Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

historycy.org _ Historia powszechna ogólnie _ Najbardziej "zwariowani" władcy

Napisany przez: Mała Marika 17/11/2004, 19:54

Kto był najbardziej "zwariowanym" władcą ? Kto prowadził najgorsze rządy, największy terror ? Kaligula, Neron, czy może ktoś inny ? Proszę o odpowiedzi !!

Pozdrawiam smile.gif

Napisany przez: Nazija 17/11/2004, 20:31

moja propozycja: Le Long Dinh (984-1009), władca Wietnamu
'Cesarz, Znający Niebo, z Woli Losu Obdarzony Boskimi zdolnościami w Sprawach Wojskowych i Cywilnych, Mądry i Potężny, Naśladujący Niebo i Czczący Tao, Wielki Imperator Promieniejący Blaskiem, Uwielbiany Syn' -oto jak chciał być nazywany smile.gif
lista jego występków:
-zabił swego brata, prawowitego następcę tronu po jego 3 dniach panowania
-lubił zabijać ludzi (to oczywiste)
-skazanego obwiązywano trzciną i palono
-lub siekano tępym mieczem
-w czasie odpływu kazał zapędzić ludzi do zagrody zbudowanej na brzegu morza, a gdy nastąpił przypływ, poziom wody zaczął się podnosić i wszyscy ludzie się utopili
-drapał głowę nadwornego kapłana Quat Mao tak, żeby zranić go jak najbardziej
-na jego oczach gotowano farsz z żywych jaszczurek i kazał dworzanom to jeść na wyścigi

niespodziewanie zmarł w wieku 25 lat na hemoroidy...
jakaś sprawiedliwość musi być!

Napisany przez: Anakin 17/11/2004, 21:56

Nazija naprowadzila mnie geograficznie na inny przyklad:

Pol-Pot
pokazal jak moze wygladac w praktyce marsizm, ktorego nie ucza jacys zacofani Rosjanie, czy dzicy Chinczycy - lecz o ktorym mozna sie dowiedziec na samej Sorbonie...

odrazu efekt - 2.000.000 kambodzanskich duszyczek...

...przepraszam: kampuczanskich

Napisany przez: bax 18/11/2004, 13:32

Skoro już podajecie przykłady nie związane ze starożytnością, to od siebie dorzucę jeszcze Iwana Groźnego. Koleś był naprawdę opętany manią prześladowczą. Mimo, że we wczesnych latach panowania był niezłym (jak na owe czasy i warunki) władcą to w miarę upływu lat w obawie przed utratą tronu i spiskiem bojarów wprowadził i usankcjonował okrutny terror tzw. opricznina (np. wbijanie na pal, rozrywanie końmi i gotowanie w oleju oponentów, itp.), stworzył sobie przyboczną gwardię, która ścigała prawdziwych i wyimaginowanych wrogów cara po całym państwie, no i zamordował własnego syna (ponoć w obawie przed przejęciem przez niego władzy).
Ciekawa postać... dry.gif

Napisany przez: Qltura 18/11/2004, 15:51

Skoro piszemy o wszystkich władcach, to temat przenoszę do Historii Ogólnie.

Napisany przez: kosmatek 18/11/2004, 20:31

to może jeszcze Vlad Tepes - pierwowzór Draculi?
też nieźle sobie radził.

Napisany przez: seba1984pce 18/11/2004, 23:39

Co do Iwana to wiążą się z nium ciekawe opowiadania. Otóz potrafił on organizowac uczty w których jedzenie było jedynie aperitifem do dalszej części gdzie głównym daniem było wbicie 30 osób na pal. Na pal trafił jeden z bojarów który przed śmiercia mógł sobie obejrzeć jak pułk wojska gwałci jego matkę. Nie wiele lepszy był jego syn Dymitr, którego ulubiona zabawa było obdzieranie kotów ze skóry lub rzucanie ich z wierzy a następnie obserwowanie jak ładnie roztrzaskał sie o skały. Na ich obrone moge powiedziec że najprawdopodobniej byli psychicznie chorzy.

Napisany przez: Rokoszanin 19/11/2004, 16:10

Tia, miał facet wyobraźnię biggrin.gif Co ciekawe dzisiaj Rosjanie uważają go za jednego z najwybitniejszych władców. Może dlatego, że traktował jak mu się podobało nie tylko swoich poddanych, ale także przedstawicieli innych państw. W końcu potrafił więzić poselstwa, do Batorego pisał per "ty", a własnego sojusznika - królewicza duńskiego Magnusa zdarzało mu się policzkować. Że już nie wspomnę o tym co się działo z jeńcami wojennymi... Niemców to kazał gotować w kotłach ohmy.gif

Napisany przez: Mała Marika 17/12/2004, 18:41

Hmmm...a dlaczego wszyscy zapomnieli o Adolfie Hitlerze, i Józefie Stalinie ?? tongue.gif

Pozdrawiam smile.gif

Napisany przez: Apsu 17/12/2004, 18:55

wielu ich było na przestrzeni dziejów, aż mi się nie chce wymieniać...

a z "nie-władców" bliska krewna naszego Stefana Batorego -Elżbieta. Ta to miała nawalone w główce dopiero. No ale gdyby nie ona to by nie powstał pewien znakomity skandynawski zespół metalowy...

Napisany przez: ugedej 20/12/2004, 14:47

QUOTE(seba1984pce @ Nov 19 2004, 12:39 AM)
Co do Iwana to wiążą się z nium ciekawe opowiadania. Otóz potrafił on organizowac uczty w których jedzenie było jedynie aperitifem do dalszej części gdzie głównym daniem było wbicie 30 osób na pal. Na pal trafił jeden z bojarów który przed śmiercia mógł sobie obejrzeć jak pułk wojska gwałci jego matkę. Nie wiele lepszy był jego syn Dymitr, którego ulubiona zabawa było obdzieranie kotów ze skóry lub rzucanie ich z wierzy a następnie obserwowanie jak ładnie roztrzaskał sie o skały. Na ich obrone moge powiedziec że najprawdopodobniej byli psychicznie chorzy.
*



Chyba przesadziłeś. Nie wierzę biggrin.gif
Iwan Gróźny był chory psychiczxnie i większość osób to wie, jednak czy jego czyny po uczcie osiągały az takie stadium opętania? No czytałem o truciznach i karach smierci ale aż takich! Mógłbyś podać gdzie to przeczytałeś?

Napisany przez: ugedej 20/12/2004, 15:08

Elżbieta starsza siostra Batorego i w Polsce jest Historia jest mniej znana ze wzgledu na duże osiągnięcia Stefana. Temat pt. Elżbieta siostra Stefana Batorego juz się znajduje na Forum w oknie nowozytność.

Co do moich najokrutniejszych postaci w Historii to jest ich równiez wiele i nie chce mi się wszystkich wymieniać.

Ze Starozytności Zapomniano chyba jeszcze napomknąć o zwariowanym Kaliguli.
CO sie może równiez wydać nadzwyczaj śmieszne to Tyberiusz na starość zrobił sie nadzwyczaj zboczony. Od taka ciekawostka stworzył basen niedaleko swojej willi, wchodził do niego, wynajmował młodych chłopców i kąsali go tam w jajka biggrin.gif
Jakby nie patrzeć to większość władców, bądź królów była podczas swojego panowania mniej lub bardziej okrutna. Trudniej by było raczej wypisać tych bez skazy, bo jestem święcie przekonany że takich nie było (no chyba że zaraz sie urodzili i umarli to nie mieli zbytnio czasu na grzeszenie biggrin.gif ).
Jestem zdania że każdy miał coś na sumieniu.
Stalin np. zabijał na akord.
Chyngis-chan podczas jednoczenia ziem Mongolskich równał z ziemią liczne wioski i miasta. Oni robili to tak jakby na co dzień.
Natomiast inny władca zrobił cos okrutnego przypuśćmy raz i to było również nie do wybaczenia. W takim wypadku jeżeli mielibyśmy wymieniać wszystkich tych najgorszych w postepowaniach to jescze możnaby dorzucić Jurgena Stroopa(nazwał spadachroniarzami Żydów wyskakujących z płonących domów i kazał do nich strzelać).
Osobiście to wymieniłbym pod tym hasłem wszystkie blondynki biggrin.gif I to można podciągnąć HA!
Podczas Rewolucji Francuskiej Maksymilian Robespierre co nieco również sobie poczyniał a nie wymieniono go jeszcze.
...
itd.
itp.

Napisany przez: Folkatka 8/01/2005, 23:17

QUOTE(bax @ Nov 18 2004, 02:32 PM)
no i zamordował własnego syna (ponoć w obawie przed przejęciem przez niego władzy).
*



Ja słyszałam, ze zabił dlatego, że syn stanął w obronie swojej żony, do której dobierał się teść - lubieżnik mad.gif
Do kolekcji szlonych władców dorzucam Henryka VIII. A co - miało się tych kilka małżonek biggrin.gif

Napisany przez: sadat 2/02/2005, 21:20

zwariowany to byl wladca "Cesarstwa" Srodkowoafrykanskiego, a wiec slynny cesarz Bokassa, ktory raz ze mial zupelnego fiola na punkcie Napoleona (stad tez jego tytul), choc dzisiejsza Republika jest najbiedniejszym krajem Afryki zyl i urzedowal w stylu godnym swej tytulatury, a do tego mordowal na potege swych ziomkow. Na obiad jako swoisty przysmak uwielbial male palce od rak, tak wiec zapewne niejeden jego poddany zostal ich pozbawiony (czesto razem z zyciem). Wariat, a do tego ze wzgledow politycznych wspierany po cichu przez Francje. Wstydu nie maja te zabojady!

Napisany przez: Wulf 20/02/2005, 19:35

Ja bym dodał jeszcze takiego jednego "mocarza" jakim był Mao Zedong.. on i jego popłuczyny do dziś mordują miliony Chińczyków.. opinia tego nie dostrzega, bo w kraju 1 miliarda ludzi.. zniknięcie miliona to tylko coś w granicy błędu statystycznego sad.gif

Napisany przez: josip 20/02/2005, 22:23

Car Iwan Groźny. ph34r.gif

Napisany przez: Filip II 21/02/2005, 12:29

Konstantyn Wielki i Neron mieli na swoim sumieniu najwięcej członkow swojej rodziny...
Kaligula był bardzo "wyrafinowany" w najgorszym tego słowa znaczeniu....
Ja bym tutaj jeszcze posadził Henryka VIII.

Napisany przez: Aron_Lander 24/08/2005, 12:20

Ja bym jeszcze dodał Tamerlana, przywódce ostatniej wielkiej ordy, który podbił więcej ziem niż Czyngis-chan. Prowadził polityke terroru i według historyka Johna Keegana to właśnie z nim powinniśmy utożsamiać okrucieństwo Mongołów.

Napisany przez: Ciunek 24/08/2005, 13:08

A co sądzicie o osobie Bolesława Szczodrego(Śmiałego), który poćwiartował Św. Stanisława ze Szczepanowa, za okazane mu nieposzłuszeństwo. Cóż inne czasy, inne realia, ale według mnie mógł go chociaż do lochów zamknąć. A z drugiej strony naraził się samemu królowi. Co myślicie?

Napisany przez: Coobeck 24/08/2005, 13:13

Vitam

co sądzicie o osobie Bolesława Szczodrego(Śmiałego), który poćwiartował Św. Stanisława ze Szczepanowa, za okazane mu nieposzłuszeństwo. Cóż inne czasy, inne realia, ale według mnie mógł go chociaż do lochów zamknąć. A z drugiej strony naraził się samemu królowi. Co myślicie? (Ciunek)

Że to bujda z tym dosłownym braniem "poćwiartował biskupa". Co najwyżej wydał wyrok, sam się pewnie brudną robotą nie parał...

Tamerlana, przywódce ostatniej wielkiej ordy, który podbił więcej ziem niż Czyngis-chan. (Aron_Lander)

Z tą większą ilością ziem to chyba przesada.

Napisany przez: Gustaw II Adolf 24/08/2005, 15:44

Mój kandydat jest jeden, ale za to jaki mocny.. Vlad Palownik, z Bożej łaski hospodar Wołoszczyzny. O jego zwyrodnialstwie krążyły legendy już za jego życia, by po jego śmierci zamienić się w niewyobrażalne horrory.
Vlad uwielbiał spozywać kolację wśród nabitych na pale zdrajców i jeńców, maczając chleb w ich krwi, którą służący zbierali do złotych pucharków z nabitych na pal nieszczęśników.
Kiedy prowadził wojnę z Turcją, sułtan ze swą armią przechodził pewnego razu przez wąwóz, idąc na spotkanie wojskom Vlada. Gdy ujrzał nagle setki jeńców tureckich ponabijanych na pale na brzegach wąwozu, okrutnie poharatanych i finezyjnie okaleczonych, przejęło go to taką grozą, że zawrócił (a Turcy sami słynęli z okrucieństwa)!

Pozdr.wink.gif
G2A

Napisany przez: Necrotrup 24/08/2005, 17:49

Z afrykańskich przywódców dorzućmy jeszcze Amina. No i nie zapominajmy o północnokoreańskich Kimach (ojcu i synu).

Napisany przez: Adrian Mole 1/09/2005, 18:38

Według mnie Mao oraz "Wielkie Słońce Korei Północnej" Kim Dzong IL

Napisany przez: bourne 3/09/2005, 21:42

Królowa Isabella mysle ze bedzie tu pasowała. Zabiła swojego meża edwarda II wsadzając mu w odbyt rozrzażone zelazo wypalając mu wnętrzości. Z poddanymi też obchodziła się tragicznie. smile.gifsmile.gifsmile.gif

Napisany przez: elina 3/09/2005, 21:59

Jeszcze nikt nie opisywał tu papieży, którzy tez mieli wiele grzeszków. No to do zawodów stają dwaj antypapieże:Urban 6 i Klemens 7 .Jeden czytał Biblie, czy jakieś tam modlitwy jednocześnie nadzorując tortury swoich kardynałow, drugi splamił się masakrą ludności pod Ceseną sleep.gif .

Napisany przez: elina 3/09/2005, 22:04

A zapomniałam bym o Bazylim II, którego już sam przydomek mówi wiele o jego stosunku do Bułgarów sad.gif 14 tys jeńców kazał wyłupić oczy Inne czsy, inne metody, ale czy nasze są mniej okrutne sad.gif 20 wiek

Napisany przez: Folkatka 5/09/2005, 23:08

Nie napisałas przydomku - Bazyli Bułgarobójca.
Jednemu na dziesięciu jeńców kazał zostawic po jednym oku by mógł doprowadzić pozostałych dziewięciu do domu. Podobno car bułgarski jak to ujrzał zmarł na miejscu.

Napisany przez: paulus 6/09/2005, 0:02

Trudno odpowiedziec jednoznacznie na to pytanie. Rozne czasy rzadzily sie swoimi prawami. Paradoksem jest natomiast to, iz wraz ze wzrostem uprzywilejowan obywatelskich czy tez rozwojem demokratycznym, coraz wiecej ludzi, a raczej miliony, zaczelo ginac. Jednostka zginela w masie. Rozwoj w technologii militarnej duzo tu tlumaczy, jednak okrucienstwo na skale 20-wieku jest wciaz trudne do zrozumienia. Kandydatow jest tam wielu w zaleznosci od ich mozliwosci!

Napisany przez: Ludwik Götten 6/09/2005, 15:05

Jose Boves dowodca Legionow Piekla, walczacych z Simonem Bolivarem w czasie walk o wyzwolenie Wenezueli w XIX w. Byl psychopata i sadysta, odzieral ludzi zywcem ze skory, rozpruwal brzuchy kobietom, wylupywal oczy, scinal glowy, palil zywcem i robil mase innych rzeczy o ktorych nie mam juz ochoty pisac...
Sam Bolivar mowil o nim, ze "nie byl karminony delikatnym mlekiem kobiety, ale krwia tygrysow i furii piekielnych".

Napisany przez: Kapitan Sowa 21/01/2006, 8:56

Adolf Hitler & Józef Stalin - podobno każde czasy rządzą się swoimi prawami. Jeśli spoglądamy na wiek XX przez pryzmat tych dwóch "osobistości", to jest to okres mordów na niewyobrażalną skalę, wszechobecnej kontroli państwa poprzez cenzurę i chorych wyobrażeń o rządzeniu światem.


Adolf i Józek są duetem, przy których Iwan Groźny, Vlad Palownik, Tamerlan, Kaligula, Neron i cała reszta wydają się tylko osiedlowymi bandziorami.



Napisany przez: wisnia6522 24/04/2006, 15:50

A jeżeli już o XX wieku mowa, to warto wspomnieć o Saddamie Husajnie.W końcu za jego panowania zabito około 200 tys. osób, z czego ok. 100 tys. zagazowano po przeprowadzeniu planu Anfal. Może to nie to, co Hitler czy Stalin, ale jednak...

Napisany przez: kaj 24/04/2006, 19:03

Hitler, Stalin, Pol Pot
z dawnych Iwan Groźny, Piotr Wielki
Tamerlan

Pewnie byli i inni okrutnicy, którzy nie mieli takich mozliwości jak powyżsi.

Napisany przez: Patryk_MC 24/04/2006, 19:06

Hitler, Stalin, Hussain wink.gif

Napisany przez: kaj 24/04/2006, 19:32

Przesadzacie z tym Hussainem. takich jak on były i sa setki. Jeden z wielu dyktatorów, ani nie okrutniejszy, ani nie niebezpieczniejszy od innych. Tylko on akurat naraził sie Ameryce.

Napisany przez: Anders 24/04/2006, 20:02

Hitler, Stalin... to solidni robotnicy.

Tamerlan był Artystą przy nich wink.gif

Napisany przez: Joanna Rozmaryn 8/05/2006, 13:56

Oj nie wiem czy nie Iwan Groźny wiecie ze kazal oslepic architekra(tego od tej kolorowej cerkwi ,kojarzycie)bo bal sie ze zaprojektuje cos co by Boga przewyzszalo to dopiero szlone bylo laugh.gif(i prerarzajace zarazem unsure.gif unsure.gif

Napisany przez: mate21 11/05/2006, 18:43

oczywiście cesarz Neron, Kaligula i Hanibal za wyprawę ze słoniami przez Alpy

Napisany przez: iglak 13/05/2006, 11:22

1. Hitler.
2. Stalin.
3. Tamerlan.
4. Iwan Groźny.
I jeszcze kilku Mongolskich wladów.

Napisany przez: mate21 14/05/2006, 19:01

i jeszcze Robespierre, Danton zarewolucję i Henryk VIII Tudor za traktowanie swoich żon

Napisany przez: nikifoor 29/05/2006, 12:45

Heliogabal (nie wiem czy dobrze napisałem). Cesarz Rzymu ok. roku 220 n.e.Czytałem o nim niedawno w "Tajemnicach Świata". Jeździł po Rzymie nago rydwanem zaprzęgniętym nagimi kobietami. Podczas pewnej uczty nagle spuszczono na gości dziesiątki kilogramów kwiatów (co bardziej pijani zadusili się nimi). Wróżył przyszłość z wnetrzności dobrze urodzonych chłopców. Był transseksualistą; Oddawał się każdemu kto zapłacił parę groszy. A wszystkiego dokonał w wieku 14-18 lat. On miał naprawdę nieźle p*********** w czajniku smile.gif .

Napisany przez: Daniel von Pietruszewski 29/05/2006, 15:06

moim zdaniem IVAN IV Grożny. Kazał wydłubać oczy artyście który zbudował mu świątynie, ponieważ powiedział żebudowla jest tak cudowna że nie może stworzyć już czegoś lepszego :-)

Napisany przez: uqulel 8/06/2006, 19:59

Tą historię opowiada znany w dość szerokich kręgach film "Rublow". Ale to chyba nie był Iwan Groźny...

Napisany przez: Eryk z Kamienia 12/08/2006, 15:05

Pol Pot, Stalin i Hitler... gorszych chyba nie było

Napisany przez: mate21 12/08/2006, 21:12

Henryk VIII za ścięcie swoich 2 żon, oraz jego córka krwawa Mary za za zwalczanie protestantów, i prawie za doprowadzenie siosty Elżbiety do śmierci.

Napisany przez: bobby_81 14/09/2006, 10:53

Jeśli chodzi o tą historię z oślepieniem architekta czy budowniczego to było to powszecghnie stosowane na wschodzie
obcinano ręce lub oślepiano jednocześnie otaczając delikwenta opieką godną ich umiejętnościom
Ja za najwiękzego okrutnika uważam Idi Amina, bo robił to dla czystej przyjemności

Napisany przez: kg24 22/12/2006, 16:42

władcy Asyrii : Asurnasirapli, Slamansar III, Tiglatpilesar III ( Tiglatfalasar III ), Sanherib ( Senacheryb ), Asurbanipal ( Aszurbanipal ).

Napisany przez: Środkowy 30/12/2006, 23:15

Ja zaliczyłbym w poczet okrutnych władców mało znaną sądze postać, mianowicie Bazylego II Bułgarobójce. Władce Bizancjum w latach 976-1025. Co do jego najciekawszego "wybryku" można zaliczyć to, iż w 1014 roku po odparciu kolejnego najazdu ze strony Bułgarów, udało mu się zamknąć w potrzasku ich armie i wziąc do niewoli 14 000 jeńców i chociaż car Bułgarii Samuel uciekł to Bazyli postanowił dać mu nauczyke. Z każdej setki jeńców wziętych do niewoli nakazał oślepić 99 zaś jednemu jeńcowi nakazywał pozostawić tylko jedno oko, aby mógł wrócić wraz z pozostałymi do Bułgari. Wysyłając tak setkami żołnierzy bułgarskich spowodował, że po tym wydarzeniu bułgarzy zaniechali na dobre ataków na Bizancjum wink.gif

Napisany przez: Ryszard Lwie Serce 31/12/2006, 14:27

To prawda, że żaden z wcześniejszych tyranów nie równa się XX wiecznym. Cóż, postęp techniczny...
Martwi mnie, że zapomina się o starym, dobrym Vladimirze Iliczu Ulianowie, który ukatrupił 30 mln ludzi (przebijają go tylko Hitler i Stalin).
A ze średniowiecznych, to jeszcze Karol Wielki, który dokonał masakry na Awarach.

Napisany przez: mate21 31/12/2006, 15:09

http://www.histurion.pl/strona/baza/art/heliogabal.html
a myślałem, że Kaliguli nikt nie przebije, a jednak się myliłem. Zastanawiam się, czy oni buli psychiczny, czy tylko udawali.

Napisany przez: rdzeń_mysław 3/01/2007, 10:26

Witam,
A ja dodam Heroda- wybitny statystyk rzymski król Judei
Zgłądził setki lub tysiące niemowlat sadżac ze gdy osiagnie prawdopodobieństwo pozbawienia zycuia Jezusa równe 1 to osiagnie zamierzony cel.
Nie wiedział biedak że jest to prawdopodobieństwo teoretyczne.

Napisany przez: Nerwa 3/01/2007, 12:08

QUOTE(rdzeń_mysław @ 3/01/2007, 10:26)
Witam,
A ja dodam Heroda- wybitny statystyk rzymski król Judei
Zgłądził setki lub tysiące niemowlat sadżac ze gdy osiagnie prawdopodobieństwo pozbawienia zycuia Jezusa równe 1 to osiagnie zamierzony cel.
Nie wiedział biedak że jest to prawdopodobieństwo teoretyczne.
*


Z tymi setkami niemowląt u Heroda to przesada!!! Wg. biblistów i badaczy tamtego okresu to była liczba ok. 20-40 dzieci.
W sumie więc Herod na tle takich "genialnych" i "malowniczo-romantycznych" postaci jak obywatel M. Robespierre, obywatel Danton, tow. Uljanow (ksywa Lenin), tow. Feliks Dzierżyński,tow. Dżugaszwili (ksywa Stalin), tow. Beria, tow. Adolf Hitler, tow H. Himmler, tow. A. Eichmann, tow. Pol Pot, tow. Mao Tse Tung, tow. Kim Ir Sen, tow. Ho Shi Min, cesarz Bokassa, S. Hussein, Idi Amin, tow. Che Guevara, tow. Castro wypada jak podwókowy "rozrabiaka-obszczymur" (można jeszcze w drodze "łaski" dorzucić Tamerlana, Czyngis Chana, cara Iwana Grożnego).
Cała reszta to "drobni osiedlowi" gangsterzy..............

Napisany przez: kris9 3/01/2007, 15:02

W wyżej przedstawionej liscie brakuje bardzo wielu postaci: Nie tylko tych znanych np generała Franco, ale również wielu zapomnianych dyktatorów afrykańskich czy tych z Ameryki Łacińskiej.

Napisany przez: kg24 4/01/2007, 1:19

QUOTE(Nerwa @ 3/01/2007, 13:08)
QUOTE(rdzeń_mysław @ 3/01/2007, 10:26)
Witam,
A ja dodam Heroda- wybitny statystyk rzymski król Judei
Zgłądził setki lub tysiące niemowlat sadżac ze gdy osiagnie prawdopodobieństwo pozbawienia zycuia Jezusa równe 1 to osiagnie zamierzony cel.
Nie wiedział biedak że jest to prawdopodobieństwo teoretyczne.
*


Z tymi setkami niemowląt u Heroda to przesada!!! Wg. biblistów i badaczy tamtego okresu to była liczba ok. 20-40 dzieci.
W sumie więc Herod na tle takich "genialnych" i "malowniczo-romantycznych" postaci jak obywatel M. Robespierre, obywatel Danton, tow. Uljanow (ksywa Lenin), tow. Feliks Dzierżyński,tow. Dżugaszwili (ksywa Stalin), tow. Beria, tow. Adolf Hitler, tow H. Himmler, tow. A. Eichmann, tow. Pol Pot, tow. Mao Tse Tung, tow. Kim Ir Sen, tow. Ho Shi Min, cesarz Bokassa, S. Hussein, Idi Amin, tow. Che Guevara, tow. Castro wypada jak podwókowy "rozrabiaka-obszczymur" (można jeszcze w drodze "łaski" dorzucić Tamerlana, Czyngis Chana, cara Iwana Grożnego).
Cała reszta to "drobni osiedlowi" gangsterzy..............
*



Tu się troszkę nie zgodzę, myślę, że raczej lepiej byłoby przyjąć punkt widzenia zakładający, iż najokrutniejszych władców będziemy wybierać nie tylko biorąc pod uwagę jedynie ilość osób jakie poprzez ich bezpośrednie działanie poniosły śmierć odnośnie czasów wcześniejszych. Im bliżej naszych czasów tym zbrodnie przeciw ludzkości stawały się coraz bardziej masowe. Wpływ na to miał głównie rozwój techniki. Czy nie rozumniej było by wybierać najokrutniejszych władców odnosząc ich okrucieństwo do ówczesnego im pojmowania okrucieństwa ( w odniesieniu do nich i do innych kultur ), "pomysłowości" w byciu okrutnym, w jakim stopniu okrucieństwo danego władcy nim rządziło, czy miało jakiś konkretny cel i jaki, itp. Powinniśmy najpierw wybrać najokrutniejszego władcę każdego wieku, a potem porównać ich okrucieństwo i wybrać najokrutniejszego władcę w historii.

Napisany przez: mate21 20/01/2007, 21:21

Kazimierz Wielki, też nie był święty, na zajęciach nasłuchałem się o jego wymyślnych sposobach.
Ciekawy sposób panował w wojsku rzymskim za czasów powstania Spartakusa, jak Krassus dla podniesienia morali legionistów, zabijał co 10 żołnierza rzymskiego

Napisany przez: simon13 21/01/2007, 9:00

Krassus nie wymyślił decymacji,on ją wtedy tylko zastosował z powodu ucieczki z pola walki.

Napisany przez: sabreman 2/02/2007, 8:48

QUOTE(bourne @ 3/09/2005, 21:42)
Królowa Isabella mysle ze bedzie tu pasowała. Zabiła swojego meża edwarda II wsadzając mu w odbyt rozrzażone zelazo wypalając mu wnętrzości. Z poddanymi też obchodziła się tragicznie. smile.gifsmile.gifsmile.gif
*


Legendy kronikarskie... epoka okrutnych kobiet to starożytność: Liwia, Agrypina (matka Nerona i regentka), cesarzowa Irena (to już średniowiecze ale wczesne, poza tym bizantyjski dwór nawiązywał do czasów antycznych), wreszcie znalazłoby się parę wrednych władczyń w państwie środka, czyli Chinach.
Jeśli chodzi o późniejsze czasy - Batu-chan, Kubilaj-chan, Mehmed II, Tokugawa Yeyasu i Sun Jat-Sen. Nie żebym nie lubił wschodnich władców, ale częstokroć pozostawiano im zdecydowanie za wiele swobody, skutkiem czego mogli grzeszyć więcej i bardziej, i to z przyczynek osobistych, a nie ideologicznych czy "naukowych". Nie usprawiedliwia ich fanatyzm czy szaleństwo, więc siłą rzeczy na mojej liście będą min. w pierwszej dziesiątce.

Napisany przez: simon13 2/02/2007, 15:12

No to ze wschodu należy dodac niejakiego Mao i Kim Ira.Fakt,królami nie byli ale władcami jak najbardziej rolleyes.gif

Napisany przez: yarovit 27/03/2007, 17:53

Zapominacie o Towarzyszu Mao, ktory na koncie ma wiecej niz Stalin i Hitler, bo ok 100 milionow.

Napisany przez: simon13 31/03/2007, 23:26

Ja nie zapomniałem wink.gif .Ponadto czasem śmierc jednego człowieka jest bardziej poruszająca ze względu na jej okrucieństwo niż wielu tysięcy z głodu{na przykład}.Dlatego też trudno określic tutaj kryterium.

Napisany przez: Jacaw7 22/05/2007, 22:09

Zapomnieliście dorzucić Karola Szalonego, króla francji, który popadł w chorobe umysłową, fakt ten wykorzysywali ksiażęta burgundzcy oraz ksiaze orleański.

Napisany przez: java 29/05/2007, 2:11

Ja dodałbym jeszcze imperatora Wszechrusi Piotra I (ale nie sprawdzałem wszystkich postów i może ktoś już to zrobił). Miał ów cesarz sadystyczne zapędy jaki nic i to chyba jeszcze gorsze niż osławiony Iwan Groźny. Czytałem np. (chyba u Serczyka, ale teraz głowy nie daję wink.gif , że zmuszał swoich ministrów do uczestnictwa w dokonywanych przez siebie sekcjach zwłok (ot takie hobby), a jeśli któryś się przed tym wzdragał, kazał mu własnymi zębami przegryzać ścięgna trupów. Lubił także własnoręcznie dokonywać egzekucji (również ekstrakcji zębów tych nieszczęsnych dworzan), zaś własnego syna Aleksego (fakt, że mu bruździł w polityce) skazał na śmierć (a właściwie na zamęczenie) w twierdzy Pietropawłowskiej.

Napisany przez: Annie191 12/08/2007, 0:43

Dodałabym jeszcze Elżbietę Batory, miała kobita fantazję...

Napisany przez: Kytof 12/08/2007, 7:55

Dorzucę Czakę (1787 - 1828), wodza Zulusów. W wieku 15 lat został wypędzony z plemienia, później - w roku 1816 - wrócił, został wodzem Zulusów, a winni wygnania jego i matki skończyli na palach ogrodzenia własnej wioski. Niesubordynacja w jego armii była karana śmiercią. Spustoszył płaskowyż Natal tak, że uczestnicy Wielkiej Wędrówki Burów w latach 30. XIX wieku nie natrafili na ślady życia na tych terenach. Czaka tworząc swoje imperium pozbawił życia ok. 2 miliony ludzi. W 1827 r. zmarła jego matka - w związku z tym, pogrążony w żalu Czaka kazał stracić 7000 współplemieńców.

Napisany przez: yrus 12/08/2007, 8:43

Nie chciałbym wsadzać kija w mrowisko, ale skoro był Hussein, to wypada wspomnieć również o przywódcach "cywilizowanego świata":

1) Mr Harry S. Truman- decyzja o użyciu bomb jądrowych w 1945r.
2) Mr George W. Bush- decyzja o inwazji na Irak (800 tys. zabitych)
3) JFK & Mr Lyndon Johnson-decyje o użyciu w Wietnamie broni chemicznej (skażonych 15% terenu i cztery miliony ofiar zatruć)


Napisany przez: kopciuch1939 12/08/2007, 8:50

QUOTE
3) JFK & Mr Lyndon Johnson-decyje o użyciu w Wietnamie broni chemicznej (skażonych 15% terenu i cztery miliony ofiar zatruć)


Skąd te dane ?

Napisany przez: Ironside 12/08/2007, 9:10

1) Mr Harry S. Truman- decyzja o użyciu bomb jądrowych w 1945r.
2) Mr George W. Bush- decyzja o inwazji na Irak (800 tys. zabitych)
3) JFK & Mr Lyndon Johnson-decyje o użyciu w Wietnamie broni chemicznej (skażonych 15% terenu i cztery miliony ofiar zatruć)


- Miodzio. Równie dobrze możnaby tu wrzucić każdego, kto kiedykolwiek prowadził jakąkolwiek wojnę. Abstrahuję już od kilku faktów, jak:
Ad 1) alternatywą była inwazja na Wielką Japonię i miliony zabitych
Ad 2) z czego od amerykańskich pocisków zginął nikły ułamek, bo 99% zabitych to ofiary zamachów terrorystycznych
Ad 3) powtarzając za kopciuchem: skąd te dane?

Napisany przez: yrus 12/08/2007, 9:54

"Washington post", a za tym angielska wiki:
http://www.washingtonpost.com/wp-dyn/content/article/2006/11/12/AR2006111201065.html

Ad 1) alternatywą była inwazja na Wielką Japonię i miliony zabitych
zgadzam się w pełni. Co nie zmienia okrucieństwa decyzji i skali zniszczeń-a o to chodzi w tym temacie

Ad 2) z czego od amerykańskich pocisków zginął nikły ułamek, bo 99% zabitych to ofiary zamachów terrorystycznych

ok 50 tys to nie jest mały ułamek (dane amerykańskie). Armia St. Zj. jest odpowiedzialna wg. mnie za wszystkie ofiary cywilne. (Pomijając np. operację w Faludży pn. "Phantom Fury", gdzie użyto broni fosforowej) Dlaczego? Ponieważ wkraczając do Iraku zdestabilizowała sytuację w tym kraju (zamachów na taką skalę nie było nigdy). Dlatego nie widzę sensu w rozróżnianiu odpowiedzialności za "pociski" i inne wink.gif

Reasumując:
powtarzam jeszcze raz, że nie chcę wsadzać kija w mrowisko. Ot, kamyk do ogródka dla równowagi.
Pozdrawiam serdecznie smile.gif

Napisany przez: Kytof 12/08/2007, 10:50

QUOTE(yrus @ 12/08/2007, 10:54)
Ad 1) alternatywą była inwazja na Wielką Japonię i miliony zabitych
zgadzam się w pełni. Co nie zmienia okrucieństwa decyzji i skali zniszczeń-a o to chodzi w tym temacie


Prawdziwym okrutnikiem Truman by był, gdyby zakazał użyć tej bomby. Zdecyduj się w końcu - z jednej strony go karcisz, a z drugiej chwalisz. Zdecyduj się - co wolisz: ok. 100 000 zabitych w ciągu trzech dni czy ponad dwa miliony zabitych w jeden dzień (bo tak szacowali straty w czasie inwazji na Wysypy Japońskie sztabowcy amerykańscy; politycy uważali te szacunki nawet za zaniżone!)?

Napisany przez: yrus 12/08/2007, 11:47

QUOTE(Kytof @ 12/08/2007, 11:50)
Prawdziwym okrutnikiem Truman by był, gdyby zakazał użyć tej bomby. Zdecyduj się w końcu - z jednej strony go karcisz, a z drugiej chwalisz. Zdecyduj się - co wolisz: ok. 100 000 zabitych w ciągu trzech dni czy ponad dwa miliony zabitych w jeden dzień (bo tak szacowali straty w czasie inwazji na Wysypy Japońskie sztabowcy amerykańscy; politycy uważali te szacunki nawet za zaniżone!)?
*



Nie wolę niczego-to raz. Dwa -sprawa bomby atomowej do dzisiaj wzbudza wiele kontrowersji (np. możliwość ukazania jej siły na jednej z niezamieszkałych wysp i tym samym zmuszenie Japończyków do kapitulacji) i ciągle jest dyskutowana. Również jej aspekt polityczny-tj. próba sił z Józefem Stalinem i zwrot w stosunkach Alianci Zachodni-ZSRR itd. Tak czy owak inne wyjścia istniały, ale to musztarda po obiedzie wink.gif

Prośba: mogę otrzymać informacje bibliograficzne dotyczące szacunków sztabowców amerykańskiech? Zainteresowała mnie ta kwestia-często jest podnoszona (ale po raz pierwszy spotkałem się z "dwoma milionami w ciągu jednego dnia")

Rozumiem, że pozostałe kwestie nie budzą już wątpliwości?

Napisany przez: Kytof 12/08/2007, 15:37

QUOTE
Nie wolę niczego-to raz


Ja wolę żeby zginęło mniej ludzi.

QUOTE
np. możliwość ukazania jej siły na jednej z niezamieszkałych wysp i tym samym zmuszenie Japończyków do kapitulacji


Japończycy musieli to odczuć na własnej skórze - wybuch na zamieszkałej wyspie wzięliby być może za jakąś mistyfikację.

QUOTE
Prośba: mogę otrzymać informacje bibliograficzne dotyczące szacunków sztabowców amerykańskiech? Zainteresowała mnie ta kwestia-często jest podnoszona (ale po raz pierwszy spotkałem się z "dwoma milionami w ciągu jednego dnia")


A z tym jednym dniem to się chyba błąd wkradł. Szczerze mówiąc nie jestem specem z II WŚ, takie gadanie podpowiada mi logika (skoro Japończycy z wielką zawziętością bronili jakiś zapomnianych wysepek na Pacyfiku to niemal pewne jest, że będą walczyć do ostatniego żołnierza; przyniosłoby to też niemałe straty wśród Amerykanów), ale widziałem opinie speców - i te opinie mówiły, że właśnie takie miały być straty. Szacunki różniły się dość - Amerykanów od listopada 1945 r. do marca 1946 r. miało zginąć od 40 tys. do nawet 500 tys. a Japończyków - co najmniej dziesięć razy więcej (w "Dylematach historii" jest, że miało zginąć 250 - 500 tys. Amerykanów i co najmniej 10 razy Japończyków). Co do pozycji - odsyłam do speców wink.gif

Napisany przez: Ironside 12/08/2007, 15:59

Nie wolę niczego-to raz.

- To sprytne z Twojej strony. Truman nie miał tego komfortu - on musiał coś wybrać.

Co do ew inwazji na Japonię - polecam habeka "Okinawa" Antoniego Wolnego. Autor co prawda nie gdybologuje, ale pokazuje, co sie działo na tej wyspie. To był przedsmak tego, co Amerykanów czekałoby na Kiusiu i Sikoku. Dziesięcio- i osiemdziesięciolatkowie wcieleni do wojska i posłani z wystruganymi w kształt karabinów kijami do kontrataków. Masowe samobójstwa cywilów, np. całe miasteczka i wioski skaczące do morza z wysokich klifów...

Napisany przez: yarovit 12/08/2007, 16:06

QUOTE(yrus @ 12/08/2007, 8:43)
2) Mr George W. Bush- decyzja o inwazji na Irak (800 tys. zabitych)


Nawet najbardziej antybushowskie zrodlo w Internecie, czyli www.iraqbodycount.org podaje jako maksymalna liczbe ofiar w Iraku 75495.

Tak wiec, chocby dla uczciwosci - NIE dodawaj zera by wzmocnic sile swojego argumentu. Po drugie, zdeydowana wiekszosc ludzi pada w Iraku ofiara zamachow terrorystycznych, ktorym Amerykani staraja sie przeciwdzialac.

QUOTE
Nie wolę niczego-to raz.


To juz chyba szczyt. tongue.gif

Napisany przez: Kytof 12/08/2007, 16:16

Jak widać mało kto podziela poglądy ludzie orientacji nieproamerykańskiej.
Do zwariowanych należy też Nicolae Ceausescu (ale ma trudne nazwisko) rumuński dyktator. Mianował swojego psa (labrador) pułkownikiem - ludzie winni zwracać się do niego "pułkowniku Cobru". Jego żona (Elena bodajże) mówiła mu - gdy mąż popadał w depresję - że Rumuni na niego nie zasługują - poniekąd miała rację, bo żaden naród nie zasługuje na kogoś takiego. W ostatnich latach życia Nicolae miał obsesję na punkcie zamachu na siebie (dostał takiej obsesji, po tym, gdy Castro powiedział mu, że CIA próbowała go zabić nasączając jego ubranie trucizną). Dyktator rumuński nigdy nie chodził w żadnej bieliźnie więcej niż raz (chyba nawet z ubraniami tak było), a po podaniu ręki Elżbiecie II - natychmiast poszedł ją umyć, co wywołało u wielu zgorszenie.

Napisany przez: rycymer 12/08/2007, 16:18

Nie wolę niczego-to raz.

"Człowiek woli chcieć nicości niż zgoła nic nie chcieć."

Friedrich Nietzsche o źródłach ascezy... biggrin.gif

"Jedyne Słońce Karpat" zaś też był "lekko" zwariowany wink.gif - per exemplum swoje pieski karmił ponoć wołowiną z importu... biggrin.gif Jednak ma też osiągnięcia na innych polach, niż ekstrawagancja - vide Trasa Transfogaraska. smile.gif

Napisany przez: Ironside 12/08/2007, 16:40

Z małżeństwa Ceausescu może i można się śmiać, ale to przede wszystkim ponurzy zbrodniarze. Zlinczowali ich starzy towarzysze, gdy stwierdzili, że trzeba ratować własną skórę. Ale przyznać trzeba, że jak mało kto, zasłużyli sobie Ceausescu na stanięcie pod ścianą.

Dawno temu czytałem (bodajże w "Magazynie" Wyborczej, zanim zamienił się w ten szmatławy "Duży Format") reportaż o "polityce wychowawczej", osobiście nadzorowanej przez Matkę Narodu.

Państwo Ceausescu, idąc starymi czekistowskimi ścieżkami, chcieli sobie wychodować gwardię. Dlatego też rumuńskie sierocińce zamieniono w coś co przypominało skrzyżowanie koszar z obozem pracy. Oprócz sierot zamykano tam też dzieci odebrane rodzicom - nie tylko rodzinom patologicznym, ale także różnym "elementom reakcyjnym" oraz dzieci romskie. Już sama idea tych sierocińców była przerażająca - dzieci miały ciężko pracować, być musztrowane jak wojsko i karmione propagandową papką od rana do nocy. Praktyka przyniosła jeszcze większy koszmar. Sierocińce pani Ceausescu były przerażającymi gniazdami sadyzmu, pedofilii, chorób i narkomanii. Dzieci charowały w państwowych gospodarstwach rolnych w iście niewolniczych warunkach. Karmiono je słabo, albo nie karmiono wcale - a więc kradły. Przyłapane na kradzieży okrutnie karano. Wiele z nich uciekało i włóczyło się po kraju, tropionych przez milicję jak zwierzęta. Niekiedy uciekinierzy, pozbawieni jakiejkolwiek alternatywy, łączyli się w zbójeckie bandy, do których strzelano jak do wściekłych psów.
Tysiące rumuńskich dzieci przesżło przez ten horror, a jego konsekwencje są widoczne do dziś. Wzrost przestępczości i patologii społecznych, bieda, kalectwo społeczne całej armii ludzi. Gdy w 1990 roku otwarto kraty (!) tych ponurych "domów dziecka", problem dosłownie wybuchł. Wiele rumuńskich dzieci, które w latach 90ych żebrały na ulicach miast w całej niemal środkowej Europie wyszło właśnie zza tych krat.

Napisany przez: rycymer 12/08/2007, 16:48

Nawiasem mówiąc, jak wyglądało (wygląda? sad.gif ) życie w rumuńskich sierocińcach doskonale oddaje film Bandyta Macieja Dejczera, ze świetną wręcz muzyką Michała Lorenca... Wszystkim, którzy nie widzieli, gorąco polecam! smile.gif

Napisany przez: yrus 13/08/2007, 8:56

QUOTE(yarovit @ 12/08/2007, 17:06)
Nawet najbardziej antybushowskie zrodlo w Internecie, czyli www.iraqbodycount.org podaje jako maksymalna liczbe ofiar w Iraku 75495.

Tak wiec, chocby dla uczciwosci - NIE dodawaj zera by wzmocnic sile swojego argumentu. Po drugie, zdeydowana wiekszosc ludzi pada w Iraku ofiara zamachow terrorystycznych, ktorym Amerykani staraja sie przeciwdzialac.

*



Dalej będę bronił swojego wink.gif
IBC podaje liczbę osób które zginęły bezpośrednio z rąk wojsk sprzymierzonych: Iraq resulting directly from military actions by the USA and its allies. Co do tego się zgodzmimy, bo takie są fakty. Większość ginie w zamachach-też prawda. Ale od inwazji na Irak tylko do października 2006 zginęło 655 tysięcy ludzi (za Guardianem), a kraj stoi na krawędzi klęski humanitarnej (Reuter's)=70%ludzi bez odpowiednich dostaw wody, 2mln uchodźców, setki tysięcy bezdomnych. Amerykańska bytność w Iraku była i jest bezpośrednią przyczyną ww.
Widać różnicę pomiędzy okresem sprzed operacji "Iracka Wolność" i w kilka lat później, prawda? Dla uczciwości (tak przez Ciebie poruszanej) należy rozpatrywać wszystkie śmierci na konto USA, nieprawdaż? Widzę to w ten sposób. Dodanie ZERA ma pokrycie w faktach.

--->
QUOTE
ktorym Amerykani staraja sie przeciwdzialac.

Powiem, że to też mnie rozbawiło. Nie róbmy z US Army Armii Zbawienia. Miała być krótka, miła
wojenka+osadzenie rządu przyjaznego demokracji, a Amerykanie ugrzęźli, ponieważ nie do konca wzięli pod uwagę specyfikę kraju, który przyszło im podbijać (np. podział na sunnitów i szyitów, teraz sztucznie podsycany). Saddam Hussein był zbrodniarzem jakich mało-chociaż de facto udowodniono mu jedynie odpowiedzialność za śmierć 150 cywili-ale za jego "prezydentury"
do takich walk domowych (tląca się wojna domowa) nie dochodziło. Niestety liczba osób zabitych bezpośrednio przez Amerykanów jest porównywalna jak za SH. Przykłady: użycie broni chemicznej w Halabji: 5000 zabitych (Tłumienie przez SH powstania Kurdów ) kontra operacja Phantom Fury: ok 2000 zabitych (tłumienie powstania sunnitów przez US i użycie broni fosforowej)+inne walki o mniejszym natężeniu (+75000 ofiar)

Reasumując- nie wnikam w kwestie celowości, usprawiedliwień, słuszności. Jednakże każdy problem można widzieć pod różnym kątem. I wg. mnie nalezy dostrzegać również fakty niewygodne wink.gif

Pozdrawiam jak zwykle serdecznie smile.gif

P.S-dziękuję Ironside'owi za źródło. Słyszałem też o "dywanach dla Shermanów", czyli dzieciach biegnących z minami na czołgi Amerykanów + instrukcjach dla pospolitego ruszenia: vide: "bambusowy łuk ma efektywny zasięg do 30 metrów"

Napisany przez: werwer.pl 22/01/2008, 15:07

Czym jest dobry władca? Pewnie okrutnikiem... Bo jak jest władca "niekrawawy" to można si odważyć wytknąć mu błąd... A surowemu, to raczej nikt w niczym uwagi nie zwruci... Bo raczej każdy chce żyć... Więc czy można powiedzieć, że "władca dobry, bo dobrze wbija na pal". Kazimierz Wielki (władca uważany za "dobrego"), był podobno okrutnikiem...

Napisany przez: Kytof 22/01/2008, 15:14

Zależy co dla kogo znaczy pojęcie "okrutnik". Kazek zabił Baryczkę, ale chyba to był jedyny taki przypadek w czasie jego panowania. Poza tym dla niektórych Mieszko I też mógłby być okrutnikiem, bo to się nie godzi, żeby 7 żon zostawić wink.gif Krzywousty i Chrobry oślepiali innych i... takie przypadki można mnożyć, trzeba przede wszystkim ustalić kto to jest okrutnik.

Napisany przez: werwer.pl 22/01/2008, 15:19

Np. Piotr I
Pojechał na polowanie, a wcześniej kazał zabić kilka osób. Czekali na niego, myśląc, że się zlituje, ale ten jak zobaczył, że nie wykonano wyroku chwycił za topór i sam poodrąbywał głowy skazańcom (może był to Iwan Groźny, ale chyba Piotr I).
Albo okrutnikiem był Jeremi Wiśniowiecki herbu Korybut, który, delikatnie mówiąć, krwawo stłumił powtanie na Ukrainie...

Napisany przez: Kytof 22/01/2008, 15:22

Wiśniowiecki to akurat może i był okrutny, ale on się przede wszystkim mścił - ja bym na jego miejscu też chętnie parę główek kozackich poodrąbywał. A co do Piotra I - to mówisz o Okrutnym (z Hiszpanii) czy Wielkim (z Rosji?)? Bo z tego co wiem to Piotrek Wielki też lubił sobie trochę pościnać wink.gif
Iwan to już miał dość wyrafinowane metody np. polewanie na przemian mokrą i gorącą wodą, aż ze człowieka skóra zejdzie.

Napisany przez: werwer.pl 22/01/2008, 15:25

Chodziło mi o tego z cara z Rosji...

Napisany przez: Domowik 22/01/2008, 15:52

No cóż, każda władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje aboslutnie.
Należy jednak pamiętać, że pojęcia np: kary, sprawiedliwości i okrucieństwa były pojmowane inaczej niż w Europie A.D.2008.
W kwestii Jeremiego Wiśniwieckiego to jego okrucieństwo nie było "zachcianką", lecz walką z buntownikami, którzy zagrażali krajowi.Wojna z "czernią" nie miała być "humanitarna", miała być skuteczna.

Napisany przez: Kytof 22/01/2008, 15:56

QUOTE
W kwestii Jeremiego Wiśniwieckiego to jego okrucieństwo nie było "zachcianką", lecz walką z buntownikami, którzy zagrażali krajowi.Wojna z "czernią" nie miała być "humanitarna", miała być skuteczna.


No i właśnie to jest przykład nie okrucieństwa, a raczej "przykładnego i zasłużonego karania" rolleyes.gif

Napisany przez: werwer.pl 22/01/2008, 20:15

QUOTE
QUOTE
W kwestii Jeremiego Wiśniwieckiego to jego okrucieństwo nie było "zachcianką", lecz walką z buntownikami, którzy zagrażali krajowi.Wojna z "czernią" nie miała być "humanitarna", miała być skuteczna.



No i właśnie to jest przykład nie okrucieństwa, a raczej "przykładnego i zasłużonego karania"

Że co? KARANIA?! Okrótne mordowanie walczących o niepodległość to "karanie"? W takim razie, w Katyniu też nas "karali" za sprzeciw wobec ZSRR!

Napisany przez: Kytof 22/01/2008, 20:19

QUOTE(werwer.pl @ 22/01/2008, 20:15)
QUOTE
QUOTE
W kwestii Jeremiego Wiśniwieckiego to jego okrucieństwo nie było "zachcianką", lecz walką z buntownikami, którzy zagrażali krajowi.Wojna z "czernią" nie miała być "humanitarna", miała być skuteczna.



No i właśnie to jest przykład nie okrucieństwa, a raczej "przykładnego i zasłużonego karania"

Że co? KARANIA?! Okrótne mordowanie walczących o niepodległość to "karanie"? W takim razie, w Katyniu też nas "karali" za sprzeciw wobec ZSRR!
*



Jak poczytasz o tym co wyrabiał Chmielnicki ze swoimi bandami to pogadamy.

Napisany przez: werwer.pl 22/01/2008, 20:26

QUOTE(Kytof @ 22/01/2008, 20:19)
QUOTE(werwer.pl @ 22/01/2008, 20:15)
QUOTE
QUOTE
W kwestii Jeremiego Wiśniwieckiego to jego okrucieństwo nie było "zachcianką", lecz walką z buntownikami, którzy zagrażali krajowi.Wojna z "czernią" nie miała być "humanitarna", miała być skuteczna.



No i właśnie to jest przykład nie okrucieństwa, a raczej "przykładnego i zasłużonego karania"

Że co? KARANIA?! Okrótne mordowanie walczących o niepodległość to "karanie"? W takim razie, w Katyniu też nas "karali" za sprzeciw wobec ZSRR!
*



Jak poczytasz o tym co wyrabiał Chmielnicki ze swoimi bandami to pogadamy.
*


No tak... Musieliśmy się zachowywać jak Chmielnicki... Bo on był dla nas takim autorytetem, że nie mogliśmy postępować w inny sposób niż on... Własnej główki nie mieliśmy! A ty co myślisz? Że jak było powstanie Listopadowe, to my byliśmy mniej bezwzględni niż Chmielnicki w trakcie powstania na Ukrainie? My "walczyliśmy o niepodległość i byliśmy przez to represjonowani", a Ukraińcy "buntowali się i dostawali słuszne kary"... hmm...

Napisany przez: Alex Clockwork 22/01/2008, 20:37

QUOTE(werwer.pl @ 22/01/2008, 20:26)
No tak... Musieliśmy się zachowywać jak Chmielnicki... Bo on był dla nas takim autorytetem, że nie mogliśmy postępować w inny sposób niż on... Własnej główki nie mieliśmy! A ty co myślisz? Że jak było powstanie Listopadowe, to my byliśmy mniej bezwzględni niż Chmielnicki w trakcie powstania na Ukrainie? My "walczyliśmy o niepodległość i byliśmy przez to represjonowani", a Ukraińcy "buntowali się i dostawali słuszne kary"... hmm...
*


Zatem twierdzisz ,że Polacy podczas powstania listopadowego wpadali do miast wyrywali ciężarnym kobietom płody i wszywali na to miejsce koty?
A może Lachy podchodziły pod jakieś miasta i po niepowodzeniach w oblężeniu obiecali odejść po wydaniu wszystkich Żydów?A może nawet ci przeklęci powstańcy listopadowi godzili się na sprzedaż swych ziomków w niewolę poganom?
Obie strony były bezwzględne podczas wojen polsko-kozackich i należy potępić okrucieństwo... ale gra się tak jak przeciwnik pozwala -a właściwie jak wymaga.To XVII wiek -w tym okresie w tym rejonie Europy nikt się nie bawił.Natomiast za plus na rzecz Jeremiego można uznać że walczył z rebeliantami sprzymierzonymi z wrogiem zewnętrznym ,który grabił i porywał jasyr z samego ludu ukrainnego.

Napisany przez: werwer.pl 22/01/2008, 20:48

QUOTE(Alex Clockwork @ 22/01/2008, 20:37)
QUOTE(werwer.pl @ 22/01/2008, 20:26)
No tak... Musieliśmy się zachowywać jak Chmielnicki... Bo on był dla nas takim autorytetem, że nie mogliśmy postępować w inny sposób niż on... Własnej główki nie mieliśmy! A ty co myślisz? Że jak było powstanie Listopadowe, to my byliśmy mniej bezwzględni niż Chmielnicki w trakcie powstania na Ukrainie? My "walczyliśmy o niepodległość i byliśmy przez to represjonowani", a Ukraińcy "buntowali się i dostawali słuszne kary"... hmm...
*


Zatem twierdzisz ,że Polacy podczas powstania listopadowego wpadali do miast wyrywali ciężarnym kobietom płody i wszywali na to miejsce koty?
A może Lachy podchodziły pod jakieś miasta i po niepowodzeniach w oblężeniu obiecali odejść po wydaniu wszystkich Żydów?A może nawet ci przeklęci powstańcy listopadowi godzili się na sprzedaż swych ziomków w niewolę poganom?
Obie strony były bezwzględne podczas wojen polsko-kozackich i należy potępić okrucieństwo... ale gra się tak jak przeciwnik pozwala -a właściwie jak wymaga.To XVII wiek -w tym okresie w tym rejonie Europy nikt się nie bawił.Natomiast za plus na rzecz Jeremiego można uznać że walczył z rebeliantami sprzymierzonymi z wrogiem zewnętrznym ,który grabił i porywał jasyr z samego ludu ukrainnego.
*


A oszustwa jakich Polacy (niekoniecznie za wojen Jeremiego Wiśniowieckiego) się dopuszczali? Rzeczypospolita Trojga Narodów, tak? KŁAMCY!

Napisany przez: Alex Clockwork 22/01/2008, 21:07

QUOTE(werwer.pl @ 22/01/2008, 20:48)
A oszustwa jakich Polacy (niekoniecznie za wojen Jeremiego Wiśniowieckiego) się dopuszczali? Rzeczypospolita Trojga Narodów, tak? KŁAMCY!
*


A co się stało z tym co najbardziej był zainteresowany ugodą hadziacką ?Co z Wyhowskim?Jak hetmaństwo swe utracił?Obie strony miały brudne ręce (a na dodatek sąsiad błota dorzucał).
Ale zacząłeś od Wiśniowieckiego i o nim powiem ci tyle że miał prawo aby przeciwdziałać buntom -w jedyny skuteczny sposób.
Edit:
Rebelia kozacka nie równa sie narodowowyzwoleńczemu powstaniu ukraińskiemu.

Napisany przez: XYkq7yN@neostrada.pl 22/01/2008, 21:41

Myśle ze i w dawnych latach pojęcie okrutnik miały tak samo jak dzis pejoratywne znaczenie. Np. Szamasz szum -ukin , król Babilonu wolał śmierć w płomieniach swego pałacu niż dostać sie w ręce swojego brata, króla Asyrii Assurbanipala. Obdarto by go ze skóry, na żywca. Zastanawiające jest badaczy mentalności człowieczej zachowanie tłumu widzącego wykonywanie egzekucji. W XVIII wiecznej Francji takie egzekucje połączone z bolesnymi torturami zdarzały się a publika na rynku szalała ze szczęscia, wręcz powiedziałbym że doszło wówczas do poczęcia wielu dzieci w szale ekstazy. Szokujące ale prawdziwe.

Napisany przez: grecka atena 18/07/2008, 10:22

QUOTE(Mała Marika @ 17/12/2004, 18:41)
Hmmm...a dlaczego wszyscy zapomnieli o Adolfie Hitlerze, i Józefie Stalinie ?? tongue.gif

Pozdrawiam smile.gif
*


zgadza się :)to dopiero byli wariaci!!!Neron przy nich to bezbronne dziecko smile.gif

Napisany przez: Petreus007 19/07/2008, 1:28

nie wiem czy już był ale skłaniałbym się przy Heliogabalu tongue.gif

Napisany przez: Vlad Palownik 6/10/2008, 17:38

Ahoi! proponuję zerknąć na ZEITGEIST. (jeżeli oczywiście można za pozwoleniem brać pod uwagę w tworzeniu tego rangingu najstraszniejszych morderców wszechczasów równierz tych działających z poza kurtyny) Warto bowiem wiedzieć że te wszytkie szumowiny wymienione w tym temacie to jedynie kruche pierdzioszki wincentego trąbalskiego. hmm jeśli rzeczywiście plan zniewolenia świata ziści się, piekło na ziemi nastanie wykraczające poza ludzką zdolność pojmowania. Ale spoko, obecnie już jest ciekawie, nie? w brudnych rzeźniach codziennie w męczarniach żyją i giną setki milionów niewinnych zwierząt. Na lodowcach setki tys fok jest zakatowywana aż śniegi krew zalewa. Tyle samo zwierząt futrzanych rocznie obdarta jest ze skóry na żywca... bo lepiej odchodzi, no i frajda lepsza. Ale nie o tym jest ZEITGEIST. Narazie to My wszystkich tych (i wiele innych) okropieństw powodem jesteśmy. Aha chcę jeszcze dodać: mam nadzieje że nas wszystkich szlag nagły trafi! Nie zasługujemy na tę piękną Planetę.

Z wyrazami szacunku Vlad Palownik
Korespondencja z piekła
532 lata pobytu bez skóry w kotle ze wrzącym łojem
Przewidywany czas kary: nieskończoność


Napisany przez: Gronostaj 6/10/2008, 19:21

QUOTE(Vlad Palownik @ 6/10/2008, 18:38)
Ahoi! proponuję zerknąć na ZEITGEIST. (jeżeli oczywiście można za pozwoleniem brać pod uwagę w tworzeniu tego rangingu najstraszniejszych morderców wszechczasów równierz tych działających z poza kurtyny) Warto bowiem wiedzieć że te wszytkie szumowiny wymienione w tym temacie to jedynie kruche pierdzioszki wincentego trąbalskiego.  hmm jeśli rzeczywiście plan zniewolenia świata ziści się, piekło na ziemi nastanie wykraczające poza ludzką zdolność pojmowania. Ale spoko, obecnie już jest ciekawie, nie? w brudnych rzeźniach codziennie w męczarniach żyją i giną setki milionów niewinnych zwierząt. Na lodowcach setki tys fok jest zakatowywana aż śniegi krew zalewa. Tyle samo zwierząt futrzanych rocznie obdarta jest ze skóry na żywca... bo lepiej odchodzi, no i frajda lepsza. Ale nie o tym jest ZEITGEIST. Narazie to My wszystkich tych (i wiele innych) okropieństw powodem jesteśmy. Aha chcę jeszcze dodać: mam nadzieje że nas wszystkich szlag nagły trafi! Nie zasługujemy na tę piękną Planetę.

Z wyrazami szacunku Vlad Palownik
Korespondencja z piekła
532 lata pobytu bez skóry w kotle ze wrzącym łojem
Przewidywany czas kary: nieskończoność
*


A jaki jest cel tego propagandowego postu? wacko.gif

Pozdrawiam!

Napisany przez: Bagiel 7/10/2008, 14:51

Zależy co rozumiemy pod pojęciem zwariowany.
Jeśli szaleństwo to pewnie Neron może Kaligula.
Jeśli brać pod uwagę ofiary (ich liczbę) to Hitler, Stalin i Mao, to ścisła światowa czołówka.

Napisany przez: Szeszu 7/12/2008, 16:41

Myślę, że najbardziej "stuknięty" był Kaligula, Heliogabal, Karakalla, Vlad Tepes.Ich zbrodnie to jednak nic, w porównaniu do mordów wykonywanych przez Hitlera, Stalina, Pol Pota, Mao czy Idi Amina...

Napisany przez: ThePetro 7/12/2008, 18:22

Vlad Tepes nie był stuknięty.

Napisany przez: rycymer 7/12/2008, 19:50

QUOTE
Vlad Tepes

Wład Palownik to akurat jedna z najwybitniejszych - o ile nie najwybitniejsza - postać w dziejach Wołoszczyzny i pewnie całej Rumunii, a opowieści zaś o jego rzekomym szaleństwie są wyssane z palca.

Napisany przez: Arbago 7/12/2008, 21:12

Geneza okrucieństwa władców jest trojaka.
Pierwsza to czyste okrucieństwo dla zachcianki, do władców je stosujących zaliczyłbym Augusta III (w poprawnej numeracji II) Sasa, który strzelał ze śrutu do psów wypuszczonych na dziedziniec dla zwykłej zabawy.
Drugą możliwą genezą jest chęć skutecznego sprawowania władzy i strach, realny, lub urojony, przed jej utratą. Władcy i przywódcy, których okrucieństwo jest tej proweniencji to np.: Józef Stalin, Neron, Włodzimierz (Vlad) Tepes i Iwan Groźny.
Trzecią możliwością jest okrucieństwo niechciane. Stosuje je człowiek dla osiągnięcia dobrego w jego imieniu celu, zabija więc ludzi, aby uchronić innych. Jest to najgorszy rodzaj okrutników, nie znają oni litości, dla nich cel jest ważniejszy od nich samych i od ich władzy. Do nich zaliczam: Pol Pota (najokrutniejszego z okrutnych), Mao Zedonga, Lenina, Hitlera, Robespierre, Dantona, czyli wszystkich lewicowych przywódców zaślepionych nierealną wizją idealnego społeczeństwa, wszystkie te wizje upadły wraz z upadkiem nawiedzonych ideologów.

Do tego trzeciego rodzaju okrutników nie zaliczyłbym Józefa Stalina. Był on raczej pragmatykiem, wcześniej był rozrabiaką, a potem przejął władzę i realizował swą władzę w zastanym ustroju. Był on okrutny ze względu na chęć skutecznego sprawowania władzy i co najważniejsze utrzymania jej. Wielu jednak z ludzi, których uznał za wrogów to byli wrogowie urojeni, tacy jak kierownictwo Armii Czerwonej, Żydzi, albo ten ordynans od cichych kapci.

Napisany przez: Peter-Durrandir 8/12/2008, 22:58

Najokrutniejsi vel zwariowani:
Kommodus; Neron; Kaligula;
Vlad Tepes; Ivan Groźny;
Katarzyna II; M. Robespierre do spółki z przywódcami Jakobinów;
Lenin; F. Dzierżyński; Stalin,
A. Hitler; H. Himmler.
Bokassa; Idi Amin;Pol-Pot; Mao Tse Tsung;

Taka mała dygresja: z punktu widzenia ideologicznego za okrucieństwa 8 ostatnich w większej mierze odpowiada pewien długobrody jegomość znany jako Karol Marks.

Napisany przez: mata2010 9/12/2008, 5:12

QUOTE(Peter-Durrandir @ 8/12/2008, 22:58)
Najokrutniejsi vel zwariowani:
Kommodus; Neron; Kaligula;
Vlad Tepes; Ivan Groźny;
Katarzyna II; M. Robespierre do spółki z przywódcami Jakobinów;
Lenin; F. Dzierżyński; Stalin,
A. Hitler; H. Himmler.
Bokassa; Idi Amin;Pol-Pot; Mao Tse Tsung;

Taka mała dygresja: z punktu widzenia ideologicznego za okrucieństwa 8 ostatnich w większej mierze odpowiada pewien znany długobrody jegomość znany jako Karol Marks.
*


Rzecz jest naprawdę tragiczna i przerażająca. Kiedyś na innym wątku pozwoliłem sobie zauważyć, że tragiczne jest bezpośrednie stosowanie filozofii w polityce.
Teraz w Polsce mamy pewne odbicie tego problemu w okolicznościach absolutnie zaskakujących dry.gif wink.gif
Otóż nieelegancka "dyskusja" między Jarosławem Kaczyńskim (i PISem) a marszałkiem Niesiołowskim dotyczy tak naprawdę faktu z lat 60-tych XX wieku i organizacji Ruch.
Główną sprężyną tej organizacji był projekt wysadzania w powietrze polskich pamiątek po Leninie. A przecież Lenin w swoich czasach "polskich" zajmował się również filozofią. I to o nią przecież chodziło Niesiołowskiemu, a nie o inne problemy dla których się znalazł w Polsce przed I Wojną Światową rolleyes.gif

Napisany przez: Szeszu 9/12/2008, 14:49

" - Pewnego razu zaprosił żebraków z całego kraju na ucztę. Ugościł ich w sali jadalnej najróżniejszymi daniami i winem. A potem kazał wrzucić ogień do sali i spalić ich wszystkich żywcem. Wymyślił podobno specjalne urządzenie do szatkowania ludzi na drobne kawałki, które następnie smażono i gotowano w kotłach. Dzieci zmuszał do jedzenia mięsa własnych matek, pieczonych na wolnym ogniu. Jednej z kochanek, która sądziła, iż jest w ciąży, a nie była, własnoręcznie otworzył brzuch. Matkom kazał wycinać piersi i nadziewał na nie główki ich niemowląt."

"- Ale, jak napisałem, jego ulubioną rozrywką było wbijanie na pal. 500 wójtów i szlachciców wołoskich, których podejrzewał o spisek, kazał wbić na pal pod pretekstem, że nie umieli określić dokładnie liczby mieszkańców."

"- Napotkanego mnicha na ośle kazał wbić na pal wraz ze zwierzęciem. Kiedy pewnego upalnego dnia przechadzał się wśród wbitych na pal, spotkał pewnego staruszka, który zapytał go, jak może wytrzymać ten smród rozkładających się ciał. Vlad kazał natychmiast wbić staruszka na wyższy pal, aby mógł znaleźć się ponad tym smrodem. Sam hospodar podobno uwielbiał biesiadować wraz z dworem wśród jęków konających na palach."

"Wszystko to nie przeszkadzało sułtanowi, bo Vlad terroryzował własnych poddanych, ewentualnie Węgry lub Siedmiogród. Ale w 1461 roku Vlad sprzymierzył się z królem Węgier, synem Jana Hunyadyego, Maciejem Korwinem. Sprawa nie mogła pozostać w tajemnicy. Sułtan chciał dopaść w swoje ręce Vlada. Wysłał poselstwo, które miało zwabić hospodara w zasadzkę. Vlad przejrzał podstęp i wyszedł cało z zasadzki. Wziętych do niewoli wbito na pale. Dla tureckiego dowódcy wybrano najwyższy pal - ze względu na rangę. Nie czekając na dalsze kroki sułtana Vlad najechał ziemie Imperium Osmańskiego. Nie oszczędzano miejscowej ludności - nie zapominajmy, iż byli to podbici chrześcijanie - mordowano kobiety i dzieci. Do niewoli uprowadzono podobno 25 tysięcy, po to tylko, by wszystkich ich wbić na pale (mało wiarygodne - ile hektarów lasu trzeba byłoby najpierw ściąć na wykonanie pali). Sułtan wysłał kolejnych posłów do Vlada, którzy mieli go przywrócić do porządku. Ponieważ jednak posłowie - zgodnie z muzułmańskim zwyczajem - nie zdjęli przed hospodarem nakryć głowy, kazał on przybić im turbany do głowy gwoździami, aby tym mocniej siedziały im na głowach, zgodnie z obyczajem przodków. Jak tylko sułtan się o tym dowiedział, wpadł w taką wściekłość, że własnoręcznie wychłostał rózgą wielkiego wezyra. W 1462 roku miała miejsce wielka wyprawa turecka przeciw Wołoszczyźnie. Z Turkami Vlad sobie jakoś jeszcze radził - wbijanie na pal jeńców skutecznie niszczyło morale wroga - ale z równoczesnym buntem szlachty już sobie nie poradził. Został pozbawiony władzy, uwięziony i przekazany Węgrom, którym także zdążył się narazić."


Oto, przykłady jego okrucieństwa.Zapewne wiele z tych opowieści nigdy nie miały miejsca, ale jednak skądś musiała znaleźć się inspiracja to tworzenia takich anegdot o Vladzie.Rozumiem, to średniowiecze, inna moralność, a władca powinien być surowy, aby zwiększyć swój autorytet.Ale to co robił Wład raczej nie było zwykłą walką o utrzymanie władcy, ale zwykłym okrucieństwem tongue.gif

Napisany przez: rycymer 9/12/2008, 15:05

QUOTE
Zapewne wiele z tych opowieści nigdy nie miały miejsca

Większość z nich nie miała nigdy miejsca, a przedstawiały go jako bezmyślnego okrutnika, pławiącego się we krwi niewinnych ofiar, głównie ówczesne źródła siedmiogrodzkie, co nie powinno dziwić, zważywszy na fakt, że Wład był władcą wybitnym, silnym i niezależnym, a to przecież nie w smak było tak madziarskiej szlachcie za górami w Siedmiogrodzie, jak i bojarom wołoskim, którzy również mieli swój niebagatelny udział w jego czarnej legendzie, pomieszanej zresztą w opowieściach z osobą jego ojca, Włada Diabła.

Napisany przez: słomka 26/01/2009, 10:46

QUOTE(Mała Marika @ 17/12/2004, 19:41)
Hmmm...a dlaczego wszyscy zapomnieli o Adolfie Hitlerze, i Józefie Stalinie ?? tongue.gif

Pozdrawiam smile.gif
*


Dokładnie.Najgorszy był Hitler i tyla .Kto to widział tyle ludzi zabić.Te jego komory, ,,łaźnie'',krematoria itp.-straszne.Zamordował nawet własną matkę co przy bratobujstwie Nerona jest niczym.Wariat gorszy od Kaliguli,Nerona,Heliegobala,Karakali,Maksymina,Domicjana,Iwana Groźnego i cara Mikołaja II razem wziętych.Przy okazji-trochę to Filozoficzne ale każde okrucieństwo ma jakieś źródło .Źródłem okrucieństwa Hitlera była jego rasistowska ideologia i poglądy,źródłem okrucieństw Kaliguli,Nerona,Heliegobala i Karakalli było to że ci niedoświadczeni młodzieńcy znieprawili się wśród przepychu cesarskiego dworu.Z kolei źródłem okrucieństw Maksymina był strach przed pogardą,zaś dla Domicjana, Iwana Groźnego i cara Mikołaja tym źródłem był również strach z tym że przed utratą władzy.

Napisany przez: słomka 27/01/2009, 20:45

QUOTE(werwer.pl @ 22/01/2008, 16:19)
Np. Piotr I
Pojechał na polowanie, a wcześniej kazał zabić kilka osób. Czekali na niego, myśląc, że się zlituje, ale ten jak zobaczył, że nie wykonano wyroku chwycił za topór i sam poodrąbywał głowy skazańcom (może był to Iwan Groźny, ale chyba Piotr I).
Albo okrutnikiem był Jeremi Wiśniowiecki herbu Korybut, który, delikatnie mówiąć, krwawo stłumił powtanie na Ukrainie...
*


Nie rób z tych wściekłych Kozaków niewiniątek.Oni też rżnęli jak nie wiem.Ich okrucieństwa świetnie opisuje ,,Ogniem i Mieczem''.
Zasłużyli sobie nie tylko zbrodniami na naszym narodzie.Swoich rodaków też zabijali,Jak na przykład tych 2 Atamanów których imion
już sobie nie przypomne.Toż oni ich totalnie zmasakrowali.Jednak szkoda że w tym tłumieniu musiało paść tyle chłopstwa sad.gif .Jeremi przyznaje był okrutny ale Kozacy nie Lepsi.Solidnie sobie zasłużyli na takie postępowanie.A wiecie co się stało z posłem Kocackim ?
Wbili go na pal.I tak miał szczęście bo jakiś dureń mu przyspieszył drogę do Stwórcy[który pewnie wysłał go do wszystkich Diabłów biggrin.gif ]
strzelając mu w łeb.[Dureń].

Napisany przez: słomka 27/01/2009, 20:52

QUOTE(słomka @ 26/01/2009, 11:46)
QUOTE(Mała Marika @ 17/12/2004, 19:41)
Hmmm...a dlaczego wszyscy zapomnieli o Adolfie Hitlerze, i Józefie Stalinie ?? tongue.gif

Pozdrawiam smile.gif
*


Dokładnie.Najgorszy był Hitler i tyla .Kto to widział tyle ludzi zabić.Te jego komory, ,,łaźnie'',krematoria itp.-straszne.Zamordował nawet własną matkę co przy bratobujstwie Nerona jest niczym.
chciałem poprawić to bratobujstwo Nerona przy matkobujstwie Hitlera jest niczym.Po prostu żle sforułowałem
Wariat gorszy od Kaliguli,Nerona,Heliegobala,Karakali,Maksymina,Domicjana,Iwana Groźnego i cara Mikołaja II razem wziętych.Przy okazji-trochę to Filozoficzne ale każde okrucieństwo ma jakieś źródło .Źródłem okrucieństwa Hitlera była jego rasistowska ideologia i poglądy,źródłem okrucieństw Kaliguli,Nerona,Heliegobala i Karakalli było to że ci niedoświadczeni młodzieńcy znieprawili się wśród przepychu cesarskiego dworu.Z kolei źródłem okrucieństw Maksymina był strach przed pogardą,zaś dla Domicjana, Iwana Groźnego i cara Mikołaja tym źródłem był również strach z tym że przed utratą władzy.
*



Napisany przez: marszalek113 13/05/2009, 19:56

Maria Antonina oczywiście smile.gif - "Nie mają chleba?! Niech jedzą ciastka!" wink.gif

Napisany przez: tuliusz1971 13/05/2009, 22:33

To cynizm,albo głupota marszałku.Ale okrucieństwo?Ja bym się skłonił ku Czyngiz-Chanowi.

Napisany przez: marszalek113 15/05/2009, 20:09

QUOTE(tuliusz1971 @ 13/05/2009, 22:33)
To cynizm,albo głupota marszałku.Ale okrucieństwo?Ja bym się skłonił ku Czyngiz-Chanowi.
*



Prosze nie traktować tego postu poważnie smile.gif tymbardziej, że nie wiadomo czy to słynne zdanie padło z ust "Królowej Rokoka" bo podobno były to słowa Marii Teresy Hiszpańskiej, a Marii Antoninie przypisała je prawdopodobnie Madamme du Barry lub inna osoba sceptycznie nastawiona do "tej Austriaczki". Jak było naprawde? Nie jestem pewny.


© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)