|
|
Margines społeczny roznego kalibru
|
|
|
tomasz.zieba
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 17 |
|
Nr użytkownika: 61.684 |
|
|
|
|
|
|
Mam problem z napisaniem pracy zaliczeniowej, jej temat to : Margines społeczny w Polsce ludowej... przy czym doktor powiedzial ze on margines spoleczny wzial by w cudzysłów. A problem mam taki ze calkowiecie nie wiem jak sie za to zabrac. Nie potrafie zdefiniowac tego marginesu spolecznego, kto nim byl. Poprosilabym o jakies wskazowki jesli ktos ma jakies pojecie o tym. Margines spoleczny to tak ogolnie jest okreslenie jakichs nierobow, rozrabiakow. Ale w polsce ludowej to bylo szersze okreslenie, bo taki facet co sprzedawal pumeks to tez byl margines, waluciarz tez byl margines. A jak ktos byl niewlasciwy politycznie to tez go tak nazwali. wiec jak ?
|
|
|
|
|
|
|
|
Jednym z przejawów istnienia marginesu społecznego było chuligaństwo. Było to demonstrowanie przemocy fizycznej "dla sportu", bez konkretnych motywów np rabunkowych. Szczególnie zagrożone były przedmieścia wielkich miast i miasta - satelity, np. okolice podwarszawskie. Fala chuligańskich ekscesów przeszła przez Polskę na przełomie lat 50 i 60. Przeciwdziałaniem władz było zaostrzenie kar (za przestępstwa z motywów chuligańskich były podwyższone kary), procesy pokazowe, surowe wyroki (zdaje się było nawet kilka wyroków śmierci), co pozwoliło w zasadzie przywrócić dyscyplinę społeczną. W prasie z tych lat powinno być sporo śladów tych spraw. Funkcjonowanie marginesu społecznego (środowisk patogennych i kryminogennych) w PRL było ograniczone ze względu m. in. na obowiązek pracy, obowiązek nauki szkolnej dla młodzieży, przymus zameldowania, nadzór milicyjny nad prostytucją ("obyczajówka") itp.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nawias jest potrzebny, gdyż w tym czasie jako margines okreslano wiele różnych grup społecznych: Kryminaliści Chuligani Osoby unikające obowiązku pracy (niebieskie ptaki) Patologie społeczne (alkoholicy, rodziny patologiczne) osoby społecznie podejrzane subkultury młodzieżowe i muzyczne .... Ja bym pokrótce scharakteryzował różne grupy, potem ukazał bym stosunek władz do nich i ew. ewolucję tego podejścia.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Do zepchnięcia dysydentów na margines społeczeństwa przyniósł też fakt że czechosłowacka elita komunistyczna konsekwentnie odrzucała jakiekolwiek symptomy zmiany politycznego status quo wobec swoich oponentów i w czasach kampanii medialnych, których celem była dyskredytacja opozycji posługiwała się wyłącznie stalinowską terminologią.
http://www.kor30.sws.org.pl/Referaty_KOR_IPN.htm
Mimo że cytat dotyczy Czechosłowacji to obrazuję sposób działania i PRL. Przypuszczam, że doktor mówiąc o cudzysłowie (a nie nawiasie ) miał na myśli właśnie zamykanie w więzieniach za drobne przestępstwa kryminalne działaczy opozycji i w ten sposób spychanie ich na "margines społeczeństwa".
|
|
|
|
|
|
|
|
Sprawa jest ważna. Warto też chyba podkreślić różnicę między marginesem III RP a takimż w PRL-u. Wydaje mi się, że do marginesu w PRL-u kwalifikowano również osoby, które były zmuszone przez okoliczności do zostania robotnikiem, ale się źle czuły w "tej skórze". I okazywały swoje niezadowolenie w sposób dla władzy niekorzystny. Takich osób były setki tysięcy, jeśli nie miliony. Być może Wałęsa był taką osobą przez pewien czas
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(mata2010 @ 30/12/2009, 22:51) Sprawa jest ważna. Warto też chyba podkreślić różnicę między marginesem III RP a takimż w PRL-u. Wydaje mi się, że do marginesu w PRL-u kwalifikowano również osoby, które były zmuszone przez okoliczności do zostania robotnikiem, ale się źle czuły w "tej skórze". I okazywały swoje niezadowolenie w sposób dla władzy niekorzystny. Takich osób były setki tysięcy, jeśli nie miliony. Być może Wałęsa był taką osobą przez pewien czas Opozycja jako margines??? Tego nawet ówczesne władze nie wymyśliły. Prosze zapoznać się raczej ze źródłosłowem margines społeczny. Wałęsa nie był zmuszony być robotnikiem - to raz Robotnik - nie był marginesem w świetle zapatrywań ówczesnej władzy - to dwa
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(mata2010 @ 30/12/2009, 22:51) Wydaje mi się, że do marginesu w PRL-u kwalifikowano również osoby, które były zmuszone przez okoliczności do zostania robotnikiem, ale się źle czuły w "tej skórze". I okazywały swoje niezadowolenie w sposób dla władzy niekorzystny.
możemy mieć tu do czynienia z kategoria osób zepchniętych namargines przez włądze, lub jak one (władze) nazywały - "wyrzucone na śmietnik historii". Lepszym od Wałęsy przykłądem będzie Zbigniew Herbert, który był zmuszony zarobkowanie m.in. jako chronometrażysta. Ale z drugiej stronie potwierdza to wizerunek głodnego poety.
Możemy na to spojrzeć w ten sposób pod warunkiem, że "społeczeństwo" będziemy widzieć oczami władzy. Herbert, ani nikt "zdeklasowany" lub umieszczony w struktoirze poniżej swych kompetencji nie koniecznie oznaczali, że znajdowali się na "społecznym marginesie". Rzeczywiste społeczeństwo znajdowało sie nie zawsze tam gdzie widziała jej władza, z głównym nurtem w postaci członków PZPR.
Co do faktycznego marginesu warto chyba przytoczyć literacki jej opis w "Złym" Tyrmanda (1955).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Anakin @ 31/12/2009, 9:20) Co do faktycznego marginesu warto chyba przytoczyć literacki jej opis w "Złym" Tyrmanda (1955).
Co do faktycznego marginesu społecznego w PRL pewnie niewiele się różnił od dzisiejszego. Znacznie ciekawsze będzie zanalizowanie tego co władza(przywieziona na czołgach z Moskwy) widziałaby jako margines - może to byli ci określani mianem 'zapluty karzeł reakcji'? O tyle jest to ciekawsze, że dzisiaj chyba nie występuję.
|
|
|
|
|
|
|
|
Spróbuję uporządkować (albo skomplikować). Z punktu widzenia władz PRL właściwym członkiem społeczeństwa był ten, kto pracował, tzn. posiadał w dowodzie osobistym adnotację o zatrudnieniu. Wszyscy pozostali byli na marginesie tegoż społeczeństwa. Jest to dość oczywiste: zatrudnionym można było łatwo sterować: wezwać na dywanik, dać po premii, dać lub nie talon na samochód czy mieszkanie. W związku z powyższym do marginesu należeli: -posiadający zakaz pracy ze względu na przekonania lub działalność opozycyjną (np., o ironio, Jerzy Urban) -utrzymujący się z własnej przedsiębiorczości, np z handlu "spekulanci"; do tej grupy zaliczyłbym również "prywaciarzy" - drobni producenci np. guzików oraz "badylarzy" (ich działalność była co prawda legalna, ale zawsze podejrzana) -artyści, literaci itp. usiłujący utrzymywać się z niezależnej od władz twórczości -kryminaliści w dzisiejszym tego słowa rozumieniu -rolnicy nie realizujący obowiązkowych dostaw, działający wg praw rynku ("kułacy") -pewnie jeszcze sporo innych, pisałem co sobie przypomniałem Działalność w stylu Wałęsy, aczkolwiek władzom niemiła, do marginesu nie kwalifikowała.
|
|
|
|
|
|
|
tomasz.zieba
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 17 |
|
Nr użytkownika: 61.684 |
|
|
|
|
|
|
teemem dzieki ci za uściślenie:) wiem teraz przynajmniej czego sie zlapac
|
|
|
|
|
|
|
|
Śmiało można napisać jeszcze jedną rzecz - w rozumieniu władz Peerelu ,,marginesem" był ten, kto nie spełniał norm narzuconych przez ustrój i odstawał od ogółu społeczeństwa . ,,M" funkcjonował także jako epitet w stosunku do osób łamiacych w jakikolwiek sposób ,,socjalistyczną praworządność".
Powyższe obrazuje w pewien sposób ten dialog ( nie wiem czy prawdziwy , ale śmieszny) :
Milicjant legitymuje studenta , okazanie legitymacji studenckiej poprzedza dialog:
Milicjant : Oooo ! Nie pracujemy, co ? ( bo w dowodzie brak stempelka o zatrudnieniu) Student : No nie , nie pracujemy. M: Acha znaczy obijamy się ? S: No taka prawda obijamy się ! M: Znaczy sia - margines społeczny , co ? S: Zgadza się ! M: (Znalazł legitymację studencką) - acha studiujemy ? S: Nie panie władzo, tylko ja studiuję.
|
|
|
|
|
|
|
hanna_s.
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 61.712 |
|
|
|
Stopień akademicki: posiada |
|
Zawód: posiada |
|
|
|
|
Droga Nowa (ja tez nowa), sadzac z reakcji profesora chodzi przypuszczalnie o to zjawisko marginesu, ktorego chciano sie pozbyc poprzez wprowadzenie ustroju socjalistycznego: mizeria, brak wyksztalcenia, brak dostepu do sluzby zdrowia, systemu ubezpieczen spolecznych, itp... Jak sie za to zabrac? Moze poprostu skoncentrowac sie na rozbieznosci miedzy utopijna ideologia i faktami z PRL?
|
|
|
|
|
|
|
|
Jednym z ciekawych problemow socjologicznych PRL-u bylo powstanie jedynej w zasadzie autentycznie polskiej subkultury,tzw.gitowcow.Na dodatek subkultury bedacej niewatpliwym jak to temat okresla Marginesem Spolecznym.Git Ludzie spelniali wszelkie cechy subkultury z wlasnym swoistym kodeksem moralno-swiatopogladowym,tatuazami,specyficznym slangiem i sposobem ubierania.Zawsze zastanawialem sie czy nazwa Git nie ma pochodzenia angielskiego,ale raczej watpie czy mialy tu wplyw czyjes fascynacje lingwistyczne Gitowcy stali sie niejako sztandarowym przykladem tzw.marginesu rowniez w kulturze masowej.Wystepuja np.w filmach "Przepraszam czy tu bija?","Przyjecie na dziesiec osob plus trzy",a nawet poswiecono im jeden z komiksowych odcinkow nieustraszonego kpt.MO Zbika.Nie mam pojecia czy jakis socjolog zajmowal sie powaznie tym tematem,a chyba warto.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(mariusz 70 @ 31/12/2009, 19:19) Jednym z ciekawych problemow socjologicznych PRL-u bylo powstanie jedynej w zasadzie autentycznie polskiej subkultury,tzw.gitowcow.Na dodatek subkultury bedacej niewatpliwym jak to temat okresla Marginesem Spolecznym.Git Ludzie spelniali wszelkie cechy subkultury z wlasnym swoistym kodeksem moralno-swiatopogladowym,tatuazami,specyficznym slangiem i sposobem ubierania.Zawsze zastanawialem sie czy nazwa Git nie ma pochodzenia angielskiego,ale raczej watpie czy mialy tu wplyw czyjes fascynacje lingwistyczne Gitowcy stali sie niejako sztandarowym przykladem tzw.marginesu rowniez w kulturze masowej.Wystepuja np.w filmach "Przepraszam czy tu bija?","Przyjecie na dziesiec osob plus trzy",a nawet poswiecono im jeden z komiksowych odcinkow nieustraszonego kpt.MO Zbika.Nie mam pojecia czy jakis socjolog zajmowal sie powaznie tym tematem,a chyba warto.
Był jeszce film ,,Nie zaznasz spokoju" i ten był najbardziej o gitach - samo słowo ,, git" ma swoje źródło w jidisz ( odłamie hebrajskiego, którym posługiwał się znaczna część społeczności żydowskiej w Polsce, która o czym mało kto wie była przodującą jeżeli chodzi o ,,produkcję " przestępców w Polsce XIX i początków XX wieku ), a osób zajmujących się zjawiskiem było sporo ( w tym niżej podpisany - ale tylko w społeczności zamkniętej i tylko jako zjawisko poprzedzajace powstanie subkultury ,,grypsujących")
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE samo słowo ,, git" ma swoje źródło w jidisz Z tego, co mi wiadomo, to po hebrajsku (czy w jidysz; mniejsza z tym zresztą) oznacza coś w rodzaju "w porządku" (por. Na Skalnym Podhalu Tetmajera).
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|