Drukowana wersja tematu
historycy.org _ Działania morskie _ Zatopienie Lusitanii
Napisany przez: ogmion 9/08/2011, 20:14
Czy ktoś zna może szczegóły ostatniego rejsu Lusitanii (jakieś wiarygodne źródła)? Nie ukrywam, że zainteresowało mnie to po obejrzeniu jednego z filmów z cyklu spiskowych na youtube.
To, że Amerykanie byli informowani przez wywiad (swój i obcy) o wyruszeniu floty Japońskiej na Pearl Harbor, ale chcieli żeby doszło do ataku, bo zmieniło nastawienie opinii publicznej do IIWŚ nie jest już chyba teorią spiskową. Czy podobnie nie było z ostatnim rejsem Lusitani? Czy celowo nie wysłali statku chcąc go utracić ? Czy ten rejs różnił się czymś od innych?
Po jej zatopieniu nastawienie społeczeństwa pozwoliło włączyć się USA do wojny. Wiadomo przecież, że każdy kraj potrzebuje jakiegoś, nawet symbolicznego pretekstu do rozpoczęcia działań wojennych. Oczywiście zawsze jest to wówczas wojna sprawiedliwa (jak po prowokacji gliwickiej).
Potrzeba włączenia się do wojny była chyba oczywista (przynajmniej z punktu widzenie amerykańskich producentów broni i nie tylko).
Napisany przez: Halsey42 9/08/2011, 22:18
QUOTE(ogmion @ 9/08/2011, 20:14)
To, że Amerykanie byli informowani przez wywiad (swój i obcy) o wyruszeniu floty Japońskiej na Pearl Harbor, ale chcieli żeby doszło do ataku, bo zmieniło nastawienie opinii publicznej do IIWŚ nie jest już chyba teorią spiskową. Czy podobnie nie było z ostatnim rejsem Lusithani? Czy celowo nie wysłali statku chcąc go utracić ?
Amerykanie nie mogli wysłać
Lusitanii, chyba że wcześniej by ją kupili.
Napisany przez: ogmion 10/08/2011, 6:28
QUOTE(Halsey42 @ 9/08/2011, 22:18)
Amerykanie nie mogli wysłać
Lusitanii, chyba że wcześniej by ją kupili.
Nie jestem przekonany, czy musieliby ją kupować od Brytyjczyków. Przecież to oni właśnie przede wszystkim liczyli na przyłączenie się USA do wojny. Poza tym jakby ją kupili, to okręt nie byłby już pod banderą wroga Niemiec i całą akcja straciłaby sens.
Napisany przez: Glasisch 10/08/2011, 6:38
QUOTE
=ogmion,10/08/2011, 6:28 ...
to była dobrze ukartowana brytyjska prowokacja, a jej przebieg wyreżyserowany został, kiedy Anglia nie potrafiła sobie poradzić ze swoimi "kuzynami" na kontynencie, nie pierwszy raz zresztą.
Wtedy dwóch wysokich gentelmenów, jeden z GB drugi z USA, przy cygarze i szklance brany, czy porto świetnie się bawili...
Napisany przez: Speedy 10/08/2011, 8:18
Hej
QUOTE(Glasisch @ 10/08/2011, 6:38)
to była dobrze ukartowana brytyjska prowokacja,
A mógłbyś powiedzieć, na czym polegała owa prowokacja?
Poczytałem o tym odrobinę i wygląda to tak, że Lusitania podstępnie i perfidnie wypłynęła w rejs do Europy i w tej sytuacji biedni Niemcy nie mieli innego wyjścia jak zatopienie jej.
Napisany przez: marcin 1018 10/08/2011, 8:55
[Czytałem wspomnienia Tirpitza i jego zdaniem Lusitania wiozła kontrabandę, więc jej zatopienie nie było sprzeczne z prawem wojennym. Parę razy też zetknąłem się z informacją, że Lusitania wiozła kontrabandę. Nawiasem mówiąc, o ile posłużyła za pretekst do przystąpienia do wojny to nie słyszałem, aby zwycięscy alianci domagali się postawienia przed sądem osoby odpowiedzialnej za jej zatopienie.
Napisany przez: Glasisch 10/08/2011, 8:56
QUOTE(Speedy @ 10/08/2011, 8:18)
Hej
QUOTE(Glasisch @ 10/08/2011, 6:38)
to była dobrze ukartowana brytyjska prowokacja,
A mógłbyś powiedzieć, na czym polegała owa prowokacja?
Poczytałem o tym odrobinę i wygląda to tak, że Lusitania podstępnie i perfidnie wypłynęła w rejs do Europy i w tej sytuacji biedni Niemcy nie mieli innego wyjścia jak zatopienie jej.
perfidny był zawsze Albion, o czym nie należy zapominać. Jak dojdę do źródła, to wstawię. Ambasada niemiecka w Waszyngtonie ostrzegała pasażerów przed wyjściem tego liniowca. To, że przewoziła amunicję, a czego strona brytyjska wypierała się w żywe oczy, zostało udowodnione i jest sprawą bezsporną. Dziwi mnie, że takiego wnikliwego eksperta, jak Ty, znanego z wielu for, mój post aż tak zaskoczył, ba zarzuca mi się wręcz "wybielenia" zbrodniczych Hunów.
Nie ładnie, panie Speedy. Widocznie nie dotarłeś do wszystkich źródeł, bo brytyjskie nie za bardzo chcą o tym się rozpisywać, podobnie jak o "dzielnej" załodze statku - pułapki "Baralong". Poszukaj, może będziesz szybszy ode mnie, bo na tę chwilę mam co robić, ale będę miał na uwadze, choć nie wiem, czy to nie będzie daremny trud w tej sprawie, bo "uprzedzonych" trudno przekonać.
Napisany przez: Glasisch 10/08/2011, 8:57
QUOTE(Speedy @ 10/08/2011, 8:18)
Hej
QUOTE(Glasisch @ 10/08/2011, 6:38)
to była dobrze ukartowana brytyjska prowokacja,
A mógłbyś powiedzieć, na czym polegała owa prowokacja?
Poczytałem o tym odrobinę i wygląda to tak, że Lusitania podstępnie i perfidnie wypłynęła w rejs do Europy i w tej sytuacji biedni Niemcy nie mieli innego wyjścia jak zatopienie jej.
perfidny był zawsze Albion, o czym nie należy zapominać. Jak dojdę do źródła, to wstawię. Ambasada niemiecka w Waszyngtonie ostrzegała pasażerów przed wyjściem tego liniowca. To, że przewoziła amunicję, a czego strona brytyjska wypierała się w żywe oczy, zostało udowodnione i jest sprawą bezsporną. Dziwi mnie, że takiego wnikliwego eksperta, jak Ty, znanego z wielu for, mój post aż tak zaskoczył, ba zarzuca mi się wręcz "wybielenia" zbrodniczych Hunów.
Nie ładnie, panie Speedy. Widocznie nie dotarłeś do wszystkich źródeł, bo brytyjskie nie za bardzo chcą o tym się rozpisywać, podobnie jak o "dzielnej" załodze statku - pułapki "Baralong". Poszukaj, może będziesz szybszy ode mnie, bo na tę chwilę mam co robić, ale będę miał na uwadze, choć nie wiem, czy to nie będzie daremny trud w tej sprawie, bo "uprzedzonych" trudno przekonać.
Napisany przez: Halsey42 10/08/2011, 11:22
QUOTE(ogmion @ 10/08/2011, 6:28)
QUOTE(Halsey42 @ 9/08/2011, 22:18)
Amerykanie nie mogli wysłać
Lusitanii, chyba że wcześniej by ją kupili.
Nie jestem przekonany, czy musieliby ją kupować od Brytyjczyków. Przecież to oni właśnie przede wszystkim liczyli na przyłączenie się USA do wojny. Poza tym jakby ją kupili, to okręt nie byłby już pod banderą wroga Niemiec i całą akcja straciłaby sens.
Czy to znaczy, że gdyby statek był pod amerykańską banderą, to Schwieger by go nie torpedował?
Napisany przez: Speedy 10/08/2011, 12:02
Hejka
Glasisch: Niczego ci oczywiście nie zarzucam. Znane mi są twoje proniemieckie sympatie, ale dla mnie to nie ma większego znaczenia. Od tego jest właśnie wolność słowa, żeby każdy mógł otwarcie głosić swoje poglądy, czy to proniemieckie czy antyniemieckie czy jakiekolwiek inne.
I co więcej, może się zdziwisz, ale nie zarzucam także Niemcom niewłaściwego sposobu prowadzenia wojny podwodnej. To, co robili, to jedyna praktyczna i efektywna forma używania UBootów, pełnoskalowe polowanie na szlakach komunikacyjnych. Ograniczenia i warunki nakładane przez międzynarodowe konwencje dotyczące wojny na morzu powstały przed erą okrętów podwodnych i były dla nich w zasadzie nie do zastosowania, no w każdym razie trudne i ryzykowne bardzo.
Dla przypomnienia (popraw mnie jeśli coś pomylę) wyglądało to tak:
- statek handlowy państwa neutralnego można było zatrzymać do kontroli i wysłać nań oddział pryzowy celem przeszukania. W razie stwierdzenia, że jednostka przewozi materiały o charakterze militarnym i płynie do portu strony walczącej statek można było skonfiskować (zająć) lub zatopić, dając jednak w tym ostatnim przypadku czas załodze i ew. pasażerom na jego opuszczenie
- statek handlowy strony walczącej można było zatrzymać i zająć lub zatopić, dając jednak w tym ostatnim przypadku czas załodze i ew. pasażerom na jego opuszczenie
- statków pasażerskich w zasadzie w ogóle nie można było zatrzymywać ani zatapiać, żadnych (!)
- statki uzbrojone lub idące pod eskortą (w konwoju) można było atakować bez ostrzeżenia.
Przedostatni punkt jest kompletnie absurdalny, bo oznaczałby możliwość swobodnego przerzutu wojska "pasażerami" bez możliwości atakowania ich przez wroga. Zaś wszelkie wymagania z cyklu "zatrzymać do kontroli" są dla okrętu podwodnego wysoce ryzykowne w czasach łączności radiowej, gdy zatrzymany może wysłać prośbę o pomoc. Bo nawet jeśli samemu zatrzymanemu nic to już nie pomoże, to przeciwnik zostaje ostrzeżony o obecności okrętu podwodnego w danym rejonie. I w miarę posiadanych sił i środków może zacząć na niego polowanie.
I jaki niby oddział pryzowy miałby wysłać kapitan UBoota mającego np. 30-osobową załogę na statek mający kilka tysięcy ludzi na pokładzie? 5 osób? 10? Toć atakowani, nawet uzbrojeni w kije od szczotek, mogliby obezwładnić taką grupę i wziąć ją jako zakładników, i co koleś miałby następnie zrobić? A w ogóle czy kapitan szybkiego transatlantyku zatrzymałby się na żądanie UBoota, od którego był przecież o wiele szybszy? Czy raczej pokazałby mu środkowy palec prawej ręki, lewą przestawiając telegraf maszynowy na "całą naprzód" i oddaliłby się z maksymalną prędkością w możliwie przeciwnym kierunku?
Więc powtarzam, ja osobiście nie stawiam Schwiegerowi zarzutu że statek zatopił. Głupie natomiast, wybacz, wydają mi się próby wytłumaczenia tego jakowymiś "prowokacjami" i twierdzenie, że Niemcy ściśle przestrzegali wszelkich konwencji, tylko ich źli wrogowie do czegoś tam zmusili.
QUOTE(Glasisch @ 10/08/2011, 8:57)
Ambasada niemiecka w Waszyngtonie ostrzegała pasażerów przed wyjściem tego liniowca. To, że przewoziła amunicję, a czego strona brytyjska wypierała się w żywe oczy, zostało udowodnione i jest sprawą bezsporną.
Super, że ostrzegała, ale co to ma do rzeczy w świetle wspomnianych konwencji? W nich nic nie ma o ostrzeganiu. Statku pasażerskiego nie wolno zatrzymać ani zatopić i tyle. A jak się go nie traktuje jako pasażerski tylko transportowiec, albo się wspomniany zakaz w ogóle zlewa (czemu, jak wyżej pisałem, wcale się nie dziwię) to przynajmniej należałoby zatrzymać go i dać ludziom czas na opuszczenie pokładu zanim się go zatopi. A jak się i ten zakaz zlewa (czemu, powtarzam, również wcale się nie dziwię) i strzela bez ostrzeżenia, to nie należy się potem głupio tłumaczyć "prowokacjami" bo to nawet śmieszne nie jest.
O ile wiem, Brytyjczycy się nie wypierali transportu amunicji na pokładzie (ponad 4 mln naboi karabinowych, to może nie jest dużo, ale gdyby został zatrzymany statek neutralny i przy przeszukaniu oddział pryzowy znalazłby taki ładunek, to z pewnością byłaby podstawa do jego zajęcia/zatopienia), twierdzili tylko wykrętnie, że w świetle amerykańskich przepisów celnych nie jest to traktowane jako ładunek wojskowy. Ale co to ma do rzeczy? Powtarzam, statku pasażerskiego nie wolno zatrzymywać i atakować w ogóle, a w przypadku transportowca, niezależnie jaki ma ładunek, należy zatrzymać go i dać wszystkim czas na zejście do szalup, zanim się go zatopi. Chyba że statek jest uzbrojony lub eskortowany, co jednak w przypadku Lusitanii nie miało miejsca.
O ile wiem też, Niemcy twierdzili, że statek był uzbrojony i to faktycznie byłoby wytłumaczeniem dla Schwiegera, że działał zgodnie z konwencjami. Tyle że to bzdura, bo skądinąd wiadomo, że Lusitania żadnych dział nie posiadała. U-20 strzelał w dzień, w majowe popołudnie, przy dobrej widoczności i ze stosunkowo krótkiego dystansu (chyba 700 m) i jest niezwykle mało prawdopodobne by w takich warunkach mogły się Niemcom jakieś działa przywidzieć. A jeśli mieli tak dobry wywiad, że wiedzieli co Lusitania przewozi w ładowniach, to nie mogli zarazem nie wiedzieć, że żadnych dział na pokładzie nie ma. Ło.
Napisany przez: Glasisch 10/08/2011, 13:41
QUOTE(Speedy @ 10/08/2011, 12:02)
Hejka ...
Cześć cieszę się, że się rozumiemy i, że oceniasz mnie nie za przekonania, ale za to, co piszę, co również doceniają inni, którzy mnie mniej lubią, bądź nie przepadają, a wręcz nienawidzą, vide FOW, za właśnie pro - niemieckość, czym sobie wydają bardzo dobre świadectwo o swojej zaściankowości, ale to jest ich problem.
Na razie nie znalazłem, tego, o czym pisałem, ale wydaje mi się, że to była rozmowa ambasadorów obu państw, chyba na Wyspach. Poniżej, to co znalazłem na nm. forum. Nie wiem, jak u Ciebie z językiem niemieckim, ale możesz zawsze przepuścić przez translator. W razie wątpliwości to Tobie pomogę. Robię tak samo w przypadku tekstów fińskich, włoskich, czy rumuńskich, bo z rosyjskim sobie radzę.
Amunicja w kadłubie Lusitanii
http://www.dailymail.co.uk/news/article-1098904/Secret-Lusitania-Arms-challenges-Allied-claims-solely-passenger-ship.html
Servus,
die Ladeliste an militärischem Material:
4,2 Millionen Schuß Remington Gewehrmunition in 4927 Kisten
3240 Aufschlagzünder in 18 Kisten
46 Tonnen Aluminiumstaub zur Sprengstoffherstellung
5000 8,4cm Splittergeschosse
Als Ursache der 2.Explosion kann eine Kessel- oder Kohlenstaubexplosion, wie auch eine Explosion des Aluminiumstaubes angenommen werden. Die Gewehrmunition kann so nicht explodieren, die Splittergeschosse und Zünder waren nicht befüllt.
Wer sich wirklich über den Fall informieren möchte, der kaufe sich bitte folgendes Buch von Joachim Schröder "Die U-Boote des Kaisers" (ISBN 3-7637-6235-3). Meiner Meinung nach das beste Buch zum Thema.
http://forum-marinearchiv.de/smf/index.php/topic,4282.0.html
Zatopienie
http://de.wikipedia.org/wiki/RMS_Lusitania
Propaganda – obrazek
Ślad brytyjski (źródło ze strony Wikipedii.
Einige Historiker und Sachbuchautoren haben die These aufgestellt, die britische Admiralität unter Marineminister Winston Churchill habe die Lusitania absichtlich vor das deutsche U-Boot gelotst. Sie habe amerikanische Todesopfer bewusst einkalkuliert, um in der US-Öffentlichkeit den Unmut gegen Deutschland zu schüren und ihre Unterstützung für den Kriegseintritt der USA auf Seiten der Entente zu gewinnen. Die These stützt sich auf Ungereimtheiten in der Handlungsweise der Admiralität. So hätte sie z. B. den Verlust der Lusitania leicht vermeiden können, wenn sie ihr den Kurs um die Nordküste Irlands empfohlen hätte. Ob diese Empfehlung aufgrund von Fehleinschätzungen, Fehlern bei der Informationsübermittlung oder aus Vorsatz unterblieben ist, ist nicht zweifelsfrei geklärt. Ein dokumentarischer Beweis für die Vorsatzthese wurde bis heute nicht erbracht. Die Unterlagen zu dem Vorfall beim British Naval Intelligence Department sind weiterhin geheim.
Belegt ist, dass es der britischen Admiralität im Dezember 1914 gelungen war, die verschlüsselten Funksprüche der deutschen Marine zu entschlüsseln. Diese Arbeit erledigte die Room 40 genannte kryptologische Abteilung. Churchill hatte angeordnet, die eingegangenen gegnerischen Funksprüche ihm persönlich auszuhändigen. Über deren Inhalt informierte er dann den Chief of the War Staff, Vizeadmiral Sir Henry Oliver und einige ausgewählte Offiziere. Am 5. Mai 1915, zwei Tage vor dem Untergang, ließ sich Churchill die genaue Position von U 20 erklären. Das deutsche U-Boot befand sich nahe jener Position bei Fastnet, an der die HMS Juno, ein britischer Kreuzer, den Geleitschutz für die Lusitania übernehmen sollte. Nachdem der Chief of the War Staff Churchill erklärte, dass der wartende Kreuzer einer deutschen U-Boot-Attacke nichts entgegensetzen könnte, waren sich beide einig, die Juno wieder nach Queenstown zurückzuschicken. Der Kapitän des Schiffes erhielt diese Anweisung noch am gleichen Tag. Kapitän Turner wurde über diese Maßnahme allerdings nicht unterrichtet. Die Lusitania steuerte daraufhin ohne Richtungsänderung auf den nun verlassenen Treffpunkt zu. Erst nachdem U 20 bereits zwei andere britische Schiffe bei Fastnet versenkt hat, meldete die Marinestelle in Queenstown dies mit Verspätung an die Lusitania – ohne jedoch den Zeitpunkt der Sichtung zu nennen, was die Information wertlos machte. Deren Kapitän hielt unbeirrt an dem von der Admiralität vorgeschriebenen Kurs fest, wie es seinen Befehlen entsprach – mit Ziel Liverpool.
Argumenty za brytyjskim „scenariuszem“
• Die Anfrage des britischen Außenministers an den Chefberater des Weißen Hauses über das Verhalten der USA bei einer deutschen Attacke gegen ein Passagierschiff („Das wird den Krieg bringen“).
• Seit dem 5. Mai, dem Tag, als der vorgesehene Geleitschutz zurückbeordert wurde, erhielt die Lusitania irreführende Angaben zur Position des deutschen U-Boots U 20. An diesem Tag erfuhr auch Churchill den genauen Standort von U 20.
• Turner wurde nicht darüber informiert, dass der sicherere Weg nach Liverpool um die Nordostküste Irlands herum bereits einige Tage zuvor freigegeben worden war.
• Das Verhalten der Admiralität gegenüber Turner nach der Versenkung, ihn als Hauptschuldigen darzustellen.
• Der Historiker Janusz Piekałkiewicz äußerte sich in diesem Zusammenhang wie folgt: „Churchill erläuterte später, weshalb ihm diese Verschärfung des U-Boot-Krieges durchaus gelegen kam. Er sei es gewesen, der durch seine Befehle an die britische Handelsmarine die U-Boote gezwungen habe, nur noch unter Wasser anzugreifen: „Getaucht liefen sie ein größeres Risiko, ein neutrales für ein britisches Schiff zu halten und neutrale Seeleute zu töten, womit Deutschland in Auseinandersetzungen mit anderen Mächten verwickelt wurde.
Wnioski powojenne:
Die britische Admiralität warf dem Kapitän der Lusitania, William Turner, vor, durch falsches Verhalten und durch Missachtung von Befehlen zur Versenkung beigetragen zu haben. In einem Schreiben der Admiralität, dem auch Churchill zustimmte, wurde dem zuständigen Richter Lord Mersey nahegelegt, dass er Turner als Hauptschuldigen verurteilen solle. In dem folgenden Gerichtsverfahren des Board of Trade wurde Kapitän Turner von Lord Mersey jedoch rehabilitiert. Mersey war von dem suggerierenden Vorurteil der Admiralität so empört, dass er von seinem Amt als Richter zurücktrat.
Die spätere gerichtliche Würdigung vor dem New Yorker Appellationsgericht Ende Januar 1923 ergab, dass die Lusitania sehr wohl Munition an Bord gehabt hatte und somit die deutsche Versenkung nicht als Seeräuberverbrechen, sondern als eine regelrechte Kriegshandlung anzusehen ist. Laut eidesstattlicher Aussage des Kapitäns Turner waren unter anderem 1271 Kisten Munition, 189 Pack sonstiges Kriegsmaterial, 260.000 Pfund Messingplatten, 111.762 Pfund Kupfer, 58.465 Pfund Kupferdraht sowie 4.200 Kisten Patronen und Munition an Bord des Schiffes. Die völkerrechtlichen Aspekte des Angriffs werden jedoch bis heute kontrovers diskutiert.
Ein Grund für die Wirrungen ist, dass Kapitän Turner am 7. Mai 1915 den Befehl erhielt, nicht wie geplant Liverpool, sondern Queenstown anzulaufen. Dadurch geriet die Lusitania unmittelbar in den Wirkungsraum von U 20, welcher der britischen Admiralität zuvor durch Room 40 bekannt war. Zudem hatte man bereits am 5. Mai den britischen Kreuzer Juno von seiner Position am Fastnet-Felsen abgezogen, der ab dort den Geleitschutz für die Lusitania übernehmen sollte. Die britische Admiralität übermittelte Turner irreführende Positionsangaben des deutschen U-Bootes und verschwieg außerdem die Tatsache, dass drei Tage zuvor die Liverpool-Route um die Nordküste Irlands freigegeben worden war.
Die Akten des British Naval Intelligence Department, die sich auf die Lusitania und ihre Ladung beziehen, sind im Navy Records Office in Bath aufbewahrt. Sie befinden sich auch im Jahr 2005 noch immer auf der Geheimliste.
Die Versenkung der Lusitania erfolgte ohne Vorwarnung durch das getauchte U-Boot, das auf Periskopbefund schoss. Die Kontroverse entzündet sich seerechtlich gesehen an der Frage, ob die Versenkung ohne Vorwarnung zulässig war und ob die Lusitania den U-Boot-Regeln (Cruiser rules) für Passagierschiffe oder denen für Kriegsschiffe unterlag.
• Ungetarnte Schiffe, Neutrale, Passagierschiffe (Liner) durften angehalten und durchsucht werden.
• Schiffe ohne Konterbande durften weiterfahren.
• Beladen mit Kriegsmaterial: Personen ausbooten, dann versenken.
• Frachter im Marine- oder Heeresauftrag: Versenken zulässig, aber vorher mit Schuss vor den Bug durch Deckkanone zur Vorwarnung/Ausbooten der Passagiere und Besatzung.
Die Lusitania fuhr zum Zeitpunkt des Torpedierens ohne Flagge und ihr Name war mit schwarzer Farbe unkenntlich gemacht. Außerdem transportierte sie Munition. Dadurch verletzte die Lusitania die cruiser rules. U 20 aber ebenfalls, da es nicht auftauchte und ohne Vorwarnung schoss.
Bailey und Ryan stimmen zu, dass die Lusitania zu den cruiser rules berechtigt war, dass diese Regeln aber nicht anwendbar seien, wenn ein Schiff im Konvoi oder bewaffnet fuhr bzw. Widerstand leistete oder flüchtete (Flucht galt hierbei als Form des Widerstandes).
Informacja nm. ambasady
Travellers intending to embark on the Atlantic voyage are reminded that a state of war exists between Germany and her allies and Great Britain and her allies; that the zone of war include..s the waters adjacent to the British Islands; that, in accordance with formal notice given by the Imperial German Government, vessels flying the flag of Great Britain, or of any of her allies, are liable to destruction in those waters and that travellers sailing in the war zone on ships of Great Britain or her allies do so at their own risk.
Imperial German Embassy
Washington, D.C., April 22, 1915 http://www.imagebam.com/image/fafcd8144364469
http://www.imagebam.com/image/befa3a144364459
Pozdrawiam
Michał
Napisany przez: Speedy 11/08/2011, 9:14
Hej
Nie chcę by to zabrzmiało niegrzecznie i zaznaczam, nie do ciebie się tutaj odnoszę, tylko do tych głupkowatych wykrętów niemieckiej admiralicji. Z wklejonych przez ciebie tekstów wynika tyle, że Brytyjczycy wiedzieli o działaniach niemieckiego okrętu podwodnego w rejonie Fastnet, niemniej nie ostrzegli Lusitanii czy też ostrzegli za późno. W ten sposób mieliby "wystawić" Turnera.
Nawet jeśli to prawda, to powtarzam, co to ma do rzeczy? Przecież zarzuty pod adresem Schwiegera nie polegały na tym, że w ogóle zatopił jakiś statek, lecz że zatopił go niezgodnie z tymi zakichanymi konwencjami, atakując statek pasażerski i to bez ostrzeżenia i nie dając czasu na ewakuację. Nie ma to nic wspólnego z przyczynami, dla których Lusitania znalazła się w tym sektorze, gdzie działał U 20 - czy stało się to wskutek jakowejś "diabolicznej intrygi Churchilla", czy przypadkowo.
Napisany przez: Anton92 11/08/2011, 11:38
QUOTE
Po jej zatopieniu nastawienie społeczeństwa pozwoliło włączyć się USA do wojny.
USA włączyło się do wojny nie przez Lusitanię, tylko depeszę Zimmeramana. Nie sądzisz chyba, że Waszygton zwlekał by 2 lata od zatopienia statku do wypowiedzenia wojny Niemcom?
A w Stanach istniała silna opozycja przeciwko włączeniu się do konfliktu pomimo zatopienia Lusitanii , głównie wśród Amerykanów o pochodzeniu irlandzkim i niemieckim.
Napisany przez: ogmion 12/08/2011, 8:40
QUOTE(Anton92 @ 11/08/2011, 11:38)
QUOTE
Po jej zatopieniu nastawienie społeczeństwa pozwoliło włączyć się USA do wojny.
USA włączyło się do wojny nie przez Lusitanię, tylko depeszę Zimmeramana. Nie sądzisz chyba, że Waszygton zwlekał by 2 lata od zatopienia statku do wypowiedzenia wojny Niemcom?
A w Stanach istniała silna opozycja przeciwko włączeniu się do konfliktu pomimo zatopienia Lusitanii , głównie wśród Amerykanów o pochodzeniu irlandzkim i niemieckim.
Nie uważam przecież, że to był powód przystąpienie do wojny, a jedynie to, że było to na tyle spektakularne wydarzenie, że wpłynęło na opinię społeczną. Obywatele USA przestali myśleć w kategoriach izolacjonizmu, a zaczeli zauważać że to jest także ich wojna. Jeśli to była prowokacja to właśnie zrobiona w celu zmiany nastawienie przeciętnego Amerykanina do wojny. To co zrobili politycy to już zupełnie inna sprawa. Sam telegram przecież też nie mógł być bezpośrednim powodem do wypowiedzenie wojny, ale także pretekstem, choć w tym wypadku już oczywistym.
Napisany przez: Arindal 11/10/2011, 16:47
Lusitania byla okretem uzbrojonym i wiozacym bron, dowodca U-Boota mail prawo ja zatopic. Zrodlo do tej wiedzy znajduje sie w samej Wlk. Brytanii, w NAtional MAritime Museum w Greenwitch. JEst tam wyraznie udokumentowane ze dziala znajdowaly sie na okrecie.
Nie byl wiec to statek pasazerski, zreszta jego budowa i przystosowanie wojenne nie ulega watpliwosci ze byl to statek wspierajacy flote wojenna (okret pomocniczy czyli wojskowy w sluzbie cywilno-wojskowej).
Moje zrodla to infy zawarte w owym muzeum,
Colin Simpson: The Lusitania, Boston 1972, s. 17-28 i 70
oraz Edward Griffin , Die Kreatur von Jekyll Island, Rottenburg 2006, s.283.
Napisany przez: Speedy 12/10/2011, 6:05
Hej
QUOTE(Arindal @ 11/10/2011, 16:47)
Lusitania byla okretem uzbrojonym i wiozacym bron, dowodca U-Boota mail prawo ja zatopic. Zrodlo do tej wiedzy znajduje sie w samej Wlk. Brytanii, w NAtional MAritime Museum w Greenwitch. JEst tam wyraznie udokumentowane ze dziala znajdowaly sie na okrecie.
Nie byl wiec to statek pasazerski, zreszta jego budowa i przystosowanie wojenne nie ulega watpliwosci ze byl to statek wspierajacy flote wojenna (okret pomocniczy czyli wojskowy w sluzbie cywilno-wojskowej).
Moje zrodla to infy zawarte w owym muzeum,
Colin Simpson: The Lusitania, Boston 1972, s. 17-28 i 70
oraz Edward Griffin , Die Kreatur von Jekyll Island, Rottenburg 2006, s.283.
Dla równowagi dodam jednak link dość krytyczny wobec tez Simpsona: http://www.gwpda.org/naval/lusika03.htm
© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)