|
|
Ludzie Old Westu
|
|
|
|
Ostatnio spadło na mnie jak grom z jasnego nieba nowe zainteresowanie historyczne - Dziki Zachód. Do tej pory postrzegałem tą epokę w Ameryce tylko przez pryzmat wojny secesyjnej i wojen z Indianami. Teraz dojrzałem bardzo ciekawą historię społeczną Zachodu.
Proponuję dyskusję na temat ludzi tego miejsca i tej epoki. Wiele postaci znanych jest z westernów. Np. taki Wyatt Earp, z którego zrobiono obrońcę prawa, podczas gdy naprawdę niczym nie różnił sie od swoich adwersarzy z Tombstone - Clantonów. No, może tym, że troszkę częściej przestrzegał prawo a troszkę rzadziej je obchodził.
Zastanawia mnie na przykład, czemu film nie wykazał zainteresowania takimi postaciami jak Tom Smith, Bill Tilghman, Heck Thomas czy Burt Mossman...
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie wiem dokładnie jak to było w rzeczywistości, ale chyba sceny z westernów amerykańskich niewiele mają wspólnego z historią. Spójrzmy prawdzie w oczy: Dziki Zachód nigdy nie istniał (bynajmniej nie taki jak go widzą reżyserzy).
|
|
|
|
|
|
|
|
Przesadzasz piotpal. I to bardzo.
Owszem, jak zresztą napisałem wyżej, twórcy westernów, zgodnie z prawem przysługującym wszystkim artystom, mocno przekolorowali rzeczywistość amerykańskiego Zachodu. Jednak nie da się zaprzeczyć oczywistym faktom, że w XIX wieku na tych terenach wyworzyła się specyficzna, wielce oryginalna formacja społeczno-ekonomiczna. A oto kilka z pośród tych faktów:
- po podpisaniu przez Lincolna Aktu Osadnictwa (20 maj 1861), migracje przybrały kolosalne rozmiary. Dziesiątki tysiecy ludzi wsiadło do wozó z plandekami i powędrowało na Zachód. Takich wędrówek ludów nasza cywilizacja nie widziała chyba od V wieku.
- szybki rozwój miast, gorączki złota, boom na bydło - to wszystko wpłynęło na wzrost przestępczości na niespotykaną skalę. Ani władza federalna, ani stanowa, po prostu nie były w stanie ogarnąć całej sytułacji, zmieniającej się wręcz jak w kalejdoskopie.
- w takich okolicznościach zawsze znajdzie się sporo malowniczych typów. Co prawda westerny jeszcze ich podkoloryzowały, czasami wybieliły, czasami dorobiły trochę legendy, jednak nie da sie zaprzeczyć doskonale udokumentowanym historiom życia Jamesa Butlera Hickoka, Wyatta Earpa, Jesse Jamesa, Johna Welseya Hardina i innych.
- walka z przestępczością na dzikim zachodzie była długa i trudna, jednak udała się w znacznej mierze dzięki kilku obrońocm prawa z krwii i kości, takim jak już przeze mnie wymienieni Bill Tilghman, Heck Thomas czy Burt Mossman. Thomas na przykład w latach 1893-96 aresztował 300 (!) poszukiwanych listami gończymi przestępców. O dziwo bohaterem westernów nie został, zato jego portret wisi w każdej szanującej sie akademii policyjnej w USA.
- fenomen Old Westu kreowany był oczywiście trochę sztucznie, ale - można by rzec - zaczęło się to zanim zjawiska te na dobre odeszły w przeszłość. Weźmy np. cyrk Buffalo Billa. Jednak ludzie, którzy tam występowali i popisywali się iście niewiarygodnymi, wyuczonymi na szlaku umiejętnościami, byli jak najbardziej autentyczni.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Przesadzasz piotpal. I to bardzo. Nie jestem ogrodnikiem
QUOTE Jednak nie da się zaprzeczyć oczywistym faktom, że w XIX wieku na tych terenach wyworzyła się specyficzna, wielce oryginalna formacja społeczno-ekonomiczna. Oczywiście, że nie da się temu zaprzeczyć, ale to zdanie można byłoby odnieść do bardzo wielu regionów świata, jak chociażby Chiny w XIX wieku czy resztki państw afrykańskich z tego samego okresu. Nie jest to konkretne zdanie, a tylko uogólnienie.
QUOTE - po podpisaniu przez Lincolna Aktu Osadnictwa (20 maj 1861), migracje przybrały kolosalne rozmiary. Dziesiątki tysiecy ludzi wsiadło do wozó z plandekami i powędrowało na Zachód. Takich wędrówek ludów nasza cywilizacja nie widziała chyba od V wieku. Owszem, takie wędrówki miały miejsce w XIX wieku, jako przykład pierwszy z brzegu podam emigrację zarobkową do obu Ameryk.
|
|
|
|
|
|
|
|
Niemniej słynni są tzw. Ludzie Gór (Mountainmen), jak chociażby John Colter lub Jedediah Smith. Ten drugi zapoczątkował głośne spotkania traperów w Górach Skalistych, ale słynął przede wszystkim ze swych wypraw badawczych.
|
|
|
|
|
|
|
|
Napewno jest w tych wszystkich historiach coś prawdy, lecz mi sie zdaje że rzeczywiście obraz w filmach jest mocno podkolorowany. Moze niektóre rzeczy są bliskie prawdzie ale jednak nie przemawia do mnie jako prawdziwy Dziki Zachód przedstawiany w kinie. Napewno zdarzały sie pojedynki rewolwerowców itp. ale napewno nie działo sie to tak jak w filmach. Jest to tylko moje zdanie wiec troche niepotrzebnie używałem słów "na pewno", "z pewnoscią" ale powtarzam wg mnie niewiele jest prawdy w Westernach.
pozdRo
|
|
|
|
|
|
|
|
Dodajmy : Daniel Boone, Kit Carson, bracia James, Calamity Jane i Wild Bill Hickock, Buffalo Bill, Doc Holliday, Pat Garret i Bily Kid, Butch Cassidy i Sundance Kid... Temat-rzeka, wiem że prawie wygasł 1,5 roku temu, ale od tego czsu coś drgnęło, chocby w wikipedii: http://en.wikipedia.org/wiki/American_Old_West http://en.wikipedia.org/wiki/Category:American_folklore http://en.wikipedia.org/wiki/Category:Lawm...erican_Old_West http://en.wikipedia.org/wiki/Category:Gunm...erican_Old_West
Jest o kim pisać...
|
|
|
|
|
|
|
Jacaw7
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 53 |
|
Nr użytkownika: 32.302 |
|
|
|
Jacek W |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Nieźle oddaną postacią w filmie był Samuel Houston, który wsławił się bitwami o Texas z zwłaszcza bitwą san Jacinto, za co w podzięce został bardzo nieładnie potraktowany przez obecnego prezydenta. Ale większość postaci historycznych został o przez amerykańską kinematografie bardzo mocno przerysowana.
|
|
|
|
|
|
|
|
To dodam jeszcze Davida Crocketta i np trapera o nazwisku Bowie,który dał nazwę nożowi traperskiemu.Jeśli chodzi o sam klimat Dzikiego Zachodu to pamiętam film Na Południe od Brazos i książkę,na której podstawie powstał.Dla mnie klasyka gatunku i w literaturze i kinematografii{Robert Duvall,Tommy Lee Jones,Angelica Houston,Robert Urich}.
|
|
|
|
|
|
|
|
Najwyższy czas odnowic. Jest to temat rzeka nie tylko legandarno-literacko-filmowy ale i fascynujący historyczny. Mnogość ciekawych zdarzeń i postaci .Np. ostatni ze słynnych braci Dalton grający sam siebie w filmie, Elfego Baca oblegany przez trzy dni i wychodzący z tego bez szwanku, rzezimieszek z Nowego Meksyku Martin McRose czyli swojski Marcin Mróz, Jesse James - opryszek czy Robin Hood i tak dalej...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Najwyższy czas odnowic Więc zapraszam do odpowiedniego topicu. A co do postaci z Old Westu warto wspomnieć o kalifornijsko-meksykanskim opryszku Joaquinie Murietcie (Murietta w mianowniku). Nazywany niegdyś z przesadą "meksykańskim Robin Hoodem", dziś z równą emfazą postrzegany jako "bojownik o odmienność etniczną Kalifornii".
|
|
|
|
|
|
|
|
Żeby było ciekawiej nie wiadomo czy Murietta naprawdę zył czy jest to postać zupełnie legendarna.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|