|
|
Ukraina: powody niepopierania
|
|
|
|
QUOTE(dd100 @ 31/05/2018, 9:51) QUOTE(force @ 31/05/2018, 7:30) QUOTE(monx @ 31/05/2018, 0:57) Podaje kolejny podwód sprawa rzekomego mordu pana Babczenki. Od którego to mordu zaczęła sie nasza dzisiejsza dyskusja na temat wyższosci Ukrainy nad Rosją. Po jego zmartwychstaniu ni z gruszki niz pietruszki nawet proukrainskie zachodnie media są w kropce bo wychodzi na to ze Ukraina sfingowała jego zabojstwo. Fakt, widziałem wczoraj scenę zatrzymania kilera, co miał za 40K zlikwidować żurnalistę, podejrzewam kolejną prowokacje bezpieky, chłopina miał z 1.5m wzrostu, 1.5m w pasie, z 50 do 60 lat, łysinkę,śmiertelny strach, w niewinnych oczętach A Ty jak zwykle piszesz bzdury Ten filmik nie był z zatrzymania kilera, tylko z zatrzymania zleceniodawcy. "Kiler" współpracował z SBU.
Usunięto przejawy pogardy do użytkownika, próby jego poniżania i protekcjonalnego traktowania. Userze force dawniej lancaster:
Tak naprawdę poniżasz się sam. Żadna praca nie hańbi. Zawód zbieracza truskawek jest zajęciem nie gorszym od zajęcia hutnika, prawnika, czy dajmy na to logistyka. Ślązak nie jest niczym lepszym od Ukraińca. Polski nacjonalizm nie pochodzi od Boga a ukraiński od szatana.
Taki styl prowadzenia rozmowy będzie przeze mnie tępiony bez żadnych względów i żadnej litości.
Jakże fałszywie brzmią słowa o unikaniu Mównicy. Okazuje się bowiem, że jest tak zwana półprawda, bowiem Ty tą Mównicę przenosisz do działów merytorycznych.
PS. Próba usunięcia w/w wpisu zostanie potraktowana jako ingerencja w czynności moderatora. chassepot
@ Chochliku
QUOTE Jakoś do tej pory, a nie narodziło się to wczoraj nic takiego nie zaszło. Czemu, więc teraz mieliby coś robić? Są, był w ogóle jakie sygnały o tym?
Sygnały są , choćby o rosnącej działalności kryminalnej ukrainskich imigrantów, próby przemytu broni, i materiałów niebezpiecznych rowniez,podobnie groźby wykorzystania ukrainskich imigrantów, do działalności terrorystycznej, z strony faszystowskich organizacji.
QUOTE A przemytu wcześniej nie było? Był, i zapewne będzie, o ile jednak państwo ukrainskie było by lepiej zorganizowane, bogatsze, mniej skorumpowane, to byłby handel przygraniczny, miast masowego przemytu, vide granica polsko-czeska, czy polsko-niemiecka.
QUOTE Skoro w Polsce brakuje rąk do pracy, na ogół fizycznej, nisko płatnej to Ukraińcy są dla polskich przedsiębiorców zbawieniem. To fakt, ktorego nikt nie neguje, Ukraińcy pracują, w Polsce ciężko, i są produktywnym elementem na rynku pracy. Tyle , ze i tu widzę potencjalne niebezpieczeństwo, by rozleniwione państwo polskie, nie poprzestało na konkurencyjności, jedynie w kosztach pracy, miast być zmuszonym do inwestowania, w nowe technologie, czy innowacyjność rynku pracy.
QUOTE Zgodzę, że lepiej mieć inaczej wyglądającego sąsiada, ale musimy się pogodzić z tym, który jest i starać się wpływać na niego Tu i ja się zgodzę, tyle ze nasza "dyplomacja"nie wpływa na sąsiada, lecz bezkrytycznie żyruje każde ukrainskie posuniecie.
QUOTE Póki nie rozwiążą się problemy przynajmniej ze wschodem Ukrainy tak długo nacjonaliści będą siłą, z która władze Ukrainy będą musiały się liczyć. A nawet po zakończeniu tam to wiele wody w rzece upłynie nim nastroje nacjo ucichną na tyle, aby móc zacząć działać. Antypolonizm, i siła nacjonalistów ukrainskich, na zachodzie tego kraju, były problemem i przed konfliktem. Teraz problemem jest fakt, iż ukrainskie władze chcą przeszczepić , te zjawiska na tereny Ukrainy centralnej, czy na wschód kraju. Mam nadzieje , na rosyjsko-ukraińskie porozumienie, nawet kosztem utraty rosyjskich etnicznie terenów Ukrainy, jedynie w takim przypadku, pozbawi się Rosję pretekstu, do ingerowania w sprawy wewnętrzne tego państwa. I oczywista mniejsze państwo, szybciej, i skuteczniej da się zeuropeizować,zreformować, co jest w polskim interesie.
Ten post był edytowany przez chassepot: 31/05/2018, 13:51
|
|
|
|
|
|
|
|
Chyba w sumie najlepsza odpowiedzia bedzie to ze pragramatycznie mówiąc i odrzucajac wszystkie sympatie i antypatie jest to na dzien dzisiejszy typowe państwo upadłe rodem bardziej z Afryki niz Zachodniej Europy z silna i raczej coraz silniejsza niz słabsza banderowska ideologią a także nierozwiązanym konfliktem zbrojnym z krajem nieporównywalnie poteżniejszym więc wkrótce zapewne finansowy bankrut a nawet jesli jakimś cudem nie to i tak państwo które ma po Majdanie dramatyczne perspektywy demograficzne i to nawet w dosc niedługim terminie. No bo cóz według wiki stan na 1993 rok - 52.244.000 ludzi, na koniec 2017 - 42.386.000 . Przy tym oficjalny spadek ludnosci za zeszły rok raptem 286 tysiecy dusz. Jeszcze gorzej brzmi porownanie 363.000 tysiecy urodzin i 574.000 zgonów w 2017 roku. Przy czym zakłada sie tu wyjazd raptem 74000 ludzi z Ukrainy netto w 2017 roku w co raczej nikt przytomny nie uwierzy. Te dane na temat emigracji są mniej wiecej rownie rzetelne jak te nasze swojskie z GUS ze w Polsce mieszka zblizona liczba rodaków co przed wejsciem do UE- pewnie po prostu wszyscy forumowicze od lat mieszkajacy zagranica a ktorzy zwyczajnie nie dopełnili obowiązku wymeldowania zdaniem GUS-a, ba nawet ich dzieci czy wnuki które nigdy w Polsce nie były jak najbardziej mieszkaja w Polsce. I podobnie jest na Ukrainie gdzie watpie czy nawet 40.000.000 ludzi tam obecnie mieszka. Dla porownania Eurostat zakładał ze w 2014 roku mieszkało w Polsce 36,57 mln ludzi czyli prawie 2 miliony mniej niz zakłada GUS- jakos tak bardziej wierze Eurostatowi niz GUSowi. A najmniej ukrainskim danym. Jak mówi mądre zyciowe przysłowie lepiej trzymac z silnymi którzy cos jednak realnie moga pomóc a nie ze słabymi po prostu.
Ten post był edytowany przez monx: 31/05/2018, 10:01
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(monx @ 31/05/2018, 10:33) Chyba w sumie najlepsza odpowiedzia bedzie to ze pragramatycznie mówiąc i odrzucajac wszystkie sympatie i antypatie jest to na dzien dzisiejszy typowe państwo upadłe rodem bardziej z Afryki niz Zachodniej Europy z silna i raczej coraz silniejsza niz słabsza banderowska ideologią a także nierozwiązanym konfliktem zbrojnym z krajem nieporównywalnie poteżniejszym więc wkrótce zapewne finansowy bankrut a nawet jesli jakimś cudem nie to i tak państwo które ma po Majdanie dramatyczne perspektywy demograficzne i to nawet w dosc niedługim terminie. No bo cóz według wiki stan na 1993 rok - 52.244.000 ludzi, na koniec 2017 - 42.386.000 . Oficjalny spadek ludnosci za zeszły rok raptem 286 tysiecy dusz. Jeszcze gorzej brzmi porownanie 363.000 tysiecy urodzin i 574.000 zgonów w 2017 roku. Przy czym zakłada sie tu wyjazd raptem 74000 ludzi z Ukrainy netto w 2017 roku w co raczej nikt przytomny nie uwierzy. Jak mówi mądre zyciowe przysłowie lepiej trzymac z silnymi którzy cos jednak realnie moga pomóc a nie ze słabymi po prostu. Ok, zakładam iż to wszystko co napisałeś jest prawdą, co wiec proponujesz? Zakładając ze masz racje, pozostaje nam jedno ... położyć szerokie pola minowe na odcinku ukraińskim, zerwać, lub zamrozić stosunki dyplomatyczne,ekspulsować kazdego ukraińskiego obywatela, z terenu RP. Wysłać notę dyplomatyczną do Moskwy, z zapewnieniami o życzliwej neutralności, w wypadku wielkoskalowej agresji . Czy masz może inne propozycje? (...) Usunięto chamski wpis użytkownika. Przykro mi, ale inny przymiotnik nie byłby adekwatny w żadnej mierze chassepot
Ten post był edytowany przez chassepot: 31/05/2018, 13:49
|
|
|
|
|
|
|
|
A nie dałoby się po prostu zwiększyć płacę, zamiast sprowadzać tanią siłę roboczą, która i tak zaraz pryska do Niemiec? Naprawdę nie wiem co w tym trudnego, posłowie i pracownicy TVP ciągle wypłacają sobie premie, mamy 500+, czyli kasa jest.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nic nie proponuje mowie po prostu jak jest. A jest tak ze długie lata bedziemy mieli kilkusetkilometrowa wspólną granice z państwem upadłym ze wszelkimi tego negatywnymi długofalowymi konsekwencjami. Zastawialiscie sie przykładowo czemu serial Wataha rozgrywał sie akurat w Bieszczadach a nie np na granicy polsko-białoruskiej na Bugu? Ze swojej praktyki prawniczej - sam osobiscie nie widziałem ale słyszałem od kolegów o pełnomocnictwach bardzo bardzo bardzo sedziwych ludzi którzy przed wojną akurat mieli cos wartosciowego w Polsce ktorymi upowazniali oni osobe w zaden sposób z nimi nie spokrewnioną do odzyskania i rozporzadania tym odzyskanym majątkiem i w ich imieniu o czym z pełna powaga pełnionej funkcji i całą moca ukrainskiej panstwowosci zapewniał nas ten czy inny ukrainski notariusz. I tak sie jako prawnik po prostu zastanawiam co z tym fantem mozna systemowo zrobic tak zeby za bardzo nie skompromitowac i stosownie ocenic praworządnosci na postmajdanowej Ukrainy. Podaje po prostu 2 przykłady konsekwencji graniczenia z upadłym państwem.
Ten post był edytowany przez monx: 31/05/2018, 10:25
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(force @ 30/05/2018, 20:43) @ Chochlik QUOTE Gdzie widzisz to zagrożenie? Widze w wielu aspektach, oczywista nie jest to zagrożenie militarne , ale jeśli ma się pod bokiem , taki Puff jak obecna Ukraina, to można się spodziewać co najmniej : - ataków terrorystycznych - jeśli jakieś śmierdzące popłuczyny faszystowskie, po bandach upa wykorzystujące niekontrolowaną imigracje zarobkową , zechcą "wyzwalać" odwiecznie ukrainskie tereny po staroukraiński gród Kraków . - przemytu na teren Polski, ludzi, niebezpiecznych towarów, broni, ect. - zagrożenia epidemiologicznego. - nadmiernej emigracji - ect. W sumie zawsze lepiej mieć za sąsiada kraj przyjazny, dobrze zorganizowany, demokratyczny, czy bogaty. Co do Ukrainy, żadnego z ww przymiotników, dziś użyć nie można. Mniejsza Ukraina, bez terenów etnicznie rosyjskich, to Ukraina dużo łatwiejsza do zreformowania. To zależy od sytuacji, jak zawsze. W tym konkretnym przypadku sąsiedztwo upadłej Ukrainy to dogodna dla nas sytuacja. Pozwala nam łatwo i tanio zasysać pracowników, a tym samym niwelować presję płacową i zapewniać dopływ świeżej krwi do gospodarki.
Wątek ich prymitywnej i barbarzyńskiej ideologii jest ważny ale nie decydujący i na pewno nie powinien być stawiany ponad korzyści jakie osiągamy wysysając im młodzież (tym bardziej, że pozwoliliśmy aby naszą wyssał kto inny otwierając granicę). I polecam kontakt z tymi Ukraińcami bo ich nienawiść do Polaków jeszcze w 2017 wyglądała zazwyczaj tak: "Polak mój brat, a Bandera był cool" - i wątpię aby od tego czasu coś się zmieniło. Zagrożenia z ich strony nie dostrzegam żadnej.
Poza tym co do kwestii barbarzyńskiej ideologii promowanej w tym rosyjskim kraju (bo to rosyjski, a europejski, cywilizowany krąg kulturowy) to obawiam się, że niezależnie od tego kto by w Polsce rządził i jakie podjąłby działania to nie mamy możliwości skłonienia ich do rezygnacji ze swoich wierzeń. To ten rodzaj kultury, który można, lub można było spotkać niekiedy w Polsce: "może i jestem biedakiem ale mam rację". I przyznam, że w tej kwestii nieco zmieniłem zdanie - byłem wcześniej zwolennikiem twardszego podejścia. Problem w tym, że nie widzę dla nas ani zagrożenia w obecnej sytuacji, ani korzyści związanych ze zmianą ukraińskich wierzeń ani możliwości ich zmiany. Dostrzegam za to mnóstwo możliwości gospodarczych.
|
|
|
|
|
|
|
|
Czyli w sumie tak jak przy wiekszosci kolorowych rewolucji w planach miało byc wspaniale a konczy sie na etapie posrednim powiedzmy miedzy Libia a Tunezją. Ciekawe czy np opozycyjnie nastawieni Iranczycy i zwolennicy rewolucji w republikach postradzieckich wyciagneli juz jakies wnioski z tego jak te wszystkie kolorowe rewolucje i Arabskie Wiosny sie generalnie koncza. A politycy i ludzie w Europie np w Niemczech tez widza czemu w duzej mierze zawdzieczaja najazd 2 milionów ludzi radykalnie odmiennych od kultury łacinskiej - szok podobny jak przy najezdzie Hunów tylko na mniejsza skale. We Włoszech dali temu wyraz w wyborach. W sumie to moge byc o tyle zadowolony ze swoich mozliwosci poznawczym ze juz 4 lata temu spodziewałem sie takiego rozwoju scenariusza choc oczywiscie az takiej skali wedrówki ludów sie nie spodziewałem
Ten post był edytowany przez monx: 31/05/2018, 11:02
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(dd100 @ 30/05/2018, 22:03) To Ty taki "znawca" Ukrainy nie wiesz jaki liczący się ruch nacjonalistyczny pochodzi ze wschodniej Ukrainy? Azow, jego Korpus Cywilny i nowopowstała partia wywodzą się z Charkowa. Oczywiście przyszła mi na myśl ta organizacja, tyle, że z tego co czytałem/oglądałem jakiś reportaż, z mojej wiedzy nie wynikało tak jednoznacznie, żeby był to jakiś specjalnie "wschodnio-ukraiński oddział"..
Co prawda założycielem i rdzeniem byli ludzie z Charkowa (swoją drogę kibole, przed wojną w sojuszu z kibolami z Moskwy), nazwa również wskazuje na wschodnio-ukraińskie korzenie, jednak później, słyszałem, że duża (przeważająca?) ilość ochotników pochodziła z zachodniej Ukrainy. Należałoby też wspomnieć o kilkudziesięciu Rosjanach, Chorwatach i w ogóle neonazistach z całego świata (swego czasu dużo się mówiło o pewnym Szwedzie - snajperze itd) .
Ten post był edytowany przez Adiko: 31/05/2018, 11:02
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(force @ 31/05/2018, 10:31) @ Chochliku QUOTE Jakoś do tej pory, a nie narodziło się to wczoraj nic takiego nie zaszło. Czemu, więc teraz mieliby coś robić? Są, był w ogóle jakie sygnały o tym?
Sygnały są , choćby o rosnącej działalności kryminalnej ukrainskich imigrantów, próby przemytu broni, i materiałów niebezpiecznych rowniez,podobnie groźby wykorzystania ukrainskich imigrantów, do działalności terrorystycznej, z strony faszystowskich organizacji. Artykuł z tamtego roku - https://www.tvp.info/30106669/gangsterzy-z-...eli-cale-branze i czytając go powinniśmy nikogo do Polski nie wpuszczać, skoro nawet mamy gangi Chińczyków i Wietnamczyków. Co do przemytu broni to patrząc na statystyki SG za I-XII 2017 to spadł w porównaniu do roku poprzedniego - str. 40. i porównując do danych z tego linku opartych właśnie na danych SG - https://www.stopfake.org/pl/fejk-zalew-niel...ch-terrorystow/ - to nie mamy do czynienia z przemytem na skalę hurtową, a bardziej są to pojedyncze sztuki. Co do ostatniego to proponuję wrócić, jak organizacje wcielą groźby w czyn, bo najwyraźniej nie potrafią się zorganizować, a nawet nie słyszałem, aby jakiś Ukrainiec został zatrzymany pod zarzutem terroryzmu. Ogólnie to o czym piszesz w cytowanym przeze mnie akapicie odnajduję na stronach nacjo- lub prawicowych lubujących się w sianiu fermentu i poczuciu zagrożenia. Sprawy przemytu nie można lekceważyć, ale nie można też wyolbrzymiać.
CODE Był, i zapewne będzie, o ile jednak państwo ukrainskie było by lepiej zorganizowane, bogatsze, mniej skorumpowane, to byłby handel przygraniczny, miast masowego przemytu, vide granica polsko-czeska, czy polsko-niemiecka. Nie dziw się, że przemyt kwitnie skoro Ukraina jest w stanie wojny. Ma po prostu inne rzeczy na głowie.
CODE Antypolonizm, i siła nacjonalistów ukrainskich, na zachodzie tego kraju, były problemem i przed konfliktem. Teraz problemem jest fakt, iż ukrainskie władze chcą przeszczepić , te zjawiska na tereny Ukrainy centralnej, czy na wschód kraju. Były i będą problemem, bo nacjonalizm nigdy nie zniknie i wiecznie będą "powstawać" ludzie, którzy nie odróżniają nacjonalizmu od patriotyzmu. Teraz wyniku wojny urósł on w siłę, co uważam za "normalną" kolej rzeczy.
CODE Mam nadzieje , na rosyjsko-ukraińskie porozumienie, nawet kosztem utraty rosyjskich etnicznie terenów Ukrainy, jedynie w takim przypadku, pozbawi się Rosję pretekstu, do ingerowania w sprawy wewnętrzne tego państwa. I oczywista mniejsze państwo, szybciej, i skuteczniej da się zeuropeizować,zreformować, co jest w polskim interesie. Tylko, że jeżeli do tego dojdzie to można się spodziewać eksplozji nacjonalizmu na Ukrainie. Wszystko wówczas będzie zależało od ukraińskich polityków, a boję się, że nie ma tam wyraźnie określonego lidera, który potrafiłby okiełznać ten destrukcyjny żywot.
....................................................
CODE Zastawialiscie sie przykładowo czemu serial Wataha rozgrywał sie akurat w Bieszczadach a nie np na granicy polsko-białoruskiej na Bugu? Nie, ale ...
CODE Podaje po prostu 2 przykłady konsekwencji graniczenia z upadłym państwem.
Dzięki Ukrainie rozwija się nam kinematografia. Nigdy bym na to nie wpadł.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(ChochlikTW @ 31/05/2018, 11:19) CODE Mam nadzieje , na rosyjsko-ukraińskie porozumienie, nawet kosztem utraty rosyjskich etnicznie terenów Ukrainy, jedynie w takim przypadku, pozbawi się Rosję pretekstu, do ingerowania w sprawy wewnętrzne tego państwa. I oczywista mniejsze państwo, szybciej, i skuteczniej da się zeuropeizować,zreformować, co jest w polskim interesie. Tylko, że jeżeli do tego dojdzie to można się spodziewać eksplozji nacjonalizmu na Ukrainie. Wszystko wówczas będzie zależało od ukraińskich polityków, a boję się, że nie ma tam wyraźnie określonego lidera, który potrafiłby okiełznać ten destrukcyjny żywot. A jak to sobie wyobrażasz, gdyż moim zdaniem ten wybuch już dawno nastąpił.
Ten żywioł szaleje już od jakiegoś czasu nie okiełznany. Doraźnie coś tam tylko próbuje się łatać, jak wyobrażasz sobie gorszą sytuację? Narodowy front pójdzie na granicę i będzie próbował przebijać się do Rosji? To już było, został otoczony pod Iłowajskiem, Rosjanie stworzyli im "humanitarny korytarz" i takie tam.
|
|
|
|
|
|
|
|
No coz sedziemu któremu przyjdzie rozpatrywac takie pełnomocnictwo raczej do smiechu nie bedzie bo sam nie wiem co tu mozna zrobić. Slyszalem tez o werkendowych prawa jazdy we Lwowie i studiach na Ukrainie - pare lewych studiów u doktoraty to pół biedy no ale absolwenci medycyny próbujacy nostryfikowac dyplom lub przejsc na IV roku do Lublina to problem. Ja nie strasze krwawymi banderowcami z widlami ja pisze o prozie graniczenia z państwem upadłymm
Ten post był edytowany przez monx: 31/05/2018, 12:35
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Adiko @ 31/05/2018, 13:27) QUOTE(ChochlikTW @ 31/05/2018, 11:19) CODE Mam nadzieje , na rosyjsko-ukraińskie porozumienie, nawet kosztem utraty rosyjskich etnicznie terenów Ukrainy, jedynie w takim przypadku, pozbawi się Rosję pretekstu, do ingerowania w sprawy wewnętrzne tego państwa. I oczywista mniejsze państwo, szybciej, i skuteczniej da się zeuropeizować,zreformować, co jest w polskim interesie. Tylko, że jeżeli do tego dojdzie to można się spodziewać eksplozji nacjonalizmu na Ukrainie. Wszystko wówczas będzie zależało od ukraińskich polityków, a boję się, że nie ma tam wyraźnie określonego lidera, który potrafiłby okiełznać ten destrukcyjny żywot. A jak to sobie wyobrażasz, gdyż moim zdaniem ten wybuch już dawno nastąpił. Ten żywioł szaleje już od jakiegoś czasu nie okiełznany. Doraźnie coś tam tylko próbuje się łatać, jak wyobrażasz sobie gorszą sytuację? Narodowy front pójdzie na granicę i będzie próbował przebijać się do Rosji? To już było, został otoczony pod Iłowajskiem, Rosjanie stworzyli im "humanitarny korytarz" i takie tam. Uważasz, że nastąpiła już erupcja? To proponuję rozważ skutki, gdy Ukraina dogaduje się z Rosją po x latach zbrojnego konfliktu uznając prawnie za stracone wschodnie tereny oraz uznając aneksję Krymu. Bo to, co mamy teraz to rozdmuchany na fali konfliktu nacjonalizm. Nawet nie doszło do jego wybuchu. Nacjonaliści korzystają z koniunktury, którą stworzyła wojna. Podpisanie niekorzystnego z punktu widzenia zwykłego Ukraińca świstka papieru będzie równało się zdradą tych wszystkich, którzy walczyli na wschodzie. Zapytają się po, co te wszystkie wyrzeczenia i wystarczy, że pojawi się sprytny demagog, który wykorzysta sytuację. Weź przykład, jak Mussolini przejął władzę we Włoszech. Gdzie leżały przyczyny popularności jego partii. Podpisanie przez Ukrainę wojny, której nie przegrała równać się będzie eksplozji nacjonalizmu. Wygrać wojny też nie zdoła, ale też nie przegra. Chyba, że Rosjanie nie kryjąc wjadą wojskami chcąc ratować Donbas i Ługańsk.
@monx
CODE ja pisze o prozie graniczenia z państwem upadłymm Nawet wielokrotnie je wychwalasz https://en.wikipedia.org/wiki/Failed_state#..._Index_2015.svg
Ten post był edytowany przez ChochlikTW: 31/05/2018, 12:58
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Adiko @ 31/05/2018, 11:00) QUOTE(dd100 @ 30/05/2018, 22:03) To Ty taki "znawca" Ukrainy nie wiesz jaki liczący się ruch nacjonalistyczny pochodzi ze wschodniej Ukrainy? Azow, jego Korpus Cywilny i nowopowstała partia wywodzą się z Charkowa. Oczywiście przyszła mi na myśl ta organizacja, tyle, że z tego co czytałem/oglądałem jakiś reportaż, z mojej wiedzy nie wynikało tak jednoznacznie, żeby był to jakiś specjalnie "wschodnio-ukraiński oddział".. Co prawda założycielem i rdzeniem byli ludzie z Charkowa (swoją drogę kibole, przed wojną w sojuszu z kibolami z Moskwy), nazwa również wskazuje na wschodnio-ukraińskie korzenie, jednak później, słyszałem, że duża (przeważająca?) ilość ochotników pochodziła z zachodniej Ukrainy. Należałoby też wspomnieć o kilkudziesięciu Rosjanach, Chorwatach i w ogóle neonazistach z całego świata (swego czasu dużo się mówiło o pewnym Szwedzie - snajperze itd) .
Tu masz mapkę kadr Azowa z maja 2015:
Wstawka o kilkudziesięciu obcokrajowcach neonazistach walczących w Azowie (podobna pewnie liczba różnych nazioli walczyła i po drugiej stronie) przy pewnie kilku/kilkunastu tysiącach Ukraińców, którzy przewinęli się przez Azow jest wyjątkowo słaba
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Może i to my nie możemy dyktować warunków Ukrainie, bo chociaż jest ona w gorszej sytuacji to prędzej znajdzie poparcie w Europie ze względu na konflikt z Rosją niż państwo, którego polityka zagraniczna zmienia się w zależności od wyniku wyborów. Może poprze nas San Escobar i tyle. Polska nie potrafi zbudować nawet pozycji lidera w Europie Środkowej chociaż mrzonki o tym są ciągle żywe. Miała być Via Carpatia. Nie ma. Miało być Międzymorze. Nie ma. Przypomnij sobie sprawę z wyborem przewodniczącego ZP na Białorusi i jak daliśmy tam ciała. Kwestia Polaków na Litwie też leży. Nie możemy aspirować do czegoś na, co brakuje nam potencjału, środków, sojuszników. Chcąc wpływać na inne kraje potrzeba zbudować silną pozycję Polski w regionie w oparciu o coś. Niemcy mają swoją gospodarkę, a my mamy mokre sny o byciu liderem. To nie jest fundament do budowania czegokolwiek. Brakuje w naszej polityce zagranicznej - pragmatyzmu, realizmu, a nawet zwykłego cynizmu. Czy ja wiem czy znajdzie takie szerokie poparcie - zachód raczej woli robic dile z Rosją. Nad Via Carpatia pracują. Ogólnie zgadzam się z Tobą że potrzebujemy czegoś co by czyniło współpracę z nami korzystną dla innych państw i potrzebujemy mieć silną pozycję. Również się zgadzam ze brakuje pragmatyzmu i realizmu i to od poczatku. W kwestii Białorusi trzeba dać sobie spokój z popierania opozycji i zacząć współpracować z Łukaszenką. Kwestia Litwy jest może nawet łatwiejsza niż Ukrainy, bo mniejsze znaczenie państwa i w sumie chyba dałoby się działać na forum organizacji europejskich tyle, że potrzeba woli.
PS ten index upadłych państw wygląda dość śmiesznie
---
Miller sensownie: https://dorzeczy.pl/kraj/66006/Apel-bylych-...dz-Millera.html
Ten post był edytowany przez Prawy Książę Sarmacji: 31/05/2018, 13:30
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(ChochlikTW @ 31/05/2018, 12:55) Uważasz, że nastąpiła już erupcja? To proponuję rozważ skutki, gdy Ukraina dogaduje się z Rosją po x latach zbrojnego konfliktu uznając prawnie za stracone wschodnie tereny oraz uznając aneksję Krymu. Bo to, co mamy teraz to rozdmuchany na fali konfliktu nacjonalizm. Nawet nie doszło do jego wybuchu. Nacjonaliści korzystają z koniunktury, którą stworzyła wojna. Podpisanie niekorzystnego z punktu widzenia zwykłego Ukraińca świstka papieru będzie równało się zdradą tych wszystkich, którzy walczyli na wschodzie. Zapytają się po, co te wszystkie wyrzeczenia i wystarczy, że pojawi się sprytny demagog, który wykorzysta sytuację. Weź przykład, jak Mussolini przejął władzę we Włoszech. Gdzie leżały przyczyny popularności jego partii. Podpisanie przez Ukrainę wojny, której nie przegrała równać się będzie eksplozji nacjonalizmu. Wygrać wojny też nie zdoła, ale też nie przegra. Chyba, że Rosjanie nie kryjąc wjadą wojskami chcąc ratować Donbas i Ługańsk.
No rozważam i wcale nie wydaje mi się, żeby nastąpiła jakaś nowa erupcja. Kto miał walczyć już walczy, wcale bym się nie zdziwił gdyby sytuacja się zmieniła i zmalała liczba chętnych do walki po latach wyrzeczeń i biedy.
Sytuacja jest kompletnie inna np. do Włoch ze względu na to, że inaczej wygląda struktura demograficzna (emeryci nie będą skorzy do awantur, wręcz przeciwnie) a ci młodzi w dużej części będą pracowali za granicą, to są miliony ludzi.
QUOTE(dd100 @ 31/05/2018, 13:24) Tu masz mapkę kadr Azowa z maja 2015: Wstawka o kilkudziesięciu obcokrajowcach neonazistach walczących w Azowie (podobna pewnie liczba różnych nazioli walczyła i po drugiej stronie) przy pewnie kilku/kilkunastu tysiącach Ukraińców, którzy przewinęli się przez Azow jest wyjątkowo słaba Dobrze, że ją wstawiłeś, potwierdza to co mówiłem (dlaczego nie uznaje tego AZOWA za wschodnio- ukraiński), główny skład to zachód od Dniepru, ten "Twój" Charków to zaledwie 6 % członków tak samo jak region nad Azowem - zaledwie 6 %. Ale nazwa bardzo nośna i niby mająca pokazać jak to wschód Ukrainy ruszył na wojnę? Wychodzi, że w tym "najbardziej wschodnio-Ukraińskim" oddziale walczyło zaledwie ok 40 % z Ukrainy wschodniej i 60 % z Ukrainy Zachodniej.
Jeżeli chodzi o obcokrajowców to kilkudziesięciu z samej Rosji, pisano o kilkudziesięciu z Chorwacji itd, razem uzbierałoby się może około setki.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|