|
|
Jezioro Pejpus 1242, Jerzy Pluta
|
|
|
|
Swoją drogą- na co oni liczyli? Że tego nikt nie zauważy? Czyli jeszcze dodatkowo pasjonatów historii, swoich klientów, mają za idiotów. Firma z tradycjami, kurcze...
A Rebis już o tym wie?
QUOTE Autorskie prawa osobiste nie podlegają ograniczeniu i zrzeczeniu się. Jak to: nie podlegają zrzeczeniu się? Autor nie może się zrzec prawa autorskich na czyjąś rzecz? confused1.gif
Edit: Cytat nie był domknięty. Piegziu
Ten post był edytowany przez Piegziu: 13/02/2019, 20:13
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 13/02/2019, 16:27) QUOTE(Piegziu) Autorskie prawa osobiste nie podlegają ograniczeniu i zrzeczeniu się. Jak to: nie podlegają zrzeczeniu się? Autor nie może się zrzec prawa autorskich na czyjąś rzecz?
Nie można przekazać praw autorskich. Twórca może przekazać prawa majątkowe do utworu osobie prywatnej lub instytucji.
*****
Nawet jestem skłonny wierzyć, że Bellona nie wiedziała o plagiacie. Bądź co bądź, to istna fabryka książek, nie muszą pracować w niej zapaleni bibliofile, którzy znają na wyrywki całą literaturę.
Po drugie wątpię żeby Bellona świadomie chciała ryzykować nieuniknioną konfrontację z Rebisem czy Napoleonem.
Dziwię się jedynie autorowi. Pomijając już kwestie zwykłej uczciwości, to czy on naprawdę myślał, że to się nie wyda?
Jeszcze jakby splagiatował jakiegoś arabskiego czy chińskiego autora, którego tłumaczeń nie ma w Polsce, ale robić plagiat książki wydanej już nad Wisłą... Kompletny brak instynktu samozachowawczego.
Ciekaw jestem ciągu dalszego tej historii. Rebis mógłby zażądać wycofania całego nakładu Jeziora Pejpus. Bellona co prawda zabezpiecza się w umowie przed przypadkami plagiatu, zrzucając całą odpowiedzialność na autora, ale wykręcić się od wycofania nakładu miałaby ciężko. Ciekawe czy Rebis wystąpi na drogę sądową, czy po prostu sprawa rozejdzie się po kościach, jak to często bywa.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Harpalos @ 13/02/2019, 17:06) Nawet jestem skłonny wierzyć, że Bellona nie wiedziała o plagiacie.
Takich partaczy, to z nich nikt, o ile wiem, nie robi. Ale jeśli jednak są, to jest z nimi gorzej niż myślałem.
QUOTE(Harpalos) Jeszcze jakby splagiatował jakiegoś arabskiego czy chińskiego autora, którego tłumaczeń nie ma w Polsce, ale robić plagiat książki wydanej już nad Wisłą... Kompletny brak instynktu samozachowawczego. Dokładnie. Wybrali sobie książkę oxfordczyka i to w dodatku wydaną niedawno w Kraju. Pogratulować.
CODE Ciekawe czy Rebis wystąpi na drogę sądową, czy po prostu sprawa rozejdzie się po kościach, jak to często bywa. Mam nadzieję, że się nie rozejdzie. To po prostu oszustwo i wydawnicza hochsztaplerka.
I co tym Plutą Jerzym? To ten filozof z UW czy nie? Wie ktoś?
Ten post był edytowany przez emigrant: 13/02/2019, 18:24
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Swoją drogą- na co oni liczyli? Że tego nikt nie zauważy? Czyli jeszcze dodatkowo pasjonatów historii, swoich klientów, mają za idiotów. Firma z tradycjami, kurcze... Zakładasz umyślność, a więc skrajnie złą wolę. To bardzo poważne oskarżenie i tutaj raczej powstrzymałbym się z dalszymi osądami. Masz jakieś konkretne dowody, że było to działanie celowe, a nie np. niedbalstwo?
Jeżeli oczekujesz od kogoś rzetelności, również prezentuj nieskazitelnie rzetelną postawę.
QUOTE A Rebis już o tym wie? A co Rebis na niby z tym zrobić na tym etapie?
QUOTE Autor nie może się zrzec prawa autorskich na czyjąś rzecz? Nie ma sensu tutaj tłumaczyć podstaw prawa autorskiego - polecam na początek artykuł na Wikipedii.
QUOTE Dziwię się jedynie autorowi. Pomijając już kwestie zwykłej uczciwości, to czy on naprawdę myślał, że to się nie wyda? Do dzisiaj zastanawiam się nad tym fenomenem. Że też autor się nie boi? Nie zakłada, że prędzej czy później ktoś się zorientuje - jeżeli nie za rok, to chociażby nawet za 10? Niemniej zjawisko występuje i wbrew pozorom ciężko je wyplewić. Tym bardziej, ze plagiaty popełniają też profesorowie na uczelniach, gdzie weryfikacja tekstów jest na wiele wyższym poziomie.
---- Edit: Pragnąłbym w imieniu wyd. Bellona S.A. poinformować, że dzisiaj została wszczęta procedura wyjaśniająca w sprawie Jerzego Pluty. Autor ma jednoznacznie ustosunkować się do przestawionych zarzutów. Wydawnictwo przeprasza za zaistniałą sytuację i podjęło już działania zapobiegawcze, które polegają na rozwiązaniu dalszej współpracy z J. Plutą. Tym samym anulowano planowane i będące już w trakcie dalsze projekty książkowe.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 13/02/2019, 20:14) ---- Edit: Pragnąłbym w imieniu wyd. Bellona S.A. poinformować, że dzisiaj została wszczęta procedura wyjaśniająca w sprawie Jerzego Pluty. Autor ma jednoznacznie ustosunkować się do przestawionych zarzutów. Wydawnictwo przeprasza za zaistniałą sytuację i podjęło już działania zapobiegawcze, które polegają na rozwiązaniu dalszej współpracy z J. Plutą. Tym samym anulowano planowane i będące już w trakcie dalsze projekty książkowe. Reakcja prawidłowa. Tylko czyj to tekst? Kto pragnie w imieniu... itd? Piegziu? Czy jest to przedruk jakiejś deklaracji szefostwa Bellony z brakiem podpisu?
Ten post był edytowany przez emigrant: 13/02/2019, 20:46
|
|
|
|
|
|
|
|
@emigrant
QUOTE Reakcja prawidłowa. Tylko czyj to tekst? Kto pragnie w imieniu... itd? Piegziu? Czy jest to przedruk jakiejś deklaracji szefostwa Bellony z brakiem podpisu?
No tekst jest raczej z tego co widzę jasno określony - Piegziu w imieniu wydawnictwa przekazuje oświadczenie tegoż.
@Harpalos
QUOTE Nawet jestem skłonny wierzyć, że Bellona nie wiedziała o plagiacie. Bądź co bądź, to istna fabryka książek, nie muszą pracować w niej zapaleni bibliofile, którzy znają na wyrywki całą literaturę. Mieliśmy tu już na forum co najmniej kilka dyskusji w kwestii redakcji merytorycznej . Nie jest łatwo zatrudniać do każdej pracy osobę, która zna się wyczerpująco na danej tematyce, a do tego będzie w stanie zrobić redakcję. Zresztą nawet taka osoba może z kolei nie znać wszystkich powstałych o niej książek... Często działa tu też prosty problem, iż człowiek nie spodziewa się tego, iż ktoś będzie chciał wprowadzać go w błąd.
QUOTE Dziwię się jedynie autorowi. Pomijając już kwestie zwykłej uczciwości, to czy on naprawdę myślał, że to się nie wyda? No jakby wiedział, że się wyda, to by tego nie robił, tak na mój gust . Ale to przecież system jak z np. pijanym kierowcą - jakby wiedział, że go złapią i dostanie wysoki mandat, to nie wolał by jechać taniej taksówką?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wysoki @ 13/02/2019, 21:07) @emigrant QUOTE Reakcja prawidłowa. Tylko czyj to tekst? Kto pragnie w imieniu... itd? Piegziu? Czy jest to przedruk jakiejś deklaracji szefostwa Bellony z brakiem podpisu?
No tekst jest raczej z tego co widzę jasno określony - Piegziu w imieniu wydawnictwa przekazuje oświadczenie tegoż. Tak, to najprawdopodobniejsze, ale chciałem się upewnić. Tak z ciekawości. Ciekawi mnie jeszcze, co będzie z już wydanym nakładem Pejpusa... Miałem to zamówić, żeby weszło do najbliższej paczki... Czekałem na tę książkę. Szlag by to trafił. Przyjdzie poczekać na coś następnego.
A tak w kwestii autora, to wygląda na to, że to poprzednio było jego pióra: https://ksiegarnia.pwn.pl/Tysiac-pierdolek,385024466,p.html (W każdym razie w księgarni PWNu figurują pod tym samym Plutą: https://ksiegarnia.pwn.pl/autor/Jerzy-Pluta,a,385253412 ) Można zauważyć, że Pejpus jest już niedostępny. Ciekawe czy w grę wchodzi tu wykupienie ksiązki czy coś innego? Wygląda też na to, że jeśli chodzi o Pejpus, mamy do czynienia z tysiąc pierwszą...
Ten post był edytowany przez emigrant: 13/02/2019, 21:27
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE A tak w kwestii autora, to wygląda na to, że to poprzednio było jego pióra Ma on dużo bogatszy dorobek literacki, a żadna z pozycji nie tyczy się historii sądząc po tytułach - https://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Pluta
|
|
|
|
|
|
|
|
To niepojęte, żeby splagiatować aż dwie książki wydane dużo wcześniej po polsku (Rebis: 2014, NapoleonV: 2017, a Bellona: koniec 2018). W przypadku E. Christiansena książka była parę lat na rynku i cieszyła się popularnością. Z kolei w przypadku Ospreya D. Nicolle nie korzystał z wersji polskiej wydanej przez Napoleona (może nie wiedział o polskim wydaniu? a może chciał ukryć plagiat?) czyniąc przy tym błędy przy tłumaczeniu opisane przez Was na pierwszej stronie. Jednak jak wiadomo Osprey zarówno w wersji polskiej i angielskiej jest w Polsce powszechnie znany. Plagiaty wychodzą często przy mniej znanych publikacjach pisanych oryginalnie w mniej znanych "egzotycznych" językach. Autor wykazał się całkowitym brakiem instynktu samozachowawczego, aby plagiatować aż dwie książki wydane u nas i raczej znane w środowisku.
QUOTE(ChochlikTW @ 13/02/2019, 22:36) CODE A tak w kwestii autora, to wygląda na to, że to poprzednio było jego pióra Ma on dużo bogatszy dorobek literacki, a żadna z pozycji nie tyczy się historii sądząc po tytułach - https://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Pluta
Jesteś pewien, że to ten sam autor? Ja nie jestem przekonany. Ten Jerzy Pluta to autor powieści z dorobkiem, posługujący się językiem literackim i nie sądzę, aby był skłonny do plagiatu, zwłaszcza nie przerabiając zbytnio tekstu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(KLAssurbanipal @ 13/02/2019, 22:45) QUOTE(ChochlikTW @ 13/02/2019, 22:36) CODE A tak w kwestii autora, to wygląda na to, że to poprzednio było jego pióra Ma on dużo bogatszy dorobek literacki, a żadna z pozycji nie tyczy się historii sądząc po tytułach - https://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_PlutaJesteś pewien, że to ten sam autor? Ja nie jestem przekonany. Ten Jerzy Pluta to autor powieści z dorobkiem, posługujący się językiem literackim i nie sądzę, aby był skłonny do plagiatu, zwłaszcza nie przerabiając zbytnio tekstu. Sugerowałem się tropem, który dał @emigrant. Na portalu lubimyczytać.pl - http://lubimyczytac.pl/autor/33096/jerzy-pluta widnieje on jako autor i HB i książki "Tysiąc pierdołek" wyd. Warstwy. Co prawda na okładce widnieje tytuł "Tysiąc pierdołek" to znalazłem wydanie tej książki z 2016r. o podobnej okładce - https://www.wroclaw.pl/go/wydarzenia/litera...kanie-autorskie o szerszym tytule - Tysiąc pierdołek o pichceniu grochu z kapustą i kawiorem , a wracając na Wiki mamy wśród dorobku - Tysiąc pierdołek o pichceniu grochu z kapustą i kawiorem. Małe prozy przecinkowe. # Opowieści i zdania zasłyszane/podsłuchane/przepisane wydane w formie E-booka. Tytuł zbyt długi, jak na książkę, więc wydawnictwo zapewne skróciło. Na bonito.pl jest podobnie, jak na portalu lubimyczytać.pl - https://bonito.pl/autor/jerzy+pluta/0 Na razie wszystko wskazuje na to, że to on. Chyba, że jest to pracownik UW - http://filozofiauw.wikidot.com/pluta-jerzy zakładu filozofii. Chyba, że mowa o kompletnej zbieżności danych osobowych i Jerzy Pluta jest zupełnie inną osobą. Natrafiłem jeszcze na jednego Jerzego Plutę, który był księdzem, który zajmował się historia Kościoła, ale on zmarł w 93r.
Być może plagiat w tym wypadku jest wynikiem tego, że tematyka mogła być kompletnie nie znana autorowi. Więc może nie tylko z tych dwóch pozycji zaczerpnął, ale być może też z innych.
Ten post był edytowany przez ChochlikTW: 13/02/2019, 23:29
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 13/02/2019, 20:14) Pragnąłbym w imieniu wyd. Bellona S.A. poinformować, że dzisiaj została wszczęta procedura wyjaśniająca w sprawie Jerzego Pluty. Autor ma jednoznacznie ustosunkować się do przestawionych zarzutów. Wydawnictwo przeprasza za zaistniałą sytuację i podjęło już działania zapobiegawcze, które polegają na rozwiązaniu dalszej współpracy z J. Plutą. Tym samym anulowano planowane i będące już w trakcie dalsze projekty książkowe.
Piegziu, a wiadomo Ci moze jakie to byly te planowane i bedace w trakcie projekty? Z komunikatu brzmi to tak troszke jakby sporo tego mial na warsztacie, w serii lub ogolnie dla Bellony...
|
|
|
|
|
|
|
|
Przykro mi, ale to tajemnica przedsiębiorstwa. W takich okolicznościach ciekawość czytelnicza niestety musi odejść na dalszy plan.
|
|
|
|
|
|
|
|
Mam maly apel do Emigranta i ogolnie wszystkich. Jestesmy ludzmi i wielu z nas uwaza sie za powaznych historykow, wiec skupmy sie moze na krytykowaniu samej ksiazki, jak i procederu, bez jechania po czlowieku, o ktorym tak naprawde nic nie wiemy i nie mamy pojecia co nim kierowalo, gdy zrobil to co zrobil.
Nie jestesmy maszynami i kazdy z nas na pewno dopuscil sie w zyciu czynow, ktore byly i sa sprzeczne z naszymi wlasnymi wartosciami i idealami. Bardzo latwo sie potknac, zas zyciowe zakrety potrafia wymusic wiele zlych zachowan na najlepszych jednostkach, przy czym raz doczepiona "metka" tak naprawde pozostaje juz na zawsze.
Bellona juz zajela sie sprawa, wiec i Pejpus i pan Pluta juz poniesli pewna kare. I tyle zaangazowania z naszej strony wystarczy.
Natomiast poki nie znamy okolicznosci, poki nie wiemy, czy autor w pelni swiadomie i z premedytacja podpisal sie pod cudza praca, nie nalezy wieszac na nim psow.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Mazin82 @ 14/02/2019, 13:36) Mam maly apel do Emigranta i ogolnie wszystkich. Jestesmy ludzmi i wielu z nas uwaza sie za powaznych historykow, wiec skupmy sie moze na krytykowaniu samej ksiazki, jak i procederu, bez jechania po czlowieku, o ktorym tak naprawde nic nie wiemy i nie mamy pojecia co nim kierowalo, gdy zrobil to co zrobil. Co to znaczy jechać po autorze? Jak dotąd, to próbujemy go zidentyfikować, żeby uniknąć w przyszłości takich "zakupów". Dla mnie np. facet jest stracony, jeśli chodzi o zakup jego książki tej czy innej. (Co zaś do wydawnictwa, to w ogóle przekonało, że trzeba pięć razy sprawdzić zanim się kupi ich towar. I jeśli chodzi o jakiegoś nowego (dla mnie) autora jakiego wydadzą, w życiu nie kupię, zanim nie sprawdzę dokładnie. Na szczęście są sposoby. Choćby to forum) Bez względu na to, czy wiedziało o tym zrzynaniu czy nie. Poza tym, plagiat to rodzaj oszustwa, wyłudzenia pieniędzy. Oszustwo natomiast powinno być tępione, a oszuści wskazani i ukarani. I co masz na myśli pisząc "poważni historycy"? Zawodowych historyków? Akademickich? To nie o nich chodzi. Tu chodzi o grupy amatorów zainteresowanych historią i gotowych wydać na książki historyczne pieniądze. Czyli tę resztkę nie dość, że czytającą, to jeszcze chcącą się czegoś poprzez to czytanie nauczyć. I to oni są tutaj orżnięci (bez względu na to jak proporcje winy są rozłożone).
Ten post był edytowany przez emigrant: 14/02/2019, 14:01
|
|
|
|
|
|
|
|
Naiwny jesteś emigrancie - od dekad spokojnie funkcjonują autorzy, którzy tłuką kolejne książeczki w ekspresowym tempie, bez przypisów, z ubogą bibliografią - no ale przecież "wkład popularyzatorski" itd. Teraz nagle złapano jednego, który przepisał parę fragmentów i już zbiera się trybunał żeby go złożyć w ofierze. Nagle coś co nie przeszkadza u jednych, kłuje w oczy u innych...
Parafrazując Roberta Górskiego z KMN - jak książka jest przepisana z jednego źródła to jest plagiat - jak z dwóch to bibliografia.
Ten post był edytowany przez Krzysztof M.: 14/02/2019, 14:35
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|