|
|
Hipoteza: Kukliński zdekonspirował Zacharskiego?
|
|
|
tgawryl
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 56.772 |
|
|
|
tg |
|
|
|
|
Cześć,
To mój pierwszy post na forum.
Właśnie jestem w trakcie lektury najnowszej autobiografii Mariana Zacharskiego. Na jej kartach pisze on, że FBI zaczęło się nim poważnie interesować po otrzymaniu informacji agenturalnej, że ktoś z Hughes Aircraft Company wykrada tajemnice dla wywiadu PRL. Wiąże to bezpośrednio z faktem przekazania dokumentu dotyczącego kwestii w tamtym okresie dla wojsk USA krytycznej - czyli sposobów zniwelowania przewagi pancernej wojsk Układu Warszawskiego w Europie. Ciekawe dlaczego akurat takiego dokumentu? Przecież M.Z. przekazywał w międzyczasie wywiadowi PRL o wiele ciekawsze projekty wartych miliardy dolarów systemów radarowych. Gdyby kret po naszej stronie był umiejscowiony w strukturach naszego wywiadu podał by CIA bliższy namiar na wykradane materiały. Być może miał dostęp tylko do tego dokumentu z racji sprawowanej funkcji? Może tym kretem był Ryszard Kukliński, który w latach 70tych był już agentem CIA, wcześniej służył w wojskach zmechanizowanych i był zastępcą szefa Zarządu Operacyjnego Sztabu Generalnego WP. Z racji tej funkcji mógł otrzymać informację przygotowaną na podstawie wspomnianego dokumentu (być może z ogólnymi wskazówkami skąd pochodzi). Dlatego informacja była tak ogólna i dopiero zapoczątkowała poważne polowanie na Zacharskiego i jego szpiega.
To tylko hipoteza. Gdyby była prawdziwa to dyskusja o moralnych ocenach Kuklińskiego i Zacharskiego weszła by w nowy, już personalny wymiar ... .
|
|
|
|
|
|
|
|
Zacharskiemu musi zależeć na zdyskredytowaniu Kuklińskiego z prostej przyczyny. Jeśli w konflikcie USA-ZSRR Kukliński pracował dla Amerykanów i był "cacy", to Zacharski, pracujący dla Sowietów musiał być "be". W interesie Zacharskiego jest, żeby tę sytuację postrzegano odwrotnie.
Kukliński, jeśli się dowiedział w ogóle o Zacharskim, to zupełnym przypadkiem. Piony wywiadowcze są i były ściśle odizolowane od reszty, a wojskowe piony wywiadowcze w szczególności.
|
|
|
|
|
|
|
tgawryl
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 56.772 |
|
|
|
tg |
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 12/06/2009, 15:00) Zacharskiemu musi zależeć na zdyskredytowaniu Kuklińskiego z prostej przyczyny. Jeśli w konflikcie USA-ZSRR Kukliński pracował dla Amerykanów i był "cacy", to Zacharski, pracujący dla Sowietów musiał być "be". W interesie Zacharskiego jest, żeby tę sytuację postrzegano odwrotnie.
Zacharski w książce nawet nie sugeruje, że Kukliński ma coś wspólnego z jego wpadką. Ale analiza odpowiednich fragmentów może prowadzić w takim kierunku.
QUOTE(emigrant @ 12/06/2009, 15:00) Kukliński, jeśli się dowiedział w ogóle o Zacharskim, to zupełnym przypadkiem. Piony wywiadowcze są i były ściśle odizolowane od reszty, a wojskowe piony wywiadowcze w szczególności. W kwestiach wywiadowczych niewiele rzeczy dzieje się przypadkiem. R. Kukliński nie miał w swojej karierze raczej za wiele wspólnego z jakimkolwiek wywiadem PRL. Z racji sprawowanych wysokich funkcji w strunkturach Sztabu Generalnego mógł mieć dostęp do syntetycznych i odpowiednio przetworzonych informacji (w celu ukrycia źródeł) o tematyce pasującej do stanowiska. Właśnie informacja o tym, iż Amerykanie debatują nad środkami przeciwpacnernymi mogła się pojawić na jego biurku. Tym bardziej, że Zarząd Operacyjny to serce kazdego Sztabu Generalnego.
Postaram się wyszukać w książce odpowiednie cytaty.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jesli Kukliński zakapował Zacharskiego lub kogos innego, to Amerykanie tego nie ujawnia przed 2020 rokiem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zacharski pracował w I Departamencie MSW (wywiad cywilny) Kuklinski był wyższym oficerem ludowego Wojska Polskiego. Oficerowie wojska -nawet wysocy- nie powinni znać nazwisk i dzialności agentów wywiadu wojskowego, a co dopiero agentów zupełnie innej struktury (a jezeli znają, to jest to powazne naruszenie zasad na jakich powinien opierać sie każdy wywiad). Tak więc wysoce watpliwe aby Kukliński w ogole wiedział o istnieniu Zacharskiego-szpiega.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nośnie medialnie są dwa nazwiska szpiegów Kukliński z CIA i Zacharski nasz PRL-owski Bond. Problem w tym, ze ani Zacharski nie był jedynym agentem PRL w USA ani Kukliński nie był jedynym agentem CIA w Polsce. Zacharski w swojej książce opisuje dość dokładnie jak został namierzony przez FBI i kto ostatecznie go wsypał swoją lekkomyślnością. Proszę nie zapominać,że w grach szpiegowskich jeszcze były inne literki.....np KGB. Swoją drogą zestawienie postaci Zacharski - Kukliński może być ciekawą dyskusją.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(tgawryl @ 12/06/2009, 17:28) Zacharski w książce nawet nie sugeruje, że Kukliński ma coś wspólnego z jego wpadką. Ale analiza odpowiednich fragmentów może prowadzić w takim kierunku.
Mamy świadomość, że praca w wywiadzie wymaga inteligencji, sprytu i tego nikt Zacharskiemu nie odmawia.
|
|
|
|
|
|
|
Bydgoszczanin
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 8 |
|
Nr użytkownika: 35.240 |
|
|
|
Zawód: Student Historii |
|
|
|
|
Kukliński nie mógł wydać Zacharskiego z bardzo prostej przyczyny... NIE WIEDZIAŁ o jego istnieniu, a tym samym i jego działalności. To, że był wysoko postawionym oficerem w Sztabie Generalnym nie predestynowało go w jakikolwiek sposób do posiadania wiedzy na temat zagranicznych wywiadowców z I Departamentu MSW.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale mógł się natknąć na jego materiały gdyż eksperci WAT i pionu technicznego MON pisali ekspertyzy które trafiały do SG.
|
|
|
|
|
|
|
major360
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 97.505 |
|
|
|
Marcin Florkowski |
|
Zawód: podoficer INSCOM |
|
|
|
|
Początkowo myślano że kpt. MZ sypnął Leszek Chróst pracujący tak że w Polamco pod przykrywką, współpracownik CIA. Sypnął go pracownik rezydentury w NYC, nie znam nazwiska. Już nie pracował w USA, był w centrali, spotkał się dwa razy w Austrii z W. Bellem i za dużo powiedział o sobie. Bell, po jego zatrzymaniu stwierdził że w Austrii podczas spotkania pewien starszy pracownik Dep I SB MSW, chwalił się że był w NYC. Pokazano Bellowi wszystkich pracowników rezydentury polskiej i on go rozpoznał. Tak to nawet nie mieli dowodów dla jakiego wywiadu on pracuje!
R. Kukliński nie wiedział o MZ, w ogóle to inne resorty.
Ten post był edytowany przez wysoki: 12/07/2015, 8:36
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|