|
|
1795-1918: granice zaborów nie zmieniają się
|
|
|
|
Na Wiosnę Ludów wybuchłoby prawdopodobnie olbrzymie powstanie narodowe, które przypięczetowałoby sojusz 3 zaborców.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak, ale skoro Mikołaj I pomaga tłumić powstanie w Polsce to raczej nie wysyła armii na Węgry. I co? Węgry uzyskują niepodległość, albo dochodzi do ugody z Habsburgami i monarchia dualistyczna powstaje 20 lat wcześniej, to wszystko zmienia. Historia całej Europy może potoczyć się inaczej i przechodzenie od razu do tego co będzie po I wonie światowej nie ma sensu (bo takiej wojny może nie być).
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeszcze jedno mi łazi po łbie. Czy przy dość sztucznej granicy prusko-austriackiej Berlin nie wpadłby w końcu na pomysł zaokrąglenia terytorium i nie spróbował odebrać Galicji?
|
|
|
|
|
|
|
|
Po upadku powstania Kościuszkowskiego Prusacy chcieli Krakowa oraz terenów na zachód od Wisły, ale Rosja poparła Austrię.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piast anonim @ 5/08/2010, 12:46) Prusacy jako zadość uczynienie za utratę posiadłości w Polsce otrzymali Nadrenie bez tej prowincji raczej trudno by im było zjednoczyć Niemcy.
Czemu Nadrenia była im tak niezbędna? Zresztą mogli by ją zdobyć później . Mnie zjednoczenia Niemiec pod przywództwem Prus w wydaję się nieuniknione. Prusy były po prostu silniejsze i bardziej rozwojowe od Austrii i prędzej czy później musiały ją wyprzeć.
Ten post był edytowany przez chassepot: 6/04/2012, 12:57
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Czy przy dość sztucznej granicy prusko-austriackiej Berlin nie wpadłby w końcu na pomysł zaokrąglenia terytorium i nie spróbował odebrać Galicji?
A po co im "Golicja i Głodomoria"?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Czarny Smok @ 26/08/2010, 16:50) 1. Polacy stanowiliby bardzo liczną mniejszość w Prusach : być może nigdy by nie doszło do zjednoczenia Niemiec.
Moim zdaniem na początku tak. Stosunki polsko-pruskie byłyby nieco lepsze, może autonomia dla Poznania i Warszawy przetrwałaby dłużej. Ale do zjednoczenia Niemiec doszłoby i najpóźniej od tego momentu stosunki polsko-pruskie byłyby złe.
Zwróć uwagę, że w takiej sytuacji ludność polskojęzyczna byłaby dominującą w Prusach. Być może doszło by do swoistej polonizacji Prus i do wytworzenia się zupełnie nowej narodowości. Ludność zaboru rosyjskiego z kolei pewnie szybko uległaby rusyfikacji. W rezultacie - być może - nigdy by nie doszło do odbudowy Państwa Polskiego, za to mielibyśmy jakąś hybrydę, w jaką przekształciłyby się Prusy
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wojtek k. @ 4/04/2012, 14:34) QUOTE(Czarny Smok @ 26/08/2010, 16:50) 1. Polacy stanowiliby bardzo liczną mniejszość w Prusach : być może nigdy by nie doszło do zjednoczenia Niemiec.
Moim zdaniem na początku tak. Stosunki polsko-pruskie byłyby nieco lepsze, może autonomia dla Poznania i Warszawy przetrwałaby dłużej. Ale do zjednoczenia Niemiec doszłoby i najpóźniej od tego momentu stosunki polsko-pruskie byłyby złe. Zwróć uwagę, że w takiej sytuacji ludność polskojęzyczna byłaby dominującą w Prusach. Być może doszło by do swoistej polonizacji Prus i do wytworzenia się zupełnie nowej narodowości. Ludność zaboru rosyjskiego z kolei pewnie szybko uległaby rusyfikacji. W rezultacie - być może - nigdy by nie doszło do odbudowy Państwa Polskiego, za to mielibyśmy jakąś hybrydę, w jaką przekształciłyby się Prusy
To jest chyba jednak niemożliwe. Prusy zawszę będą się starały germanizować, to leży po prostu w ich naturze.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Czemu Ndrenia była im tak niezbędna
Zagłębie Ruhry, przemysłowe serce Niemiec.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zagłębie Ruhry rozwinęło się głownie po 1870 za francuskie pieniądze... wcześniej Nadrenia była pruskim balastem wymierzonym (razem z Niderlandami i Habsburgami) we Francję.
|
|
|
|
|
|
|
|
I siłą rzeczy skierowała Prusy na Zachód, bez niej nie było by wojny roku 1870. Poza tym już było wałkowane, że bez Powstania Styczniowego nie było by zbliżenie Berlina i Petersburga, i przyzwolenia Aleksandra II na zjednoczenie Niemiec.
|
|
|
|
|
|
|
|
Aleksandra II nie miał tu nic do gadania lizał rany po wojnie krymskiej
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Pharon90 @ 5/04/2012, 13:53) Aleksandra II nie miał tu nic do gadania lizał rany po wojnie krymskiej Zadziwiająca pewność opinii. Możesz rozwinąć? W jaki sposób Bismarck zabezpieczy wschodnią flankę przed wybuchem nieuchronnych konfliktów z Austrią i Francją? Bo bez tego o zjednoczeniu może zapmnieć?
|
|
|
|
|
|
|
|
Rosja po wojnie krymskiej nie miała by po prostu siły żeby się zjednoczeniu Niemiec przeciwstawić a w omawianym tutaj wariancie oberwała jeszcze bardziej bo nie było wywołanego polskimi powstaniami zbliżenia Belin-Petersburg i Prusy przyłączyły się do Wielkiej Brytani i Francj możliwe z resztą że zdobyły by w tej wojnie jakieś terytoria nadbałtyckie i potem zwróciły je w zamian za sojusz
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Rosja po wojnie krymskiej nie miała by po prostu siły żeby się zjednoczeniu Niemiec przeciwstawić a w omawianym tutaj wariancie oberwała jeszcze bardziej bo nie było wywołanego polskimi powstaniami zbliżenia Belin-Petersburg i Prusy przyłączyły się do Wielkiej Brytani i Francj możliwe z resztą że zdobyły by w tej wojnie jakieś terytoria nadbałtyckie i potem zwróciły je w zamian za sojusz
Hola hola!
Po Powstaniu Styczniowym doszło do zwieńczonego Konwencją Alvenslebena zbliżenia rosyjsko-pruskiego, które oznaczało przyjazną neutralność Petersburga wobec zjednoczenia Niemiec.
Brak polskich powstań narodowych oznacza, iż do zbliżenia nie dojdzie, a Rosja nie będzie miała żadnego interesu aby patrzeć na ogromne wzmocnienie zachodniego sąsiada. Jeżeli natomiast miało by dojść do udziału Prus w wojnie przeciwko Rosji, to nie będzie to już Wojna Krymska, głównym teatrem konfliktu staną się ziemie polskie, jej wynik i przebieg będzie inny niż w rzeczywistości, a nie jest to sprawa, którą można odfajkować na "hop siup" i pójść dalej. Inaczej też będą rozkładał będzie się stosunek siła podczas konferencji pokojowej.
Ponadto, o ile car OTL złorzeczył niewdzięcznym Rakuszanom za brak wsparcia pomimo interwencji Paszkiewicza na Węgrzech (słynne zdanie" Jakich było dwóch najgłupszych królów Polski? Jak i Sobieski, bo obydwaj uratowaliśmy Habsburgów") to u nas znienawidzi Prusy, a w Petersburgu przypomną sobie o Elżbiecie i jej bojach z Prusami.
Dodatkowo rdzeń Polski znajduje się w "bloku germańskim", tak więc polskie separatyzmy będą znajdywały wsparcie w Rosji, (jak OTL np. czeski nacjonalizm) kierując się programem nakreślonym jeszcze przez Czartoryskiego w 1805 roku. Car nie ma powodu aby rusyfikować Polaków w Rosji, istnieje sobie najpewniej autonomiczne WX. Litewskie z polskim samorządem, autonomicznymi jednostkami, polskim Uniwersytetem Wileńskim, więc niejako to nie Galicja (lub ni tylko Galicja ), tylko Litwa staje się polskim Piemontem.
Jeżeli Prusy nie mają Nadrenii, to konflikt z Francją będzie problematyczny z braku większej granicy lądowej. Owszem, mogą Nadrenię zdobyć, tylko należy się zastanowić, czy wobec ogromnego prusko-austriackiego władztwa nad głównymi ziemiami polskimi nie dojdzie do zbliżenia Wiednia i Berlina ze względu na sprawę polską, i w konsekwencji nie będzie żadnego zjednoczenia Niemiec, bo nikt nie ma na to siły!
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|