Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
39 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Dowody polskości Śląska a takze slowianskosci,
     
Owjesz
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 111
Nr użytkownika: 55.824

 
 
post 19/06/2009, 12:34 Quote Post

Ciekawostka o języku śląskim i narodowości Ślązaków dla tych, którzy chcą poznać historię nie tylko z PRL-owskich źródeł. Źródło z 1931 roku:

Załączona/e miniatura/y
Załączony obrazek
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #31

     
Gwaldrik
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 444
Nr użytkownika: 49.815

BANITA
 
 
post 19/06/2009, 15:38 Quote Post

Skoro my znamy Slask i historie Slaska tylko z PRLowskich zrodel, to moze podasz nam z jakich Ty zrodel korzystasz?

Ten sam screen mozna tez znalezc tutaj:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,10650,96707...mamy_racji.html
Mam nadzieje, ze to forum do tamtego w najmniejszym nawet stopniu sie nie upodobni.
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
komar47
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 440
Nr użytkownika: 55.806

Jan Muszynski
Stopień akademicki: mgr
Zawód: emeryt
 
 
post 21/06/2009, 14:15 Quote Post

Z Katalogu Zabytków Sztuki w Polsce (Tom VII - województwo opolskie, zeszyt 5 - powiat kozielski, Instytut Sztuki PAN, Warszawa 1965).

Wykaz miejscowości powiatu kozielskiego:
(nazwy polskie - nazwy niemieckie do 1935 - nazwy niemieckie po 1935):
Bierawa - Birawa - Reigersfeld;
Blachownia Śląska - Medar-Blechhammer - Blechhammer;
Borysławice - Borislawitz - Sasstaed;
Brzeźce - Brzezec;
Chrosty - Chrost - Schoenhain O.S.;
Ciężkowice - Czienskowitz - Schwerfelde;
Cisek - Kzissek - Friedenau O.S.;
Cisowa - Duenenfeld;
Długomiłowice - Haraschowitz - Langlieben;
Dobieszów - Dobischau - Hochmuehl;
Dzielawy - Dzielau - Teilbach;
Dzielnica - Dzielnitz - Fuellstein;
Dziergowice - Dziergowitz - Oderwalde;
Gierałtowice - Gieraltowitz - Geroldsdorf;
...
itp, itd...

Do roku 1935 wiele nazw miejscowości - to nazwy polskie / słowiańskie, zniekształcone przez upodobnienie do brzmienia słów niemieckich. Niektóre nazwy są autentycznie niemieckie - co świadczy o tym, że te miejscowości od podstaw stworzono w wyniku osadnictwa niemieckiego.
Oczywiście na terenach położonych bardziej na zachód (np powiat nyski) jest znacznie mniej nazw o brzmieniu polskim czy słowiańskim.
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
arnold
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.590
Nr użytkownika: 6.231

 
 
post 21/06/2009, 14:36 Quote Post

QUOTE(komar47 @ 21/06/2009, 14:15)
Z Katalogu Zabytków Sztuki w Polsce (Tom VII - województwo opolskie, zeszyt 5 - powiat kozielski, Instytut Sztuki PAN, Warszawa 1965).

Wykaz miejscowości powiatu kozielskiego:
(nazwy polskie - nazwy niemieckie do 1935 - nazwy niemieckie po 1935):
Bierawa - Birawa - Reigersfeld;
Blachownia Śląska - Medar-Blechhammer - Blechhammer;
Borysławice - Borislawitz - Sasstaed;
Brzeźce - Brzezec;
Chrosty - Chrost - Schoenhain O.S.;
Ciężkowice - Czienskowitz - Schwerfelde;
Cisek - Kzissek - Friedenau O.S.;
Cisowa - Duenenfeld;
Długomiłowice - Haraschowitz - Langlieben;
Dobieszów - Dobischau - Hochmuehl;
Dzielawy - Dzielau - Teilbach;
Dzielnica - Dzielnitz - Fuellstein;
Dziergowice - Dziergowitz - Oderwalde;
Gierałtowice - Gieraltowitz - Geroldsdorf;
...
itp, itd...

Do roku 1935 wiele nazw miejscowości - to nazwy polskie / słowiańskie, zniekształcone przez upodobnienie do brzmienia słów niemieckich. Niektóre nazwy są autentycznie niemieckie - co świadczy o tym, że te miejscowości od podstaw stworzono w wyniku osadnictwa niemieckiego.
Oczywiście na terenach położonych bardziej na zachód (np powiat nyski) jest znacznie mniej nazw o brzmieniu polskim czy słowiańskim.
*



W powiecie kozielskim autentycznie niemieckie są chyba tylko trzy nazwy miejscowości a mianowicie Kostenthal-Gościęcin, Jakobswalde-Kotlarnia i Reinschdorf-Reńska Wieś. Reszta to nazwy słowiańskie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
Owjesz
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 111
Nr użytkownika: 55.824

 
 
post 21/06/2009, 18:26 Quote Post

QUOTE(Gwaldrik @ 19/06/2009, 16:38)
Skoro my znamy Slask i historie Slaska tylko z PRLowskich zrodel, to moze podasz nam z jakich Ty zrodel korzystasz?

W imieniu kogo próbujesz wystąpić, pisząc "my"? Ja również znam historię z PRL-owskich książek. To, że są przekłamane, nie są niczym odkrywczym. Dlatego warto poszukać głębiej. Moimi ostatnimi źródłami są m.in. coraz potężniejsze zbiory cyfrowych bibliotek uniwersyteckich. Są to skany oryginałów, nie przedruki, które bywają wybiórcze i z przekłamującym komentarzem. Zachęcam do poznawania historii w oparciu o źródła z bibliotek cyfrowych.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

     
Owjesz
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 111
Nr użytkownika: 55.824

 
 
post 22/06/2009, 19:41 Quote Post

QUOTE(arnold @ 21/06/2009, 15:36)
Długomiłowice - Haraschowitz - Langlieben;

Najbardziej "podoba" mi się to idiotyczne tłumaczenie hitlerowskiego Langlieben na Długomiłowice. Tak jakby nie można było wrócić do słowiańskich Haraszowic. Trudno powiedzieć co tu "lingwistom-propagandzistom" przeszkadzało. Może to "h", że za bardzo czeskie niby??

Najgorsze jest to, że władza polska po 1954 roku zmianami nazw miejscowości wcale nie chciała udowodnić słowiańskości tych ziem, ale ich polskości (!). Dlatego nie wracano tylko do sławiańskich nazw, ale zmieniano ich oryginalne słowiańskie, śląskie brzmienie na polskie od drobnych zmian (np. Gorzice na Gorzyce), po duże (np. Kandrzin na Kędzierzyn). A jak władzę fantazja poniosła to kpiono sobie z mieszkańców nazwami typu Długomiłowice.

Niekiedy nie tylko wymyślano nazwy, ale też zmieniano lokalną historię. Trudno jest znaleźć na Górnym Śląsku miasto gdzie nie zatrzymał się w drodze na Wiedeń polski król Jan III Sobieski. Trasa jego przemarszu jest znana (Piekary - Opava), ale śledząc pseudo legendy lokalne okazuje się, że polski król miał zdolność pokazywania się w kilku miejscach na raz i to mocno od siebie oddalonych. Jeśli ktoś w Mysłowicach nazywa się Sfaczyna (po śląsku podwieczorek), to tylko dlatego, że król Jan III Sobieski jadł z jego przodkiem podwieczorek, jeśli jakaś miejscowość nazywa się Królówka (pod Żorami), to tylko dlatego, że nazwana jest tak na cześć przejeżdżającego tam i oczywiście owacyjnie witanego króla Jana III Sobieksiego, Jeśli gdzieś jest stary dąb, to tylko dlatego, że Jan pisał w jego cieniu list do swojej Marysieńki, a jeśli jakaś ściana ma żółty zaciek, to tylko dlatego, że koń króla... Absurd do potęgi. Aż dziw bierze, że Sobieski nie ukazuje się na Górnym Śląsku w oknach i nie straszy w kopalniach wink.gif.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #36

     
komar47
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 440
Nr użytkownika: 55.806

Jan Muszynski
Stopień akademicki: mgr
Zawód: emeryt
 
 
post 23/06/2009, 21:55 Quote Post

"Najbardziej "podoba" mi się to idiotyczne tłumaczenie hitlerowskiego Langlieben na Długomiłowice. Tak jakby nie można było wrócić do słowiańskich Haraszowic. Trudno powiedzieć co tu "lingwistom-propagandzistom" przeszkadzało. Może to "h", że za bardzo czeskie niby??"

A po co tyle żółci? Nie słyszałem, żeby ktoś z mieszkańców Dlugomiłowic był sfrustrowany z powodu nazwy jego miejscowości. Natomiast nazwy miast: Głubczyce albo Głuchołazy mają wyraźnie czeski rodowód, tak że teza o antyczeskim nastawieniu "lingwistów jest wyraźnie fałszywa.

Prawdziwy konflikt o nazwy miejscowości ujawnił się na zupełnie innym tle: po roku 1989 przedstawiciele Mniejszości Niemieckiej domagali się, aby - w ramach dozwolonej prawem dwujęzyczności nazw - przywrócić nazwy niemieckie, ale te obowiązujące po roku 1935, czyli nadane przez hitlerowców.
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
Owjesz
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 111
Nr użytkownika: 55.824

 
 
post 24/06/2009, 7:35 Quote Post

QUOTE(komar47 @ 23/06/2009, 22:55)
Natomiast nazwy miast: Głubczyce albo Głuchołazy mają wyraźnie czeski rodowód, tak że teza o antyczeskim nastawieniu "lingwistów  jest wyraźnie fałszywa.

Wspaniała logika. Poslugując się nią można dowieść, że funkcjonowanie w hitlerowskich Niemczech takich nazw jak Oppeln czy Rybnik świadczy, że teza o antypolskości hitlerowców jest fałszywa ;D.

Nie wszyscy się w historii kochali - nie jest to nic odkrywczego. To raczej "wyłagadzanie" historii jest fałszywe. Przez cały PRL uczyliśmy sie "wyłagodzonej" historii Polski, dlatego niektóre fakty wzbudzają w nas naturalny opór. Łatwiej jest uczyć się o krwiopijczych krzyżakach niż o ludobójstwie etnicznym Łokietka w Krakowie, nieprawdaż?

Polska ma piękną, różnobarwną historię. Bez koloru czarnego nie można jej zrozumieć.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #38

     
komar47
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 440
Nr użytkownika: 55.806

Jan Muszynski
Stopień akademicki: mgr
Zawód: emeryt
 
 
post 24/06/2009, 10:59 Quote Post

Szkoda, że nie widzisz różnicy między krwawym stłumieniem buntu mieszczan krakowskich przeciwko władcy, a rzezią Gdańska, dokonaną przez Krzyżackich "zaprzyjaźnionych" "wyzwolicieli".

"Wspaniała logika. Poslugując się nią można dowieść, że funkcjonowanie w hitlerowskich Niemczech takich nazw jak Oppeln czy Rybnik świadczy, że teza o antypolskości hitlerowców jest fałszywa".

Aktywność hitlerowców wobec Polaków nie ograniczała się do zmiany nazw, a ja nie słyszałem, żeby Polacy w 1945 roku dopuszczali się eksterminacji Czechów, jak Niemcy - Polaków. Nie uważam, aby komisje ds nazewnictwa miały psi obowiązek wiernego tłumaczenia dawnych nazw na nazwy polskie i nie sądzę, aby odstępstwa od tej reguły stanowiły czarne karty polskiej historii.
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
Owjesz
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 111
Nr użytkownika: 55.824

 
 
post 25/06/2009, 7:08 Quote Post

QUOTE(komar47 @ 24/06/2009, 11:59)
Szkoda, że nie widzisz różnicy między krwawym stłumieniem buntu mieszczan krakowskich przeciwko władcy, a rzezią Gdańska, dokonaną przez Krzyżackich "zaprzyjaźnionych" "wyzwolicieli".

Mówimy o czystce etnicznej - więc nie chodzi tu o mieszczan, ale Niemców. Wymordowani zostali wówczas wszyscy Niemcy w Krakowie, nie Polacy. Chwila, zaraz powiesz, że jednak mieszczanie, bo po prostu Kraków był zamieszkany tylko przez Niemców? Jeśli jeszcze dodasz, że Wit Stwosz i Kopernik byli Niemcami, moją PRL-owską nauke historii szlag trafii!

QUOTE(komar47 @ 24/06/2009, 11:59)
Aktywność hitlerowców wobec Polaków nie ograniczała się do zmiany nazw, a ja nie słyszałem, żeby Polacy w 1945 roku dopuszczali się eksterminacji Czechów, jak Niemcy - Polaków.

Na taka skalę jak Niemcy podczas okupacji rzecz jasna nie. Morderstwa etniczne na Czechach jednak były i są udokumentowane w czeskich archiwach (okres ustalania granic w 1945 w pobliżu Raciborza). Były to pojedyncze przypadki. Eksterminacją powojenną można jednak nazwać wiele tysiecy ofiar śląskich w obozach "pracy" po wyzwoleniu (Świętochłowice, Mysłowice, Jaworzno, Oświecim itd.).

QUOTE(komar47 @ 24/06/2009, 11:59)
Nie uważam, aby komisje ds nazewnictwa miały psi obowiązek wiernego tłumaczenia dawnych nazw na nazwy polskie i nie sądzę, aby odstępstwa od tej reguły stanowiły czarne karty polskiej historii.

Co najwyżej karteczki. Czarne karty są niestety znacznie większego kalibru. Nie rozumiem Twojego oporu wobec stwierdzenia niegodziwości Polaków, która zdarzała się, jak w każdym narodzie. Nawet Rosjanie zaczynają się przyznawać do Katynia. Polacy nie są narodem świętym. Wykazujesz się naiwnością, jeśli uważasz, że ciemne karty historii są z chęcią wspominane w podręcznikach jakiegokolwiek państwa.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #40

     
Gwaldrik
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 444
Nr użytkownika: 49.815

BANITA
 
 
post 25/06/2009, 9:06 Quote Post

Owjesz, skad Ty masz takie dane, ze WSZYSCY Niemcy w Krakowie zostali przez Lokietka wymordowani? Mozna prosic o zrodlo?

Nie wiem czego Cie uczyli w PRLu, ale w wolnej Polszcze powinni nauczyc Cie, ze pojecia takie jak "narod" czy "narodowosc" zredefiniowane zostaly po Rewolucji Francuskiej. Za czasow Kopernika wazne bylo kto jest czyim poddanym. PRL nauczyl mnie, ze Kopernik przez cale zycie byl poddanym polskich krolow i - zeby bylo straszniej - calkowicie wobec nich lojalnym.
Rzeczpospolita byla panstwem wieloetnicznym. Miejsce znalazlo sie dla Niemcow, Zydow, Karaimow, Cyganow, Rusinow, Litwinow, Grekow, Ormian, Tatarow, Holendrow, Szkotow, a nawet Czechow.

Wiele polskich miast zakladanych bylo na prawie niemieckim i niemieckimi osadnikami zasiedlane. Nie bylo w tym niczego nadzwyczajnego. Gdansk przez wieksza czesc swojej historii do Rzeczypospolitej nalezal, choc od rzezi w 1308 roku to niemiecka i holenderska ludnosc w nim dominowala. Dodam do Twojej wiadomosci - przez wieki lojalna wobec Korony.

W innych miastach nastepowal proces polonizacji ludnosci niemieckiej analogicznie do procesu polonizacji Litwinow.

Zapewne znasz historie zwiazana z ostatnim tchnieniem Polski. Po inkorporacji Gdanska przez Prusy w 1793 roku (II Rozbior) radni miasta na znak protestu przeciwko nowym wladcom, zlozyli hold umierajacej Rzeczypospolitej, ktorej miasto od wiekow bylo integralna czescia.

Co zas sie tyczy Slaska i emancypacji narodowej. Wydaje mi sie, ze ten proces nastepuje za pozno. Dzis tego rodzaju nacjonalizm, ktory obserwowany jest wsrod dzialaczy RAS i Slaskiego Ruchu Separatystycznego wydaje sie po prostu anachroniczny, momentami smieszny i zalosny. Proba dezawuowania wszystkiego co polskie, kompletnie oderwana od realiow historycznych, nie dodaje Wam zwolennikow, no chyba, ze wylacznie wsrod najgorzej wyksztalconych warstw slaskich, najbardziej podatnych na manipulacje i demagogie. Mozna rozmawiac rzetelnie o historii Slaska, ale ani RAS, ani SRS tej sztuki nie opanowaly. Trudno tez nie zauwazyc niemieckocentrycznych tendencji w ocenianiu historii, a najgorsze jest to, ze czesto, podczas Waszych rozwazan o niepolskosci ziem slaskich, zdarza Wam sie powolywac na zrodla zwiazane z propaganda nazistowska. Inne zas zrodla traktujecie wybitnie wybiorczo, dopasowujac sobie tylko te dane, ktore potwierdzaja Wasze polityczne absurdalne tezy.
Gdzie tu miejsce na merytoryczna i uczciwa dyskusje? Zadne gremium naukowe nie zechce z Wami podjac dysputy wychodzac z zalozenia, ze nie warto. Wy wiecie swoje i szlus. A ze wiecie, ze Lokietek wymordowal WSZYSTKICH Niemcow - czy ktos Wam posiadania takiej wiedzy moze zabronic? Ladnie obrazuje to Wasz stosunek do historii jako do propagandowego narzedzia osiagania politycznych celow.
 
User is offline  PMMini Profile Post #41

     
DariuszJerczyński
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 637
Nr użytkownika: 54.628

Dariusz Jerczynski
Zawód: BANITA
 
 
post 25/06/2009, 13:56 Quote Post

Oczywiście, to my jesteśmy propagandzistami, którzy traktują wybiórczo historię. Problem w tym, że ja w książce zatytułowanej "Historia Narodu Śląskiego" piszę nie tylko o Korfantym, ale również o XIX-wiecznych polskich działaczach, jak Lompa, których polityczne znaczenie było żadne. Natomiast obiektywni polscy badacze, pisząc książki zatytułowanie nie "Historia polskości na Śląsku", ale "Historia Śląska", pomijają niemal wszystko, co nie dowodzi ideologicznej polskości Śląska, nawet organizację, do której w 1921 należał niemal co drugi dorosły mieszkaniec Górnego Śląska. To tak jakby pisząc o współczesnych dziejach Polski, pisząc o roku 1980 ktoś pominął "Solidarność". Wcale się nie dziwię, że polskie środowiska naukowe nie chcą ze mną dyskutować. Z faktami polemizować się nie da, a trudno wymagać od polskich badaczy, żeby przyznali się, że tego, że traktują historię wybiórczo i tendencyjnie, po to by ideologicznie dowieść absurdalnej, "odwiecznej polskości" Śląska.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #42

     
Owjesz
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 111
Nr użytkownika: 55.824

 
 
post 25/06/2009, 20:35 Quote Post

QUOTE(Gwaldrik @ 25/06/2009, 10:06)
Owjesz, skad Ty masz takie dane, ze WSZYSCY Niemcy w Krakowie zostali przez Lokietka wymordowani? Mozna prosic o zrodlo?

Lekcje historii. Może jednak uczono mnie nieprawdy o sławnym teście Łokietka z wymową słów "soczewica, koło, miele, młyn"? Możliwe również, że informacja jakoby Łokietek Niemców "surowo włóczył przez całe miasto i za rogatkami żałośnie powiesił na szubienicy; kazał też aby zwłoki tam tak długo wisiały, póki spróchniałe ścięgna nie rozwiążą spojenia kości" jest grubo przesadzona.

Zapraszam do lektury:

Andrzej Dąbrówka "Średniowiecze. Korzenie", Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2005
http://www.historycy.org/index.php?showtop...ndpost&p=379979
http://www.czywiesz.pl/ciekawostki/slowa_s...wica_kolo_miele
http://historia.pgi.pl/wladyslaw-lokietek.php

i wielu, wielu innych pozycji.

QUOTE(Gwaldrik @ 25/06/2009, 10:06)
Nie wiem czego Cie uczyli w PRLu, ale w wolnej Polszcze powinni nauczyc Cie, ze pojecia takie jak "narod" czy "narodowosc" zredefiniowane zostaly po Rewolucji Francuskiej...

Wybacz, ale jeśli piszę, że "Mówimy o czystce etnicznej", to o tym i niczym innym. Nie piszę o czystce narodowej, więc dlaczego podnosisz tę kwestię?

QUOTE(Gwaldrik @ 25/06/2009, 10:06)
Co zas sie tyczy Slaska i emancypacji narodowej. Wydaje mi sie, ze ten proces nastepuje za pozno.

W przypadku Górnoślązaków proces ten trwa od Wiosny Ludów. Że zbyt rozwlekle to inna sprawa.

QUOTE(Gwaldrik @ 25/06/2009, 10:06)
Dzis tego rodzaju nacjonalizm, ktory obserwowany jest wsrod dzialaczy RAS i Slaskiego Ruchu Separatystycznego wydaje sie po prostu anachroniczny, momentami smieszny i zalosny. Proba dezawuowania wszystkiego co polskie, kompletnie oderwana od realiow historycznych, nie dodaje Wam zwolennikow,

Tu mnie zdenerwowałeś, bo nie należę do żadnego z tych ruchów i nie życzę sobie insynuacji typu "Wy". To, że zwracam uwagę na ciemne karty historii (jasne dobrze znam), nie ustawia mnie w szeregu z RAŚ-owcami!

QUOTE(Gwaldrik @ 25/06/2009, 10:06)
no chyba, ze wylacznie wsrod najgorzej wyksztalconych warstw slaskich, najbardziej podatnych na manipulacje i demagogie.

Zarzucasz mi nie wiem co, a sam jesteś tendencyjny do granic. Stosując powyższą "logikę" można zhańbić zryw kościuszkowski, nazywając jego zwolenników najgorzej wykształconymi warstwami polskimi, najbardziej podatnymi na manipulacje i demagogie, w dodatku w większości kompletnymi analfabetami! Tak się nie godzi!

Dowodów polskości jest wiele, ale równie dużo jest dowodów niemieckości, a także przywiązania do Czech. Ta mozaika tożsamości i kultur nazywana jest również przez wielu śląskością - wartością ponadetniczną. Dowodzenie przywiązania Śląska tylko do jednej z kultur i państwowości jest z gruntu fałszywe. Równie dobrze moglibyśmy rozważać czeskość Śląska, historyczną i współczesną. Jeśli nie uwzględnimy różnych, często sprzecznych ze sobą, narodowych czynników nie zrozumiemy Śląska.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #43

     
komar47
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 440
Nr użytkownika: 55.806

Jan Muszynski
Stopień akademicki: mgr
Zawód: emeryt
 
 
post 25/06/2009, 22:39 Quote Post

Deklaracje narodowościowe licznych mieszkańców Śląska zmieniały się jak w kalejdoskopie.
Ci sami - nierzadko personalnie ci sami - mieszkańcy Śląska deklarowali się przed wojną jako Polacy, w czasie wojny deklarowali narodowość niemiecką, po wojnie składali pisemne oświadczenia, że są Polakami, po roku 1975 (porozumienie o "łączeniu rodzin"), a najdalej po 1989 roku ogłaszali, że są Niemcami, a po roku 2000 twierdzą, że są Ślązakami.
Jaka może być wiarygodność takich deklaracji?
Można powiedzieć, że w przypadku Śląska mamy do czynienia z daleko posuniętym koniunkturalizmem.
Tego koniunkturalizmu nie ma (w takim zakresie) na przykład wśród polskich Białorusinów. Ale tam deklarowanie narodowości białoruskiej nie wiązało się ani z przymusem emigracji do ZSRR, ani z szansą uzyskania przynależności do państwa dobrobytu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #44

     
Gwaldrik
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 444
Nr użytkownika: 49.815

BANITA
 
 
post 26/06/2009, 9:18 Quote Post

Owjesz, Ty chyba nie rozumiesz tego co sam piszesz. Oto cytat z Twojej wypowiedzi: Wymordowani zostali wówczas wszyscy Niemcy w Krakowie. W zadnym z linkow przez Ciebie podanych takiego absurdalnego kwantyfikatora nie widze.

Nie zyjemy w czasach kosciuszkowskich. Dzis prawie wszyscy umieja czytac i pisac, i przy odrobinie wysilku moga poddac weryfikacji zaslyszane opinie, czy dane. Propagandzisci RAS i SRS paraja sie glownie manipulacja, nie bardzo zdajac sobie sprawy z faktu, ze ten konkretny jej rodzaj trafia tylko do najgorzej wyksztalconych warst spolecznych, do ludzi, ktorzy łykaja wszystko bezkrytycznie, ktorzy lubia demagogiczne sformulowania typu "wy, polaczki, jestescie omamieni peerelowska indoktrynacja, ale my, SLAZACY, ci z wlasciwej strony Brynicy, jestesmy cool i the best i my znamy jedynie sluszna prawde o naszej historii. A tam czarno na bialym widac, ze SLAZACY to pradawny szlachetny narod piastowsko-germanski, ktorego przedstawiciele pisali traktaty filozoficzne, zanim polactwo zeszlo z drzew." Jak slazakowcy traktuja historie, wystarczy poczytac Jerczynskiego, zarowno jego wpisy tutaj, jego dzialalnosc bajkopisarska, jak i ta na wikipedii. Nie ostala sie niestety jego wypowiedz o tym, ze w okresie rozbicia dzielnicowego Slask byl niepodleglym panstwem, ale przysiegam, ze tak to sformulowal.

Zgadzam sie z przedmowca, ze Slazacy sa koniunkturalistami. Mowil zreszta o tym Kazimierz Kutz, postac rownie koniunkturalna jak jego ziomkowie. Pomijajac juz jego biografie wspomne dzieje najnowsze. W dniu, w ktorym Trybunal w Strasburgu przychylil sie do decyzji wladz polskich odmawiajacych rejestracji Zwiazku Ludnosci Narodowosci Slaskiej, Kutz wystapil w "Wiadomosciach" TVP i oswiadczyl, ze sam oczywiscie czuje sie Polakiem, a narodowosc slaska deklarowal tylko dlatego, ze cala inicjatywa pobudza ruch obywatelski na Gornym Slasku. Kutza zawsze bolalo, ze Slazacy sa "dupowaci". No i jego przyklad dobrze obrazuje specyfike slaską. Mozna podac w spisie narodowosc slaska, by zwrocic uwage na problemy wlasnego regionu, by cos na deklaracji ugrac i by zamanifestowac niekwestionowana odrebnosc. Na Opolszczyznie mamy zjawisko analogiczne. Wiele osob podaje narodowosc niemiecka, choc nierzadko ich przodkowie w prostej linii walczyli w powstaniach po polskiej stronie. Trudno uwierzyc, ze Gerhardowi Bartodziejowi ktos spolszczyl nazwisko.

Niezaleznie od wszystkiego zgadzam sie, ze kazdy ma prawo do samoidentyfikacji i kazdy jest tym za kogo sie narodowo uwaza (w granicach rozsadku). Nie bagatelizuje wiec tych 173 tysiecy deklaracji. Przypomne jednak, ze liczba Slazakow na Slasku Opawskim w ciagu 10 lat skurczyla sie kilkakrotnie i dzis ta "narodowosc" wg spisu czeskiego liczy sobie juz tylko niespelna 11 tysiecy osob w skali calego kraju. Nie znam podobnego przypadku by jakas mniejszosc narodowa zmienila tak drastycznie swoja liczebnosc w czasach pokoju i stabilnosci politycznej w tak krotkim czasie.

Gorny Slask to region pogranicza, gdzie scieraly sie i przenikaly rozne wplywy kulturowe. Ludnosc niemiecka zostala jednak stamtad usunieta po wojnie i etnicznie ten region upodobnil sie do innych w Polszcze - stal sie homogeniczny. Kulturowo pozostal najbardziej odrebnym regionem w kraju. Co zas sie tyczy jezyka, to nasz wybitny jezykoznawca, Aleksander Brückner slaska godke nazwal mowa Rejow i Kochanowskich. Bardziej precyzyjnej definicji nie slyszalem. Profesor Miodek, Slazak, wychowany w Tarnowskich Gorach i znajacy dialekt, twierdzi, ze slaski najbardziej zblizony jest do staropolszczyny, to w slaskim zachowaly sie formy gramatyczne, ktore nie przetrwaly procesu tworzenia sie jezyka ustandaryzowanego tzw literackiego.

Jezyk paradoksalnie - nawiazujac do tematu watku - zawsze byl dowodem polskosci Slaska. Polskosc nie byla jedynym pierwiastkiem czy skladnikiem w regionie, ale jednym z trzech tam wystepujacych, obok niemieckosci i czeskosci, co jest zupelnie oczywiste. Ale wlasnie jezyk zawsze byl silnym argumentem propolskim, dlatego teraz rozne spearatystyczne, skrajne, radykalne ugrupowania polityczne z taka zaciekloscia w jezyk biją, by udowodnic, ze do polszczyzny on nie nalezy. Jezeli podwazą to ustalenie, beda podwazac kolejne az dojda do Piastow, stawiajac teze, ze to nie byla polska dynastia, ale slaska, albo co najwyzej slasko-polska. I tak dalej. Po prostu stek bzdur, ktory nie przetrwa zadnej weryfikacji naukowej. Ksiazki typu "Historia Narodu Slaskiego" Dariusza Jerczynskiego wpisuja sie pieknie w tradycje propagandy nazistowskiej, ktora za nic miala prawde historyczna, z historii wyciagala tylko to co bylo dla niej wygodne propagandowo. I teraz czesc oglupionych Slazakow daje sie na te retoryke nabrac. Mamy wiec o pradawnych plemionach slaskich, ktore zostaly zjednoczone w Sredniowieczu przez mitycznego Piasta Śląnzoka, ktory wstretnego czarnego smoka pokonal nad Brynica i w ten oto sposob ustanowil niesmiertelny narod slaski, ktory splodzil juz 11 noblistow... Myslicie, ze zartuje? Kazdy watek poprzedniego zdania to kompilacja tego co uslyszalem od slazakowcow, ze smoczym wtretem wlacznie. Jak do tego dodamy stwierdzenie o niepodleglym Slasku w okresie rozbicia dzielnicowego (gdy sam Slask byl rozbity, podzielony, niespojny) to wszystko nam sie pieknie uklada w calosc.

Bardzo niewiele wybitnych osobistosci Gornego Slaska podziela racje slazakowcow. Jerzy Buzek, zazwyczaj spokojny i opanowany, zareagowal wrecz agresywnie, gdy probowano naklonic go do zlozenia deklaracji o przynaleznosci do narodu slaskiego. Po tej jego reakcji czesc slazakowcow wieszala na nim psy, na forach czytalem wypowiedzi, w ktorych nazywano go "polskim psem". Slazakowcy, w tym RAS, szczegolnym "sentymentem" darza postac Korfantego. Czlonkowie RAS proponowali by usuwac jego pomniki i zmieniac nazwy ulic z jego imieniem. "Powstania slaskie" to terminologia slazakowcow razaca, oni wola pojecie "wojna domowa". O powstaniach znaja zreszta swoja prawde, dla nich bojownikami o polski Slask byli glownie agenci sprowadzani z Kongresowki i Wielkopolski, a rodowici Slazacy w oddzialach stanowili mniejszosc (no chyba, ze mowimy o niemieckiej stronie). Slazakowcy chca autonomii/niepodleglosci Slaska od morza do morza, czyli w historycznych granicach calego Gornego Slaska. Sek w tym, ze Cesarocy niespecjalnie podzielaja ich poglady polityczne. W Ksiestwie Cieszynskim ludzi deklarujacych narodowosc slaska jest wrecz garstka. Calym tym srodowiskiem slazakowskim targaja sprzecznosci i absurdy. Bareja mialby pozywke, gdyby probowal nakrecic komedie o tych miotajacych sie dzialaczach, ktorzy ciagle sie wzajemnie ze soba kloca. Roczniok czy Jerczynski byli kiedys w RAS, ale bylo im tam za ciasno. Pamietacie scene z "Zywotu Briana" o Zydowskiej Organizacji Bojowej zwalczajacej sie z Bojowa Organizacja Zydow (albo jakos podobnie)?

 
User is offline  PMMini Profile Post #45

39 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej