QUOTE
Ależ Bakczysaraj cały czas do tego konsekwentnie dążył! Jak się jednak miało okazać, Moskwa niestety była górą w wyścigu po spadek po Wielkiej Ordzie...
Ależ nie neguje tego że kiedykolwiek opanowanie spadu po ZO zeszło na 2 plan w Polityce Bakczysaraju.
QUOTE
Na koniec zaś dodam jeno tyle, iż myślę, że główną przyczyną porażki Krymu na tym froncie były przede wszystkim jego problemy wewnętrzne
No cóż Krym był wtedy jeszcze ,,młodym" państwem a przyszło mu wtedy walczyć z Hegemonem Europy Wschodniej więc chyba nie można było ich winić.
QUOTE
wszak zdobycie i utrzymanie księstwa kasimowskiego, Kazania i Astrachania nie było w zasadzie poza zasięgiem możliwości Tatarów krymskich, a tu proszę, taka niespodzianka!
Tu się nie zgodzę aby utrzymać jakiś teren należy nie tylko najechać go raz i osadzić tam swojego podopiecznego a potem zostawić go sobie samemu i wrócić dopiero gdy pojawi się odnowiona armia Moskiewska lub gdy pojawi się konkurent.Po pierwszym sukcesie należało by w miarę możliwości rozprawić się z możliwie duża liczbą opozycji a potem najechać konkurenta tak szybko jak to możliwe.
Co z tego że Tatarzy Krymscy (chyba 2 krotnie) spalili Moskwę lub jej przedmieścia skoro zaraz potem albo odchodzili za pobraniem okupu i kilku wymyślnych propozycjach od Cara .Na takie zachowanie nie ma miejsca w wojnie o zdobycie i utrzymanie terenu . Po złupieniu Moskwy winni byli gonić za Wasylem i dopaść go tak szybko jak to możliwe.Ale tu pojawia się problem dobrze nam znany mianowicie ,,mentalność" dla Tatarów złupienie stolicy wroga i pobraniu opłat odchodzi uważając się za zwyciężców .W tym czasie Car już zaczynał odbudowę stolicy werbunek nowego wojska i akcje dyplomatyczne z opozycją w Chanacie . Na takie zachowanie Tatarzy nie mogli sobie pozwolić zwłaszcza wobec przeciwnika którzy przewyższał ich pod każdym względem.
Nie umieli wykorzystać okazji jaką było zaangażowanie wojsk Cara w wojnę o Inflanty.Skoro już zgromadzili tą nieprawdopodobną liczbę 120 000 wojska to 3eba było zrobić coś więcej niż posłanie do piachu 6000 wojaków cara i podpalenie Moskwy .Więcej by osiągnęli gdyby posłali te wojska by łupiły państwo Moskiewskie a nie tylko uprowadzili mieszkańców Moskwy i okolic.Kompletnie nie wykorzystali faktu zaangażowania armii rosyjskiej na innym teatrze działa za co zapłacili rok póżniej .
Problemem Tatarów była również przewaga wojska Cara w bitwie w otwartym polu przykładem może być bitwa w okolicy Moskwy z 1572 roku gdzie 120 000 armia Tatarska-Turecka została zmiażdżona pomimo że była dwukrotnie liczniejsza od Rosjan.Ordyńcy po klęsce przestali być godnym rywalem dla Moskwy.
A czy uważacie że znaczniejsza pomoc Turecka dla Tatarów w wojnę o spadek po Złotej Ordzie
mogła przechylić szale na stronę Chantu???
Ten post był edytowany przez Dardedevil: 28/09/2008, 9:06