|
|
Konie polskie
|
|
|
|
Ciekawie o koniach husarskich piszą TU
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Ciekawie o koniach husarskich piszą TU Ciekawie, ale Radek Sikora już skrytykował te "husarskie huntery".
|
|
|
|
|
|
|
|
Jednak konie arabskie pojawiały się w Polsce - i to w polskim wojsku - dość wcześnie: Zgodnie z popisem roty starosty łęczyckiego Krzysztofa Rozrażewskiego anno 1580 sam rotmistrz siedział na koniu arabskim, a miał w poczcie jeszcze neapolitańskiego i dwa turskie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ramond @ 13/05/2009, 12:15) Jednak konie arabskie pojawiały się w Polsce - i to w polskim wojsku - dość wcześnie: Zgodnie z popisem roty starosty łęczyckiego Krzysztofa Rozrażewskiego anno 1580 sam rotmistrz siedział na koniu arabskim, a miał w poczcie jeszcze neapolitańskiego i dwa turskie. a moglbys przytoczyc verbatim?
to chyba pierwsza wzmianka tak dokladna o 'koniu' 'arabskim' pod oficerem autoramentu narodowego... to od Bielskiego czy raczej z pozniejszych czasow bo juz w XIX wieku to sobie fantazjowano na ten temat?
Ciekawe co mial na mysli autor piszac o 'koniu arabskim' - Arabia to rolegly teren w XVI wieku, a doskonale konie hodowali 'Arabowie' w Afryce Polnocnej - Berbery ,a my kiedy myslimy o arabach myslimy o Nedzedzie lub w najgorszym razie Syrii, prawda?
W sumie te dwa nastepne ogiery sa dla mnie daleko bardziej intersujace - 'neapolitanczyk' i i 'turek' (nota bene tworcami tej rasy byli Ormianie ze swego panstewka z Cylicji) to najdrozsze konie tamtych czasow, cos jakby Ferrari albo Prosche XVI wieku
Generalnie 'Arabowie' sprzedawali na potege ogiery, jako ze im nie byly potrzebne, ale Osmascy Turcy nie chcieli jezdzic na tych koniach - vide zrodla Ogier (XVI wiek) et Marsigli (XVII) - choc relacja w formie pamietnika uczestnia poselstwa austryjackiego z konca lat 1590tych podaje cos innego o stajniach cesarskich (sultanskich), ale ja czytalaem tlumaczenie z XIX wieku a kto to wie czy tlumacz wiedzial w czym roznica, bo w XIx wieku nie ma koni turekich - pisze np o tym nasz Sadyk Pasza w "Pismach' etc, zreszta swietna jest ta praca o roznych koniach w Imperium Tureckim, nawet jest wzmianka o koniach polskich starodawnej mody ktore wcale a wcale koni arabskich nie przypominaly wedlug autora.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE a moglbys przytoczyc verbatim?
to chyba pierwsza wzmianka tak dokladna o 'koniu' 'arabskim' pod oficerem autoramentu narodowego... to od Bielskiego czy raczej z pozniejszych czasow bo juz w XIX wieku to sobie fantazjowano na ten temat? Dokładnie rzecz biorąc to wypis z rolli popisowej w przypisach do "Historyi jazdy polskiej" Górskiego, str. 305, przyp. 24: "Popis rot w Brześciu Króla JMci, który się pisał sexta Junii anno 1580. Rotha IMPana Graphowa p. Krzysztofa Rozrażewskiego, p. starosty łęczyckiego. - Arabski, gniady, na którym JM. sam p. rotmistrz siedział. - Neapolitański, pleśniawy, powodny, na którym pacholę siedziało, z długą rusznicą, z puklerzem. - Turski siwy, powodny, na którym pacholę siedziało w zbroi złocistej. - Turski, cisawy, pod trębaczem."
QUOTE W sumie te dwa nastepne ogiery sa dla mnie daleko bardziej intersujace - 'neapolitanczyk' i i 'turek' (nota bene tworcami tej rasy byli Ormianie ze swego panstewka z Cylicji) to najdrozsze konie tamtych czasow, cos jakby Ferrari albo Prosche XVI wieku smile.gif
Tu najwyraźniej "arab" ceniony był wyżej
|
|
|
|
|
|
|
|
A to może Was zainteresuje co Dorohostajski pisał:
"znajdą się opętałe freziska i ggnuśne szkapska, których za rok cały ledwie i do tego przywiedziesz [do obrotów opisanych wcześniej przez niego]: lecz się też trafiają dowcipów ostrych i bardzo subtelnych a pamięci wielkich, tureckie, arabskie i perskie konie, z jakowych każdego łacniej za jeden miesiąc temu przyuczysz, czego drugich ani za dwanaście"
Musiały być u nas te araby jednak w cenie. No i w ogóle musiały być, skoro je ceniono .
|
|
|
|
|
|
|
|
[quote=Ramond,20/05/2009, 11:09] [quote]a moglbys przytoczyc verbatim?
Tu najwyraźniej "arab" ceniony był wyżej
[/quote]
to moze byl to arab wyjatkowy albo rotmistrz rozmiaru lebka od szpilki..
...tak tylko ze mi cos sie zdaje ze sam Gorski wszedzie widzial araby - sa powody dla ktorych nie jezdzono na konikach arabskich z Nedzedu - pisze o nich Marsigli.' ale te Syrii oraz Egiptu czy z Persji byly deko inne
Ciekawe ze nie ma koni arabskich w zrodlach ktore czytalem, te z wieku XVII az do wyprawy wiedenskiej. Opieram sie tu na Naruszewicza bibliotece, krola Sobieskiego pismach, pamietnikach roznych a zapiskach ktore sa dostepne na necie, a np Markham takze nie pisze nic o koniach arabskich w Polsce, a to pisze o koniu Polskim etc - sa tego tysiace stron wiec moglem przeoczyc. Konie arabskie wystepuja podobno w stajni krola Zygmunta Augusta, weldug jego mastalerza .
Kiedy mowimy o koniach to moze musimy myslec 'ogiery' albo walachy- bo szlachta polska na wojne w XVI-XVII wieku na ogierach lub walachach jezdzial. Wiem ze ogiery arabskie eksportwano z Arabii od poczatku hodowli tych koni, ale konie arabskie w Polsce XVI-XVII wydaja mi sie byc autorstwa tlumaczy naszych zrodel z XIX wieku
Co ciekawsze w zadnym dziele o ujezdzaniu ktore przejzalem a napisanym na Zachodzie Europy (Wlosi i Francuzi oraz Cavendish) miedzy koncem XVI wieku a XVIII wiekiem nie ma mowy o koniu arabskim, ale jest mowa o tureckim, berberyjskim, neapolitanskim oraz hiszpanskim jako koniach super, co prawda w XVII wieku konie tureckie i neapolitanskie przestaja wystepowac etc, a kon Hiszpanski kroluje jako najlepszy.. zreszta konie 'niemieckie' i fryzyjskie sa faworyzowane jako konie bardoz dobrze nadjace sie do ujezdzania manezowego.
Panowie a moze tak strony podajcie kiedy piszecie ze zrodla - obie ksiazki sa w neice, mozna sprawdzic i przeczytac
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE ...tak tylko ze mi cos sie zdaje ze sam Gorski wszedzie widzial araby To jest wypis z rolli popisowej, nie własne słowa Górskiego.
QUOTE sa powody dla ktorych nie jezdzono na konikach arabskich z Nedzedu - pisze o nich Marsigli.' ale te Syrii oraz Egiptu czy z Persji byly deko inne A kto powiedział, że ten nie mógł mieć syryjskiej, egipskiej czy perskiej proweniencji? To chyba bardziej u nas prawdopodobne
QUOTE Panowie a moze tak strony podajcie kiedy piszecie ze zrodla - obie ksiazki sa w neice, mozna sprawdzic i przeczytac smile.gif Ja podałem - strona 305.
|
|
|
|
|
|
|
|
kilka uwag Jacka Kobusa o koniach polskich
i tutaj
A poza tym mały przyczynek do hodowli staropolskiej. Szymon Starowolski w "Wojownikach sarmackich" pisał o Chodkiewiczu: "Pilnie badał rodowody szlachetnych koni" To by oznaczało, że takie rodowody istniały i że hodowcy/użytkownicy koni w RP brali je pod uwagę.
Ten post był edytowany przez Radosław Sikora: 26/05/2010, 7:10
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Miuti @ 12/06/2010, 13:48) QUOTE(Ramond @ 1/10/2007, 21:16) Z drugiej strony, porównując najemnych lisowczyków z jazdą zachodnioeuropejską, współcześni im ludzie Zachodu zauważyli, że 'nasi' jeżdżą na krótkich strzemionach i 'dziwnie' się pochylają nad końskim karkiem Na zachodzie jeździło się inaczej. Przykładem zachodnioeuropejskiej szkoły jazdy są wytyczne, jakie dawał szkolonym jeźdźcom Antoine de Pluvinel. http://fr.wikipedia.org/wiki/Antoine_de_PluvinelA tu ilustracje: http://www.google.pl/images?client=firefox...ved=0CDsQsAQwAwA tu - http://images.artnet.com/WebServices/pictu...2760&filetype=2 czolem, na zachodzie jezdzilo sie na przynajmniej kilka sposobow - np w wieku XVII wciaz jezdzilo sie a la jineta (krotkie strzemiona) w Iberii (Portugalii et Hiszpanii), bardzo popularny styl jazdy w grach dworskich i na arenie w czasie corrida. zreszta w sredniowieczu jezdzili rycerze na rozne sposoby - XV wieczny traktat krola Porttugalii dom Duarte mowi sam za siebie.
de Pluvinel (koniec XVI i poczatek XVII wieku) to jazda manezowa na dworze krolewskim francuskim, ecuyer slynny bo napisal byl ksiazke dla krola Francji, rownie dobrze mozemy mowic o pozniejszym Cavendish'u, czy innych mistrzach manezu. Ale zauwazmy ze de Pluvinel byl w Polsce wraz z krolem Henri de Valois, moze cos niecos zobaczyl u nas i dodal do swej szkoly, kto wie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Radosław Sikora @ 26/05/2010, 0:46) A poza tym mały przyczynek do hodowli staropolskiej. Szymon Starowolski w "Wojownikach sarmackich" pisał o Chodkiewiczu: "Pilnie badał rodowody szlachetnych koni" To by oznaczało, że takie rodowody istniały i że hodowcy/użytkownicy koni w RP brali je pod uwagę. czolem, badanie rodowow u koni jest to poswiadczony, strozytny zwyczaj - nasze XVI-XVIII wieczne jezdziectwo i hipologia sa mieszanka zachodnich (rzymskich, bizantyjskich, wloskich, moze hiszpanskich) wplywow oraz wschodnich (perskich, armenskich, arabskich, tatarskich oraz tureckich). W czasach imic hetmana organizowaly sie pierwsze zachodnie stadniny - najslynniejsza owczesna w Kordobie krola Filipa II. A przeciez hetman Jan Tarmowski byl slawny z hodowli koni i jego stado slynne na caly kraj, a juz nasz krol Zygmunt August w swej stadninie w Knyszynie mial stado prowadzone bardzo 'ostroznie,' tak samo krol Batory mial koni szereg ktore cenil i ktore znane sa z imienia. Dlatego tez badania imci hemtana nie naleza chyba do wyjatkow ale sa cecha charkterystyczna epoki w ktorej zyl... i pewnie dlatego tez srednia szlachta a magnaci wychodowali konie polskie w XVI wieku
|
|
|
|
|
|
|
|
XV wieczny traktat krola Porttugalii dom Duarte mowi sam za siebie.
Ciekawe. Mogę prosić o dane bibliograficzne?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Miuti @ 16/06/2010, 14:40) XV wieczny traktat krola Porttugalii dom Duarte mowi sam za siebie.
Ciekawe. Mogę prosić o dane bibliograficzne? salve, grzecznym prosbom sie nieodmawia - http://chivalrybookshelf.com/titles/duarte/Duarte.html
a w kwestii la jineta - np jedna z najstarszych ksiazek (1548) don Quijada de Reayo,"La Doctrina del Arte de la Caualleria" wydane w 'Un Texto inedito sobre la caballeria del Renacimiento espanol.' edytor Noel Fallows http://www.ziwi.co.nz/texto-inedito-sobre-...-p-2250247.html inni autorzy z XVI wieku ( a jest ich wielu, w XVII iw XVIII wieku to glownie Portugalczycy) to Pedro de Aguilar, Bernardo de Vargas Machuca (autor tez innego, waznego taktatu o taktyce walk z Indianami w koloniach)
|
|
|
|
|
|
|
|
http://chivalrybookshelf.com/titles/duarte/Duarte.html
To reklama ksiązki. Ja bym się chętnie zapoznała z treścią! Ksiązki nie kupię, niestety...
Sztuka walki narzucał sposób dosiadania konia! Co innego - cięzkozbrojny rycerz w żelazo zakuty, co innego - nasz husarz czy inny towarzysz lekkiego znaku.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|