|
|
Georg Friderick Händel (1685-1759), Zycie i twórczość
|
|
|
andrzej13
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 17 |
|
Nr użytkownika: 41.431 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE Nie rozumiem sensu wypowiedzi, gdyż nie odwołuje się ona w rzeczywistości do mojego postu. Podkreśliłem jedynie, że oratoria i opery Haendla są w praktyce jednorodne, podobnie jak pasje i oratoria Bacha, których budowa jest praktycznie identyczna Problem w tym, że te cztery utwory Bacha na które sie powołujesz są rzeczywiście jednorodne i mają podobną konstrukcję arii, ansamblów czy też chórów (co nie umniejsza ich wielkości i geniuszu). Są one utrzymane w podobnej estetyce i stylistyce, co nie znaczy że u Handla jest tak samo. Jako wytrawny znawca po 12 latach edukacji muzycznej, postaraj się przeanalizować jak zbudowana jest Handlowska aria operowa a następnie uczyń to z jakąś arią z oratorium. A tak najchętniej poradziłbym Tobie szanowny generale - wrzuć do odtwarzacza np Deborę czy Athalię a potem Alcinę czy Partenope i wsłuchaj się w te dzieła. A może byś napisał co z twórczości Handla jest Ci najbliższe? Kapral (rezerwy) Andrzej...
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja nie porównuję muzyki Haendla i Bacha. Naturalne jest, że budowa oratoriów Bachowskich jest inna niż Haendelowskich. Sugeruję Ci zapoznać się genezą powstania oratorium Haendelowskiego a być może zrozumiesz co mam na myśli, i skończysz z niepotrzebnym i niezrozumiałym słowotokiem. Naturalnym jest, że z czasem oratoria te ewaluowały, lecz fundament, na którym są oparte stanowi opera. Przykro mi to mówić, lecz w ich odbiorze, wykazałeś równie wielką naiwność jak ówcześni Haendlowi Anglicy.
Co do twórczości Haendla to nie jest mi ona bliska. Jeśli jednak musiał bym wybierać, to wybrałbym opery utrzymane w formie opery neapolitańskiej. Późniejsze dzieła to typowy przerost formy nad treścią, muzyka komercyjna, głośna o ,jak dla mnie, niskiej estetyce brzmieniowej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE I tu jest pies pogrzebany! Przychodzi mi do glowy straszliwe podejrzenie, chyba nie znasz żadnej opery Jerzego Fryderyka a z oratoriów hmm... może "Hallelujah" z "Mesjasza".
Sugerujesz, że nie znam dzieł, które jako student wydziału wokalno-aktorskiego akademii muzycznej wykonuję?
QUOTE Jeżeli można coś zasugerować, może zacząbyś słuchać muzyki, odkladając na bok notatki z lekcji muzyki w gimnazjum. Gwoli ścisłości, nie lekcji muzyki, a lekcji historii muzyki i form muzyki, na dodatek nie w gimnazjum lecz w ogólnokształcącej szkoły muzycznej I i II st. im. Henryka Wieniawskiego w Łodzi. Polecam zapoznać Ci się ze specyfiką tej szkoły, a z pewnością zaprzestaniesz używania tak śmiesznych argumentów. Nie potrzebne są tu chyba wycieczki osobiste i podważanie mojego muzycznego wykształcenia .
|
|
|
|
|
|
|
andrzej13
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 17 |
|
Nr użytkownika: 41.431 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE Sugerujesz, że nie znam dzieł, które jako student wydziału wokalno-aktorskiego akademii muzycznej wykonuję? Sugeruję, że nie znasz. Sugeruję, że w prawie każdym wątku wprowadzasz niemiłą atmosferę mądrząc się i pouczając wszystkich wokół. Mniemam, że jesteś młodym człowiekiem i stąd Twoje tak kategoryczne sądy w każdej sprawie. Dystans do samego siebie przychodzi z wiekiem.
QUOTE Późniejsze dzieła to typowy przerost formy nad treścią, muzyka komercyjna, głośna o ,jak dla mnie, niskiej estetyce brzmieniowej. Przypomniała mi się sytuacja jakiej byłem świadkiem w połowie 70 lat w Warszawie: Przed hotelem- nie pamiętam już którym- stał Rolls Royce, wokół którego zebrał się pokaźny tłumek gapiów (w końcu nawet i dzisiaj rzadki widok na naszych ulicach). Przez tłumek przepchnął się ze zblazowaną miną młodzian, kopnął w oponę i lekceważącym głosem stwierdził- "eee to z tych tańszych modeli". Wężyków generalskich nie miał...
|
|
|
|
|
|
|
andrzej13
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 17 |
|
Nr użytkownika: 41.431 |
|
|
|
|
|
|
Szanowni moderatorzy, dlaczego znikają moje posty? Czyżbym złamał regulamin? Jeżeli tak- to przyjmuję z pokorą- lecz chciałbym wiedzieć w którym miejscu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Haydn raczej nie ustępował Haendlowi. No ale oprócz oper i oratoriów co tu porównywać skoro to inna epoka. Haendel nie pisał symfonii i kwartetów. Na ogół wczesna twórczość nie przedstawia wielkiej wartości u obu mistrzów i nie tylko u nich. Haydn w klasycyzmie spełniał mniej więcej taką rolę jak Haendel w baroku. Obaj byli numer 2 po Bachu i Mozarcie. I Obaj ich przeżyli. Oratoria Haydna te ostanie są pisane w duchu Haendla ale nie w jego stylu. Mnie najbardziej z Haendla do gustu przypadła muzyka plenerowa, Dixi Dominus (jeszcze z Italii), arie szczególnie te śpiewane przez kontratenory. No i mesjasz naturalnie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE rozwlekali do granic nieprzyzwoitości tempa Lento gorsze od Allegro...?
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|