|
|
Karabin p-panc Ur w walkach Wrzesnia 39,
|
|
|
bscm
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 29 |
|
Nr użytkownika: 75.899 |
|
|
|
Zawód: Student |
|
|
|
|
Zaiste, piękny widok
http://share.shutterfly.com/share/received...d=3AbMmzZk5avBA
Polecam film, szczególnie wszystkim fanom komunistycznej i niemieckiej propagandy, mówiącej o tym że broń "trudna w obsłudze i łamiąca obojczyki". Jak widać, zarówno sowieci jak i niemcy mieli czego zazdrościć W.P. w 1939 r.
Na filmie dość dobrze widoczna np. praca hamulca wylotowego na końcu lufy. pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Polecam film, szczególnie wszystkim fanom komunistycznej i niemieckiej propagandy, mówiącej o tym że broń "trudna w obsłudze i łamiąca obojczyki". Jak widać, zarówno sowieci jak i niemcy mieli czego zazdrościć W.P. w 1939 r.
"Łamaczem obojczyków" nazywano niemiecki Tankgewehr M1918 kaliber 13mm. Nigdzie, nawet w "komunistycznej propagandzie" nie spotkałem się ze stwierdzeniem że była to broń trudna w obsłudze. Czy któreś z wymienionych państw pozazdrościło nam kb ppanc wz.35? Myślę że żadne, choć Niemcy początkowo używali naszych kb ppanc. Sowieci zaś skopiowali niemiecki karabin dostosowując go pod swój nabój 12,7mm. Przejściowo, bo docelowo skupili się na naboju kaliber 14,5 mm. Szkoda że nasze prace nie skoncentrowały się na karabinie ppanc o kalibrze właśnie ok 13 mm, choćby na nabój 13,2 Hotchkiss wz. 30
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam!
QUOTE(zajączek @ 15/11/2012, 9:27) Nigdzie, nawet w "komunistycznej propagandzie" nie spotkałem się ze stwierdzeniem że była to broń trudna w obsłudze. Skąd się zatem wzięła taka opinia? Spotykam się z nią dość często u kompletnych laików (bo ja dzięki m. in. tobie czy Razorowi jestem troszkę już niekompletny ). A to przecież normalny zamek czterotaktowy był, niektórzy tylko twierdzą, że ciężej chodził (prze wzgląd na większe masy).
|
|
|
|
|
|
|
|
Za dużo nie wniosę do tej dyskusji, mogę tylko przytoczyć słowa swojego dziadka. Określił ten karabin jako bardzo dobrą i nowoczesną broń. Kampania wrześniowa w 1939 w KOP na wschodniej granicy. Broń ta była na wyposażeniu jego plutonu. Z różnych jego (nader rzadkich) wspomnień, wynikało że broń ta (ogóle o rusznicach) częściej była wykorzystywana w walce z siłą żywą przeciwnika niż z czołgami. (Chyba bardziej odnosiły się te walki do lat 1944-45 niż 1939).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(pogezan @ 15/11/2012, 18:22) Z różnych jego (nader rzadkich) wspomnień, wynikało że broń ta (ogóle o rusznicach) częściej była wykorzystywana w walce z siłą żywą przeciwnika niż z czołgami. (Chyba bardziej odnosiły się te walki do lat 1944-45 niż 1939). Tak - rusznice przeciwpancerne produkcji radzieckiej w kalibrze 14,5mm (PTRS i PTRD) były bronią dość uniwersalną - oprócz walki wozami bojowymi (choć z czasem już nie z czołgami) nadawały się doskonale do niszczenia siły żywej za przeszkodami czy lekkimi umocnieniami polowymi. Stąd pod koniec wojny były często do tego wykorzystywane, szczególnie w walkach miejskich - mogły razić stanowiska ogniowe przeciwnika np. za ścianą (podobnie jak to się dzieje współcześnie przy użyciu wkm-ów). Dodatkowo dzięki posiadaniu amunicji specjalnej (pociski przeciwpancerno-zapalające) mogły zwalczać pojazdy nieopancerzone, transport przeciwnika itd.
Natomiast karabiny przeciwpancerne w małych kalibrach jak wspomniany tutaj kbppanc. wz.35 czy niemiecki PzB-39, z chwilą gdy nie mogły już przebijać pancerzy w zasadzie nie nadawały się już do niczego. No Niemcy próbowali wykorzystać posiadane PzB-39 jako broń do wystrzeliwania granatów kumulacyjnych (skrócenie lufy, nasadka do miotania granatów i użycie amunicji bez pocisku do wystrzeliwania granatu) - ale w sumie i tak wyszło to średnio.
Ten post był edytowany przez Razorblade1967: 15/11/2012, 17:34
|
|
|
|
|
|
|
Ems
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 8 |
|
Nr użytkownika: 58.749 |
|
|
|
Michal Smyk |
|
Stopień akademicki: mgr ekonomii |
|
Zawód: informatyk |
|
|
|
|
Dodatkowym głosem w dyskusji jest relacja, niestety, z drugiej ręki (mój tato rozmawiał z weteranem września, strzelcem wz. 35).
Weteran powiedział, że doradzali strzelać w gąsienice czołgów. W ten sposób zatrzymał podobno dwie sztuki.
Wg mnie była to błędna taktyka, bo wz raczej mało skuteczny w zdejmowaniu ogniw raczej (ile dziurek trzeba w takiej wybić, żeby ją zdjąć...), choć się ówczesnym mogło wydawać, że strzelają w najsłabszy punkt. Podczas gdy skuteczność największa powinna być przy strzelaniu w przedział załogi, gdzie latające odłamki robią największą robotę.
Ten post był edytowany przez Ems: 8/02/2017, 14:32
|
|
|
|
|
|
|
|
Z instrukcjami do walki z czołgami było bardzo źle. Przed samą wojną major Stefan Majewskiego wykładowca Centrum Wyszkolenia Broni Pancernych w Modlinie Opublikował skrypt Obrona przeciwpancerna pułku piechoty (Warszawa 1938). Świetna książeczka w której opisał skuteczne metody walki z ówczesnymi czołgami. W książeczce były przedrukowane z czasopism zdjęcia czołgów nienieckich oraz sowieckich i to było przyczyną, że całe wydanie zostało wycofane z obiegu a major miał nieprzyjemności.
Karabin p-panc wz. 35 to świetna broń ale pod warunkiem gdy był dobrze użyta. Według etatu w każdym plutonie piechoty i kawalerii był tylko 1 taki karabin. Dobry dowódca grupował broń pancerną tam gdzie była tego potrzeba. Właściwe użycie opisane jest w relacji rtm. Matuszaka. 3 września „ W tym czasie 4 szwadron 8puł z plutonem ckm i działkiem ppanc rusza jako podjazd na Nakło. Kiedy około 14:30 4 szwadron dociera pod Nakło zostaje niespodziewanie zaatakowany przez samochody pancerne npla odrzucone przez Pułk spod Szczekocin. Zostały one spędzone ogniem działka ppanc. Jednocześnie od zachodu pojawia się długa kolumna 2 DLek. Rotmistrz Matuszek organizuje zaporę ogniową na szosie, ustawia wszystkie rusznice ppanc oraz 2 sekcje rkm w pierwszym rzucie. Zawodzą nerwy dcy działka ppanc, które przez to strzela niecelnie i w końcu galopem wycofuje się do Szczekocin. Wspaniale spisują się natomiast rusznice ppanc niszcząc 3 samochody pancerne npla. „
5 września „4 szwadron nad ranem dochodzi do Jędrzejowa, w którym jest kilka czołgów npla. Szwadron naciera w szyku pieszym – czołgi wycofują się lecz natychmiast następuje nalot, na który ułani odpowiadają ogniem ckm – jeden samolot zostaje trafiony. O 19-tej szwadron rusza w kierunku na Pińczów. Ścigany przez 7 samochodów pancernych npla spiesza 1 ckm, 2 sekcje rkm oraz wszystkie rusznice ppanc wykorzystując dwie furmanki zarekwirowane na drodze i odsyłając resztę szwadronu naprzód organizuje zasadzkę. 2 samochody pancerne zostają zniszczone, reszta się wycofuje.”
|
|
|
|
|
|
|
|
Karabin Ur był pomocniczą bronią "ostatniej szansy". Tak też należy go traktować a nie jak jakąś wunderwaffe. Instrukcji do niego nie robiono z kilku względów. Broń nie była na "jawnym" etacie. Obsługiwać mógł ją każdy kto znał obsługę mauzera. A szkolenie polegało na ogólnym zapoznaniu, wskazaniu gdzie najlepiej celowac i jak odkładać poprawkę i ostrzeżenie "uważać szeregowy, dociskac dobrze bo kopie" W pułku mojego Dziadka strzelcy wyznaczenie do obsługi z karabinem zostali zapoznania już w przed wojną. Natomiast co do ogólnych instrukcji i regulaminów zwalczania broni pancernej. Były one w WP stosowane szeroko wśród kompanii p. panc. Działony armat wz. 36 były bardzo dobrze wyszkolonej ogniowo i taktyczne co dało wyniki we Wrześniu. Ur natomiast w realiach 39 swoje zadanie spełnił. Więcej od.tego.typu broni oczekiwać trudno.
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 14/02/2017, 11:24
|
|
|
|
|
|
|
|
Zdobyczne karabiny UR Niemcy sprzedali Włochom. Dlaczego? Po co się pozbywać czegoś wartościowego?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Po co się pozbywać czegoś wartościowego? Z tego co pamiętam Polacy zniszczyli dokumentację w 39 więc Niemcy zdecydowali się przyśpieszyc prace nad własną kostrukcją. Karabiny były używane od Finlandii do Afryki dopóki były części zamienne i amunicja.
|
|
|
|
|
|
|
|
To była dobra broń ale tylko dobra (niemiecka lepsza) i tylko na koniec lat 30-tych. Planowano początkowo po 1 na drużynę, ale nie było na to kasy i stanęło po 1 na pluton. 70000 to mrzonka, a poza tym i tak by nie pomogło. Niemcom jakoś dziesiątki tysięcy pancerfaustów i pancerschrecków nie pomogły. To nie jest broń ppanc a broń do samoobrony oddziałów by nie były gołe i wesołe, skuteczna w praktyce na 100 góra 200 m czyli kiedy czołgi już w zasadzie i tak ci wjechały na głowę.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(An_Old_Man @ 12/02/2017, 13:43) QUOTE Po co się pozbywać czegoś wartościowego? Z tego co pamiętam Polacy zniszczyli dokumentację w 39 więc Niemcy zdecydowali się przyśpieszyc prace nad własną kostrukcją. Karabiny były używane od Finlandii do Afryki dopóki były części zamienne i amunicja.
Sorry, ale co tu za magiczną dokumentację można było przed Niemcami ukrywać i niszczyć? Poza wszystkim sama idea takiego karabinu ppanc. oparta była na pracach niemieckiego inżyniera Hermanna Gerlicha z połowy lat 20. A od strony mechanicznej kb wz. 35 w znikomym stopniu odbiega od wszelkich kb systemu Mauser - tyle że ma dłuższą lufę i wymienny magazynek.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|