposobie leczenia - chory był zakopywany, względnie zakopywał się sam, w końskim nawozie na okres 3-4 tygodni. Praktykowane np. w Warszawie w końcu XVIII wieku.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
1234
 

Wielki Wuj
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.630
Nr użytkownika: 4.636

 
 
post 28/04/2005, 17:55 Quote Post

U Jasienicy wyczytałem, że u Ruskich ta przypadłość zwana jest "polską chorobą", bo przyszła razem z nami w okesie dymitrad. Czy to prawda-nie wiem.
 
User is online!  PMMini Profile Post #3

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.902
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 28/04/2005, 18:22 Quote Post

Obiło mi się o uszy, ze jedną z metod stosowaną w celu pozbycia się francy było obarzenie nią kogoś innego. sad.gif wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Aniela
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 129
Nr użytkownika: 4.579

 
 
post 29/04/2005, 10:30 Quote Post

Jestem pod wrażeniem erudycji kortena. Nie mogąc pochwalić się równie rozległą wiedzą -(chyba, że korten jest lekarzem? - wtedy mój kompleks się zmniejszy wink.gif )- pozwalam sobie wprowadzić wątek plotkarski. Oto co znalazłam w "Monarszych sekretach" Jerzego Jankowskiego:

"Dopatrywano się kiły w opisach biblijnych u Hioba, Dawida, Salomona, w sumeryjskim poemacie o Gilgameszu, w papirusie Ebersa, w relacjach Pawła z Eginy i Pliniusza Młodszego. Twierdzono, że skrzyżowanie przymiotu amerykańskiego z europejskim wzmogło jego aktywność i spowodowało wybuch epidemii. Były to jednak tylko domysły i spór pozostawał nadal otwarty.
Nie ulega wszakże wątpliwości, iż kiła szerzyła się w Europie już w czasach przedkolumbijskich, chociaż nie różnicowano jej z trądem, określając je wspólną nazwą "lepra". Opisy choroby kantora Janusza z 1372 roku i biskupa Mikołaja z Kórnika z 1382 roku, które przytacza Jan Długosz w swoich Rocznikach, zdają się niedwuznacznie wskazywać na przymiot.

Choroba ta była z całą pewnością rozpowszechniona w wieku XIV w rodzinie Andegawenów neapolitańskich, z których wywodził się król Węgier Ludwik. Cechą charakterystyczną Andegawenów było bowiem nader prędkie wymieranie całych linii dynastycznych. Można z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, iż król Ludwik był zarażony syfilisem, ponieważ ostatnie lata swojego życia spędził w odosobnieniu w klasztorze, a kronikarz pisał, iż chorował wtedy na leprę. Nie chodzi tu zapewne o trąd, który poczynał już w Europie wygasać.

Schorzenie Ludwika było zapewne schorzeniem dziedzicznym, przekazanym mu przez ojca, Karola Roberta, który także pod koniec życia nie opuszczał komnat zamkowych. Wydaje się, że Karola Roberta zaraziła jego druga żona Beatrycze luksemburska w 1317 roku, ponieważ jego nieślubny syn, urodzony przed tą datą, dożył lat sześćdziesięciu, podczas kiedy następne dzieci, z wyjątkiem Ludwika, umierały w bardzo młodym wieku. Młodo i bezpotomnie zmarły także córki Ludwika: Katarzyna, Maria i Jadwiga. Być może, iż to właśnie przymiot był skutkiem przekleństwa wielkiego mistrza templariuszy, które z wyżyn płonącego stosu rzucał na ród Kapetyngów, Andegawenów i Walezjuszy.

Syfilis stał się także rodzinnym schorzeniem Jagiellonów. Nie był on wprawdzie w tej dynastii chorobą dziedziczną, ponieważ pojawił się dopiero w trzecim pokoleniu, wśród synów Kazimierza Jagiellończyka.

Jako pierwszy zaraził się Jan Olbracht. Nastąpiło to prawdopodobnie w 1497 roku w Krakowie, gdzie według Macieja z Miechowa "niewiasta jedna z odpustu rzymskiego do Krakowa za upominek przyniosła, która niemoc w Polszcze jako osobliwa plaga Boża za wszeteczeństwem ludzi swawolnych prędko się rozniosła, zwłaszcza u tych, którzy radzi wino, a takież i inne trunki piją, a niewiast przyglądają". Olbracht prędko zdał sobie sprawę ze swojej choroby, ponieważ ustatkował się i przystąpił do porządkowania spraw państwowych. Śmierć dosięgła go jednak w czterdziestym pierwszym roku życia.
W dwa lata później "długą niemocą francuską zemdlony" zmarł w wieku trzydziestu pięciu lat jego młodszy brat Fryderyk, arcybiskup gnieźnieński i kardynał. Książę biskup nie był człowiekiem nazbyt świątobliwym i lubił sobie folgować w towarzystwie wesołych niewiast.

Na przymiot zachorował także następca Olbrachta, Aleksander. Małżeństwo Aleksandra i Heleny, księżniczki ruskiej, uważane było za zgodne i szczęśliwe, trudno jest zatem określić, gdzie i w jaki sposób nastąpiło zarażenie syfilisem. Aleksander, podobnie jak i jego starszy brat, czuł zbliżającą się śmierć. Spytka, kasztelana krakowskiego, mianował wiceregentem w Królestwie, a sam udał się do ukochanego Wilna, aby tam skonać. Umarł bezpotomnie w wieku czterdziestu pięciu lat.

Młodo, bo zaledwie w wieku dwudziestu sześciu lat, zmarł także czwarty Jagiellończyk, Kazimierz, uznany później za świętego. Śmierć Kazimierza nastąpiła jeszcze przed wielką epidemią kiły i za przyczynę jego zgonu uważa się gruźlicę. Jest to jednak teza dość problematyczna, ponieważ nikt z Jagiellonów na gruźlicę nie chorował.

Przymiot odżył także w czwartym pokoleniu, a stało się to prawdopodobnie za sprawą Barbary Radziwiłłówny, żony Zygmunta Augusta.
(A niewinną Bonę szkalują do dziś - przypis mój)

Barbara poślubiając Zygmunta była już prawdopodobnie chora, ponieważ współczesny jej kronikarz Stanisław Orzechowski pisał, że "zdradliwa męczyła ją choroba i wielka jej część nadgniła, a gdy już poczęła cuchnąć i wszyscy oprócz króla mierzili się chorą, w zamku krakowskim wielkością choroby ścieśniona, w samo południe umarła". O ile informacja ta jest prawdziwa, schorzenie owo przypomina bardziej przymiot niźli raka narządów rodnych, którego niektórzy historycy skłonni byli dopatrywać się u królowej.

Barbara zaraziła prawdopodobnie króla Zygmunta Augusta, ponieważ zdrowie jego pogorszyło się gwałtownie. Spotęgowały się u niego bóle w kończynach oraz trawiła go uporczywa bezsenność. Wzorem swych stryjów chorych na syfilis nie miał on także potomstwa, ponieważ jego rzekoma córka, którą urodziła Giżanka, była zwykłą mistyfikacją. Zmarł także młodo, w wieku pięćdziesięciu dwóch lat.

Dynastia jagiellońska ostała się tylko w linii żeńskiej - brandenburskiej i szwedzkiej. Jedynie królewna Anna, której stuknęło już pięćdziesiąt lat, czekała nadal w stanie panieńskim na swego przyszłego męża, nie będąc wszakże w stanie zapewnić mu następcy tronu. Za kandydata przydano jej Henryka Walezjusza, którego nie zdążyła jednak poślubić. Być może tym sposobem ominęła ją choroba, ponieważ w rodzinie Walezjuszy przymiot był także na porządku dziennym i zmarli nań dziadowie Henryka, Franciszek I i Wawrzyniec Medyceusz.

Przymiot odżył jeszcze w szwedzkiej linii Jagiellonów, która pod nazwiskiem Wazów zasiadła na tronie polskim. Obaj synowie Zygmunta III nie pozostawili po sobie potomstwa, ponieważ syn Władysława IV Zygmunt Kazimierz zmarł w dzieciństwie, a pozostałe jego dzieci, jak również dzieci jego brata, Jana Kazimierza, umierały w niemowlęctwie. Nie możnz wykluczyć, iż Władysława IV i Jana Kazimierza zaraziła Maria Ludwika Gonzaga, która była żoną obu braci. Królowa miała mocno urozmaiconą przeszłość i któryś z jej licznych kochanków podarował jej zapewne francuską chorobę. Zgony Władysława, Marii Ludwiki i Jana Kazimierza były zresztą nader do siebie podobne, a ich symptomy przypominały śmierć Jana Olbrachta i Aleksandra.

Sześciu synów Kazimierza Jagiellończyka nie zapewniło dynastii jagiellońskiej długiego żywota, mimo iż trzech z nich zasiadało na tronie polskim. Zeszła ona z areny już w następnym pokoleniu. Stało się tak za sprawą przymiotu, który był przekleństwem tej dynastii.


Jestem zdruzgotana blink.gif
Podobno Jan III Sobieski też miał kiłę. A takie listy do Marysieńki pisał... Jak tu wierzyć facetom?
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Aine NiRigani
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 22
Nr użytkownika: 4.924

 
 
post 16/08/2005, 17:08 Quote Post

QUOTE
Jestem zdruzgotana blink.gif
Podobno Jan III Sobieski też miał kiłę. A takie listy do Marysieńki pisał... Jak tu wierzyć facetom?
*




Sobieskiego zaraziła Marysieńka, którą zaraził jej pierwszy mąż, wojewoda sandomierski Jan (Sobiepan) Zamoyski.
Sobieski był wzorem cnót jak na tamte czasy. nawet podczas kampanii wojennych nie brał sobie kochanek, aplikował kubły zimnej wody, zbierał nowinki ars amandi i jak pisał, nie mógł się doczekać, aż ich wypróbują razem. na tamte czasy stanowił ewenement biggrin.gif:D:D
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 16/11/2005, 16:25 Quote Post

Czy ktoś ma informację, ile czasu mijało od zakażenia syfilisem do śmierci zarażonego, w początkowym okresie epidemii (powiedzmy 1495-1510)?
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Boczek IV
 

INDOLOG
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.131
Nr użytkownika: 81.296

Boczek IV. von Kunstadt und Podiebrad
Stopień akademicki: Doktor Nauk
Zawód: STUDENT
 
 
post 17/08/2013, 22:05 Quote Post

QUOTE(1234 @ 28/04/2005, 17:55)
U Jasienicy wyczytałem, że u Ruskich ta przypadłość zwana jest "polską chorobą", bo przyszła razem z nami w okesie dymitrad. Czy to prawda-nie wiem.
*



Jasienica to dosyć słabe źródło, syfilis rozprzestrzeniał się z kraju do kraju, tak więc mamy chorobę hiszpańską, potem francuską, niemiecką, polską...
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej