Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
9 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Polska i Śląsk w gwarze śląskiej
     
krampus
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 316
Nr użytkownika: 42.760

 
 
post 2/05/2008, 8:54 Quote Post

Widzę że przed wojną to w polskiej części G. Sląska panowała kleine idylle. A wiesz kto to był Grażyński czy Ręgorowicz ?

W porównaniu z sytuacją Ślązaków w Niemczech czy w Czechosłowacji, to Ślązacy w Polsce mieli się jak pączki w maśle. "I nie płacz ciągle, że mamusia nie kupiła ci jeszcze jednego samochodzika do twojej olbrzymiej kolekcji, skoro twoi rówiesnicy nie mają ani jednego" wink.gif

Co do Czechów, to jak mieli traktować mniejszość, która była nielojalna i stale organizowała irredentę ?

Kiedy niby mieli się Czesi poznać na tych planach irredenty, skoro rozpoczęli prześladowania od pierwszej minuty, w której posiedli Zaolzie? Może jasnowidzowie? A tak przy okazji, co ty niby robisz? Może za te irredentyczne gadki też powinno się ciebie i tobie podobnych w Polsce traktować tak, jak traktowali tych obrzydliwych Zaolziaków Czesi? Ale ty przecież nie jesteś z tym zaplutych karłów reakcji z Zaolzia, którzy gnębili swoją karygodną egzystencją tych wspaniałych i doskonałych, pokojowo nastawionych uosobień pokoju światowego i sprawiedliwości Czechów. Ty jesteś tylko irredentycznym pruskim proniemieckim Ślązakiem, którego zapomniano wysiedlić po 1945 roku. Może jednego dnia Polacy wezmą sobie przykład z tych wspaniałych Czechów i też skopią dupę własnym irredentystom rolleyes.gif , bo przecież CO INNEGO MAJĄ Z TAKIMI ROBIĆ?

A z tymi obozami dla działaczy polskich to możesz dać jakieś przykłady ?

Nie znam konkretnych przykładów, bo aż tak dalece się akurat tym nie zajmowałem, ale myśląc logicznie( wink.gif ) skoro Hitler przed 1939 więził w niemieckich obozach komunistów niemieckich i opozycję jako taką, Żydów niemieckich (po wygnaniu części Żydów i po pierwszych pogromach przyszły na kolejkę obozy), Serbów Łużyckich, to było by dla mnie bardzo dziwne, że czołowe postacie Polaków w Niemczech (Westfalia, Opolszczyzna, Mazury) nie zostały objęte prześladowaniami wszystkiego co nie było niemieckie i politycznie poprawne. Zwłaszcza po tym, co Niemcy wyprawiali w Polsce po 1939 jakoś nie moge uwierzyć temu, że Hitler kochał Polaków z Niemiec. Ale z tego co piszesz rozumiem, że ty chyba nie wierzysz, że Hitler i nazizm były złe. Zresztą znajdź jakieś książki o mniejszości polskiej w Niemczech na Opolszczyźnie i napewno doczytasz się tam jak naziści rozprawili się tam z ruchem polskim. Podejrzewam, że nie jestem daleko od prawdy wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
minimax
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 600
Nr użytkownika: 42.000

Zawód: uczen
 
 
post 2/05/2008, 14:22 Quote Post

Wybacz wychodzi tu typowe polskie mitomaństwo, dużo gadki mało treści. To forum nazywa się historycy, a ci podobno mają warsztat. Oznacza to, że pisząc coś liczą się z tym, że ktoś (jak ja) zawoła: sprawdzam i wtedy nie zostają z marną parą czy stritem.

Jak na osobę która pisze, że nie studiowała głębiej tematu masz zadziwiająco dużo do powiedzenia. Tymczasem od ośmiogodzinnych przemówień El Comandante na Kubie nie robi się lepiej, w dyskusji również.

Widzę że nie lubisz Czechów skoro sądzisz że są idiotami. Każde państwo ma policję która monitoruje mniejszości i wie co trawie piszczy. A organizowaliśmy (państwo polskie) tą irredentę od początku.

Co do niemieckiego G. Śląska to kierując się (jak Ty) logiką, to jeżeli Adolf zaraz na początku podpisał umowę o przyjaźni z Polską to chyba starał się nie zadrażniać stosunków.

W sumie zatem prosiłbym o więcej faktów, a mniej logiki.

PS. A co do epitetów, to nazywano mnie już pogrobowcem HitlerJungen więc musisz się w tym podciągnąć.
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
krampus
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 316
Nr użytkownika: 42.760

 
 
post 2/05/2008, 16:08 Quote Post

Na to ci można odpowiedzieć tylko jedynym sposobem WIELKI PANIE Z KOMISJI SPRAWDZAJĄCEJ:

Wybacz wychodzi tu typowe antypolskie mitomaństwo, mało gadki, ale jeszcze mniej treści. To forum nazywa się historycy, a ci podobno mają warsztat. Oznacza to, że pisząc coś liczą się z tym, że ktoś (jak ja) zawoła: sprawdzam i wtedy nie zostają z marną parą czy stritem. Więc nie pisz następnym razem podobnych pierdół jak Każde państwo ma policję która monitoruje mniejszości, Co do Czechów, to jak mieli traktować mniejszość, która była nielojalna i stale organizowała irredentę ? lub Kazimierz Wielki sprzedał Śląsk Luksemburgom. Zatem prawa Polski do Śląska są takie jak Rosji do Alaski. W tej sytuacji jestem za przyłączeniem Śląska do Luksemburga (i wyrównania dochodów), bo ktoś ci powie SPRAWDZAM a ty gówno masz na podparcie swych wypocin.

Skoro chcesz sprawdzać historyków, to sprawdzaj, ale nie bierz w takim razie udziału w dyskusji i nie wypowiadaj się. To, że akurat nie interesowałem się bliżej stosunkami Hitler-mniejszość polska w Niemczech nie oznacza, że na podstawie innych przekazów nie jestem w stanie domyślić się jak one wygladały (chociaż oczywiście mój domysł może mijać się z prawdą i w innych wypadkach zapewne by tak było, ale w tym konkretnym wypadku coś mi mówi, że się zadużo niepomyliłem)
Zresztą z kim ja tu gadam. Koleś uważający Hitlera za aniołka - szkoda słów. No i do tego uważa, że Hitler dotrzymywał umów (ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha). I ty mi tu morały prawisz!

P.S.: nie napisałem, że Czesi są idiotami lecz, że są skurczybykami podłymi oraz też bym od ciebie czegoś prosił - podaj choć raz jakiś fakt a nie 100 % domysłów (czy wymysłów).
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
minimax
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 600
Nr użytkownika: 42.000

Zawód: uczen
 
 
post 2/05/2008, 17:32 Quote Post

Reasumując (i wracając do tematu) stwierdzam,że język mego przedmówcy niewiele ma wspólnego z gwarą śląską.
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
urk667
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 8
Nr użytkownika: 45.029

Zawód: Wojak
 
 
post 2/05/2008, 18:14 Quote Post

Witam:)
To mój pierwszy post więc wypadałoby się ładnie przywitaćsmile.gif

Dość ciekawa dyskusja, choć z tego co widzę nie wykracza momentami z poziomu antagonizmów typowej "Świętej wojny - Hanysy vs. Gorole." Ale wracając do tematu. Zapomnieliście Panowie dodatć że Śląsk leży na pograniczu i Ślązacy jako lud pogranicza jest w zasadzie zlepkiem narodów ościennych. Nie narodem ale właśnie zlepkiem. A tzw. Gwara Śląska (bo niestety ale językiem nie można go nazwać) to w końcu zlepek języka staropolskiego, czeskiego i niemieckiego, bo te ludy zamieszkiwały tę oto ziemie.... Niemcy zresztą wymyślili całkiem niezłą nazwę dla tego zjawiska - "Schlonzakischeschprache" - mowa Ślązaków (jeśli przekręciłem nazwę to przepraszam). I tym w zasadzie mówiło się zawsze - jakąś Gwarą, w niektórych rejonach bardziej polska, innych bardziej niemiecka na południu czeska, bo sklasyfikowanie mowy śląskiej jest takim samym bezsensem jak próba zrobienia z niego pełnoprawnego języka, bowiem istnieje tyle jej odmian że głowa mała.. Wiem z autopsji bo ja mówiąc dialektem z okolic Bytomia-Tarnowskich Gór naprawdę miałem ciężką przeprawę z ludźmi z Cieszyna czy okolic Rybnika którzy mówili całkiem inny dialektem:x

I zgodzę się z kol. Minimaxem - godka tego Karlusa to jakaś śląska nowomowa:x
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
minimax
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 600
Nr użytkownika: 42.000

Zawód: uczen
 
 
post 2/05/2008, 21:02 Quote Post

Święta wojna ? Za mało. Przecież poza Polakami, Ślązokami są w sporze jeszcze Czesi i Niemcy. Dodać Rusów i Amerykonów i trzecia wojna światowa jak nic.

Wracając do gwary śląskiej, to tak jak wcześniej pisałem śląski to język „domowy”. Jarczewski w „Szychtownicy” (świetna ksiązka polecam) podał kapitalną obserwację, że żaden Ślązak nie pozwoliłby by mu jakiś urzędnik sporządził dokument „po śląsku”. Uważałby go za gorszy, mniej ważny. Ta obserwacja zachowania współczesnego Ślązaka wbrew pozorom jest ponadczasowa. Kiedy oglądam dokumenty rodzinne (notarialne) z połowy XIX w. to w nich notariusz zawierał taką formułkę: „jesteśmy języka polskiego, ale wyrzekamy się sporządzenia dokumentu w języku polskim” (czyli śląskim). Formułka była po polsku !
W tamtych czasach językiem urzędowym był niemiecki, obecnie polski, wcześniej może czeski czy łacina, ale zasada jak widać obowiązywała i obowiązuje nadal.

Dlatego też nie mam złudzeń co do przyszłości gwary śląskiej jako języka urzędowego. Pomimo prób kodyfikacji, on nadal będzie domowy.

(Natomiast autonomia np. w granicach obecnego województwa śląskiego, czemu nie. Im mniejsza centralizacja tym lepiej.)

Jarczewski poruszył jeszcze inny aspekt gwary jako języka pracy. Ale to może zostawię na później.
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
krampus
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 316
Nr użytkownika: 42.760

 
 
post 3/05/2008, 5:46 Quote Post

godka tego Karlusa to jakaś śląska nowomowa

O co ci chodzi kolego? Nie podobają się wam inne poglądy? Bo jak dotąd ta rozmowa prowadzi poniekąd do nikąd. Ja o kozie, wy o wozie. Wy mi wypominacie brak oparcia w źródłach a ja u was też żadnego oparcia w źródłach nie widzę. W dodatku z braku pomysłów jeszcze mój język się wam nie podoba. Coś licho z wami wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
minimax
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 600
Nr użytkownika: 42.000

Zawód: uczen
 
 
post 3/05/2008, 12:54 Quote Post

Czynnikiem równoważącym wpływ urzędowego języka niemieckiego na gwarę śląską był literacki język polski z jakim Ślązak stykał się w kościele.

Diecezja wrocławska dbając o to by wiara dotarła do wszelkich duszyczek, zezwalała na drukowanie modlitewników po polsku, stąd wpływ kościoła na polskość gwary był chyba większy niż ruchu czytelni ludowych.

Dlatego też szukając śladów enklaw polskiej mowy na Dolnym Śląsku zainteresowałbym się językiem nabożeństw.
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
urk667
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 8
Nr użytkownika: 45.029

Zawód: Wojak
 
 
post 3/05/2008, 22:35 Quote Post

Ależ drogi kolego Krampusie mi akurat chodziło o tekst kol. hutscha. Może po prostu jest z innego rejonu ale jak dla mnie przynajmniej to nie przypomina gwary z jaka mogłem zetknąć sie do tej pory :x więc przepraszam jeśli uraziłem ale nie o język kolegi mi chodziło, a inne zdanie od mojego szanuję choć nie wiem gdzie wpadamy w antagonizmy. Bron boże nie popieram stanowiska RAŚ czy tez innych organizacji separatystycznych, czy innej mitomanii. Ale nie roztrząsajmy tego tematu, może na PW ale nie na ogólnym:)

źródeł szukam, ale jak do tej pory ciągle znajduje wszystkie akty prawne po niemiecku, a wiem że akt założenia mojego kochanego miasta był pisany również po polsku! jak znajdę to wrzucę, ale opornie dość idzie:) na razie mam jedna ciekawostkę gdzie wypowiadają sie ludzie mądrzejsi ode mnie.

pozdrawiam

Załączony/e plik/i
Dodany plik  getdocument.aspx.pdf ( 291.69k ) Liczba pobrań: 1665
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
minimax
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 600
Nr użytkownika: 42.000

Zawód: uczen
 
 
post 4/05/2008, 9:56 Quote Post

Nie wiem czemu się wszyscy tak tłumaczą za ten RAŚ. W końcu dzięki temu, że jest coś bardziej skrajnego od przeciętnego Ślązaka, można nim być, nie spotykając się ze zdziwieniem (że jeszcze są), jak też z jakąś dezaprobatą, jak było do tej pory.

Wracając do gwary jako języka pracy. Jarczewski stwierdził, że język pracy na Śląsku obecnie strasznie sprymitywniał i ogranicza się do paru słów uniwersalnych (np. typu dinks) i spójników uniwersalnych o głęboko staropolskim rodowodzie.

Jednakże gwara uprzednio funkcjonowała jako język wyznaczający rodzaj pracy. Po prostu w ramach podziału pracy w różnych branżach mówiło się różnym językiem. I tak na dole w kopalniach, czy w hutach i fabrykach obowiązywała gwara, ale już dozór mówił po niemiecku.

Dawało to ciekawe wyniki w okresie dwudziestolecia międzywojennego, kiedy Grażyński chciał na chama spolonizować kadrę nadzorczą, a tu się okazało, że przyjezdna kadra wcale nie wybrała żywiołu polskiego, tylko skumała się z Niemcami i zaczęła gadać do podwładnych po niemiecku, a nawet dzieci posyłać do niemieckich szkół.
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
urk667
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 8
Nr użytkownika: 45.029

Zawód: Wojak
 
 
post 4/05/2008, 21:21 Quote Post

oO a o tym z kopalniami to nie wiedziałem:x choć mam górnicze pochodzenie.. Bo z tego co sie dowiedziałem to wszyscy, nawet przyjezdni mówili gwarą:x (nawet te pierońskie gorole z zagłymbia).. ale tez zależy jaki okres bierzemy pod rozwagę.. bo moje wiadomości zawężają sie do II WŚ i Socrealu sad.gifsad.gif nad czym szczerze boleję.
A tłumaczę sie za RAŚ, choć mieszkam w sąsiedztwie Romana B (czyli jakby nie patrzeć osoby dość wysoko w tej ichniej hierarchii) i mniej więcej wiem co w trawie piszczy, bo bez przesady - jeśli Śląsk ma mieć autonomię to dajmy ją wszystkim województwom i zróbmy federację.. My do żadnego "ubernation" nie należymy więc albo wszyscy abo żodyn a co do dezaprobaty... to każdy Hanys coś tam kiedyś w życiu usłyszał..

pozdra
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #26

     
minimax
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 600
Nr użytkownika: 42.000

Zawód: uczen
 
 
post 5/05/2008, 6:37 Quote Post

Inteligencja z Polski przyniosła na Śląsk etos (pseudo)szlachecki (ci z RAŚ-iu wspominają coś jeszcze o słomie), który zderzył się z etosem plebejskim polskich Ślązaków. A ponieważ oni ni chcieli kumać się z chamami to było jak było. Najciekawsze, że to jest jakoś ponadczasowe.
W znalezionym przez Ciebie tekście (fajny materiał, dobrze się czyta, trudno mieć jakieś zastrzeżenia, co najwyżej drobne) jest jedno malutkie zdanie prof. R. Kaczmarka na str. 3:

Moja córka uważa się wyłącznie za Polkę i koniec (...) Mieszkamy w diasporze, w Tychach, choć jest to diaspora specyficzna.”


Ciekawe czy koleżanka po pracy i tytule Pana Profesora, która zbiera takie kwiatki śląsko - gorolskie, prof. Wanatowicz (nazbierała ich ponoć już ze trzydzieści) zna tą perełkę swojego kolegi. Jak nie to trzeba jej zaraz donieść, by włączyła do kolekcji, bo niezła.

Poza tym nie wiem czy profesor pod tym pojęciem rozumie siebie z rodziną w Tychach, czy Tychy w Śląsku. I na czym polega ta „specyfika”. Może to te Tychy ? Wygląda na to, że Pan Profesor dla nas się bardzo poświęca. Z takim poczuciem swej obecności na Śląsku, pewnie przepytuje gości przez domofon z: soczewica koło miele młyn.

 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
urk667
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 8
Nr użytkownika: 45.029

Zawód: Wojak
 
 
post 5/05/2008, 20:31 Quote Post

Ciesze się, że komuś się perełka z moich zbiorów przydała:) Jak przerzucę to wszystko to wrzucę jeszcze parę pozycji, ale niestety aktualnie mam zbyt duży nawał pracy (praca+uczelnia+....). Co do polskiej inteligencji na Śląsku to jakby nie patrzeć to byle same "ińżyńiery ino im śie papiery spaljiły" (jednak lwowską gwarę dużo trudniej sie zapisuje niż śląski:X).. no comments :X

pozdra

PS. ma ktoś może jakieś prace slawisty Jana Niecisława Baudouin de Courtenay?? bo z tego co znalazłem można to można by tam sporo znaleźć o interesującym nas temacie... ja niestety nie mam aczkolwiek szukam....
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
minimax
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 600
Nr użytkownika: 42.000

Zawód: uczen
 
 
post 6/05/2008, 14:45 Quote Post

No to zostało jeszcze rolnictwo.
Rolnictwo było ostoją polskości i fakt ten był powszechnie uznawany. By dać przykład pozwolę sobie przywołać dzieje mojej rodziny.
Dziadek miał trzech braci, wybrali oni karierę w rzemiośle budowlanym oraz w kupiectwie. Dlatego prababka wynalazła im żony Niemki, gdyż te branże były niemieckie. Natomiast gospodarstwo przypadło dziadkowi i jemu znaleziono śliczną śląską Polkę z sąsiedniej wsi, no bo rolnikowi Niemka nie przystawała. Odbyło się to bez jakichś wewnątrzrodzinnych spięć, rodzina dalej się spotykała, śpiewała na przyjęciach polskie i niemieckie śpiewki, bo wszyscy byli dwujęzyczni. A dziadek tak samo się czuł obywatelem Prus jak bracia. Podobnież było na poziomie lokalnym, ale jak już dziadek poszedł na wojnę, to pierwszym listem kazał babce pojechać do rodziny do Wrocławia i zrobić sobie zdjęcie „po miejsku”, bo nawet śliczna żona, ale w jakli i zopasce, była przedmiotem drwin. A potem przyszedł czas wielkich wyborów i bracia zostali Niemcami, a dziadek Polakiem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
urk667
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 8
Nr użytkownika: 45.029

Zawód: Wojak
 
 
post 6/05/2008, 16:42 Quote Post

Dziś tylko "quick shoot" tzn obiecane materiały.

Załączony/e plik/i
Dodany plik  Rosp1.pdf ( 133.11k ) Liczba pobrań: 248
Dodany plik  11.pdf ( 292k ) Liczba pobrań: 471
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #30

9 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej